Nie zapomnij odwiedzić strony naszych partnerów - ich lubimy, ich polecamy!

SŁUCHAJ
ZALOGUJ SIĘ
ZAMKNIJ
Radio Paranormalium - zjawiska paranormalne - strona glowna
Logowanie przy użyciu kont z Facebooka itd. dostępne jest z poziomu forum
Wyświetlam najnowsze 50 komentarzy
robertcb napisał(a): Duchy istnieją na 100%.
Mózg jest kwantowym odbiornikiem świadomości.
Każdy z nas jest duchem ożywiającym ciało poprzez te zjawiska w mózgu.

Naukowcy na ogół o tym nie wiedzą, ale są wyjątki jak np.
Roger Penrose i Stuart Hameroff.
(komentarz do artykułu Duchy - czym są? Czy istnieją?)




Mxd2l napisał(a): Mam 19lat i paralizu sennego doswiadczalalm/doswiadcza m juz bardzo dlugo
tez myslam ze to jest cos dziwnego i groznego, rozmawialam z kolega ktory rowniez miewa takie 'napady' az z ciekawosci wpisalam zmora (bo tak to nazywalismy) senna w wyszukiwarke i prosze dzieki temu artykulowi jestem madrzejsza i moge spac spokojnie nic mnie nie porwie ani nie wciagnie w otchlan;]
(komentarz do artykułu Paraliż senny jest zjawiskiem powszechnym)




cbgshe napisał(a): Zastanawia mnie fakt kontroli umysłu. Czytałem na ten temat dwa opracowania: jedno to krytyczna rozprawa... znaczy się potężny paszkwil na MUFON, druga to niewielka książeczka niejakiego dra Zielińskiego z lat 80-tych.
Tą książeczkę bym sobie jeszcze raz przeczytał. Pisze autor bowiem o użyciu fal gigahercowych celem kontroli umysłu, gdzie to opisuje sprzęt podobny nieco do mikrofalowego "widzenia przez ściany" zestrojony na paśmie gigahercowym. Okazuje się, że nie jest potrzebny żaden szczególnie mocny nadajnik, a wszystko przy odpowiednio (regularnie) rozłożonych odbiornikach da się zrobić na mocy miliwatów...
Nadajnik o mocy miliwatów na pasmo gigahercowe mamy wszyscy i to się nazywa "telefon komórkowy". Infrastruktura jest gotowa. A jeżeli chodzi o model ultradźwiękowy to współczesne pożywienie zawiera takie ilości jodu, że mózgi nasze zapewne jarzą się niczym sodówki (tu odwołuję się do ksiązeczki).

Ja to proponuję używać komórki zgodnie z maksymą przypisywana znanemu numerykowi, prof. Dymitrowi S.: "Wy mienia srat na twarze... niet! Ja wam srat - da!"
(komentarz do artykułu Kolejny eksperyment Philadelphia?)




jahmes napisał(a): Ciekawe ilu czytelników tego artykułu zauważyło dość słabo zakamuflowaną próbę wrzucenia kilku kontrowersyjnych zagadnień do jednego worka z tematyką Nibiru,aby (jak się często mówi upiec dwie pieczenie na jednym ogniu)ośmieszyć i zdyskredytować przeciwników np.podatku węglowego,czy zwolenników medycyny alternatywnej.Zastanawiające też jest komu zależało i kto zainicjował wiadomość o widoczności Nibiru w 2009 roku.Dlaczego i w czyim interesie prowadzi się kampanię propagandową mającą podważyć wszystkich,którzy nie zgadzają się ślepo z ortodoksyjnymi przedstawicielami nauki mającymi ogromne wsparcie_no właśnie,KOGO?
(komentarz do artykułu Astrobiolog z NASA: Nibiru to astronomiczna bzdura)




Rulon505 napisał(a): Ufo jest to podstawowe siermięzne zachowanie propagowane przez randelpuciutów
(komentarz do artykułu Gigantyczny NOL nad Paryżem)




Kolebov napisał(a): Witam. Jestem Vladyslaw Kolebov , słynny endokrynolog papilarny stawów.Dla rozwiania wątpliwości : pochodzę z Rosji lecz bardzo dobrze znam język Polski . Dziwi mnie to, że specjaliści nie znaleźli odpowiedzi na problem Brooke. Jest to oczywiste. Jak wiadomo , każdy człowiek ma 206 kości , przy czym 124 to kości stawowe , 76 to kości tzw. " właściwe " a 6 pozostałych, to kości adaptacyjne. Dzielą się one na : adaptacyjne ruchowe ( jest ich 4 ) i adaptacyjne wzrostowe ( jest ich 2 ). Problem tkwi w kościach adaptacyjnych wzrostowych. To w nich zachodzą procesy stymulacyjne , które sprawiają że każdy człowiek rośnie, zależnie od genów.Natomiast u Brooke, ten proces zanikł do stopnia, że można go określić mianem zaburzenia procesów stymulacyjnych kości adaptacyjno wzrostowych ( ZPSKAW ).Mogło to być spowodowane nierozpoznaną nadwrażliwością kości adaptacyjnych ruchowych u jej sióstr lub rodziców, które są bardzo mocno związane z kośćmi adaptacyjno wzrostowymi. Narazie nie znaleziono lekarstwa na te, przyznam, dość rzadkie zaburzenie kostne.Myślę że w ok. 80 % właśnie zaburzenie procesów stymulacyjnych wzrostowych w kościach adaptacyjno wzrostowych stanowi problem Brooke. 20 % może się wiązać ze zwyrodnieniami stawowymi, najpewniej stawów szyjnych i kończyn.Ależ się rozpisałem, żegnam i pozdrawiam !

Vladyslaw Kolebov
(komentarz do artykułu Zatrzymana w czasie. Nastolatka, która wciąż jest dzieckiem)




tobiaszciupiński@wp.pl napisał(a): a ja widziałem taki obłok nawet nagrałem go aparatem było coś koło 21 mienił sie we wszystkich kolorach a po przybliżeniu przypominał kręcący i wirujący romb za bardzo do tej pory nie wiem co to było
(komentarz do artykułu Tajemniczy obłok gazu odkryto w odległym zakątku wszechświata)




mocmilosci napisał(a): Istnienie fali grawitacyjnych przewiduje ogólna teoria względności Einsteina, ale do tej pory nie udało się ich zarejestrować w sposób bezpośredni mimo licznych już prób. Fale te rozchodzą się z prędkością światła w postaci zaburzeń przestrzeni. Na razie ich istnienie jest dobrze uzasadnione teoretycznie. Uczeni przewidują, że silne fale grawitacyjne powstają w pewnych warunkach w układzie dwóch gwiazd neutronowych, okrążających się wzajemnie, przy wybuchu gwiazdy supernowej oraz w zderzeniach dwóch czarnych dziur. Chociaż energia fal powstających w powyższych procesach jest bardzo duża to fale grawitacyjne podczas spotkania z materią przenikają ją niemal bez żadnego oddziaływania. Dla fali grawitacyjnej Ziemia wraz ze wszystkim, co się na niej znajduje, jest praktycznie przezroczysta. Dlatego czułość detektorów grawitacyjnych mysi być bardzo duża. Ponieważ te urządzenia odbierają bardzo dużo szumów, do analizy strumieni danych badacze zamierzają użyć
Anteny Deep Space Network (Sieć Dalekiej Przestrzeni Kosmicznej) próbowały wychwycić drobne zmiany częstości sygnału radiowego, emitowanego przez sondę komiczną Casini w wyniku oddziaływaniu na sondę fal grawitacyjnych.

potężne komputery. Obserwacje
Anteny Deep Space Network (Sieć Dalekiej Przestrzeni Kosmicznej) próbowały wychwycić drobne zmiany częstości sygnału radiowego, emitowanego przez sondę komiczną Casini w wyniku oddziaływaniu na sondę fal grawitacyjnych.
tak znikomego zaburzenia można by porównać do próby wykrycia przesunięcia
się Saturna w kierunku Słońca o odległość równą średnicy atomu wodoru.
W komputerowej symulacji zderzają się dwie olbrzymie czarne dziury (czerwone kule). Zjawisku temu towarzyszą fale grawitacyjne czyli zaburzenia przestrzeni. Takich fal poszukujemy.
poszukaj w opisach na forum www_rozwojduchowy.net w
mojich opisach ,kropkie popełniłem jako _ aby zostało uwzglednione ...
"mocmilosci"
(komentarz do artykułu Czarne dziury nie zniszczyłyby Ziemi)




AJ napisał(a): Spoko. Mówią, że ta cała planeta Nibiru jest już blisko. Mamy też początek 2011 roku. I nic sie nie dzieje. Nic nie widać. Jeszcze 4 lata temu mogłam wierzyć w koniec świata w 2012 roku, ale im bardziej się przybliżam do niego tym bardziej w niego wątpię. A oglądajac filmy katastroficzne typu jak "2012" lub "Pojutrze" (następuje w nim kolejna epoka lodowcowa) zaczynam się wręcz śmiać, dlatego, ze to nie tylko filmy katastroficzne, ale także SF. Najlepszym i najbardziej prawdopodobnym faktem końca świata jest to, że ludzie sami siebie wyniszcza, stawiając te wszystkie elektrownie jadrowe..
(komentarz do artykułu Astrobiolog z NASA: Nibiru to astronomiczna bzdura)




Everybody Shout. napisał(a): Witam. Widzę, ze jesteś medium i znasz się na tego typu rzeczach, dlatego zastanawiam się czy mogłabyś mi jakoś pomóc. Ostatnio widzę zjawy, miewam coś w stylu wizji, a także słyszę rzeczy, których inni nie słyszą. Przytrafiło mi się tego dużo, ale wolałabym porozmawiać " na osobności ". Czy jest taka możliwość ?
(komentarz do artykułu Życie medium)




Silvara napisał(a): Witam, owy artykuł bardzo mnie zainteresował, jako że przeżyłam dość bliskie spotkanie z owym stworzeniem, jestem pewna, że nie było to zwykłe stworzenie, mieszkam na Dolnym Śląsku. W lutym 2010r, Dość późnym wieczorem wyszłam na spacer z psem na pola, niedaleko bloków, w których mieszkam jest polna dróżka prowadząca nieco pod górę, a tuż przy niej znajdują się ogrodzenia ogrodów działkowych, u szczytu drogi zauważyłam wa jarzące się żółtym światłem punkty, osadzone blisko siebie, wyglądały mi jak reflektory samochodu, jednak nie rzucające poświaty na drogę, kiedy na ułamek sekundy odwróciłam wzrok tego czegoś już nie było, jednak zauważyłam że szybko przemieszcza się w bok od ścieżki, w kierunku niewielkiego zagajnika, było nie wielkie, ba czterech łapach, o długim korpusie i ogonem, poruszało się niezdarnie, jak gdyby człowiek poruszał się opierając rękami na ziemi w pozycji kucającej z nogami lekko odgiętymi w tył, poruszał się bardzo szybko. Z początku byłam ciekawa co to jest, chciałam iść w miejsce, w którym stał, ale mój pies szarpał się w kierunku domu i skamlał przeraźliwie. Następnego dnia z rana poszłam w tamto miejsce i ku mojemu zdziwieniu zobaczyłam ślady, ni to ludzkie, ni zwierzęce, było ich wiele, jakby kręcił się długo w tym właśnie miejscu, poszłam kawałek w bok, gdzie uciekł i tam również widniały ślady oddalone od siebie na odległość nienaturalnie długiego susła. Kilka dni później jeden z działkowców znalazł na swej działce martwego dzikiego królika, których jest pełno w okolicy.
Zastanawiające jest również to, że kilkakrotnie widziałam owo 'coś' za oknem swojego pokoju, z którego widok mam na sady, z pomiędzy zarośli widać było jedynie jarzące się punkty, które szybko znikały. Gdyby zastanowić się nad tym, wydaje mi się, ze był to pół człowiek- pół wilk o wielkich oczach, nie zanotowano żadnych ataków na hodowlane zwierzęta, ponieważ mieszkam w niewielkim mieście, jedynie na jego pograniczu znaleziono kilka martwych dzikich królików i kilka bezpańskich kotów, a to, że to szkaradztwo wlepiało się w moje okno mogłam zawdzięczać temu, że jestem właścicielką suczki, o ile oczywiście to stworzenie jest po części wilkiem tudzież psem.
(komentarz do artykułu Pomórnik)




majka1001 napisał(a): Wierzcie lub nie...
Pierwszą rzeczą jaka mi się przydarzyła w wieku 6 lat ,był fakt,że zobaczyłam mężczyznę z zakrwawionym nożem w ręku ( było to puźnym wieczorem) na niebie było widać tysiące gwiazd i było na dworze ciepło...Do czasu nim ten człowiek nie rozmazał się przed moimi oczyma nie mogłam się poruszyć ani wydać z siebie żadnego dźwięku...
Dla mnie był to szok i po moich blizkich którzy byli w domu również bo byłam podobno biała jak prześcieradło ...(Historia ta zdarzyła się gdy mieszkałam w domu mojej babci nawsi-gdzie ludzie się znają-To nie był nikt ze znanych nam osób)
Drugi mój zażytek to sytuacja gdzie zostałam z dwójką moich dzieci i psem (owczarkiem niemieckim) w domu sama były mąż wyjechał do wójka na wieś dobudowywać ganek-Spałam z dziećmi na jednej wersalce córka starsza spała od strony okna,synek w środku a ja od brzegu plecami do pokoju...około godziny piątej rano (zaczynało świtać) Ramzez zaczął potwornie szzekać odwróciłam głowę spojrzałam na zegar i stłumionym glosem skarciłam psa żeby przestał szczekać ,że zbudzą się dzieci-no i zobaczyłam jak na Ramzesie sterczy sierść i ,że się czegoś strasznie boi bo mało łapami jak się zapierał nie wbil się do segmentu-zaczął skamleć i warczeć i za chwilkę się uspokoił a moja córka (miała wtedy 3 latka) otworzyła oczka popatrzyła przed siebie (tak jakby ktoś stał za moimi plecami) uśmiechnęła się i za chwilkę zasnęła spowrotem...Długo myślałam kto nas mógł odwiedzić-może mój ojczym który nie zdążył zobaczyć wnuczki- Było puźniej jeszcze kilka takich dziwnych wydarzeń ,ale o tym kiedy indziej .
(komentarz do artykułu Duchy - czym są? Czy istnieją?)




Marian napisał(a): sam nie wiem co o tym myśleć ale dla mnie najbardziej prawdopodobny jest fakt, że żadnej gwiazdy tam nie było tylko po prostu autor Ewangelii tak to opisał aby ukazać ludziom wielką moc Bożą. Jestem ateistą i szanuje każdego człowieka niezależnie od religii ale dla mnie nasza wiara kryje za dużo niedomówień i nieścisłości jest za mało wiarygodna. nikogo nie oceniam po prostu liczę na zrozumienie. Czasy późniejsze jak np. Średniowiecze to czas w którym cale życie było podporządkowane religii, wszystko co miało jakąś wzmiankę o Bogu było Święte. dlatego też ludzie czytających Biblię i te wszystkie księgi wierzyły w to. i ta wiara była przekazywana z pokolenia na pokolenie aż do naszych czasów i pewnie jeszcze długo będzie. dlatego tez wszystkie cuda zawarte w Biblii tkwią gdzieś głęboko w nas, są tak jakby nam narzucane, ludzie w to wierzą bo wszyscy wierzą, tak nas wychowywano, traktujemy to jak coś oczywistego. ja to przynajmniej widzę w ten sposób. dla mnie osobiście religia ma za dużo niedomówień. Kiedyś wystarczyło że ktoś poskakał, poprzeklinał i już był uważany za opętanego a nie brano pod uwagę, że mógł być po prostu chory psychicznie bo chorób takich nie znano. i w drugą stronę dlaczego w dzisiejszych czasach jest mianowanych tak mało osób na Świętych ? Nawet naszego rodaka Jana Pawła II jeszcze za takiego nie uznano mimo, że każdy katolik za takiego go uważa. A kiedyś praktycznie co roku ogłaszano kilku nowych Świętych. Gdyby nasz rodak Jan Paweł II żył w tamtych czasach na pewno by świętym został i to pewnie tuż po śmierci.a otóż w dzisiejszych czasach wszystko, każdy cud, każde opętanie musi być dokładnie zbadane i większość, żeby nie powiedzieć wszystkie tego typu przypadki mają racjonalne wytłumaczenie . Kiedyś tego nie było dlatego we wszystkich księgach jest tak wiele wzmianek o cudach, uzdrowieniach itp itd. Podejrzewam, że tak samo było z tą gwiazdą, być może była jakaś kometa, coś jaśniej niż zwykle świeciło, a ludzie od razu to upiększyli i te upiększenie przetrwało do naszych czasów. Kiedyś wierzono,że niebo jest w górze nad chmurami dopóki nie zbudowano rakiety i nie zobaczono co naprawdę tam jest. Religia zbyt dosadnie przeinacza na swoją korzyść wszystkie niewygodne naukowe fakty. to jest moje zdanie, mój pogląd na ten temat, Nie chciałem nikogo urazić a jeśli takowi się znależli to przepraszam za to. mamy wolność słowa to jest moje zdanie. szzanuje każdego człowieka wiary niezależnie czy to Katolik Hindus czy Islamista.
(komentarz do artykułu Czym była Gwiazda Betlejemska?)




Beowulf napisał(a): Maćku, NASA nie opłacają się wyprawy na księżyc, wolą przeznaczać (zresztą mądrze) na inne cele, związane z naszym układem słonecznym.

Pozdrawiam!
(komentarz do artykułu Astrobiolog z NASA: Nibiru to astronomiczna bzdura)




:) napisał(a): To moze byc mumia dziecka, dlatego jest taka mala.
(komentarz do artykułu Mumia z Wyoming)




Wiecio napisał(a): Hmm jeszcze nikogo z czarnymi oczami nie spotkałem . Ogólnie myślę że to nie jest związane z parapsychologią lecz bardziej z biologią .
(komentarz do artykułu Inwazja czarnookich. Obcy? Demony? Czy może normalni ludzie?)




Ivellios napisał(a): Kolejna, która sobie tylko na fotki popatrzyła i komentuje. NIE MAM JUŻ SŁÓW! Tłumaczenie niektórym pewnych istotnych rzeczy przypomina konwersację ze słupem. CZYTAĆ a dopiero potem komentować!
(komentarz do artykułu Duchy z telefonów)




Thelevision napisał(a): Weszłąm sobie niedawno na tą stronkę i przykro mi- nie widzę tam żadnych duchów. Tylko zdjęcia makabrycznej jakości, za wyjątkiem jednego, na którym też nie zauważyłam nie tylko żadnej sylwetki, ale choćby owada...
A swoją drogą- co takiego wedłóg was jest w aparatach fotograficznych, że na zdjęciach możemy zobaczyć ducha lub "ducha" a na żywo coś ich nie widać?
(komentarz do artykułu Duchy z telefonów)




Ekhem? napisał(a): NOL to to samo co UFO? Bo tutaj się używa dwóch pojęć, co wg. mnie wprowadza lekki zamęt.
(komentarz do artykułu UFO nad Rosją)




widzący napisał(a): Widziałem go, jednak zacząłem uciekać... Teraz żałuję, że nie stanąłem. Brak wiedzy powoduje strach... Też jestem "bliźniętami", jeśli chodzi o zodiak. Brakuje mi tutaj objaśnień, co oznacza pojawienie się Amona, a wierzę, że ktoś potrafiłby to wyjaśnić...
(komentarz do artykułu Amon)




michu napisał(a): no i mamy 2011. nic się nie stało. co więcej, nie użyto broni jądrowej wobec Iranu.
(komentarz do artykułu 25 maja 2006 - Dniem Przeznaczenia?)




michał napisał(a): generalnie twoje spostrzeżenia dotyczące presji środowiskowej są słuszne. Istotnie, aktualnie dominująca koncepcja spłaszcza wszystko co odstaje od mainstreamu. Tak było z np Kopernikiem. Mam jednak dwie uwagi: napisałeś co by było gdyby nagle dziennikarze zaczęli stosować taką taktykę. Ależ w kwestiach światopoglądowych, politycznych czy gospodarczych mamy taką cenzurę. Nie przeceniałbym też na twoim miejscy samego dziennikarstwa. W naszych czasach wolno pisać każdemu kretynowi byle pisał "słuszne" tezy. pozdrawiam
(komentarz do artykułu Archeologiczne przykrywki: "Policja Umysłów" i "Wielkie Kłamstwo")




a napisał(a): W tym jest orzech nie do zgryzienia, że telepatia i inne parapsychiczne bzdury czasem się wydarzają w naszym realnym świecie.
Ktoś z mojej rodziny miał parapsychiczne incydenty, ale zaprzecza im ponieważ nie mieszczą się w jego światopoglądzie.
Mnie też zdarza się widzieć to czego według wszelkich reguł nie powinnam widzieć. Wniosek jest taki że muszą istnieć jakieś szersze prawa fizyki, których jeszcze nie poznaliśmy.
(komentarz do artykułu Co naukowcy mają do powiedzenia na temat telepatii i życia po życiu?)




heniek napisał(a): Nie zgadzam sie z krytyka tego artykulu,jest dobry,pobudza do myslenia.Dobrze o tym wiemy ze nie wszystkim po drodze ,w tym samym kierunku.Zawsze znajdzie sie taki profesor,ktory bedzie twierdzil ze wie lepiej niz doswiadczony samouk bez dyplomu .Mieszkalem w Polsce slyszalem -uklady ,mieszkam w Californi slysze doskonale ta sama piosenke.Acha ,jesli chodzi o Willa to ON ma dyplom-sprawdzilem.
(komentarz do artykułu Archeologiczne przykrywki: "Policja Umysłów" i "Wielkie Kłamstwo")




Adi napisał(a): a moze zrobimy krzyzowke naukowca z slimakiem
by zobaczyli jak one sie czuja
(komentarz do artykułu Chimery - kontrowersyjne krzyżówki ludzi i zwierząt)




Sadness Soul napisał(a): Hmm , a jak oni dążą do ideału to już w ogóle żal mi ich ... :D Wytłumaczyć to można tym że ludzka ciekawość nie zna granic , a do tego pieniądze robią swoje ;] Co ja o tym sądzę ? No cóż , zwisa mi to .. Jak zrobią chimery , które będą ograniczone to cóż .. zabiją nas wszystkich ;]
(komentarz do artykułu Chimery - kontrowersyjne krzyżówki ludzi i zwierząt)




Świstak napisał(a): Jeżeli wybuch mógłby zostać zainicjowany przez Boga, to i śmierć pierworodnych też.
(komentarz do artykułu Plagi egipskie - czyżby zagadka wyjaśniona?)




zainteresowany napisał(a): zajefajny artykuł, ale nie rozumię jednej rzeczy, a mainowicie tego :"Obecnie kolega Webba z uniwersytetu, Julian King, przeanalizował dane z Bardzo Dużego Teleskopu (Very Large Telescope) w Chile, który obserwuje inny region nieba. Dane z VLT sugerują, że wartość alfy ww innych częściach wszechświata jest bardzo nieznacznie większa, niż na Ziemi."
to ta alfa jest bardzo czy nieznacznie wieksza??
(komentarz do artykułu Czy prawa fizyki na pewno są uniwersalne?)




Sheyder napisał(a): Na tym zdjeciu widac zdecydowani twarz w tym swietle oczy spuszczone w dol i smutny wyraz twarzy , trzeba sie tylko lepiej przyjrzec ...
(komentarz do artykułu Tajemnicze zjawiska w bunkrze w Konewce)




Wiecio napisał(a): Z smsmami tez tak miałem lub z telefonem. Często gdy podniosłem telefon akurat doszedł sms kiedyś pisałem bardzo dużo . Teraz mało a także mi się to zdarza. I także często sobie w coś gram i z niewiadomego powodu spojrzę sobie na telefon patrze na niego kilka sekund i zaraz ktoś dzwoni. Przeważnie wiem kto bo dużo osób do mnie nie pisze ani nie dzwoni.
(komentarz do artykułu Dowody na istnienie telefonicznej telepatii)




rojalista-1410 napisał(a): '' Nie wierz powierzchowności ''!!!
(komentarz do artykułu Dziwne światła)




rojalista-1410 napisał(a): Ludzie biorą Nibiru za jakąś niezidentyfikowaną planetę, a przecież Nibiru od dawna jest znana. Prawdę powiedziawszy od starożytności, mianowicie już kultury mezopotamskie o niej wiedziały, a to dlatego, że jest to element ich mitologii. Za Nibiru postrzegali Gwiazdę Polarną lub Jowisza!
(komentarz do artykułu Astrobiolog z NASA: Nibiru to astronomiczna bzdura)




Wiecio napisał(a): Witam. Ja też się kiedyś spotkałem z takim czymś Jak byłem dzieckiem miałem z 6-8 lat teraz mam 19 ale do dzisiaj to pamiętam . Pamiętam że spałem z Ojcem w nocy się przebudziłem i obok siebie zobaczyłem bardzo wysokiego faceta.Stał nieruchomo . Przestraszyłem się i położyłem poduszkę na głowę po kilku minutach poczułem na włosach i w ogóle na głowie dziwny chłód jak by mi ktoś po niej przejechał palcem . Potem podniosłem głowę i tej postaci już nie było. A mój tata dzień wcześniej wrócił od znajomej która kontaktuje się z duszami zmarłych i poprzez nią Tata skontaktował się z zmarłym ojcem (moim dziadkiem) odpowiadał że dziadek dużo mówił na mój temat. Myślę Czy to nie był może dziadek. Piszę to co widziałem być może też ktoś tak miał lub mi nie wierzy mnie to nie interesuje , ja tego chyba nigdy nie zapomnę.
(komentarz do artykułu Cieniści ludzie)




speed070689 napisał(a): celowo nie wprowadzaja leków na niebezpieczne choroby ponieważ rząd amerykański kontroluje populacje na ziemi. Zdają sobie sprawe że niszczenie zasobów naturalnych powoduje człowiek przez nadmierne zużycie. Celowo są wprowadzane choroby do obiegu. ile ludzi umiera z chorób wyleczalnych... wielu. Popatrzcie na działania tego systemu. Świat opiera sie na niewolnictwu i zabierane są nasze prawa. Przejrzyjcie na oczy!
(komentarz do artykułu Australijscy naukowcy wynaleźli "konia trojańskiego" do walki z rakiem)




Wiecio napisał(a): No Ja też mam deja vu bardzo często , a najczęściej gdy jestem z większą grupą osób . Gdy mam Deja vu często się zastanawiam co się teraz dzieje skoro ja już tu kiedyś byłem . Słowa wymawiane przez osoby i to co robią są takie same jak już bym tu był kiedyś i jak by ta sytuacja powtórzyła się drugi raz.Iron według mnie być może coś dobrze mówisz ponieważ ja na lewe oko widzę bardzo dobrze ale na prawe słabo . Być może to jest powodem że deja vu mam dość często .
(komentarz do artykułu Deja vú "odtworzone w laboratorium")




Unreal napisał(a): Tak istnieje! mam kontakt z pewną bardzo bliską osobą ,ale nikomu o tym nie powiemy, bo będą nas badać. Myślę, że każdy człowiek to posiada nam udało się do tego dojść w zupełnie przypadkowy sposób i to nie psychoza jak to myślą tępi i ciemni ludzie.
(komentarz do artykułu Czy szósty zmysł naprawdę istnieje?)




nikt napisał(a): ...moim zdaniem te wynalazki mogą działać, ale nigdy nie ujrzą światła dziennego, a wszelkie tego próby skończą się eksterminacją p.Łągiewki i jego bliskich ze świata żywych, a szkoda bo może wreszcie świat pokłoniłby się naszemu rodakowi-pieniądz rządzi światem i nic tego nie zmieni...
(komentarz do artykułu Prawa Łągiewki)




gosc napisał(a): to moj nr gg 1526344
(komentarz do artykułu Bioluminescencja - czyli kiedy żaba świeci...)




cbg napisał(a): W Krakowie mamy czakram wawelski. Nawet były badania - z Odnowy Krakowa w latach 80-tych ktoś z mizernym skutkiem machał miernikiem Geigera i miernikiem zakłóceń em.
To drugie we własnym zakresie zrobiłem sam dyskretnie, i okazuje się, że przez ścianę idzie "linia", gdzie aparat pomiarowy zaimprowizowany z palmtopa (każdy palmtop z opcją "piggyback" do komórki może mierzyć zakłócenia) piszczy.
Niestety linia kończy się dalej... puszką elektryczną.
(komentarz do artykułu Dziwne energie starożytnych miejsc)




Elizabeth86 napisał(a): Od malego mialam sleep paralysis i dopiero ostatnio dowiedzialam sie ze moge przez to osiagnac OOBE.Za pierwszym razem mi sie udalo jedyne co zrobilam bylo skupienie sie na mojm oddechu i czekanie na sleep paralysis. Jak juz to sie zdarzylo to wtedy zaczelam podnosic sie do stanu siedzacego z wyprostowanymi nogami. Najpierw myslalam ze naprawde wstalam ale nagle zaczelam sie posuwac do krawedzi lozka i spadlam na podloge(nic nie bolalo!)i moje nogi przeszly przez sciane do drugiego pokoju jakby byly transparentne. Odwrocilam sie i w tej chwili zobaczylam swoje cialo lezace dalej na lozku. To bylo niesamowite ale az tak sie poekscytowalam ze w ciagu secundy bylam z powrotem w mojim ciele...Przepraszam za bledy w tym komentarzu pisze z US i tutaj klawiatura jest troche inna.
(komentarz do artykułu OOBE - podróże poza ciało)




Jelenia Góra napisał(a): W zeszłe wakacje widziałem identyczny obiekt, siedziałem z 2 kolegami około godziny 22-23 na ławce niebo było przejzyste nagle kolega coś zauważył gdy rówież to dostrzegłem aż mnie zamurowało ciarki przeszły po całym ciele nie mogłem uwierzyc w to co widze, a mianowicie zeby tak ogromny obiekt(i to nie jak samolot a wielkości kilku takich samolotów) lecial na takiej wysokoście całkowicie bezgłośnie bez jakichkolwiek świateł. Niebo było granatowe, obiekt w kształcie trójkąta był jakby ciemniejszy granatowy prawie czarny. Mógłbym go identycznie opisać jak koleżanka w artykuje powyżej. Jeżeli ktoś moze mnie uświadomić co to było to baradzo prosze. Mój e-mail podalem
(komentarz do artykułu Latające trójkąty nad Warszawą)




... napisał(a): Nic nie pasuje, a poza tym o mnie napisane są rzeczy których się w zasadzie brzydze, np. coś w stylu przesadnej elegancji - ja stawiam na wygodę, zadowolenie. Zresztą do moich bliskich też NIC nie pasuje.
(komentarz do artykułu Znaki Zodiaku)




sputnik262 napisał(a): Witam moje zdanie na temat planety X jest następująca że nie uderzy w ziemie tylko przeleci albo w trafi w Jowisza a już są tego efekty na niebieskim plutonie już widać zmiany pozdrawiam Piotrek z Krakowa
(komentarz do artykułu Astrobiolog z NASA: Nibiru to astronomiczna bzdura)




Ladykaterine napisał(a): Krowy morskie ? bez przesaady .
A może są to zmutowane ryby , wieloryby lub jakieś stworzenie ? Z jednej strony troche dziwne że ' pomrukiwało ' to raczej do ryby nie podobne tylko do jakiś zwierząt dzikich wedlug mnie .
Jestem ciekawa czy w dalej je można spotkać lub czy to naprawdę syreny ;)
(komentarz do artykułu Syreny)




Ivellios napisał(a): Ostatnio trafiłem na blogu cbza-jordanow.blog.onet.pl na wpis autorstwa pana Mariusza Fryckowsckiego pod tytułem "Eteryczne głupoty". Generalnie większą część tego wpisu stanowi kopia mojego artykułu o stacjach numerycznych, po czym następuje długi, dość prześmiewczy wywód wykpiwający wartość artykułu i przedstawionych w nim informacji. Pozwolę sobie ów wywód tutaj zacytować:

[cytat="Mariusz Fryckowski"]Niesamowite opracowanie, prawda? Tyle prawd zgromadzonych na kilku stronach edytora tekstu, niestety, właśnie drogi Czytelniku, zmarnowałeś swój czas bezpowrotnie słuchając powyższych bredni.

Rozważając hipotetycznie

Załóżmy, że jestem uśpionym szpiegiem KGB, którego po latach obudzono i nakazano mi uruchomienie swojej, oczywiście głęboko zakamuflowanej numerycznej stacji nadawczej, której cel jest tylko jeden w sposób zakodowany przesyłać informacje o wrażych konstrukcjach wprost do Kremla. Brzmi głupio? Wiem, czy jako as wywiadu, leży w moim interesie, albo mając na względzie bezpieczeństwo szpiega, wystawienie na dachu, drzewie, czy wieży pobliskiego kościoła anteny, po to tylko, aby nadawać w kółko następujący kod, ma jakikolwiek sens?:

Yankee Sierra Yankee Sierra Yankee Sierra Yankee Sierra

"635 635 27 gruppen. 516 516 78 gruppen. Achtung, 635 63527 gruppen."

2690 2707 2745 3228 3262 4543 4594 4821 4888 5015 5182 5732 5770 6370 6765 6853
7404 7532 7661 7740 7752 7858 8063 8173 9040 9325 9450 10177 10460 10500 10740 11108
11545 11617 12092 12210 12314 13362 13413 13752 13775 13890 14622 14945 15610 16055 16220

16220 16414 17430 18195 18575 19295 19755 20240 20350 20675 22885


i to głosem mojej córki, której Bogu dzięki nie posiadam w swoich zbiorach? Raczej nie, to może rzeczywiście owe tajne audycje nadawane są przez wyspecjalizowane ośrodki kryptologiczno szpiegowskie na miarę Langley? Drodzy państwo, w dobie innych środków komunikacji, łączności? Przecież to głupota!

Ewolucja Homo Sapiens zawędrowała znacznie dalej i znacznie wydajniejszym kanałem przekazu jest Internet, światłowód, lub umyślny, którego po wykonaniu likwidujemy chińskim wzorem, strzelając mu w potylicę.

Czy tak ciężko zrozumieć, że ów eter to kłębowisko fal, których źródłem jest strefa, w której poruszają się krótkofalarze, sprzęt to pozycjonowania obiektów, sygnały ratunkowe, namiernicze, i wszelkie inne? Zapewniam, ich źródłem nie jest latający spodek, czy cygaro o rozmiarach boiska futbolowego, a sprzężony ze sprzętem do nadawania komputer i syntezator głosu. Przekazywanie informacji szpiegowskich w tak oczywisty sposób, do tego współcześnie to śmieszne.

Powyżej ośmieliłem się wkleić kosmiczny kod, wprost z tekstu niejakiego Ivelliosa, który po przełożeniu na ludzki język oznacza: Kiss our ass, a tego zdania tłumaczyć nie zamierzam. Każdej literze przyporządkowano grupę cyfr wraz z wywołaniem. Kto jest odbiorcą, do którego od wielu miesięcy kierowany był ów komunikat? Może nieobecnym z powodu wyjazdu na saksy kolega po drugiej stronie Schwarzwaldu. Tego nie wiem, ale podobnie brzmiący kod jest idiotyzmem, albo kpiną z ludzi rządnych sensacji.

Innym przykładem nadużywania słów tajny, obcy, niewyjaśniony, jest hasło pt. Bacon, spolszczając bikon. I nie będzie to opowieść o znanym kucharzu (Bikont), który wraz z Robertem Makłowiczem potrafi zepsuć bigos, a o technice, która jest w powszechnym użyciu!

Rzekomy bikon jest odpowiedzialny za zamieszanie w eterze, panowie od spisków nawet nie zadali sobie trudu, aby sprawdzić podstawy wiedzy o tym no właśnie, kto odgadnie? Czy mowa o urządzeniu, czy o sygnale? Nikt nie wie, o czym mowa? Szkoda, wystarczy prześledzić cykl moich tekstów poświęconych katastrofie smoleńskiej, gdzie stoi to jak byk wymalowane.

Do rzeczy

Bikon to nadajnik sygnału niebezpieczeństwa, nadajnik pozycji. Sygnał niebezpieczeństwa nadawany jest na częstotliwościach 121.5, 243 i 406MHz, ale od 1 lutego 2009 roku tylko sygnał niebezpieczeństwa nadawany jest na częstotliwości 406MHz i odbierany jest przez system satelitarny COSPAS-SARSAT.

Przepraszam, czy nie za szybko?

Zajrzyjmy do podstaw. Niech stanie się światłość, która pochodzi od jednej z najbardziej solidnych firm na świecie Urzędu Lotnictwa Cywilnego, które wyjaśnia podstawowe kwestie w tej materii. Szanowny spiskowcu, ufologu, warto się uczyć, to naprawdę nie boli, ostatnim z możliwych jest nadawanie sygnału przez bandytę, handlarza narkotykami, czy zapitego w trupa szpiega, który obudził się w innej rzeczywistości i będąc na kacu, przy pomocy klucza nadaje Morsem tajne komunikaty, lub zmusza własne dziecko, aby po kątach konspirowało między śniadaniem i obiadem, ot tak z nudów, za to z mikrofonem i włączonym bipem.[/cytat]

Ponieważ mam mało czasu, odniosę się tylko do kwestii używania "bardziej nowoczesnych sposobów przekazywania informacji".

Istnieje ważna przyczyna, dla której komunikaty stacji numerycznych są nadawane drogą radiową, a nie np przez Internet. Otóż wysyłając cokolwiek drogą internetową, zostawiamy po sobie ślady - głównie w postaci IP, które zostaje zapisane na różnych serwerach, czy to pocztowych, czy innych. Nie pomagają tutaj ani "anonimizatory" ani serwery proxy - one jedynie utrudniają, a nie uniemożliwiają, znalezienie nadawcy wiadomości, którego po krótszym czy dłuższym czasie i tak udaje się ustalić.

Nadając komunikat drogą radiową nie zostawiamy po sobie żadnego śladu - nikt nie jest w stanie wykryć, że "w tym obszarze dwie godziny temu jeszcze coś nadawało". Nawet jeśli się uda ustalić lokalizację nadajnika, to udanie się w to miejsce skończy się stwierdzeniem, że nadawca zdążył już spakować sprzęt i się stąd wynieść.

Z falami krótkimi to jest tak, że wcale nie trzeba jakichś wyjątkowo dużych mocy, żeby sygnał daleko poleciał. Nie trzeba nawet w SSB nadawać. Na falach długich możliwe jest odebranie nawet bardzo odległych transmisji z nadajników o mocy rzędu dziesiątych czy nawet setnych części kilowata...
(komentarz do artykułu Stacje numeryczne - radiowe audycje-widmo)




Puncor napisał(a): Oj wy ludzie,ludzie,ludzie czy wy tego nie widzicie tyle razy mial byc koniec swiata i co gówno powiem wam ze to nie ma byc konic swiata czy III wojana swiatowa ( jak to niektórzy twierdza ) to ma być przebiegunowanie czyli ze ziemia ma sie kręcic w druga stronę tam gdzie bedzie przez ten cały czas było zimno np. Antarktyka ( czy jakos tak) tam będą plusowe temperatury a tam gdzie jest dzien w dzien +30 bez zmian np na Jamaice tam będa minusowe temperatury - to jest tylko cześć tego co słyszałem
co niektórzy ( sorry ze nie ma interpunkcji pisze na szybkiego ) twierdza ze w przysłowiowym 24.12.2012 czy jak to tam szło ma wybuchnac 3 wojenka ( bez urazy dla niektórych) choć i tak mało brakowalo by chinole nie spuscili 50 tonówki na USA ( a bomba atomowa o "wadze" (ja to tak nazywam) 50 mega Ton potrafi taką dziurke zrobic na conajmniej pare tys km ( mam hobby o bombach :) ) z reszta ludzie przez wlasna głupote cos wymysla niby cos tam porabia a kija robia podzienkowal im o takie badziewia jak tarcza anty rakietowa np. ( daje przyklad nie ze real) japonce wkurzyli sie na usa i wypowiedzieli 3 wojne i spuszcza takiego "Little Boy,a" i co oni zrobia z ta tarcza rakietowa dajmy ze jej urzyja rakieta wyszczeli i co walnie w te bombe bomba zrobi bum i powietrze skarzone ( taka tez moze byc wersja konca swiata ) co tu jeszcze mozna napisac a nie wierzcie w to to sciema z tym koncem swiata juz bardziej w duchy uwierzę ale z kad wgl oni wiedzieli ze niby majowie napisali ze w 2012 bd koniec cywilizacji czlowieka moze i tam znalezli jakies pierdzielniki ale zle np odszywrowali albo cos w tym stylu bo ja takie wersje slyszalem o tym koncu swiata ze np z mediów jakos rok temu na TVN o katastrofach ze bdz trzesienie ziemi plyty tektoniczne cos tam porobia kontynety maja sie polonczyc itp cos tam cos tam ze synoptycy czy jak im tam zapowiadali na ten dzien jakies tam szybkie zmiany pogody ale nie nie uwierze dopunki nie zobacze w razie wojny maske gazowa ( słonia i mrówke ) mam w mrówie filtr warzny do 1995 a w sloniu do 1945 ale to nic oddychac sie da
(komentarz do artykułu Jak przeżyć rok 2012 - artykuł Patricka Geryla)




niewierzący napisał(a): wiele z zadanych pytań jest bardzo zastanawiające,szczegól nie w kontekście udzielanej pomocy afganistanowi w wojnie z zsrr,następnie własnej agresji na ten kraj.
(komentarz do artykułu 9/11: Pytania bez odpowiedzi)




Double_P napisał(a): O ile źródła mnie nie mylą i pamięć też nie to Hitler wraz z Thule poszukiwał Shangri-La, Shambali aby osiągnąć pełnię władzy.
(komentarz do artykułu Hitler i tajny kult satanistyczny w samym sercu nazistowskich Niemiec. Historia Towarzystwa Vril)




Arek napisał(a): Lestat, wejdż na forum do tego tematu pod tą samą nazwą, tam znajdziesz filmy o tym zjawisku, nagrania są naprawdę dobre
(komentarz do artykułu Diabliki z Paasselkä)




Justa napisał(a): Oh proszę was... "puścili, bo było im jej szkoda", "pochowano, ale nikogo ta cała historia nie obchodziła"
Otóż tacy głupi rybacy, w życiu nie puściliby takiej istoty, z myślą o ilości pieniędzy jaką mogliby zgarnąć (niestety większość ludzi jest strasznych i ma taki tok myślenia :...). To drugie samo się wyjaśnia, a zdarzenia, że widzieli lecz uciekli oznaczająż, że ci ludzie są nienormalni, albo po prostu gadają głupoty. Takie jest moje zdanie.
(komentarz do artykułu Syreny)




Wszystkich komentarzy: 17931, liczba stron: 359