Nie zapomnij odwiedzić strony naszych partnerów - ich lubimy, ich polecamy!

SŁUCHAJ
ZALOGUJ SIĘ
ZAMKNIJ
Radio Paranormalium - zjawiska paranormalne - strona glowna
Logowanie przy użyciu kont z Facebooka itd. dostępne jest z poziomu forum
Wyświetlam najnowsze 50 komentarzy
Taikun napisał(a): Axel - No w końcu jakiś konkretny koment, w pełni się zgadzam. Mówicie że to fake a sami nie próbowaliście. Niektórzy z was myślą, że tak szybko to opanują: tu was rozczaruje - ćwiczenie tego może trwać miesiące, albo lata.
(komentarz do artykułu Lewitacja)




Taikun napisał(a): Ludziska nie bójta się, do ciała powracacie jeśli sami tego chcecie lub jak ktoś was obudzi/ sami się obudzicie! Ktoś tu rzucił pytanie czy coś może wejść do ciała pod waszą nieobecność... Cóż, tego jeszcze nie rozgryzłem czy to możliwe, ale raczej wierzę, że wtedy można tego kogoś wypędzić z twojego ciała i bum, wracasz z powrotem.
(komentarz do artykułu 23 sposoby na OOBE)




surrealistycznaania napisał(a): Gorzej jeśli złudzenia cielesnego doświadcza kilka osób na raz w tym samym miejscu i czasie to może też wyjaśnią naukowo?
(komentarz do artykułu Duchy mogą być tylko wytworami naszych umysłów)




Maldoror napisał(a): Ah wy ekstremiści:)
Część 'orbów' to zwykły kurz, a część być może duchy. Po prostu.
(komentarz do artykułu Coraz bliżej prawdy o orbach)




Maldoror napisał(a): U mnie w pokoju na zdjęciach zawsze wychodzą orby, w reszcie domu tak nie ma, dodam, że wszyscy w tym pokoju czują się jakby nieswojo, łącznie ze mną, a mój kot boi się tam wchodzić...
(komentarz do artykułu Czym są orby?)




Kathja_23 napisał(a): Ludzie, posłuchajcie sami siebie. Tworzycie idiotyczne teorie spiskowe na temat WTC, nie widząc zupełnie nic. Bo tak na prawdę nikt nie wie, dlaczego ( jeśli już mówimy o jakiejkolwiek teorii ) to się stało. Można snuć miliony myśli, a i tak nie dowiemy się co i jak. Słychać było pojedyncze eksplozje? No tak, bo to idiotyczne, że w środku były różnego rodzaju rzeczy łatwopalne. Zapadło się równo, nie opadając na bok? To dobrze, były prawidłowo zbudowane. Nie widać pierwszego samolotu, który uderzył w WTC? Taak, widać znajomość z okulistami by się przydała. Według mnie to był zwykł zamach terrorystyczny, taki jak w Londynie, Madrycie czy całkiem niedawno w Rosji. Tworzycie problemy tam, gdzie ich nie ma. Może i rząd amerykański zamieszany był w to w jakiejś części, ale nie przesadzajmy. Zginęło mnóstwo ludzi, sądzicie, że Bush pozwoliłby sobie na coś takiego?
Idiotyzm.
(komentarz do artykułu 9/11: Pytania bez odpowiedzi)




Raf napisał(a): Wedlug mnie deja vu moze doswiadzcyc kazdy, sny "prorocze" tzn ze sni ci sie cos co spotyka cie za tydzien, miesiac, rok to chyba tez normalne. Znam wiele osob ktore maja takie sny. Mnie osobiscie spotyka to czesto. Jesli chodzi glosy, odglosy to nie mam doswiadczenia, a i wierze w w ludzi ktorzy sa medium moze to ktorys z nich pomoze wam po smierci ;) trzymajcie sie! I apeluje- nie bawcie sie w seanse spirytystyczne i inne tego typu zabiegi! To najblizszy sposob do opetania lub przesladowania przez meczennikow... A jesli slyszycie ze ktos chodzi wam po korytarzu to mam niestety przykra wiadomosc, sa takie miejsca w ktorych dusze sie gromadza, poprostu je cos przyciaga. Najlepsza metoda- postarajcie sie im pomoc ;] pzdr
(komentarz do artykułu Życie medium)




Raf napisał(a): Wiecie z czym kojarzy mi sie wilkolak? Z pomornikiem (o ktorym jest artykul) lub z chupacabra... Byc moze te "zwierzeta" maja ze soba cos wspolnego. Likantropia moze byc dziedziczna rowniez jak wampiryzm wiekszosc ludzi podchodzi do tych spraw sceptycznie, ale raz na jakis czas pojawiaja sie zdarzenia przez ktore badamy te sprawy. Sadze ze likantropia nie ogranicza sie tylko do zmiany czlowieka w wilkolaka, mysle ze ma ona zwiazek z roznymi zwierzakami (ponoc siersc pomornika to byla siersc rosomaka) A z takimi przykrymi zdarzeniami zwiazac nas moze tylko satanizm i inne niebezpieczne tego typu zabiegi! To tylko moje zdanie ^^ Pzdr
(komentarz do artykułu Wilkołaki)




Raf napisał(a): Wiecie z czym kojarzy mi sie wilkolak? Z pomornikiem (o ktorym jest artykul) lub z chupacabra... Byc moze te "zwierzeta" maja ze soba cos wspolnego. Likantropia moze byc dziedziczna rowniez jak wampiryzm wiekszosc ludzi podchodzi do tych spraw sceptycznie, ale raz na jakis czas pojawiaja sie zdarzenia przez ktore badamy te sprawy. Sadze ze likantropia nie ogranicza sie tylko do zmiany czlowieka w wilkolaka, mysle ze ma ona zwiazek z roznymi zwierzakami (ponoc siersc pomornika to byla siersc rosomaka) A z takimi przykrymi zdarzeniami zwiazac nas moze tylko satanizm i inne niebezpieczne tego typu zabiegi! To tylko moje zdanie ^^ Pzdr
(komentarz do artykułu Wilkołaki)




Raf napisał(a): Hej Silvara... To bardzo ciekawe co opisalas. Mowilas o tym komus? Probowalas to komus pokazac?
(komentarz do artykułu Pomórnik)




Raf napisał(a): Mhhhhhmmmm... Ciekawie pisza co niektore osoby, ale wedlug mnie wampiry istnieja, niestety nie potrafie przytoczyc dowodow potwierdzajacych moje zdanie. Byc moze to osoby u ktorych choroba jest juz w tak zaawansowanym stadium, przekazuja ja dziedzicznie i staja sie tym czym sa lub po prostu istnieja od dawien dawna, sam nie wiem.... W kazdym razie jesli istnieja to sa bardzo skuteczni w ukrywaniu tego. A moze wąpierze zyja normalnie miedzy nami? Manipuluja nami we wszelaki sposob abysmy nie dotarli do prawdy? ^^ Moga byc np w naszym rzadzie, w NASA w UE i gdziekolwiek indziej :P Z pewnoscia nie uda nam sie rozpoznac jakiegokolwiek osobnika, chyba ze bedzie ktores z nas mialo szczescie do potegi ntej ale wiem jedno- po smierci zapytam Boga co za cuda stworzyl na Ziemi ^^ I mam nadzieje sie nie rozczarowac. Pzdr
(komentarz do artykułu O wampirach słów kilka)




henio napisał(a): wedlug mnie wilkolaki istnieja cos w 1995r rozszarpalo doslownie nasze owce napewno nie zrobily tego psy.
(komentarz do artykułu Wilkołaki)




VeRaA93 napisał(a): Artykuł Bardzo mi się spodobał, ale czy medium polega tylko na kontakcie z duchami?
Dużo razy miewam Deja Vu, oraz śnią mi się rzeczy które później mają miejsce. czuje obecność kogoś koło mnie chociaż go nie widzę raczej zdarza się to w nocy. tak nie dawno często budziłam się o 3.00 albo przed 3 w nocy.
Co mam o tym myśleć? Bo na prawdę nie wiem... proszę o kontakt.
(komentarz do artykułu Życie medium)




Maciej napisał(a): Jak to możliwe że nie widzę tego złudzenia?
(komentarz do artykułu Oczy Boga? Oczy Chrystusa na obrazie zamykają się i otwierają)




Marchewka napisał(a): Ja sama nie dawno widziałam UFO miałam spotkanie pierwszego stopnia -widziałam ufo ale nie mam dowodów.Drugiego gdy masz dowody że widziałeś ufo.Trzeci gdy nawiązujesz z nimi kontakt.A czwarty - zostajesz uprowadzony przez UFO.Moja znajoma ma syna i podobno uprowadzono jej córkę i do dziś się nie odnalazła.
(komentarz do artykułu Kim są ludzie, którzy widzieli UFO?)




zirytowany napisał(a): sratatata.... myslisz ze jakby na dnie oceanow byly jakiekolwiek cywilizacje to ludzkosc by do tej pory tego nie wykryła? zapuszczalismy sie na dno najglebszego rowu oceanicznego, dna oceaniczne zostaly takze przeczesane:D
(komentarz do artykułu Bliskie spotkania z USO)




Ciekawska napisał(a): u mnie w rejonach Tomaszowa Mazowieckiego sa ze 3 takie dziwne miejsca.nr jeden na liscie to drzewo wisielca, w rejonach Luboszew.baardzo klimatyczne miejsce, podobno powiesiło sie tam pare osob w tym rodzina, i chłopak zabił dziewczyne bo mu odmowiła małzenstwa.chodza plotki o strumyku obok ale w to niewierze.samo drzewo budzi groze swoim wygladem,obdarta kora jakby po linach, kapliczka na nim, a samo drzewo jest duze i rozni sie od innych.bywam tam czasem, i cos wisi w powietrzu.ale wierzcie lub nie. drugie to bunkry na konewce,nawet były jakies artykuły ze turysci zrobili foty duchom, a sama historia bunkra jest dosc niepokojaca. motyw wody ktorej sie nie da wypompowac, nurkowie zagineli i wogole dziwne klimaty.
(komentarz do artykułu Nawiedzone miejsca w Polsce)




Kubtek napisał(a): To było chyba...W grudniu, poprzedniego roku (2010) poruszamjącą się gwiazdę, pośród ciemnych chmur. Poruszała się dość szybko i mocno świeciła. Szedłem spać do babci. Gwiazda nie zmieniała kolorów i poruszała się szybciej niż samolot na niebie. Nie wiem co to było.
(komentarz do artykułu Czy słyszymy NOL-e?)




Hahahah... napisał(a): Laurein hmm to co możę jak patrzysz w teleskop to widzisz tą planete? jest 2011 Luty i dalej jej nie widac.
Widocznie jestes tak niedorozwinietym stworzeniem ludzkim do którego to nigdy nie dojdzie.
Pewnie się coś stanie..
Wszystko się może stać nieprawdaż?
Może jutro już nas nie być lub za miesiąc
Nikt nie wie więc darujcie sobie te durne komentarze typu ,,Armagedon chowajcie sie gdzie można!!"
Bo to jest śmieszne.Pozdrawiam Kewin.
(komentarz do artykułu Astrobiolog z NASA: Nibiru to astronomiczna bzdura)




Skoti napisał(a): Ja również zaobserwowałem to zjawisko w Starogardzie Gdańskim to był latający trójkąt mieniący się kolorami tęczy i poruszał się szybko po czym zwalniał i przyspieszał mam nawet zrobione foto telefonem ale słabej jakość
(komentarz do artykułu Latające trójkąty nad Warszawą)




Garmon napisał(a): W książce "Kroniki Spiderwick ciąg dalszy tom 3 Król Wyrmów" jest wspomniane o tym zjawisku.
(komentarz do artykułu Król Szczurów)




Lestat napisał(a): Już Chyba Wiem Co to mogło być Czasami pojawiają się tzw "błędne Ogniki" i to jest po prostu Gaz który się spala czy coś w tym stylu^^.
a już myślałem że dobra sensacja jakaś:P
(komentarz do artykułu Diabliki z Paasselkä)




krak napisał(a): czesto mam coś takiego ze budze się kilka minut zanim coś się wydarzy. Np wczoraj obudziłem się koło 01:30 bez budzika bo umówiłem się z bratem ze miedzy 1 a 2 w nocy po niego przyjade na impreze. Po kilku chwilach od obudzenia dzwoni brat... . Miałem kilka razy coś podobnego.
(komentarz do artykułu ''Oburzający'' artykuł o postrzeganiu pozazmysłowym w poważanym czasopiśmie psychologicznym)




Pozareligijne wsparcie ofiar sekt napisał(a): W Polsce brakuje pozareligijnych ośrodków wsparcia dla ofiar sekt. 95% z takich ośrodków są katolickie lub wywodzą się z organizacji katolickich. Nie rozumiem dlaczego tak jest. Tzn rozumiem z punkt uwidzenia KRK - zbłąkana owieczka wraca do swojego stada, do którego została wcześniej włączona bez woli i świadomości (chrzest niemowlęcia) i przeszła odpowiednią indoktrynację (katecheza). Z punktu widzenia wolności jednostki korzystanie z pomocy grupy związanej z inną religią jest nierozsądne. Państwo zamiast wspierać ośrodki pozareligijne wiąże się z ośrodkami katolickimi. Chyba zapomnieliśmy, że KRK też na początku było sektą. Ba, jeśli spojrzeć na definicję sekty (hierarchia, nieomylny guru, indoktrynacja, prześladowania innowierców itd) to KRK też można zaliczyć do sekt.
(komentarz do artykułu Historia dziewczyny, która znalazła się w toksycznej grupie)




ewax napisał(a): Jest tu ktos medium?
(komentarz do artykułu Jak przeżyć rok 2012 - artykuł Patricka Geryla)




JA napisał(a): Mój kumpel z Krupskiego Młyna widział w lesie "małpe" z czerwonymi oczami.
(komentarz do artykułu Prawda o Chupacabrze)




byłem, zobaczyłem, zwyciężyłem napisał(a): Kiedy miałem 14 lat, zacząłem studiować biblię ze ŚJ. Z natury byłem nieśmiały, więc nie wytrzymałem wymogu głoszenia. W doktrynie ŚJ kto pozna i odrzuci Prawdę, nie zostanie zbawiony. Jako 15-latek uwierzyłem w to. Kiedy zaczynałem, byłem najlepszym uczniem w szkole. Po odejściu od ŚJ straciłem sens życia. Wpadłem w depresję, która trwała 10 lat. Straciłem najlepsze lata swojego życia, szansę na szkołę, studia, pracę i normalne życie. Dopiero w wieku 25 lat zacząłem wracać do życia. Przez 10 lat od odejścia próbowałem wrócić 2 razy do ŚJ, bez powodzenia. Byłem od nich uzależniony psychicznie. Wierzyłem, że to co mówią, jest prawdą (ich interpretacje biblii są przekonujące i sprawiają wrażenie logicznych). Dziś jestem wolny. Tydzień temu nawet zaprosiłem jedną parę do domu, by porozmawiać z nimi. Zadałem im kilka pytań, na które nie potrafili odpowiedzieć. To mi wystarczyło.
Nikt mi nie powie, że ŚJ nie jest sektą (tak jak KRK zresztą), i że nie ma destrukcyjnego wpływu. Potrafią mówić i widzieć tylko pozytywy (zerwanie z nałogami, przestępczością, etc) ale nie widzą spustoszenia, jakie czyni ta wiara. Wiara w monopol na prawdę...
(komentarz do artykułu Historia dziewczyny, która znalazła się w toksycznej grupie)




Almuric napisał(a): Większość ludzi nie zdaje sobie sprawy z własnej siły i woli. Są przez większość życia kierowani zabobonami, nakazaniami, kulturą i przyzwyczajeniami nabytymi podczas życia. Oczywiście w większości przypadków jest to korzystne i pomaga w zwyczajnym życiu i nie ma w tym nic niezwykłego. W wypadku zagrożenia życia poprzez choroby lub wypadki niektórzy świadomie a inni poprzez innych ludzi (np. Sai Babę) korzystają z tej siły i woli wydobywając się z najgorszych opresji. Manifestacja tego może być różnorodna i inna zależnie od człowieka jak to potwierdził sam Sai Baba co dowodzi uniwersalności tejże siły umysłu. Każdy może tak zadziałać ale jakby każdemu się udawało zakłóciłoby to naturalny przebieg życia dusz na ziemi. Podsumowując dodam, że to są moje spostrzeżenia i jak w podobnych przypadkach nie każdy może się zgodzić z powyższym. Dzięki stwórcy za to, że nie jesteśmy tacy sami! Świat jest ciekawszy...
(komentarz do artykułu Sai Baba wskrzesza zmarłego)




jakiś ktoś napisał(a): Ja wierze że zwierzęta też idą do nieba i że są też duchy zwierząt.
Iże duchy zwierząt to zwierzęta które ostatni raz chciały by "zobaczyć się" z starym właścicielem
(komentarz do artykułu Zwierzęce życie po śmierci)




crazy napisał(a): [i]"oh and I forgot, I heard a very loud noise like a sonic boom about 10 minutes after I saw it. Is that normal?"

"Och, zapomniałbym, gdy to obserwowałem, przez 10 minut słyszałem bardzo głośny hałas podobny do wybuchu. Czy to normalne?"[/i]

Według mnie [i]"about 10 minutes after I saw it."[/i] znaczy: [b]jakieś 10 minut po tym jak to widziałem.[/b]

Pozdro ufolubki ;)
(komentarz do artykułu Czy nastąpiła kolizja asteroidy z Ziemią? Przeczytaj relacje naocznych świadków!)




Freya666 napisał(a): Ja widziałam dziś ten obraz. Wisiał w przychodni dziecięcej. A obok tego obrazu była płacząca dziewczynka. Ja oglądałam te obrazy... Czy stanie mi się coś złego.??
(komentarz do artykułu Przeklęte obrazy. Gdy dzieło sztuki przynosi klątwę)




czupakabra napisał(a): nie ma takiego czegos jak czupakabra,to co ludzie fotografuja to krzyzowki wilkow szarych z szakalami
(komentarz do artykułu Tajemnicze zwierzę sfotografowane w New Jersey)




Taki ktoś napisał(a): Ja raz jakby widziałam na dworze ducha mojego chomika, tam był pochowany, właściwie to było takie coś, malutkie, białe i mgliste na dworze, nagle znikło, jeśli by to było żywe zwierze, nie mogło zniknąć tak nagle.
(komentarz do artykułu Duchy zwierząt)




Axel napisał(a): Zaprzeczenia, zaprzeczenia.... itd. Moim zdaniem to forum w ogole jest nie potrzebne dlatego ze człowiek ma to do siebie ze nigdy nie uwierzy w cos czego nie widac lub nie mozna dotknąć.Wiara ma i niema tutaj nic do tego,nie bez powodu wykorzystujemy tylko nieznaczną część swojego umysłu a szkoda bo człowiek zdolny jest do wielkich rzeczy.Żyjemy w zbyt materialnym i można powiedzieć poukładanym świecie(społeczeństwie ),każdy wie że trzeba rano wstać,że aby gdzieś dojść trzeba użyć własnych nóg,żeby coś podnieść-trzeba użyć rąk itd...itd więc w jaki sposób ludzie mają rozwinąć jakiekolwiek zdolności kiedy są przepełnieni materializmem,gdzie wszystko ma swoje miejsce,gdzie wszystko jest poukładane a co najważniejsze gdzie wiara człowieka schodzi na co raz dalszy plan,staje sie obca?!!!Jeżeli chodzi o mnie to napisze tylko tyle że wszystko jest możliwe,pewnych rzeczy nie idzie wytłumaczyć słowami czy też dostępną nam nauką,badaniami i spekulacjami.Mam 29 lat,od szóstego czy siódmego roku życia sporo przeszłem jeśli chodzi o takie rzeczy,dużo widziałem i słyszałem ale nie będe tego wszystkiego opisywał bo wg mnie nie ma sensu,poprostu pewnych rzeczy niezrozumiemy w naszym pojęciu a coś czego człowiek nie zrozumi to sie tego najzwyczajniej boji,lub tłumaczy koszmarem,halucynacją,gr ą świateł czy też innymi bardzo mylnymi domysłami.Teraz napisze jeszcze tylko coś bardzo ważnego(przynajmniej dla mnie)Rodzimy się świadomie lecz zapominamy dla zrównoważenia,całe życie nasze to długa lekcja z której będzie sprawdzian,sami kształtujemy swoją osobowość i dokonujemy wolnych wyborów z których te dobre przypisujemy sobie a za złe obwiniamy Boga lub osoby trzecie.Bardzo błedne jest postrzeganie człowieka poprzez jego wykształcenie dlatego że nauka w szkole uczy nas pewnych zasad,coś nam zostaje narzucone,uczymy sie tego co nasi przodkowie kiedyś wyprawiali,ilu ludzi nasi dziadkowie zabili czy też poznajemy kogoś kto namalował kilka wieków temu jakiś obraz.Nie ma to nic wspólnego z ewolucją!!!Prawdziwa szkoła jest w nas samych,ważna jest umiejętność postrzegania i zrozumienie samego siebie,naprawiania błędów przed ich popełnieniem i co ważne usunięcie jakiejkolwiek agresji ze swojego życia(pod każdą postacią)co wydaje sie nie możliwe a wręcz przeciwnie,ludzie poprostu ją chodują jak kwiat w doniczce.Przykro to stwierdzić ale jesteśmy jak dzikie zwierzęta,żądne władzy i kożyści materialnych wyposażone w najgrożniejszą broń czyli inteligencje.
JESTEŚMY WIELKĄ RODZINĄ A NIE POTRAFIMY ZE SOBĄ ŻYĆ,MÓWIMY O MIŁOŚCI A KRZYWDZIMY BLISKICHPILNUJEMY SWOJEGO A CUDZYM SIĘ NIE PRZEJMUJEMY!!!Nawiązują c do tematu powiem krótko"Jesteśmy zbyt agresywną i spontaniczną rasą żeby sprostać i zrozumieć nasze własne potrzeby!!!Pozdrawiam wszystkich.
(komentarz do artykułu Lewitacja)




JACEK napisał(a): Nostradamus to potężna energia umysłu. Nie będzie konca świata, to piękna natura splata ludziom "figla"matka ziemnia obudzi w sobie swoją energię, wyzwoli ją na zewnątrz,energia planet jej w tym pomaże,człowiek jest na tej ziemi mały a zostanie pyłkiem.Lecz matka natura już szykuje selekcję i zostawi nas garstkę,znowu będziemy na nowo kochać matkę ziemnię i naturę,kwiaty i zwierzęta.Tylko domki będą z liści a słońce będzie nas ogrzewać. Lecz upłynie bardzo,bardzo dużo czasu.Nie będziemy już nic pisać,lecz będziemy porozumiewali się energią naszych umysłów nawet na bardzo dużą odległość i będziemy odtwarzac dzisiejszy DZIEŃ.
(komentarz do artykułu Nostradamus - prorok wieków)




de Art napisał(a): Perspektywa ludzkich cywilizacji znajdujących się na naszej planecie przed datowanym powstaniem rodzaju ludzkiego jest zastanawiająca i zarazem dość dziwna, ale może z czasem zdziałać w nauce pewien przewrót. W każdym razie nie chodzi mi o gdybanie (jak pewnie i większości użytkowników), ale o fakty o które trudno w dziedzinach zajmujących się paranauką, bo jak już wcześniej napisano, część owych przedmiotów została być może sfabrykowana. Chciałbym zwrócić uwagę na parę szczegółów. Po pierwsze linie na kuli są wręcz idealnie do siebie równoległe (lub na takie wyglądają) co świadczy o wysokim stopniu rozwoju ówczesnych istot, bądź ludzi. Po drugie moneta tu pokazana ukazuje bardzo ciekawą scenę. Wygląda to jakby jakiś rosły mężczyzna (być może wojownik lub kapłan) zabijał lezącego niżej człowieka. Może to scena z boju, a leżąca niżej osoba jest zabijana lub dobijana. A może to coś w rodzaju wojny kwietnej i owa mniejsza postać jest pojmowana na brańca/brankę. Istnieje również opcja, iż jest to rytuał religijny podobny do azteckiego. Trzecim ciekawym przedmiotem jest blok z owymi kształtami przypominającymi pismo. Być może i jest to pismo, ale może być to również religijny symbol lub coś w rodzaju tablicy informacyjnej takiej jakie stoją przed każdą miejscowością informując nas jak się nazywa, choć to są już za daleko idące interpretacje. W każdym razie takie symbole również mogą poświadczyć nam o zaawansowanym rozwoju ówczesnych istot.
(komentarz do artykułu Anomalne artefakty oraz starożytne czaszki i kości)




robertcb napisał(a): Dusza i duchy istnieją.
Ten naukowiec jest w błędzie.
Świadomość nie jest wytworem mózgu.
Mózg jest kwantowym odbiornikiem duchowej świadomości.
Neuronalna transmisja synaptyczna w mózgu -
nie tworzy świadomości ani naszych myśli.

(komentarz do artykułu Naukowiec obala dowody na istnienie duchów)




Mleczarka napisał(a): (Raczej nikt tego nie przeczyta, ale co mi tam) Według mnie to zwykły wymysł wydawnictwa "faktu", a co do komentarza jednego "... No ja się pytam, czy jak wilk zje zająca to coś strasznego? Jak wilk zje sarnę to coś strasznego? NIE! A człowiek to jakiś odszczepieniec?" nie wiem czy chodziło Ci o to, że człowiek to także zwierze, a w tym także ofiara i to normalne, ze był zaatakowany, czy o cos innego, ale raczej pani zajączkowa nie będzie płakąć po stracie pana zająca, i pan zając zapewne nie miał mieszkania, długów, kredytów, więc dlatego człowiek to odszczepieniec.

Z tego co wiem to wybuch w Czarnobylu w UKRAINIE nie miał żadnego wpływu na mutacje zwierzat, więc tą historie wilkami mozemy włozyc miedzy baśnie.
(komentarz do artykułu Bestie nas pożerają)




dycha10 napisał(a): mnie paraliz semmy odwiedza od 6 roku zycia a mam juz 25 lat, dopiero dzisiaj poznałam co to jest naprawde... poszukałam wlansie w internecie, zawsze myslałam ze to jakies zmory... uf całe szczescie ze nie. Mam nadzieje ze nie przestane oddychac z czasem
(komentarz do artykułu Paraliż senny jest zjawiskiem powszechnym)




Mleczarka napisał(a): Moje sny nie bardzo pasowały do mojej osobowości. To było dziwne, bo będąc dziewczynką marzącą o kwiatuszkach, motylkach miałam sny, w których znęcałm się nad innymi min. zakopywałam kolegę żywcem, lub rozgrzanym prętem uderzałm przestraszoną kobietę, itp. a w trakcie tych snów nie odczuwałam tego jako koszmaru. To sie chyba odniosło na mojej psychice, bo teraz jakos lubię patrzeć na ludzkie cierpienia ( nie żebym zabijała, czy coś)
(komentarz do artykułu Mowa podświadomości)




Madde napisał(a): Co do tych komentarzy o snach itd. Mi coś takiego się śniło i to jest spowodowane czymś ze świata realnego, a nie "przeniesione" ze snu czy przez demony czy coś takiego. np. śni ci się, że ktoś cie dusi i po zbudzeniu to odczuwasz, to znam prostą odpowiedź. Podczas snu położysz się tak, że poduszka lub kołdra cię poddusza, słuchasz muzyki i zasypiasz w słuchawkach itd. Ja tam miałam, to wiem co mówię. po prostu rzeczy rzeczywiste jak zadrapanie o kant w śnie mogą być goniącym cię wilkołakiem bądź czymś w tym rodzaju.
(komentarz do artykułu Czy byty niematerialne mogą ranić?)




GOść napisał(a): Powiem wam szczerze że jestem wrażliwym człowiekiem, potrafię czuć dosłownie to co druga osoba gdy tylko na nią spojżę. Ale to nie wszystko. Podczas seansów z "baczką" ^^ tzn. dobrym lotem, gdy ktoś się zamyśli (a nikt nie wie o co chodzi), potrafię w dużym stopniu czytać w myślach. Nie traktuję tego jako zjawisko parasrala ale wyższą logikę (tworzenie w mózgu np. 10 "ścieżek" myślowych danej osoby i wybranie prawidłowej w jednej chwili tzn. bez rozmyślania nad nimi. Trwa to z 5 sek.). Przydarzyło mi się to już 4 razy bez skuchy. Nie chodzi mi tu o akcje typu "no pomyślałeś/łaś o tym" tylko o szersze tematy o których im mówiłem w 5 -6 zdaniach i przestraszeni zgadzali się z tym co mówiłem.
(komentarz do artykułu Współczucie - furtka do rozwiniętych zdolności parapsychicznych)




zaciekawiona napisał(a): Mnie zdarzyło się wyjść z łóżka o czwartej nad ranem, pochodzić po domu i położyć się znowu (a wyjście z mojego łóżka to nie takie hop-siup, bo śpię na górnym poziomie piętrowego łóżka). Ja sama z tego nic nie pamiętam, więc przyszło mi do głowy, że albo lunatykuję, albo... jakby to powiedzieć moje ciało jest aktywne, a mózg jest tego nieświadom. Może kiedyś spróbuję zrobić OOBE, żeby zobaczyć po co wychodzę.
(komentarz do artykułu OOBE - podróże poza ciało)




Lukii napisał(a): Hmm mnie tylko zastanawia jak mozna chodzic po wodzie kiedy sa fale ktos pomyslal jak to musialo wygladac i tu lod mi juz bardziej pasuje. To ze nie wszedzie byl lod i ze gdzieniegdzie sie pod kims zalamal i ktos tonal to inna sprawa. W dodatku jak ktos mial by troche kontaktu ze zbiornikami czy ciekami wodnymi to wiedzial by ze czesto zamarzaja nie cale a w roznych miejscach zaleznie od glebokosci, pradu lub odleglosci od brzegu. I tak nalezy to analizowac.
(komentarz do artykułu Jezus chodził po... lodzie!)




Wilk workowaty napisał(a): Wilk workowaty(zamienię Tygrys tasmański), ze względu na to ze należał/należy do torbaczy.

(komentarz do artykułu Tygrys tasmański)




Aq napisał(a): Fakty są takie - JPII był politykiem i do polityki się mieszał - a temu przeczy zasada chrześciaństwa, więc sprzeciwiał się samemu Jezusowi...a co do cudów to istnieje coś takiego jak efekt placebo...wiara to wielkie narzędzie do do kierowania szarym ludem...wiara to władza...a autorytety są po to by lud wierzył i dał się sobą kierować...Bóg istnieje, ale Bóg a JPII to dwie różne rzeczy...Bóg jest wszystkim i jest wszedzie, Bóg jest we mnie, w Tobie, w Nas...
(komentarz do artykułu Cuda Jana Pawła Wielkiego)




Al390 napisał(a): Otóż to, riefenstahl, moja nauczycielka jest Świadkiem Jehowy, jest to bardzo miła, sympatyczna ale i rzeczowa kobieta, z którą bardzo lubię porozmawiać w kwestiach wiary (jestem katolikiem), a z tego co wiem od niej i książek o owej religii mam pewne pojęcie, ile trzeba mieć cierpliwości i samozaparcia, by zostać ŚJ. Do tego dochodzi czynny udział w głoszeniu swej religii i świetna znajomość Pisma Świętego (nie chodzi mi o biblie dla dzieci, którą niektórzy katolicy[młodzież] uważają za PŚ), to cechy, które sprawiają iż są bliżej Boga niż większość katolików, którzy tylko mówią, że wierzą, ale skądś się musiało wziąć tak często słyszane "wierzący, ale nie praktykujący". ŚJ modlą się praktycznie codziennie, dziękując Bogu za dobrze miniony dzień, a w mojej wsi (1300 osób) jakaś setka jest w niedziele w kościele, a co dopiero pomodlić się w domu...
(komentarz do artykułu Historia dziewczyny, która znalazła się w toksycznej grupie)




Yoana999 napisał(a): wybaczcie ale dosłownie kipie ze złości kiedy czytam te ignoranckie i ograniczone komentarze że teoria dzieci i doroslych Indygo to jedynie próba wyróżnienia sie ze społeczenstwa jako wyjatkowa lub uprzywilejowana jednostka.Ja czuje sie doroslym indygo i wiem że jest to cierpienie i nic nie ma wspólnego z przywilejami!!!Każdy cie uważa za dziwaka!Moja rodzina mnie nie akceptuje bo nie daże do sukcesow materialnych,czuje sie samotna i nierozumiana wśród społeczenstwa,moja ogromna wrażliwosc sprawia ciagłe cierpienia.Same przywileje prawda?Cale życie myslałam że coś jest ze mna nie tak,czułam sie gorsza,inna,dopiero kiedy dowiedziałam sie o dzieciach Indygo zrozumiałam siebie.Drażni mnie takie powierzchowne traktowanie tematu,typu 'a ja jestem Marsjaninem'.To przykre,ale niestety normalne w tym świecie.
(komentarz do artykułu Poznaj dzieci indygo!)




IteratorZX81 napisał(a): Teraz niech doktor Bem zbada widzenie na odległość i inne (pozaprekognicyjne) formy ESP.
(komentarz do artykułu ''Oburzający'' artykuł o postrzeganiu pozazmysłowym w poważanym czasopiśmie psychologicznym)




wolfie napisał(a): Ze wszystkim się zgadzam. Może przydałoby się więcej wyrozumialosci dla tych malych samotnych geniuszy w ich osamotnionych ciezkich przezyciach. Mialam osobisty kontakt z taka sytuacja i pamietam jak sie smiano z moich wspomnien zamiast poprostu uwiezyc. To naprawde bolalo.
(komentarz do artykułu Dziecięce przeżycia z pogranicza śmierci)




Wszystkich komentarzy: 17931, liczba stron: 359