Michał napisał(a): Ciekawe. Wilki? Raczej jakieś ze wścieklizną, czy czymś. A może jacyś ludzie wygłodniali.. Nie, raczej nie. Bardziej wilki.
To mi też przypomina pewien inny przypadek. Raz znaleziono zwłoki człowieka. Były strasznie pomasakrowane (znaleźli chyba z bagnie, czy gdzieś). Miało otwory w ciele, brakowało organów wewnętrznych, oczów i kawałka odbytnicy (!). Ci od sekcji zwłok powiedzieli, że otwory w ciele wycięto chirurgicznym laserem (!), a zabiegi wykonano gdy ofiara jeszcze żyła (Boże...). Zmarła na wynik wykrwawienia. Moim zdaniem to jacyś źli Kosmici, może Drakoni.
To mi z kolei przypomina przypadki okaleczeń bydła, których ślady urywały się kilka metrów od zwłok (!), a krwi nie było śladu. Lasery użyte do tego zabiegu były dokładniejsze od istniejących w tamtych czasach. To raczej dobrzy Kosmici, bo porwali taką kobietę i wyjaśnili jej, że robią to bo chcą uchronić nas od chorób itp.
(komentarz do artykułu Bestie nas pożerają)
Michał napisał(a): Nie jestem przekonany, ale... Diabeł z New Jersey? A co do myszy to nie wiem czy mysz ma łapę podobną do oślego kopyta. :)
(komentarz do artykułu Ślady stóp diabła)
Michał napisał(a): No właśnie. Teraz to już chyba każdy widział kiedyś [s]latającą miskę[/s] latający talerz. Szkoda, że zwykli ludzie nie interesujący się UFO wierzą, że widzieli dopiero gdy będzie bliskie spotkanie (I, II lub III stop.), bo jak widzą jakieś światełko, czy "balonik" to myślą, że to jakiś samolot, czy co. Warto się temu [b]wyraźnie[/b] przyjrzeć. Np. ja widziałem takie sobie światełko, a jak się przyjrzałem to zauważyłem, że leci zygzakiem (podobno tak lecą statki Zetan, żeby ich nasze radary nie uszkodziły jak to się stało w Roswell).
(komentarz do artykułu Mój raport)
Andrzej Wawrzyniak napisał(a): Alex. Nie bredź .Jestem neurologiem i na każdym EEG wychodzi że człowiek wykorzystuje 93-97% swojego mózgu .Niewykorzystany potencjał to bujda.
(komentarz do artykułu Lewitacja)
Uriel napisał(a): Witam
Ja w wieku 15 lat miałem dziwny przypadek.Mianowicie weszliśmy w kilku do opuszczonego domku na końcu wsi. W środku wszystko wyglądało jakby cały czas ktoś w nim mieszkał zero kurzu zero brudu czy pajęczyn. Jeden z nas zauważył stary telefon i chciał sprawdzić czy działa i wtedy w szafkach zaczęły trzaskać drzwiczki z dużą siłą a mimo tego nie popękały szkła ,które były w tych drzwiczkach. Spierniczaliśmy z tamtąd jak sarenki:) Podobno cała rodzina mieszkająca w tym domu umarła na gruźlicę w latach 50-tych 20 wieku. Miałem też bardzo dużo innych dziwnych zdarzeń od snów po wyjścia z ciała oraz uczucie obecności jakiejś energii. Jeśli ktoś chciałby pogadać o takich sprawach to pisać radko1488@interia.pl wtedy podam ewentualnie gg bo teraz nie pamiętam :)
(komentarz do artykułu Czy demony naprawdę istnieją?)
juxx napisał(a): PROSIŁBYM NIE ATAKOWAĆ AUTORKI. Prawda jest taka że jest wielu naciągaczy / partaczy jeśli chodzi o Reiki. Co widać w tym przypadku jak mistrz namawia na drugi stopień po 21dniach... trzy miesiące to jest minimum! Człowiek nabierze praktyki, ale i też ochłonie z emocji i wyrobi sobie własne zdanie czy np chce robić drugi stopień, czy moze spróbować prany albo thai chi.
Ja też trafiłem na partacza i dwa razy robiłem pierwszy stopień. Trzeba uważać i słuchać własnych odczuć co do mistrza, bo wielu z nich sie zapomina, żyje we własnym świecie i samouwielbieniu co skutkuje takimi przygodami jak opisano.
(komentarz do artykułu Jeśli chcesz przejść inicjację reiki, przeczytaj najpierw ten artykuł)
krystian12x napisał(a): ziemianin- Mówisz prawdę czy po prostu sobie kpisz??
(komentarz do artykułu UFO nad Pietrozawodskiem. Zdarzenie, po którym pozostała masa dziur w szybach i asfalcie)
krystian12x napisał(a): Czemu myślicie ze obcy planują inwazję na ziemi ?? Ja mam duzo ksiazek o bliskich spotkaniach III stopnia, rózne magazyny o ufo itd bo moj ojciec sieinteresuje ja przejęlem to po nim ;). I z tych ksiazek , opowiesci tych wziętych nie wynika nic zeby oni planowali przeprowadzic inwazję na ziemi.. to jest złe rozumowanie. Oni przylatują tu w różnych celach tak to wszystko jest zaplanowane ale np. jesli oni porywaja ludzi to badaja ich ,pobierają próbki np spermy bo w jednym prypadku tak było , rózne są przypadki .
(komentarz do artykułu Brytyjczycy przestają ścigać UFO)
maja napisał(a): nie widze w tym nic dziwnego, mam tak na codzień nawet wiem ze to będą złe wiadomości
(komentarz do artykułu Dowody na istnienie telefonicznej telepatii)
lulu napisał(a): Witam, zwracam się do Was z konkretnym pytaniem. Na forum trafiłam szukając relacji podobnych do moich, może podpowiecie mi coś więcej? Od dłuższego czasu (około 10 lat) towarzyszy mi na co dzień dziwne uczucie. Podam kilka przykładów. Przechodzę obok matki z dzieckiem w wózku, widzę jak naciskam dłonią na twarz dziecka. Stoję przy kimś na pasach, widzę, jak wpycham tą osobę pod auto. Ostatnio przyszyłam mężowi guzik od spodni, odkładając igłę widziałam jak wbijam mu ją w szyję. Przykładów jest znacznie więcej. Nie ukrywam, że mnie to przeraża. Zastanawiam się czy po prostu każdy z nas ma w sobie walkę dobra ze złem i po prostu sam wybiera czy coś złego zrobi czy też nie, czy raczej powinnam się zastanowić czy jest ze mną coś nie w porządku.
(komentarz do artykułu Czy demony naprawdę istnieją?)
greg napisał(a): to wszystko wina Szarych. Oni robia wszystko aby przejac wladze nad planeta, dlatego wladze sprzedaly sie jak tanie dziw*i. to co sie dzieje na naszych oczach to jedna wielka mistyfikacja rzeczywistosci. Szaraki sa sprytni a ludzie ogluszeni tv i otumanieni GMO. Coraz mniej w nich empati, wspolczucia, uczuc i emocji! Stajemy sie prawie jak roboty. Praca ktora nas doluje, zycie na kredycie. Ciagle zabiegani. Bez przemyslen, medytacji...
(komentarz do artykułu Ruiny 7000-letniego miasta odkryto w egipskiej oazie)
natika napisał(a): co do ciebie woil, to się kurde ogarnij wilk workowaty jak już to żył/żyje w australii a nie w małopolsce.
(komentarz do artykułu Tygrys tasmański)
G. napisał(a): Do: aga (2012-12-07 18:06:24)
Nie wytłumaczę Ci tego, ale napisze Ci, że mam podobne odczucia. Prawie codziennie, od wielu lat, budzę się w nocy i często widzę, że ktoś (lub nawet kilka osób) znajduje się w moim pokoju, np. ktoś siedzi przy biurku lub przy łóżku i np. patrzą się we mnie jak śpię. I odczuwam coś takiego (nawet nie potrafię Ci tego dobrze wytłumaczyć), że te osoby coś chcą ode mnie i wiem, że one wiedzą, że ich widzę i wiedzą, że ja udaję, że ich nie widzę. I odczuwam takie dziwne zawstydzenie, zażenowanie że oni patrzą na mnie jak śpię. Wtedy nakrywam się kołdrą, ignorują ich obecność i zasypiam z bijącym mocno sercem. Dodam, że śpię przy lampce nocnej.
(komentarz do artykułu Twarze, twarze, wszędzie twarze! Czyli o tym, dlaczego widujemy twarze lub duchy tam, gdzie ich nie ma)
aga napisał(a): to bardzo interesujace,ale jak wyjasnicie mi to ze budze sie w nocy i mam przed soba twarz ktora uksztaltowana jest ze swiatla i lsni,sa to zazwyczaj przyjazne wizerunki,lecz mi nieznane twarze,ogarnia mnie wtedy strach bo nie potrafie wytlumaczyc sobie tego zjawiska, lecz po chwili gdy twarz znika a raczej odplywa moge zasnac (oczywiscie z lomotem serca)
PROSZE O ODPOWIEDZ
(komentarz do artykułu Twarze, twarze, wszędzie twarze! Czyli o tym, dlaczego widujemy twarze lub duchy tam, gdzie ich nie ma)
Anonim napisał(a): Ja 3 razy wszedlem w obee ale mozecie mi niewiezyc jest to swiadomy sen.
Fajnie sie biegalo po pustyni i wszystko czulem no ale wkoncu trzeba wyjsc :P.
(komentarz do artykułu 23 sposoby na OOBE)
Anka32 napisał(a): Lukasz , robisz straszne bledy ortograficzne.Jak juz to swiatow a nie swiatuw !
(komentarz do artykułu Życie po śmierci - czy to prawda?)
Teo napisał(a): Jest wideo na Youtube o Annalise, masakra :(
NAprawde współczuje jej :(
Annalise jest największą męczenniczką egzorcyzmów.
Podjęła się wielkiemu poświęceniu lecz nie wiedziała co ją spotka ://
Pokój Jej duszy !
(komentarz do artykułu Egzorcyzmy Anneliese Michel)
Teo Teo napisał(a): NO NIESTETY WSZYSTKO jest fajne ale PARALIŻ wszystkich wpienia trzeba go olać i gdy to następuje trzeba pomyśleć o czymś przyjemnym, wiem że to trudne bo paraliż nam w tym przeszkadza.
To kwestia treningów im bardziej będziemy ćwiczyć dłużej na paraliżu tym bardziej nam nie będzie przeszkadzał a co do odczucia (go) to naprawde paskudne uczucie
Pozdrawiam
(komentarz do artykułu OOBE - podróże poza ciało)
Teo napisał(a): 21 grudnia NIE BĘDZIE (JESZCZE) KOŃCA !
To media sobie ubzdurały że kończy się świat tej daty
TO BĘDZIE PO PROSTU DLA NAS JAKIŚ WAŻNY ZNAK, OKRES GDZIE BYĆ MOŻE LUDZIE ZMIENIĄ SWÓJ ŚWIATOPOGLĄD !
(komentarz do artykułu Świat się nie kończy)
Anka32 napisał(a): Ja tez to mam Karina i nie boj sie tego...Nic na to nie poradzisz i nikogo nie uratujesz , porostu z tym zyj.
(komentarz do artykułu Życie medium)
TORBA napisał(a): ja mam codziennie deja vu nie wiem z kąd to się bierze ??
(komentarz do artykułu Deja vú "odtworzone w laboratorium")
Teo napisał(a): WIEDZIAŁEM OD RAZU ŻE ONA MIAŁA JAKIŚ KONTAKT Z DUCHAMI PATRZCIE TO CO ZNALAZŁEM :
Jej matka była spirytystką i profesjonalną wróżbitką. Dziewczyna dorastała, oglądając seanse prowadzone przez matkę, komunikującą się z demonami, które wmawiały jej, że są duchami zmarłych. Wychowana została na jasnowidza, przepowiadającego przyszłość swoim klientom. Kiedy Clarita miała około dwunastu lat, straciła matkę. Stała się dzieckiem ulicy, wkrótce prostytutką w stolicy Filipin, Manili. Lokalne wszetecznice były jej nauczycielkami. W takiej atmosferze wzrastała do siedemnastego roku życia, będąc stałym bywalcem barów i tawern Manili. Pewnej nocy o godzinie 2.00 na jednej z dolnych ulic Manili popełniła błąd, oferując swe usługi policjantowi w cywilnym ubraniu i została umieszczona w więzieniu Bilibid.
(komentarz do artykułu Niewidzialne kły)
Teo napisał(a): ZDECYDOWANIE TO BYŁO OPĘTANIE...
Dziewczyna musiała jakieś czarne praktyki odprawiać lub wywoływać ducha.
Nie wykluczone że dziewczyna była na początku ZAAWANSOWANĄ SATANISTKĄ i być może chciała z tym skończyć raz na zawsze no i demon się wtedy pojawił.
Zawsze te demony lub duchy pojawiają się w najmniej nieoczekiwanym czasie.
DLATEGO UWIERZCIE ŻE NIE WARTO TEGO ROBIĆ.
(komentarz do artykułu Niewidzialne kły)
Mikrusfilip napisał(a): Witam od zawsze dziwne przeczucia niemal wiem co się zdarzy śnią mi się zmarli i mówią co się stanie np tata mi się śnił i pokazał jak zginie mój brat po jakimś czasie spalił się na moich oczach jak w tym śnie było dużo takich akcj a od jakiegoś czasu coś mnie w nocy atakuje żona mi za bardzo nie wierźyła aż i ona w nocy musiała mnie bronić przed jakimś mlecznym obłokiem sam już nie wiem albo muszę się leczyć teraz z żoną he he albo coś jest na rzeczy
(komentarz do artykułu Jak zwiększyć swoje zdolności parapsychiczne?)
marber4 napisał(a): Pierwsze wzmianki o tej chorobie pochodza z 1674roku,pisał o niej Sir Thomas Brown wiec nie jest to cos nowego ,tylko ze nik do obecnej chwili nie interesował sie nia na powaznie.Po wielu perypetiach dziwnymi nitkam zainteresowało sie NASA ,i przeprowadzili badania.Wyniki były zaskakujace -na ziemi nie ma takich materiałow,minerałow z ktorych zbudowane sa te włokna.
(komentarz do artykułu Tajemnicza choroba Morgellonów)
agnieszka92 napisał(a): Witam, od jakiegoś czasu podczas snu, a raczej przebudzenia nie wiem jak to nazwać bo sama nie wiem czy śnię czy nie. Czuję lęk robi mi się ciepło przerażają mnie dźwięki. Jak przejdę przez ten etap leku czuję jak moje ciało się zaczyna unosić zaczynam się tym fascynować po czym znów pojawia się lęk jak by jakaś obecność. próbuję się obudzić ruszyć ale nie mogę wyjść ze snu. Jak otworzę oczy dopiero uświadamiam sobie, że moje ciało nie lewitowało. Co to może być? to jest coraz częstsze i coraz bardziej oddalam się od łóżka. Boję się tego czy powinnam iść do psychiatry?
(komentarz do artykułu Lewitacja)
Fakt napisał(a): O jaki stary artykuł, ale może coś powiem - przecież wszystkie realne zjawiska odbieramy poprzez impulsy mózgowe, widzę kogoś realnego, to powstają określone impulsy, które tak samo można sztucznie wywołać, więc to raczej dowód na istnienie "duchów", niż na ich nieistnienie -odbiór takich wrażeń został po prostu stwierdzono doswiadczalnie; chorzy psychicznie słyszą realne głosy na podstawie impulsów powstających bez zewnętrznego bodźce, to oznacza, ze impulsymoga pochodzić od realnego zjawiska jak obyć indukowane sztucznie
(komentarz do artykułu Duchy mogą być tylko wytworami naszych umysłów)
stiopa napisał(a): Wiara, że dusza jest nieśmiertelna i odradza się w innym ciele, w mojej ocenie jest niczym innym, jak odzwierciedleniem spostrzerzenia, że w przyrodzie występuje ciągła przemiana materii - mówiąc wprost, człowiek ginie, ale minerały, z których powstał pozostają w przyrodzie i zostają ponownie wykorzystane. Mówienie o nieśmiertelnej duszy obdarzonej osobowością i pamięcią kolejnych wcieleń (zresztą chytrze tylko w stanie pomiędzy kolejnymi życiami) chyba dostatecznie wyraźnie zalatuje próbą złagodzenia odwietrznego ludzkiego strachu przed śmiercią, nieprawdaż? Zatem reinkarnacja jako wędrówka materii w kosmosie owszem, ale świetlisty duszek dający się uwięzić w bryle nieustannie obumierających tkanek białka raczej niekoniecznie...
(komentarz do artykułu Życie po śmierci okiem zwykłego szaraczka)
kiki napisał(a): Zmora?czy duch?
ja wczoraj w nocy przezyłam takie dziwne zdarzenie...do zmowy bym tego nie zaliczyła ,bo nic mnie nie dusiło itp...ale zachowam ten widok do konca życia.
Tj:)
jakimś trafem otworzyłam oczy podczas spania i zobaczyłam że przy moim łóżku stoi ''ktoś''..była to postura człowkieka cała biała,ale dokładnie nie mogłam zobaczyc kto to,mam wrazenie ze płeć męska..ale nie wiem an 100%..i wtedy ja zaczełam krzyczeć,strasznie się bałam i zaczełam budzic mojego męża śpiacego obok..mówię mu ze tu duch stoi,a on że nikogo nie widzi...a ten duch jak na mnie patrzył takim dziwnym spojrzeniem ja stopniowo,przestałam panikować i on wtedy tak dziwnie ukłonił głowę i wolnym krokiem udał się do wyjścia..2 kroki zrobił i już go nie widziałam...potem zasnełam ,całkiem dobrze,jakaś uspokojona byłam :)Nie wiem jak to interpretować,ale ten ''ktoś'' pozostawił w mojej głowie ślad...tzn ..nie zapomnę tego nigdy.
(komentarz do artykułu Duchy - czym są? Czy istnieją?)
dzagoda napisał(a): Skoro rzekoma "Ewangelia Judasza" została przez Kościół uznana za apokryf, to widać uznali, iż jej zawartość poważnie zaszkodzi ich interesom. Od dawna wiadomo, że cała instytucja kościoła nie jest chętna uznawać żadnych teorii, informacji przekraczających kanon nauk Kościoła. Uważając "Ewangelię Judasza" za wyssaną z palca, tylko eksponują swoją stronniczość.
To jest moje zdanie na ten temat :)
(komentarz do artykułu Ewangelia Judasza - artykuły prasowe)
mothmanfan napisał(a): Witam.Mam pytanie.Czy wiecie moze cos odnosnie ksiazki Johna A Keel`a-Mothman propehecies po Polsku.Gdzyz szukam informacji i nigdzie nie moge znalesc.Prosze o jakies Info.Pozdrawiam
(komentarz do artykułu Mothman - człowiek-ćma)
maniek napisał(a): Dobra to teraz ja napisze co mam na ten temat do powiedzenia wedlug mnie nauka jak i wiara jak najbardziej moga isc ze soba w parze.teraz troche o bibli i bogu. Co do bibli to naprawde nie nalezy interpretowac jej doslownie.Tak jak kolega wyzej napisal Bog jest w kazdym z nas i nie chodzi tutaj o to ze jest to jakis starszy czlowiek siedzacy na tronie ktory widzi wszystko, straszny stereotyp hehe. Bog jest wsechobecny w postaci energi samo slowo bog jest wymyslone przez czlowieka ale ja nazwalbym to inaczej bog jest wszechobecna podswiadomoscia a potega podswiadomosci jest ogromna.to ona tworzy wszystko do okola nas ,nas samych,ziemie,inne planety,wrzechswiat ciekawe jest moim takie pytanie co bylo pierwsze Umysl czy materia? w dzisiejszych czasach jest naukowo udowodnione ze czlowiek za pomoca potegi swojej podswiadomosci moze wplywac na rzeczy materialne ale to wymaga ogromnej wiary(nie slepej wiary) to wlasnie sa cudowne uleczenia z nieuleczalnych chorob,uzdrowienia w kosciolach itp nie bede sie tu rozpisywal bo moglbym o tym artykul osobny napisac i wszystko lepiej wyjasnic
(komentarz do artykułu ''Znalazłem Boga'' - mówi człowiek, który rozbił ludzki genom)
mgssnake napisał(a): kopernikus81, podpisuję sie pod twoją wypowiedzią obiema rękoma. To prawda co piszesz. Pozdrawiam starszego o 3 lata realistę.
(komentarz do artykułu Australijscy naukowcy wynaleźli "konia trojańskiego" do walki z rakiem)
Ivellios napisał(a): Paweł, już zostało wyjaśnione, w jaki sposób powstaje paraliż przysenny. Nie wciskaj duchów tam, gdzie ich nie ma, i PRZECZYTAJ UWAŻNIE CAŁY ARTYKUŁ, bo najwidoczniej tego nie zrobiłeś albo przejrzałeś po łebkach...
(komentarz do artykułu Paraliż senny jest zjawiskiem powszechnym)
Paweł napisał(a): Paraliż senny może być objawem działania złego ducha. Polecam iść z tym do księdza, np. przy spowiedzi porozmawiać o tym. Zastanowić się jaki grzech oddala nas od Boga. Jest specjalna modlitwa przed koszmarami i myślami bluźnierczymi na egzorcysta.pl chyba... tam można znaleźć ten objaw. Polecam iść do spowiedzi. Z Bogiem da się wszystko naprawić. Pozdrawiam
(komentarz do artykułu Paraliż senny jest zjawiskiem powszechnym)
gabiii napisał(a): Przeczytałam podany przez Thompsona dziennik i kilka artykułów na temat admirała Byrda. Występuje w nich spora zbieżność co może świadczyć o autentyczności dziennika. Jest tam spore powiązanie z tzw. Projektem Chronosa o latających talerzach. Moje wioski mogę poprzeć cytatem z dziennika admirała : Po obu stronach samolotu widzimy dziwne pojazdy. Gwałtownie się zbliżają! Mają kształt dysku i błyszczą. Są teraz wystarczająco blisko, by dostrzec znajdujące się na nich znaki. To rodzaj swastyki!!! Oprócz tego chciałam napisać o tym, że ostatnio oglądałam program, w którym był badany kawałek meteoru znaleziony właśnie na biegunie południowym , który uderzył w ziemię w czasach kiedy nasza planeta się kształtowała. Odkryto w nim związki białka oraz guaninę i cytozynę nukleotydy, z których składa się nasze DNA co oznacza, że kosmici mogą (teoretycznie) być podobni do nas.
(komentarz do artykułu Tunel czasoprzestrzenny nad Biegunem Południowym)
Strielok napisał(a): Witam!
Zacznijmy od tego, że wierzę, w możliwość istnienia różnych, nieznanych nam zwierząt, w tym wilkołaków. Niemniej jednak, zmiana człowieka w wilka czy wilkołaka NIE JEST MOŻLIWA. Nie róbmy sobie żartów. Komórki, pod żadnym względem, nie są w stanie przekształcić się ot tak. Nie pomoże wirus, klątwa, ani pełnia księżyca... Między bajki można włożyć wszelkie brednie o srebrze bo każde stworzenie można uśmiercić na wiele sposobów. Uszkodzenie narządów wewnętrznych, mózgu, połączeń nerwowych... i do tego nie trzeba srebra, wystarczy odpowiednio rozpędzony kawałek ołowiu. Śmieszą mnie ludzie, którzy podchodzą do tego tematu śmiertelnie poważnie. Wymyślają głupoty o magii, telepatii i innych pierdołach. Myślmy racjonalnie.
(komentarz do artykułu Wilkołaki)
Anastazja napisał(a): Tydzień temu przytrafiło mi się coś podobnego jak paraliż senny. Ocknęłam się ze snu, i czułam jak jakaś potężna siła głaska moją kołdrę, przyciskając mi ją mocno do klatki piersiowej, tak że aż brakowało mi tchu. Czułam, że jest to ktoś. Chciałam się obudzić ale nie mogłam, nie dałam rady poruszyć swoim ciałem. Zignorowałam to. Pomyślałam, zwykły sen. Wtedy nie wiedziałam co to jest paraliż senny więc nie zwracałam na to uwagi, myślałam że po prostu zdawało mi się to. Do dzisiejszej nocy. Dziś przeżyłam coś takiego kolejny raz, tylko z mocniejszą siłą. Śnią mi się moje myśli w których są duchy i w jednym momencie w śnie mówię do siebie że nie będę myśleć o tych duchach bo jeszcze na serio do mnie przyjdą. I w tym czasie, moje całe ciało przechodzą ogromne dreszcze, mam wrażenie że pełno nieczystych dusz wchodzi w moje ciało, chce krzyczeć ale nie potrafię,nie potrafię się ruszyć ani obudzić. Nagle się budzę wystraszona i nie mogłam spać do rana. Od razu poszukałam w necie co to takiego może być, jestem wystraszona i być może przewrażliwiona..Ale to okropne uczucie, nie życzę tego nikomu. Czy to na pewno jest paraliż senny? Dodam też, że od jakiegoś roku zdarzało się że miałam wrażenie że ktoś oddycha na mnie i nagle się budziłam. Teraz to się nasiliło. Nie wiem co mam robić, czy należy udać się do jakiegoś lekarza? Nie chcę zrobić z siebie psychicznej, mi to zdarza się na prawdę. Ale czy ktokolwiek, czy którykolwiek lekarz mi w to uwierzy?? Dodam , że mam piętnaście lat, noszę soczewki kontaktowe gdyż od trzech lat mam problemy ze wzrokiem i odkąd pamiętam ciągle chce mi się spać. Przychodzę ze szkoły, koniecznie muszę się zdrzemnąć dwie godziny, bo inaczej nie mam siły i ochoty na nic.
(komentarz do artykułu Paraliż senny jest zjawiskiem powszechnym)
diabełek18 napisał(a): elfy mogły istnieć naprawdę, naukowcy by to udowodnili ale to dla nich same bajki i brednie niektórzy ludzie wieżą w istnienie elfów a dla innych to same brednie, komu mamy wierzyć co?? dopuki sami nie zobaczymy elfów to sie nie dowiemy czy były lub są, ale teraz pytanie gdzie ich szukać co ?? nikt tego nam nie powie
(komentarz do artykułu Elfy - czy istniały?)
dzis napisał(a): wlasnie przed chwila widzialem podobne zwierze. Jeden z przechodniow powiedzial ze to Kuna. Sprawdzilem na necie... kuna wyglada zupelnie inaczej. To cos wygladalo dosc ochydnie musze powiedziec. Na poczatku myslalem ze to lis, ale przecierz lisy maja puszysty ogon ... a to mialo jakby ogon szczura, strasznie chude. Brrr
(komentarz do artykułu Na polach Północnej Karoliny widywane jest tajemnicze zwierzę podobne do lisa)
Urai napisał(a): Jeśli tyle informacji wyszło z ZSRR to ile musiało zostać zatrzymanych...skoro w szpitalach używa(ło) się tego wynalazku na gól głowy to coś w tym jest i tak na prawdę nie zdziwił bym się gdyby to była prawda tylko tak jak ktoś napisał wcześniej to by zrujnowało Rosję pod względem ekonomicznym a poza tym po co zwykły Kowalski ma o tym wiedzieć skoro można to wykorzystać do jakiś tajnych projektów i w razie potrzeby mieć gigantyczną przewagę nad wrogiem? Poza tym fizycy nadal nie znają odpowiedzi dlaczego pszczoły latają ponieważ ich powierzchnia skrzydeł jest za mała by je unieść a jak wszyscy widzimy one latają.
Owszem można się zastanowić i powiedzieć przecież to niemożliwe ale jeśli byście się troszkę zainteresowali odkryciami naukowymi w świecie przyrody to co chwile są odkrywane jakieś nowe gatunki czy zjawiska, przecież o kosmosie wiemy więcej niż o choćby faunie i florze oceanów ;)
(komentarz do artykułu Niezwykły wynalazek Wiktora Grebiennikowa)
tala napisał(a): Ludzie, istnienie UFO, nie neguje istnienia Boga!!! Kiedy to zrozumiecie, jest siła która pewnie wszystkim się zajmuje a nie tylko ludzmi, egoiści...
(komentarz do artykułu Ufolodzy: prezydent ignoruje zagrożenie z kosmosu)
gość napisał(a): kiedyś oglądałam film dokumentalny o takiej dziweczynce która była opętana przez wiele demonów. Nigdy za życia nie zaznała spokoju, ale podczas egzorcyzmów okazało się że jeden demon zwał się Hitler. Nie wiem jak to możliwe, czy może to po prostu zbiego okoliczności a on był złym duchem Adolfa. Wszystko wydażyło się w Niemczech więc może coś w tym jest.
(komentarz do artykułu Hitler i tajny kult satanistyczny w samym sercu nazistowskich Niemiec. Historia Towarzystwa Vril)
blast napisał(a): Przypadek Titora nie jest wcale taki kiepski. Jeżeli by przyjąć teorię ,że istnieje nieskończona ilość równoległych wszechświatów gdzie niektóre są prawie identyczne( różni je mały szczegół np.: w jednym robisz coś innego o tej samej godzinie co teraz). A różnice pomiędzy tymi światami opisuje pewien procent (współczynnik rozbieżności). To każde działanie zmienia świat o ileś procent. Może zmienić o 0,00000001% jak nic nie znaczące działanie dla historii świata albo nawet o 1% gdyby zdarzyło się coś znaczącego np.: Hitler nigdy nie doszedł by do władzy.
Wyobrazić sobie to można za pomocą wielu pionowych linii które co jakiś czas zakrzywiają się.
Każda podróż w czasie zmienia współczynnik rozbieżności ! Więc wszechświat z którego pochodził Titor różnił się od tego naszego, a wielokrotne podróże w czasie nakładają się i ogromnie zmieniają współczynnik rozbieżności.
Warto zobaczyć anime [b]Steins Gate[/b], wtedy to rozumienie stanie się mniej zawiłe.
(komentarz do artykułu Spotkanie z podróżnikiem w czasie?)
Jasminulka napisał(a): Kiedyś uspałam mojego ukochanego kotka po kilku dniach gdy leżałam w łóżku czułam jakby mi się Czaruś położył (mój kotek) myślałam, że to drugi kot ale nie gdy popatrzyłam na moje kolana nic tam nie było.
(komentarz do artykułu Duchy zwierząt)
Steven napisał(a): Zmien to z Mormonami po pierwsze nie wszyscy protestanci to Mormoni po drugie to chrześcijanie w odróżnieniu do pogan z Watykanu i wierzą w powtórne przyjście Jezusa a nie wniebowzięcie przywódcy. To jest troszkę nie rzeczowe jak na ten artykuł bo to odbiega od rzeczywistości a ty pisząc artykuł zwracaj uwagę i bierz wszystko z dobrego źródła.
(komentarz do artykułu Świat się nie kończy)
Janosik napisał(a): Nic nie porusza się z szybciej od światła. Nawet ludzka myśl.
(komentarz do artykułu Bezużyteczność teleskopów po 2050 roku)
Maska napisał(a): Nie wierzy ślepo, lecz z różnych powodów - czasem jest to kwestia przemyśleń dotyczących ontologii. Czasem wystarczą im te znaki, które są...które nazywamy cudami.
Czasem po prostu obstawiają, bo rzeczywistość bez tej nadziei jest jedną ruiną.
Ilość atomów nie ma znaczenia, bo nadal mówimy o rzeczywistości fenomenów. A pytając o duszę, pytamy o noumen. Popełniłeś zatem kardynalny błąd.
Nie wszyscy ateiści automatycznie nie wierzą w duszę - patrz buddyzm.
Utożsamiając duszę ze świadomością bawimy się w semantyczne pętle, i nic więcej. Wówczas trzeba by uznać, że dusza podczas snu przestaje istnieć. Można co najwyżej uznać, że dusza jest elementem odpowiedzialnym za istnienie świadomości, i w ogóle procesów psychicznych, tak jak uważał Eccles. Albo możemy używać słowa "dusza" jako metafory stanów psychicznych. Ale to tylko zbędna kurtuazja.
Odnosząc się do tematu - trudno, aby coś nierozciągliwego z definicji miało wagę. Jeżeli dusza istnieje, i waży cokolwiek, to nasze rozumienie pojęcia "dusza" musi być przedefiniowane, i racje należałoby przyznać Epikurejczykom.
(komentarz do artykułu Ile waży Twoja dusza?)
Azali napisał(a): Na podstawie tej historii powstała powieść wydana w dwóch tomach - Song Umarłych i Wschód złego księżyca, bardzo ciekawy horror, polecam miłośnikom.
(komentarz do artykułu Wilkołak z Bedburga)
~~MemorsMars napisał(a): Selune
To nie halucynacja, celem tego co widziałeś było wciągnięcie Cię w okultyzm. Notabene skuteczne. Nie wiesz co to było, ale sąd wydałeś. Szukasz odpowiedzi w rzeczach paranormalnych - wkraczasz na teren wściekłego psa.
(komentarz do artykułu Kim są ludzie, którzy widzieli UFO?)