Nie zapomnij odwiedzić strony naszych partnerów - ich lubimy, ich polecamy!

SŁUCHAJ
ZALOGUJ SIĘ
ZAMKNIJ
Radio Paranormalium - zjawiska paranormalne - strona glowna
Logowanie przy użyciu kont z Facebooka itd. dostępne jest z poziomu forum
Wyświetlam najnowsze 50 komentarzy
gucio napisał(a): Niestety jest to[b] totalna [/b]bzdura. Skutki wypadku pochodzą z ujemnego przyśpieszenia na drodze hamowania. Jeśli jest ono większe niż dopuszczalne dla człowieka, ten ginie i nie ma uproś!!! Jest możliwe rozproszenie energii hamowania, czynią to zderzaki do pewnej v, można sobie wyobrazić takie o lepszej efektywności, ale drogi hamowania nikt nie przeskoczy, niestety...
(komentarz do artykułu Prawa Łągiewki)




Admirał A. napisał(a): Ja myślę że "Navaho**" ma rację, nawet się pytałem panie od biologi i się dowiedziałem że to jest tak jakby pranie mózgu a potem taka osoba nie wie czy świat istnieje jak zamknie się oczy albo wychodzą później skutki jak w filmie Incepcion!
(komentarz do artykułu OOBE - podróże poza ciało)




Admirał A. napisał(a): Właśnie słuchajcie Ivelliosa we łbie wam się kiełbie za przeproszeniem wymyślacie niestworzone historie, a może by tak poczekać to zobaczymy czy będzie koniec świata za te kilka lat.
(komentarz do artykułu Saga o Planecie X - kilka naukowych faktów w pigułce)




neutralny obserwator napisał(a): Przepraszam, że tak wtrącam się do tej dyskusji odnośnie tych całych NOL-i czy jak one się zwią i nie piszę tego w jakiś obraźliwy sposób.Chodzi mi tylko o fakt życia i tworzenia baz na księżycu przez inne cywilizacje pozaziemskie. Życie na księżycu nie jest możliwe ponieważ nie ma tam czym oddychać. Księżyc jest pozbawiony atmosfery, więc to z góry przesądza możliwość istnienia życia na w/w księżycu. Chciałbym wierzyć w istnienie innych cywilizacji ale te całe UFO to są projekty naszych mocarstw, tj. USA i obecnej Federacji Rosyjskiej a także prekursora badań Niemców. Dziękuję za możliwość wypowiedzenia się w tej sprawie.
(komentarz do artykułu Czy Apollo 11 spotkał Nol-e na Księżycu?)




Al390 napisał(a): Po pierwsze, internet nie jest czymś materialnym, co można by opętać. Internet- czym on jest? To po prostu ta "sieć" złożona ze stron, które się ze sobą przeplatają. A duch został stworzony (poprzez autosugestię) lub przywołany (ze względu na uczucia) do domu/mieszkania. Internet posłużył jedynie za źródło wiadomości o duchu, nic poza tym. Internet nie "przewodzi" duchów. Internet, tak jak i telewizja, radio czy prasa wywołuje po prostu odpowiednie uczucia, z kolei te- mogą stworzyć/przywołać ducha. Nic więcej. Nie wyobrażajcie więc Sobie że surfując po internecie coś przyjdzie do waszego domu. Tak jak było to wspomniane, ludzki umysł jest niezmierzony. Duchy jedynie odpowiadają na zawołanie umysłu. Nie jest więc możliwe bycie medium i nie wierzącym w duchy zarazem, jeżeli jesteśmy medium to CO NAJMNIEJ akceptujemy duchy w naszym świecie.
Pozdrawiam
(komentarz do artykułu Duch z Internetu?)




oleks24 napisał(a): parę miesięcy temu,latem zdaje mi się że widziałem ufo.
Było to póżnym wieczorem chyba o 10 , jak wracałem z mamą z działki. Miało formę świetlistych obiektów, nie pamiętam tylko czy miało to kolor pomarańczowy czy bardziej żółty. Układały się w kształt wykresu funkcji wymiernej lub wykładniczej. Pomiędzy obiektami nie widziałem nic,jak pokazałem to mamie to powiedziała że to tylko jakieś światła.

(komentarz do artykułu Czy słyszymy NOL-e?)




Thrasher## napisał(a): Co do 2012, kalendarza Majów i końca świata to wiadomo że to bzdura tak jak i pozostałe. Kalendarz Majów był podzielony na okresy zwane buktanami, baktanami czy jakoś tak i jeden taki baktan=400 lat. Ich kalendarek miał tam ileś tych baktanów (nie orientuje się ile dokładnie) i więcej po prostu Majowie nie przewidzieli, no bo po co im by był potrzebny kalandarz na kilkanaście tyś. lat jak w każdej w chwili mogliby wyrobić nowy. Myślcie logicznie.
P.S. To tylko moje małe wyjaśnienie dla "niepewnych"
(komentarz do artykułu Rok 2013 - czyli co robić, gdy apokalipsy nie będzie)




Thrasher## napisał(a): Widze wasze commenty i śmiać mi się chce. Ktoś tu napisał że "dusza" jest w nas a my jesteśmy "materią". Tak ludziska wierzcie w niewidzialne istoty(czyli duchy, bóg itd.) może także wiązki energii wypuszczane z rąk i inne badziewia. Puknijcie w tą pustą łepetyne i zacznijcie żyć a nie wierzycie w pierdoły które nic wam nie dadzą. Nic poza człowiekiem nie ma bo to człowiek jest Panem własnego życia a słowo "dusza" to tylko metafora artystów. Ludzie pisali różne pierdoły, drugi pokoloryzował to, dodał coś innego a trzeci w to uwierzył i powiedział i powiedział innym. Więc egzorcyzmy, złe duchy, cała biblia, korany, buddy, allahy TO MOŻNA WSADZIĆ MIĘDZY MITY I BAŚNIE. Taka jest prawda ale nie będe więcej pisał bo to nie czas i miejsce.
(komentarz do artykułu Duchy - czym są? Czy istnieją?)




Al390 napisał(a): Jedno pytanie- widziałeś ty kiedy ducha? Oczywiście że, nie i nie dlatego że nie potrafisz ich dostrzec, ty nie chcesz ich widzieć. I jak ateista nie wierzący w zjawiska paranormalne trafił na stronę o jakże dźwięcznej wymowie "paranormalium"? Może źle przeczytałeś, nie czyta się tego tak jak "normalium". A tak poza tym, trasher, nie obrażaj religii, nie ważne jakiej, a swój mało tolerancyjny umysł wsadź do szopy i z niej nie wychodź, bo jak na takiego czysto naukowego, nie wierzącego w takie pierdoły jak religia czy duchy człowieka XXI wieku to nie poznałeś jeszcze "tolerancji". Ja (ani chyba nikt z tej strony) nie wmawia ateistą że mają wierzyć w Boga czy duchy. My wyrażamy swoje zdanie, nikogo nie obrażamy. A ty wbijasz się tutaj od tak i obrażasz ponad 90% całego świata. Więc uważaj, bo z powodu nietolerancji 6.5 miliarda osób może niechcący poddać cię pewnym niemiłym praktyką. A może jednak, wśród tylu świętych, na tyle cudów coś z tej religii jednak jest prawdą? Chyba że potrafisz wytłumaczyć i poprzeć dowodami takie choćby cuda Jana Pawła II, powodzenia. Nie miałem zamiaru cię obrazić, ale jak ktoś obraża mnie jako wierzącego i medium to ciężko się nie zdenerwować, jak jakiś niedowiarek ma coś do religii- to lepiej niech od razu zawróci. A sensu to nie ma twoja wypowiedź tutaj, wypowiadasz się bowiem o czymś czego nie dość że nie rozumiesz to i nie chcesz zrozumieć. A może po prostu nie masz w sobie dość siły by uwierzyć? No tak, nauczyć się paru modlitw, choćby co tydzień do kościoła... trudno jak nie wiem, właśnie dlatego ateiści nie wierzą w nic takiego jak Bóg- bo jak byli mali to się im nie podobało, że ich rodzice za rączkę do kościoła prowadzili (chyba że jesteś z rodziny z dziada pradziada ateistycznej, choć i tak ktoś to zapoczątkował) i nie chce ci się tego kontynuować. A zajmowanie się sferą paranormalną wcale nie oznacza "nie życia", na co jestem przykładem. Podsumowując- jak się danego tematu nie zna, to się na niego nie wypowiada. Jak byś kiedyś zobaczył ducha czy demona to szybko zmienił byś zdanie, ewentualnie uznał że tajemnicze wpływy wód podziemnych wybiły ci szyby i porozwalały meble.
Pozdrawiam wszystkich niedowiarków, wypowiadających się na tematy o których pojęcia bladego nie mają.
(komentarz do artykułu Duchy - czym są? Czy istnieją?)




1 łowca duchów napisał(a): Witam i pozdrawiam Wszystkich
Chciałbym skomentować brednie jakie napisał:
,,mac (2010-09-01 13:47:39)''
Od kiedy to profesjonalni łowcy duchów używają tylko i wyłącznie mierników pola EMF.
To jest tak jakbyś jadł w dziesięciu z jednej michy.
Jest przecież tyle różnych mierników, detektorów, czujników każdy z nich ma inne przeznaczenie i służy do mierzenia innych, różnych właściwości otoczenia. Badanie duchów nie opiera się tylko i wyłącznie na badaniu różnic w natężeniu pola.
Nie siedzisz w temacie biją w kościele ale nie wiesz w którym. Dużo nauki i praktyki przed Tobą.

(komentarz do artykułu Łowcy duchów i najnowsze technologie)




Hanuryf napisał(a): Hmm.. naście razy przytrafiła mi się podobna sytuacja, jednak nigdy nie było to podczas snu. Zwykle występowało to przed zaśnięciem, lub w środku dnia kiedy byczyłem się na łóżku i próbowałem zasnąć. Zawsze zaczynało się od pulsowania w głowie, i charakterystycznych dźwięków. Specyficzne szumy, zlokalizowane pośrodku głowy, podróżujące z jednej strony na drugą. Następnie zwiększone bicie serca, jak gdyby chciało wyskoczyć z klatki piersiowej. W tej samej chwili następował paraliż. Czasami udawało mi się tylko nieznacznie poruszać jednym palcem u ręki, lub wydać cichutki gardłowy jęk. Żadnych wizji optycznych nie doświadczyłem ani razu, jedynie odpłynięcie prawie całej energii. Po "ataku" leżałem bez ruchu kilka chwil z towarzyszącym brakiem sił i przepełniającą pustką w głowie, jakby coś zabrało wszystkie moje myśli, odczucia, wspomnienia, dosłownie wszystko..
(komentarz do artykułu Paraliż senny jest zjawiskiem powszechnym)




nfgfv napisał(a): Lampa ? Masz slabe napiecie, a kot wymysl twojej wyobrazni ...
(komentarz do artykułu Duch z Internetu?)




amaranth napisał(a): Oburzyłam się, po przeczytaniu tego artykułu, ale nie z powodu, że znany naukowiec zaczął interesować się tym, co pozazmysłowe, Osobiście uważam, że przeliczenie na punkty i poddanie analizie statystycznej takich właściwości jak intuicja czy postrzeganie pozazmysłowe jest nieporozumieniem. Jestem z wykształcenia i zawodu psychologiem i wiem, jak się odbywają tzw. eksperymenty naukowe. Często wnioski wysnuwa się na podstawie wyników badań tylko jednej populacji - studentów. Tu byli ochotnicy..ale konkretnie kto? Z jakich osób składała się badana grupa? Zdolności jasnowidzenia u siebie umownie nazywam lśnieniem. Wie o nich tylko jedna osoba,która też je ma. Jak naukowo udowodnić, że znałam godzinę śmierci najbliżej mi osoby, która była 400 km dalej i była zdrowa? Jak udowodnić wcześniejszą znajomość dokładnej daty bardzo istotnych, tragicznych wydarzeń w moim życiu? Jak udowodnić telepatię czy znajomość tego, co wydarzy się w życiu innych? To "coś" jest. Po prostu pewne rzeczy są wiadome i nie potrafię tego racjonalnie wytłumaczyć. Ale przy aktualnym poziomie wiedzy medycznej i psychologicznej tego nie da się zbadać. Śmiałam się czytając o obrazkach o treści erotycznej. Oceniam to jako niesmaczne i naiwne. Istnieje jeszcze jedno ograniczenie w przeprowadzeniu tego typu badań. Ktoś, kto naprawdę lśni nie chce o tym mówić, ukrywa to. Reakcje otoczenia są z reguły łatwe do przewidzenia dla wszystkich: niedowierzanie, oskarżanie o kłamstwo, podejrzenie choroby psychicznej. Nie można zakwestionować faktu istnienia telepatii, jasnowidzenia, ale solidne badania naukowe w chwili obecnej uniemożliwia brak obiektywnych narzędzi badawczych. Na tematy metafizyki w realu się nie wypowiadam i myślę, że tak jest lepiej. Dar to coś bardzo prywatnego. Nigdy nie poddałabym się takiemu badaniu. Poczułabym się, jakby zdarto ze mnie ubranie.
(komentarz do artykułu ''Oburzający'' artykuł o postrzeganiu pozazmysłowym w poważanym czasopiśmie psychologicznym)




Jethro napisał(a): Gdzieś widziałem znalezione własnie w stanie rozkładu psopodobne stworzenie i niezbyt naturalnych rozmarach gdyż miał tylne łapy dłuższe i miał calkiem inny odcisk , troszke dziwny pysk , było to bezsierściowe . Badania DNA wykazały że zwerze nie należy do znanego gatunku (widziałęm zdjecia i film)
(komentarz do artykułu Chupacabrowe mistyfikacje - o fałszywych "zdjęciach Chupacabry")




Piechu napisał(a): Witam serdecznie !
To znowu ja :) Od mojego ostatniego postu minęło już jakis czas. Na wstępie napisze że mimo wielokrotnych prób wejscia w stan oobe nie udało mi się go osiągnąc. Oczywiscie nie zabrakło kilku owocnych prób, gdzie czułem drgawki, paraliż ciała czy też wrażenie jak by na przykład ręce czy nogi odklejały się od ciała. Raz nawet czułem tak intensywne wibracje że wydawało mi się bądz tak było że moje ciało unosiło się nad ziemią i lekko falowało, niestety nic nie widziałem a gdy otworzyłem oczy to poczułem jak moje ciało wraca do normalnosci. Przeważnie próbuje metody przeciągania się na linie czy też hustania się na hustawce. Aby sie rozluznic mysle o czyms bardzo pozytywnym miłym, to pomaga. Gdy cos mnie swedzi przeszkadza to po prostu drapie się, niweluje to. Dobrze jest przed spaniem isc pod letni prysznic, to tez moim zdaniem pomaga. Cóż jeszcze mogę napisać... Mimo tego że mi się nie udało nadal wierzę w to zjawisko bo przecież nawet te nieudane próby są interesujące i fascynujące. No i oczywiscie nie ma w tym nic niemiłego. Chciałbym się zapytać tych doswiadczonych co weszli w stan oobe czy jestem blisko ? Aaa i pragnę jeszcze wrócić do tej mojej najbardziej owocnej próby, wtedy kiedy mi się wydawało że moje ciało faluje w powietrzu lecz nic nie widziałem. Co dzieje się po tej fazie ? Byłem już blisko wyjscia z ciała ? Zachęcam do dyskusji :). Każdy kto tu zagląda pisać...

PS. Podczas prób OOBE, nasiliło się moje LD :) Wiadomo, nie mam LD codziennie ale kilka razy od tamtego momentu mialem LD. Nie wiedząc o oobe, LD miałem bardzo rzadko :)
(komentarz do artykułu OOBE - podróże poza ciało)




Al390 napisał(a): A, zapomniałbym- największym nieporozumieniem jest to, że koniec świata nastąpi wielokrotnie- w końcu na tyle teorii, każda ma swoje "dowody" i w każdą powinniśmy uwierzyć- nie ma to jak zmielić Ziemię w pył parę razy, w końcu każda teoria ,według jej twórcy, jest prawdziwa. OMG, na pewno taka organizacja jak NASA od tak przyjmuje lub odejmuje od naszego układu planety- jesteś śmieszny, ale dalsza część twojego komentarza nawet żałosna. Po pierwsze- jeżeli NASA zauważyłaby Planetę X to na pewno nie zrobiłaby czegoś takiego jak zmiana w składzie naszego układu słonecznego- no jasne, nikt nie miałby podejrzeń na ten temat, w końcu przynajmniej raz w tygodniu zmienia się liczba planet naszego układu. Po drugie- że niby ludzie są osłabieni? Jak mam masę znajomych, nikt nie narzeka na osłabienie, zapytaj swojej autosugestii czy oby nie robi cię w konia. Po trzecie- rozumiem, zmiany w mózgu Hitlera, wskutek których napisał "Main Kampf" i która to była podstawą do wybuchu II wojny światowej, wręcz na tle rasistowskim- to wszystko wina takich krążących po wszechświecie planet. Wiesz, równie dobrze autorzy tej teorii mogli zostać porwani przez kosmitów (przecież nie zaprzeczasz ich istnieniu) i wpisano w ich mózg wizję jakiejś planety niszczącej Ziemie. A tak na serio, to że dzisiaj wstałem później niż zazwyczaj to efekt wpływu grawitacji "iksa" na mnie? Na każde z twych "dowodów" można znaleźć bardziej przyziemne powody, jak ktoś chce bawić się w fantastyka to niech napisze powieść, a nie wygłasza takich bzdur. Bo dowody- jeżeli już są jakieś sensowne- są wręcz wyssane z palca, na takie dowody jak trzęsienia ziemi czy tornada można znaleźć wiele lepszych powodów, jak już LOL wspominał nawet Słońce może być przyczyną takich katastrof- chyba że przekonasz mnie, że Planeta X ma większy wpływ na Ziemię niż Słońce. Z resztą "niedożeczne" jest to, że kontrargumentuje twoje argumenty, skoro i tak nic za pewne nie przekona cię do zmiany toku myślenia, gdyby tak było teoria taka jak Planeta X już by nie istniała. Pozdrawiam

Ps. W poprzednim komentarzu miałem literówkę, w postscriptum, zamiast "ot" miało być "od", już tak z przyzwyczajenia piszę, przepraszam jeżeli komuś coś pomyliłem.
(komentarz do artykułu Saga o Planecie X - kilka naukowych faktów w pigułce)




jaana napisał(a): W każdym zdaniu błąd merytoryczny i Nieprawda oraz brak jakiegokolwiek związku z tym , czym jest Huna. Wszystko nie tak, pomieszane, poplątane , autor nie ma pojęcia o temacie. Artykuł powinien być skasowany w całości !! albo napisany od początku, po wcześniejszym zaznajomieniem się z tematem !!!
(komentarz do artykułu Magia Huny)




Admirał A. napisał(a): A może ten artykuł ma nas uspokoić i powstrzymać zamieszki.
(komentarz do artykułu Saga o Planecie X - kilka naukowych faktów w pigułce)




Al390 napisał(a): Pomyślcie- ale zdajcie się na logikę, nie na jakąś niewiadomego pochodzenia wiedzę- czemu przez miliardy lat istnienia naszej planety to właśnie teraz miałby być koniec świata? Czy prawdopodobieństwo wskazuje na to, że akurat teraz ma być taki "kosmiczny" koniec świata? Bez sensu jest pisanie takich teorii spiskowych, nudzi wam się szkoła lub praca? Potrzebujecie dodatkowej motywacji, bo życie jest zbyt mało kolorowe? Więc dam wam motywacje- pracujcie, uczcie się, bo jak nie to jutro przyjeżdżam do każdego delikwenta razem z Trójcą Świętą i wywołuję wam w domu apokalipsę- prawdopodobieństwo, że mam taką moc jest nawet większa niż prawdopodobieństwo istnienia waszej planety! W końcu tylu już było świętych, mesjaszów i innych tego typu ludzi (czy raczej istot) a jakoś dziwnym trafem, przez te miliardy lat jeszcze ani jedna planeta nie zniszczyła Ziemi. A tak po za tym, co po części było opisane w artykule, istnieje takie prawo jak grawitacja- tak, to właśnie ona trzyma wasze rozmarzone tyłki na krześle przed komputerem. A wiecie dlaczego jesteśmy częścią "Układu Słonecznego"? Ponieważ to słoneczko, co tak fajnie świeci, trzyma planety naszego układu na miejscu (to znaczy na jednym okręgu, nie żebym wykluczał krążenie po okręgu i własnej osi) i nie pozwala, byśmy sobie dryfowali po galaktyce. A co jeżeli Planeta X faktycznie istnieje?
A- Słońce powstrzyma je swoją grawitacją
B- przyciągnie wszystkie ciała niebieskie tak jak Słońce robi to teraz
A czy Słońce "wciąga" nas w swoje pole rażenia?
Odpowiedzcie sobie sami, panie i panowie, "wielcy astrologowie" z Bożej łaski... Artykuł jak najbardziej na +, 6/6
I, drogi Ivellios'ie, mylisz się. Tak naprawdę to jesteśmy potomkami kosmitów, którzy dali "starożytnym", rodzimym mieszkańcom Ziemi wiedzę o Planecie X.
Pozdrawiam

Ps. Mi się zdaje czy ludziom to się naprawdę popieprzyło, za przeproszeniem, ot tych majo-podobnych przepowiedni? Z resztą, co was obchodzi kiedy zginiemy, ciężko zrozumieć że wszyscy kiedyś opuścimy ten świat? Może obchodzi to ateistów, którzy nie wierzą w życie po śmierci, ale ja wierzę w koniec świata, zwany czasami Apokalipsą lub Sądem Ostatecznym. A nie jakąś bzdurę o wymyślonej przez chorych na punkcie teorii spiskowych doktorków. Szanuję naukę, ale nie pseudonaukę.
(komentarz do artykułu Saga o Planecie X - kilka naukowych faktów w pigułce)




Spooky Fox napisał(a): Kolego OMG - sugeruję wziąć słownik i dokształcić się w rejonach języka polskiego. Bo póki co, jesteś zbyt mało inteligentny i nie potrafisz pisać po polsku, żeby w ogóle zaczynać z Tobą dyskusję. Więc poproś rodziców o odłączenie internetu i weź się za książki.

A tak w ogóle, to autorem jest Phil Plait, a ja tylko tłumaczem. Więc jeśli masz jakieś ale, to pisz do niego. Tylko najpierw naucz się pisać.
(komentarz do artykułu Saga o Planecie X - kilka naukowych faktów w pigułce)




LOL napisał(a): Pewnie , bo zgraja nastolatków (z których jak mniemam w większości składają się użytkownicy tej strony) byłaby w stanie wywołać zamieszki -- ... jasne :D
(komentarz do artykułu Saga o Planecie X - kilka naukowych faktów w pigułce)




LOL napisał(a): Według mnie autor ma rację , a jeżeli już chcecie jakoś wyjaśniać anomalie pogodowe to jest na to całe mnóstwo bardziej sensownych teorii. Choćby taki projekt HAARP , albo po prostu nasze stare poczciwe słońce szaleje. Co do Plutona to nie został zdegradowany do rangi planety karłowatej bez powodu , powodem było odkrycie paru innych obiektów w pasie Kuipera. Niektóre z tych obiektów mają masę większą od Plutona ale ich orbity są tak eliptyczne że ciężko je uznać za planety. Takim to sposobem i Pluton został zdegradowany. Według mnie autor podał dużo istotnych i przede wszystkim popartych solidnymi badaniami informacji dlatego oceniam ten artykuł bardzo wysoko. Natomiast innym którzy już są zaspawani w swoich przekonaniach radze aby oczytali tez inne teorie odnośnie anomalii jakie obecnie występują na naszej planecie. Człowiek powinien mieć otwarty umysł i czerpać wiedzę z wielu różnych źródeł , zarówno tych oficjalnych jak i nieoficjalnych ale wszystko traktować z przymrużeniem oka. Szczególnie polecam zapoznanie się z informacjami na temat wspomnianego już projektu HAARP. Z innych wypadałoby wymienić teorię elektrycznego wszechświata , rosnącej ziemi , i oczywiście teorię o aktywności słonecznej. Ta ostatnia jest chyba jedyną teorią która w sposób bezpośredni neguje globalne ocieplenie co daje dużo do myślenia na temat wiarygodności jej twórców( w pozytywnym znaczeniu oczywiście- w końcu Global Warming to ściema). Moim zdaniem pomysł jakoby to planeta X była przyczynom tych wszystkich zmian jest jednym z najbardziej poronionych pomysłów i niema racji bytu - przynajmniej bazując na naszej obecnej wiedzy ,a na niepewnych informacjach nie opłaca się opierać.
(komentarz do artykułu Saga o Planecie X - kilka naukowych faktów w pigułce)




Ivellios napisał(a): Tak, tak, tak, doklejajcie dalej te teorie spiskowe. Jeszcze chwila i dowiemy się, że sami jesteśmy agentami jakichś tajnych służb specjalnych. Szkoda słów na was po prostu.
(komentarz do artykułu Saga o Planecie X - kilka naukowych faktów w pigułce)




hiver napisał(a): nie wiem czy ktoś zdaje sobie z tego sprawę ale tan demon wcale nie musiał nazywać się kain tylko [b]kaim[/b] (ewent. kamio...)
(komentarz do artykułu Egzorcyzmy Anneliese Michel)




placki napisał(a): Najłatwiejszy sposób- czytas w necie dużo o oobe i idziesz spać i musisz wmówić sobie czyli mieć sen że jesteś niebieski człowiek i wchodzisz w oobe.zasypiasz, widziesz czarne "coś" i kolorową kropke patrz koło tej kropki skupiasz sie na niej i powieksza sie jeszcze bardziej i jeszcze aż w końcu widzisz pokój w którym śpisz popatrz na swoje ręce masz niebieskie świat robi się jak w fish eye'u UWAGA! JEŚLI PIERWSZY RAZ WCHODZISZ W OOBE MOŻESZ SIĘ PRZESTRASZYĆ SWOJEGO CIAŁA. musisz wstać ale uważaj na innych w domu bo jak dotkniesz kogoś to czują wiatr. musisz wyjść przez dzrzwi domu i robisz na dworze co chcesz.
(komentarz do artykułu 23 sposoby na OOBE)




Braahek napisał(a): Już sama data i godzina dodania artykułu mrozi krew w żyłach..
(komentarz do artykułu Życie po śmierci - czy to prawda?)




czak482181 napisał(a): Pare lat temu zainteresowałem się obe i ld. Dopiero po roku codziennych ćwiczeń doświadczyłem pierwszych wyjść. Później jakoś nie mogłem się przełamać i wyjść z ciała. Strach mnie pokonał. Tłumaczyłem sobie, że wystarczy mi krótkotrwały trans i czasem LD. Przynajmniej 3 razy w tygodniu wpadałem w trans. Czasem nawet juz go nie chciałem i przekładałem się z boku na bok żeby tylko nieświadomie zasnąć. Tera po 5 latach przerwy z obe do tego wracam. Mam nadzieje, że tyle nie będe musiał ćwiczyć jak kiedyś. Mam swoją ulubioną metode, którą opracowałem dawno temu a która zawsze działała. Nie wiem jak będzie dzisiaj ale ją wypróbuje. Otóż zmodyfikowałem metode 4+1 na taką która mi pasuje. Ide spać dopiero jak będe senny. Odliczma od 100 do 0. Koncentruje się na oddechu jak Monroe pisał. Kiedy mam hipnagogi i czuje, że wkrótce zasnę poprostu otwieram oczy i myśle o czymś. Jednak uważam, żeby się nie poruszyć. To umysł ma się rozbudzić a nie mięśnie. Zawsze miałem tak, że kiedy juz wiem że nie długo zasne to nie chce mi sie juz ćwiczyć i wpadać w jakieś transe. Zamykam oczy i dalej skupiam się na oddechu wołając w myslach KONTROLA i wyobrażam sobie że robie się cieższy i wtapiam się jakby w łóżko. Po paru minutach robi mi sie niewygodnie. To jest najważniejszy moment wg mnie. Chciałbym się przewrócić na bok ale wtedy normalnie zasnę. Dlatego najważniejsze jest nie ruszać się. I dalej KONTROLA krzycze żeby nie zasnąć. Nie trwa to długo i przychodzą wibracje. I pisk w głowie. Najgorszy dźwięk jaki słyszałem. Po paru sekundach mija ale ten dzwięk był dla mnie największą blokadą. Później jest już stan transu. Brama do obe.
(komentarz do artykułu 23 sposoby na OOBE)




Kubel napisał(a): Autor jakieś bzdury wypisuje spójżcie sobie co sie dzieje na świecie z pogodą i niby anomaliami a tak w głebi serca niemacie jakieś dziwnego wrażenia że to prawda tego nikt nieoszuka.
(komentarz do artykułu Saga o Planecie X - kilka naukowych faktów w pigułce)




OMG napisał(a): Kolego kto cie do słowa tu dopuścił niewiesz co piszesz i poważnie ludzią mieszasz w głowie. Jestem amatorem i mogę ci powiedzieć szczeże ubaw miałem po pachy zabieraj sie za rzeczy które potrafisz ogarnać swoim zapewne świetnym umysłem. A teraz tak na rozgrzewkę absurdy które żeś wypisał.
1. Planety i ich księżyce my nieuważamy ich za planety niewiesz jak to przyjmowali wtedy kosmici niedożeczne byłoby to że mieliby idealne poglądy jak my. Skoro twierdzisz że takiej wiedzy niedostali i nieposiadali teleskopów to skąd w azji znaleziono kompletną budowę układu słonecznego wraz z księżycami inna liczba jaka my znamy ale pokaźnie pokrywająca się (jeszcze wszystkich niedostrzegliśmy a są bo coraz więcej znajdujemy).
Egipcjanie wiedza na temat oriona i znowu ich księżyce... Nawet gdyby orion byłby widoczny gołym okiem księżycy by tam niepoliczyli. Niewiemy jak interpretowali księżyc i ziemię nawet gdybyś miał rację to układ mógłby być kopią tego co im pokazano dlatego niemasz ich stylowego słońca. Pozatym układ planetarny pokrywa się z naszym więc co to miałoby by być??? (Atomy?)
2. Jest dowód i był niepodważalny ogłoszono to nawet w telewizji bodajże w 2003 roku niechce w błąd wprowadzić potem nasza mapka układu słonecznego straciła pluton. Już tłumacze nasa i astromonowie odkryli prawdopodobnie nową planetę za plutonem przez 2 miesiące zastanawiali się czy ją przyłączyć do układu słonecznego na naszych mapach i z nikąd wpadli na pomysł by odjąć nam pluton i zapomnieć o tamtym inaczej mówiąc ukręcili sprawie łeb aby ludzie sie tym nieinterere bo no właśnie może leci akurat inną trasa jak inne w strone słońca. Masz jeszcze jakieś wątpliwości? Info z wiadomości w TV. Efekt jej grawitacji 120 tornad w przeciągu 1-2 dni w jednym stanie USA 150% więcej trzęsień w skali światowej w jednym miesiącu TSUNAMI erupcje uspanych wulkanów natężenie biopól planety dalej położone od nas które są bliżej tego czegoś właśnie przeszły bądź przechodzą niespotykane anomalie na sobie super huragany itp to jest informacjaa ogólnie dostępna i potwiedzona przez nasa i pare innych instytucji które to bada. Słońce zaczyna wariować. Ty gadasz że niema żadnych znaków powiedz mi jak sie ludzie ogólnie czują są osłabieni fizycznie i psychicznie tu mowa o całej populacji stres itp biopola magnetyczne już oddziałują na nią. W obrębie miesiąca masz 2 kataklizmy na olbrzymią skalę USA i Japonia.
A zobaczymy co powiesz pod koniec tego roku i w kwietniu przyszłego niewiem kogo 1 przeprosisz. ;]

(komentarz do artykułu Saga o Planecie X - kilka naukowych faktów w pigułce)




Al390 napisał(a): Sai Baba, czy może jego reinkarnacja- czytałem o nim masę rzeczy, rozmawiałem z jego "wyznawcami"- i jednego jestem pewien. Nie chcę tu nikogo obrażać, ale większość jego "cudów" to były magiczne sztuczki, tak samo jak i samo to wskrzeszenie- czytałem o nim na paru innych stronach, w końcu to byłby przełom. Medium, wykorzystujące swoje "moce" zwielokrotniane sztuczkami zrobiło wokół siebie kult jednostki. Człowiek bardzo kontrowersyjny, można uważać, że to dlatego iż był swoistym "gwiazdorem", ale plotki o nim są/były co najmniej jak legendy- po części prawdziwe. A kto wie dlaczego nie udowodniono mu min. gwałcenia nieletnich chłopców? Bo jak się ma pieniądze i władzę, to zaczyna odbijać i człowiek myśli, że jest nietykalny, że jest ponad prawem. Znam wielu ludzi zafascynowanych jego osobą i w zdecydowanej większości są to ludzie, którzy potrzebują odskoczni od życia, bo nie widzą w nim kolorów- a taki Jezus XX wieku każdemu by się przydał. Dodam tylko, że Hitler czy Stalin też byli otoczeni kultem jednostki, i też mieli powywracane w głowie- bo władza i posłuch uderza do głowy, a gdyby jeszcze przypodobać się światu poprzez działania charytatywne (które są jak najbardziej w porządku) to można by się wykreować na mesjasza. A tak na prawdę Sathya Sai Baba wykorzystał część słów Shirdi Sai Baby, by stworzyć swój wizerunek. W porównaniu do tego, którego reinkarnacją jak sam twierdził był, był po prostu człowiekiem próbującym powtórzyć jego sukces- tak zamiast prostego ascety jakim był jego "duchowy poprzednik" on stał się osobą czysto publiczną, wręcz zabiegającą o sławę. A o tym, że podaje się za wysłannika Bogów z kilku religii nawet nie będę komentował, jest to dla mnie zbyt żałosne. Twierdzić to i ja sobie mogę, że jestem Jezusem. i jak niektórzy twierdzą, widzieli jak Sai Baba zmienia się w kobietę- może to tłumaczy jego pociąg do chłopców (idąc za pewną teorią)? A jasnowidzenie to jest dar tak popularny że nic boskiego w nim nie ma- tyle, że przez niego tylko osłabiał wiarygodność u ludzi innych niż jego wyznawcy, w ogóle co to za pomysł, podaje się za mesjasza chrześcijańskiego Boga, drugiego Jezusa, ale w porównaniu do Niego nie robi niczego nadzwyczajnego, do tego Jezus nigdy nie zabiegał o to, by go czczono, on głosił swoje i kto za nim szedł temu błogosławił, nikomu na siłę nie wmawiał że jest Synem Bożym, z resztą nigdy nie powiedział, że to on czynił cuda, nie przypisywał ich Sobie, tak jak trafnie zauważył Manomagnum to wiara uzdrawiała, nie On. I podobnie jak zauważył chupac zdarzył się cud i on sobie go przypisał, z resztą pewnie nawet nie był to cud. A jak to mój znajomy skomentował (nastoletni) "Sai Baba w porównaniu do Jana Pawła II jest jak Kleryk na tym samym levelu, z tym że Papież Polak to brat Admina", sam bym lepszego tekstu nie wymyślił, szukacie autorytetów tak daleko a tak blisko mieliście jednego, z tym że on nie tworzył z siebie idola, Boga, nigdy nie powiedział że był Awatarem Boga czy reinkarnacją Jezusa, zawsze określał Siebie jako prostego sługę bożego. A tu taka mała zagwozdka- dlaczego Sai Baba twierdził, że jest reinkarnacją/awatarem mesjaszów/bogów wszystkich religii? Bo w jednej brakło by mu wyznawców...
Pozdrawiam
(komentarz do artykułu Sai Baba wskrzesza zmarłego)




Al390 napisał(a): Drogi ja_wiem, twoje wytłumaczenie nie ma żadnych dowodów, faktów na poparcie tezy. A ta buźka to jest nie na miejscu, nie wiem może nie widziałeś zdjęć, może jest coś z tobą nie tak, skoro tak cię ;] czyjeś cierpienie. Raczej nie jesteś wierzący, więc to zapewne wina genów lub ciebie samego, że jesteś sadystą, w końcu ateista Boga o to nie obwini. A po za tym, nikt tu nie krytykuje ateistów jako głupich, niewierzących w siły wyższe, to też wstrzymaj się od obrażania pobożności, bo bycie dobrym katolikiem, czy ogólnie chrześcijaninem to nie fanatyzm, a może ateiści są zbyt słabi psychicznie by w coś uwierzyć, ba jeszcze coś takiego praktykować, nie sądzisz? Nie krytykuj więc religii, skoro w żadną nie wierzysz, a jakbyś nie doczytał to nie stwierdzono żadnych oznak choroby psychicznej, więc co- może świadomie by się katowała by uznać ją za świętą?! Niech każdy, czy ateista czy wierzący potraktuje mój komentarz jako przestrogę- nie krytykujmy siebie nawzajem, bo na słowo jednej ze stron druga znajdzie odczepkę, i tak koło się zamyka. I na następny raz niech nikt się nie wypowiada na temat na który pojęcia nie ma. Ateiści wypowiadają się o religii i egzorcyzmach, a matematycy zdobywają nagrody nobla z dziedziny biologii... I tak jak napisał Ivellios, dowodów na to, że Anneliese była epileptyczką- brak. A tutaj takie porównanie, jakby fanatyzm religijny powodował opętania to przez ludzi nałogowo grających w gry komputerowe po ulicach biegały by potwory... to ma taki sam sens, przecież to też autosugestia. A Nightwisper, według ciebie Hitler to po śmierci stałby się duchem czy demonem? A Bóg tutaj nic nie zdziała, Ziemia to pole bitwy Dobra ze Złem o ludzi, demony wiedzą że mają już mało czasu więc próbują wygrać "grę o ludzi", co oczywiście się im nie uda, opętania to akty demonicznej desperacji w strachu przed Sądem Ostatecznym, a Bóg tą wojnę traktuje jak swoistą próbę naszej wiary i zaufania w Jego boską moc. I przypadek Anneliese był wyjątkiem- spróbuj znaleźć informacje o innym opętanym, który miał wizję Najświętszych, poświęcił się za grzechy innych z własnej woli (demony by wyszły, jak same twierdziły "Ona (Matka Boska) nie pozwala nam wyjść") niczym Jezus, kogo innego opętał Lucyfer? Taki przypadek jest jedyny w swoim rodzaju, z resztą w artykule pisze, że to jedyny taki rodzaj opętania, opętania za innych, by ich wyzwolić i uchronić. A to o co ci chodzi (to znaczy opętanie przez ducha) to nie jest takie prawdziwe opętanie, opętanie to wniknięcie demona by szkodzić człowiekowi, duch po prostu chce jeszcze "pożyć", i to właśnie trzyma go w naszym wymiarze. Duchy nie są z natury złe, z tyloma się spotkałem, że mogę ci powiedzieć że są jak ludzie, tylko że bez ciała- one także mają wybór, czy po śmierci czynić dobro czy zło, czy zgrzeszą czy nie. A do człowieka "wchodzą" gdy po prostu bardzo czegoś chcą, choć tyczy się to "młodych" duchów. Te "stare" często zapominają czego chciały, dlaczego nadal tu są. Kurde, zrobił się wykład o duchach, nie o artykule.
Pozdrawiam
(komentarz do artykułu Egzorcyzmy Anneliese Michel)




Ivellios napisał(a): Znalazłem przedwczoraj ekstremalnie rzadkie zdjęcie z jednego z egzorcyzmów Anneliese - właściwie nigdzie indziej nie jest ono dostępne. Wrzuciłem je do jednego ze spojlerów.
(komentarz do artykułu Egzorcyzmy Anneliese Michel)




ja_wiem napisał(a): Wszystko przez religie. Odbilo dziwczynie od tego fanatyzmu i tyle, taka jest prawda ;]
(komentarz do artykułu Egzorcyzmy Anneliese Michel)




IrekJ napisał(a): kompletne bzdury.Aby czynić cuda trzeba się Pisma Swiętego trzymać,a ONI czyli kler przeczą istnieniu Boga!!
(komentarz do artykułu Cuda Jana Pawła II - fragment książki Pawła Zuchniewicza)




mazyk napisał(a): Jakies pare lat tamu znalazlem taki maly bardzo ladny kamien wygladal jak agat niebieski, wlozylem go do portfela i nosilem go ze soba myslalem ze przyniesie mi szczescie.Pewnego razu milem wypadek szereg nieudanych operacji,i pomyslalem ze to moze byc przez ten kamien wyzucilem ten kamien ale szczescia od tej pory dalej niemam.
(komentarz do artykułu Kamienie, które przynoszą nieszczęście)




przemo napisał(a): zupełnie zgadzam się z artykułem i do tego z czystym sumieniem dodam że w krasnoludki i yeti też nie wierzę.
(komentarz do artykułu Astrobiolog z NASA: Nibiru to astronomiczna bzdura)




przemo napisał(a): aż w końcu ktoś zobaczy że niektóre obiekty zdają się być w 3d... inne dokładniejsze i jakby podkręcone, a pentagon wydaje się lekko zmanipulowany, naprawdę, to mi wygląda na robotę obcych cywilizacji..
(komentarz do artykułu Zagadkowy obiekt na zdjęciu satelitarnym z Google Earth)




przemo napisał(a): ciekawe co on brał że takie rzeczy pisał.. żyjemy w matrixie... no ładnie, jak się ktoś nie może pogodzić ze swoim życiem to wymyśla głupoty, współczuć tylko i leczyć, bo co jeszcze można zrobić.
(komentarz do artykułu Wszechświat wirtualnej rzeczywistości)




przemo napisał(a): bardzo śmieszny i okropnie naciągany artykuł, małe prawdopodobieństwo, ale jednak jakieś jest? a robak? nikt nie pomyślał żeby zbadał sprawę ktoś kto zna się na rzeczy, i wtedy wiedzieliśbyśmy czy to coś z ziemi czy jakis straszny stwór z kosmosu..
(komentarz do artykułu Kolejne obiekty w Google Earth)




Ivellios napisał(a): Zaszła drobna zmiana w artykule - do fragmentu o badaniach doktora Weber-Arma dodałem cytat z jego wypowiedzi. Moim zdaniem, jest to kolejny dowód na to, iż Anneliese [b][u]nie była[/u][/b] epileptyczką.
(komentarz do artykułu Egzorcyzmy Anneliese Michel)




St@chu napisał(a): Ciekawa sprawa,chciałbym coś podobnego zobaczec,albo sprzęt Elity Ziemskich Mocarstw albo Faktycznie Ziomale z innych układów Słonecznych :D jezeli faktycznie druga opcja jest prawdziwa co jest bardzo prawdopodobne to pytanie brzmi dlaczego nas odwiedzają tak często ? myśle ze złych zamiarów nie mają poniewaz jak widzimy mają taką technologie,ze juz dawno coś by się wydarzylo na skale globalną

Pozdrawiam
(komentarz do artykułu Czarne trójkąty)




neo napisał(a): właśnie wczoraj ogłądałem film na discovery o okultyżmie hitlera i myśle że hitler był opętany przez demony
(komentarz do artykułu Hitler i tajny kult satanistyczny w samym sercu nazistowskich Niemiec. Historia Towarzystwa Vril)




magdaaa napisał(a): ja czesto czuje ze ktos trzyma mnie za rece ale nie chce zrobic mi krzywdy..
(komentarz do artykułu Czy byty niematerialne mogą ranić?)




Tomek napisał(a): Do czego Ci potrzebna ta planeta? Co tak jej żałujesz?
Niech ją skasuje, skończy się te gatunkowe getto walki o przetrwanie.
Wszyscy kochają życie, jeśli czują się bezpieczni. Dokładnie odwrotnie czują się ci mniej szczęśliwi.
Pomódlmy się o to, by ten koniec wreszcie nastąpił.
Myślę, że każdy z nas jest ciekawy, jak to jest w innych wymiarach, bo ten wymiar to już przeżytek.
(komentarz do artykułu Astrobiolog z NASA: Nibiru to astronomiczna bzdura)




Al390 napisał(a): Spokojnie, tak jak w OOBE poruszasz się za pomocą myśli, tak też za ich pomocą wrócisz do ciała (wystarczy tego sobie zażyczyć), a nawet jeśli ci się nie powiedzie, to zestresujesz się i mimowolnie zostaniesz "wrzucony" z powrotem do ciała. najtrudniej jest wejść, potem idzie już z górki.
Pozdrawiam
(komentarz do artykułu OOBE - podróże poza ciało)




magda napisał(a): ja czulam ze na rece ze cos mnie rani... zaczealm krzyczec i mowiec ze czuje sie jak by ktos rozcinal mi zyly.. rano obudzilam sie z blizna na rece a co ciekawsze nie bylo ani troche krwi rozlanej..
(komentarz do artykułu Czy byty niematerialne mogą ranić?)




Rafee napisał(a): Witam! Przeczytalem wasze forum na temat OOBE. Bardzo mnie to zainteresowalo ale intryguje mnie jedna kwestia. Mianowicie: Kiedy juz uda mi sie osiagnac ten stan kiedy opuszcze swoje Cialo i zaczne "latac", itd. Jak po tym wszystkim wrocic do swojego ciala? Bo powiedzmy ze opuszcze pomieszczenie w ktorym znajduje sie moje cialo i oddale sie powiedzmy do nieznanego mi miejsca, jak w tedy odnajde droge powrotna? Co jesli sie zgubie i nie bede mogl odnalesc swojego ciala? Prosze o odbpowiedz. Pozrdawiam! :)
(komentarz do artykułu OOBE - podróże poza ciało)




tzdzich napisał(a): Nasz Wrzechświat to bąbel poruszający się w ośrodku o zmiennym polu siłowym . Podobny jest do pęcherza pary powstającego przy dnie naczynia z gotującą się wodą. Z początku malutki , rośnie w miarę coraz szybszego ruchu ku powięrzchni. Ot i cała tajemnica rozszerzania się przestrzeni.
(komentarz do artykułu Czy czas znika z naszego wszechświata?)




M a L i N k A .. ; ) napisał(a): No niezłe .. Ja Czasami Tak mam ale Chce Bardzo Zostać medium ..
Zajmuje sie Duchami Od Dłuższego Czasu ..
I Trochę Już przeżyłam ..
Moja mama ma inne zdanie o tym ..
Ale ja chce i do Tego Dąże ..
A Jak można Nim zostać ..?
żeby Już Do ciebie Dzwonili ludzie i żebyś mógł im Pomagać .. chce Tego ..
Piszcie .. na Moje GG o Tych Sprawach ..
34333076 ..
Telefon Podaje na GG .. ; )
Piszcie o Tym co Przeżyliście .
Może razem zaczniemy Kariere Medium .. ?
Piszcie .
Pozdrawiam ..

M a L i N k A .. ;*
(komentarz do artykułu Życie medium)




kacper112 napisał(a): myślę że statki tona przez prąd wodny niewiem jak sie nazywa ale słyszałem o nim przez to statki które zniknęły w trójkacie są przenoszone właśnie przez ten prąd w inne miejsca zupełonie inne a tona pewnie przez wyżsą działalność wiatku któta tworzy gigantyczne fale któte zatapiaja statki a w kwesti samolotów znikają one przez po 1 metan po 2 przez pole magnetyczne które sprawia że wszystkie aparatury na samolocie wariują a znikaja przez metan ponieważ jest łatwopalny a samoloty wydzielaja ciepło z silników ale pewnie sie dziwicie dlaczego metan nie niszczy statków bo po 1 nie wydzielają ciepła (tylko niektóre które posiadaja działa lub kominy)i po 2 metan jest lekki i unosi sie w góre jak ciepłe powietrze ale słyszałem pogłoski o saamolocie który nie z niknoł w trójkącie ale o dziwo zamiast w 3 godziny przelecieć z pasażerem do punktu docelowego przeleciał w 3 sekunty
(komentarz do artykułu Zagadkę trójkąta bermudzkiego można wyjaśnić)




Wszystkich komentarzy: 17932, liczba stron: 359