Córka Aragorna napisał(a): Przeczytałam co o tym inni ludzie sądzą. Przeczytałam komentarze i potem obejrzałam "Władca Pierścieni". Spojrzałam się na Aragorna i Legolasa. Wynika według mnie że Elfy mają rzadsze włosy (nie zawsze może tak być bo ludzie też mają rzadsze włosy) ale ta podobizna między człowiekiem a Elfy jest fascynująca. MY LUDZIE RÓŻNIMY SIĘ TYLKO OD NICH ŻE MAMY INNE USZY. Nie chodzi mi tylko o "Władca Pierścieni" chodzi mi też o Wasze komentarze. Nie wiem czy oni się z latam/wiekami nie przystosowali do wyglądu człowieka: ubiór itp. Dziwne. Sami przeczytajcie uważnie ten blog i potem porównajcie człowieka z Waszymi opisami z tego blogu.
(komentarz do artykułu Elfy - czy istniały?)
Arek napisał(a): Wiesz stribog to pasuje jak najbardziej do paraliżu sennego, nie ma mowy.
Jednak czytając książki to znam takie relacje jak np. z książki którą tłumaczył pan Leśniakiewicz że podobno zdarza się "materializowanie" osobników które chciały po prostu tylko pogadać z pewną kobietą ( w środku dni w jej mieszkaniu, wcale nie spała). W innych relacjach zdarza się to podobnie, tak samo się pojawiają i znikają, ile w tym prawdy to nie wiem, ale iluzja jest powszechnie znana i ludzie są podatni na iluzję. Więc gdyby jakiś osobnik z "innego świata" chciałby wywołać u człowieka iluzję to tak zrobi i bez większego trudu. Sami wzdychamy z zachwycenia kiedy Chris Angel czy Coperfield wywołuje iluzje, więc gdyby "obcy" chcieli , to zrobią albo taką samą a raczej nawet i lepszą
(komentarz do artykułu Bedroom-visitors. Przypadek Saskii)
6sebek6 napisał(a): Witam wszystkich do wczoraj jeszcze nie wierzyłem ,w to ze orby lub coś takiego istnieje dopóki nie zadzwoniła do mnie siostra i przerażona prosiła bym do niej przyszedł.Gdy weszłam do jej domu pokazała mi serie zrobionych zdjęć (dodam że zdjęcia nie były robione na żadnym cmentarzu tylko w mieszkaniu ,gdzie ona mieszka),na tych zdjęciach robionych telefonem komórkowym pojawiały się dziwne białe przejrzyste kropki,dodam że przemieszczały sie z miejsca na miejsce i uchwycone w jednym miejscu na jednym zdjęciu na kolejnym już ich nie było nawet przy robionych zdjęciach seryjnie tzn automatycznie jednym za drugim.Na początku uważałem,że ma coś z telefonem więc zacząłem robić zdjęcia z swojego i na którymś z kolejnych zdjęć pojawiły się te kropki.Czy ma ktoś kontakt do osób zajmującymi się takimi zjawiskami?Prosze o kontakt na gg 883668.
(komentarz do artykułu Czym są orby?)
Sceptyk napisał(a): 1 wymiar wymaga istnienia logosu - opis działania, zasad. Takim logosem jest MATEMATYKA
2 wymiar wymaga istnienia punktu odniesienia - zobrazowany jest jako płaszczyzna, oś lub osie. Pozwala na porównania, obliczenia, uzyskanie informacji.
3 wymiar wymaga istnienia masy - nośnika energii/informacji z drugiego wymiaru
4 wymiar wymaga istnienia czasu - służy wymianie energii/informacji.
Cały czas żyjecie w 4D! Każdy wyższy wymiar powinien zawierać właściwości niższych, ale nie wiadomo czy tak musi być...
A teraz pytanie z dziedziny "betonowe koło ratunkowe".
Do którego wymiaru zaliczycie MYŚL? Czy myśl poddaje się jakimś zależnościom fizycznym?
Zależna jest od czasu, zamknięta w nośniku(człowiek jako zbiór masy) itd... ale coś mi w niej nie pasuje.
(komentarz do artykułu Naukowcy odkryli "czwarty wymiar")
szati2586 napisał(a): cześć wam :)
ja też mam ciągłe koszmary i też one nic ciekawego nie znaczą zazwyczaj śnią mi się trupy które mnie gonią a ja uciekam, już do takich snów się przyzwyczaiłam bo zdarzają się dość często w moich snach :) chociaż ostatnio śniło mi się kilka dni temu że w śnie trzymałam lustro i jak w nie spojrzałam to widziałam straszną, zakrwawioną twarz która coś mi pokazywała ale ja się przestraszyłam i wyrzuciłam te lustro w tym momencie się obudziłam. No cóż dziwne sny się zdarzają :) pozdrawiam
(komentarz do artykułu W krainie koszmarów - czyli o koszmarach i negatywnych snach)
The X Files napisał(a): Po Przeczytaniu komputer sam się wyłączył LOL
(komentarz do artykułu Duch z Internetu?)
Monika XXX napisał(a): tylko że ten na obrazu nie ma rąk i tłowia :D nie wiem czy istniały, mam nadzieję że tak i co wiecej że istnieja nadal.
(komentarz do artykułu Centaury)
Michał napisał(a): A właśnie! Są już wyniki testu DNA (na tej stronie są już 3 artykuły) i wywnioskowali, że ojciec [b]nie był człowiekiem![/b] To może byc dowód na istnienie istot pozaziemskich!
(komentarz do artykułu Czaszka gwiezdnego dziecka - czy był to zdeformowany człowiek, czy może mieszaniec czlowieka i istoty pozaziemskiej?)
niecierpliwy napisał(a): Zależy jak na to patrzeć i co komu jest potrzebne , jakie technologie i wierzenia my potzebujemy to nie od nas zależy. klechowie gdy władali światem 200 lat ukrywali że ziemia jest okrągła , apotem że się kręci.
P.S. Małe kłamstwa trzeba ukrywć, a w duże nikt nie uwierzy.
(komentarz do artykułu UFO ze swastyką)
kapitansiuwax napisał(a): Po pierwsze z perspektywy istoty dla której czas nie istnieje jakieś wydarzenie może trwać przykładowo cały wiek po drugie jeśli jesteśmy świadomi że każdy człowiek odziaływuje podświadomością na świat to samo myślenie o tym spowoduje energetyczne następstwo niekoniecznie apokalipse i zniszczenie A może to znisczenie już się dokonało?
Teraz czekamy tylko na odrodzenie? zacznijcie myśleć względnie durnie i zdajcie sobie sprawę że kosmos to inteligenta istota a my jesteśmy bardzo małym następstwem intelligencji
(komentarz do artykułu Świat się nie kończy)
Thompson napisał(a): Wiem że mój komentarz jest trochę spóźniony, ale w tym samym miejscu 19 lutego 1947 także był otwarty tunel czasoprzestrzenny (dowód - dziennik pokładowy Richarda Byrda)
(komentarz do artykułu Tunel czasoprzestrzenny nad Biegunem Południowym)
Nightmare Hunter napisał(a): Tak, ten tekst mnie dostatecznie przekonał. :) A nawet gdyby koniec świata przyszedł - to i tak uśmiechnę się, bo nie mam wpływu na to czy zginę czy też nie.
(komentarz do artykułu Świat się nie kończy)
Peter napisał(a): Ciekawostka: jedynie na Bahamach w rejonie "Diabelskiego Trójkąta " występuje tzw. zjawisko mlecznobiałej wody: dokładnie nikt nie wie jak ono powstaje. Poszukajcie w internecie, czasami można znalęźć ciekawe zdjęcia przedstawiające to zjawisko.
(komentarz do artykułu Zagadkę trójkąta bermudzkiego można wyjaśnić)
Ten co to widział napisał(a): Ja byłem w tym czasie w Ameryce i widziałem na własne oczy,że to były 2 samoloty,ale także widziałem ciężarówkę która przejeżdzała obok mnie na światłach i lekko się podwiała plandeka a tam były drewniane skrzynki z arabskimi napisami oraz jednym napisem na każdej BOMB. Było to wielkie zamieszanie. Każdego,kto był w okolicy łapano i legitymowano ale takze policja wtedy zabiła niewinnego człowieka--mojego kolege,który nic nie miał przy sobie oprócz ksiązki a oni myśleli,że to bomba....
(komentarz do artykułu 9/11: Pytania bez odpowiedzi)
Peter napisał(a): Do Jurek: gaz owszem, naukowcy twierdzą, że pod powierzchnią dna ukryte są ogromne naturalne zbiorniki z gazem (metanem): kiedy taki "zbiornik" uwolni swą zawartość przepływający nad nim statek/łódka traci swą wyporność i zwyczajnie łamie się na pół i zapada w wodę jak kamień (nota bene podobnie działają nowoczesne torpedy okrętów podwodnych). Być może, działa to również na samoloty?(różna gestość powietrza i gazu).
Najciekawsza jest jednak teoria Michaela Preisingera zawarta w jego książce, jakoby w rejonie trójkąta znikały rzeczy, które nie są znane/są nowe w tamtych stronach - w jego książce są na to przykłady - dość powiedzieć że pierwszym osadnikom europejskim zniknęła cała osada!
(komentarz do artykułu Trójkąt Bermudzki)
Trololo napisał(a): Moge polecic niektorym zainteresowanym ciekawa ksiazke pt:Slownik ortograficzny.
Pierwotnie wizerunek syreny jako pol kobiety pol ryby powstal gdy ludzie zaczeli spotykac na wyprawach moerkich delfiny i inne morskie ssaki ktore przy szybkim poruszaniu sie w wodzie ciezko odroznic dla niewprawnego oka,szczegolnie na glebokosci 1-2m.
(komentarz do artykułu Syreny)
Michał napisał(a): Ja też myślę, że ten rok 1965 to pomyłka. Bo zegarek, gdyby się przeniósł w inny czas, nadal odmierzałby ten sam czas jak go nastawiono. A co do tunelu czasoprzestrzennego, to możliwe, że odkryliśmy nieco mniej niestabilny model, niż te co dotychczas odkryliśmy (zobacz: Most Einsteina-Rosena (w Wikipedii)).
(komentarz do artykułu Tunel czasoprzestrzenny nad Biegunem Południowym)
Kicia napisał(a): Chciałabym przedstawic wam swoją historię.
Mam 18 lat i jestem realistką, mimo, że nie umiem w realny sposób wytłumaczyc tego co sie dzieje.
Kiedys odkad przeniosłam sie do nowego pokoju, który mi zrobili rodzice w miejscu, w którym był strych miewałam sny. Widywałam tam ciaglę tę samą kobiete w starych ubraniach i niechlujnie ,kreconych ,brazowych rozpuszczonych włosach. Miała nieprzytomny wyraz twrzy. Np. raz kiedy przyjaciółka u mnie nocowała, w lato, miałysmy otwarte okno. Gdy zasypiałysmy usłyszałysmy krzyk kobiety. Dosłownie pod moim oknem. Ale to nie był zwykły krzyk. To był taki paniczny krzyk. Gdy spojrzałysmy na zegarek była 3:34.. zaczęłyśmy sie modlic i przestałam czuc czyjas obecnosc, która odczówałam wczesniej. Zdażało sie , że gdy w nocy budzac sie, patrzyłam na drzwi które prowadziły z mojego łóżka na korytarz i schody, że widziałam kontur postaci. Cień. Do tej pory zdarza sie że w nocy słysze kroki, czuje czyjąś obecnosc. Ale to co sie dzieje ostatnio przeraza mnie. W nocy, z chłopakiem postanowilismy przejsc sie na spacer. Postanowlismy isc przez stary most kolejowy, który znajduje sie w mojej wiosce, niedaleko cmentarza. Bywałam tam czesto wiec nie miałam obaw do strachu. Bylismy pochłonieci rozmową i nagle i ja i on poczulismyy czyjąś obecnośc. Cos w krzakach zaczęło szelescic, wiec swiecilismy w tamtas strone, ale nic nie było widac. Słyszelismy to nadal, wiec spanikowałam i chciałam jak najszybciej sie oddalic od tego miejca. Odeszlismy pare metrów i gdy sie odwrócilismy zobaczylismy swiatełko.. Takie które kusiło nas żebysmy tam wrócili, ale bałam sie do tego stopnia, że nie miałam odwagi. Dzisiaj również poszlismy sie tam przejsc.. I teraz podobnie jak wtedy naszą rozmowe cos przerwało. Po przeciwnej stronie niz wtedy usłyszelismy wielki trzask .. tam nic nie było ! Teraz mój chłopak wytraszył sie bardziej automatycznie i chciał jak najszybciej zabrac mnei z tego mostu. My czulismy , że coś za nami podąża .. że cos idzie dosłownie za naszymi plecami.. Bałam sie odwracac, a kiedy mój chłopak to robił bał sie jeszcze bardziej.. te światełko znowu tam było, ale gdy wracalismy do mojego domu ciągle czulismy jakby cos nas tam ciągneło.Gdy stawialismy kroki czulismy taki opór.. że gdybysmy szli wprzeciwna strone byłoby nam lżej isc. W końcu przy rzece na mojej ulicy usłyszelismyy takie bębnienie jakby.. i tego nie umiem wytłumaczyc bo tam nic prócz krzaków i trawy nie ma. Teraz ciągle trzyma sie mnie taka obawa.. taki strach.. Nie wiem co sie dzieje...
(komentarz do artykułu Czy demony naprawdę istnieją?)
lauraking napisał(a): hej mam na imie laura mam problem .Nie wiem czy to oznaki ze mam tako moc i jestem medium .Czasem ja siedze to wydaje mi sie ze widze duchy albo je naprawde wiedze ale o tym nie wiem .Stało sie tak po 7,8 roku zycia gdy poszłam do mamy do pokoju i sie połozyłam lecz gdy oglondalam telewizje na balkonie ZOBACZYŁAM(NIEWYDAWAŁO MI SIE) BIAŁOM POSTAS SUNONCOM PO NIM PONIEWAZ JEST (BALKON) GŁÓGI JEST MUREK LECZ GDY POSTAC SIE ZBLIZAŁA BO DRZWI BALKONOWYCH ZACZEŁA SIE ZMIEJSZAC I NAGLE ZNIKNEŁA OD TEJ PORY TAK MAM. PROSZE O POMOC CZY TO ZNACZY ZE EMOGE BYC MEDIUM ? ZAPOMNIAŁAM DODAC ZE NIEJESTEM PEWNA CZY MOJA RODZINA NIE MA NIC ZWIAZANEGO Z CZARAMI NP GDY MOJA MAMA LUB MOJEJ MAMY MAMA (MOJA BABCIA)COS MUWI TO TAK JEST NP.MAMA MI MUWI ZGEJMIJ BUTY BO SEBIE ZŁAM...NIECKONCZYŁA A JA SOBIE ZŁAMAŁAM NOGE
ZUPEŁNIE INACZEJ BYLO Z BABCIA POWIEDZIAŁA TACIE ZE SIE ROZCHORUJE I SIE ROZCHOROWAŁ
DZIEKUJE
(komentarz do artykułu Życie medium)
DajcieSpokoj napisał(a): Kazda ryba zyjaca na olbrzymiej glebokosci po wylowieniu zamiania sie w galarete z powodu roznic cisnienia.
Tacy z was doswiadczeni wedkarze i nie wiecie?
doctor ssaki wyewoluowaly z osobnej sciezki rozwoju gadow jak ptaki a nie z ryb geniuszu,nie pisz komentarzy jak taki jestes doinformowany.
(komentarz do artykułu Niezwykła ryba schwytana w Paragwaju)
Dag napisał(a): Dziwny ma pyszczek co jakby usta czy coś w tym stylu
(komentarz do artykułu Wolfie)
sn napisał(a): Ludziska WPiszcie sobie na Youtube.
"Tajemniczy kulisty obiekt widziany nad WTC 9/11 - Nowe materiały [PL]" i nie chodzi tylko o obiekt, chodzi o to ze nawet tam samolotow nie bylo.. POKOJ
(komentarz do artykułu 11 września: manipulacje BBC)
kwakwa napisał(a): Ten artykuł mi coś przypomniał. Jako nastolatek przeglądałem książkę jakiegoś filozofa który pod koniec swojego życia powiedział że popełnił błąd szukając prawdy o wszechświecie badając wszechświat. Stwierdził że największa zagadka to życie na naszej planecie a odpowiedzi na wszystkie pytania kryje w sobie każdy z nas... Błędna próba poznania samego siebie szukając swojego odpowiednika na innej planecie.
(komentarz do artykułu Czy żyjemy wewnątrz wielkiego mózgu?)
sputnik262 napisał(a): Witam mam na imię Piotr ja piszę że trzeba mieć umiejętności i odblokowania czakr i trzeba być przy tym jasnowidzem aury i nie tylko i wiedzie całkowicie duchową a nie tak jak ten lekarz pozdrawiam Piotrek z Krakowa
(komentarz do artykułu Jeśli chcesz przejść inicjację reiki, przeczytaj najpierw ten artykuł)
Azrael napisał(a): Witam.
Według kilku internetowych testów okazuję się być jednym z dzieci Indygo. Dlaczego w ogóle wpadłem na taki pomysł?
Cóż... Czasem niezbyt świadomie nie kontrolując tego co robię potrafiłem w nocy lub - częściej - nad ranem po półprzebudzeniu wpływać na sny i emocje ludzi o których intensywnie myślałem w pozytywnym kontekście a potem się wyciszałem. Wszyscy od jakiegoś czasu powtarzają że mam rację wyrażając swoją opinię i prognozy (prawdopodobieństwo), ludzie cenią mnie za to że umiem ich słuchać. Anarchistyczna część mnie czeka tylko na wybuch zamieszek, żeby dołączyć się do obalenia złych rządów. Zawsze wolałem działać indywidualnie, miałem i nadal mam opory z akceptowaniem autorytetów i bezmyślnym wypełnianiem poleceń. Niektórzy uważają mnie za osobę bardzo inteligentną, potrafię wczuć się w sytuację danej osoby (ostatnio to u mnie jakby wygasało). A z błahostek - moje oczy nigdy normalne nie były, od zieleni, w gimnazjum przechodziły w zależnie od nastroju do stalowego srebra, aktualnie zielonkawe z poszarpaną złotą obwódką. ;)
Cóż, uważam, że jestem dość normalnym człowiekiem, jednak twierdzę że "trochę" odstaję od mojego pokolenia (`92), dzięki czemu mam tylko kilkoro prawdziwych znajomych i 200 pokemonów na facebooku.
Nie wiem, czy to powyżej i te testy dowodzą mojego bycia kimś więcej od reszty ludzi, może właśnie tacy powinni być wszyscy a my jesteśmy następnym etapem ewolucji? Pycha na bok, tak samo możemy być ślepą kiszką owej ewolucji.
Jeśli ktoś mógłby pokierować mój tok myślenia i poszukiwania bardziej obiektywnej prawdy którą mógłbym subiektywnie pojąć - proszę o maila (kropka zastąpiona "[dot]" ku zapobieżeniu spambotom).
Pozdrawiam serdecznie tak pewnych siebie, zagubionych jak ja, jak i tych negujących wszystko z miejsca,
Maciej
(komentarz do artykułu Poznaj dzieci indygo!)
bea napisał(a): chcialabym sie wypowiedziec na temat tego co widzialam na działce u wujka w nocy siedzac na ganku z siostra widzialysmy jak cos nadlecialo do nas chwilke pofruwało kolo nas i odlecialo nam opadły szczeki bo zadna z nas niepotrafila okreslic co to było ani ćma ani motyl ani ptak to cos bylo bardzo pieknie oswietlone miało jakby rózki i skrzydełka bylo piekne jakby chichitalo i odlecialo obie bylysmy trzezwe wyspane i nawet pies ktory byl z nami zaniepokoil sie tym czymś szcekał na to nikt nam w to niewierzy ale my to widziałyśmy i to było piekne ....to było w miejscowości bialobrzegi ....tam sa tereny z jeziorami ...
(komentarz do artykułu Elfy - czy istniały?)
TimeWave napisał(a): Fakt. I wszystko jasne.
Nie czytam Faktu, chociaż w przeciwieństwie do większości ludzi, którzy go kupują, mógłbym gdybym chciał.
(komentarz do artykułu Bestie nas pożerają)
nacpana napisał(a): a jezeli wszystko duch bedzie mowil ale nie powie przez dluzszy czas albo wogole koncze, co mam wtedy robic ?
(komentarz do artykułu Instrukcja obsługi OUIJA)
Nessimeriel napisał(a): Weszłam głównie dlatego, że zobaczyłam japońską nazwę (mam bzika na punkcie Japonii). Artykuł mnie zainteresował jednakże film to porażka. Czemu to coś podobne do rąk czy macek w ogóle się nie rusza? Jak zwykle nic nie widać, a to trochę smutne.
(komentarz do artykułu Ningen - humanoid z Oceanu Spokojnego)
adolfgniewomir napisał(a): ciekawe. jak dla mnie gdyby to był sokół to raczej nie uszkodził by samolotu do tego stopnia aby ten musiał lądować
(komentarz do artykułu Zderzenie rumuńskiego MIG-a z niezidentyfikowanym obiektem latającym)
rita napisał(a): chciałam zapytac skąd macie nasiona mandragory i czy nie jest przypadkiem zeńszeń..pozdrawiam serdecznie ..liczę na szybką odpowiedz
(komentarz do artykułu Mandragora)
Karolka napisał(a): A moze skupmy sie wszyscy na tym, co nas takiego laczy ze akurat nas to spotyka??.. Mi raz udalo sie krzyknac na to "cos" i dlugo tego u mnie nie bylo.. ale bardzo czesto czuje, jak cos mnie dotyka(to chyba cos innego niz to co nas czasem "dusi"), bo to jest przyjemne.. Ostatnio obudzilam sie jakby w swoim lozku i obok lezal jakis facet, to chyba jedyna sytuacja kiedys cos mi sie "pokazalo", wczoraj w nocy cos lapalo mnie mocno za glowe i chcialo scisnac ja do klatki piersiowej, obudzilam sie i gdy znow chcialam zasnac to sie potowrzylo. W takich sytuacjach uciekam spac do rodzicow jesli sa w poblizu, a jesli jestem w swoim mieszkaniu to zapalam swiatlo i czekam do 4 bo przewaznie to wszystko dzieje sie ok 3 w nocy...to przykre w tym wieku uciekac spac do mamy ale naprawde nie wiem co to i jak sie tego pozbyc. Moze my wszyscy mamy jakas chorobe psychiczna??:P
(komentarz do artykułu Paraliż senny jest zjawiskiem powszechnym)
pepe napisał(a): o ile ze sposobem obliczeń zetknąłem się już wcześniej, to mówienie jaki kto jest to bzdury, każdy sam kształtuje swój los i wcale nie musi być taki jak w opisie ze względu na jakaś liczbę....
(komentarz do artykułu Liczby)
LORD MAJOR napisał(a): Witam,ja jakos ma 3 stopnie reiki i nigdy nie miałem takich "jazd".Moze po prostu trafiłaś na oszusta.pozdrawiam
(komentarz do artykułu Jeśli chcesz przejść inicjację reiki, przeczytaj najpierw ten artykuł)
yush napisał(a): Przede wszystkim "Szaman Miejski" Serge Kahili Kinga, jeśli rozmawiamy już o literaturze związanej z Huną. Niesamowita filozofia, wprowadzona w życie odwraca nam je do góry nogami, wspaniała jest Huna. A "artykuł" to zwyczajny bełkot, jak już koledzy/koleżanki wspomnieli/ały z mnóstwem błędów merytorycznych. Nieprawdziwy. Wywalić.
(komentarz do artykułu Magia Huny)
Peter napisał(a): Paraliżu (?) sennego doświadczyłem tylko jeden raz.
Mam jak gdyby dwa pokoje w domu, w jednym, tym mniejszym mam drzwi i biurko z komputerem , a w drugim sypialnię. Tej nocy obudziłem się w nocy słysząc, że ktoś... usilnie czegosz szuka w moim biurkowych szpargałach (słyszałem dżwięki, czułem czyjąś obecność), ale za nic nie mogłem się poruszyć, strach mnie obleciał, czułem jak każdy włos na ciele mi się jeży. Nie byłem w stanie nawet pstryknąć włącznikiem od światła. przeleżałem tak do rana, oka nie zmrużyłem całą noc. Rano sprawdziłem drzwi, były zamknięte...
Nikomu nie życzę podobnych "wrażeń".
(komentarz do artykułu Paraliż senny jest zjawiskiem powszechnym)
Han solo napisał(a): Przepraszam, al mnie to przypomina Sokoła Millenium
(komentarz do artykułu Tajemnicze znalezisko na dnie Bałtyku)
Przekonany napisał(a): Kto chce niech się śmieje, ale znałem kiedyś starszą panią z pewnej małej wioski, która otwarcie mówiła, że jest czarownicą; opowiadałe ciekawe rzeczy, ale najciekawsze było to, jak mówiła, iż księgę można przekazywać tylko w lini Matka-Córka. Ona miała dwóch synów więc księgę zniszczyła...
(komentarz do artykułu Księga zaklęć)
Bula napisał(a): Dlatego .ze ropy pozostalo na naszej Ziemi MAŁO!!!!!!!!
A koncerny paliwowe ŻĄDZĄ tym Światem
(komentarz do artykułu World Trade Center i UFO)
Racjonalista napisał(a): Refus, slyszaleso paralizu sennym? Jak nie to poczytaj, powinienes dostrzec analogie. Z reszta wiekszosci z Was polecam poczytac o tym zjawisku
(komentarz do artykułu Czy demony naprawdę istnieją?)
M_r_Y napisał(a): Co do piramid polecam książkę Andrzeja Wójcikiewicza: "Przebudzenie Cheopsa" - jest wyjaśnienie na budowę piramid... Oraz wiele innych ciekawych informacji..
(komentarz do artykułu Pięć zagadek, których być może nigdy nie rozwiążemy)
pokapokahontaz napisał(a): Miejsce niesmaowite, chetnie bym sie tam wybrała ale skoro w 2008 mieli wyburzac a mamy 2012 to pewnie juz nie ma na co patrzec. a szkoda. takie miejsca powinny byc zachowane. uwielbiam takie klimaty.ale pewnie juz po sprawie ;/
(komentarz do artykułu Polskie Ghost City)
dago napisał(a): Prosty wywód - przecież zwierzęta są zdecydowanie lepszymi istotami niż ludzie,czemu więc nie mają istnieć po śmierci czy trafić do nieba-czymkolwiek ono jest.
(komentarz do artykułu Zwierzęce życie po śmierci)
Ivellios napisał(a): @pokapokahontaz niestety z tego co mi wiadomo to został tam już tylko jeden budynek, też przeznaczony do rozbiórki... :( Tego miejsca już de facto nie ma.
(komentarz do artykułu Polskie Ghost City)
dawca napisał(a): [b][u]Wampiryzm - a może sposób na miłość?[/u][/b]
Nie wiem, gdzie to wrzucić i czy to jest paranormalne... W każdym razie w/g poprawnej politycznie "normalności" raczej nie...
Temat dotyczy ludzi dwojakiego rodzaju:
1. Tych, co odkryli w sobie (jakkolwiek rozumianą) potrzebę krwi, potrzebę wyrażania się emocjonalnie poprzez kontakt z krwią kogoś, kto mógłby być dla niego (niej) kimś bardzo bliskim (wampiry);
2. Tych, co odkryli w sobie potrzebę niewyobrażalnego oddania mogącego się zrealizować jedynie się poprzez spełnienie potrzeby materialnego oddania swojej krwi jako cząstki siebie osobie, z którą chcieliby dzielić równie niewyobrażalną, niepojętą dla reszty populacji bliskość dawcy).
Prośba byłaby (jeśli to możliwe) o nie zaśmiecanie tego wątku żadnymi fantazjami o wampirach z filmów, książek, infantylnych wyobrażeń. Nie widzę przy tej okazji sensu rozmowy na temat nieistniejących stworów, mitów, o filmach, etc., tylko o ludziach, uczuciach, pragnieniach i marzeniach.
Czy możliwe jest, żeby taki wątek zaistniał tutaj? Nie wiem, wszystko podlega moderacji. Byłby ciekawy, przynajmniej dla pewnej populacji osób, dla których zjawisko wampiryzmu jest rzeczywistością, nie mrzonką...
Czy możliwa jest na ten temat jakaś rozmowa, wspólne zastanawianie się nad tym wszystkim? Czy gdziekolwiek w sieci można na serio porozmawiać na tak w sumie drażliwy temat, czy też wszystko zamienimy w fantazje i mrzonki?
A Przechodząc do rzeczy:
Co sądzicie o takiej możliwości, że układ wampir(zyca)-dawca(yni) może być formą okazywania najwyższych uczuć? Że tak, jak konwencjonalny seks może (nie musi, ale może) być formą materialnego okazywania miłości, tak oddanie dawcy i pragnienie pochłonięcia biorcy (osoby wampirycznej) może ich wiązać nie tylko na poziomie uprawianej praktyki, w której odnajdują spełnienie pragnień fizycznych, ale na poziomie miłości?
Komu się to podoba?
Bo mnie bardzo...
Poznałem prywatnie tak dużą populację osób, które w sumie czują podobnie, że te rozmowy m.in poprzez komunikator uświadomiły mi, że warto by było gdzieś tutaj założyć taki wątek. Wielu z tych ludzi jest niesłychanie zagubionych i zupełnie nie mają pojęcia, co uczynić z tą swoją naturą. Czy ją ukryć i żyć w normalnych związkach? Czy zaakceptować w pełni swoją naturę i bezkompromisowo szukać kogoś komplementarnego...
Wiem o osobach, którym się to udało.
Długo żyję na świecie i wiem też o osobach, które usiłowały przestawić się na normalność, aż któregoś pięknego dnia nie wytrzymywały... rozwody, klęski...
Wiem o conajmniej jednej osobie, która w wieku 43 lata od nowa zrobiła porządek w swoim życiu i już 4 lata są razem... Wampirzyca i dawca...
(komentarz do artykułu O wampirach słów kilka)
dawca napisał(a): Gadka o glukozie, to takie pierdu-pierdu.
Istnieją osoby mające niewyobrażalne pragnienie krwi, takie, jakiego nigdy nie zrozumiecie pisząc takie bzdury.
Istnieją osoby, które pragną takiemu (takiej) się całkowicie oddać.
Nie ma co tu udowadniać. Udowadniać coś co istnieje? Coś, co poznalem na własnej skórze?
Nie ma to nic wspólnego z tym gadaniem o energiach.
W rzeczywistości bardziej chodzi o WYOBRAŻENIE przepływającej energii, niż samą energię. Dawca WYOBRAŻA SOBIE (skądinąd słusznie), że osoba wampiryczna wypijając jego krew odbiera mu energię życiową. No i w tym wypadku rzeczywiście tak jest, jeśli osoba wampiryczna wypije za dużo, to dawca straci zdolność zachowania życia. Osoba wampiryczna WYOBRAŻA SOBIE, że wypijając ową krew i odbierając energię dawcy, jakoby UZYSKUJE jego energię, co ścisłą prawdą nie jest, a jedynie wyobrażeniem.
Zatem w relacji wampir-dawca istotą więzi jest odbieranie energii dawcy, a uzyskiwanie energii jedynie przyjemnym, a nawet rozkosznym złudzeniem.
(komentarz do artykułu O wampiryzmie Sang słów kilka)
Ja jestem napisał(a): Miałam nie pisać, wiesz czemu. Nie ma to już znaczenia, nie podawać maila ale pierwsza przyczyna nie pisania znosi zasadność obaw o maila ;P I choć wycofałam się z neta kilka dni temu to liczę na wiadomość od Ciebie "W" Pamiętam Cię jak przez mgłę, ale pamiętam. Wiadomo tego się nie da opisać. Tyle aspektów, wiedzy. Ale sprawdzi się co do joty. Właśnie dla tego że, jest niedorzeczne ;)
(komentarz do artykułu Końca świata nie będzie!)
jk napisał(a): Dnia 20 marca 2012 odszedł mój ukochany Borysek nie mogę się pozbierać. Co spojrzę na puste miejsce kiedy leżał koło mnie nie mogę pohamować łez. Nie wstydzę się tego przez 10 lat był z nami. Dawał mam radość i szczęście. Teraz go nie ma. Może to,że napiszę o nim pomoże mi jakoś przetrwać ten trudny okres. W niedzielę 25 marca byliśmy się trochę przejść jak wróciliśmy do domu usiadłem na tapczanie w pewnym momencie poczułem wyraźnie jego zapach tak intensywny jak wtedy gdy wracaliśmy do domu i był zmęczony. Wiem dlatego, że mój kochany Borysek jest z nami jest ze mną.
(komentarz do artykułu Duchy zwierząt)
Mona napisał(a): Kiedyś wyjeżdżałam na kilka dni, pakowałam się. Mój żółw podszedł do mnie, położył nogę na mojej stopie i patrzał na mnie, tzn na twarz. Nigdy wcześniej się tak nie zachowywał. Chciał się pożegnać?
Po paru miesiącach wybierałam się na targ. Żółw podszedł do mnie tak samo jak przed wyjazdem. Dało mi to do myślenia "O co chodzi? A może ja nie wrócę? Może mnie coś potrąci" Zwykle chodzę na targ na skróty przez taki mały plac. Nie oglądam się za siebie, bo nic tam nie jeżdzi. Tym razem się obejrzałam. Za mną jechała ciężarówka, nie słyszałam jej, bo toczyła się z góry na wyłączonych silnikach. Zeszłam jej z drogi.
Myślę, że zwierzęta mają dużo do powiedzenia, tylko trzeba umieć słuchać.
Mam zamiar rozwinąć ten temat na moim blogu za jakiś czas.
(komentarz do artykułu Czy zwierzęta posiadają zdolności paranormalne?)
łowca duchów napisał(a): nie kazdemu ukaze sie duch nie kazdy ma taka atrakcje w życiu ja wierze w duchy bo istnieja mam ndziej ze jak pojade na Tempelberg spotka mnie to nie zwykle zjawisko i na swojej drodze spotkam spokojnego ducha a nie jakiegos swirusa:) pozdrawiam tych co mieli okazje sie przekonac na własnej skurze ze duchy istnieja a nie dowiarka mowie tak ze jak spotakja ducha to zeby narobili wporty i zeby nie dowiarkom nie wierzyli
(komentarz do artykułu Duch z Tempelbergu - artykuł z "Kuriera Krapkowickiego")