System reklamy Test



Nie zapomnij odwiedzić strony naszych partnerów - ich lubimy, ich polecamy!

SŁUCHAJ
ZALOGUJ SIĘ
ZAMKNIJ
Radio Paranormalium - zjawiska paranormalne - strona glowna
Logowanie przy użyciu kont z Facebooka itd. dostępne jest z poziomu forum

Latające trójkąty nad Warszawą


Dodano: 2005-10-29 22:13:06 · Zakładka Dodaj do zakładek · Wyślij raport · Udostępnij:  Facebook  Wykop  Twitter  WhatsApp
Opublikowano w dziale UFO - nieznane obiekty latające

W ostatnich tygodniach w Warszawie pojawiły się doniesienia o nietypowych obserwacjach obiektów latających w kształcie trójkąta. Jedna z relacji, pochodząca od osoby, która na co dzień nie interesuje się zjawiskami paranormalnymi, opisuje niezwykłe doświadczenie podczas wieczornego spaceru z psem. Obiekt, który widziała, był ogromny, bezgłośny i nie miał żadnych świateł. Mimo sceptycyzmu, obserwacja ta wywarła na niej duże wrażenie i pozostaje dla niej zagadką. Czy inne osoby również były świadkami tego zjawiska?

UFO w kształcie trójkąta pokazuje się równie często, jak te najbardziej znane "latające spodki". Oto jedna z ostatnich relacji w sprawie obserwacji takiego obiektu:

"(...)Nigdy nie interesowałam się żadnymi nienormalnymi zjawskami ani nie wypatrywałam obiektów latających po niebie.

Poniżej opisałam moją obserwację podczas wieczornego spaceru z psem. To wydarzenie (a raczej może wielkość obiektu) szczerze mówiąc przytłoczyło mnie i nie daje mi spokoju. Zaznaczam, że jestem osobą sceptyczną i nawet teraz do końca nie wierzę, że było to jakieś ufo, może jakiś wojskowy samolot absolutnie bezgłośny).

Kilka tygodni temu (myślę, że był to 4 lub 5 października wieczorem ok. godz. 20.10) będąc z psem na spacerze zobaczyłam coś, co dosłownie mnie zamurowało.

Spacerowałam po trawniku a że niebo było bez chmurki stwierdziłam, że popatrzę na gwiazdy. Zobaczyłam i widziałam to bardzo wyraźnie mimo, że było ciemno - zarys trójkąta jakby "wypełniony" czymś ciemnym, ale było to ogromne. Nie migały żadne światełka na rogach tego, nie było też żadnych świateł (ale widziałam to wyraźnie przysięgam) i zero dźwięku. Leciało to nade mną na tyle powoli, że mogłam to obserwować. Nie było jak już napisałam żadnych świateł czy zmiany prędkości. Po prostu leciało, a później nie mogłam już tego zobaczyć, bo zniknęło w ciemnościach.

Nie wierzę, że byłam jedyną osobą, która to widziała, bo obiekt był ogromny. A może to był jakiś samolot. Ale przestraszyłąm się wtedy nie na żarty, aż ręce mi się trzęsły. Poczułam się jak bohaterka "Bliskich spotkań 3 stopnia" czy coś takiego. Pobiegłam do domu i opowiedziałam o wszystkim mężowi, a on się ze mnie śmiał. Szczerze mówiąc też mi się teraz z tego chce śmiać, ale niestety wiem, że nie było to złudzenie. Co to mogło być? Błagam Was napiszcie coś sensownego. Może ktoś potwierdzi moją obserwację. Wolałabym czegoś takiego nigdy nie zobaczyć. Może napisał do Was ktoś, kto widział to, co ja, jak już napisałam nie jest możliwe żebym tylko ja to widziała, bo to było wyraźne, wieczorne niebo nie było nawet trochę zachmurzone, więc nie ma mowy o jakimś przywidzeniu."

Anna

Kopiowanie i umieszczanie naszych treści na łamach innych serwisów jest dozwolone na zasadach opisanych w licencji.
Nie przegap żadnych nowości! Już dziś zapisz się na nasz newsletter emailowy lub włącz powiadomienia w przeglądarce, aby być na bieżąco z najnowszymi artykułami i audycjami.
Dodaj komentarz
Twój nick:
E-mail (opcjonalnie):
Komentarz:



Powiadamiaj o odpowiedziach na mój komentarz
(wymagany email):

Zanim napiszesz komentarz, zapoznaj się z zasadami publikowania komentarzy.

Uwaga: Jeśli chcesz odpowiedzieć na komentarz innego użytkownika, prosimy skorzystaj z przycisku "Odpowiedz". Pozwoli to uniknąć w przyszłości bałaganu w dyskusji.