eh ludzie :ehh ludzie ludzie powoli upada cywilizacja ale mamy czase.. napisał(a): zeby oddalić ten cykl ! sami musimy zmienic swiadomosc ządzenie i nad zmanami tego co moze nas spotkac !
zmieniajmy i zwlczajmy nasze złe postępowania na naszej zywicielce ziemi !
koniec naszej cywilizacji nadchodzi nie uchronnie bo niepotrafimy sie zjednoczyc na to zeby sobie pomóc , idziemy w złym kierynku ....
otwierajmy oczy co wyprawiamy z własą ziemią a powoli wyjdziemy z kłopotów ktore teraz nas zaczynaja dręczyć.
ludzie dobrej woli łaczmy sie !!!!
niech bog bedzie z nami bo poczebujemy jego wsparcia i pracy nad sobą !
(komentarz do artykułu Rok 2013 - czyli co robić, gdy apokalipsy nie będzie)
Nessimeriel napisał(a): Ja pierdzielę, Aragorn. Czemu ktoś o tak mądrym pseudonimie (bo postać Aragorna była mądra) jest zarazem tak głupi?
(komentarz do artykułu Przeklęte obrazy. Gdy dzieło sztuki przynosi klątwę)
tara napisał(a): fajny aktykuł chciaż jestem raczej sceptycznie nastawiona do takich rzeczy. szkoda, że nie ma nic o piramidach egipskich, słyszałam, że budowan je na żródłach energii czy coś takiego..
(komentarz do artykułu Dziwne energie starożytnych miejsc)
Groszek12 napisał(a): Blisko. Ale uczucia i myśli moża uznać za skutek działania muzgu. A wola? Właściewie jaką my mamy wolę? Zawszę wybieramy to co jest dla nas korzystniejsze! Miłość? - Naturalnie dążymy do stosunku seksualnego! Przepraszam, że tak materialistycznie, ale musiałem wprowadzić odpowiedni klimat. Zawsze dążymy do tego, żeby czuć się dobrze. Czasem, żeby czuć się dobrze fizycznie (np. zjedzenie ciastka), czasem psychicznie (np. nie zjedzenie ciastka, z powodu odchudzania). Kim więc jest człowiek, skoro tak na prawdę jest prowadzony ślepo przez życie? Co jest jeszcze w człowieku, co nie jest wynikiem skomplikowanego równania muzgu?
(komentarz do artykułu Kim jestem? Kim jest człowiek?)
pridex napisał(a): nick23 nie siedz godzinami prze dmonitorem bo naswietlasz się zabardzo i dlatego nie spisz !
pamiętaj tez ze umiarkowany wysiłek fizyczny w ciągu dnia i wyłączenie siwiateł przed snem (npkomp,lampka ) tak miniej wiecej godzinke przed snem pozwoli ci z biegiem czasu znów nauczyc się normalnie zasypiac jest to etap skladajacy sie z dłuzszej pracy nad sposobem zasypiania .
podstawa to wyciszenie zmysłów, nie planowac ,nie analizować nie wspominac , pogasić zrodła swiateł i i skupienie sie na wyciszeniu rozumu ... potem jak sie to opanuje to jest łatwo ale czeba pracowac nad tym.
pozdrawiam ja nie spałem kiedyś czesto po kilka tygodni i wiem co to jest ale dwie godziny lezenia pozwalały jakos na wiare normalne kontaktowanie.
(komentarz do artykułu Kto nigdy nie spał...)
Coś napisał(a): Moim zdaniem są zjawiska paranormalne lecz niemożna tego nazwać "duchami"
Oglądałem sobie TV(byłem sam w domu) i po chwili chciałem się zdrzemnąć.Nagle słysze jakieś dziwne stukanie.Przeraziłem się.Poszedłem do 2 pokoju a tam nic...Lecz ja nie wierze w "życie po śmierci"... to niema najmniejszego sensu.Najpierw coś(jakiś dźwięk lub obraz) jest przetwarzane przez naszą wyobraźnie potem pokazuje się nam przed oczami lub to słyszymy.Słyszałem kiedyś takie powiedzenie "Duchy to dzieci naszej wyobraźni".
(komentarz do artykułu Duchy - czym są? Czy istnieją?)
VampAleX napisał(a): Mam podobny problem jak Kele. Gdy jest noc (a nie pełnia) nie mogę spać, jestem niespokojna. "lepiej" widzę w ciemności i słyszę nawet jak mój pies (2 pokoje dalej) zmienia pozycje do spania, czy stuka pazurami o podłogę. A i do spania wystarczają mi nawet 3 godziny. I (i to jest coś dziwnego) gdy w nocy jestem na polu (na przykład) żeby wyprowadzić psa, i zobaczę jakieś jaskarawe światło (na przykład od latarni) to bardzo chce mi się iść do lasu. Często śni mi się las i dzikie (psie) zwierzęta. Pozatym czuję bardzo silny związek z moim psem.
(komentarz do artykułu Rzecz o wilkołactwie)
Sancho napisał(a): A nie daleko mojego domu są zarośla i podobno w tych zaroślach podobno spalił się żywcem jakiś kremowy koń.No tak naprawdę znam osobę której był ten koń.To mój sąsiad.Ale to nie jego wina że koń się spalił tylko jakiś wandal rozpalił ognisko na jego pastwisku koń podszedł za blisko i poleciała na niego iskra.Taka jest moja wersja.I Karol mój sąsiad powiedział mi że ten koń nie żyje a szkoda bo był piękny. Dwa dni potem zobaczyłem na łące tego samego konia! Powracał przez pół roku.Gdy wreszcie Karol to zobaczył wtedy zniknoł.
(komentarz do artykułu Duchy zwierząt)
VampAleX napisał(a): Ja tak mam z rozmowami telefonicznymi. Myślę o tej osobie i cyk dzwoni. Staje mi się to dość często...
(komentarz do artykułu Dowody na istnienie telefonicznej telepatii)
Qlas napisał(a): Była noc mając około 7 lat spałem wraz z rodzicami w jednym pokoju. Nie wiem która mogła być godzina ale obudziły mnie szmery na klatce schodowej w moim domu. Zaznaczę że mieszkam w domku jednorodzinnym. Z włazu na poddaszu zaczęły schodzić bardzo powoli jakby w zwolnionym tempie czarne postacie jedna za drugą. Pierwsza z nich gdy zeszła rozglądnęła się w koło i wtedy ujrzałem jej przeraźliwe czerwone oczy. Obudziłem mamę i powiedziałem jej że beboki idą nie wiem skąd wzięła mi się ta nazwa. Mama odparła mi bym położył się razem z nimi w łóżku. Byłem taki przestraszony że nakryłem się kołdrą wtedy poczułem uciskanie mojego podbrzusza i dalej nie pamiętam gdyż obudziłem się nad ranem. Gdy opowiedziałem to rodzicom nie uwierzyli mi i powiedzieli że to był tylko zły sen. Od tego zdarzenia nic już nie było takie jak powinno. Te postacie nie były ani dobre ani złe nie potrafię określić ich zamiary. Zaznaczę jeszcze że w moim życiu przeszedłem śmierć kliniczną i dar który po tych dwóch zdarzeniach otrzymałem pozwala mi pomagać innym i cieszyć się życiem każdego dnia.
(komentarz do artykułu Cieniści ludzie)
Nessimeriel napisał(a): To głupota pisać o jego śmierci jak o klątwie. Przecież jest udokumentowane, że jego lekki Spyder roztrzaskał się o cięzszy samochód, a siła zderzenia przemieściła pasażera na miejsce kierowcy, a kierowcę na miejsce pasażera. Oglądałam to na polskim programie \\"Historia\\" czy tam \\"Discovery Historia\\" Nieważne
(komentarz do artykułu Tajemnica śmierci Jamesa Deana)
Nessimeriel napisał(a): O mój Boże! Nie jestem jeszcze dorosła (serio). Zachowuję się tak jak dzieci Indygo, mam niebieskie oczy. CO JESZCZE?! Nie mam żadnych parapsychicznych zdolności, też cierpię na depresję z powodu tego co miała Sandie!
(komentarz do artykułu Sandie Bershad, dziecko indygo)
Ważne napisał(a): Słuchajcie Interesuje się tym wszystkim i czytam różne książki na temat oobe jak i innych paranormalnych rzeczy. Jest to bardzo nie bezpieczne gdyż dana osoba jak np moja koleżanka (której zmarła mama) zobaczyła by dana postac mogła by usłyszec od niej głosy przez co nie chciala by wrócic do swojego ciała. Gdy takie coś się stanie ciało umiera lub zapada w śpiączke a dusza błąka sie po świece więc z własnej głupiej ciekawości możemy stracic swoje życie więc pomyślcie poważnie nad tym czy chcecie to zrobic.
(komentarz do artykułu OOBE - podróże poza ciało)
Myrnin napisał(a): Hmmm.. a werbena i tojad? Będę wdzięczna gdy ktoś napisze. :)
Z góry dzięki
(komentarz do artykułu Rośliny, produkty roślinne i ich magiczne zastosowania)
Drago napisał(a): Ja kogoś takiego widziałem w dzieciństwie
Tylko pojawiał się za oknem za firanka postać człowieka od pasa w górę
jak to coś zauważyłem po kilku sekundach się chowało
w tym czasie jak go widywałem wyjechałem do ciotki kilkaset kilometrów dalej
2-3 dni go nie widywałem potem się zaczął pojawiać ,, tak samo jak wróciłem
czułem się śledzony a on , nie wiem szedł na piechotę za mną i dlatego go zgubiłem na trochę ....
Ja osobiście wierze .. bo sam się spotkałem z tamta strona kilka razy
Ostatni raz mię coś nawiedziło
obudziłem się w ciele ,jak ktoś kto omdlał[nie wiem dokładnie nigdy nie omdlałem:D]
czułem ze coś złego nadejdzie i nadeszło
mówiło to dominie w nieznanym języku
Mieszanka Izraelski,grecki-coś w tym stylu
wiem jedno jak powiedział 2 zdanie odpowiedziałem mu ,, Ok a teraz Wypier....'':D
i odeszło
Nie wiem czy to demon czy duch
Ja się nie boje bo życie jest dla mnie jak książka która znam na pamięć i muszę czytać jeszcze raz
(z tego powodu mam depresje niewyleczalna:D
Bo życie mię nudzi a się nie zabije ale to inna historia)
Dlatego niczego takiego się nie boje BO to znam:D
a człowiek boi się nieznanego, nieodkrytego
Wiem o istnieniu drugiej strony i się tego nie boje
(komentarz do artykułu Cieniści ludzie)
mareckis napisał(a): Jakiś czas temu firma MacroDynamix powołana przez min. pana Łagiewkę w celu wdrożenia tego cudu wydała komunikat, że żadnego łamania praw fizyki nie stwierdzono, wszystko działa zgodnie z Newtonem i firma się zwinęła.
(komentarz do artykułu Prawa Łągiewki)
rojalista-1410 napisał(a): Znając mitologie i wierzenia różnych kultur jestem skłonny twierdzić, iż są one do siebie łudząco podobne, zwłaszcza jeśli mamy do czynienia z wielkim potopem, mianowicie jednym z charakterystycznych elementów jest imię Noe, które w różnych językach (np. z powodu braku liter odpowiadających ich łacińskim odpowiednikom) są tłumaczone na nieco inny sposób. Nie chodzi o to samo imię. Można z tym oczywiście dyskutować ale są rzeczy, których nie można zanegować. Osobiście wiem o paru naukowych teoriach na ten temat np.: niektórzy podają, iż potop był zjawiskiem o charakterze lokalnym ale jak w takim razie wytłumaczyć podobieństwo w wielu mitologiach i kulturach pozostaje kwestią otwartą. Natomiast druga, która zaczyna zyskiwać coraz więcej zwolenników mówi o prawdziwym Biblijnym potopie i ja się z tym zgadzam.
Kolejnym elementem łączącym wiele kultur jest ich wizerunek i odniesienia do panteonu poszczególnych bóstw właściwych dla danej kultury.
Następnym elementem jest architektura, która jest bardzo podobna w wielu miejscach na ziemi (mowa oczywiści o arch. starożytnej i średniowiecznej).
W związku z powyższym dochodzę do wniosku, że to co podają nam niektórzy naukowcy odnośnie migracji ludów nie jest prawdą. Jest to dowód na poparcie teorii naukowej, która mówi o podziemnych komorach wypełnionych wodą, która zalała świat. I wysokość pasm górskich nie ma tu nic do rzeczy, gdyż pękająca skorupa ziemska mogła doprowadzić do wypiętrzenia się niektórych partii gór. To także tłumaczy równoległość rowów oceanicznych do pasm górskich.
(komentarz do artykułu Powstanie świata według różnych mitologii)
Dziwny napisał(a): Ja czasami nie wiem co się ze mną dzieje kiedy śpię mam różne sny o sobie i o np. mojej rodzinie a na następny dzień te sny się dzieją... Co mam robić? Czy ten "dar" może się przydać? Co mam robić?
(komentarz do artykułu Telepatia. Skoro wieloryby tak potrafią, to dlaczego nie ludzie?)
Alaam napisał(a): Powiem wam szczerze ze zjawy istnieją ostaynio gdy spałem tak mnie dusiła ze oddychac nie dałem nie spałem całej nocy a rano miałem odciski na szyji
(komentarz do artykułu Duchy - czym są? Czy istnieją?)
Yudasz napisał(a): W zasadzie, to co pokazano w filmie "Pojutrze" jest bardzo realną wizją, żyjemy w erze pomiędzy glacjalnymi i tak prawdopodobnie wyglądała by ameryka w następnej epoce lodowcowej, jednakże taki proces zajął by dziesiątki tysięcy lat. Obecne zmiany pogody jakie możemy zaobserwować Niesamowicie upalne lata i chłodne zimy, wskazują że powoli wstępujemy w początek owej ery, ale jak już wspomniałem, taki proces jest niezwykle długi i do tego czasu, zdążymy pewnie skolonizować marsa czy inną planetę, pozdrawiam :)
(komentarz do artykułu Astrobiolog z NASA: Nibiru to astronomiczna bzdura)
infernus napisał(a): kiedy z kumplem spacerwalismy po lesie zobaczyliśmy za drzewem niewielki zwierze z czerwonymi oczami przypominające trochę kangura trochę psa i poruszało na tylnich nogach przyglądał się nam i uciekł poszliśmy za nim i zobaczyliśmy wyschniętego krulika a dokoła niego zero krwi z dwoma dziurami pszy szyi. a czupa znikneła po 3 sek za kszakami i wtedy dopiero zaczeliśmy się tym interesować a to zdarzyło sie w skrzyszowie Sl
(komentarz do artykułu Prawda o Chupacabrze)
elo napisał(a): ja tam nie przypominam sobie zebym telepatycnie sie kiedykolwiek porozumiewał ale widze że podobnie jak one się zachowuje
czasem to jest az tak spokojny że niektórych to az razi (?)
i widze tez p[o sobie że odrózniam się czasem bardzo nawet na tle innych ludzi cieżko jest to powiedzieć w czym ale to widze że jakoś zawsze byłem inny bo zawsze wszystko lepiej jarzyłem od innych
bynajmniej nie chodzi mi tu o szkołe ale tak ogólnie zawsze wszystko uwazniej widziałem i nawet w nocy jak czasem musze iśc a jest ciemno jak w zamknietej lodowce (:D) to nigdy o nic sie nie potknę bo wiem gdzie co jest. Czy to nie dziwne??
(komentarz do artykułu Poznaj dzieci indygo!)
Werewolf napisał(a): Nieraz słyszałem dźwięki ,głosy lub odgłosy których nie mogłem słyszeć . Nie jedno krotnie występowało deja vu . A w snach widziałem rzeczy których nie mogłem zobaczyć wcześniej np.widziałem faceta którego pierwszy raz w życiu widziałem ,tydzień wcześniej już go widziałem w śnie . Czy mój przypadek oznacza to ,żę jestem medium?
(komentarz do artykułu Życie medium)
Alessa napisał(a): Mi się kiesyś sniło że patrzałam z góry na siebie jak miałam z 25 lat (tak przypuszczam) i rodziłam dziecko!Albo jak byłam w przyszłości na pogrzebie własnej matki!!!!Czy to jes to OOBE ?
(komentarz do artykułu OOBE - podróże poza ciało)
robertcb napisał(a): Duchy istnieją na 100%.
Mózg jest kwantowym odbiornikiem świadomości.
Każdy z nas jest duchem ożywiającym ciało poprzez te zjawiska w mózgu.
Naukowcy na ogół o tym nie wiedzą, ale są wyjątki jak np.
Roger Penrose i Stuart Hameroff.
(komentarz do artykułu Duchy - czym są? Czy istnieją?)
Mxd2l napisał(a): Mam 19lat i paralizu sennego doswiadczalalm/doswiadcza m juz bardzo dlugo
tez myslam ze to jest cos dziwnego i groznego, rozmawialam z kolega ktory rowniez miewa takie 'napady' az z ciekawosci wpisalam zmora (bo tak to nazywalismy) senna w wyszukiwarke i prosze dzieki temu artykulowi jestem madrzejsza i moge spac spokojnie nic mnie nie porwie ani nie wciagnie w otchlan;]
(komentarz do artykułu Paraliż senny jest zjawiskiem powszechnym)
cbgshe napisał(a): Zastanawia mnie fakt kontroli umysłu. Czytałem na ten temat dwa opracowania: jedno to krytyczna rozprawa... znaczy się potężny paszkwil na MUFON, druga to niewielka książeczka niejakiego dra Zielińskiego z lat 80-tych.
Tą książeczkę bym sobie jeszcze raz przeczytał. Pisze autor bowiem o użyciu fal gigahercowych celem kontroli umysłu, gdzie to opisuje sprzęt podobny nieco do mikrofalowego "widzenia przez ściany" zestrojony na paśmie gigahercowym. Okazuje się, że nie jest potrzebny żaden szczególnie mocny nadajnik, a wszystko przy odpowiednio (regularnie) rozłożonych odbiornikach da się zrobić na mocy miliwatów...
Nadajnik o mocy miliwatów na pasmo gigahercowe mamy wszyscy i to się nazywa "telefon komórkowy". Infrastruktura jest gotowa. A jeżeli chodzi o model ultradźwiękowy to współczesne pożywienie zawiera takie ilości jodu, że mózgi nasze zapewne jarzą się niczym sodówki (tu odwołuję się do ksiązeczki).
Ja to proponuję używać komórki zgodnie z maksymą przypisywana znanemu numerykowi, prof. Dymitrowi S.: "Wy mienia srat na twarze... niet! Ja wam srat - da!"
(komentarz do artykułu Kolejny eksperyment Philadelphia?)
jahmes napisał(a): Ciekawe ilu czytelników tego artykułu zauważyło dość słabo zakamuflowaną próbę wrzucenia kilku kontrowersyjnych zagadnień do jednego worka z tematyką Nibiru,aby (jak się często mówi upiec dwie pieczenie na jednym ogniu)ośmieszyć i zdyskredytować przeciwników np.podatku węglowego,czy zwolenników medycyny alternatywnej.Zastanawiające też jest komu zależało i kto zainicjował wiadomość o widoczności Nibiru w 2009 roku.Dlaczego i w czyim interesie prowadzi się kampanię propagandową mającą podważyć wszystkich,którzy nie zgadzają się ślepo z ortodoksyjnymi przedstawicielami nauki mającymi ogromne wsparcie_no właśnie,KOGO?
(komentarz do artykułu Astrobiolog z NASA: Nibiru to astronomiczna bzdura)
Rulon505 napisał(a): Ufo jest to podstawowe siermięzne zachowanie propagowane przez randelpuciutów
(komentarz do artykułu Gigantyczny NOL nad Paryżem)
Kolebov napisał(a): Witam. Jestem Vladyslaw Kolebov , słynny endokrynolog papilarny stawów.Dla rozwiania wątpliwości : pochodzę z Rosji lecz bardzo dobrze znam język Polski . Dziwi mnie to, że specjaliści nie znaleźli odpowiedzi na problem Brooke. Jest to oczywiste. Jak wiadomo , każdy człowiek ma 206 kości , przy czym 124 to kości stawowe , 76 to kości tzw. " właściwe " a 6 pozostałych, to kości adaptacyjne. Dzielą się one na : adaptacyjne ruchowe ( jest ich 4 ) i adaptacyjne wzrostowe ( jest ich 2 ). Problem tkwi w kościach adaptacyjnych wzrostowych. To w nich zachodzą procesy stymulacyjne , które sprawiają że każdy człowiek rośnie, zależnie od genów.Natomiast u Brooke, ten proces zanikł do stopnia, że można go określić mianem zaburzenia procesów stymulacyjnych kości adaptacyjno wzrostowych ( ZPSKAW ).Mogło to być spowodowane nierozpoznaną nadwrażliwością kości adaptacyjnych ruchowych u jej sióstr lub rodziców, które są bardzo mocno związane z kośćmi adaptacyjno wzrostowymi. Narazie nie znaleziono lekarstwa na te, przyznam, dość rzadkie zaburzenie kostne.Myślę że w ok. 80 % właśnie zaburzenie procesów stymulacyjnych wzrostowych w kościach adaptacyjno wzrostowych stanowi problem Brooke. 20 % może się wiązać ze zwyrodnieniami stawowymi, najpewniej stawów szyjnych i kończyn.Ależ się rozpisałem, żegnam i pozdrawiam !
Vladyslaw Kolebov
(komentarz do artykułu Zatrzymana w czasie. Nastolatka, która wciąż jest dzieckiem)
tobiaszciupiński@wp.pl napisał(a): a ja widziałem taki obłok nawet nagrałem go aparatem było coś koło 21 mienił sie we wszystkich kolorach a po przybliżeniu przypominał kręcący i wirujący romb za bardzo do tej pory nie wiem co to było
(komentarz do artykułu Tajemniczy obłok gazu odkryto w odległym zakątku wszechświata)
mocmilosci napisał(a): Istnienie fali grawitacyjnych przewiduje ogólna teoria względności Einsteina, ale do tej pory nie udało się ich zarejestrować w sposób bezpośredni mimo licznych już prób. Fale te rozchodzą się z prędkością światła w postaci zaburzeń przestrzeni. Na razie ich istnienie jest dobrze uzasadnione teoretycznie. Uczeni przewidują, że silne fale grawitacyjne powstają w pewnych warunkach w układzie dwóch gwiazd neutronowych, okrążających się wzajemnie, przy wybuchu gwiazdy supernowej oraz w zderzeniach dwóch czarnych dziur. Chociaż energia fal powstających w powyższych procesach jest bardzo duża to fale grawitacyjne podczas spotkania z materią przenikają ją niemal bez żadnego oddziaływania. Dla fali grawitacyjnej Ziemia wraz ze wszystkim, co się na niej znajduje, jest praktycznie przezroczysta. Dlatego czułość detektorów grawitacyjnych mysi być bardzo duża. Ponieważ te urządzenia odbierają bardzo dużo szumów, do analizy strumieni danych badacze zamierzają użyć
Anteny Deep Space Network (Sieć Dalekiej Przestrzeni Kosmicznej) próbowały wychwycić drobne zmiany częstości sygnału radiowego, emitowanego przez sondę komiczną Casini w wyniku oddziaływaniu na sondę fal grawitacyjnych.
potężne komputery. Obserwacje
Anteny Deep Space Network (Sieć Dalekiej Przestrzeni Kosmicznej) próbowały wychwycić drobne zmiany częstości sygnału radiowego, emitowanego przez sondę komiczną Casini w wyniku oddziaływaniu na sondę fal grawitacyjnych.
tak znikomego zaburzenia można by porównać do próby wykrycia przesunięcia
się Saturna w kierunku Słońca o odległość równą średnicy atomu wodoru.
W komputerowej symulacji zderzają się dwie olbrzymie czarne dziury (czerwone kule). Zjawisku temu towarzyszą fale grawitacyjne czyli zaburzenia przestrzeni. Takich fal poszukujemy.
poszukaj w opisach na forum www_rozwojduchowy.net w
mojich opisach ,kropkie popełniłem jako _ aby zostało uwzglednione ...
"mocmilosci"
(komentarz do artykułu Czarne dziury nie zniszczyłyby Ziemi)
AJ napisał(a): Spoko. Mówią, że ta cała planeta Nibiru jest już blisko. Mamy też początek 2011 roku. I nic sie nie dzieje. Nic nie widać. Jeszcze 4 lata temu mogłam wierzyć w koniec świata w 2012 roku, ale im bardziej się przybliżam do niego tym bardziej w niego wątpię. A oglądajac filmy katastroficzne typu jak "2012" lub "Pojutrze" (następuje w nim kolejna epoka lodowcowa) zaczynam się wręcz śmiać, dlatego, ze to nie tylko filmy katastroficzne, ale także SF. Najlepszym i najbardziej prawdopodobnym faktem końca świata jest to, że ludzie sami siebie wyniszcza, stawiając te wszystkie elektrownie jadrowe..
(komentarz do artykułu Astrobiolog z NASA: Nibiru to astronomiczna bzdura)
Everybody Shout. napisał(a): Witam. Widzę, ze jesteś medium i znasz się na tego typu rzeczach, dlatego zastanawiam się czy mogłabyś mi jakoś pomóc. Ostatnio widzę zjawy, miewam coś w stylu wizji, a także słyszę rzeczy, których inni nie słyszą. Przytrafiło mi się tego dużo, ale wolałabym porozmawiać " na osobności ". Czy jest taka możliwość ?
(komentarz do artykułu Życie medium)
Silvara napisał(a): Witam, owy artykuł bardzo mnie zainteresował, jako że przeżyłam dość bliskie spotkanie z owym stworzeniem, jestem pewna, że nie było to zwykłe stworzenie, mieszkam na Dolnym Śląsku. W lutym 2010r, Dość późnym wieczorem wyszłam na spacer z psem na pola, niedaleko bloków, w których mieszkam jest polna dróżka prowadząca nieco pod górę, a tuż przy niej znajdują się ogrodzenia ogrodów działkowych, u szczytu drogi zauważyłam wa jarzące się żółtym światłem punkty, osadzone blisko siebie, wyglądały mi jak reflektory samochodu, jednak nie rzucające poświaty na drogę, kiedy na ułamek sekundy odwróciłam wzrok tego czegoś już nie było, jednak zauważyłam że szybko przemieszcza się w bok od ścieżki, w kierunku niewielkiego zagajnika, było nie wielkie, ba czterech łapach, o długim korpusie i ogonem, poruszało się niezdarnie, jak gdyby człowiek poruszał się opierając rękami na ziemi w pozycji kucającej z nogami lekko odgiętymi w tył, poruszał się bardzo szybko. Z początku byłam ciekawa co to jest, chciałam iść w miejsce, w którym stał, ale mój pies szarpał się w kierunku domu i skamlał przeraźliwie. Następnego dnia z rana poszłam w tamto miejsce i ku mojemu zdziwieniu zobaczyłam ślady, ni to ludzkie, ni zwierzęce, było ich wiele, jakby kręcił się długo w tym właśnie miejscu, poszłam kawałek w bok, gdzie uciekł i tam również widniały ślady oddalone od siebie na odległość nienaturalnie długiego susła. Kilka dni później jeden z działkowców znalazł na swej działce martwego dzikiego królika, których jest pełno w okolicy.
Zastanawiające jest również to, że kilkakrotnie widziałam owo 'coś' za oknem swojego pokoju, z którego widok mam na sady, z pomiędzy zarośli widać było jedynie jarzące się punkty, które szybko znikały. Gdyby zastanowić się nad tym, wydaje mi się, ze był to pół człowiek- pół wilk o wielkich oczach, nie zanotowano żadnych ataków na hodowlane zwierzęta, ponieważ mieszkam w niewielkim mieście, jedynie na jego pograniczu znaleziono kilka martwych dzikich królików i kilka bezpańskich kotów, a to, że to szkaradztwo wlepiało się w moje okno mogłam zawdzięczać temu, że jestem właścicielką suczki, o ile oczywiście to stworzenie jest po części wilkiem tudzież psem.
(komentarz do artykułu Pomórnik)
majka1001 napisał(a): Wierzcie lub nie...
Pierwszą rzeczą jaka mi się przydarzyła w wieku 6 lat ,był fakt,że zobaczyłam mężczyznę z zakrwawionym nożem w ręku ( było to puźnym wieczorem) na niebie było widać tysiące gwiazd i było na dworze ciepło...Do czasu nim ten człowiek nie rozmazał się przed moimi oczyma nie mogłam się poruszyć ani wydać z siebie żadnego dźwięku...
Dla mnie był to szok i po moich blizkich którzy byli w domu również bo byłam podobno biała jak prześcieradło ...(Historia ta zdarzyła się gdy mieszkałam w domu mojej babci nawsi-gdzie ludzie się znają-To nie był nikt ze znanych nam osób)
Drugi mój zażytek to sytuacja gdzie zostałam z dwójką moich dzieci i psem (owczarkiem niemieckim) w domu sama były mąż wyjechał do wójka na wieś dobudowywać ganek-Spałam z dziećmi na jednej wersalce córka starsza spała od strony okna,synek w środku a ja od brzegu plecami do pokoju...około godziny piątej rano (zaczynało świtać) Ramzez zaczął potwornie szzekać odwróciłam głowę spojrzałam na zegar i stłumionym glosem skarciłam psa żeby przestał szczekać ,że zbudzą się dzieci-no i zobaczyłam jak na Ramzesie sterczy sierść i ,że się czegoś strasznie boi bo mało łapami jak się zapierał nie wbil się do segmentu-zaczął skamleć i warczeć i za chwilkę się uspokoił a moja córka (miała wtedy 3 latka) otworzyła oczka popatrzyła przed siebie (tak jakby ktoś stał za moimi plecami) uśmiechnęła się i za chwilkę zasnęła spowrotem...Długo myślałam kto nas mógł odwiedzić-może mój ojczym który nie zdążył zobaczyć wnuczki- Było puźniej jeszcze kilka takich dziwnych wydarzeń ,ale o tym kiedy indziej .
(komentarz do artykułu Duchy - czym są? Czy istnieją?)
Marian napisał(a): sam nie wiem co o tym myśleć ale dla mnie najbardziej prawdopodobny jest fakt, że żadnej gwiazdy tam nie było tylko po prostu autor Ewangelii tak to opisał aby ukazać ludziom wielką moc Bożą. Jestem ateistą i szanuje każdego człowieka niezależnie od religii ale dla mnie nasza wiara kryje za dużo niedomówień i nieścisłości jest za mało wiarygodna. nikogo nie oceniam po prostu liczę na zrozumienie. Czasy późniejsze jak np. Średniowiecze to czas w którym cale życie było podporządkowane religii, wszystko co miało jakąś wzmiankę o Bogu było Święte. dlatego też ludzie czytających Biblię i te wszystkie księgi wierzyły w to. i ta wiara była przekazywana z pokolenia na pokolenie aż do naszych czasów i pewnie jeszcze długo będzie. dlatego tez wszystkie cuda zawarte w Biblii tkwią gdzieś głęboko w nas, są tak jakby nam narzucane, ludzie w to wierzą bo wszyscy wierzą, tak nas wychowywano, traktujemy to jak coś oczywistego. ja to przynajmniej widzę w ten sposób. dla mnie osobiście religia ma za dużo niedomówień. Kiedyś wystarczyło że ktoś poskakał, poprzeklinał i już był uważany za opętanego a nie brano pod uwagę, że mógł być po prostu chory psychicznie bo chorób takich nie znano. i w drugą stronę dlaczego w dzisiejszych czasach jest mianowanych tak mało osób na Świętych ? Nawet naszego rodaka Jana Pawła II jeszcze za takiego nie uznano mimo, że każdy katolik za takiego go uważa. A kiedyś praktycznie co roku ogłaszano kilku nowych Świętych. Gdyby nasz rodak Jan Paweł II żył w tamtych czasach na pewno by świętym został i to pewnie tuż po śmierci.a otóż w dzisiejszych czasach wszystko, każdy cud, każde opętanie musi być dokładnie zbadane i większość, żeby nie powiedzieć wszystkie tego typu przypadki mają racjonalne wytłumaczenie . Kiedyś tego nie było dlatego we wszystkich księgach jest tak wiele wzmianek o cudach, uzdrowieniach itp itd. Podejrzewam, że tak samo było z tą gwiazdą, być może była jakaś kometa, coś jaśniej niż zwykle świeciło, a ludzie od razu to upiększyli i te upiększenie przetrwało do naszych czasów. Kiedyś wierzono,że niebo jest w górze nad chmurami dopóki nie zbudowano rakiety i nie zobaczono co naprawdę tam jest. Religia zbyt dosadnie przeinacza na swoją korzyść wszystkie niewygodne naukowe fakty. to jest moje zdanie, mój pogląd na ten temat, Nie chciałem nikogo urazić a jeśli takowi się znależli to przepraszam za to. mamy wolność słowa to jest moje zdanie. szzanuje każdego człowieka wiary niezależnie czy to Katolik Hindus czy Islamista.
(komentarz do artykułu Czym była Gwiazda Betlejemska?)
Beowulf napisał(a): Maćku, NASA nie opłacają się wyprawy na księżyc, wolą przeznaczać (zresztą mądrze) na inne cele, związane z naszym układem słonecznym.
Pozdrawiam!
(komentarz do artykułu Astrobiolog z NASA: Nibiru to astronomiczna bzdura)
:) napisał(a): To moze byc mumia dziecka, dlatego jest taka mala.
(komentarz do artykułu Mumia z Wyoming)
Wiecio napisał(a): Hmm jeszcze nikogo z czarnymi oczami nie spotkałem . Ogólnie myślę że to nie jest związane z parapsychologią lecz bardziej z biologią .
(komentarz do artykułu Inwazja czarnookich. Obcy? Demony? Czy może normalni ludzie?)
Ivellios napisał(a): Kolejna, która sobie tylko na fotki popatrzyła i komentuje. NIE MAM JUŻ SŁÓW! Tłumaczenie niektórym pewnych istotnych rzeczy przypomina konwersację ze słupem. CZYTAĆ a dopiero potem komentować!
(komentarz do artykułu Duchy z telefonów)
Thelevision napisał(a): Weszłąm sobie niedawno na tą stronkę i przykro mi- nie widzę tam żadnych duchów. Tylko zdjęcia makabrycznej jakości, za wyjątkiem jednego, na którym też nie zauważyłam nie tylko żadnej sylwetki, ale choćby owada...
A swoją drogą- co takiego wedłóg was jest w aparatach fotograficznych, że na zdjęciach możemy zobaczyć ducha lub "ducha" a na żywo coś ich nie widać?
(komentarz do artykułu Duchy z telefonów)
Ekhem? napisał(a): NOL to to samo co UFO? Bo tutaj się używa dwóch pojęć, co wg. mnie wprowadza lekki zamęt.
(komentarz do artykułu UFO nad Rosją)
widzący napisał(a): Widziałem go, jednak zacząłem uciekać... Teraz żałuję, że nie stanąłem. Brak wiedzy powoduje strach... Też jestem "bliźniętami", jeśli chodzi o zodiak. Brakuje mi tutaj objaśnień, co oznacza pojawienie się Amona, a wierzę, że ktoś potrafiłby to wyjaśnić...
(komentarz do artykułu Amon)
michu napisał(a): no i mamy 2011. nic się nie stało. co więcej, nie użyto broni jądrowej wobec Iranu.
(komentarz do artykułu 25 maja 2006 - Dniem Przeznaczenia?)
michał napisał(a): generalnie twoje spostrzeżenia dotyczące presji środowiskowej są słuszne. Istotnie, aktualnie dominująca koncepcja spłaszcza wszystko co odstaje od mainstreamu. Tak było z np Kopernikiem. Mam jednak dwie uwagi: napisałeś co by było gdyby nagle dziennikarze zaczęli stosować taką taktykę. Ależ w kwestiach światopoglądowych, politycznych czy gospodarczych mamy taką cenzurę. Nie przeceniałbym też na twoim miejscy samego dziennikarstwa. W naszych czasach wolno pisać każdemu kretynowi byle pisał "słuszne" tezy. pozdrawiam
(komentarz do artykułu Archeologiczne przykrywki: "Policja Umysłów" i "Wielkie Kłamstwo")
a napisał(a): W tym jest orzech nie do zgryzienia, że telepatia i inne parapsychiczne bzdury czasem się wydarzają w naszym realnym świecie.
Ktoś z mojej rodziny miał parapsychiczne incydenty, ale zaprzecza im ponieważ nie mieszczą się w jego światopoglądzie.
Mnie też zdarza się widzieć to czego według wszelkich reguł nie powinnam widzieć. Wniosek jest taki że muszą istnieć jakieś szersze prawa fizyki, których jeszcze nie poznaliśmy.
(komentarz do artykułu Co naukowcy mają do powiedzenia na temat telepatii i życia po życiu?)
heniek napisał(a): Nie zgadzam sie z krytyka tego artykulu,jest dobry,pobudza do myslenia.Dobrze o tym wiemy ze nie wszystkim po drodze ,w tym samym kierunku.Zawsze znajdzie sie taki profesor,ktory bedzie twierdzil ze wie lepiej niz doswiadczony samouk bez dyplomu .Mieszkalem w Polsce slyszalem -uklady ,mieszkam w Californi slysze doskonale ta sama piosenke.Acha ,jesli chodzi o Willa to ON ma dyplom-sprawdzilem.
(komentarz do artykułu Archeologiczne przykrywki: "Policja Umysłów" i "Wielkie Kłamstwo")
Adi napisał(a): a moze zrobimy krzyzowke naukowca z slimakiem
by zobaczyli jak one sie czuja
(komentarz do artykułu Chimery - kontrowersyjne krzyżówki ludzi i zwierząt)
Sadness Soul napisał(a): Hmm , a jak oni dążą do ideału to już w ogóle żal mi ich ... :D Wytłumaczyć to można tym że ludzka ciekawość nie zna granic , a do tego pieniądze robią swoje ;] Co ja o tym sądzę ? No cóż , zwisa mi to .. Jak zrobią chimery , które będą ograniczone to cóż .. zabiją nas wszystkich ;]
(komentarz do artykułu Chimery - kontrowersyjne krzyżówki ludzi i zwierząt)