Kele napisał(a): Z wilkołakami rzecz ma się bardzo różnie. Ja mam "Mały futerkowy problem" w stopniu bardzo ograniczonym. Objawia się u mnie niepokojem i bezsennością w okolicach pełni, a stale nadwrażliwością słuchu i węchu. W stanach silnego wzburzenia mój świat staje się monochromatyczny i wydaje się poruszać znacznie wolniej. W mojej rodzinie często padają żarty (może nie żarty) na temat elementów wilkołactwa choć nie wiem ile w nich prawdy bo temat jest ucinany jak się zada choć cień pytania. Mój brat porasta sierścią na plecach odkąd skończył 5 lat, a dermatolog nie jest w stanie tego zaleczyć... Może coś w tym jest, a może nie... Na koniec akcent humorystyczny: zdecydowanie bardziej cenię sobie surowe mięsko od dobrze wypieczonego...
(komentarz do artykułu Rzecz o wilkołactwie)
Laurein napisał(a): Moi drodzy , ciągle wałkujemy ten temat.Ale to nie jest najważniejsze , najważniejszy jest PROJEKT CHEOPSA,bardzo was proszę wejdźcie na tę stronę, a dowiecie się dlaczego.
(komentarz do artykułu O wampirach słów kilka)
eKH napisał(a): Nooo ja sobie postudiuje jeszcze teraz..
I tak wogóle to tu tak mażna ludzi obrażać? ..aha, zgadzam się z powyższym, a dowody w rodzinie.. u mnie osobiście były inne (przez pająka opisane) i dosyć konkretne.. ja się do niczego nie skłaniam, może troche do tego że to prawda - ale ludzie! różne rzeczy chore się w życiu widziało i ludzie mają je gdzieś i wiecie co? to jest całkiem normalne, i za przeproszeniem - "F"- co ma znaczyć to że szuka obcych pilotem??
To jest przykład człowieka który nie umie czytać bo owy fragment znam.
(komentarz do artykułu O wampirach słów kilka)
deni napisał(a): wie ktoś jak to wygląda bo szukalem w necie i nie mogłem znaleźć dzienki
(komentarz do artykułu Tajemniczy pawian zabity w Sierra Leone)
Mrozu #2 napisał(a): N0 wlasnie przeczytalem na wiki pedii ze zaloga liczyla 8 osob prawdopodobnie no to jest mozliwe by kucharz ich zatrul a potem wyrzucil za burte poczym sam wyskoczyl...
(komentarz do artykułu Zniknięcie załogi "Mary Celeste")
poziom napisał(a): miałem takie coś kiedy byłem mały, budziłem się w środku nocy nie mogąc się ruszyć, przechodziło to po jakiejś chwili ale dla takiego malucha wtedy było to trochę straszne uczucie, później starałem się poruszyć na siłę i udawało się. Nie fajne uczucie nie polecam ;) :D
(komentarz do artykułu Paraliż senny jest zjawiskiem powszechnym)
Rocky-miłośniczka zwierząt napisał(a): Ja uważam że istnieje niebo dla zwierząt tak samo uważam że w innej galaktyce są smoki. No dobra przejdźmy do rzeczy. Kiedyś mojej przyjaciółce zdechł chomik. Maja (bo tak miała na imie) strasznie to przeżywała. Ja starałam się ją pocieszyć gdy doszłam do kwestii "na pewno będzie w zwierzęcym niebie" nagle jagby ją olśniło i powiedziała że też tak myśli. Teraz ma innego chomika imieniem Rocky "pożyczonym" ode mnie=) A co do tematu związanego z cierpieniem zwierząt przed śmiercią to zgadzam się że powinny być jak najszybciej uśpione ale nikogo się nie czepiam. Każdy ma inną teorię związaną ze życiem po śmierci zwierząt. Jednak jeśli żeczywiście istnieje niebo dla zwierząt to nie powinno się robić odstrzały tylko dla zabawy i cierpenia zwierzęcych rodzin typu wilki.
(komentarz do artykułu Zwierzęce życie po śmierci)
kayako napisał(a): az mnie łapie gdy mysle ze wyburzają to miasto, aaaaa!!!! jak dobrze, że byłam tam.... cudowne miejsce. spacerując po zarośnietych ulicach pomiędzy pustymi blokami... wieje swietny klimat. nie zapomne nigdy tej wycieczki. bylam tam rok temu, do tej pory pare razy w miesiącu ogladam zdjecia z wyprawy.... swietne i jeszcze raz swietne miejsce.
(komentarz do artykułu Polskie Ghost City)
Malina napisał(a): No tak..tylko to zależy ile groby osiągały głębokości. Bo jeśli były głębokie na 15 cm czy więcej to nie masz szans na powstanie, ponieważ nie ma tam tlenu. Czytałam wzmiankę, że wampiry podobnie jak ludzie muszą oddychac. Czyli z teoretycznego punktu widzenia było to nie możliwe.
(komentarz do artykułu O wampirach słów kilka)
kayako napisał(a): sądze tak jak Admirał A. trzeba tam wyslac ludzi z urządzeniami róznymi. skanery, ultrafiolety itp... jeśli jest to naprawde jakis portal to wtedy jest tam nagromadzona jakaś energia, siła.
(komentarz do artykułu Brama do Gwiazd)
go napisał(a): Byłam u Filipka w sierpniu 1991 roku.Nie będę opisywać przebiegu mojej wizyty u Niego,bo nie to jest teraz tematem,ale przytoczę jedno zdanie z naszej rozmowy.Ktoś bardzo natarczywie pukał do okna chcąc dostać się do Filipka.Wtedy Filipek powiedział te oto słowa"Ja już niedługo odejdę a ludzie nadal nie dają mi spokoju.Urodziłem się na Józefa święto a odejdę na Matki Boskiej święto."A 2.02 jest święto kościelne-Matki Boskiej Gromnicznej.
Jeśli zaś chodzi o lll wojnę -to pamiętam,że powiedział,że przez Polskę nie będą przechodzić obce wojska.Cytuję:"Będą się bali.Przejdą dołem i górą,omijając Polskę".
Nigdy z ust Filipka nie słyszałam nic na temat trzech 9,ale może to ma być w tej konfiguracji; 2019.09.09 -trzy dziewiątki stoją koło siebie...
Przed kilku laty napisałam komentarz do jakiegoś artykułu -proszę przeczytajcie sobie to co jest podpisane nickiem go.Od tego czasu USA popadła w kryzys, nękają ją kataklizmy i katastrofy- czyli to wszystko co przepowiedział Filipek.
nauka.wp.pl/oid,5314432,title,Znik na-arktyczne-i-antarktycz ne-lodowce,wid,11011705,o pinie.html
(komentarz do artykułu Filip Fediuk, dolnośląski jasnowidz)
kayako napisał(a): pare lat temu bylam w tym bunkrze. i równiez sfotografowałam orby.. bo tak sie nazywają te białe kule orby. fotografowie i speptycy uwazają ze to nic innego jak kurz, od ktorego odbija sie flash. inni myslą ze to duchy bądź jakies energie... ja juz sama nie wiem
(komentarz do artykułu Tajemnicze zjawiska w bunkrze w Konewce)
kayako napisał(a): a ja miewam bardzo dziwne deja vu... połączone z mdłościami, zawrotami głowy i uczuciem, że to co sie dzieje jest nierealne... np. nagle dostaje deja vu. po czym robi mi sie slabo.. musze oddychac głęboko... zaczyna mi sie wydawac ze to co jest teraz to sen albo cos..widze przed oczami jakies sceny.. znam je ale nie wiem skąd! musze zlapac kogos mocno za ręke. bo nie jestem pewna czy ta osoba obok mnie jest naprawde... po paru glebszych oddechach jest juz dobrze... nie wiem dlaczego tak mam. to jest okropne! zdarza sie ze mam to pare razy dziennie.. ;/
(komentarz do artykułu Deja vú "odtworzone w laboratorium")
go napisał(a): Byłam u Filipka w sierpniu 1991 roku.Nie będę opisywać przebiegu mojej wizyty u Niego,bo nie to jest teraz tematem,ale przytoczę jedno zdanie z naszej rozmowy.Ktoś bardzo natarczywie pukał do okna chcąc dostać się do Filipka.Wtedy Filipek powiedział te oto słowa"Ja już niedługo odejdę a ludzie nadal nie dają mi spokoju.Urodziłem się na Józefa święto a odejdę na Matki Boskiej święto."A 2.02 jest święto kościelne-Matki Boskiej Gromnicznej.
Jeśli zaś chodzi o lll wojnę -to pamiętam,że powiedział,że przez Polskę nie będą przechodzić obce wojska.Cytuję:"Będą się bali.Przejdą dołem i górą,omijając Polskę".
Nigdy z ust Filipka nie słyszałam nic na temat trzech 9,ale może to ma być w tej konfiguracji; 2019.09.09 -trzy dziewiątki stoją koło siebie...
Przed kilku laty napisałam komentarz do jakiegoś artykułu -proszę przeczytajcie sobie to co jest podpisane nickiem go.Od tego czasu USA popadła w kryzys, nękają ją kataklizmy i katastrofy- czyli to wszystko co przepowiedział Filipek.
(komentarz do artykułu Filip Fediuk, dolnośląski jasnowidz)
pająk_xp napisał(a): ja mam kilka zdjć z orbami. na jednym z nich kiedy powiększę orba to wyrażnie widać ludzką głowę. drugi orb po powiększeniu wyraźnie przedstawia płód. może jest ktoś w stanie to wytłumaczyć. (oczywiście z jakimś sensem)
(komentarz do artykułu Zagadkowe orby - próba wyjaśnienia zjawiska)
artex napisał(a): Ciekawy artykuł. To miejsce aż się prosi o odwiedzenie go. Muszę się tam w przyszłości wybrać i samemu przekonać się o 'niezwykłości' tego miejsca.
(komentarz do artykułu Duch z Tempelbergu - artykuł z "Kuriera Krapkowickiego")
Skryba napisał(a): Opisywane miejsce to makieta (w bardzo dużej skali) regionu leżącego na wschód od gór Karakorum. Jest to obszar sporny o powierzchni 38 000 km, pomiędzy Chinami a Indiami.
(komentarz do artykułu W Google Earth odnaleziono tajemnicze obiekty znajdujące się w Chinach)
ja napisał(a): Mam podobnie jak Rafał 34. Tylko, że często. Próbowałam ręką, nogą, głową i nie dyrydy. Cholernie się bałam, zważywszy, że wcześniej weszłam w stan OOBE. To plus to dało niezwykłą jazdę.:)
(komentarz do artykułu Paraliż senny jest zjawiskiem powszechnym)
Ufomanka napisał(a): Dzisiaj obejrzałam na kanale History program Akta UFO. Było w nim dużo materiałów o USO niedaleko Trójkąta Bermudzkiego. Zgadzam sie z poprzednikami mówiącymi o tym, że UFO i USO to może być to samo. Niezidentyfikowane obiekty podwodne pojawiały się w archiwach od czasów Krzysztofa Kolumba. Pozdrawiam wszystkich :)
(komentarz do artykułu Niezidentyfikowane obiekty podwodne)
JoJo napisał(a): Po śmierci w płucach zmarłego zalega powietrze. Przebijając płuco kołkiem słyszano straszliwy dźwięk, który mógł być brany za piski męki wampira - w rzeczywistości było to gwałtownie uchodzące powietrze. Wszystko można wyjaśnić. Elżbieta Batory była okrutną morderczynią, która przez strach przed starością nie wachała się zabijać młodych dziewcząt. Vlad Palownik był strasznym włądcą i nabijając głowy wrogów na pale chciał zamanifestować swoją pozycję, wzbudzić strach ludzi, aby byli mu posłuszni. LUDZIE mogą być tak okrutni, że można by ich nazwać wampirami, ale chodzące trupy, nieśmiertelne wampiry o niezwykłej sile to taka sama fikcja jak wróżka zębuszka czy krasnoludki. Nie wiem czy ktoś to przeczyta, bo artykuł jest stary, ale wkurzają mnie tacy zeschizowane osoby jak np Filozof, którzy wmawiają bzury nieuświadomionym ludziom.
(komentarz do artykułu O wampirach słów kilka)
tabasko napisał(a): łał ale numer jednak czemu to nie zostalo ujawnione ? ale niewiedzalem ze o tej sprawie ,chociasz duzo czytam na te tematy.
(komentarz do artykułu Katastrofa UFO w USA)
Kendi napisał(a): Ja np. mam inną zdolność i nie wiem co to jest! Gdy patrzę komuś intensywnie w oczy widzę inną twarz, albo czarne plamy tak, że widać tylko oczy! Co do innych twarzy... Mój kolega ma podobnie. Kiedyś specjalnie, żeby uzyskać ten efekt patrzyliśmy na siebie z bliska. Nagle jego źrenice się rozszerzyły i odrzuciło nas od siebie. W tym samym momencie zobaczyliśmy swoje inne twarze. Ja miałam wielkie oczy i brak ust, natomiast jemu twarz się wydłużyła do przodu. A ostatnio jak patrzyłam na kolegę widziałam go łysego, drobnego i z bruzdami na policzkach. Czy to jest zwykłe złudzenie optyczne? Czy mój mózg płata mi figle? Czy ze mną wszystko w porządku? Mój znajomy twierdzi, że to wina ciemnej strony, która ma wpływ na nieukształtowaną jeszcze psychikę. Jednak gdybym widziała twarze w pierogach to dopiero bym się zmartwiła.
(komentarz do artykułu Twarze, twarze, wszędzie twarze! Czyli o tym, dlaczego widujemy twarze lub duchy tam, gdzie ich nie ma)
Maxiikan napisał(a): Czarne psy Isnieją jak powiaedziała wcześniej Istari!!!!!
Byłem na cmentarzu ogułem chodziłem nie byłem sam w pewnym momenci zobaczyłem Czarnego psa cały czarny ocz łapy sierść byłem z kolegą często się tam szwędamy.Ale ten pies siedziałe i siedział obserwowaliśmy go z jakiś kilku metrów(1 metrów mniej więcej) nagle pis wstał odwrucił się w naszą stronę a my zaczeliśmy uciekać gdy znów usiadł i my to zauważyliśmy w ruciliśmy a on...zniknął
co z nim? myśleliśmy ale... niewiemy
(komentarz do artykułu Czarne psy brytyjskie)
niunia napisał(a): wiem dość dużo o tym zwierzęciu i zgadzam się z ''wow'' to nie jest wilk tasamański tylko tygrys tasamański
(komentarz do artykułu Tygrys tasmański)
POMOCY napisał(a): To niesamowite - ale czy prawdziwe? Nie wiem co o tym sądzić, proszę o jakąś poradę, wytłumaczenie. O Zmorze wiedziałam do niedawna niewiele. Do dziś. Kolega dokładnie opisał mi swoje wydarzenie z "nocną marą"Miałam podobne przeżycie nie raz. Budzę się, próbuję wstać z łóżka, ale nie mogę. Moje ręce, nogi, ciało, klatka piersiowa są "przymocowane" do podłoża. Po chwili jednak wstaję, patrzę na łózko, zamykam oczy, jednak nie...Nie wstałam. Znów ta ciężkość nóg i rąk i wstanie, jednak "niewstanie" i tak kilka razy... Jezu, czy naprawdę coś, zwane Zmora istnieje?....
(komentarz do artykułu Częstochowska zmora)
samuela20 napisał(a): witam ja ostatnio ciagle tego doswiadczam strasznie panikuje po tym caly dzien jestem roztrzesiona ale przewaznie zapominam o tym drugiego ranka:) wydaje mi sie ze nie sypaim tak jak powinnam mam male dziecko 4 miesieczna dziewczynke za kazdym razem jak probuje uciac sobie dzrzemke w czasie dnia wtedy zawsze objawia sie u mnie paraliz przysenny nie bylam jeszcze u lekarza i sama nie wiem czy mam isc??? strasznie sie martwie ze sie raz nie obudze :( ta walka z obudzeniem strasznie mnie przeraza.czy sa jakies sposoby zeby sie tego pozbyc??? prosze kogos o kontak na mojego maila z gory dzikekuje:) pozdrowionia dla wszystkich
(komentarz do artykułu Paraliż senny jest zjawiskiem powszechnym)
Ultor napisał(a): Uważam że opisy nie są bynajmniej trafne, nie zgadzam się z nimi. Nie pasują, wręcz w kilku przypadkach są przeciwieństwami cech oryginalnych (porównywałem opis mojego własnego znaku oraz zodiaków kilku bliskich mi osób).
(komentarz do artykułu Znaki Zodiaku)
Ultor napisał(a): Uważam że opisy nie są bynajmniej trafne, nie zgadzam się z nimi. Nie pasują, wręcz w kilku przypadkach są przeciwieństwami cech oryginalnych (porównywałem opis mojego własnego znaku oraz zodiaków kilku bliskich mi osób).
(komentarz do artykułu Znaki Zodiaku)
MartiN napisał(a): Czesc.
Ja tez czasem widze te same godziny,ale nic szczegolnego mi sie wtedy niedzieje.Teraz chcialbym wam opowiedziec co przytrafilo mi sie z kilka lat temu,Pewnej nocy gdy sie obudzilem,rowno z tym jak sie obudzilem otwarly sie drzwi od szafki,myslalem ze to wiatr,ale okno bylo zamkniete,a jeszcze innej nocy(i to jest bardzo dziwne i pewnie nie kazdy uwierzy mi)spalem.Przewaznie zawsze na brzuchu spie i w pewnym momencie niemoglem sie ruszyc poczulem na plecach ciezar nic niemoglem zrobic,a trwalo to moze chwile,do dzis niewiem co to moglo byc.
(komentarz do artykułu Czy demony naprawdę istnieją?)
affa napisał(a): ja tesz widziałem trojkątny obiekt 2 dni temu był czarnyze światłami po bokach nie tylko jago widziałem ale tagże ludziektórzyszli po chodniku obok mnie acodoświecących kul to tesz widziałem ale jedną żółtą i 3 białeleciały wformacji w ŻAGANIU gzie mieszkam takie żeczy dzieją się dość często raz lata więcej obiektów raz mniej powiem wamdzieje się coś dziwnego poniewarz w moim mieście nie działy sie takie żeczy myślę że wszystko sięzaczeło oddnia w roku 2005 kiedy to znaleziono piktogramy w zbożu w wisce łozy niedaleko żagamia po tym incydencie zaczeło się to dziać ja się z tego nie śmieje poniewarz interesuję się ufologią i wogulę mnie to nie dziwi być może szykuja inwazję KTO WI CO IM DO GŁOWY PSZYSZŁO POZDRAWIAM!!
(komentarz do artykułu Latające trójkąty nad Warszawą)
neo napisał(a): ma byc zle ale polska ma miec najlepiej duzo polskich prorokow o tym mowilo na innych kontynetach ma byc masakra takze w europie najbardziej ucierpia niemcy francja i czechy Polske uchroni matka boska czestochowska jak nie wiezycie to poczytajcie sobie w internecie albo ksiazki o proroctwach,wszystkie kraje maja nas szanowac.A tak wogule to ktos tam pisal o przeludnieniu ziemi co za bezsens pryeciez co dziec ginie na swiecie tysiace ludzi a to przez kataklizm.wypadki.choroby czy wojne w iraku.
(komentarz do artykułu Końca świata nie będzie!)
invisible napisał(a): Jest mnóstwo dokumentów USAF i pomiędzy wysokimi notablami jak syn Rockefellera. Niestety większość z nich ma za zadanie zmydlić nam oczy cyferkami, kto co i gdzie widział. Osobiście uwierzyłem jak na polskim niebie ok. 27.11.1997 zobaczyłem gwiazdę, co zmyliło mnie po stronie Andromedy M31. Potem poleciała w prawo na północ równolegle nad horyzontem i rozbiła się na 3 części. Sądziłem, że może będzie wybuch, albo smugi, a tu nic. Rozpadły się na 3 i lecą sobie dalej się paląc.
Wyjdźcie niewierzołki czasem na nocne niebo na wsi i połóżcie się na trawę. Obserwujcie te białe kropki co nie migając światłami pozycyjnymi jak samoloty, suną po nieboskłonie w pełnym blasku (lepiej niż Jutrzenka za dnia i Syriusz) i powiedzcie mi wtedy: Jaki pojazd ma wystarczającą powierzchnię by odbić promienie słoneczne tak mocno? Satelita? Nawet ISS (Stacja Międzynarodowa) przy pełnym świetle na panelach słonecznych ni ma tyle jak Wy to mówicie "powera".
I nadal zastawiacie się, czy ufo jest? Zapytajcie się bardziej, czy od 1949 roku ktoś powielił znalezisko z Rockwell i utrzymuje je w ścisłej tajemnicy, bo nasze "ludy" nie są gotowe na taki skok (albo uskok jak kto woli) cywilizacyjny.
pozdrawiam
V like Vendetta
enterprised "małpka" tlen.pl
(komentarz do artykułu Duńskie Siły Powietrzne ujawniają archiwa związane z UFO)
asazi napisał(a): myślę ze autor możne mieć racje z tą obcą cywilizacja... chodź w filmie "Zapowiedź" było inaczej... wracając do tematu... na pewno wielu z nas słyszało o znakach na polach... ostatnio oglądałam konferencje jemy-ego z roku 2005 były tam ciekawe 3 znaki... które wystąpiły jednej doby odpowiedz kodu DNA PIERWIASTKÓW i Materii na ziemi schemat był ten sam schemat ten był wysyłany w kosmos... na polu pojawił się ten sam tylko zawierający inny kod DNA pierwiastki i materie za kilka godzin pojawił się kolejny znak na polu... z Twarzą rysami podobnymi do ludzkich lecz nie do końca było w nich coś poza ziemskiego... twarz ta była trójwymiarowa i miała idealne rysy... po kolejnych następnych kilku godzinach pojawił się następny znak z twarzą kosmity niskiej postaci a kanciastych podłużnych oczach... a z nią jakby dysk z danymi... grafolodzy rozszyfrowali cześć tych slow w których było... strzeżcie się fałszywego proroka.. kłamstwa... obłuda oszustwo.. śmierć...
teraz są 2 wersje tych znaków.. jedna moja wersja brzmi... iż ktoś nas ostrzega ten kod dna był zbliżony do kodu ludzkiego... ta druga postać była ewidentnie zła... patrząc na nią budził się we mnie respekt... możne ktoś tam nas ostrzega przez tymi złymi istotami... znalazłam tez zdjęcia na których te istoty były... i zdjęcia na których były tez inne możliwe ze sfałszowane ale... zapadły mi w pamięć te istoty ze znaku na polu... może być tak ze w tym 2012 roku oni coś zrobią coś co możne zagrażać ziemi... w 2002 roku pojawił się znak na lodowcu z języka hebrajskiego... były 3 wersje po przetłumaczeniu "nadchodzą zmiany" "nadchodzące szczęście i wiara" i "zmiany poprzedzi wąż" te słowa ostatnie zostały przetłumaczone w innych językach i bibli ze to nadchodzące zło a innym tłumaczeniu meksyk... na zdjęciach z angli i meksyku były te złe istoty... ja myślę ze chodzi tu o ROK WĘŻA z chińskie kalendarza rok węża będzie 10.02.2013 aż do 30.01.2014 ja myślę ze wciągu tego roku coś się stanie... i to będzie początek "czegoś" jakiegoś przełomu.. druga hipoteza jest taka ze jeśli to ufo nas ogląda i wie co się stanie... to może być krewnymi tej postaci z podobnym DNA i może zabierze cześć ludzi tak jak w filmie zapowiedz ale będą to Ci najsilniejsi i najzdrowsi czyli 3/4 zwykłych robaczków jak ja czy ktoś inny jest skazany na śmierć... 2 opcja jest taka ze będą się tylko przyglądać... aż wyginiemy i może zasiedlą ziemie 2 raz... jeśli pochodzimy od nich... lub zasiedli ją ich rasa... tak czy siak myślę ze człowiek "Ten zwykły" nie ma szans na przetrwanie bo jest za biedny a wszystko kręci się w okół pieniędzy które po 2012 będą niczym... Dziękuje za przeczytanie Asazi...
(komentarz do artykułu Jak przeżyć rok 2012 - artykuł Patricka Geryla)
lucyfer napisał(a): sa też osoby które miały złe wizje.. wiec nie wszystkim przytrafia sie cos dobrego..
(komentarz do artykułu Życie po śmierci - czy to prawda?)
vampiryca napisał(a): moim zdaniem wampiry nie istnieją i nigdy nie istniały, bo w końcu ktoś by chyba sie na jakiegoś natknął
według mnie to tylko ludzie chorzy na porfirie
ponieważ musieli ze wzgledu na nią wychodzić z domu nocą i pić krew bo ma dużo żelaza. zacofani ludzie ze średniowiecza nazwali ich wampirami i uwazali za przeklętych (nie)ludzi.
(komentarz do artykułu O wampirach słów kilka)
kayako napisał(a): ja mam strasznie dziwne deja vu... i miewam to czesto. np.: ide do szkoly i nagle po drodze mam deja vu. niby nic dziwnego, chodze tedy codziennie.. ale wywyoluje to wielki niepokoj. po czym po prawo jest kiosk. patrze na niego i nagle nachodzi mnie mysl ''nie patrz na ten kiosk bo bedzie źle!''... a ja patrze dluzej i co wtedy? zaczyna mi sie robic niedobrze. mdli mnie. kreci mi sie w glowie. i czuje sie jak w snie... mam przechodzic przez ulice. i kolejna mysl ''o nieee, bedziesz przechodzic przez ta ulice!''. lapie kolezanke za reke, bardzo mocno i mowie ''jestes tu? to nie jest sen?'' poniewaz mam wrazenie ze to co sie dzieje nie jest prawdziwe.... i za moment to przechodzi. to jest okropne... deja vu połaczone z mdłościami, zawrotami glowy i myślą ze to co sie dzieje nie jest naprawde...
(komentarz do artykułu Deja vú "odtworzone w laboratorium")
Uratowana napisał(a): Moja historia jest dla mnie tak samo dziwna, jak i straszna. Od zawsze w moim domu coś się działo, jak bylam mała to podobno widziałam różne rzeczy, tak samo, jak moja siostra. Co więcej, moja siostra kiedy zaczynała mówić, mówiła że widziała latające po pokoju kule, wielkie poruszające się plamy, a nawet (co mnie przeraża najbardziej) że widziała koło mojego łóżka Pana Jezusa, który podszedł, i zniknął za załamaniem ściany. Małe dzieci nie kłamią, zwłaszcza tak małe, ale ja uważałam to wszystko za bujdę. Rodzice oczywiście niewiele mi mówili gdy byłam młodsza, jakieś dźwięki usprawiedliwiali różnymi rzeczami. Jednak gdy dorosłam, i miałam około 16 lat, znowu zaczęłam słyszeć różne rzeczy, z natężoną siłą. Słyszałam bieganie po strychu, chodzenie po korytarzu, po drewnianych schodach, i dźwięk jakby piłowania przy drzwiach wejściowych. Okno mam nad nimi, gdy spojrzałam w dół widziałam poruszające się cienie, ale nic więcej, mimo wszystko ojciec zamknął drzwi do naszego mieszkania. Budziłam się w nocy, bałam się tak, że nakrywałam się cała kołdrą, modliłam się i płakałam. Rozmawiałam o tym nawet z księdzem, ale nie miałam odwagi żeby coś z tym zrobić. Spałam z poświęconym krzyżem na szyi. Jakiś czas przed moimi 18 urodzinami, mój dziadek ciężko zachorował. 3 dni przed jego śmiercią, mama powiedziała mu, że znowu nie mogłam spać, bo coś mnie straszyło. Mówiła do niego, mimo że wtedy był już w bardzo ciężkim stanie. Kiedy umarł, wszystko ucichło. Skończyły się hałasy, budzenie w nocy. Dziadek śnił się kilkukrotnie mi, i mojej mamie oraz babci. W lutym tego roku, kupiliśmy psa. Mamie śniło się, że dziadek mówił, że podoba mu się ten pies, jest bardzo ładny, i że miał takiego kiedy był młody. Mama zapytała babci, i okazało się, że to prawda, że takiego miał.
Czy to możliwe, że dziadek chroni nasz dom? Że przegonił to co tu było?
Proszę o odpowiedz na maila
(komentarz do artykułu Dobre duchy)
PaulinKa napisał(a): Moja koleżanka wątpi w duchy,
ale u jej siostry kolegi wyprawiano egzorcyzm, bo pies znikł i codziennie pojawiała się w ich domu nowa sierść psa, a tego psa szukano 2 miesiące. I jak tu nie wierzyć w duchy!
(komentarz do artykułu Jak wyjaśnić nawiedzenia przez duchy?)
emil napisał(a): ja tez słyszałem otym zwierzęciu. artykuł super.Słyszałem też otym ze w latach 90 wyprawa miała miejsce w samej rzece kongo i ruwniez tam zauważono podobnego osbnika ale jak mówili podróżnicy padł im sprzęt z powodu dużej wilgotności i dlatego nie mogli go sfotografować.Bardzo ciekawa sprawa dlaczego przez kilkadziesiąt lat nikt go nie schwytał ani nie sfotografował? pozdro.
(komentarz do artykułu Mokele mbembe)
Nela napisał(a): dybuk może się wcielić w ciało jednego z bliźniąt .... przechodzi On częśto przez lustra Dzięki którym może zmieniac postać mozecie sonbie poczytać o "ksiedze luster" albo obejzec film "nienarodzony" w którym doskonale jest wytłumaczone kim jest dybuk
(komentarz do artykułu Uważaj na dybuka)
Jaki problem postawić koparkę między szczytem napisał(a): a podstawą i niech kopie. Albo się dokopie do skały , albo do piramidy. I wszystko stało by się jasne. A skoro tak nie robią , to zwykla podpucha po mojemu z tą górą.
(komentarz do artykułu Czyż piramida nie jest piramidą?)
orbitek napisał(a): zauważyliście że najwięcej tego wszystkiego jest w ameryce? czyżby wariaci zwariowali jeszcze bardziej?
(komentarz do artykułu Centaury)
Ta co się boi napisał(a): Ludzie!!! Ja mam 11 lat. Bardzo mało. Bd szła do 4 klasy. moim 1 horrorem był smakosz. Wtedy miałam jakieś 5,6 lat.. Bardzo mało. Niby jestem na punkcie duchów 'ze stali' horrory to dla mnie czasami drobnostka. Klątwa mnie przeraża. Boję się strasznie duchów. To trochę dziwne bo w życiu żadnego nie widziałam. Czasami chciała bym spać przy zapalonej lampce... Głupio nie? Ale wieże... Np. moją prababcię odwiedza mój zmarły wujek, on był bardzo przywiązany do prababci. Ja wieżę w durzo żeczy. Ale boję się ,że takie "walki duchowe" to głupstwo. Życie to nie przygoda! Nie będziemy się bić z duchami, odkrywać ich prade i dostawać za to nagrody. Jesteśmy normalni, ale dla duchów to my jesteśmy przeszkodą ... Szokująca prawda... Ale my nic nie wskóramy!!!
(komentarz do artykułu Duchy - czym są? Czy istnieją?)
widział napisał(a): widziałem to samo w jeleniej górze kilka dni temu też mnie zamurowało... to było w nocy może ok 23 i było to niespotykanie duże(gdyby to był samolot było by go słychać i to bardzo głośno pozatym nie miało żadnych świateł... choć wydawało mi sie widzieć delikatnie na jego zarysach małe ledwo widoczne czerwone światełka) patrzac w niebo było troche bardziej granatowe niż niebo w nocy dlatego było widać zarys trujkąta... wydawało mi sie ze coś jak kursor myszki w windows tyle że bez ogonka i o zaokrąglonych kształtach....nie wiem co to mogło być a na tamten moment byłem w szoku
(komentarz do artykułu Latające trójkąty nad Warszawą)
Roker napisał(a): tak! duchy na pewno istnieją w naszym wymiarze tak samo jak wampiry przecież według tej strony internetowej wampiry powstały z nie spalonych lub nie pochowanych ciał a wiec to działo się w naszym wymiarze a ja wierzę w to że duchy pochodzą ze zmarłych ciał przeciętnych ludzi bo po śmierci nasza dusze idzie (chyba) do nieba lub do piekła ale (też chyba) może tam nie iść lub po prostu uciec z tamtych miejsc i wrócić na Ziemię aby straszyć lub pomagać ludziom żyjącym.A obcy pewnie majom coś z nimi wspólnego tylko że obcy mają swoją własną planetę lub kilka planet,i mogą np. przylatywać do swoich kumpli duchów lub są swoimi naturalnymi wrogami i tyle na ten temat pozdro wszystkim!
(komentarz do artykułu Co mają ze sobą wspólnego duchy i UFO?)
wireless napisał(a): Jeden piktogram - najprostszy i jaki wymowny. Okrag na skrzyzowaniu drog... ONI naprawde sa przyjaznie nastawieni i chca nam pomoc. A czemu przyjaznie? bo sa bardziej rozwinieci - madrzejsi.
(komentarz do artykułu Studium nad autentycznością piktogramów)
Kopniak napisał(a): Ha! Wy o tym stworzeniu możecie jedynie czytać..
ja mogę to zobaczyć xD
Powiem tam Siemirowice /osiedle na skarpie to wioska na której mieszkam i tu za naszym jeziorem to zwierze łazi..siedzi zawszę od 01:00 do 02:0 wyje a raczej płacze to przerażający dźwięk jakby dziecka i to codziennie idę dzisiaj z kumplami z latarką wczoraj coś nam uciekło ale teraz chcemy to zobaczyć....
(komentarz do artykułu Pomórnik - nowe relacje i dowody!)
joen napisał(a): moje pytanie brzmi: [b]jak wrócić do ciała?[/b]
(komentarz do artykułu OOBE - podróże poza ciało)
ania napisał(a): ja też jestem medium owszem tez mam zdolności paranormalne i ..., to co czytam to wydaje mi się lekko przesadzone,duchy się kontaktują z nami ale nie podpowiadają nam w danej sytuacji co mamy robić czy mówić ,to się nazywa intuicja ,zbieg okoliczności itd.Pozdrawiam
(komentarz do artykułu Życie medium)
Amerykańscynaukowcy ;) napisał(a): Ale prawdą jest, że czarne dziury prawdziwe utrapienie kosmologów.
Zwróć, Kolego Mulder, uwagę na to, że czarne dziury niby mają charakteryzować się tym, że nawet zjawisko czasu zostaje przez czarną dziurę zaabsorbowane, i nie zostaje "oddane". Nie mnie Hawking zauważył, że czarna dziura wypromieniowuje cząstki i anty-cząstki. Co więcej, traci przy tym procesie masę.
I gdzie tu logika?
(komentarz do artykułu Amerykańscy astronomowie negują istnienie czarnych dziur!)