System reklamy Test



Nie zapomnij odwiedzić strony naszych partnerów - ich lubimy, ich polecamy!

SŁUCHAJ
ZALOGUJ SIĘ
ZAMKNIJ
Radio Paranormalium - zjawiska paranormalne - strona glowna
Logowanie przy użyciu kont z Facebooka itd. dostępne jest z poziomu forum
Wyświetlam najnowsze 50 komentarzy
lol napisał(a): Jaki nieznany?! J.Bragolin (Bruno Amadio) namalowal cykl "crying children"
a pozary - coz, miejska legenda.



(komentarz do artykułu Przeklęte obrazy. Gdy dzieło sztuki przynosi klątwę)




nomad60 napisał(a): Wątpie żeby to zwierzę istniało, ale kto wie. Szybciej krokodyl został pomylony z jakimś innym gatunkiem, którego niekture osobniki przez przypadek urosły do sporych rosmiarów.
(komentarz do artykułu Mahamba)




kandela napisał(a): ...ale burackie komentarze-średniowiecze katolickie;po co takie betony wchodzą na mądre strony ???
(komentarz do artykułu Zdalne postrzeganie a rzeczywistość kwantowa)




Ja napisał(a): Witam.Nie ma tu znacznej pewności że mi uwierzycie,ale od zawszę chciałam się tym z kimś podzielić.Byłam z koleżanką nad morzem,była wtedy zima i nikogo tam nie było,zwłaszcza że była godzina 20.Byłam tam o tej godzinie,ponieważ blisko plaży miałam domek.A więc gdy tak szłyśmy plażą,Ewelinie zachciało się hot doga,a budka naprzeciwko jeszcze stała.Dałam jej pieniądze i powiedziałam że zaraz do niej dojdę.Usiadłam na piasku.Naglę zobaczyłam wielką falę,a gdy fala minęła z morza wyłonił się piękny,duży zielony ogon :O .Na początku chciałam biec powiedzieć to Ewelinie,ale śniło mi się to jak jej to mówię i jak się z tego śmieje i mówi to całej szkole.Było to w 2010 roku.W Sarbinowie.
(komentarz do artykułu Syreny)




FOXY napisał(a): Witam wszystkich.
Ja też na własne oczy widziałam ducha cienia.Byłam wtedy nastolatką, tak więc fantazję dziecięcą mogę tutaj wykluczyc.Mieszkaliśmy w samym centrum miasta. W bloku IV piętrwym w 2 pokojowym dosyc ciasnym mieszkanku. Pokój dzieliłam z bratem rodzice zaś drugi pokój. Najdziwniejsze było to że nagle bez żadnego powodu zbudziłam się w samym środku nocy. Niezaspana, niezmęczona ani nie z powodu pragnienia czy wc. Odwróciłam się instynktownie w strone balkonu. Obok stał wysoki narożny kredens a przed nim stał on. Duch cień czy jak to zwał. Było to wysoki barczysty mężczyzna w długim płaszczu jakby przeciwdeszczowym do smaj ziemi i czapce takiej wojskowej. Tak mi się wydaje, bo miała taki kształt. Twarzy ani oczu nie widziałam. Cień o zarysice umundorowanego żołnierza. A więc stał tak nieruchomo zrwócony przodem do mnie. Wydaje mi się że przyglądał się nam jak śpimy. W pierwszej chwili pomyślałam że to może mój brat. Ale szybko zauważyłam że to nie on bo spał obok na łóżku. Następnie że to mój ojciec, więc zapytałam się tego "Tato to ty?" - "cisza"postac ani me ani be. Wiem że to troche głupio brzmi ale wiecie w środku nocy w domu człowiek nie spodziewa się kogoś obcego. Cień nie odezwał się nie poruszył się ani nic. Nie wiem czemu poprostu się odwróciłam i najzwyczajnie w świecie poszłam spac. Nie bałam się, nie czułam żadnych złych emocji. Dopiero rano jak się obudziłam opowiedziałam domownikom o tej sytuacji. Jeszcze raz zapytałam się ojca czy to nie on przypadkiem sobie żartów nie robił itp. Ale zaprzeczył. Wydaje mi się że ukazanie się tej postaci w mundurze miało związek z tym że mój brat od wielu lat kolkcjonował gadżety związane z I i II wojną światową. Podejrzewam że któraś z rzeczy w naszym domu musiała kiedyś należec do tego ducha.
Drugi powód mógł byc związany z historią tego budynku. Podczas wojny wysadzono ten budynek, po wojnie wybudowano w tym samym miejscu nasz. Może ktoś tam wtedy zginął, cholera wie.
Oprócz tego czasami jak w weekendy zostawałam sama w mieszkaniu słyszałam stukanie i dźwięk włączanego i wyłączanego czajnika. No czajnik zdecydowanie był ulubioną zapawką ducha :) raczył nas tym klikaniem po nocach a czasem nawet Cała nasz rodzina to słyszała jak czajnik nie był podłączony do prądu. Często tez obraz przedstawiający Matkę Boską był przekrzywiony. Co go poprawialiśmy to znowu był przekrzyiowny. Po wielu latach mój ojcec przyznał się do tego że widział raz cien przekmykający po korytarzu. Można się wystraszyc heheheh :) Tak więc żyliśmy chyba z lokatorem z nie tego wymiaru. Mam też inną gorszą historię bardziej niemiłą. W dzieciństwie wydaje mi się że nawiedzała mnie zjawa podczas snów. Czułam się tak jabky ktoś miażdżył mi krtań, ale nie dusił. Potworny ból rozdzierający. Okropna sprawa. Sny najcześciej przedstawiały wielu ludzi w koło mnie. Ja czułam strazny ból i nie mogłam nic mówic. Nie pamiętam czy zaczełam się potem modlic czy jakos tak. Ale zmora odeszła. Nie nawiedzała mnie już nigdy .Sytuacje które tu wam opisałam nie działy się często ale przez całe nasze pomieszkiwanie tam. Możecie wierzyc lub nie :) Ale ja wiem co doświadczylam w tamtym mieszkaniu. Teraz ja żyje osobno rodzice też. W naszym życiu już nie dzieje się nic nadzwyczajnego i oby tak dalej :)

(komentarz do artykułu Cieniści ludzie)




Gościu napisał(a): Ciekawe. Może spróbuję tego jednak nic nie piszą o tym jak często powinno się czytać te zapiski.
(komentarz do artykułu Jak stać się geniuszem?)




ja napisał(a): to jest choroba i nazywa się
KARŁOWATOŚĆ PIERWOTNA
to nic nadprzyrodzonego

(komentarz do artykułu Zatrzymana w czasie. Nastolatka, która wciąż jest dzieckiem)




fnk napisał(a): @kacper112

Tak masz rację, w XX i XXI wieku statki nie wydzielają ciepła, bo przecież napędzane są wiosłami. Genialna teoria.

Idioci są wszędzie...
(komentarz do artykułu Zagadkę trójkąta bermudzkiego można wyjaśnić)




szogun napisał(a): razem z moja dziewczyna gdy wyszlismy na balkon zapalic zobaczylismy szybko lecacy malo oswietlony obiekt nie wydawal on z siebie dzwieku i poruszał sie z ogromna prędkościa widzielismy ten obiekt 2 razy po czym moja kobieta widziala to samo jak lecialo w gorer i zniknelo stalo sie to tak szybko ze nie zdarzyłem sie obrucic bylo to po godzinie 23 w Szczecinie na os.Słonecznym obiekt mial okragły krztalt wygladal podobnie do spadajacej gwiazdy lecz nie swiecil . czy mozliwe jest to ze byslismy swiadkami poza ziemskiej cywilizacji ??

(komentarz do artykułu Latające trójkąty nad Warszawą)




Isness napisał(a): Przecież Terra znajduje się w kosmosie więc i my jesteśmy kosmitami,a prawidłowa nazwa to -inteligencja-ponad 200 ujawnionych ras humanoidalnych jest w naszej galaktyce,o reszcie galaktyk nie pisząc.Nie wydaje się śmieszne że na Ziemi zadają tego typu pytania?
(komentarz do artykułu Wszyscy możemy być kosmitami)




sten napisał(a): Pamietam jak mając 5 lat ,na własne oczy widziałem piorun kulisty,mowiłem o tym zjawisku innym ,ale oczywiscie zostalem wysmiany..a dzisiaj jest to zjawisko dokładnie opisane.
o ilu zeczach jeszcze nie wiemy,bo tzw.oficjalna nauka tego nie dopuszcza?
(komentarz do artykułu Niezwykły wynalazek Wiktora Grebiennikowa)




Ivellios napisał(a): Przeczytaj ten artykuł jeszcze raz, ale UWAŻNIE i ZE ZROZUMIENIEM. Takie przypadki zdarzają się i dzisiaj, tyle że są niezmiernie rzadkie, a już zarejestrowanie takiego przekazu graniczy z cudem.
(komentarz do artykułu Telefon od kosmity. O przekazach od pozaziemskich cywilizacji odbieranych przy pomocy telefonów i radioodbiorników)




BiGi napisał(a): jeśli coś mi sie przez to stanie to niewiem co ci zrobie Ivellios
(komentarz do artykułu Przeklęte obrazy. Gdy dzieło sztuki przynosi klątwę)




~ghoust hunters napisał(a):
UWAGA : Wróżbiarstwo, spirytyzm, okultyzm , wszelkie amulety , to .. świetna manipulacja, której ulegają naiwniacy wodzeni przez SZATANA.
A duchy , które Was przypuszczalnie odwiedzają , to DEMONY... które potrafia naśladować zmarłych.
Przecież diabłu chodzi o to, by zwieść człowieka , żeby go omamić... rozwiń całość i wciągnąć w okultyzm ,spirytyzm , a szczególnie niebezpieczne jest różnego rodzaju komunikowanie się z duchami ,myślicie że kontaktujecie się z duszą zmarłego krewnego a to w rzeczywistości SZATAN.
Przez takie kontaktowanie otwieracie puszkę pandory ,sprowadzjąc na siebie ...niewidzialne zło.
Zajmowanie się wywoływaniem duchów i wszelkiego rodzju komunikacja z bytami niewidzialnymi może prowadzić do dręczenia diabelskiego i OPĘTAŃ!
Radzę uważać bo to diabelnie niebezpieczne ...
(komentarz do artykułu Głosy duchów - rzecz o rozmowach z bytami duchowymi)




Lucas napisał(a): Interesujące. Szkoda że tak mało tekstu. Egipt to wiele ciekawych i niewyjaśnionych do dziś zagadek przeszłej cywilizacji. Kto by nie chciał znać całą prawdę....
(komentarz do artykułu Księga Śmierci)




spirytysta napisał(a): Czy to jest dowód , że Teofil oszukiwał ? Typowe myślenie "scientystów" skoro da się oszukać to znaczy że tak robiono. W taki sam sposób "udowadniał" Randi jak to Kulagina oszukiwała .
Kluski nie brał pieniędzy za to co robił, po co miałby się wygłupiać ?

Proszę to powiedzieć tym tysiącom osób które w prywatnym gronie otrzymywali przekazy od duchów, że też oszukiwali.
(komentarz do artykułu Zawstydź Franka Kluskiego! Czyli jak wykonać swój własny odlew dłoni ducha)




Ja swoje wiem napisał(a): A przeciwnik to niezwykły i są ich legiony, straszne stada lwów które już nie ryczą a kąsają swoje ofiary, już nie krążą a polują! Zawierzcie Bogu i w nim pokładajcie nadzieje. Strzeżcie się lecz nie bójcie sytuacja jest pod kontrolą.
(komentarz do artykułu Przeciwnik Wasz - diabeł, jak lew ryczący, krąży)




Sceptyczny ignorant napisał(a): Czakry, czakry? Skąd ja to znam czyżby otwarło mi się trzecie oko? Radze podejść do tematu z rozwagą i dystansem, wielu z was naoglądalo sie bajek o mistrzach walki i innych wschodnich ceregielach, i otwieracie sobie czakry, chcąc byc zdrowym, madrym, oswieconym, chcecie byc mistykiem Brucem Lee? A może supermanem? Jeżeli chcecie coś osiągnąć rade podejść do tego z POKORĄ i nie łudzić się że w tydzien cos osiagniecie potrzeba czasu... a co jesli czas to iluzja?
(komentarz do artykułu Czakry)




Paradoksalnie niepoprawny napisał(a): Czym jest czas i jak ma się do duszy? Wyobraźcie sobie czysto hipotetycznie osobe zmarłą, staje ona przed Bogiem, zostaje osądzona i wtrącona do piekła a ty o tym wiesz, masz wehikuł i cofasz się w czasie chcąc ją ostrzec , spotykasz tą osobe kiedy jeszcze żyła i mówisz jej o wszystkim zmienia ona swoje zycie do tego stopnia ze jest godna przekroczy Piotrową bramę... Wszystko wydaje sie dziwne z racjonalnego punktu widzenia.... Teraz pomyśl mogło by się wydawać że czas jest wymiarem czysto materialnym, choc stajac przed Bogiem i jestes sądzony wszystko przebiega chronologicznie a więc i czas oddziaływuje na ducha a moze to tylko na pozór złudzenie? Z mojej poprawionej historyjki której nie napisze, spekulujcie i poprawiajcie ją sami moze wynikac ze i podróże w czasie są nie możliwe skoro duch juz znajduje sie w piekle to jak go uratowac? Czyżby przeznaczenie strąciło go po urodzeniu do piekła? Piszę chaotycznie to tylko myśli daje tylko do zrozumienia że czas to wciąż temat rzeka szczególnie biorąc pod uwage aspekt ducha i to jak wszystko sie nawzajem wyklucza i powstaje paradoks. Puki co czas pozostaje w rekach filozofów choć jest wiele osiągnięć naukowych to starczy mojego pisania. A co jeśli Bóg z nas zadrwił? :)
(komentarz do artykułu Czy czas jest iluzją?)




idkris napisał(a): W Bibli jednoznacznie jest opisane że gwiazdę zrobił Szatan by wskazać astrologom gdzie jest narodzony Jezus. Szatan planował że dzięki tej gwieździe astrologowie (trzej królowie) wskażą Herodotowi to miejsce by mógł on zabić Jezusa i tym samym zniweczyć plany Boga wiecznego życia ludzi na rajskiej ziemi. Na szczęście nie udało się to Szatanowi i Jezus złożył okup za całą ludzkość. Trochę będzie to nas bolało ale osiągniemy doskonałość. Kochani, prawi i uczciwi do zobaczenia w nowym Świecie
(komentarz do artykułu Czym była Gwiazda Betlejemska?)




=Magia= napisał(a): Magia to nic innego jak świadome użycie swojej siły umysłowej.
Formułki zaklęcia oraz inne tego typu rzeczy to w jakimś tego typu "wzmacniacze" siły danego wyboru.
Jestem ateistą, ale niektóre nasze poczynania dzielą się jako te złe które stoją po tej ZŁEJ stronie oraz te dobre.
(komentarz do artykułu Księga zaklęć)




Incognito napisał(a): Aranelka czytałaś Fullmetal Alchemik?
Ale do rzeczy:)
Ale z was chimerofoby :P. Badania będą trwać i trwają czy to wam się podoba czy nie, jawnie czy w ukryciu, ponieważ ciekawość jest nieodłączną cechą ludzi. A Ci nie mają problemu z takimi głupimi pytaniami (prawo/etyka/moralność) . Bo pragną postępu który wyswobodzi ich z ich ludzkich słabości, a głodu na ciekawość pewnie i tak nie uspokoją. A bogów nie ma i to każdy inteligentny wie. Dlatego biorą sprawy w swoje ręce i to oni co myśleli/badali będą się cieszyć z swoich owoców pracy, w przeciwieństwie do tych co tylko "wierzyli" a tylko im przeszkadzali w badaniach.Wiem że to co piszę jest niewiarygodne i teraz śmieszne, latanie też był od niedawna tylko marzeniem(mówię o epokach wcześniejszych).Ja tylko nie popełniam błędu wielu którzy uważają że człowiek dziś już nic nowego nie odkryje/wymyśli....
Ps. My tego nie dożyjemy więc bez spiny.;)
Pozdro. Viva la Transhumanizm!
(komentarz do artykułu Chimery - kontrowersyjne krzyżówki ludzi i zwierząt)




Fajans napisał(a): Moim zdaniem to zwykłe tajne eksperymenty nowych zabawek wojska. Wszystko utrzymywane jest w tajemnicy z wiadomych powodów. Lepiej z nagła zaatakować nieznaną bronią niż czymś dobrze poznanym. Działa to podwójnie bo również wpływa mocno na morale armii przeciwnej. Ta broń może być używana w obecnych konfliktach ale myślę że brak doniesień o obserwacjach świadczy, że raczej nie. Tutaj raczej chodzi o kontynuacje zimnej wojny i ta broń jest przeciwko Rosji/Usa/Ue zależy z której strony patrzeć.
(komentarz do artykułu O upraszczaniu zjawiska)




Fajans napisał(a): Ale przecież pamięć to tworzenie połączeń między kolejnymi neuronami czyż nie? W takim razie czy cała informacja zawarta w neuronie jest tak naprawdę zlokalizowana w tym tubule, czy może w tubułach jest tylko "program" który ostatecznie uchodzi do kosmosu ale już bez wspomnień które gniją razem z mózgiem?

Jeżeli to drugie to tak czy owak ta quasi-religijna teoria nie zdobędzie poklasku ponieważ nie niweluje w żaden sposób lęku przed śmiercią. Po śmierci nic nie ma albo jest coś ale tego nie pamiętam to jedno i to samo. Dostać amnezji to prawie jak umrzeć...
(komentarz do artykułu Doświadczenia z pogranicza śmierci występują, gdy dusza opuszcza układ nerwowy i wchodzi do wszechświata - twierdzi dwóch ekspertów w sprawach fizyki kwantowej)




Pouczony napisał(a): Radze uważać przy tego rodzaju operacjach, jeśli jesteś przekonany że uda Ci się kontrolować byt który od zarania dziejów doskonali się w tym co robi i nabiera na sile. Demony tylko czekają na taka okazje, raczej Cie nie rozerwą na strzępy, to było by zbyt banalne, prędzej spróbują tobą zawładnąć. Jeśli jesteś przekonany że Ci się uda to spróbuj powstrzymać się na pół roku od wszelkich przyjemności, zabaw i dzialan na szkode blizniego, wątpię zebyś temu sprostał wymaga to bowiem nie lada opanowania, cóz ci po pentaklach, zaklęciach etc, skoro nie mozesz zapanowac nad sobą samym.
(komentarz do artykułu Obserwacje Duchów Goecji)




nemeziz napisał(a): ludzie robicie afere bo jakiś koleś zaginął zaginięcia ludzi zdarzają się dość często na całym świecie a tu wielkie halo bo jakiś biznesmen zaginąl szkoda gadać
(komentarz do artykułu Zagadkowe zniknięcie Jima Thompsona)




Larka124 napisał(a): Ja mam problem słysze kroki a czasami nawet kogos zobacze ale też bardzo czesto wiem co sie stanie puzniej tak jak by ktos mi mowil i jeszcze do tego jak mam sen to na nastepny dzien wiem ze sie spelni i naprawde sie spelnia. Co to moze byc ? Prosze o pomoc.
(komentarz do artykułu Życie medium)




Qjuba napisał(a): Cóż intrygujące ale zastanawiam się czemu w czasach teraźniejszych nie ma o tego typu zjawiskach żadnych wzmianek?

(komentarz do artykułu Telefon od kosmity. O przekazach od pozaziemskich cywilizacji odbieranych przy pomocy telefonów i radioodbiorników)




Taietan napisał(a): Witam! Podałem adres osoby. która doświadczyła wielu zdarzeń co najmniej paranormalnych! Zna się na rzeczy i wielu osobom pomogła!
(komentarz do artykułu Życie po śmierci okiem zwykłego szaraczka)




MojeStraszneJa napisał(a): Kiedy ja wywoływałam duchy (i to jest prawda.. nie musicie mi wierzyć ale ważne żebyście wiedzieli co przydarzyło mi się naprawdę ) po udanym wywołaniu nieznajomego mi ducha zapytałam o moją babcie czy dobrze jej tam w zaświatach a on się rozgniewał i sprawił że zaczełam się sama dusić i z cudem przeżyłam. To najprawdopodobniej była jakaś bliska osoba mojej babci ale od tamtego czasu nie spotkałam tego ducha.
(komentarz do artykułu Czy jesteś gotów, by wejść między duchy?)




Antylopa napisał(a): Zastanawia mnie tak naprawde komu i
czemu ma sluzyc taki wg mnie plotkarski i
zarazem bagnisty artykul.
Autorka na oslep wali doslownie gdzie popadnie, usilujac ,,zeszmacic ,, ile sie
da inicjacje Reiki.
Nie wykazuje konkretow podbudowanych
potwierdzonymi badanaiami, ale upaja sie
wylacznie odstraszajacym i negatywnym ponoc wplywem Reiki na umysl czlowieka.
Takie bajdurzenia i bzdurki moze wlasnie wymyslec i napisac ktos z defektami mozgowymi .
A moze autorka boi sie wplywu energii Reiki na jej zycie?
Moze energia Reiki ja przerasta?


(komentarz do artykułu Jeśli chcesz przejść inicjację reiki, przeczytaj najpierw ten artykuł)




Ronnie napisał(a): Ja doświadczyłam paraliż jak na razie 3 razy w życiu (pierwszy raz przydarzyło mi się to w ostatnich miesiącach roku 2012). Za pierwszym razem nie wiedziałam w ogóle co to jest. Byłam totalnie przerażona i zaczęłam wtedy się zastanawiać nad istnieniem duchów. Więc to było ok 3 nad ranem, coś mnie przebudziło ze snu, pomimo, że nie nie słyszałam. Po prostu się obudziłam. Rozejrzałam się po pokoju i zamknęłam oczy próbując zasnąć. Nagle poczułam się jakby otumaniona, zaczęło mi dzwonić w uszach, ale to tak strasznie głośno jakbym miała komórkę w uszach. Próbowałam otworzyć oczy, ale mi się nie udało, tak samo próbowałam poruszyć się na łóżku, ale w ogóle nie miałam kontaktu ze swoim ciałem. Czułam jak leże na łóżku i czułam każdą część ciała tylko po prostu nie mogłam się ruszyć. Gdy próbowałam to olać i zasnąć było jeszcze gorzej...czułam się wtedy jakbym zapadała się w jakąś straszną otchłań i zupełnie jakbym miała już się nigdy nie obudzić. Bałam się więc nie zasypiałam skupiając się na poruszeniu palcem u ręki. Po jakimś czasie się udało i się obudziłam. Do rana potem nie spałam. Nie wpadłam na to, żeby sprawdzić w internecie czy ktoś już doświadczał takiego uczucia...ale któregoś dnia oglądałam film dokumentalny o UFO i w nim było właśnie takie zjawisko opisane. Nazwane przez naukowców i lekarzy PARALIŻEM PRZYSENNYM. Było nawet bardzo dobrze wyjaśnione dlaczego tak się dzieję w mózgu i trochę mi ulżyło, ale pomimo wszystko nawet wiedząc, że to nie duchy i tak się bałam. Uczucie jakiego wtedy doznawałam było straszne. Czytałam również opowieści ludzi, którzy doświadczali również tego zjawiska i z tego co się dowiedziałam jest kilka różnych faz/etapów. Moje halucynacje dotyczyły dźwięków mechanicznych, jakimi było dzwonienie w uszach, ale ludzie mogą też słyszeć szepty, rozmowy, kroki, mogą widzieć ciemne postacie, strzygi, zmory, osoby siedzące na łóżku, lub nawet na poszkodowanym. Mi akurat nie udało się nigdy otworzyć oczu podczas paraliżu i szczerze mówiąc bardzo się z tego powodu ciesze, bo boje się co mogłabym zobaczyć. Nawiązując do innych etapów to podczas drugiego paraliżu zdarzyło mi się "coś" bardzo dziwnego. Spałam na plecach i słyszałam jak ktoś wchodzi do pokoju, stoi nade mną i pyta się mnie czy śpię. W tym czasie, gdy jestem tego świadoma próbuje otworzyć oczy i odpowiedzieć, ale nie udaje mi się. Gdy nadal milczę i nie mogę się ruszyć ta "osoba" opuszcza pokój. W końcu gdy paraliż minął wyszłam z pokoju, żęby zobaczyć kto mnie szukał. Podczas paraliżu byłam pewna, że jest dość wcześnie (ok. 22) tak, że nikt w domu nie śpi. Okazało się, że było znowu ok 3 i wszyscy w domu spali. Do tego jeszcze przyszła mi myśl z zapytaniem, czy jeśli faktycznie ktoś z rodziny by mnie szukał to raczej nie stałby nade mną i się nie pytał, czy śpię skoro wyraźnie to widać. Znowu nie spałam dopóki się jasno nie zrobiło, bo tylko wtedy czuję się bezpiecznie, gdy śpię (jeszcze nigdy paraliż mi się nie przydarzył śpiąc w dzień). No i w końcu dotarłam do ostatniego przypadku, gdzie nagle obudziłam się w środku nocy (tym razem nie zarejestrowałam godziny) i bałam się z powrotem zamknąć oczu, bo domyślałam się co się stanie. Zapaliłam lampkę przy łóżku i wyjęłam telefon. Pomyślałam, żę bezpieczniej będzie leżeć na boku, bo zawsze mnie to dopadało jak spałam na plecach, a z resztą była to bardziej komfortowa poza, gdyż leżałam wtedy przodem do ściany, więc nie widziałam niczego co mogło być za mną. Tak więc, gdy leżałam i czekałam, aż telefon mi się zaloguje na facebooku przysnęłam. Dosłownie na chwilę. Ocknął mnie dźwięk jak ktoś wchodzi do pokoju. Byłam PEWNA, że to ciocia weszła do pokoju, żeby mi zgasić światło. Zamierzałam się do niej odwrócić i powiedzieć jej żeby mi nie gasiła światła. I znowu nie mogłam się ruszyć. Tym razem zaczęłam mocniej walczyć i próbowałam ruszać palcami, więc bardzo szybko się wybudziłam. Okazało się, że nikogo nie było w pokoju i światła też nikt mi nie zgasił. Zastanawia mnie tylko, czemu byłam pewna, że to ciocia skoro jeszcze tego samego wieczoru czytałam historie ludzi, których też to spotyka. Byłam w pewnym sensie przygotowana na to, że mogę coś zobaczyć, a najważniejsze jest to, żeby się nie odwracać i nie otwierać oczu! Dziwnie się z tym czuje, bo to już drugi raz kiedy poprzez paraliż próbuję otworzyć oczy...zupełnie tak jakby "ktoś" aranżował sytuacje, abym wierzyła, że to nie sen...Hmm cóż mam nadzieję, że moja historia nie zanudziła was, bo jest trochę długa. Jednakże liczę na jakieś podpowiedzi. Pozdrawiam
(komentarz do artykułu Paraliż senny jest zjawiskiem powszechnym)




Stella189 napisał(a): Może to nie wilki,tylko jakaś czupakabra?A tak na poważnie-nie dziwi mnie nic w tym artykule.Na granicach,zimą mogło dochodzić do ataków wilków na ludzi.To nie jest żadna nowość.W tamtych rejonach kiedyś było dużo wilków,mogą faktycznie przechodzić przez granicę.Trafił się może jakiś nieszczęśnik,szukający wrażeń który zamiast tego znalazł pecha w postaci głodnych wilków.
(komentarz do artykułu Bestie nas pożerają)




MojeStraszneJa napisał(a): Skontaktujcie się ze mną jeśli chcecie porozmawiać o duchach i moich relacjach z nimi.
(komentarz do artykułu Czy byty niematerialne mogą ranić?)




Myka napisał(a): Ehh ja mam paraliże prawie od roku, początkowo przerażało mnie to, byłam wykończona psychicznie, ale teraz już nauczyłam się z tym żyć.
Umiem bardzo szybko się z tego wybudzić zazwyczaj oczywiście denerwuję się że znowu jestem zmuszona do pobudki w środku nocy, ale są gorsze rzeczy w życiu
(komentarz do artykułu Paraliż senny jest zjawiskiem powszechnym)




Zonda napisał(a): To chyba jakieś brakujące ogniwo między rybami i płazami!
(komentarz do artykułu Niezwykła ryba schwytana w Paragwaju)




Stella189 napisał(a): O Cienistych Ludziach czytałam też inne relacje.Że są to niebezpieczne istoty-świadomie żywią się energią śpiących ludzi,szczególnie małych dzieci-stąd prawdopodobnie występuje syndrom śmierci łóżeczkowej u niemowląt(choć to pewnie hipoteza),doprowadzają ludzi do śmierci.Nie są przyjażnie nastawione.
(komentarz do artykułu Cieniści ludzie)




BANan napisał(a): To coś wygląda jak sokół milenium
(komentarz do artykułu Tajemnicze znalezisko na dnie Bałtyku)




Marcin napisał(a): Ok artykuł opiera się na badaniach sprzed co najmniej 13 wiosen a co tam dzisiaj u doktorka? Ogarnijcie może to jakoś, będzie fajny artykuł albo audycja.
(komentarz do artykułu Doświadczenia z pogranicza śmierci występują, gdy dusza opuszcza układ nerwowy i wchodzi do wszechświata - twierdzi dwóch ekspertów w sprawach fizyki kwantowej)




Alanka napisał(a): Duchy istniejä!
Rok temu zmarl moj tata, a tydzien przed jego smiercia widzialam ducha kobiety ubrana na czarno ze spuszczona glowa,byla smutna.Byly to tylko ulamki sekundy.Jak zmarl moj tata wtedy dopiero wiedzialam ,ze byla to postac ,aby poinformowac mnie o smierci taty pewno lub ,ze bedzie niedlugo smierc.Wtedy nie zdawalam sobie oczywiscie z tego sprawy .Nie znam tej kobiety ani nigdy nie widzialam osoby o takim samym wygladzie w zyciu.Poprostu obca dla mnie osoba.Kiedy moj tata zmarl ,to po 2 tygodniach ukazal mi sie. Przebudzilam sie raz w nocy,bo zasnelam przy zapalonym TV i po otwarciu oczu widzialam w ulamkach sekundy tate przy moim lozku,byl ubrany tak jak w trumnie,byl zamyslony,ale nie smutny.Po tych widzeniach wierze w duchy,zreszta zawsze wierzylam ,ze istnieja,bo ISTNIEJA.Po czasie juz tylko mi sie tatus przysnil i ja sie go zapytalam czy mnie kocha -powiedzial,ze bardzo,a czy jest TAM szczesliwy-powiedzial,tez ,ze bardzo jest tam szczesliwy.Ludzie jest zycie po smierci,tylko MY tu na ziemi tego nie umiemy pojac.Ja juz pojelam.Duchy moga sie zmaterializowac.Przysiegam na mojego tatusia ,ze duchy sä,tylko nie kazdy je moze zobaczyc.Nigdy bym nie pomyslala,ze takie cos mi sie przydarzy,a jednak.Apropo taty to przychodzi juz tylko do mnie we snie..Moge opisac jeszcze jeden moj sen dla ciekawskich.Tato przysnil mi sie duzo razy ,ale jeden sen utkwil mi najbardziej,bo we snie powiedzial do mnie:......(moje imie) modl sie do Pana Boga a zreszta wszyscy sie modlcie...
Mysle ,ze mial na mysli albo za niego albo generalnie,w kazdym razie pale dziennie swieczke dla taty w domu i modle sie do Pana Boga o jego dusze ,aby mial dobrze....
(komentarz do artykułu Duchy - czym są? Czy istnieją?)




marcin333093 napisał(a): Straszne dwie dusze w jednym ciele
(komentarz do artykułu Uważaj na dybuka)




qqqq napisał(a): W czasie ostatnich świąt Wielkanocnych w TVP emitowany był program dokumentalny nt. wlaśnie Wyspy Wielkanocnej. Grupa naukowców próbowała rozwiązać problem transportu Moai na miejsce. Po wielu próbach znaleźli dość prosty sposób. Do transportu potrzebne były trzy grupy, każda po kilka osób. Moai obwiązywano linami. Jedna grupa chwytała liny z lewej, druga z prawej strony, Trzecia natomiast stała z tyłu i trzymała liny tak, aby posąg się nie przewrócił. Jak to wyglądało w praktyce? Banalnie! Grupy z prawej i lewej strony na zmianę pociągały liny. Dzieki temu (oraz przytrzymywaniu przez grupę z tyłu) Moai zaczynał się bujać na boki i powoli przemieszczać do przodu (wyglądało to trochę jak chód pingwina ;P). Dzięki odrobinie praktyki ludzie byli w stanie przemieścić Moai na praktycznie każdą odległość, pod górę i z góry oraz na boki. Co więcej, z oddali faktycznie wyglądało jakby Moai sam "chodził"

Nie pamiętam tytułu tego filmu. Na 100% był w TVP w czasie ostatnich świąt Wielkanocnych, chyba nawet w Niedzielę Wielkanocną przed południem. Polecam dotrzeć do niego i obejrzeć. Wyjaśnienie przemieszczania Moai jest zaskakująco proste...
(komentarz do artykułu Tajemnica posągów z Wyspy Wielkanocnej)




Iluzjonista napisał(a): Nareszcie ciekawa koncepcja pozwalająca połączyć duchowość z nauką ;)
Teraz tylko trzeba doświadczalnie potwierdzić słuszność tejże kwantowej teorii, a potem możemy cieszyć się z rozwikłania jednej z największych zagadek ludzkości ;)

(komentarz do artykułu Doświadczenia z pogranicza śmierci występują, gdy dusza opuszcza układ nerwowy i wchodzi do wszechświata - twierdzi dwóch ekspertów w sprawach fizyki kwantowej)




marcinZiom17 napisał(a): Jak USA bierze technologie od kosmitów to dlaczego na Ziemi gwiezdnych wojen od razu nie zrobią? :P Przecież dla kosmitów taki bombowiec Stealth jest tak nowoczesny jak dla nas teraz maluch.
(komentarz do artykułu Strefa 51)




Magda napisał(a): Moim zdaniem kazda legenda ma w sobie ziarnko prawdy a tu akurat tym ziarnkiem sa syreny albo jak kto woli wodni ludzie.Obejzyjcie sobie dokument na homikuj pl. Syreny legenda czy prawda ..ten dokument byl puszczony w te wizji tylko raz ..wypowiadaja sie w nim naukowcy ktrzy w zwlokach rekina znalezli czlekoksztaltne zwloki humanoidalnej istoty przy czym przy tej istocie znalezli narzedzie wyrobione przez to istote cos w ksztalcie oscienia czy harpuna..a wiec mamy juz doczynienia z istota rozumna posiadajaca zdolnosci wytwarzania nazedzi wiec nie mozemy nazwac jej zwierzecie to najzupelniej oczywiste.Dodam jeszcze tylko tyle ze zad prubuje przed nami ztaic ich istnienie
(komentarz do artykułu Syreny)




ktos... napisał(a): Kiedys zrobilam zdjecie mojej kolezance i byl na nim orb ,ale to wygladalo jakby wlasnie kolo niej stal.To bylo w nocy o 00:00 przy miejscu ze swoja legenda ,ze ktos zamiast nog mial kopyta i tez sie ktos tam powiesil.Fajna sprawa bo fascynuja mnie takie zeczy.

PS: widzialam kiedys zjawe.
(komentarz do artykułu Czym są orby?)




MojeStraszneJa napisał(a): Ja jestem stale obserwowana i "dotykana" przez duchy. Sama je wywołuje dla potrzeby i w chwilach samotności. Przychodzi do mnie dpbry duch któremu ufam choć wiem że nie powinnam. Ale za nim ciągnie się sznur złych duchów które robią ze mną złe rzeczy np. zmuszają do złych zachowań itd.
(komentarz do artykułu Czy byty niematerialne mogą ranić?)




Adzio napisał(a): jak można zostać członkiem takiej organizacji ?
(komentarz do artykułu Czy demony naprawdę istnieją?)




kukijuki napisał(a): Widziałem dziś te zwierze w Polsce w województwie śląskim biegało po osiedlu
(komentarz do artykułu Na polach Północnej Karoliny widywane jest tajemnicze zwierzę podobne do lisa)




ela napisał(a): Nigdy nie sfotografowałam orba ale widziałam go na własne oczy w moim pokoju, na suficie, był to biały, bardzo świetlisty krąg wielkości malutkiego talerzyka deserowego, przez 5 minut go obserwowałam a następnie zaczął się rozpływać jak jasny, biały dym. Od tamtego też czasu zaczęłam się nimi na prawdę interesować.
(komentarz do artykułu Czym są orby?)




Wszystkich komentarzy: 17932, liczba stron: 359