System reklamy Test



Nie zapomnij odwiedzić strony naszych partnerów - ich lubimy, ich polecamy!

SŁUCHAJ
ZALOGUJ SIĘ
ZAMKNIJ
Radio Paranormalium - zjawiska paranormalne - strona glowna
Logowanie przy użyciu kont z Facebooka itd. dostępne jest z poziomu forum
Wyświetlam najnowsze 50 komentarzy
myśliwy napisał(a): A dlaczego zdjęcia wysokiej rozdzielczości ("o rozdzielczości sięgającej do 20 metrów") pokazane są jako niewyraźne, zamazane, z ekstremalnie wysokim poziomem szumów?
Tak wielkie zdjęcia (20m) zmniejszone do 320x200 powinny dać super wyraźny obraz, tak?
No chyba że czegoś nie wiem.
Poproszę o wyjaśnienie tego paradoksu pojawiającego się zawsze gdy chodzi o ewidencje manifestacji UFO.
(komentarz do artykułu Incydent podczas misji kosmicznej. Co sfotografowała sonda Fobos 2?)




anonim. napisał(a): Po powrocie wieczorem z pogrzebu mojej babci, moja cała rodzina poszła spać. Babcia mieszkała z nami. Zorientowałam się, że jest komórka znikła. Nie przejmując się tym, czytałam sobie książkę. Nagle zadzwonił telefon. Odebrałam i usłyszałam głos mojej zmarłej babci, mówiącej : Cześć Kasiu! Zapytałam się: To naprawdę ty, babciu? On na to: Tak, nie przejmuj się mną, bardzo mi tu dobrze, ja muszę kończyć, trzymaj się! Po tym odłożyła słuchawkę. Byłam w szoku. Obudziłam rodziców i opowiedziałam co zaszło. Następnego dnia pojechaliśmy do operatora komórki. Powiedział nam że wczoraj wieczorem dzwonił do nas numer komórki babci. Przesłuchaliśmy rozmowę jeszcze raz. To naprawdę było głos mojej babci. Czy to był przypadek?
(komentarz do artykułu Duchy - czym są? Czy istnieją?)




Noel napisał(a): Emmeline to, ze czegoś nie rozumiesz nie oznacza,ze jest bełkotem...albo podeprzyj swoją wypowiedz merytorycznie albo przyznaj, że nie ogarniasz bo np. jesteś za głupia
(komentarz do artykułu Nowa Biologia: Mądrość Twoich Komórek - jak twoja wiara steruje twoją biologią)




adam napisał(a): vampir to istota z innego wymiaru istnialy juz za nim cos powstalo bo ciezko to stwierdzic ze swiat i ziemia istniala od zawsze tak samo istnieli od zawsze
(komentarz do artykułu Callicantzaros)




zgred napisał(a): Jakos po ladowaniu Apolla 11 amerykańska gielda nie wpadła w szaleństwo!UFO to zręczna próba uwiarygodniania ich misji księżycowych!Zawsze gdy ktoś zauważy dopatrzy się niescisłośći można z powodu UFO się rozłączać czy też wymazywać np gwiazdy z nieba!
(komentarz do artykułu Czy Apollo 11 spotkał Nol-e na Księżycu?)




nenanana napisał(a): Ja wczoraj byłam w tym bunkrze, nic wcześniej o nim nie wiedziałam, nie czytałam. Jeśli chodzi o tę dziwną atmosferę, niby czyjąś obecność to bez przesady, nic takiego się nie dzieje, a przynajmniej ja tego nie odczułam. W chwili zwiedzania byłam sama z chłopakiem w całym bunkrze. Oczywiście robiliśmy zdjęcia. Okrągłych obiektów czy bąbelków nigdzie nie zauważyliśmy, ale jedno zdjęcie, ok 3/4 jego powierzchni wygląda tak jak lewy róg powyższego zdjęcia, jakieś obłoki. Może mi ktoś coś więcej powiedzieć? czy może juz sobie coś ubzdurałam :P
(komentarz do artykułu Tajemnicze zjawiska w bunkrze w Konewce)




miki napisał(a): WTC7 nie zawalił się sam, a został świadomie wyburzony. Stąd to wyprzedzenie dziennikarki. Po prostu pewnie wiedziała, że ma być wyburzony i za szybko zrelacjonowała to wydarzenie. Decyzję o wyburzeniu podjął Żyd Silverstein. To na pewno nie przypadek, że ubezpieczył tę wieżę. Miała być ona w sposób zaplanowany wyburzona. Bo jak inaczej wytłumaczyć fakt, że zaraz po uderzeniu samolotów na miejscu znaleźli się strażacy z MATERIAŁAMI PIROTECHNICZNYMI. Przecież takie wyburzanie planuje się bardzo skrupulatnie. A ta wieża siadła na ziemię prosto idealnie jak kloc w toalecie. Wpiszcie WTC7 na hotnews wyburzenie
(komentarz do artykułu 11 września: manipulacje BBC)




klaudiakal napisał(a): @Bartez, wiem ze to glupie juz pewnie nie wchodzisz na to w koncu minelo 3 lata, wgl zapomniales o tym komentarzu, ale jakbys to jakims cudem czytal to wez sie ze mna skontaktuj.
(komentarz do artykułu Życie po śmierci okiem zwykłego szaraczka)




jaa napisał(a): statki usa. znajomy mi o tym opowiedzzal... mowil o stronkach z usa i ze go uzano na wariata.. ja mysle ze stany maja nad nami na orbicie sporawe statki okoloziemskie

(komentarz do artykułu Niezidentyfikowane obiekty pozaziemskie na orbicie Ziemi!)




Arenoria napisał(a): Reiki sa w porzadku mam no niestety 2 stopien ale to nie zadna magia. Czego sie nauczylam ?? Wyzwalac z bolu menstruacyjnego na poczatku trwalo to okolo 40 30 min i mialam torsje a z czasem w po 10 min czy 40 sek mi przechodzilo. Umysl to potega. Pomijajac juz operacje kwantonowe. A co do demonow to podobno na rozdrozu mozna je wywolac no chodzi mi o pakt mam taka potrzebe cokolwiek wiecie moze sie przydac no wiadomo cena bedzie moja dusza
(komentarz do artykułu Jeśli chcesz przejść inicjację reiki, przeczytaj najpierw ten artykuł)




Mariusz Ł. napisał(a): A ja powiem tak. Są różne doświadczenia. Są rózni ludzie, których spotykamy na swojej drodze. Reiki. Owszem jest w tym obszarze ogromny bałagan. Jest wielu oszustów, co autorka miała okazję odczuć na własnej skórze. Nie jest to jednak obraz Reiki. To obraz jego fałszu... Do Reiki bardzo łatwo "podczepić się" osobom chorym, złym, siejącym zament. Taki to dziwny czas fałszywych idei...
Ja jestem po pierwszym i drugim stopniu Reiki. Wg klasycznego Reiki jest jeszcze jeden - Mistrzowski. Inicjacje miałem w 1996 i 1997 roku. Przeszły bardzo łagonie i ogromnie mnie rozwinęły. Wiele praktykowałem. Później zająłem się bioenergoterapią, ale to dalszy etap. Moje doświadczenie z Reiki to przede wszystkich charmonijny, spokojny rozwój duchowy. To skuteczność i pomoc niesiona innym. To scharmonizowanie energetyczne i postęp w życiu w wielu jego obszarach. Tak więc moje doświadczenia diametralnie odbiegają od doświadczeń Samanty. Dodam, że inicjowała mnie kobieta i było to we Wrocławiu. Jest ciepłą i normalną osobą, a ludzie którzy przyjmują inicjacje i pracują później z innymi.... cóż mam z nimi kontakt przez wiele wiele lat i nikt tam nikomu systemu energetycznego nie zniszczył. Warunek jest jeden. Mistrz musi być prawdziwy, a uczeń powinien posiadać odpowiednią zdrwą motywację do bycia terapeutą. To wielkie wyzwanie i odpowiedzialność. Nie będę uprawiał tutaj reklamy, ale jeżeli ktoś chce znaleźć normalne, dobre i prawdziwe Reiki to mogę udzielić takiej informacji. Dodam jeszcze , że nie korzystałem z jasnowidzących czy zajmujących się innymi technikami w znalezieniu tego miejsca. To ono znalazło mnie samo. Z wyrazami szacunku i prośbą o niegeneralizowanie Mariusz Ł.
(komentarz do artykułu Jeśli chcesz przejść inicjację reiki, przeczytaj najpierw ten artykuł)




Majka napisał(a): Moja mama zmarla 2 lata temu od tej pory nie mozemy spokojnie zasnac budzimy sie po 3ciej w nocy nie da sie zasnac,slychac kroki zamykanie drzwi,glosne pukanie ,szuranie ,jakies drapanie.Mama mieszkala ze man 9 lat ,zmarla w domu,mialam hospicjum domoweCo robic,moze ktos pomoze...
(komentarz do artykułu Instrukcja obsługi OUIJA)




Przerażony napisał(a): Pewnej nocy kładąc się spać obok mojej żony, która już spała, usłyszałem wyraźny głos starszej kobiety. Powiedziała stanowczo i wyraźnie: Odejdź! Do dzisiaj jak o tym pomyślę jestem przerażony.
(komentarz do artykułu Duchy - czym są? Czy istnieją?)




Martynaaaa1234 napisał(a): mam pytanie... Czy jeżeli chcę wywołać konkretnego ducha a mam coś takiego jak sny prorocze albo dziwne przeczycia to może wyjść na moją lub czyjąś niekorzyść. Chodzi mi o te złe sny i przeczucia bo tylko takie mają u mnie miejsce. Może to w jakiś sposób zaszkodzić?
(komentarz do artykułu Instrukcja obsługi OUIJA)




Machaera napisał(a): Wampiry są wszędzie i nigdzie, nie muszą wyróżniać się strojem i ukrywać za dnia przed promieniami słońca czy wysysać krew z ,,ofiar'. Podobne do ludzi, lecz stoją ponad nim, dzięki rozwojowi duchowemu. Czy zwykły przeciętny człowiek może ich wyczuć/odróżnić? Wątpliwa sprawa, bo czy ludzie są na tyle otwarci umysłowo/duchowo etc, a do tego wrażliwi na subtelne doznania ponadzmysłowe?
(komentarz do artykułu O wampirach słów kilka)




wiki121212 napisał(a): Jestem pod wrażeniem od dawna się interesuje demonologią. To moja pasja.Chciałabym się dowiedzieć czegoś więcej na temat zwalczania i wypędzania ich z ciał człowieka.Jak wykonuję się egzorcyzmy i co jest nie zbędne do ich wykonania jeżeli macie jakieś informację na ten temat proszę pisać na e-mail
(komentarz do artykułu Czy demony naprawdę istnieją?)




Koniu napisał(a): Cała książka jest tu: ale bez IV rozdziału. Szkoda. bronzovka.ru/oglav.html
(komentarz do artykułu Niezwykły wynalazek Wiktora Grebiennikowa)




SinK napisał(a): Możliwe że coś w tym może być bo nie wiemy jaki jest nasz świat i czym nas otacza możliwe że niewiemy o czymś niezwykłym. Możliwe że coś innego istnieje poza naszym światem. To jest tylko moja opinia. :)
(komentarz do artykułu Dzieci z Woolpit)




Gravinty napisał(a): Ciekawe gdzie są zdjęcia? Nie można zamieścić ich bezpośrednio w artykule?
(komentarz do artykułu Marsjańskie miasto duchów)




kasia co słucha intuicji napisał(a): Troszkę mało czytelny ten artykuł, niby oskarżasz wszystko i wszystkich, ale o co? Intuicja ci podpowiadała- to oszust, a ty leziesz, jak ćma do światła? Może twoja duchowość jeszcze była nie na takim poziomie, jak trzeba, skoro trafiałaś na jakichś pseudo nauczycieli i dziwaków.
Można zaufać intuicji- moja mi powiedziała- do tej pani nawet się nie zbliżaj fizycznie (kontakt przez mail), a może to podobny "odlot"? też anioły i jeszcze inne rzeczy...chaos, wampiryzm energetyczny, wiedźmy i wyciąganie kasy od naiwnych.... jak najdalej!!!! Trafiłam w drugim podejściu na dziewczynę młodą, szczupłą, dziecinnie wyglądającą, otwartą, szczerą, swobodną, przyjazną. Mój kurs reiki był miły, poznałam fajnych ludzi, niekoniecznie czułam energię i byłam właściwie jedynym sceptykiem... Być może umiem coś, być może nic. Nikogo nie uzdrawiam, nie rozgłaszam, czekam, próbuję poczuć energię, odnaleźć ją, zrozumieć. Mój mistrz dał mi przykład, że może nie trzeba być dziwadłem w długiej spódnicy, żeby mieć autorytet. Dziękuję ci Joanno! Brnę dzielnie dzięki tobie drogą duchowości.
(komentarz do artykułu Jeśli chcesz przejść inicjację reiki, przeczytaj najpierw ten artykuł)




tom napisał(a): słyszę to dzisiaj doprowadza mnie ten dźwięk do szału, szczególnie kiedy chce zasnąć i powiem wam jedno, jestem racjonalistą ale tego nie potrafię wytłumaczyć a zjawisko to napawa mnie niepokojem, jest to jak gdyby jednostajny niskiej częstotliwości dźwięk ale poprzerywany tak jakby buczało coś i łopaty śmigła powodowały by dodatkowo przerywanie tego dźwięku z również dość znaczną częstotliwością ale te przerwy wytwarzają jak gdyby inny dźwięk to znaczy jest to składowa dźwięku i powoduje to buczenie i efekt nakładania się dwóch albo może więcej jakby fal w środku głowy powstaje jakby "akord" ale ten "akord" jest tylko słyszany kiedy jest naprawdę cicho, nie wiem co to jest proszę jeżeli ktoś słyszy coś podobnego albo ma to nagrane niech wyśle jakiegoś linka
(komentarz do artykułu Taos Hum - uporczywe, bezustanne buczenie)




nemeziz napisał(a): życia po śmierci według mnie niema a te wizje są produktem umierającego mózgo i tyle
(komentarz do artykułu Życie po śmierci - czy to prawda?)




nemeziz napisał(a): mieszkańcy port plasent to prości szczerzy ludzie trudno uwierzyć że kłamią po za tym zbyt dużo ludzi spotykało mothmana nie wierzę terz że pomylili go z ptakiem według mnie mothan faktycznie mógł istnieć lub istnieje lecz całą sprawe da sie naukowo wytłumaczyć poza tym ludzie w czarnych garnituach to na pewno federalni a więc pewno naukowcy armi usa robili eksperymenty genetycze kturych produkte był mothmen ten zwiał i z laboratorium i strzaszył wwirgini oczywiście to tylko teoria co do silver bridhe to zwykła katastrofa techniczna onluzowała sie jakas częśc i tyle.
(komentarz do artykułu Mothman - człowiek-ćma)




nemeziz napisał(a): dziwi mnie że ufole chcą współpracować z rządem usa jesli lazar mówi prawdę oczywiście tak czy owak to bardzo dziwne i ciekawe zarazem a jankesi i tak nie powiedzą prawdy
(komentarz do artykułu Strefa 51)




Salieri Indisio napisał(a): Uwazam ze to ciekawy temat aczkolwiek nie wiadomo czy sam badacz nie wplynal na te tasmy myslac o tym
(komentarz do artykułu Analiza anomalnych nagrań audio-video zaprezentowana przed Towarzystwem Badań Naukowych w USA przez prof. dr Ernsta Senkowskiego w czerwcu 1995 r.)




Gravinty napisał(a): Aż nie chce się czytać takich bzdur na temat piramid z Gizy. Hawass jest opłacanym naukowcem, który usilnie broni swojej pracy życiowej i atakuje wszystko co mogłoby uderzyć w jego teorie. Do tego dochodzi duma Egipcjan i parę innych spraw. Określenie wieku piramid opiera się na hieroglifach namalowanych przez szefa ekspedycji angielskiej który z błędem ortograficznym napisał czerwoną farbą w komorze królewskiej imię Chufu. Choć zostało już dawno to udowodnione, Hawass tego głośno nie powie. Piramidy zostały wybudowane najprawdopodobniej przez potomków Atlantów 9000 lat przed naszą erą zaraz po potopie. Ich dziełem była cywilizacja Sumeru, następnie Egipt i cywilizacja w dolinie Indusu. Mniej więcej w tym samym czasie założyli cywilizacje w Ameryce. Stąd zresztą podobieństwo Zikuratów z całego świata i piramid. Wszystkie inne piramidy to było naśladownictwo tych z Gizy. Późniejszy faraonowie /Egipcjanie byli naśladowcami "wielkich budowniczych". Do tej pory nie wiemy jak zostały wybudowane wszystkie obiekty megalityczne, ani przez kogo. Są tylko pozostałości spisanych wydarzeń sprzed tysiącleci To co zostało po tym, to tabliczki Sumerów, wiele pism i pieśni zachowało się w Indiach, a pisma z Ameryki zostały zniszczone przez Konkwistadorów z Hiszpanii. Oczywiści są ślady budowli i pism, nieraz nie odszyfrowanych do dziś rozsiane po całym świecie, bo cywilizacja było rozsiana po całej ziemi jeszcze przed ostatnim zlodowaceniem. Niektóre miasta megalityczne datuje się nawet na ponad 35000 lat (przed zlodowaceniem ostatnim). Wiele z nich jest zalane (poniżej poziomu dzisiejszych oceanów). Gadanie, że wybudowali piramidy z Gizy Żydzi, czy Egipcjanie kilka tysięcy lat temu to bełkot. Niech Hawass weźmie najnowocześniejszy sprzęt dzisiejszych czasów i spróbuje wybudować choć jeden poziom z piramidy Cheopsa, może 20 lat mu starczy. A narzędziami z kamienia i miedzi... bez komentarza ;-)
Pozdrowienia dla pseudonaukowców -betonów umysłowych.
(komentarz do artykułu Piramidy egipskie: wojna teoretyków)




Radek44413 napisał(a): Mam 13 lat dzisiaj w nocy zaznalem tego strasznego uczucia. Podejrzewam ze byla godzine 4 rano. Mialem uczucie tak jakby ktos mnie szturchnal w ramie. Po chwili w moim pokoju gdzie bylo dosc stosunkowo jasno zrobilo sie ciemno. Poczulem to bez otwierania oczu. Zorientowalem sie ze jakas ciemna postac pojawila sie mi przed oczami. Wygladala jak kosmita tyle ze byla cala czarna. Zalaklem sie. Chcialem do niej cos powiedziec ale nie moglem wydusic z siebie glosu. W koncu zaczalem wolac o pomoc ale mialem za malo energii w sobie
(komentarz do artykułu Paraliż senny jest zjawiskiem powszechnym)




Bafomet napisał(a): Bardzo dobrze, że podkreślasz jak ważne jest aby zrobić dobry wywiad na temat mistrza u którego chce się robić reiki,jest to szalenie ważne.

Zgadzam się w wielu kwestiach z Twoim artykułem, sam dotarłem do inicjacji II stopnia specjalistycznego i szykowałem się na mistrzowskie a z reiki pracowałem 6 lat, zanim na dobre zaniechałem.

Rzeczywiście ta energia z miłością nie ma wiele wspólnego, działa bardziej jak morfina czy jakieś opiaty. Zamiast pobudzać, usypia. Do tego mocno uzależnia, tym bardziej im bardziej nie chce się pracować ze swoimi problemami.

Jeśli chodzi o uzdrawianie to jest skuteczna, tego nie można odjąć ale naprawde istnieją dużo prostsze metody uzdrawiania energetycznego za które nie trzeba płacić wysokiej ceny, i nie tylko pieniądze mam tutaj na myśli.

Ze swojego doświadczenia wnioskuję, że z chwilą podłączenia się do reiki nasz system energetyczny przestaje się rozwijać, reiki jest jak respirator, działa za ciebie ale tylko podtrzymuje pewne funkcje, z czasem może działać coraz silniej, ale to dlatego że rozwijasz respirator na full a nie siebie. Teoretycznie w nauczanie reiki są wpisane zasady mówiące o pracy nad sobą, ale kto tak naprawdę je wypełnia do końca? Reiki jest systemem dla leniwych wiec ktos kto nie mial dosc dyscypliny zeby pracowac nad soba innymi sposobami tym bardziej nie bedzie jej mial zeby pracowac w reiki, a energia plynie i jesli sie jej nie zagospodaruje to bedzie dzialac bardzo randomowo i raczej sklaniac do odplywania od tu i teraz. Warto też przyjżec się schematowi inicjacji sa rozwijane 4 górne czakramy i wpisywane w aure sybole. Symbole działają jak filtry, wpuszczają to na co są zaprogramowane ale też zniekształcają obraz wszystkiego co z nimi nie współgra. Potrafią też izolować przed wieloma czynnikami, które byłby dla nas bardzo rozwijające jeśli ujrzelibyśmy je właściwie. A co do czakr, przypomina to kogoś kto rozwija intelekt a zapomina o nogach i rekach. Mnóstwo osób inicjowanych z mistrzami włącznie zaniedbuje dolne czakry i powiązane z nimi sfery życia i ciała a pływa sobie w krainie miłych wizji i uczuć. Nic dziwnego potem, że mieszają wszystko ze wszystkim i wychodzą im niezłe kwiatki.

Nie wykluczam, że pierwotnie Reiki było czyms dobrym i że w japonii wciąż są mistrzowie nauczający mniej lub bardziej pierwotnego systemu, wiąże się on z zasadami buddyzmu zen i innymi istotnymi aspektami kultury japońskiej, nie powstał w próżni. Niestety pani takata gdy przeszczepiała go na grunt amerykański podlała go chrześcijańskim sosem, bez tego nie stałby sie taki popularny w purytańskim USA, w czasach krótko po 2 WS gdzie na japończyków patrzono bardzo nieufnie. A potem zaczęło się wielkie mnożenie odmian, symboli, linii itp. i tak powstał wspomiany przez Ciebie pełen macek egregor.

Myślę że jakąkolwiek korzyść z reiki mogą odnieść Ci którzy i tak już są dość zaawansowani w pracy z energia, mają przepracowane wiele ze swojego podświadomego bagażu i potrafią patrzeć poza pozorami, pieknymi slowami i górą niepotrzebnych bzdetów a i nie mają tendencji do uzależniania się od mistrza. Bo faktem jest, że mistrz reiki to ktoś kto jest specjalista w uzdrawianiu i inicjowaniu wg scislych regul tej metody a nie jest cudownym mistrzem duchowym ktory zna odpowiedz na wszystkie bolaczki swiata, chociaz niestety tak wlasnie mysla mistrzowie sami o sobie. To tak jakby laryngolog mial leczyć depresje na podstawie swojej specjalizacji...

Także naprawdę kto ma wolę i chęć pracy nad sobą niech poszuka innej metody czy ściezki a komu jest pisane doświadczyć, na dobre czy złe, reiki niech płynie sobie wolno w te rejony :)
(komentarz do artykułu Jeśli chcesz przejść inicjację reiki, przeczytaj najpierw ten artykuł)




bozenna 57 napisał(a): Witam.w nocy.wydaje mi sie.ze jeszcze nie spalam zobaczylam czarna zjawe.przeszla od okna do korytarza i z powrotem.od razu otworzylam oczy.bylam troche przerazona.nie wiem co to moglo byc i dlaczego.nieraz sie martwie.moze ktos mial podobne doswiadczemie.?
(komentarz do artykułu Cieniści ludzie)




Rów napisał(a): Nie jestem pewien czy to OOBE, bo raz mi się śniło że spadlem (a dokładniej sturlałem ) się do rowu. Wszystko normalnie czułem (wirowanie, uderzenia ). Następnie obudziłem się i nie mogłem się ruszyć (ledwo otworzyłem usta!). Może cie mi wyjaśnić co to było?
(komentarz do artykułu 23 sposoby na OOBE)




Ktos napisał(a): Kiedy mialam 6 lat (mimo tego jesyem pewna, ze to nie moja wyobraznia) wprowadzilam sie do nowego mieszkania. Spalam w pokoju razem z rok starszym bratem na pietrowym lozku. Tamtej nocy nie moglam zasnac, wiercilam sie, bylo mi goraco i mialam dziwne przeczucie jakby..ktos mnie obserwowal. W pewnym momencie spojrzalam na niezasloniete okno jeszcze bez firan. Po lewej stronie byl cien. Kiedy pochylilam sie maksymalnie, by zobaczyc go calego, widzialam go dokladnie. Mimo to nie balam sie. Nie jestem pewna, czy czulam wtedy cokolwiek. Byla to czarna postac(moze plama) na ktorej znajdowaly sie czerwone zlowrogie oczy. Wrocilam do piprzedniej pozycji, ale nadal sie mu przygladalam. W koncu jednak zasnelam. Nie mowilam tego nikomu przez 7 lat, a jak to zrobilam, spotkalam sie ze zdziwieniem i tak sie twmat zakonczyl. Od tamtej pory widze tez aury i wnergie, jak moja babcia, ktora ma dar leczenia dotykiem. Jednak czesto mi sie zdaje, ze ten cien jeszcze gdzies tam jest, a ja tez od tamtego czasu czuje sie inna, co wcale mnie nie cieszy, bo psychicznie wcale nie funkcjpnuje normalnie..
(komentarz do artykułu Cieniści ludzie)




Netoperek napisał(a): train proszę państwa od kilku lat dokładnie słyszę w moim całym domu, i zlokalizowałem źródło, opatowska oczyszczalnia ścieków, obiekt przeklęty przez moją osobę, robert.
(komentarz do artykułu Tajemnicze dźwięki niewiadomego pochodzenia rejestrowane są w rejonie Oceanu Spokojnego)




Mirosław napisał(a): Koniunkcja planetarna. Astronom Johannes Kepler wysunął w XVII wieku tezę, jakoby gwiazda betlejemska była połączeniem Jowisza i Saturna. Takie rzadkie połączenie miało miejsce w 7 roku p. n. e. w konstelacji Ryb, zodiakalnego znaku oznaczającego dobry okres dla Izraelitów. Jestem pewien że to było to, tym bardziej że pokrywa się to z faktycznymi narodzinami Jezusa. Co bardziej leniwi historycy negują takie fakty, aczkolwiek historycy z otwartym umysłem mogą potwierdzić te fakty. Do dzieła.
(komentarz do artykułu Czym była Gwiazda Betlejemska?)




ADAM napisał(a): Mędrcy nie widzieli gwiazdy wiodącej ich do Betlejem. Ta piękna legenda o gwieździe betlejemskiej powstała w następujący sposób. Jezus urodził się 21 sierpnia, w południe, w roku 7 p.n.e. 29 maja, roku 7 p.n.e., miała miejsce niezwykła koniunkcja Jowisza i Saturna w konstelacji Ryb. Ciekawym faktem astronomicznym jest to, że podobne koniunkcje zdarzyły się 29 września i 5 grudnia tego samego roku. Na podstawie tych niecodziennych, ale zupełnie naturalnych zdarzeń, gorliwcy z następnego pokolenia, kierując się jak najlepszymi intencjami, stworzyli wzruszającą legendę o gwieździe betlejemskiej i o pełnych uwielbienia mędrcach, prowadzonych przez nią do żłobu, gdzie ujrzeli dziecię i cześć oddali nowo narodzonemu. Orientalne i bliskie orientalnym umysły lubują się w baśniowych historiach i wciąż przędą takie piękne mity o życiu swych przywódców religijnych i bohaterów politycznych. Kiedy nie było druku, gdy większość wiedzy ludzkiej przekazywana była z ust do ust, z jednego pokolenia na drugie, bardzo łatwo było mitom stać się tradycją a tradycji zostać w końcu uznaną za fakt.
(komentarz do artykułu Czym była Gwiazda Betlejemska?)




Rainbow Dash napisał(a): Mogę wiedzieć gdzie je widziałaś? Powiesz please!
(komentarz do artykułu UFO nad Pietrozawodskiem. Zdarzenie, po którym pozostała masa dziur w szybach i asfalcie)




xnderr napisał(a): julek - gigantyzm to choroba przez ktora ludzie ci mieli do 4 m wzrostu. giganci natomiast miewali 10-18 albo i wiecej metrow.. w teorii..
(komentarz do artykułu Czy olbrzymy naprawdę istniały?)




Sminer napisał(a): Szczeże powiem wam, że pesymistycznie podszedłem do tego artykułu...
Zgadza się w 100%.
Każde słowo, które przeczytałem opisuje mnie :D

(komentarz do artykułu Liczby)




Monika napisał(a): Moja koleżanka Patrycja ma ostatnio wrażenie że ktoś ją obserwuje chociaż nikogo nie ma.Ostatnio opowiedziała mi, że siedziała w pokoju i poczuła tak jakby coś w nią wleciało i w tym momencie nie mogła wziąć oddechu. Trwało to dosłownie chwile. Później to z niej wyleciało i miała wrażenie że siedzi za nią. Do tego budzi się w nocy gdzieś tak o 3 w nocy, jeszcze w nocy czuje na policzku zimny powiew powietrza. Mam nadzieje że pomożecie mi i mojej koleżance. Najlepiej piszcie na onecie. To mój e-mail monil@onet.eu Z góry dziękuje.
(komentarz do artykułu Duchy - czym są? Czy istnieją?)




Gravinty napisał(a): Chciałem dodać ciekawą informację która robi z ludzi Bogów, Elohim, Stwórców, czy jakkolwiek ich zwał. Na początku 2010 r. zostało stworzone życie. Naukowcy stworzyli syntetycznie łańcuch DNA prostego organizmu. Podmienili łańcuchy DNA w pojedynczej komórce i spowodowali podział komórki. Powstało życie. Było o tym głośno. Oczywiści to były lata badań. Okazało się, że najtrudniej było spowodować podział komórek, czyli zapoczątkowanie życia. Łatwiej im poszło z trochę bardziej złożonym łańcuchem niż z prostszą bakterią. Nie jestem biologiem, ani biochemikiem i mogłem coś przekłamać, ale ogólnie chodzi o to, że stworzyli sztucznie DNA i doprowadzili do podziału komórki, czyli początek życia. To daje ogromne możliwości bioinżynierii. Nie tylko nowe organizmy, ale organizmy zaprojektowane do konkretnej pracy, np. produkcja paliwa, nowych materiałów, broni itp.
Jeżeli polecimy na inne planety, mając opanowaną już lepiej tą technologię to kto wie, czy nie staniemy się Bogami nowych Światów.
(komentarz do artykułu Odtworzono jądrowe DNA z czaszki gwiezdnego dziecka)




Ulf napisał(a): szymek283 nie ma opcji żebyś opędzlował 5 kg mięcha :P.
(komentarz do artykułu Rzecz o wilkołactwie)




ULF napisał(a): na zdjęciu strasznie duży rozstaw "oczy" gdyby to był zwierzak to podejrzewam ze jakiś duży kotowaty albo niedźwiedź. Ale te zwierzaki zabijają w inny sposób. To najprawdopodobniej światła samochodu
(komentarz do artykułu Pomórnik - nowe relacje i dowody!)




DeoxS napisał(a): Golem mógłbyć poprostu osobą psychicznie chorą, która dostawała leki i była wykorzystywana do ciężkich prac fizycznych. Jeśli nie dostał wieku to w ataku choroby mógł siebię oraz kogoś zabić. Prawdopodobnie właśnie tak mogłobyć i Jehuda Loew Ben Bezalel zapomniał dać lekarstwa. A ten człowiek zabił się. To wyjaśniałoby ten fragment "znalezione jakieś szczątki, zostały zapewne pogrzebane na miejscowym cmentarzu żydowskim."


(komentarz do artykułu Praski Golem)




Rebee Moshe Menelberg napisał(a): ciężko będzie o dobrego kabalistę zwłaszcza po tym co zrobili z narodem wybranym naziści podczas II wojny światowej
(komentarz do artykułu Praski Golem)




przerazaona napisał(a): chciałabym opowiedzic swoj niepokojący sen.
Sniło mi sie dzisiaj ze -śpie i nagle słyszę jakis dziwny dzwięk , niedaleko nas jezdzą pociągi i to byl jakby ten odgłos plus jakis inny rowno z nim hałasujący ...nagle dziwieki ucichły uchyliłam lekko oczy a nad moją głową pojawiła się latająca mała kuleczka swiecąca na czerowno pozniej jakby na niebiesko była wielkosci ziarenka groszku cukrowego. latała przede mną a ja nie mogłam sie ruszyć tak jakby mną zawładnęła. Nie mogłam tez krzyczec czułam sie jakbym glos miala głeboko w sobie i mino ze krzyczałam nic nie bylo słychac. jakis głos w głowie kazal mi zwziasc swoją reke lewą i scisnąc rękę prawa , wogole nie mialam czucia, chwile po tym obudzilam sie i bylam tak przerazona ze nie wiezialam czy to wydazyło sie naprwdę czy to sen .był bardzo realistyczny . nie moglam zasnąc pozniej przez to.
(komentarz do artykułu Debata Bóg kontra kosmici)




Martyna napisał(a): Na TLC jest fajny program "Medium z Long Island" za kazdym razem jak ta medium opowiada jakas historie to mam dreszcze na ciele i z tylu glowy. To jest bardzo ciekawe, zawsze interesowaly mnie rzeczy paranormalne, medium.
Czy mozna sie skontaktowac z jakims medium w Polsce, chcialabym dowiedziec sie kilka rzeczy o mojej zmarlej babci. czy jest to mozliwe?
(komentarz do artykułu Życie medium)




Radek44413 napisał(a): Mam 13 lat dzisiaj w nocy zaznalem tego strasznego uczucia. Podejrzewam ze byla godzine 4 rano. Mialem uczucie tak jakby ktos mnie szturchnal w ramie. Po chwili w moim pokoju gdzie bylo dosc stosunkowo jasno zrobilo sie ciemno. Poczulem to bez otwierania oczu. Zorientowalem sie ze jakas ciemna postac pojawila sie mi przed oczami. Wygladala jak kosmita tyle ze byla cala czarna. Zalaklem sie. Chcialem do niej zacos powiedziec ale nie moglem wydusic z sieb
ie glosu. W koncu zaczalem wolac o pomoc ale mialem za malo energii w sobie. Chcialem tupac nogami i rekoma ale cos przymocowalo sie do lozka. Po ok. 30 min. Mialem sile podniesc komorke i zobaczyc ktora godzina. Bylo po 5 rano. Znowu zasnalem i... powtorka z rozrywki! Na szczescie to trwalo krocej poniewaz obudzilem sie jak siostra szla do pracy. Balem sie usnac dalej. Dodam ze jestem chory. Nikpmu nie zycze tego strasznego uczucia.
(komentarz do artykułu Paraliż senny jest zjawiskiem powszechnym)




PijącyWCzasie napisał(a): Jasne że tunele czasoprzestrzenne istnieją, doświadczam ich za każdym razem gdy piję poza domem, jak mam wytłumaczyć inaczej to że budzę się w domu a ostatnie co pamiętam to np. bar w innym mieście? Alkohol przywołuje i ułatwia przejście przez tunel kwantowy!
(komentarz do artykułu Tunel czasoprzestrzenny nad Biegunem Południowym)




Haladdin napisał(a): Witam :)
Miałem dziś taki ,,sen' nie powiem że się nie przestraszyłem. obudziłem się jeszcze w nocy więc ponownie chciałem pójść spać. Udało się ale z wiadomym skutkiem-paraliżem. Teraz myśląc nawet nie pamiętam czy miałem otwarte oczy czy nie (owe zdarzenie było z godzinę temu wiec nie wiem czemu ten zanik) ale nie mogłem się wogóle ruszyć ani nic powiedzieć. Jedynie moje myśli były bardzo świeże i jasne. Od razu musiałem poszukać co to takiego-i znalazłem :) Mam 16 lat i zdarzyło mi się to po praz pierwszy- dla tych co nie mieli a chcieli by-nie radzę :) mimo wszystko obezwładni was strach a co jeśli będziecie mieli halucynacje ?
(komentarz do artykułu Paraliż senny jest zjawiskiem powszechnym)




huh? napisał(a): Z calym szacunkiem ale sami sobie nakrecacie jazde... bo lubicie dreszczyk emocji. Tez miewam dziwne sny jakby na jawie, sam dokladnie nie wiem czy spie czy nie. W kazdym razie zrywam sie z lozka bo czuje jakby ktos mnie odkrywal i stal obok mnie. Tak bylo do tej pory ostatnio doszedl mi kolejny dziwny sen z kotami ktore sie na mnie klada.. oczywiscie ich nie mam ale czuje sie jakby na mnie lezalo ich z 5 conajmniej. Sen jak juz przyjdzie to powraca po kazdym zamknieciu oczu. Czasami sni mi sie ostatnio czesciej ze wypadaja mi zeby.. ale to juz jest taki standardowy sen ktory mi mnie nie wybudza. Puenta? dzieje sie to najczesciej 2-3 po imprezach zakrapainaych alkocholem dosyc mocno :d
mozg plata mi figle bo alkochol niszczy glowe.
(komentarz do artykułu Czy demony naprawdę istnieją?)




Zdzich napisał(a): Ja też to słyszę. Mieszkam w domu jednorodzinnym w woj. Mazowieckim w spokojnej okolicy. Słysze w dzień i w nocy. Wieczorem jakby słabiej.
(komentarz do artykułu Taos Hum - uporczywe, bezustanne buczenie)




Wszystkich komentarzy: 17932, liczba stron: 359