agnieszka92 napisał(a): Witam, od jakiegoś czasu podczas snu, a raczej przebudzenia nie wiem jak to nazwać bo sama nie wiem czy śnię czy nie. Czuję lęk robi mi się ciepło przerażają mnie dźwięki. Jak przejdę przez ten etap leku czuję jak moje ciało się zaczyna unosić zaczynam się tym fascynować po czym znów pojawia się lęk jak by jakaś obecność. próbuję się obudzić ruszyć ale nie mogę wyjść ze snu. Jak otworzę oczy dopiero uświadamiam sobie, że moje ciało nie lewitowało. Co to może być? to jest coraz częstsze i coraz bardziej oddalam się od łóżka. Boję się tego czy powinnam iść do psychiatry?
(komentarz do artykułu Lewitacja)
Fakt napisał(a): O jaki stary artykuł, ale może coś powiem - przecież wszystkie realne zjawiska odbieramy poprzez impulsy mózgowe, widzę kogoś realnego, to powstają określone impulsy, które tak samo można sztucznie wywołać, więc to raczej dowód na istnienie "duchów", niż na ich nieistnienie -odbiór takich wrażeń został po prostu stwierdzono doswiadczalnie; chorzy psychicznie słyszą realne głosy na podstawie impulsów powstających bez zewnętrznego bodźce, to oznacza, ze impulsymoga pochodzić od realnego zjawiska jak obyć indukowane sztucznie
(komentarz do artykułu Duchy mogą być tylko wytworami naszych umysłów)
stiopa napisał(a): Wiara, że dusza jest nieśmiertelna i odradza się w innym ciele, w mojej ocenie jest niczym innym, jak odzwierciedleniem spostrzerzenia, że w przyrodzie występuje ciągła przemiana materii - mówiąc wprost, człowiek ginie, ale minerały, z których powstał pozostają w przyrodzie i zostają ponownie wykorzystane. Mówienie o nieśmiertelnej duszy obdarzonej osobowością i pamięcią kolejnych wcieleń (zresztą chytrze tylko w stanie pomiędzy kolejnymi życiami) chyba dostatecznie wyraźnie zalatuje próbą złagodzenia odwietrznego ludzkiego strachu przed śmiercią, nieprawdaż? Zatem reinkarnacja jako wędrówka materii w kosmosie owszem, ale świetlisty duszek dający się uwięzić w bryle nieustannie obumierających tkanek białka raczej niekoniecznie...
(komentarz do artykułu Życie po śmierci okiem zwykłego szaraczka)
kiki napisał(a): Zmora?czy duch?
ja wczoraj w nocy przezyłam takie dziwne zdarzenie...do zmowy bym tego nie zaliczyła ,bo nic mnie nie dusiło itp...ale zachowam ten widok do konca życia.
Tj:)
jakimś trafem otworzyłam oczy podczas spania i zobaczyłam że przy moim łóżku stoi ''ktoś''..była to postura człowkieka cała biała,ale dokładnie nie mogłam zobaczyc kto to,mam wrazenie ze płeć męska..ale nie wiem an 100%..i wtedy ja zaczełam krzyczeć,strasznie się bałam i zaczełam budzic mojego męża śpiacego obok..mówię mu ze tu duch stoi,a on że nikogo nie widzi...a ten duch jak na mnie patrzył takim dziwnym spojrzeniem ja stopniowo,przestałam panikować i on wtedy tak dziwnie ukłonił głowę i wolnym krokiem udał się do wyjścia..2 kroki zrobił i już go nie widziałam...potem zasnełam ,całkiem dobrze,jakaś uspokojona byłam :)Nie wiem jak to interpretować,ale ten ''ktoś'' pozostawił w mojej głowie ślad...tzn ..nie zapomnę tego nigdy.
(komentarz do artykułu Duchy - czym są? Czy istnieją?)
dzagoda napisał(a): Skoro rzekoma "Ewangelia Judasza" została przez Kościół uznana za apokryf, to widać uznali, iż jej zawartość poważnie zaszkodzi ich interesom. Od dawna wiadomo, że cała instytucja kościoła nie jest chętna uznawać żadnych teorii, informacji przekraczających kanon nauk Kościoła. Uważając "Ewangelię Judasza" za wyssaną z palca, tylko eksponują swoją stronniczość.
To jest moje zdanie na ten temat :)
(komentarz do artykułu Ewangelia Judasza - artykuły prasowe)
mothmanfan napisał(a): Witam.Mam pytanie.Czy wiecie moze cos odnosnie ksiazki Johna A Keel`a-Mothman propehecies po Polsku.Gdzyz szukam informacji i nigdzie nie moge znalesc.Prosze o jakies Info.Pozdrawiam
(komentarz do artykułu Mothman - człowiek-ćma)
maniek napisał(a): Dobra to teraz ja napisze co mam na ten temat do powiedzenia wedlug mnie nauka jak i wiara jak najbardziej moga isc ze soba w parze.teraz troche o bibli i bogu. Co do bibli to naprawde nie nalezy interpretowac jej doslownie.Tak jak kolega wyzej napisal Bog jest w kazdym z nas i nie chodzi tutaj o to ze jest to jakis starszy czlowiek siedzacy na tronie ktory widzi wszystko, straszny stereotyp hehe. Bog jest wsechobecny w postaci energi samo slowo bog jest wymyslone przez czlowieka ale ja nazwalbym to inaczej bog jest wszechobecna podswiadomoscia a potega podswiadomosci jest ogromna.to ona tworzy wszystko do okola nas ,nas samych,ziemie,inne planety,wrzechswiat ciekawe jest moim takie pytanie co bylo pierwsze Umysl czy materia? w dzisiejszych czasach jest naukowo udowodnione ze czlowiek za pomoca potegi swojej podswiadomosci moze wplywac na rzeczy materialne ale to wymaga ogromnej wiary(nie slepej wiary) to wlasnie sa cudowne uleczenia z nieuleczalnych chorob,uzdrowienia w kosciolach itp nie bede sie tu rozpisywal bo moglbym o tym artykul osobny napisac i wszystko lepiej wyjasnic
(komentarz do artykułu ''Znalazłem Boga'' - mówi człowiek, który rozbił ludzki genom)
mgssnake napisał(a): kopernikus81, podpisuję sie pod twoją wypowiedzią obiema rękoma. To prawda co piszesz. Pozdrawiam starszego o 3 lata realistę.
(komentarz do artykułu Australijscy naukowcy wynaleźli "konia trojańskiego" do walki z rakiem)
Ivellios napisał(a): Paweł, już zostało wyjaśnione, w jaki sposób powstaje paraliż przysenny. Nie wciskaj duchów tam, gdzie ich nie ma, i PRZECZYTAJ UWAŻNIE CAŁY ARTYKUŁ, bo najwidoczniej tego nie zrobiłeś albo przejrzałeś po łebkach...
(komentarz do artykułu Paraliż senny jest zjawiskiem powszechnym)
Paweł napisał(a): Paraliż senny może być objawem działania złego ducha. Polecam iść z tym do księdza, np. przy spowiedzi porozmawiać o tym. Zastanowić się jaki grzech oddala nas od Boga. Jest specjalna modlitwa przed koszmarami i myślami bluźnierczymi na egzorcysta.pl chyba... tam można znaleźć ten objaw. Polecam iść do spowiedzi. Z Bogiem da się wszystko naprawić. Pozdrawiam
(komentarz do artykułu Paraliż senny jest zjawiskiem powszechnym)
gabiii napisał(a): Przeczytałam podany przez Thompsona dziennik i kilka artykułów na temat admirała Byrda. Występuje w nich spora zbieżność co może świadczyć o autentyczności dziennika. Jest tam spore powiązanie z tzw. Projektem Chronosa o latających talerzach. Moje wioski mogę poprzeć cytatem z dziennika admirała : Po obu stronach samolotu widzimy dziwne pojazdy. Gwałtownie się zbliżają! Mają kształt dysku i błyszczą. Są teraz wystarczająco blisko, by dostrzec znajdujące się na nich znaki. To rodzaj swastyki!!! Oprócz tego chciałam napisać o tym, że ostatnio oglądałam program, w którym był badany kawałek meteoru znaleziony właśnie na biegunie południowym , który uderzył w ziemię w czasach kiedy nasza planeta się kształtowała. Odkryto w nim związki białka oraz guaninę i cytozynę nukleotydy, z których składa się nasze DNA co oznacza, że kosmici mogą (teoretycznie) być podobni do nas.
(komentarz do artykułu Tunel czasoprzestrzenny nad Biegunem Południowym)
Strielok napisał(a): Witam!
Zacznijmy od tego, że wierzę, w możliwość istnienia różnych, nieznanych nam zwierząt, w tym wilkołaków. Niemniej jednak, zmiana człowieka w wilka czy wilkołaka NIE JEST MOŻLIWA. Nie róbmy sobie żartów. Komórki, pod żadnym względem, nie są w stanie przekształcić się ot tak. Nie pomoże wirus, klątwa, ani pełnia księżyca... Między bajki można włożyć wszelkie brednie o srebrze bo każde stworzenie można uśmiercić na wiele sposobów. Uszkodzenie narządów wewnętrznych, mózgu, połączeń nerwowych... i do tego nie trzeba srebra, wystarczy odpowiednio rozpędzony kawałek ołowiu. Śmieszą mnie ludzie, którzy podchodzą do tego tematu śmiertelnie poważnie. Wymyślają głupoty o magii, telepatii i innych pierdołach. Myślmy racjonalnie.
(komentarz do artykułu Wilkołaki)
Anastazja napisał(a): Tydzień temu przytrafiło mi się coś podobnego jak paraliż senny. Ocknęłam się ze snu, i czułam jak jakaś potężna siła głaska moją kołdrę, przyciskając mi ją mocno do klatki piersiowej, tak że aż brakowało mi tchu. Czułam, że jest to ktoś. Chciałam się obudzić ale nie mogłam, nie dałam rady poruszyć swoim ciałem. Zignorowałam to. Pomyślałam, zwykły sen. Wtedy nie wiedziałam co to jest paraliż senny więc nie zwracałam na to uwagi, myślałam że po prostu zdawało mi się to. Do dzisiejszej nocy. Dziś przeżyłam coś takiego kolejny raz, tylko z mocniejszą siłą. Śnią mi się moje myśli w których są duchy i w jednym momencie w śnie mówię do siebie że nie będę myśleć o tych duchach bo jeszcze na serio do mnie przyjdą. I w tym czasie, moje całe ciało przechodzą ogromne dreszcze, mam wrażenie że pełno nieczystych dusz wchodzi w moje ciało, chce krzyczeć ale nie potrafię,nie potrafię się ruszyć ani obudzić. Nagle się budzę wystraszona i nie mogłam spać do rana. Od razu poszukałam w necie co to takiego może być, jestem wystraszona i być może przewrażliwiona..Ale to okropne uczucie, nie życzę tego nikomu. Czy to na pewno jest paraliż senny? Dodam też, że od jakiegoś roku zdarzało się że miałam wrażenie że ktoś oddycha na mnie i nagle się budziłam. Teraz to się nasiliło. Nie wiem co mam robić, czy należy udać się do jakiegoś lekarza? Nie chcę zrobić z siebie psychicznej, mi to zdarza się na prawdę. Ale czy ktokolwiek, czy którykolwiek lekarz mi w to uwierzy?? Dodam , że mam piętnaście lat, noszę soczewki kontaktowe gdyż od trzech lat mam problemy ze wzrokiem i odkąd pamiętam ciągle chce mi się spać. Przychodzę ze szkoły, koniecznie muszę się zdrzemnąć dwie godziny, bo inaczej nie mam siły i ochoty na nic.
(komentarz do artykułu Paraliż senny jest zjawiskiem powszechnym)
diabełek18 napisał(a): elfy mogły istnieć naprawdę, naukowcy by to udowodnili ale to dla nich same bajki i brednie niektórzy ludzie wieżą w istnienie elfów a dla innych to same brednie, komu mamy wierzyć co?? dopuki sami nie zobaczymy elfów to sie nie dowiemy czy były lub są, ale teraz pytanie gdzie ich szukać co ?? nikt tego nam nie powie
(komentarz do artykułu Elfy - czy istniały?)
dzis napisał(a): wlasnie przed chwila widzialem podobne zwierze. Jeden z przechodniow powiedzial ze to Kuna. Sprawdzilem na necie... kuna wyglada zupelnie inaczej. To cos wygladalo dosc ochydnie musze powiedziec. Na poczatku myslalem ze to lis, ale przecierz lisy maja puszysty ogon ... a to mialo jakby ogon szczura, strasznie chude. Brrr
(komentarz do artykułu Na polach Północnej Karoliny widywane jest tajemnicze zwierzę podobne do lisa)
Urai napisał(a): Jeśli tyle informacji wyszło z ZSRR to ile musiało zostać zatrzymanych...skoro w szpitalach używa(ło) się tego wynalazku na gól głowy to coś w tym jest i tak na prawdę nie zdziwił bym się gdyby to była prawda tylko tak jak ktoś napisał wcześniej to by zrujnowało Rosję pod względem ekonomicznym a poza tym po co zwykły Kowalski ma o tym wiedzieć skoro można to wykorzystać do jakiś tajnych projektów i w razie potrzeby mieć gigantyczną przewagę nad wrogiem? Poza tym fizycy nadal nie znają odpowiedzi dlaczego pszczoły latają ponieważ ich powierzchnia skrzydeł jest za mała by je unieść a jak wszyscy widzimy one latają.
Owszem można się zastanowić i powiedzieć przecież to niemożliwe ale jeśli byście się troszkę zainteresowali odkryciami naukowymi w świecie przyrody to co chwile są odkrywane jakieś nowe gatunki czy zjawiska, przecież o kosmosie wiemy więcej niż o choćby faunie i florze oceanów ;)
(komentarz do artykułu Niezwykły wynalazek Wiktora Grebiennikowa)
tala napisał(a): Ludzie, istnienie UFO, nie neguje istnienia Boga!!! Kiedy to zrozumiecie, jest siła która pewnie wszystkim się zajmuje a nie tylko ludzmi, egoiści...
(komentarz do artykułu Ufolodzy: prezydent ignoruje zagrożenie z kosmosu)
gość napisał(a): kiedyś oglądałam film dokumentalny o takiej dziweczynce która była opętana przez wiele demonów. Nigdy za życia nie zaznała spokoju, ale podczas egzorcyzmów okazało się że jeden demon zwał się Hitler. Nie wiem jak to możliwe, czy może to po prostu zbiego okoliczności a on był złym duchem Adolfa. Wszystko wydażyło się w Niemczech więc może coś w tym jest.
(komentarz do artykułu Hitler i tajny kult satanistyczny w samym sercu nazistowskich Niemiec. Historia Towarzystwa Vril)
blast napisał(a): Przypadek Titora nie jest wcale taki kiepski. Jeżeli by przyjąć teorię ,że istnieje nieskończona ilość równoległych wszechświatów gdzie niektóre są prawie identyczne( różni je mały szczegół np.: w jednym robisz coś innego o tej samej godzinie co teraz). A różnice pomiędzy tymi światami opisuje pewien procent (współczynnik rozbieżności). To każde działanie zmienia świat o ileś procent. Może zmienić o 0,00000001% jak nic nie znaczące działanie dla historii świata albo nawet o 1% gdyby zdarzyło się coś znaczącego np.: Hitler nigdy nie doszedł by do władzy.
Wyobrazić sobie to można za pomocą wielu pionowych linii które co jakiś czas zakrzywiają się.
Każda podróż w czasie zmienia współczynnik rozbieżności ! Więc wszechświat z którego pochodził Titor różnił się od tego naszego, a wielokrotne podróże w czasie nakładają się i ogromnie zmieniają współczynnik rozbieżności.
Warto zobaczyć anime [b]Steins Gate[/b], wtedy to rozumienie stanie się mniej zawiłe.
(komentarz do artykułu Spotkanie z podróżnikiem w czasie?)
Jasminulka napisał(a): Kiedyś uspałam mojego ukochanego kotka po kilku dniach gdy leżałam w łóżku czułam jakby mi się Czaruś położył (mój kotek) myślałam, że to drugi kot ale nie gdy popatrzyłam na moje kolana nic tam nie było.
(komentarz do artykułu Duchy zwierząt)
Steven napisał(a): Zmien to z Mormonami po pierwsze nie wszyscy protestanci to Mormoni po drugie to chrześcijanie w odróżnieniu do pogan z Watykanu i wierzą w powtórne przyjście Jezusa a nie wniebowzięcie przywódcy. To jest troszkę nie rzeczowe jak na ten artykuł bo to odbiega od rzeczywistości a ty pisząc artykuł zwracaj uwagę i bierz wszystko z dobrego źródła.
(komentarz do artykułu Świat się nie kończy)
Janosik napisał(a): Nic nie porusza się z szybciej od światła. Nawet ludzka myśl.
(komentarz do artykułu Bezużyteczność teleskopów po 2050 roku)
Maska napisał(a): Nie wierzy ślepo, lecz z różnych powodów - czasem jest to kwestia przemyśleń dotyczących ontologii. Czasem wystarczą im te znaki, które są...które nazywamy cudami.
Czasem po prostu obstawiają, bo rzeczywistość bez tej nadziei jest jedną ruiną.
Ilość atomów nie ma znaczenia, bo nadal mówimy o rzeczywistości fenomenów. A pytając o duszę, pytamy o noumen. Popełniłeś zatem kardynalny błąd.
Nie wszyscy ateiści automatycznie nie wierzą w duszę - patrz buddyzm.
Utożsamiając duszę ze świadomością bawimy się w semantyczne pętle, i nic więcej. Wówczas trzeba by uznać, że dusza podczas snu przestaje istnieć. Można co najwyżej uznać, że dusza jest elementem odpowiedzialnym za istnienie świadomości, i w ogóle procesów psychicznych, tak jak uważał Eccles. Albo możemy używać słowa "dusza" jako metafory stanów psychicznych. Ale to tylko zbędna kurtuazja.
Odnosząc się do tematu - trudno, aby coś nierozciągliwego z definicji miało wagę. Jeżeli dusza istnieje, i waży cokolwiek, to nasze rozumienie pojęcia "dusza" musi być przedefiniowane, i racje należałoby przyznać Epikurejczykom.
(komentarz do artykułu Ile waży Twoja dusza?)
Azali napisał(a): Na podstawie tej historii powstała powieść wydana w dwóch tomach - Song Umarłych i Wschód złego księżyca, bardzo ciekawy horror, polecam miłośnikom.
(komentarz do artykułu Wilkołak z Bedburga)
~~MemorsMars napisał(a): Selune
To nie halucynacja, celem tego co widziałeś było wciągnięcie Cię w okultyzm. Notabene skuteczne. Nie wiesz co to było, ale sąd wydałeś. Szukasz odpowiedzi w rzeczach paranormalnych - wkraczasz na teren wściekłego psa.
(komentarz do artykułu Kim są ludzie, którzy widzieli UFO?)
Neron21234 napisał(a): Nie wiem ja tam nigdy nie widziałem ducha, dużo sie nasłuchałem o duchach, najwięcej od starszej siostry i od mamy, moją siostre ponoć nadal nachodzi duch, w nocy śpi z zapaloną lampką. Nie widziałem ducha i nie chce widzieć, wole nie wiedzieć czy istnieją czy nie, im mniej sie wie tym lepiej sie śpi, choć czasem czuje czyjąś obecność jak siedze w pokoju, tak jakby ktoś siedział na sofie albo na krześle i patrzył sie na mnie, tak samo jak ide po godzinie 1:00 do kuchni coś zjeść albo sie napić, czasem w nocy słysze jakby ktoś chodził po schodach u mnie w domu. Jakieś 7 lat temu po śmierci mojego dziadka, to była jakoś godzina 17, poszedłem do kuchni sie napić i w pewnym momencie poczułem jakby ktoś połozył na moją głowe ręke, wybiegłem z kuchni i czekałem w pokoju na matke. Można powiedzieć że wierze w duchy, ale wole żadnego nie spotkać.
(komentarz do artykułu Duchy - czym są? Czy istnieją?)
klosek jozefa napisał(a): tv jest wszedzie w tajemnicy -zasada wyjsc i popatrzec i sady domowe tez bywaja bo togi maja w mieszkaniach i pisza co im sie podoba i nazwy podaja jakie im sie podoba i nazwiska tez i co jeszcze twierdzi tv z ul wysokiej w sosnowcu ze kto ma klucz zapasowy do mieszkania nie ma art.karnych a kto dorabia bierze zaplate z torebki a co potrafia zydy pl. nowe podrzec nowe buty porabac w/g ic wymyslone krolowej saby ze baby od chlopa nierozpoznasz to sprawdz jaja meskie pod kiecka prosze o odp i komentarz
(komentarz do artykułu Gdy duchy dzierżyły władzę w Białym Domu)
sakamae napisał(a): ja paraliżu sennego doświadczam co jakiś czas zawsze się tego boje chociaż wydaje mi się, ze powinnam być już na to przygotowana.
(komentarz do artykułu Paraliż senny jest zjawiskiem powszechnym)
Racjonalista napisał(a): Ten test z osobami chorymi to jedna wielka bujda od kiedy gdy 1 na 6 osób potwierdza tezę jest to średnia? O.o
(komentarz do artykułu Ile waży Twoja dusza?)
Afroman napisał(a): A czy komuś śniły się / śnią liczby w Lotto? Bardzo chętnie nawiążę kontakt z szatanem.
(komentarz do artykułu Czy demony naprawdę istnieją?)
nicki napisał(a): mi to wyglada na mercedesa dosc starego typu
(komentarz do artykułu Zagadkowy obiekt na zdjęciu satelitarnym z Google Earth)
anae29 napisał(a): Jacek_87 a czyje ja wnika po przebudzeniu, i gdzie jest to nasze? Czy wiemy że my to nie my? Skoro pamięć z podświadomości zostaje... to raczej myślimy że to my... ale przecież.. nie pamiętamy nieraz nic.. bo wraz ze śpiączką może przyjść amnezja.. Czy to inna dusza, duch.. zawłaszcza .. nasze ciało?
(komentarz do artykułu Śpiączka kontra śmierć: dlaczego nie wyglądają tak samo?)
Zankel napisał(a): Mowa ciała jest mową podświadomości i wszystkie myśli związane z ciałem: "co na siebie ubiorę?" "Dlaczego to jest takie złe?!"
Te przykłady wystarczą
(komentarz do artykułu Mowa podświadomości)
nicki napisał(a): mi to wyglada na mercedesa dosc starego typu
(komentarz do artykułu Zagadkowy obiekt na zdjęciu satelitarnym z Google Earth)
nati napisał(a): Raz zdarzyło mi się coś dziwnego. Mieszkam na wsi i wokul sa pola i czasem jakiś mały lasek. Ja z koleżankami chodziłyśmy do takiego jednego w wakacje i troche w roku szkolnym. Ostatnio byłyśmy tam w weekend i zaczeły się dziać dziwne rzeczy. Słyszałyśmy pogiąg i głosy conajmniej 10 ludzi! Widziałyśmy cień takjakby chmury ale niebo było idealnie czyste. Uciekłyśmy z tamtąd. A kilka dni poźniej koleżanka z którą tam byłam powiedziała mi że widziała jaką postać a potem zachowywałam sie dziwnie a ja przypomniałam sobie jak prawie trafiła mnie w głowę jabłkiem twierdząc że chciałam żeby mi je podała. Opowiedziała mi o tym moim dziwnym zachowaniu i błyskawiczną zmianą stroju. To było bardzo dziwne! Chętnie opowiem szczegóły jeśli ktoś będzie chciał. A jeśli ktoś wie co to mogło być poroszę o odpowiedz.
(komentarz do artykułu Duchy - czym są? Czy istnieją?)
Konwestionałowie napisał(a): Demon to dosłownie ten, który coś rozdziela lub ten, który coś przydziela, także: nadprzyrodzona potęga, dola; łac. demon) istoty występujące w wielu wierzeniach ludowych, mitologiach i religiach, które zajmują pozycję pośrednią między bogami a ludźmi, między sferą ziemsko-ludzką, materialną, a sferą boską, czysto duchową; istoty o cechach na wpół ludzkich, na wpół boskich; najczęściej są to nieprzyjazne człowiekowi duchy, związane pierwotnie z pojęciem nieczystości sakralnej. Dostaliśmy ostatnio informacje o demonach, które co Halloween napadają na pomniki na cmentarzu odkopują groby, wyciągają ludzi z trumny. Także w dziwnych okolicznościach po wsi w Chesterfield giną czarne koty z informacji wynika że właśnie te koty służą Demonom do ożywiania ludzi poprzez ocieranie krwi o twarz w ten sposób powstaje demon w postaci ducha inaczej zmory która powstrzymuje chrześcijan przed np.: wstawaniem z łóżka trzyma osoby aby nie wstały itp. Demony najczęściej są ubrane w czarne ciuchy przerażające kolczatki z ostrzami na szyi, znakiem gwiazdy pogańskiej.
(komentarz do artykułu Czy demony naprawdę istnieją?)
diego napisał(a): bedac w strazy granicznej w1992 roku okolo godz 3 rano siedzac w szalasie z kumplem byla zima zaczelo cos chodzic poza szalasem wyszlismy trzymajac odbezpieczona bron zaswiecilismy latarkami i nic tam nie bylo ani sladow na sniegu z powrotem weszlismy do szalasu bo lo zimno i znow z tego miejsca gdzie stanelo cos ruszylo i zatrzymalo sie przy wejsciu wlaczylem naprawde duza latarke i nic opuscilismy to miejsce nie odzywajac sie nic do siebie to jest autentyk to nie byl pierwszy taki przypadek wtym miejscu w latacch 60 tych gdy suzbe pelniono pjedynczo na straznice przybiegl stamtad zolnierz siwy i bez karabinu przewozniki nad nysa luzycka
(komentarz do artykułu Duchy - czym są? Czy istnieją?)
nie napisał(a): nie rozumiesz .ta istota wkomponowala sie moim zdaniem zupelnie w otoczenie ktore go otaczalo i to potwierdza umiejetnosci i "talenty" plazow
(komentarz do artykułu Żywe skamieliny)
Chya napisał(a): Ludzie, którzy kpią powinni się otrząsnąć. Nie życzę nikomu doświadczeń na własnej skórze, NIE! Ale zrozumcie, że istnieją "rzeczy", o jakich Wam się nie śniło... A jeżeli już - oby na śnie się skończyło.
(komentarz do artykułu Przeklęte obrazy. Gdy dzieło sztuki przynosi klątwę)
vegas napisał(a): mieszkam w Olsztynie, dziadostwo męczy od jakiegoś czasu. Myślałem początkowo że to wysokie ciśnienie powodowane kawą i papierosami. Ale czasem aż podłoga drży w pokoju. Buczy jak sprzężenie głośnika basowego. Powietrze się elektryzuje i powoduje uczucie niepokoju. Kot zaczął chorować, teraz dostaje na uspokojenie.
Lepiej słychać to na strychu. występuje wieczorami o różnych porach , rzadko z rana. Może demonizuję ale na niebie nieustannie pozostają dziwne światła wielkości gwiazd widocznych z ziemi (może udają gwiazdy), jednak widać że wyrównują pozycję podczas wiatru jak drony wyraźnie zakołyszą się i lekko się poruszają. Może to zjawisko jest związane np. kontrola umysłu falami elektromagnetycznymi generowanymi z takich dronów ;-). Przyjrzyjcie się niebu najlepiej za pomocą kamwidu na statywie który widzi większe pasmo niż ludzkie oko.
(komentarz do artykułu Taos Hum - uporczywe, bezustanne buczenie)
radar200399 napisał(a): "Czarna Dziura" jest określeniem bardzo prymitywnym... człowiek zobaczył we wszechświecie czarny obiekt przypominający dziurę i nie mogąc zbadać ani zrozumieć co to jest nazwał to "Czarną Dziurą"... A to wygląda dla człowieka jak "Czarna Dziura", ponieważ człowiek od początku swojego istnienia wymyślał formy porozumiewania się aż do teraz kiedy używamy (my Polacy) prostego języka. Pojęcie "czarny" oraz "dziura" pochodzi z głowy człowieka... może wielki dla ludzi czarny obiekt pochłaniający wszystko jest tylko małym błędem występującym w rozbudowanym systemie wszechświata? Takim błędem jaki występuje w skomplikowanych dla ludzi systemach operacyjnych komputerów czy innych urządzeń? Tego nie da się zrozumieć, żaden człowiek ani inna inteligenta istota nie zrozumie gdzie się kończy, zaczyna i czym jest wszechświat.
(komentarz do artykułu Amerykańscy astronomowie negują istnienie czarnych dziur!)
19limak39 napisał(a): To nie był Michio Kaku tylko Kardaszew. Kaku zastosował tylko jego skalę ;)
(komentarz do artykułu Debata Bóg kontra kosmici)
AzAzAzAzAz napisał(a): A mi to przypomina rasę psów - psy faraona. Nie jestem pewna, czy do dziś istnieją, ale jeśli tak, to prawdopodobnie uciekł kiedyś właścicielowi i skrzyżował się na dziko z kojotami lub lisami.
(komentarz do artykułu Na polach Północnej Karoliny widywane jest tajemnicze zwierzę podobne do lisa)
AzAzAzAzAz napisał(a): To zwierzę prawdopodobnie jest hybrydą międzygatunkową jakichś wielkich kotów, obstawiam lwa i tygrysa, choć mogli coś kombinować z dalszymi pokoleniami (na obrazku ta sierść na karku jest podobna do tej, jaka miał wilk grzywiasty). Najprawdopodobniej uciekła ona z jakiegoś laboratorium, bądź ją wypuszczono celowo - naukowcy to najbardziej niezrównoważone zwierzaczki świata :)
(komentarz do artykułu Mngwa)
AzAzAzAzAz napisał(a): To możliwe, ze wodne dinusie przetrwały, tak jak przetrwały inne wielkie gady dzisiejszych czasów - krokodaile i aligatory. Tylko najbardziej ciekawią mnie rozmiary tych wszystkich nessipodobnych istot. Jak są duże, to nie ma szans, żeby udało im się przetrwać, a przynajmniej mówię o Nessie - za mało żarcia.
(komentarz do artykułu Champ)
AzAzAzAzAz napisał(a): Zniknęło samo :) Dostało nóżek/ skrzydełek i uciekło, wcześniej wyzionąwszy ducha. Buahahaha. Zwierzęta nie gardzą padliną, nawet (a może zwłaszcza) tak dużą, jak ten dziesięciometrowy jesiotr. Poza tym rozmiar - długowieczne rybki zwyczajnie tak mają. A ludzie lubią sobie koloryzować wszystko "Stachu, taaaaaaaaaaaakie bydlę widziałem, ale mi uciekło" :)
(komentarz do artykułu Bessie)
gigii napisał(a): w sokołowie podlaskim woj.mazowieckie jest cmentarz na ul. fryderyka chopina obok stoją 2 stare domy, myślę,że są nawiedzone...
(komentarz do artykułu Nawiedzone miejsca w Polsce)
maniek napisał(a): hmmm jednak najpierw musiał byc umysł a nie ,materia cos w tym jest
(komentarz do artykułu Czy żyjemy wewnątrz wielkiego mózgu?)
AzAzAzAz napisał(a): Nawet bez czytania mi się skojarzyło z pudu - maleńkim jelonkiem żyjącym w Ameryce Południowej, jednak po przyjrzeniu się stwierdzam, że to bardziej coś z łasicowatych. Na łasicę i kunę to mi nie wygląda, zbyt krępa budowa ciała. Obstawiam mangustę pręgowaną, pałaszującą coś z radością, tylko że one żyją w Ameryce Południowej.
(komentarz do artykułu Tajemnicze zwierzę sfotografowane w New Jersey)
Ivellios napisał(a): Nic się nie "wyjaśniło", sprawdzałem informacje podane w jednym z artykułów na stronie CBUFOiZA i okazało się, że wspomniany tam instytut mający rzekomo działać w Szwajcarii nie istnieje, a naukowiec wymieniony z nazwiska (Cloud Schelling) albo nie istnieje albo jego nazwisko przekręcono... patrzyłem jeszcze na dorobek Claude Schellinga (ten już istnieje :P ), ale w jego pracach nic nie znalazłem o jakichś rosomakach a już tym bardziej o badaniu próbek zagadkowego zwierzęcia z Polski...
(komentarz do artykułu Pomórnik)