Laurein napisał(a): Dobre pytanie AL390.Ludzie lubią sobie wyobrażać okropne rzeczy.Najlepiej jak przeczytacie ten projekt tam się wszystkiego dowiecie, bo tak to błądzicie po omacku.
(komentarz do artykułu Jak przeżyć rok 2012 - artykuł Patricka Geryla)
filozof napisał(a): Al 390
Nie ma rasy bogów a na pewno reptilianie nie są nimi.
Człowiek pierwotny( nie jaskiniowiec) był potężniejszy od reptilian jednak nie dość rozwinięty, miał ukryty potencjał do boskości tak nas stworzono. Wmówiono nam że tak nie jest w odpowiednim dla nich momencie a ludzie nie znali zła więc uwierzyli jak naiwni
reptilianie powiedzieli o sobie bogowie i działali tak na nasz umysł jednak im dłużej z nami żyli i nas wykorzystywali tym dłużej zabierali naszą wolność, skuteczniej nas osłabiali i oto co mamy dzisiaj.
(komentarz do artykułu O wampirach słów kilka)
sears napisał(a): Mozna sie pozbyc paralizu sennego raz na zawsze i wiem jak to zrobic... troche to nie jest tak jak myslice ale fakt jest faketm...jest to paraliz senny albo jak kto woli zmora nocna i mozna sie tego pozbyc bo bardzo jest to meczace...pozdrawiam .
(komentarz do artykułu Paraliż senny jest zjawiskiem powszechnym)
kkm7 napisał(a): raczej nie. Egzorcyzm działa jak antywirus. Może (ale nie musi) usunąć ducha ale także zrobić go
potężniejszego.
(komentarz do artykułu Częstochowska zmora)
Faco napisał(a): Byłem w tą niedziele...zrobiłem fotografie oraz filmiki.
Miejsce naprawdę cudowne.
Nic nie straszyło...chyba że raz zauważyłem coś dziwnego ale to można wytłumaczyć racjonalnie.
Pozdrawiam.
(komentarz do artykułu Duch z Tempelbergu - artykuł z "Kuriera Krapkowickiego")
słuchacz napisał(a): Pisząc ten tekst słucham tego dzwięku. Nie pamiętam czy wcześniej był, ale od kilku miesięcy nie ustaje;/ Myślałem, że mam problem z narządem słuchu i szukałem w internecie przyczyny buczenia w uszach. Teraz znalazłem...poniekąd ucieszyłem się, że jestem zdrowy, no ale z drugiej strony ilez można tego słuchać;((
(komentarz do artykułu Taos Hum - uporczywe, bezustanne buczenie)
Boncki napisał(a): Aż wierzyć się nie chce! Ciało o 36,6 stopniach C, mokre (płyny ustrojowe, krew, limfa) nagle zaczyna samo z siebie się palić! Niesamowite, że w ludzkim ciele mogłoby drzemać tyle energii, żaby nagle tak "wybuchnąć"! To tak, jakby schabowe same mi się usmażyły ;d
(komentarz do artykułu Samospalenie)
neko napisał(a): mac przed Ewą była kobieta, Lilith lecz odrzuciła Adama. Chociaż w "Piśmie Świętym" starano się jej pozbyć.
(komentarz do artykułu Jezus i mandragora)
Al390 napisał(a): neko, otóż to, bo na początku Bóg stworzył Adama i Lilith, późniejszą pierwszą kochankę Szatana i tak jak wspomniałaś Pismo Święte starało się wymazać jej obecność w Biblii, i po części jej się to udało bo mało kto wie że Ewa była drugą kobietą na ziemi. I tu z miejsca wyjaśnienie dla mac'a
1. Kościół wcisnął ci ciemnotę a ty w to wierzysz, czytaj wyżej.
2. Wiemy o tych dwóch ponieważ Kain popełnił jako pierwszy grzech bratobójstwa (a przecież kiedyś ludzie żyli ponoć dużo dłużej, więc przez choćby 500 lat można trochę dzieciaków napłodzić, nie sądzicie? a jak to ostatnio w kabarecie Ani Mru Mru było "ja bezrobotny to musiałem się czymś zająć" ;p)
3. Nie doszło do zapłodnienia typowego, wstąpił w nią Duch Święty, a więc urzeczywistnienie miłości Boga, to tak jakby samozapłodnienie, bez rozdziewiczenia, a co może każdy tampon rozdziewicza?
4. Jezus to Syn Boży, Bóg, jak powiedział tak i zrobił bo to nie było dla niego nic trudnego, ot zażyczył tak sobie i tak się stało, równie dobrze mógł nie umrzeć w ogóle i żylibyśmy pełni grzechu.
5. A kto 2000 lat temu wierzyłby bękartowi bez ojca? Musiał mieć przybranego tatę by ktokolwiek mu uwierzył, to logiczne bo kiedyś takie były przekonania.
Mac, jak dobrze byś się nad tym zastanowił to sam byś znalazł odpowiedzi, a co do artykułu, np. o mandragorze- łał, to oni wiedzą że taka roślina już dawniej była wykorzystywana, mało tego, wszystko tłumaczą super-rzadkimi przypadkami, zbiegami okoliczności itp., mało tego, oni uważają że Jezus był oszustem, wykorzystywał sztuczki do omamiania publiki- tak wiemy że dziś to możliwe, ale my mówimy o postaci żyjącej 2000 lat temu, bez sensu jest gdybanie, jak robił cuda, papież polak czynił cuda i jakoś ich nie wyjaśniają, mimo że działy się za życia tych wielkich profesorów piszących owy artykuł, ludzie, oni posiłkują się błędną interpretacją Pisma Świętego, nie mówię że tak jak to tłumaczą księża to musi być trafione w sedno, ale oni Boga obracają w oszusta, a wszystko dla tego że ich wiara jest tak mała, że nie potrafią swoimi główkami objąć tego iż cuda były, są i będą, starają się je tłumaczyć narkotykami- pewnie, Jezus to miał dredy, kolorową czapeczkę i palił trawę... dajcie spokój, macie tyle samo dowodów co Kościół, tyle że w wasze ciężej jest uwierzyć. Dobra, idę ćpać by zbliżyć się do Jezusa, tak to jest jak niewłaściwi ludzie biorą się za niewłaściwe książki, a tego że Graal jest mandragorą nie komentuję, bo zaraz wymyślą że Jezusa w ogóle nie było a publika po prostu się naćpała i ogłupiła mandragorą i wymyśliła sobie Syna Bożego. A autorzy tekstu chyba nie zauważyli że w "Romeo i Julii" czy "Królewnie Śnieżce" wykorzystano motyw z Biblii, a nie że zaraz zrobiono z nich tajne informacje, po prostu kolejne teorie spiskowe tyle samo warte co koniec świata, który da się przeżyć. Pozdrawiam
(komentarz do artykułu Jezus i mandragora)
Al390 napisał(a): W pełni się z tobą zgadzam, chociażby dlatego, że, moim zdaniem do opętania przez demona dochodzi w momencie kiedy ktoś chce być opętanym lub "bawił" się w grę tabliczką OUIJA czy inne sposoby na kontakt/przywoływanie demonów (każdy [chyba] wie, że używając tej tabliczki szanse na pogadanie z duchem są równe szóstce w totka ;p), natomiast do opętania przez duchy często dochodzi z miłości np. do rodziny, co brzmi jak dla mnie dość paradoksalnie, bowiem ukochana osoba może zniszczyć ci życie, a według was? Pozdrawiam
(komentarz do artykułu Wszystko, co chcesz wiedzieć o egzorcyzmach, ale boisz się zapytać)
Al390 napisał(a): aha, będę pamiętał, przepraszam ;p ale co do art. to po co wymyślać teorie końca i sposoby na jego przetrwanie, skoro... no właśnie, jeżeli ktoś przeżyje koniec świata to na logikę, czy był on końcem skoro przetrwaliśmy i świat nadal istnieje? ;p
(komentarz do artykułu Jak przeżyć rok 2012 - artykuł Patricka Geryla)
Al390 napisał(a): Filozofie, przyznam ci dużą rację, faktycznie według tej teorii (znaczy teorii pana Mutwy) świat zaczyna się polepszać, wbrew temu co twierdzi rząd, ludzie starają się dbać o niego, ludzie stanęli się inteligentni i w miarę zaawansowani technologicznie, kto wie, jak dalej ludzkości będzie się tak dobrze powodzić to może "rasa bogów" złoży nam oficjalną wizytę, a kolejno wywoła wojnę o ponowne panowanie? Sądzę iż wyjaśni się to szybciej niż możemy sobie zdawać z tego sprawę, niestety tak czy siak trzeba będzie poczekać, nie od razu Rzym zbudowano. Pozdrawiam
(komentarz do artykułu O wampirach słów kilka)
ziompt napisał(a): Jeszcze czego mam marchewkę chce ją zjeść a ona rośnie w ostatniej sekundzie i mnie zżera to obłęd
(komentarz do artykułu Niebezpieczne drzewa)
Anubis napisał(a): Jestem egzorcystą i stwierdzam, że najczęściej dochodzi do opętań przez duchy nieżyjących już osób. Jak dotychczas tylko kilka razy spotkałem się z opętaniami przez demony.
(komentarz do artykułu Wszystko, co chcesz wiedzieć o egzorcyzmach, ale boisz się zapytać)
angell napisał(a): pare osob mowi tu o poczuciu ze cos na nich siedzi i dusi tak to moze byc zmora. jezeli takie co sie zdarza postawcie szczotke taka do zamiatania przy drzwiach:)
(komentarz do artykułu Duchy - czym są? Czy istnieją?)
Laurein napisał(a): Al 390 dobrze napisał, aha kochanieńki zamiast napisała napisałeś napisał.Taka drobna uwaga z mojej strony.Pozdrawiam:)
(komentarz do artykułu Jak przeżyć rok 2012 - artykuł Patricka Geryla)
Al390 napisał(a): Tak, akurat czakram wawelski to ciekawe zjawisko, czuć tam wyraźną energię, czy może raczej zaburzenia energii, tzn. nie jest normalna, nawet miałem zwroty głowy (jestem medium, nie wiem jak u normalnych osób wygląda odczuwanie energii czakramu), faktycznie badań tam było sporo ale moim zdaniem żadna ekipa nie wzięła tego na poważnie, stąd owa zagadka, którą już dawno by się rozwiązało gdyby nie takie jawne olewanie, do tego szkoda że nie można przeczesać całego terenu, może odczucia by się zmieniły (nieopodal miejsca największego skupienia, gdzie obok lub pod ścieżką zwiedzania jest czakram) wyraźnie czuć mocną, czasem wibrującą, przyprawiającą o bóle głowy energię, niektórym ona pomaga dostroić się, mnie odwrotnie, dlatego wątpię bym mógł tam coś zdziałać, chyba że nauczę się blokować tego typu energię (szkoda że tarcza mentalna na to nie działa, tak jak na energię demonów i duchów :/ ), tak to nic z tego nie będzie i muszę liczyć na to że ktoś zrobi to za mnie, a nie lubię bezczynnie czekać. Tak, właśnie tam ponoć przecinają się linie energetyczne ziemi, ale ciężko o jakiś dowód ponieważ nauka nie dopuszcza własnych odczuć i przeżyć, czy może raczej nie chce tego robić... będę miał czas (i pieniądze) to wybiorę się w podróż po miejscach mocy na świecie, no przynajmniej w Europie, by zbadać poziom natężenia energii w poszczególnych miejscach i porównać je ze sobą. Ale to plan na lata, szybko się go nie zrealizuje. Pozdrawiam Al390
(komentarz do artykułu Dziwne energie starożytnych miejsc)
Al390 napisał(a): Co o Chupacabrze, to niestety większość tych "wiarygodnych" doniesień to tak naprawdę fałszowane, wymyślone historię w które nie powinniśmy wierzyć, czasem trafi się coś ciekawego ale szanse są niewielkie, osobiście byłem zbadać sprawę tzw. "pomórnika", polskiej Chupy i nic nie znalazłem, 2 tygodnie ciężkiej pracy nie przyniosło efektu, poszukiwanie śladów, próby tropienia, zasadzki na bestię, wszystko zakończyło się porażką, brałem udział w przeczesywaniu lasu za Chupacabrą i też nikt nic nie znalazł, najprawdopodobniej tak jak i w reszcie świata, komuś się nudziło więc sfabrykował dowody na istnienie Chupacabry, a przecież na logikę- dlaczego tak późno Chupa się ukazała światu, a potem nagle zaczęła pokonywać oceany, z hiszpańskiego, gorącego klimatu przybyła do zimnej Rosji, to wszystko jest bez sensu, Chupa nie zając ona pije krew, a zostawia ciała, co może przez tyle lat nikt by nie znalazł martwej sarny, którą ktoś uwolnił od nadmiaru krwi? z resztą wielu ludzi z okolic działań Chupy twierdzili że to wszystko to zmowa by coś zyskać, jak powiedział jeden "tubylec": "panie, dupa a nie bestia tu jest, chłop jeden z drugim spuści ze zwierza krew i by mu telewizja słodziła rozpowie że zaraz Bóg wie co mu hodowle wyrżnęło, nie ma co tu tracić czasu, policja 3 tyg. szuka i powiem panu szczerze że gówno tu znajdzie, prędzej zdemaskują machlojki te jedne a nie potwora, gdzie tu w lesie potwory, jak ja tu przeszło 50 lat, od urodzenia po tych lasach biegam, mamy tu sarny, dziki, bezpańskie psy i jeszcze teraz jakiegoś zagranicznego potwora by tu brakowało, a nigdy tu niczego nie było i prędzej banany sobie posadzę na placu niźli policja co w lesie znajdzie" (to praktycznie słowo w słowo jak powiedział do mnie jeden z tamtejszych hodowców-rolników, dlatego proszę o dodanie go całego, wiem że troszkę ten pan przesadził ale i tak uciąłem wszystkie cięższe przekleństwa, a miał a na co wyzywać, bo mu policja cały plac zorała, wręcz parking u nie go sobie urządziła, ale ogólnie pan był bardzo miły dla mnie i zaprosił mnie na kawę (i przy okazji wyborny samogon ;p) więc nic mu nie zarzucam, moim zdaniem więcej tam syfu zrobili niż dobrego, trochę szumu i zamieszania i nic poza tym, nie natrafiłem na żadne ślady (a byłem ze znajomym myśliwym) a co dopiero policja, oni zamiast szukać Chupacabry musieli z psami się bawić bo im po lesie sarny goniły ;p
(komentarz do artykułu Prawda o Chupacabrze)
Karolina napisał(a): Bimba che Piange
Chciałabym się dowiedzieć coś na temat tego obrazu autora C. Parisi - Bimba che Piange. Interesowała by mnie historia i pochodzenie. Była bym wdzięczna i z góry dziękuję.
(komentarz do artykułu Przeklęte obrazy. Gdy dzieło sztuki przynosi klątwę)
kkm7 napisał(a): sir_ryszard zgadzam się z tobą. Tych bazy może być więcej a także mogą się przemieszczać aby trudniej było je namierzyć. A strefa 51 mogła być namierzona i przestała się przemiesczać
(komentarz do artykułu Strefa 51)
megg napisał(a): Bardzo ciekawe, tylko jest jeden szkopuł :P to nie byli kosmici, przecież kosmita nie mówiłby z akcentem brytyjskim? A w połowie nagrania da sie to cholernie wyczuć! Dziękuję za uwagę i pozdrawiam wszystkich tych co na prawdę wierzyli w UFOKI lub w to nagranie :P
(komentarz do artykułu Kosmici nadają! )
Filozof napisał(a):
mam coś na oku a właściwie wszyscy to przed sobą widzimy co dnia.
Raczej nie filmik a aspekt życia co większość ludzi zaczyna zauważać.
Istota ludzka.
kim jest? dlaczego czuje sie zagubiona w dzisiejszym świecie?
co naprawdę czuje co potrzebuje a co sobie nie potrzebnie wymyśla?
problemy ludzkie, jego cierpienia,żale i nie dokończone sprawy.
Wszystko sie da wyjaśnić w łatwy sposób wystarczy podzielić istotę ludzką na 3 częsci
Duch- świadomość
ciało- bio robot
umysł- wspaniałe narzędzie świadomości które zaczęło w dzisiejszym świecie żyć własnym a raczej swego ciała życiem.
rozpisałem to ale pisać tego jest bardzo dużo,muszę gdzieś to napisać i podać dojście do niego.
Jaksie to zrozumie
nareszcie sie ma znów władzę nad swym losem.
(komentarz do artykułu O wampirach słów kilka)
Mulder1000 napisał(a): Ludzie przez cały czas mówili o tej planecie Nibiru, że rzekomo będzie widoczna z Ziemi w 2009r, nie widać jej, więc wymyślili rok później zbliżające się do Ziemi 3 statki UFO.
Ciekawe, co wymyślą jeszcze, gdy jednak w 2012r apokalipsy nie będzie. A co do kosmitów, to prawdopodobnie istnieją, ale są na tyle inteligentni, że się z nami nie kontaktują.
(komentarz do artykułu Rok 2013 - czyli co robić, gdy apokalipsy nie będzie)
filozof napisał(a): już ci dziś wysłałem raporty, doszły? jakoś nie widzę postępów.
Przepraszam cie bardzo. Poniosło mnie
nie chcę kłótni między nami ani być postrzegany jako niezdrowy umysłowo.
Przepraszam raz a komentarze dziś rano ci zgłosiłem w raportach jednak jeśli nie dotarły wykasuj absolutnie wszystkie komentarze filozofa oraz Dantego.
(komentarz do artykułu O wampirach słów kilka)
mra napisał(a): To nie możliwe, żeby to była pozaziemska istota. Czaszka jest stosunkowo zbliżona do ludzkiej,a to nie możliwe żeby na jakiejś innej planecie ewolucja postępowała podobnie jak u nas.
(komentarz do artykułu Czaszka gwiezdnego dziecka - czy był to zdeformowany człowiek, czy może mieszaniec czlowieka i istoty pozaziemskiej?)
Al390 napisał(a): Spokojnie, bez nerwów, bo tu się wywiązała dysputa na temat usuwania komentarzy, Filozof, zgłoś po prostu komentarze i spokój, nie ma o co się kłócić.
A co do reszty twojej wypowiedzi- masz rację, większość po prostu Cię krytykowała i przyjmowała na samą logikę twoje wypowiedzi, ale uwierz mi czytać książek- nie czytałem, za to artykuły tak. Do tego mój kolega, św. pamięci Paweł interesował się wampirami, ba, nawet ponoć odkrył jakąś ich kryjówkę (w Czechach) a jak wrócił to tylko opowiadał jakie wampiry są straszne, jąkał się, miewał napady paniki, ogólnie wyglądało to tak jakby zrobiono mu pranie mózgu. I właśnie to nie pasowało mi do twojej wersji wydarzeń, bo mojego kolegę trzeba było zamknąć w szpitalu psychiatrycznym, gdzie ponoć popełnił samobójstwo (ciekawe jak człowiek wyposażony jedynie w fartuch może się zabić w pokoju bez klamek, zamiast ścian mając poduszki. Policja tłumaczyła to jako "dostarczenie przez niewiadomą osobę narzędzia dla samobójcy", ponieważ znaleziono tam nóż, ale o nakłuciem na barku na 10cm się nie zainteresowali, ciekawe jak to zrobił, tym bardziej że miał łącznie 7 naciąć na ciele). Najwięcej wiem więc od niego, a wizja przyjaznych wampirów kłóci się z "jego" wampirami, najprawdopodobniejszymi zabójcami mojego znajomego. I tyle w tym temacie, wolę więcej o tym nie pisać, bo aż mi się niedobrze robi, jak sobie wspomnę miejsce morderstwa.
(komentarz do artykułu O wampirach słów kilka)
Ivellios napisał(a): Człowieku, ja ci powtarzam już chyba któryś raz że NICZEGO OD CIEBIE NIE DOSTAŁEM. Ani emaila, ani wiadomości na GG, nic, jedno wielkie nic. "oficjalnie ci napisałem tu jako komentarz" - nie będę rozpatrywał "raportów" napisanych w komentarzach. Jest specjalna opcja "Zgłoś komentarz do moderatora", która pozwala wysłać raport na komentarz łamiący regulamin i/lub netykietę - ale nie, Ty się wolisz pluć zamiast raport wysłać. Może jeszcze mam zgadywać, które komentarze chcesz skasować?
Albo zaczniesz wysyłać raporty (i WTEDY będę interweniował), albo Twoje wpisy i "niedopuszczalna krytyka" będą sobie spokojnie wisieć....
(komentarz do artykułu O wampirach słów kilka)
didianam napisał(a): Ja miewam paraliże bardzo często (od 1999 do teraz minimum 4 razy w miesiącu).. Dwa razy zdarzyło mi się przy tym słyszeć głosy. Raz coś mówiło moje imię, a za drugim razem był to dłuższy monolog. Ostatnie zdanie brzmiało: "sakramenty są u nas zakazane". Nie raz mam to jak Wy , na granicy sny a świadomości.. Lecz częściej po 10 minutach od zgaszenia światła lub obudzenia się w środku nocy. Raz nawet czułam że coś siada koło mnie. Byłam pewna że to pies, ale jak paraliż minoł, zorientowałam się że nie ma mojego psiaka na łóżku.
Kumpel też to ma. Widzi zmorę w kapturze. Jego brat też ją widział (nie spał wtedy, wracał z ubikacji), stała nad kumplem i patrzyła w niego.
(komentarz do artykułu Paraliż senny jest zjawiskiem powszechnym)
amon napisał(a): czytając te artykuły można stwierdzić że Jan Paweł ll
był świętym za życia
Pan uczynił wielkie rzeczy jego rękoma
(komentarz do artykułu Cuda Jana Pawła II - fragment książki Pawła Zuchniewicza)
Ivellios napisał(a): Filozof, od zgłaszania komentarzy do usunięcia jest opcja "Zgłoś komentarz do moderatora". Zgłoszeń wysłanych inną drogą nie otrzymałem, zresztą nawet nie mam obowiązku ich czytać. Albo powysyłasz raporty przez wyżej wspomnianą funkcję, albo będą one sobie wisieć. Ja nie będę siedział i zgadywał, które komentarze chcesz usunąć.
(komentarz do artykułu O wampirach słów kilka)
FILZOF napisał(a): Tobie sie dupy nie chce ruszyć żeby cokolwiek zrobić na własnej stronie.
wszystkie komentarze przyjmujesz żądnej selekcji nie przeprowadzasz no to masz aż 13 stron o pierdołach!
Większość to bezpośrednia krytyka co do mnie anie wypowiedzi na temat wampirów.
To co pisałem na temat wampirów równało sie z tym co sie dowiedziałem, niestety wątek zaczął mi uciekać więc go zostawiłem.
Jednak ja coś zrobiłem a wy wszyscy czy chociaż książki czytaliście? jakieś strony szukaliście, śladów, wskazówek?
Nic, wielkie nic, tylko co do krytyki to wielką mordę zaraz macie a jak komuś coś sie nie udało to od razu szurnięty, świr i w ogóle wszystko co najgorsze.
Jak każdy wypowiadałem sie na ten temat a wiele z was tylko krytykowało.
Naprawdę to o was świadczy.
Przepraszam że sie uniosłem ale już totalnie wnerwiła mnie ostatnia odpowiedź administratora strony Paranormalium jak i wcześniejsze wypowiedzi użytkowników na mój temat.
(komentarz do artykułu O wampirach słów kilka)
heloł napisał(a): czemu podajecie ,strony ze zdjęciami dowodami linkami i nigdy one nie działają albo nie istnieją??????!!
(komentarz do artykułu Pomórnik - nowe relacje i dowody!)
Filozof napisał(a): żartujesz sobie? nie dostałeś ich? oficjalnie ci napisałem tu jako komentarz, na gadu czy inny kontakt brałem jaki podałeś żeby to zgłosić, notabene teraz to robię a ty jak reszta wolisz mnie skrytykować niż odebrać mój komentarz zrozumieć i działać.
teraz ci mówię jak i wcześniej zresztą, usuń moje komentarze nie potrzebny ci tu chaos dotyczący mojej osoby.
(komentarz do artykułu O wampirach słów kilka)
Kita5 napisał(a): Ej ,no powinieneś już dawno wykorkować skoro nie dość ,że o tym piszesz to jeszcze zamieszczasz zdjęcia.Bez obrazy, po prostu do tego doszłam.
(komentarz do artykułu Przeklęte obrazy. Gdy dzieło sztuki przynosi klątwę)
Koniu napisał(a): Witajcie mam wujka który pracował w polskiej kopalni i nieskłamie jak powiem to co on mi nieraz mówił. Otóż wielokrotnie znajdowali oni pod ziemią dziwne rzeczy jak metalowe stalowe wyrobione materiały typu gwoździe itp najciekawszymi były słożone urządzenia albo ich pozostałości bardzo podobne do sztucznych serc. Wszystko byłoby ok gdyby nie fakt że znaleziska są na głębokości wieludziesięciu tysięcy lat. Jestem zwolennikiem że czasy starożytne i jeszcze dalsze były bardzie zawansowane technologicznie jak my sami.
(komentarz do artykułu Archeologiczne przykrywki: "Policja Umysłów" i "Wielkie Kłamstwo")
Ivellios napisał(a): Skoro to zgłaszał, to widocznie robił to jakąś dziwną drogą, bo ja żadnych zgłoszeń nie dostałem.
(komentarz do artykułu O wampirach słów kilka)
Al390 napisał(a): A w jego imieniu mogę to zrobić? W końcu sam tego chce, ale dziwi mnie że skoro ponoć to zgłaszał to czemu dalej tu są.
(komentarz do artykułu O wampirach słów kilka)
Ivellios napisał(a): Skoro sobie nie życzy ich pozostawiania, to niech je zaraportuje do usunięcia. Ja nie będę siedział i zgadywał co on chce...
(komentarz do artykułu O wampirach słów kilka)
Al390 napisał(a): ASDFGH, mówisz o bardzo zaawansowanym sposobie wykorzystywania tarcz mentalnych, a tego poziomu nie można osiągnąć tak po prostu, należy naprawdę sporo ćwiczyć (mnie np. zajęło 5 miesięcy wykształcenie skutecznej, pewnej tarczy chroniącej przed opętaniem czy ogólnie wpływem duchów i demonów), nie znam osobiście żadnej osoby z takim poziomem, choć o wielu słyszałem (ale i tak spora cześć z nich kłamie), talent do zdolności paranormalnych posiada każdy, jednak od np. zdolności wykorzystywania wyobraźni zależy zdolność wytwarzania owej tarczy mentalnej, ale zawsze ktoś ma większe predyspozycje do jednego, mniejsze do drugiego, sztuką jest znaleźć odpowiednie dla siebie zdolności, znam osobę która potrafi wykorzystać głos do wabienia i odganiania bytów paranormalnych, a trzeba dodać że pięknie śpiewa (to dziewczyna, więc jakoś łatwiej mi to zrozumieć ;p), wszystko zależy więc od nas i od tego jak wykorzystamy swoje możliwości. Pozdrawiam Al390
(komentarz do artykułu Każdy z nas posiada zdolności parapsychiczne - rozmowa z badaczem Jaime Licauco)
Al390 napisał(a): No właśnie, ale tutaj dochodzi problem totalnego chaosu w komentarzach, moim zdaniem najlepiej "odświeżyć" całe te komentarze, to znaczy usunąć całą ich historię i ewentualnie zostawić wypowiedzi osób które nie zgadzają się na ich usunięcie. Co ty na to, Ivellios? Chyba to będzie rozsądniejsze rozwiązanie niż usunięcie samych kom. Filozofa, a z drugiej strony nie ma sensu ich tu trzymać, tym bardziej jak autor sobie tego nie życzy...
(komentarz do artykułu O wampirach słów kilka)
Filozof napisał(a): jestem za tym co mówisz AI390
zgłaszałem adminowi żeby to usunoł wszystko co napisałem wiele wiele postów na mój temat temu no jak doszło do 9 strony czy 10 ale widzisz sam że nic nie poskutkowało.
Byłbym wdzięczny gdybyś to załatwił.
(komentarz do artykułu O wampirach słów kilka)
Hillman napisał(a): Kilka godzin przed zamachem na WTC snilem ze jade bardzo dlugo winda w dol,jedyne co czulem w tym snie to strach przed czyms i to ze chcialem jaknajszybciej byc juz na dole,nie wiedzialem we snie dlaczego sie tak spieszylem ale uczucie mialem ze chodzi o cos bardzo waznego-byc moze o moje zycie,strasznie dlugo to trwalo-jechalem i jechalem i to caly sen,obudzilem sie spocony i mialem wrazenie ze ten sen strasznie dlugo trwal...
(komentarz do artykułu W poszukiwaniu znaczenia snów)
Al390 napisał(a): Moi drodzy, nie powiem, że nie wierzę w cienistych, bo duchy to centrum moich paranormalnych zainteresowań, ale z cienistymi jest ten problem że są widywani kątem oka, niektórzy już wiedzą o co mi chodzi, w momencie gdy czytałem artykuł widziałem (czy raczej wydawało mi się) ze 2 takie postaci, otóż jak widzimy coś owym kątem oka to a: obraz jest niewyraźny, b: autosugestia ma ogromne pole do popisu, bo jak widzimy coś niewyraźnie i ciężko to pojąć naszemu mózgowi to on tak to sobie tłumaczy, prawda jest taka że większość tego typu spotkań z cienistymi to po prostu cień drzewa, nawet drzwi, który jest rozróżniany w ten a nie inny sposób, jako osobny element. A czemu cieniści znikają jak na nich patrzymy? bo jak skupimy na nich wzrok to albo cienista plamka przestaje istnieć albo znajdujemy inną przyczynę tego ciemnego obiektu. Nie będę podważał wiarygodności wypisanych tu historii (choć przyznam że część z nich jest bardzo oklepana, jak na mój gust) ale zanim się coś błędnie zinterpretuje trzeba zastanowić się nad tym dwa razy, zanim zacznie się wygłaszać historię o duchach/cienistych ludziach. Pozdrawiam Al390
(komentarz do artykułu Cieniści ludzie - krótka charakterystyka)
Al390 napisał(a): Opętania to z gruntu bardzo i ciekawe i jeszcze bardziej niebezpieczne "zjawisko", jeżeli można to tak określić. Znam chłopca (w zasadzie to już nie jest taki chłopiec, pewnie jest już dorosły) który był opętany, jak to FearTheReaper napisał "prawdziwie". Z doświadczenia, nawet największemu wrogowi nie życzyłbym opętania. Owy chłopak, nie napiszę jak miał na imię (bo jego rodzice jak i on sam prosił o nienagłaśnianie sprawy) był opętany, jak twierdziło medium i co było potwierdzone także przez kapłanów katolickich, aż przez 3 demony, co prawda niższego statusu (nie zaraz jak przy Emily Rose) ale dusza i ciało opętanego ucierpiały w niezwykłym stopniu (chyba niczego gorszego w życiu nie widziałem, no może zwłoki przyjaciela, który "ponoć" popełnił samobójstwo), kończyny wręcz odpadały, a przynajmniej takie sprawiały wrażenie, ciało było wychudzone, przez ostatni okres opętania chłopak nawet mówić nie potrafił, miał zaburzenia fizjologiczne i nie tylko, po uleczeniu twierdził że demony nie pozwalały mu jeść (podobnie chyba było z Emily) i cały czas namawiały go do odwrócenia się od Boga, bowiem pochodził z mocno wierzącej rodziny. Miesiąc po uleczeniu wrócił do stanu przed opętaniem, choć lekarze nie dawali mu gwarancji na całkowite wyleczenie, jeden doktor nawet nie dawał gwarancji na uratowanie życia okropnie okaleczonemu chłopcu. Ale po tym jednym miesiącu wszystko wróciło do normy, chłopak nadrobił 3 miesiące zaległości w szkole, i jedyne co się zmieniło to wybór szkoły średniej- zamiast iść na profil humanistyczny poszedł do szkoły katolickiej (takiego wręcz mini seminarium) by zostać księdzem a następnie egzorcystą. Z jego ambicjami i po tym, co się wydarzyło, myślę iż poradzi sobie w wymarzonej roli egzorcysty ;p
Znałem też dziewczynę opętaną przez ducha swojego dziadka... uzależnionego od seksu! To dopiero był numer, choć raczej nie ma się z czego śmiać, bo wynikło z tego parę problemów, także natury prawnej. W skrócie, wnuczka stała się lesbijką-nimfomanką, była opętana przez 13 miesięcy (rekord poznanych osobiście opętań), ponieważ skutki opętania były łagodne, choć czy takie zboczenie można nazwać łagodnym? Dopiero doświadczone medium wykryło ducha, jednocześnie go wypędzając (rodzice dziewczyny od razu zgodzili się na "świecki" egzorcyzm [wiem że egzorcyzmy są tylko i wyłącznie religijne, ale sposób wypędzenia ducha był bardzo podobny do sposobu katolickiego] który przyniósł zamierzony skutek) i więcej ta dziewczyna nie miała kontaktów z bytami paranormalnymi, choć medium ostrzegało że dziewczyna, która przez tak długie opętanie "wykształciła" znamię na duszy, może znów zostać opętana. Lecz z tego co mi wiadomo ma spokój i widzie normalne życie.
(komentarz do artykułu Wszystko, co chcesz wiedzieć o egzorcyzmach, ale boisz się zapytać)
Ivellios napisał(a): waldi, to teraz wytłumacz nam pięknie, jak się ma twój komentarz do treści artykułu. Bo artykuł jest o czymś innym, a komentarz o czymś innym...
(komentarz do artykułu Wszystko, co chcesz wiedzieć o egzorcyzmach, ale boisz się zapytać)
waldi napisał(a): proszę nie mylić wiary i religii.Wiara jest jedna.Religie są różne i jest ich tyle ile można sobie stworzyć tzn. każda religia jest wytworem ludzkich dążeń ,pragnień,różnych przemyśleń, a nawet psychopatycznych wizji. Religia chrześcijańska wywodzi się z sekty eseńczyków,którzy to byli grupą rebeliantów walczących z Cezarem tzn. z Imperium rzymskim.Byli to tzw.partyzanci/ rozumując w dzisiejszych kategoriach/.Stworzone przez nich mity i opowieści połączono sprytnie w większą całość i stworzono kult religijny, co było zresztą na rękę pierwszym wyznawcom wiary, bo mieli już pretekst za kogo umierać i walczyć. Takie socjosposoby walki są do dzisiaj stosowane i jakoś nikt o tym źle nie mówi.Inne religie postępowały podobnie Islam,czy Buddyzm.Trzeba było mieć męczennika za którego do dzisiaj ludzie oddawaliby swoje życie. Nikt się nie zagłębia w praprzyczynę tego stanu rzeczy bo gdyby trochę pomyślał to zapewne zmieniłby zdanie i nie zabijał się. BO NAJWIĘKSZYM GRZECHEM JEST NIEPOSZNOWANIE ZYCIA SWOJEGO I INNYCH DANEGO OD BOGA./ Nie mylić BOGA z tymi bożkami wymyślonymi przez religie w celu panowania jednych nad drugimi.
(komentarz do artykułu Wszystko, co chcesz wiedzieć o egzorcyzmach, ale boisz się zapytać)
Al390 napisał(a): Dychy przyjmują bardzo rożne postaci. Bardzo różne dla naszego oka, bowiem większość duchów jest jakby to ująć rozmazana, nieczytelna, dlatego w sposobie postrzegania ich w grę wchodzi autosugestia, czyli chwila gdy mózg "podpowiada" człowiekowi jak dane coś wygląda. Ogólnie duchy to interesujące byty i ,co ważne, bezpieczniejsze od demonów, jednakże przestrzegam przed korzystaniem z tabliczki OUIJA (czy może przed samym przywoływaniem duchów), bo jeżeli nie umiesz sobie radzić w sytuacjach ciężkich, stresowych i zachować środków bezpieczeństwa to lepiej niech się nie bierze za taką "zabawę", bo wiecie, przeczytanie instrukcji obsługi OUIJA czy innych przyrządów nie oznacza, że wszystko pójdzie gładko, tym bardziej nowicjuszom. Ale co innego jak seans prowadzi doświadczone medium- wtedy można osiągnąć ciekawe wyniki, co do poltergeistów to tutaj zalecam ostrożność, a już w ogóle odradzam nowicjuszom branie się za ten rodzaj duchów- z doświadczenia wiem że tylko mała część poltergeistów tylko przesuwa przedmioty (nie zdziwcie się gdy tak jak ja dostaniecie w głowę krzesłem, albo talerzem) i jestem za teorią że są one z natury demoniczne, czy chociażby złe. Co do teorii o sile naszego umysłu- ok, nasz umysł jest potężny, psychokinezy doświadczyłem (widziałem) na własne oczy, ale jak 13 osób (tyle najwięcej uczestniczyło w jednym z seansów w który brałem udział) to ciężko się nie zgodzić że raczej nie mieliśmy omamów (dziwny zbieg okoliczności, jak grupa ludzi widzi i słyszy to samo w tym samym czasie). Ogólnie polecam zbieranie doświadczenia w tym temacie, ale po kolei i nie rzucać się od razu na głęboką wodę, a już tym bardziej na demonologię, bo to nie pomoże a jedynie zaszkodzi. Pozdrawiam wszystkich zainteresowanych tymi bytami, Al390.
(komentarz do artykułu Duchy - czym są? Czy istnieją?)
Morenth napisał(a): Ja widziałem ducha w czarnym kapturze na głowie który w ogóle się nie poruszał tylko stał w miejscu.
(komentarz do artykułu Duchy - czym są? Czy istnieją?)
ukanio44 napisał(a): Pani Aniu ja doszedłem do prostego wniosku, drastycznego, wyda sie naiwny ale tak to wygląda; nie mamy zadnego wplywu (jak narazie) na nasza przyszlosc, wiec po co sie martwic na zapas, zyc w taki sposob jaki opisala pani w swoim komentarzu, zajac czas na zdobywaniu wiedzy miast slepo wierzyc w to czego nie jestesmy pewni, prowadzi to zamartwiania sie nad soba, jesli pani uwaza ze to co pisze jest banalne wobec problemu, ktory pania dotknal prosze o rade kogos innego, ewentualnie ksiedza badz psychologa, ale uwazam ze uogolnia pani problem i podciagna to pod jakies schorzenie wywloane stresem badz przepracowaniem,a co najgorsze -depresja,... takie jest moje skromne zdanie, PO 1. nie poddawac sie, kazdy przeciez ma marzenia, a najlepsza droga do braku zmartwien to dazenie do ich realizacji. Dodam, ze mnie tez drecza te pytania, zawsze sobie zadaje jedno, czemu ludzie konkuruja ze soba, zamiast dzialac wspolnie i pracowac na nasza przyszlosc, bo to chyba o to chodzi ?
(komentarz do artykułu ''Znalazłem Boga'' - mówi człowiek, który rozbił ludzki genom)
ukanio44 napisał(a): dodam jeszcze, ze niewazne w jakiej spolecznosci sie urodziles badz czasach -zawsze przywodca religijny mial przywileje a oszustow wsrod nas nie brakuje by zyc w dostatku materialnym, kazdy powinien wypracowac w sobie wiare na swoj wlasny sposob, bo to co dzisiaj sie dzieje to nie jest wiara w Boga, Allaha czy Jahwe, to jest wiara w cala machinerie ktora wybiera za ciebie, to tak jak w szkole - wykucie na blache matmy czy fizyki powodowalo ze znales na pamiec pewne dzialanie ale nie rozumiales czego tak sie dzieje i nie potrafiles tego zastosowac w inny sposob. z religia jest to samo !
(komentarz do artykułu ''Znalazłem Boga'' - mówi człowiek, który rozbił ludzki genom)