Życie po śmierci okiem zwykłego szaraczka
Opublikowano w dziale Życie po śmierci
Życie po śmierci to temat, który od wieków fascynuje ludzi i wywołuje wiele pytań. Zjawisko umierania, trwające zaledwie kilka minut, prowadzi do doświadczeń, które mogą być niezwykle intensywne. Doktor Raymond Moody, w swojej książce "Życie po życiu", opisuje 15 elementów przeżyć przedśmiertnych, takich jak tunel czy spotkanie z jasną istotą. Wiele osób opisuje te momenty jako spotkanie z Aniołem Stróżem lub duchowymi przewodnikami, co skłania do refleksji nad naszymi przekonaniami o życiu po śmierci. Co wiemy o tych tajemniczych doświadczeniach?
Jak wiemy, nic na Ziemi nie jest wieczne. Wszystko kiedyś przeminie, choćby było nie wiadomo jak trwałe i jak odporne na działanie "zęba czasu" i "ręki losu".
Dotyczy to również nas.
Tego stanu, prędzej czy później, doświadcza każdy człowiek - obojętnie, czy chce czy nie, kiedyś musi opuścić ten świat.
Ten proces, który przyjął nazwę umierania, trwa zaledwie od 5 do 20 minut. W tym czasie ustają wszystkie funkcje życiowe organizmu - przestaje bić serce, krew staje w żyłach, obumierają komórki.
Jest jednak jeszcze inna sfera, inna część człowieka, która nie umrze nigdy - to dusza, świadomość, która przenosi się do innego świata, innego wymiaru, opuszczając swoją ziemską klatkę.
Near-Death Experiences - doświadczenia przedśmiertne
Doktor Raymond Moody, wybitny amerykański psycholog, autor światowego bestselleru "Life after life" ("Życie po życiu" - zajrzyj do portalowego Katalogu Książek), wyliczył 15 elementów doświadczenia przedśmiertnego.
Najpierw rozlega się głośne dzwonienie lub brzęczenie. Po chwili dusza wchodzi w długi i ciemny tunel. Wynurzywszy się z niego, zmarły orientuje się, że opuścił swoje ciało, jednak wciąż znajduje się w jego pobliżu - najczęściej z góry obserwuje rozpaczliwe próby lekarzy przywrócenia jego ciała do życia. Przyzwyczaiwszy się do nowych warunków, uświadamia sobie, że nadal posiada "ciało", jednak nie jest one podobne do tego, które opuścił.
Uwagę osoby umarłej przykuwa czasami świetlista istota, która pojawia się najczęściej w rogu pokoju. Zapytana "Kim jesteś?" odpowiada zwykle: "Jestem Twoim Aniołem Stróżem". Często dochodzi również do spotkań z umarłymi wcześniej członkami rodziny lub znajomymi, pocieszającymi lub dodającymi otuchy.
Wspomniana świetlista istota pomaga również w spokoju obejrzeć swego rodzaju "film" - przegląd życia, podczas którego człowiek poznaje, ile dobrego i ile złego uczynił podczas pobytu na Ziemi (celowo nie używam wyrazu "życia").
Brama do Miasta Światła
Następnie zmarły przekracza barierę oddzielającą świat żywych od świata pozaziemskiego. Nie może jej jednak przekroczyć, ponieważ dowiaduje się, że musi wrócić do poprzedniego życia. Opiera się, zachwycony pięknem, wolnością i wszechogarniającą radością oraz miłością i pokojem, które panują w tym miejscu, nazywanym w relacjach Miastem Światła lub Rajskim Ogrodem. Dannion Brinkley, jeden z udzielających wywiadu dla dokumentalistów z Cascom Film (wytwórnia wyprodukowała w 1992 film dokumentalny "Życie po życiu"), wspomina: Byłem tak zachwycony tym miejscem... opierałem się, kopiąc, gryząc, drapiąc... nie chciałem wracać. Ale w końcu wróciłem...
Inni, jak George Rodonaia, były pracownik ambasady amerykańskiej w ZSRR, opowiada o tajemniczej sile, która chwyciła mnie za gardło i przyciągnęła do ciała.
Zetknięcie się z "niezwykle jasnym światłem" stanowi, według doktora Moody'ego, kluczowy element przeżyć pośmiertnych. Każdy z przebadanych przez niego świadków był przekonany, że to światło jest bytem duchowym o wyraźnej osobowości. Jak pisze Moody, w obecności tej istoty człowiek jest całkowicie swobodny i zdaje sobie sprawę z pełnej akceptacji swojej osoby....
Jak odnotował Moody, różne osoby różnie określają tożsamość tej istoty. Dr George Ritchie, przebudziwszy się ze śmierci klinicznej, opowiadał, jak to w pewnej chwili całe pomieszczenie zostało zalane światłem, a ja usłyszałem głos mówiący: "Wstań, jesteś w obecności Syna Bożego". Inni identyfikują ten byt jako Anioła Stróża, jeszcze inni - jako Archanioła Gabriela lub samego Jezusa Chrystusa.
Doktor Moody zauważył, iż ludziom ciężko jest opisywać podobne doznania. Większości z nich utknęła w pamięci formułka z czasów szkolnych mówiąca o tym, iż istnieją tylko trzy wymiary. Jakież zdziwienie wywołuje u nich fakt istnienia większej liczby wymiarów... bo świat, w którym teraz żyjemy, jest trójwymiarowy, "tamta strona" - już nie. Dlatego tak trudno jest im mówić o tym, co przeżyli...
Od wieków panuje bowiem wiara, iż życiu ziemskiemu towarzyszy amnezja duchowa, która sprawia, że zapominamy o naszym pochodzeniu. Wszystko, co ziemskie, nie pozwala nam przekazać doświadczeń z krainy rozległejszej, bardziej zmiennej i stwarzającej możliwości absolutnie przekraczające wszystko, czym dysponuje nasz "system szkatułkowy". Bardzo trafnie skomentował to filozof-neoplatonik Makrobiusz, żyjący między IV a V wiekiem naszej ery:
Wszyscy, zstępując na ziemię, piją z rzeki zapomnienia; choć jedni w większym, inni w mniejszym stopniu. Z tej racji, choć prawda nie jest znana żadnemu człowiekowi na ziemi, wszyscy tworzą sobie co do niej jakieś opinie; przyczyną tego jest owa utrata pamięci. Ci odkrywają najwięcej, którzy wchłonęli najmniejszą dozę zapomnienia, gdyż dzięki temu łatwiej przypominają sobie to, co było im niegdyś znane, gdy przebywali w niebiosach...
Ivellios
Źródła:
Raymond Moody:
Życie po życiu i Refleksje o życiu po życiu
Stuart Gordon:
Księga cudów
Dannion Brinkley:
Saved by the Light
Filmy godne polecenia:
Życie po życiu, Cascom Film 1992
Między piekłem a niebem, film fab., reż. Vincent Ward, 1998