paronormalna napisał(a): Tak jestem pewna nicku. Mi się wydaję, że niektóre przetrwały, a najbardziej prawdopodobne jest to, że przetrwały te morskie, przecież człowiek zna lepiej księżyc, niż nasze oceany
(komentarz do artykułu Czy gady przeżyły zagładę?)
Nefretos napisał(a): Nie znalazłem w internecie ani jednego rzetelnego artykułu na temat czakr, wszystko to bezwartościowy stek bzdur. Artykuły o kundalini to już zupełne dno. Jak można pisać o kundalini jak się nie ma pojęcia, czym są czakry. Otwieranie, zamykanie, haha. Wszystkie te zabiegi i manipulacje na czakrach przynoszą efekty ponieważ jest to skutek tzw. tworów wyobrażeniowych, ale nikt tak naprawdę nie manipuluje energią czakr, bo nie wie czym one są i co to za energie.
(komentarz do artykułu Czakry)
aga napisał(a): HALLO G.
postaraj sie przelamac strach,przezegnaj sie zmow Ojcze nasz i modlitwe do Aniola stroza i zapytaj te osoby (dusze) czego chca i jak mozesz im pomoc.Byc moze otrzymasz odpowiedz we snie,z jakiegos powodu jestesmy nieswiadomie wybranymi osobami . lecz nie rozumiemy tego co sie w naszym zyciu dzieje , moze jak przelamiemy strach dowiemy sie wiecej.Moja znajoma ktora wprowadza sie od lat w stan glebokiej medytacji chcac nawiazac kontakt z aniolami (po czesci juz jej sie udaje) powiedziala ze jestem szczesciara i mam predyspozycje zeby komunikowac z zaswiatami , nieestety strach mnie przerasta, gdybym tylko potrfila zozumiec co to wszystko ma znaczyc i jak mam sie z tym obejsc bylo by mi latwiej nawiazac komunikacje.Zjawisko ktore Ty opisujesz zdarzylo mi sie przed 12 laty,po urodzeniu 2 syna zawsze budzilam sie okolo 2 godziny w nocy bo czulam ze ktos lub cos sie na mnie patrzy ,nie widzialam postaci tylko cos ogromnego bez okreslonego krztaltu,bylo to dziwne uczucie z jednej strony strach z drugiej strony nie czulam zagrozenia.Ktos powiedzial mi wtedy ze mam zmowic modlitwe i zapytac sie czego to cos ode mnie chce,pozniej mialam straszny sen snilo mi sie ze moj 8 miesieczny syn utopil sie w jeziorze,obudzilam sie z krzykiem i pobieglam do lozeczka dziecka,ktore spokojnie spalo.2 dni poznie naprawde stracilabym synka , maly juz raczkowal , mylam podlogi i wstawilam wiadro z woda do wanny maly podciagnal sie i stnal w chwile gdy bylam w kuchni przy wannie, wpadl glowa do wiadra i zablokowal sie ranionami ,uratowalam go w ostatniej chwili,pare dni pozniej przeanalizowalam to zdarzenie i doszlam do tego ze postac ktora budzila mnie noca znikla z mojego domu i ze to mialo byc ostrzezenie,bo po tym strasznym snie czowalam nad dzieckiem bardziej niz kiedykolwiek-moze byl to jego aniol stroz ,a moze jakas dobra dusza.Lecz teraz jak juz wczesniej opisalam sa to same twarze,ostatno zauwazylam ze gdy ja sie budze i to widze moj maz spi , lecz bardzo niespokojnie, dziwnie oddycha istrasznie sie poci,a gdy juz jest po wszystkim spi spokojnie,pytalam go o jego sny , niestety nic nie pamieta , a moje historyjki raczej go rozsmieszaja.
(komentarz do artykułu Twarze, twarze, wszędzie twarze! Czyli o tym, dlaczego widujemy twarze lub duchy tam, gdzie ich nie ma)
janusz napisał(a): dzisiaj w nocy po 12-tej w przedpokoju ukazała mi się postać człowieka bez twarzy zanim obudziłem żonę postać ta znikneła nie wiem co na ten temat sądzić.
Kidyś na innym mieszkaniu też było coś podobnego i wtedy widzieliśmy obydwoje jak do mieszkania wchodzi postać kieruje się do łazienki i znika. cuda czy co?
(komentarz do artykułu Cieniści ludzie)
MARCUS GABRIEL napisał(a): jak sadze? raczej twierdze ze gwiazda betlejemska byla przez Mateusza postrzegana jako gwiazda. wynika to z prostego faktu ze w tym czasie prosty czlowiek nie mogl wiedziec za wiele o mistycyzmie tak jak wie czlowiek wspolczesny i opisal to zjawisko tak jak widzial swoimi oczami. po glebokiej analizie biblijnej mozna dojsc do wielu wnioskow ktore prowadza do jednego cecu przez wiele watkow ktore tu opisze. niestety! czy nam sie podoba czy nie musimy uznac istnienie BOGA i Jego supremacje nad wszystkim co zostalo stworzone a zostalo stworzone przez Niego dla celu Jemu wiadomym. w Pismie Swietym jest dosc wyrazy opis ladowania pojazdu i do tego dosc szczegolowy na tyle ze zostal opracowany jego rysunek. nastepnym przykladem jest opis Nowego Jeruzalem zstepujacego z nieba ktory dzis na obecnym stanie techniki da sie zinterpretowac blizej niz przed wielu laty.
kiedy do analizy wlaczy sie wspolczesna wiedze i duchowosc polaczona z biblijnym zapisem jak i wieloma fizycznymi zapisami pod postacia rysunkow znajdujacych sie na wielu kontynetach teza ta staje sie bardzo oczywista. dla mnie jest jeden z dowodow oparty na osobistym widzeniu poruszajacych sie gwiazd /bo tak mi sie wydawalo/ gdy probowalem zidentyfikowac gwiazdy nieistniejace w okolicy krzyza poludnia nad miastem Sydney. juz wtedy mnie intrygowal ten problem symboliki tej gwiazdy jak i jej genezy gdzie do analizy uzylem narzedzia jakim jest obecnie aparat fotograiczy ktorego w owczesnym czasie nie bylo. wizualnie moglem odroznic nadlatujace swiatla glowne samolotow a potem migajace pozycyjne ale tez i widzialem stojace /gwiazdy/ ktore z pozycji stacjonalej zmienialy pozycje 0 okolo 40 stopni w kilka sekund czego nie moze dokonac zaden ziemski pojazd z powodu przekroczenia bardzo wielu barier. moja konkluzja jest oparta na wwym faktach jak i na podstawie wsopczesnych przeslan opartych na materiale zdjeciowym.
(komentarz do artykułu Czym była Gwiazda Betlejemska?)
Pati napisał(a): Ja raz miałam że około 4 , tak jeszcze przed 4 , dochodziła dopiero i to było w nocy spałam a raczej siedziałam na kolanach i spałam przed telewizorem , i moja siostra mówiła że wyglądało to przerazająco z daleka , a kolejny raz to było tak że jeszcze w nocy nie spałam , wszedzie ciemno a zaraz słysze taki dzwiek jakby ktos był w łazience , a nikt nie wstawał o to chodzi.Nastepny raz to było tak że oglądałam telewizję a w pewnym momencie na chwile tak przerwało mi a zaraz wrócił obraz i tez mnie troche przeraziło bo było pózno w nocy.Ale ja juz sie przyzwyczajam powoli do tego i czasami mam wrażenie jakby ktos mnie wołał , słysze po prostu a w rzeczewistości nikt mnie nie woła i to tez jest dziwne.
(komentarz do artykułu Czy demony naprawdę istnieją?)
Monomagnum napisał(a): Ciekawe... Pustynna, sucha gleba - może faktycznie to rośliny przekazują między sobą składniki odżywcze co jak pisze Tschinkel ma pozytywny wpływ na ich egzystencję. Tylko zastanawia nie jedno. Kiedy pojawiły się owe "Czarodziejskie kręgi".
(komentarz do artykułu Zagadkowe afrykańskie "czarodziejskie kręgi" zadziwiają naukowców)
Zebra krzykacz napisał(a): Heh, czytam post tajniaka o tych godzinach i zaczalem sie lekko obawiac, skonczylem czytac, a tu 01:01. No serce przyspieszylo ale sadze ze w moim przypadku to zbieg okolocznosci :) chcialem opowiedziec o swoim przypadku, byl on... Dziwny... Mam 16 lat, a stalo sie to o ile dobrze pamietam gdy mialem 9, no moze 10. Mianowicie, lezalem juz spokojnie w lozku, swiatlo bylo zapalone i byle
bliski, podkreslam bliski zasniecia, ale wiem ze nie spalem na pewno. Nikt mi nie chcial uwierzyc ze nie zasnalem. Gdy to sie dzialo po prostu nie moglem nic zrobic bylem jak w transie. Najpierw zaczalem slyszec potezne bicie dzwonow, czulem sie przytloczony tm wrecz bo halas byl coraz bardziej dokuczliwy. Zaczely pojawiac sie niesamowicie paskudne obrazy, spalone dzieci, rosnace i malejace, okropnie zdeformowane twarze, wielkie, a wrecz olbrzymie posagi, wszystko sprawialo ze czulem sie malutki, dzwony ucichly i wtedy zaczelo brakowac mi halasu. Moje drzwi od pokoju gdy jest uchylone okno zaczynaja lekko potrzaskiwac, zazwyczaj nie zwracam na to uwagi, ale w tm "transie" nie slyszalem absolutnie nic poza tym. Po kazdym trzasnieciu pojawial sie oddech, a po oddechu nagle jakby ktos chcial mnie ukarac za oddech, zaczalem przyspieszac lezac wciaz w lozku, trwaloto jeszcze dosc dlugo ale ze mialem tak jak mowilem okolo 9 lat zaczalem krzyczec jak oszalały, moja matka weszla. Bratem do pokoju, a ja tylko spojzalem na nich i nadal krzyczalem i nie moglem przestac. Zadzwonili po pogotowie i dostalem jakis zastrzyk. Mialem potem spokoj, jednak kilka lat Pozniej wrocil motyw z trzaskajacymi drzwiami i wszystko sobie przypomnialem, wybieglem z pokoju, usiadlem w lazience trzymajac sie za glowe i placzac. Do dzisiaj boje sie lekkich odglosow w ciszy, co to moze byc?
(komentarz do artykułu Czy demony naprawdę istnieją?)
Ufok napisał(a): Tunel czasoprzestrzenny hmm... tak samo jak są inne kolory "gdzieś" niż te które znamy (nie mówiąc o odcieniach itp.), człowiek nie jest w stanie w swoim rozumieniu wyobrazić sobie jaki to kolor. Dajmy przykład : Urodzony człowiek od młodego siedzi w czterech ścianach (pomalowanych na biało) i nie wie jak wyglądają inne kolory. Tak samo my (ludzie) żyjemy na ziemi a gdzieś w innym wymiarze są takie rzeczy o których nam się nie śniło. Nie wiem czy to co napisałem wyrazi u was śmiech czy zdziwienie.
(komentarz do artykułu Tunel czasoprzestrzenny nad Biegunem Południowym)
ziemianin napisał(a): Widzialem ostatnio ufo jesli kogos interesuje to prosze o kontakt
(komentarz do artykułu UFO nad Pietrozawodskiem. Zdarzenie, po którym pozostała masa dziur w szybach i asfalcie)
paranormalna napisał(a): ponoć chubakabry to skrzyżowanie kojota z wilkiem i wychodzą takie mutanty, a to mi wygląda na coś podobnego do szczura, ale pewna nie jestem
(komentarz do artykułu Tajemnicze zwierzę sfotografowane w New Jersey)
pietja napisał(a): Jeśli osiągnął oświecenie, mógł po prostu dokonać samospalenia, przez medytację na splocie słonecznym.
(komentarz do artykułu "Mały Budda" zaginął!)
rjs napisał(a): Hmmm.a co z współczesnymi syrenami?? jeśli sa kobiety ktore maja dar... i potrafią zawladnąc wszystkimi męzczyznami jakich napotykają??
owinąc ich sobie wokół palca??
(komentarz do artykułu Syreny)
samaraa napisał(a): rybacy wcale nie musieli lamać lodu ! jest wyrazne napisane, ze temperatura spadala do ponad 0 stopni mogac utrzywac doroslego czlowieka. co nie oznacza, ze zawsze było zamarzniete, a nawet jesli to można było to bez problemu skruszyc. poza ty, Jezus mógł chodzić po lodzie w jeziorze, tam woda stoi w miejscu, a o ile pamietam to rybacy lowili w rzece a tam woda plynie.
pozdro ;)
(komentarz do artykułu Jezus chodził po... lodzie!)
Anna092000 napisał(a): Ja miałam paraliż senny jak miałam 12 lat.
Najpierw sniło mi sie coś a potem dzwięki ze snu tak jak by były głośniejsze i zobaczyłam swój pokój ale nie mogłam sie ruszyć. Zobaczyłam wysokiego męszczyzne w czarnym płaszczu, próbowałam krzyczeć ale nie mogłam. Patrzyłam na tego dziwnego męszczyzne a on zbliżył sie i klęknoł przy mnie. Potem wszystko sie zamazywało a on zdją kaptur ale nie mogłam zobaczyć twrzy bo było zamazane i sie obudziłam. Straszne !!! :((
(komentarz do artykułu Paraliż senny jest zjawiskiem powszechnym)
gustav napisał(a): orby istnieją tylko na zdjeciu rzadko wychodzą, prawdziwy orb ma w środku centrum i wokół taką otoczke wyglada troche jak energetyczna komorka tylko okrąglutka :) niereaguje jak sie do niej mówi leci sobie dalej, moim zdaniem nie jest to nic świamego tylko jakiś rodzaj kumulacji energi w większe kulki
(komentarz do artykułu Czym są orby?)
Rysiek Kisielowicz napisał(a): Nie wiem czemu ale taki sposób nadawania wiadowomści czasem mnie (straszy). Jako tako cyfr się nie boje ale coś przeczuwałem jak słuchałem że idzie wojna
(komentarz do artykułu Stacje numeryczne - radiowe audycje-widmo)
mleko napisał(a): bardzo się pogubiłaś a Reiki nie ma nic do tego,pozdrawiam
(komentarz do artykułu Jeśli chcesz przejść inicjację reiki, przeczytaj najpierw ten artykuł)
setor napisał(a): do florion. jeżeli wszyscy myśleli by w ten sposób jak ty to nie pisałbyś teraz takich bezsensownych komentarzy bo nie miałbyś internetu , gdyby ludzkosc slepo wierzyla w boga , stalibyśmy w miejscu czekajac na cud, i wszystko co osiągnelismy do tej pory by nie nastąpilo. wiec zanim cos napiszesz zastanow sie, swiat wycvhodzi juz z ery tego typu wierzen, jedynym bogiem jaki moze istniec jest nauka.
(komentarz do artykułu Wszyscy możemy być kosmitami)
lady_manson napisał(a): Ja raz słyszałam kroki, a zaraz po tym ktoś położył na mnie ręce, czułam ten dotyk, zaczęłam mieć problemy z oddychaniem, usłyszałam głos starszej kobiety, powiedziała, że jej znajoma umarła przez uduszenie, zaczęłam krzyczeć, zapaliłam światło i nikogo nie było. Próbowałam zasnąć po tym, ale nagle poczułam że nie mogę się ruszyć i nic powiedzieć. Innej nocy obudziłam się o 3 rano i zobaczyłam dziewczynę (była jak żywa) piękna blondynka, kwiecista sukienka, w ręce coś trzymała, miała smutną minę, po kilku sekundach zniknęła. Było też takie coś, że kłóciłam się z bratem, i nagle z niczego pojawiła się za nim postać smutnego mężczyzny, był odkręcony bokiem, miał średnio długie brązowe włosy i był ubrany w ciemną koszulę, po kilku sekundach znikł. Przed tymi wszystkimi "przypadkami" które zdarzyły się naprawdę, miałam sen, nad jeziorem które znam stał mężczyzna, był żołnierzem, był nawet młody, patrzył na mnie. Gdy się obudziłam przypomniałam sobie że niedaleko było cmentarzysko żołnierzy polskich. W dalekiej przeszłości gdy mama tamtędy szła ze mną (ja byłam w wózku), mój wózek się zatrzymał, choć była równa dróżka, nie mógł się ruszyć coś go trzymało, coś w ziemi nie chciało puścić. Przez ok. rok miałam z tym spokój, ale ostatnio jak leżałam w łóżku w nocy na podłodze (po prostu nie mogłam u siebie z powodu remontu) ktoś dosłownie po mnie przeszedł, przez minutę w ogóle nie mogłam nic z siebie wydusić, po chwili to "coś" we mnie dosłownie weszło (wtedy też nie mogłam nic powiedzieć). Po kilkunastu sekundach wyszło, a wtedy zaczęłam krzyczeć. Mama zapaliła światło, a nikogo nie było. Często w nocy, kiedy leżę lub śpię w pokoju to nagle drzwi jakby się otwierały (choć są zamknięte), albo na korytarzu coś chodzi. Często też za oknem coś chodzi, wali, itp.. Ja po prostu już nie daję rady. Ostatnio też często, a nawet po kilka razy dziennie widzę godziny takie jak np. 10:10, 22:22, 00:00, 17:17... To już jest denerwujące i coraz bardziej przerażające. Wcześniej myślałam że jestem sama, ale jak widzę nie tylko ja tak mam. Mam 16 lat. Wszystko tak zaczęło się dziać po śmierci wujka ok. 2 lata temu.
(komentarz do artykułu Czy demony naprawdę istnieją?)
Sai Baba napisał(a): Anakonda to pospolity wąż pokrętny który z jednej strony pielęgnuje dogmaty pogrążające rozwój duchowy a jednocześnie nie chce zauważać zjawisk paranormalnych, jeśli o nich usłyszysz, to widzisz demonizm zła. Powód jest banalnie prosty, dogmat zaćmił umysł. Ja widzę odwrotnie w Watykanie jest pełno takich demonów którzy niszczą rozwój duchowy. Poczytaj sobie " David Hudson biały proszek złota" lub "ZA KULISAMI U BOGA" o ile to zrozumiesz? chwała takim jak TY i zastanów się, co człowiek może zyskać rozwinięty duchowo.
(komentarz do artykułu Satýa Saí Baba)
Mati napisał(a): Ja spotkalem sie z takim przypadkiem , pare lat temu krewni po prosili zeby moja mama przypilnowala mieszkania , zgodzila sie ale ze miala zostac tam na noc wziela mnie ze soba ... nigdy w zyciu tak sie nie balem jak w tam ta noc . Gdy mielismy z mama zamiar polozyc sie spac, wtedy sie zaczelo , podloga zaczela skrzypiec... myslalem z poczatku ze moze wrocila rodzinka wyjrzalem przez okno a na parapecie siedzialy dwa koty czarny i bialy ...po chwili swiatlo w kuchni sie zapalilo a w pokoju byl ciagly podmuch wiatru ... o 1 w nocy ucieklismy . Moja rodzinka tez dlugo w tym domu nie zamieszkala . Dowiedzielismy sie ze w tym domu powiesil sie mezczyzna... wierze ze duchy sa i bd...
(komentarz do artykułu Duchy - czym są? Czy istnieją?)
Niki napisał(a): Wczoraj z ciężkim sercem musiałam dać uśpić moją ukochaną suczkę była bardzo chora ( owczarek Niemiecki) miała osteoporozę bardzo chory kręgosłup i paraliż tylnych łapek po przeczytaniu tego artykułu jest mi troszkę lepiej i mam nadzieję że moja ukochana Sandrunia przyjdzie się ze mną pożegnać :((( Chciała bym bardzo ją jeszcze raz zobaczyć :(((((
(komentarz do artykułu Duchy zwierząt)
Morte napisał(a): Wydaje mi sie ze to byl jakis kawal, gosciu kazal innemu wykonywac jego polecenia, ten gosciu byl oczywiscie caly w blocie, taki byl ich plan, i zdarzylo sie to kilka razy, zwoki mogli takze ulepic z gliny.. i teraz wszyscy o tym mowia.
(komentarz do artykułu Praski Golem)
Soren napisał(a): Chronometr tak jak każdy zegar ma wskazówki, które poruszają się w jednym kierunku w prawo... zatem nie ma takiej możliwości by poruszały się w przeciwnym kierunku. Czas upływa w jednej linii,cofanie w czasie to dalej ruch po linii, ale z innym zwrotem(kierunkiem strzałki).
Zegar mógł wskazać co najwyżej upływ czasu o ileś lat do przodu (ale ma swój max zakres czasowy oraz coś go napędza np. baterie...).
Jeśli upłynąłby też tak długi czas to chronometr na pewno zmieniłby się fizycznie np. zardzewiał, zaśniedział... a jeśli zakładamy, że minęła krótka chwila i poruszał się tunelem czasowym to realnie dla chronometru czas by się nie zmienił i byłoby to 5 minut...
Zmiana na chronometrze mogła nastąpić np. z powodu jakichś zmian pola? Ale nadal wskazanie byłoby nienaturalnie do przodu, a nie wstecz.
Chyba, że chronometr przebił licznik i zaczął liczyć od pomiaru początkowego... tylko wtedy pokazałby dowolny czas z dostępnego zakresu i wskazanie akurat naszego wieku byłoby też mało prawdopodobne ;)
To póki co wskazuje na małą wiarygodność tego materiału.
(komentarz do artykułu Tunel czasoprzestrzenny nad Biegunem Południowym)
niewazne napisał(a): Ewolucja to stek bzdur... Skoro wszystko ewoluowalo z bakterii to dlaczego bakterie nadal nie ewoluuja w inne organizmy??Daczego malpy nie ewoluuja w ludzi?? Dlaczego krokodyle nie zmieily sie od czasow dinozaurow?? Dlaczego zajdujemy slady coraz to starszych cywiizcji?? Ewolucja przynajmniej czlowieka zostala sfingowana przez grope pseudo naukowcow ktorzy zaciekle chcieli dwiesc ze Bog nie istnieje same pierdoly nie wierze w to ze z jednokomorkowego organizmu wytworzylo sie zycie niektore bakterie nie maja nawet wlasnego kodu genetycznego tylko slad zapisow funkcji ktore maja spelniac. Zastwia mnie tez jak wytworzylo sie tyle gatunkow roslin nie ktore pochodza z tej samej rodziny a wygladaja calkiem inaczej mimo tego iz rosliny same nie potrafia sie krzyzowac. Zaglostka
(komentarz do artykułu Życie we wszechświecie. Wykład profesora Stephena Hawkinga)
Michał napisał(a): Ciekawe. Szkoda, że nie dali zdjęć innych figurek. Czytałem raz, że znajdywane są odciski stóp ludzi z czasów dinozaurów. Flinstonowie v.2.0 ;)
(komentarz do artykułu Czy gady przeżyły zagładę?)
Michał napisał(a): Wikipedyści za nieencyklopedyczne artykuły uważają tylko to co naprawdę jest nieencyklopedyczne. Może zamiast:
[cytat]Z analizy zdjęć wynika, że sondę Fobos zestrzeliło UFO z Kosmitami w środku[/cytat]
lepiej napisać:
[cytat]Na zdjęciach widoczny jest cień w kształcie cygara. Ufolodzy dopatrują się w nim pojazdu Kosmitów lub pocisku, który miał zestrzelić sondę. {Tu źródło np. ta strona (paranormalium.pl :) )}[/cytat]
Wtedy wszystko będzie OK. Ja napisałem o oficjalnych dokumentach w artykule o UFO, podałem źródła i zapisali mi. ;)
(komentarz do artykułu Incydent podczas misji kosmicznej. Co sfotografowała sonda Fobos 2?)
Hymhym napisał(a): Próbuje oobe już od dawna. Nigdy jeszcze mi się to udało, ale w to wierze.
(komentarz do artykułu 23 sposoby na OOBE)
luk napisał(a): siemka ja miałem kiedyś tak ze wyszedłem z siebie chodziłem po swojej wiosce przeleciałem do miasta obok które lezy ode mnie 11 km a jak wróciłem do swojej wioski to chciałem zobaczyć siebie jak śpie ale jak tylko chciałem wejść przez drzwi to mnie wyrzucało 500 metrów od domu chciałem jeszcze raz spróbować ale było to samo może ktoś wie dlaczego?
(komentarz do artykułu 23 sposoby na OOBE)
andrzejmosicki napisał(a): Zależy co nazwiemy demonem. Jeśli demon to siła niosąca nieszczęście to można jej się pozbyć. Demon to bardziej siła pozbawiona woli i uprzykrzająca życie. Natomiast ludzi mogą prześladować złe duchy, których ciężko pozbyć się zwykłymi egzorcyzmami.
(komentarz do artykułu Czy demony naprawdę istnieją?)
koleś napisał(a): Każdy to czuje inaczej, tak mi się wydaje, w tym właśnie miał racje koleś który powiedział że jest względny, moim zdaniem nie istnieje to tylko nasza interpretacja niesamowicie szybko poruszających się cząsteczek, to tak jak wydmy na pustyni, jak mała rzeczka która robi wielki kanion,
Nie ma czasu, jest tylko zmiana.
(komentarz do artykułu Czy czas jest iluzją?)
Michał napisał(a): antek: I co z tego? Wiewiórka ma 60% takiego samego DNA co [i]Homo [u]ledwo[/u] sapiens[/i].
(komentarz do artykułu Tajemnica Jaskini Denisowej)
Michał napisał(a): Zawsze takie artefakty mogą się w jakiś sposób wysunąć na powierzchnię. Datowanie węglowe (czy jak to się zwie) też da się oszukać. Ale teoria CPTMC (CzasoPrzestrzennego Tunelu MiędzyCzasowego jak go nazwałem) też jest prawdopodobna. Ale nadal mamy problem, co się stanie, gdy w takiej podróży zabijemy własnego dziadka przed poczęciem własnego ojca? Wtedy podróżnik się nie narodzi i nie zabije swojego dziadka, więc się narodzi i zabije go itd.
(komentarz do artykułu Anomalne artefakty oraz starożytne czaszki i kości)
Michał napisał(a): Jezu! A co się stanie, gdy zrobią mysz, która w 50% jest człowiekiem (albo odwrotnie)? Czy ci naukowcy mają uczucia? Co takie coś może myśleć? Inaczej: jak [b]to[/b] w ogóle myśli Czy takie coś ma duszę? A gdyby taki eksperyment zrobią na dzieciach tego naukowcy. Serdecznie mu tego życzę.
(komentarz do artykułu Chimery - kontrowersyjne krzyżówki ludzi i zwierząt)
Michał napisał(a): Ciekawe. Wilki? Raczej jakieś ze wścieklizną, czy czymś. A może jacyś ludzie wygłodniali.. Nie, raczej nie. Bardziej wilki.
To mi też przypomina pewien inny przypadek. Raz znaleziono zwłoki człowieka. Były strasznie pomasakrowane (znaleźli chyba z bagnie, czy gdzieś). Miało otwory w ciele, brakowało organów wewnętrznych, oczów i kawałka odbytnicy (!). Ci od sekcji zwłok powiedzieli, że otwory w ciele wycięto chirurgicznym laserem (!), a zabiegi wykonano gdy ofiara jeszcze żyła (Boże...). Zmarła na wynik wykrwawienia. Moim zdaniem to jacyś źli Kosmici, może Drakoni.
To mi z kolei przypomina przypadki okaleczeń bydła, których ślady urywały się kilka metrów od zwłok (!), a krwi nie było śladu. Lasery użyte do tego zabiegu były dokładniejsze od istniejących w tamtych czasach. To raczej dobrzy Kosmici, bo porwali taką kobietę i wyjaśnili jej, że robią to bo chcą uchronić nas od chorób itp.
(komentarz do artykułu Bestie nas pożerają)
Michał napisał(a): Nie jestem przekonany, ale... Diabeł z New Jersey? A co do myszy to nie wiem czy mysz ma łapę podobną do oślego kopyta. :)
(komentarz do artykułu Ślady stóp diabła)
Michał napisał(a): No właśnie. Teraz to już chyba każdy widział kiedyś [s]latającą miskę[/s] latający talerz. Szkoda, że zwykli ludzie nie interesujący się UFO wierzą, że widzieli dopiero gdy będzie bliskie spotkanie (I, II lub III stop.), bo jak widzą jakieś światełko, czy "balonik" to myślą, że to jakiś samolot, czy co. Warto się temu [b]wyraźnie[/b] przyjrzeć. Np. ja widziałem takie sobie światełko, a jak się przyjrzałem to zauważyłem, że leci zygzakiem (podobno tak lecą statki Zetan, żeby ich nasze radary nie uszkodziły jak to się stało w Roswell).
(komentarz do artykułu Mój raport)
Andrzej Wawrzyniak napisał(a): Alex. Nie bredź .Jestem neurologiem i na każdym EEG wychodzi że człowiek wykorzystuje 93-97% swojego mózgu .Niewykorzystany potencjał to bujda.
(komentarz do artykułu Lewitacja)
Uriel napisał(a): Witam
Ja w wieku 15 lat miałem dziwny przypadek.Mianowicie weszliśmy w kilku do opuszczonego domku na końcu wsi. W środku wszystko wyglądało jakby cały czas ktoś w nim mieszkał zero kurzu zero brudu czy pajęczyn. Jeden z nas zauważył stary telefon i chciał sprawdzić czy działa i wtedy w szafkach zaczęły trzaskać drzwiczki z dużą siłą a mimo tego nie popękały szkła ,które były w tych drzwiczkach. Spierniczaliśmy z tamtąd jak sarenki:) Podobno cała rodzina mieszkająca w tym domu umarła na gruźlicę w latach 50-tych 20 wieku. Miałem też bardzo dużo innych dziwnych zdarzeń od snów po wyjścia z ciała oraz uczucie obecności jakiejś energii. Jeśli ktoś chciałby pogadać o takich sprawach to pisać radko1488@interia.pl wtedy podam ewentualnie gg bo teraz nie pamiętam :)
(komentarz do artykułu Czy demony naprawdę istnieją?)
juxx napisał(a): PROSIŁBYM NIE ATAKOWAĆ AUTORKI. Prawda jest taka że jest wielu naciągaczy / partaczy jeśli chodzi o Reiki. Co widać w tym przypadku jak mistrz namawia na drugi stopień po 21dniach... trzy miesiące to jest minimum! Człowiek nabierze praktyki, ale i też ochłonie z emocji i wyrobi sobie własne zdanie czy np chce robić drugi stopień, czy moze spróbować prany albo thai chi.
Ja też trafiłem na partacza i dwa razy robiłem pierwszy stopień. Trzeba uważać i słuchać własnych odczuć co do mistrza, bo wielu z nich sie zapomina, żyje we własnym świecie i samouwielbieniu co skutkuje takimi przygodami jak opisano.
(komentarz do artykułu Jeśli chcesz przejść inicjację reiki, przeczytaj najpierw ten artykuł)
krystian12x napisał(a): ziemianin- Mówisz prawdę czy po prostu sobie kpisz??
(komentarz do artykułu UFO nad Pietrozawodskiem. Zdarzenie, po którym pozostała masa dziur w szybach i asfalcie)
krystian12x napisał(a): Czemu myślicie ze obcy planują inwazję na ziemi ?? Ja mam duzo ksiazek o bliskich spotkaniach III stopnia, rózne magazyny o ufo itd bo moj ojciec sieinteresuje ja przejęlem to po nim ;). I z tych ksiazek , opowiesci tych wziętych nie wynika nic zeby oni planowali przeprowadzic inwazję na ziemi.. to jest złe rozumowanie. Oni przylatują tu w różnych celach tak to wszystko jest zaplanowane ale np. jesli oni porywaja ludzi to badaja ich ,pobierają próbki np spermy bo w jednym prypadku tak było , rózne są przypadki .
(komentarz do artykułu Brytyjczycy przestają ścigać UFO)
maja napisał(a): nie widze w tym nic dziwnego, mam tak na codzień nawet wiem ze to będą złe wiadomości
(komentarz do artykułu Dowody na istnienie telefonicznej telepatii)
lulu napisał(a): Witam, zwracam się do Was z konkretnym pytaniem. Na forum trafiłam szukając relacji podobnych do moich, może podpowiecie mi coś więcej? Od dłuższego czasu (około 10 lat) towarzyszy mi na co dzień dziwne uczucie. Podam kilka przykładów. Przechodzę obok matki z dzieckiem w wózku, widzę jak naciskam dłonią na twarz dziecka. Stoję przy kimś na pasach, widzę, jak wpycham tą osobę pod auto. Ostatnio przyszyłam mężowi guzik od spodni, odkładając igłę widziałam jak wbijam mu ją w szyję. Przykładów jest znacznie więcej. Nie ukrywam, że mnie to przeraża. Zastanawiam się czy po prostu każdy z nas ma w sobie walkę dobra ze złem i po prostu sam wybiera czy coś złego zrobi czy też nie, czy raczej powinnam się zastanowić czy jest ze mną coś nie w porządku.
(komentarz do artykułu Czy demony naprawdę istnieją?)
greg napisał(a): to wszystko wina Szarych. Oni robia wszystko aby przejac wladze nad planeta, dlatego wladze sprzedaly sie jak tanie dziw*i. to co sie dzieje na naszych oczach to jedna wielka mistyfikacja rzeczywistosci. Szaraki sa sprytni a ludzie ogluszeni tv i otumanieni GMO. Coraz mniej w nich empati, wspolczucia, uczuc i emocji! Stajemy sie prawie jak roboty. Praca ktora nas doluje, zycie na kredycie. Ciagle zabiegani. Bez przemyslen, medytacji...
(komentarz do artykułu Ruiny 7000-letniego miasta odkryto w egipskiej oazie)
natika napisał(a): co do ciebie woil, to się kurde ogarnij wilk workowaty jak już to żył/żyje w australii a nie w małopolsce.
(komentarz do artykułu Tygrys tasmański)
G. napisał(a): Do: aga (2012-12-07 18:06:24)
Nie wytłumaczę Ci tego, ale napisze Ci, że mam podobne odczucia. Prawie codziennie, od wielu lat, budzę się w nocy i często widzę, że ktoś (lub nawet kilka osób) znajduje się w moim pokoju, np. ktoś siedzi przy biurku lub przy łóżku i np. patrzą się we mnie jak śpię. I odczuwam coś takiego (nawet nie potrafię Ci tego dobrze wytłumaczyć), że te osoby coś chcą ode mnie i wiem, że one wiedzą, że ich widzę i wiedzą, że ja udaję, że ich nie widzę. I odczuwam takie dziwne zawstydzenie, zażenowanie że oni patrzą na mnie jak śpię. Wtedy nakrywam się kołdrą, ignorują ich obecność i zasypiam z bijącym mocno sercem. Dodam, że śpię przy lampce nocnej.
(komentarz do artykułu Twarze, twarze, wszędzie twarze! Czyli o tym, dlaczego widujemy twarze lub duchy tam, gdzie ich nie ma)
aga napisał(a): to bardzo interesujace,ale jak wyjasnicie mi to ze budze sie w nocy i mam przed soba twarz ktora uksztaltowana jest ze swiatla i lsni,sa to zazwyczaj przyjazne wizerunki,lecz mi nieznane twarze,ogarnia mnie wtedy strach bo nie potrafie wytlumaczyc sobie tego zjawiska, lecz po chwili gdy twarz znika a raczej odplywa moge zasnac (oczywiscie z lomotem serca)
PROSZE O ODPOWIEDZ
(komentarz do artykułu Twarze, twarze, wszędzie twarze! Czyli o tym, dlaczego widujemy twarze lub duchy tam, gdzie ich nie ma)
Anonim napisał(a): Ja 3 razy wszedlem w obee ale mozecie mi niewiezyc jest to swiadomy sen.
Fajnie sie biegalo po pustyni i wszystko czulem no ale wkoncu trzeba wyjsc :P.
(komentarz do artykułu 23 sposoby na OOBE)