wilkołaczek napisał(a): Załamujecie mnie ludzie!!! Oj, no rany! Jeśli chodzi o sam artykuł, to on nie może dotyczyć wampirów, ponieważ one potrzebują krwi, by żyć, więc polowały by częściej. A co do komentarzy, nie no, na serio?! Wampiry to nie są żądne krwi bestie!!! Coś żreć trzeba, a dla nich najwidoczniej najbardziej pożywna jest krew. Kiedy ktoś z was wszchania kaszankę nikt nawet okiem nie mrugnie (nikt mi nie wmówi, że w tym krwi nie ma), a tu co?! Ludzie się tak zachowują bo nie mogą się pogodzić z tym, że nie są najsilniejsi i nie stoją na szczycie łańcucha pokarmowego! Jestem ciekawa Topico123 co ty byś zrobił niemal umierając z głodu, a miał przed sobą swoje ulubione danie- to oczywiste, zjadłbyś je. I niby dlaczego wampiry nie mają mieć duszy???!!! Nie wiem, czy jesteś wegetarianinem, czy we ganem, czy jadasz mięso, ale większość z was na pewno je jada, więc, dlatego, że kiedyś zjedliście kurczaka, to nie macie duszy? Brednie. Jest drapieżnik i jest ofiara, więc musisz się pogodzić z tym, że nie zawsze ty jesteś drapieżnikiem. Aha, i wampiry SĄ ludźmi, tylko ze zmienioną dietą, i tyle! Jakoś nigdy nie słyszałam, że ktoś by powiedział na kanibala, że nie jest człowiekiem, a wiecie dlaczego? Otóż dlatego, że wampirów ludzie bardziej się boją. Ot, i cały powód. Nie mam pojęcia czy wampiry są nadludzko silne i szybkie (wątpię), ale ludzie tak je opisują, np w książkach ( polecam Księżniczkę Wampirów A. H., (Lucy to rozumiała)) więc ludzie mają pietra i wolą sobie wmawiać,że wampiryzm albo nie istnieje, albo jest chorobą, albo, że wampiry to żądne krwi bestie.
Przepraszam, ale jedyne czego nie toleruje jest właśnie nie tolerancja, i takie zachowanie. Pokój.
P.S. Pamiętajcie: Edward żyje!!!!!!!!!!!!! ( ;P )
(komentarz do artykułu Callicantzaros)
jesssi napisał(a): Byłam z kuzynem i przyjaciołmi w pewny opuszczonym domu slyszelismy ze jest on nawedzony... sa tam pokoje cale w runach. robilisy zdjecia i nagrywalismy wszystko. na niektorych z nich bylo widac orby..
(komentarz do artykułu Czym są orby?)
wilkołaczek napisał(a): No, się zgadzam. Z resztą skoro ta istota "wchodziła" do ich domu, to dlaczego się nie przeprowadzili, albo chociaż nie zgłosili tego, no np. na policje? W końcu tu jest napisane, że to coś pojawia się tylko w ciepłych miesiącach, co sugeruje iż pojawia się u nich przez dłuższy czas. I dlaczego tak późno o tym komuś powiedział? A ktoś w ogóle potrafi sobie tego całego Gonzwell'a wyobrazić? Nawet ja tego nie umiem, choć moja wyobraźnia nie ma granic. :P
(komentarz do artykułu Gonzwell)
gum napisał(a): skoro potrafią pokonywać przestrzenie międzygwiezdne to woda ich też nie zabije. Tam łatwiej się schować. A o cywilizacji powstałej gdzieś pod wodą to uważam, że bez ognia ciężko byłoby im dojść do takiej technologii.
(komentarz do artykułu Bliskie spotkania z USO)
Spock napisał(a): Według prognoz sprzed 50 lat, w roku 2000 mieliśmy już mieć osiedla na Księżycu, zimną fuzję, rozumne roboty, używać śmigłowców zamiast samochodów i oczywiście miał panować powszechny pokój i dobrobyt.
(komentarz do artykułu Życie za 50 lat)
wilkołaczek napisał(a): Ludzie, no helow ( sry jeśli źle napisałam, ale jestem zmęczona )! przecież kalendarz Majów powstał nie wiem ile wcześniej od tego całego chrześcijańskiego! Co za bzdury! A z resztą po pierwsze: każdego z nas czego ten cały " koniec świata " gdy kopniemy w kalendarz ( wybaczcie grę słów); a po drugie: do cholery, będzie co ma być! Z doświadczenia powiem ( a raczej napiszę), że zawsze jakoś tam jest i nie ma co się martwić na zapas, czy odstawiać debili paplając o "końcu świata". Zobaczycie, jeszcze będzie tak, że ludzie się niemiłosiernie upiją, zrobią demolkę, a potem zwalą na 2012. Więc bądźcie tak mili i przestańcie płakać, że was piesek się utopi, czy co tam jeszcze i w te brednie wierzyć! Nawet nie wiecie jaką siłę może mieć umysł- nawet ten ludzki! Więc jeśli chcecie przeżyć ( a tak właściwie niby po co?) to przestańcie w to wierzyć!!! Pokój
(komentarz do artykułu Jak przeżyć rok 2012 - artykuł Patricka Geryla)
Al390 napisał(a): Poprzedni komentarz skomentuje tak- za dużo zmierzchu, za mało rozumu. Nasuwa się pytanie- ile ty masz lat, dziewczynko i gdzie są twoi rodzice? A tak na serio, weźcie się za naukę/robotę, niż takie pierdoły pisać na forach. Tyczy się to wszystkich piszących, że są wampirami (fajnie jest pomarzyć, ale wróćcie na ziemię) i ludzi takich jak jess. Tacy ludzie są ubóstwem intelektualnym, z resztą Ci, którzy biorą ich na poważnie nie są wcale lepsi.
Pozdrawiam zwykłych, szarych ludzi.
(komentarz do artykułu O wampiryzmie Sang słów kilka)
Spock napisał(a): Jak ktoś kończy kierunek typu Łopatoznawstwo i Psychologia na Wieczorowo-Zaocznej Wyższej Szkole Lansu i Baunsu, albo inne Gender Studies, to nic dziwnego że zamiast mądrzeć to głupieje.
I takim ludziom daje się prawo jazdy, tacy ludzie głosują i uważają że zjedli wszystkie rozumy.
(komentarz do artykułu Czy edukacja sprzyja rozwojowi wiary w zjawiska paranormalne?)
wilkołaczek napisał(a): Zirytowany, irytujesz mnie. Pomyśl chociaż ile samych ryb nie znamy! No właśnie. A co do tych całych USO, może są to po prostu "duchy" jakiś statków, lub czegoś takiego? XD
Pokój
(komentarz do artykułu Bliskie spotkania z USO)
ssss napisał(a): jasne jest ze nie jestesmy w kosmosie sami.czemu 3 rzesza miala taka technologie? antarktyda?teraz ksiezyc ?czemu tak szybko zrezygnowamo z lotow przeciez to byl priorytet :)i ostatnie dlaczeko NASA wypuscila oatatnio komunikat ze mozemy sie spodziewac ataku z i innej planety?
za duzo pytajnikow?chyba nie niestety!!!
(komentarz do artykułu Czy Apollo 11 spotkał Nol-e na Księżycu?)
Ja napisał(a): Ludzie, 4 wymiar, nie jest w kosmosie, to Niebo. Bóg jest Mistrzem tego wymiaru, tam Dusze zmarłych Istot zbierają się tam, a potem wracają. To coś, jak Renikarnacja. Do 4 Wymiaru nie da się wejść, a Czarne dzióry, to nie są portale! To są bezsensowne badania!
(komentarz do artykułu Naukowcy odkryli "czwarty wymiar")
domel-mz251 napisał(a): Mam 25 lat , w szkole 7 lat temu byłem na praktykach w rozlewni alkoholu, tam był taki gość którego zadaniem było wyłapywanie z taśmy butelek z uszkodzoną akcyzą , praca jak praca ale gdy na mnie spojrzał byłem przerażony - czułem się jak by mnie np upolował wzrokiem , miał czarne tęczówki - spojrzenie było takie co najmniej dziwne - po prostu takie że co jakiś czas przypomina mi się ten człowiek - i kojarzy mi się po prostu ze złem i z tym aby uważać n takich ludzi. Na pewno bym z nim nie został sam w pomieszczeniu.
(komentarz do artykułu Inwazja czarnookich. Obcy? Demony? Czy może normalni ludzie?)
Adam napisał(a): Cieniści ludzie nie są widziani tylko katem oka i tylko jako cienie. W mojej rodzinie przychodzą do tych, którzy mają odejść. Wątpię, aby moja rodzina miała jakieś uwarunkowania czy zdolności do widzenia duchów, ale spróbuję wam to opisać.
Najpierw, bardzo dawno temu kiedy umierał mój dziadek, a ja byłem dzieckiem siedziałem u niego na łóżku, a on żegnał się ze mną, dał mi płaszcz z szafy i opowiadał o jakimś mężczyźnie co do niego przychodzi. Nie załapałem wtedy.
Druga rzecz to śmierć mojej mamy kilka lat temu. Mieszkałem ze swoją rodziną daleko od rodziców, ale czasami wpadałem. Raz opowiedziała mi, że przyszło dwóch mężczyzn. Byli w płaszczach i mieli kapelusze. Powiedziała, że gdy weszli do domu podeszli do telewizora i patrzyli w jej stronę, leżała na wersalce i do tej pory oglądała telewizję. Nie ruszali ustami, ale powiedzieli jej, że już niedługo przyjdą po kogoś, usłyszała "po niego" i uważała, iż mieli na myśli mojego ojca. Co ciekawe powiedziała, że w pewnym momencie przy ławie zobaczyła małe dziecko, które bawiło się zabawkami, takie szare jak oni, rozmyte. W pół roku później zmarła.
Trzeci raz usłyszałem o nich od ojca. Po śmierci mamy starałem się go odwiedzać. Wtedy nie skojarzyłem, ale mówił, że zaprzyjaźnił się z facetem w kapeluszu chodzącym w płaszczu. Od tamtego czasu dzwine rzeczy się z nim działy. Odmawiał różaniec na korytarzu bo niby tamten mu kazał, albo dzwonił do szwagra bo bał się do domu wracaćbo tamten na niego czeka. Innym razem siedział na schodach i rozmawiał z tym w kapeluszu. Sąsiedzi do mnie dzwonili, żebym coś z ojcem zrobił bo się boją. Lekarze nie pomogli, pote mu przeszło, ale w dwa miesiace potem umarł. Co ja się przeżyłem. I minęło kilka lat i w tamty tygodniu odwiedziłem babcię, ma 91 lat, a daje radę i działkę obrobić i z wnukami się pośmiać... a ona mi wyjeżdza, że kilka dni temu przyszedł jakiś mężczyzna w płaszczu i w kapeluszu, wszedł do dpomu i stanął przy telewizorze (tak jak ci co byli u mojej mamy) i coś jej mówił, nie pamięta co. Zrozumiałem, że myślała że jest to inkasent za prąd bo mówił jej że coś będzie wyłączał i grzebał przy telewizorze, ale jak sama mówiła "coś mu nie szło". Ciężko to pisać, ale wychodzi na to, że babcia nedługo odejdzie. To chyba są jacyś posłańcy przedśmiertni czy coś podobnego. Aha, babcia mówiła, że dwa razy u niej był, a za pierwszym razem stał na korytarzyu i nie chciał wejść. Natomiast drugim razem oczywiście wlazł bez pytania zamkniętymi drzwiami. Opowiedziałem żonie o tych gosciach w kapeluszach tak jak wam to opisałem i zdębiała. Tym bardziej, że słyszała jak babcia opowiadała. Do dziś jest lekko przerażona. Nic nie wniosę do dyskusji w tym temacie, ale mam takie właśnie spostrzeżenie, iż oni przychodzą na jakiś czas przed śmiercią danej osoby, której się pokazują. Mówią nie ruszająć wargami, nie widać ich twarzy i mogą z nimi być dodatkowe zjawy, jak te dziecko co je moja mama widziała.
(komentarz do artykułu Cieniści ludzie - krótka charakterystyka)
serce bije serce boli napisał(a): Jezus Chrystus byl podróznikiem w czasie,ale nikt po niego na czas nie przybyl mimo wolania,jedno jest pewne,szybko zyjemy i jeszcze szybciej umieramy,zeby zrozumiec jsk dziala nasza rzeczywistosc,dlatego wszystko jest mozliwe a nawet to ze stolica Piotrowa dokladnie wie kto jest stworzycielem nieba i ziemi,i modlac sie do boga jedynego a nie do ksiezy i papieza przezzyjemy to zycie bez zlego,który niszczy swiat wokól nas,...
(komentarz do artykułu Zobaczyć przeszłość)
anna75 napisał(a): Mialam wypadek autem,tir wjechal w tyl.Tez bylam przez kilka minut nie przytomna,czulam jak aniol trzymal mnie w swoich ramionach,gdy wchodzilam w inny piekniejszy,jasniejszy,cz ystrzy,swietlisty swiat,ale musialam wracac bo synka mialam na tylnim siedzeniu tak mnie prowadzila sila wyzsza,ale ja nie chcialam wracac bo myslam ze synek juz nie zyje tak jak ja.Po powrocie uslyszalam placz dziecka, byl to najpiekniejszy placz:-)
Od tej pory nie boje sie smierci tam jest lepiej niz tu na ziemi,czulam cieplo,cieplo Boga..Nigdy nie bylam wielce wierzaca,ale ten wypadek uswiadomil mi ze jest sila wyzsza,wiem czulam to,bylo to piekne doznanie,zobaczyc inny swiat i wrocic.Patrze teraz inaczej na swiat wiem ze tu jestesmy za kare,nie przejmuje sie tak jak kiedys dobrami materialnymi,zyje spokojniej bo wiem ze tu na ziemi to wszystko jest wielkie ,,nic,, jestesmy tu tylko jak bagaz w przechowalni...Nieda sie opisac tego co widzialam i jak sie czulam wchodzac w inny swiat, zycze wszystkim by to samo przezyli zmienia sie i beda lepsi dla siebie.
(komentarz do artykułu Życie po śmierci - czy to prawda?)
Marcin napisał(a): Ja sam nie wiem co o tym wszystkim myśleć. W wieku około 12 lat w jednym z mieszkań Hamburga w Niemczech ja i mój brat zauważyliśmy, że ktoś porusza klamką od drzwi nie raz, ale wiele razy. Tata wtedy był w Polsce, a mama była w innym pokoju i zajmowała się niemowlęciem. Byłem bardzo przerażony, ale prawie od razu otworzyliśmy drzwi bo po prostu myśleliśmy, że to mama, ale pobiegliśmy do innego pokoju spytać czy to ona, ale karmiła dziecko. Cholera to był jedyny taki incydent w moim życiu teraz mam 20 lat. Zawsze to będę pamiętał.
(komentarz do artykułu Naukowiec obala dowody na istnienie duchów)
jess napisał(a): ja mam na imie jessica ....i szukam , poszukuje wampira sang chcialabym zostac dawczynia a wiem ze wampirom teraz trudno o dawce ktory bedzie mial pelne zrozumienie dla nich jak by co i brał sytuacje w miare powaznie wiec jakby co prosze o kontakt -34875682
(komentarz do artykułu O wampiryzmie Sang słów kilka)
MentalnyAdi napisał(a): Przeciez ludzie rowniez posiadaja swoj wlasny instynkt tylko rozum nam go przycmiewa Wszystkie te nadprzyrodzone zdolnosci zwierzat to po prostu INSTYNKT Nauka nie wiele tutaj pomoze To po prostu przeczucie, przeczucie i tyle Zadne X-menowskie zmysly Jednak przeczucie moze byc mylne w przypadku ludzi Instynkt jest nieomylny
(komentarz do artykułu Czy zwierzęta posiadają zdolności paranormalne?)
Razjel666 napisał(a): tdsgegywtswu4 wu4y54w , nie zgadzam się , to że stribog w taki sposób wypowiada się o USA nie znaczy że mamy tu do czynienia z jakimiś stereotypami. W stanach zjednoczonych radykalnych chrześcijan jest chyba najwięcej na świecie z tego większość chce by w szkołach nauczano tylko o kreacjonizmie usuwając przy tym naukę o ewolucji (która z resztą już nie jest teorią). Poza ty amerykańskie media lansują wizerunek człowieka głupiego wmawiając setką milionów ludzi że niemodnie jest być mądrym. Masz rację w tym że idioci są wszędzie ale warto też brać pod uwagę zarówno oficjalne jak i nieoficjalne badania socjologiczne które jednoznacznie przedstawiają poziom intelektualny USA. Dlatego zupełnie nie dziwi mnie fakt że takie wyniki wyszły z badań przeprowadzonych w USA , najsensowniej byłoby przeprowadzić takie badania w krajach w których występuję większa laicyzacja życia np: Francja albo Czechy.
(komentarz do artykułu Czy edukacja sprzyja rozwojowi wiary w zjawiska paranormalne?)
Piechu napisał(a): Kilka nocy temu doznałem ciekawego zjawiska. Śniło mi się że zginąłem w wypadku samochodowym. Moja dusza odłączyła się od ciała i o dziwo nie wirowałem nad drogą gdzie miałem ten wypadek tylko w moim pokoju nad łóżkiem. Rozglądałem się tak chwilę po czym doszedłem do wniosku że rzeczywiście mogło mi się coś stać i postanowiłem wrócić do swojego ciała. Ciekawe jest to że to było niesamowicie wszystko realne, a przecież gdy śnimy nie odczuwamy tego w taki sposób. Nie mam pojęcia co o tym myśleć, czy było to mini oobe a może rzeczywiście coś mi się stało i na chwilę przestałem żyć i nie było to wynikiem mojego snu. Bardzo proszę o wasze opinie na temat tego co mi się przytrafiło :)
Pozdrawiam
(komentarz do artykułu OOBE - podróże poza ciało)
wilkołaczek napisał(a): zgadzam się, Joannita, no ale chyba wystarczy gówienko, co nie? wyobrażacie sobie ile to musi wydalać?!
(komentarz do artykułu Caddy)
wilkołaczek napisał(a): Wiesz, Kilof, moim zdaniem to raczej krokodyle lub aligatory- ale w sumie nasze teorie są podobne :)
(komentarz do artykułu Buru)
Marta napisał(a): ja również spotkałam "cienistego człowieka" dwa razy w swoim życiu raz stał w progu mojego pokoju i nic więcej, a innym razem obudziłam się w środku nocy czując jakiś ciężar na nogach, kiedy się obudziłam zobaczyłam wysoką, męską postać w płaszczu i kapeluszu, twarzy nie było widać po prostu mi się przyglądał czułam to pomimo braku (?) twarzy. kiedy mrugnęłam jeszcze raz i chciałam wstać on zniknął.
(komentarz do artykułu Cieniści ludzie)
Joannita napisał(a): Chciałbym zobaczyć film, ale i tak nie wydaje mi się aby takie coś istniało, tzn. wierzę i chciałbym aby zostało wpisane do księgi gatunków ale nie ma dowodów, nic co by miało wskazywać na istnienie Migo.
(komentarz do artykułu Migo)
Al390 napisał(a): No cóż, dziękuję ale nie jestem adwokatem, nigdy nie kształciłem się w tym kierunku, taką kwestię traktuję jako lekko obraźliwą, jednak na "odgryzkę" mogę napisać iż "Badacz" ma adwokata który pisze w Jego imieniu. Jednak nikt, zaznaczam nikt tu nie pisał że Ivellios jest łowcą duchów, nie ważne jak zaawansowanym, wykształconym, po raz kolejny zaznaczam, że twórcą artykułu "Łowcy duchów i najnowsze technologie" nie jest Ivellios, jest on jedynie tłumaczem i osobą, która zamieściła owy artykuł na Paranormalium. Rozumiem, że odebrałeś to tak jakby Ivellios pisał ten artykuł z własnego doświadczenia, jednak, o czym już wspominałem, Ivellios, tak jak i każda inna osoba, nie ma obowiązku być specjalistą w dziedzinie, w której artykuły zamieszcza, dopóki nie jest on jego twórcą. Strona Paranormalium nie jest także pełnym obrazem wiedzy z jakiejkolwiek dziedziny, nie jest nawet kompendium, jest tylko wejściem, zobrazowaniem "o co może chodzić" w danej dziedzinie. Rozumiem jak odebrałeś ten artykuł, jednak odnośnie "prośby" o pokazanie sprzętu- Ivellios nie musi go posiadać. Jak widzisz, w dacie artykułu stoi 2007, więc to też nie wina Ivelliosa że artykuł z tego też roku prezentuje taki, a nie inny sprzęt. Jedyna jego winą jest to, że nie znalazł żadnego innego artykułu, który przedstawia nowe akcesoria łowców duchów ( a polski artykuł utworzono miesiąc po wydaniu oryginalnego, więc tym bardziej to nie wina Ivelliosa).
Mam nadzieje, iż zrozumiałeś co chciałem przekazać, jeżeli ten czy inny mój komentarz Ciebie lub kogokolwiek innego obraził- przeprasza, nie taki był mój cel.
Ps. Czemu piszesz "Wzmianka o poziomie międzynarodowym [u]chodziło mi[/u] o kwestię[...]", skoro napisał to badacz? Widzisz, jestem dość spostrzegawczy, a taki dobór słów i formy sugeruje (może taki był zamiar?) iż Badacz i "Łowca" to jedna i ta sama osoba. Nie bój się, nikt nie będzie się za granicą z nas śmiał, ponieważ nie jest to strona specjalistyczna z jakiejś dziedziny, a jedynie portal "trochę o wszystkim", głębszej wiedzy tu nie szukać, co obaj doskonale wiemy. A czemu piszę w obronie Ivelliosa? Bo może On nie ma dość czasu by odpisywać na bezpodstawne zarzuty zbulwersowanych gości "Paranormalium".
Pozdrawiam i wybieram się na studia prawnicze, skoro taki ze mnie adwokat.
(komentarz do artykułu Łowcy duchów i najnowsze technologie)
Joannita napisał(a): Wierzę. Wiele razy już ten artykuł czytałem ale to nie są dowody! Użytkownik Korek napisał że: soba człowieko-kształtna ze szkrzydłami leciała nad moim samochodem" ale zauważ że człowiek widzi to co chcę. Oczywiście wierzę że nie zmyślasz ale też trzeba podejść do tego trochę inaczej, bardziej sceptycznie. Ja na początku też w to uwierzyłem bez namysłu ale trochę pomyślałem nad tym bo przecież nie ma zdjęcia, nie ma filmu nic nie ma. Musimy trochę poczekać tak samo z tym człowiekiem sową, też wierzę ale nie ma żadnego dowodu.
(komentarz do artykułu Mothman - człowiek-ćma)
Kacper napisał(a): -Kraken to kałamarnica olbrzymia i wcale nie wygineła
-Istnienie ningena jest prawdopodobne a to dlatego że znamy tylko małą część oceanu i nie wiemy co się tam czai
(komentarz do artykułu Ningen - humanoid z Oceanu Spokojnego)
łowca duchów napisał(a): Witam i pozdrawiam Wszystkich gorąco. AL390 Dziękuję za odpis oraz za zainteresowanie się tematem. Widzę że Ivellios ma adwokata który pisze w jego imieniu, nie ma sprawy mi to nie przeszkadza, ja odpiszę jednak w swoim imieniu jako łowca duchów bo ,,Badacz to tylko mój uczeń. Nigdy z nikim się nie sprzeczałem,nie kłócę bo nie ma o co, nie jesteśmy przecież dziećmi. Co do działalności i prowadzenia portalu nie mam żadnych zastrzeżeń i pretensji jest na odpowiednim poziomie, ale co do Ivelliosa nie chcę w tym momencie nikogo upokorzyć ani urazić.
Przepraszam że tak to zostało przez Ivelliosa i pozostałych moderatorów strony odebrane. Zwróciłem tylko i wyłącznie uwagę dlaczego Ivellios prezentuje taki przestarzały sprzęt z lat 90(nie znam żadnej ekipy która używa jeszcze dzisiaj takich staroci) fotki żywcem zerżnięte z zagranicznych portali, stron. Dlaczego nie zamieści aktualnych fotek swojego sprzętu jaki posiada na swoim wyposażeniu? Nie ma się przecież czego wstydzić. Wzmianka o poziomie międzynarodowym chodziło mi o kwestię, myślałem że Ivellios zakładając stronę posiada wiedzę na poziomie międzynarodowym z potwierdzonym wpisem. Tak więc było to jednym słowem wielkie nieporozumienie z mojej strony. Lepiej jednak utrzymywać kontakty, wymieniać się swoimi doświadczeniami z zagranicznymi ekipami łowców duchów jak to robiłem i robię cały czas. Przepraszam za zamieszanie nie będę Wam tutaj już przeszkadzać i uprzykrzać prowadzenia strony. Jeżeli kogoś uraziłem nie było to celowe i zamierzone z mojej strony. W USA zupełnie inaczej w zupełnie inny sposób się to wszystko odbywa niż tutaj. Jestem jak to ładnie określiłeś, nazwałeś ,,specem od 1987r. tylko i wyłącznie w jednej dziedzinie jako łowca duchów i posiadam z tej dziedziny zdany egzamin z potwierdzonym wpisem dyplomy, certyfikaty wydane przez międzynarodową organizację łowców duchów z USA nie muszę się tego wstydzić i nikt nie musi mi nikt ,,bić ukłonów'' gdyż z niejedną ekipą wymieniam się materiałami dowodowymi i długoletnim doświadczeniem. Chcąc zdać egzamin i posiadać widzę trzeba również posiadać na swoim wyposażeniu sprzęt, który jak wiadomo jest potrzebny podczas prowadzenia śledztw, dochodzeń związanych z występowaniem wzmożonej aktywności paranormalnej. Jak się to odbywa na jakich zasadach to już chyba takie rzeczy każdy profesjonalny łowca duchów wie. Proszę nie zrozumcie mnie źle, nie chcę tutaj stwarzać negatywnego podejścia, jakiś wywodów tylko żeby nie śmiali się z nas Polaków za granicą. Dziękuję za uwagę. Pozdrawiam Wszystkich w razie pytań nie jasności proszę pisać na e-maila
PS. Nie potrzebna była manipulacja w dacie odpisania na mój komentarz .To że czekałem ponad 2 tygodnie nie robi dla mnie znaczenia jedynie chodziło mi o odpis. Dziękuję.
(komentarz do artykułu Łowcy duchów i najnowsze technologie)
Joannita napisał(a): Brakuje dowodów, dziwi mnie to że skoro potrafiono tak dokładnie go scharakteryzować a jest taki szybki że trudno go złapać i się boi ludzi. Nie uwierzę puki nie zobaczę zwłok albo czegoś co należało do tego zwierzęcia.
(komentarz do artykułu Koao)
Joannita napisał(a): Chciałbym żeby to była prawda ale w artykule pisze że "jest najczęściej widywany w okolicy miasta Shobara" to w takim razie skoro tak często się go tam widzi to czemu nie ma zdjęć? Jestem pewny że w tym mieście znajdą się fascynaci Higobana którzy jakby tylko go zobaczyli chwycili za aparaty albo sami by go poszukali.
(komentarz do artykułu Higabon)
Joannita napisał(a): Zgadzam się z Gonzo czy z Michałem. Też się zastanawiam jak można nie panikować w takich sytuacjach? Gdyby ten anonimowy mieszkaniec Nowego Jorku nie opisał tak dokładnie tego zwierzęcia i by napisał że czuł lęk przed nim to by nad tą historią można by się zastanowić nad wiarygodnością ale tak to daje 2% że jest to prawdą...
(komentarz do artykułu Gonzwell)
Joannita napisał(a): Chciałbym żeby to zwierzę istniało, wierzę że ludzie którzy zaobserwowali to dziwne zwierzę nie kłamali ale gdzie są zwłoki? Gdzie oprócz zeznań są jakieś ślady? Dziwi mnie że prawie przy każdym zwierzęciu nie znanym nauce nie ma dowodów np. zwłok.
(komentarz do artykułu Caddy)
Joannita napisał(a): Przypomina łasiczkę a zdjęcie na pewno nie jest tzw. "fakem" ale też to nie jest do końca dowód bo jednak trudno jest stwierdzić co to jest więc dla mnie jest to "łasiczka która trzyma w pyszczku duży kawałek mięsa".
(komentarz do artykułu Tajemnicze zwierzę sfotografowane w New Jersey)
Joannita napisał(a): Dziwi mnie jedno że nie znaleziono zwłok ani nic co do nich należy a poza tym czemu by nie miały ewoluować? Już to użytkownik Lowkey zauważ a poza tym skoro nie ewoluowały to nie wierze że mają na tyle dobrze rozwinięty umysł aby unikać ludzi albo się przed nimi chować. Dla mnie to są farmazony chociaż chciałbym aby to się okazało prawdą.
(komentarz do artykułu Nieznane zwierzę człekokształtne w parku narodowym w Malezji)
Joannita napisał(a): Następna ekipa badawcza jak najszybciej powinna zostać wysłana ale mnie dziwi fakt że nie zrobiono żadnego zdjęcia (albo po prostu autor artykułu go nie posiadał) bo tak to byśmy mieli niezbity dowód a bez zdjęcia to są takie farmazony, osobiście wierzę że to zwierzę przeżyło i chciałbym żeby zostało wpisane jako nowy gatunek.
(komentarz do artykułu Mamuty nepalskie)
Joannita napisał(a): Skoro ma ponad 20 metrów długości to czemu nikt go nie zauważył i nie zrobił zdjęcia?
(komentarz do artykułu Mamlambo)
KKll napisał(a): @piorun , moze i nie byl moim zdaniem skoro ostrzegali ich przed tym hm.. ''kontaktem'', byc moze tak owe nagranie bylo swabrykowane jeszcze przed startem?
byla tam wzmianka o opoznieniach moze podkladali material po meldunku o statkach.
(komentarz do artykułu Czy Apollo 11 spotkał Nol-e na Księżycu?)
stribog napisał(a): Tak, tylko, że te badania zostały przeprowadzone w USA. Każdy wie jaki jest tam poziom edukacji, oraz religijny fanatyzm. Poza tym ludzie nie mają tam prawdziwych problemów, a czymś muszą się martwić - taka ludzka natura. Stąd to zawsze z USA pochodzi najwięcej "doniesień" o Bigfoot, UFO, duchach, demonach, opętaniach, aniołach i innych bzdurach.
Niech przeprowadzą takie badania w Europie Wschodniej zanim zaczną wysuwać pochopne wnioski. No ale cóż - jaka edukacja, tacy naukowcy.
(komentarz do artykułu Czy edukacja sprzyja rozwojowi wiary w zjawiska paranormalne?)
tdsgegywtswu4 wu4y54w napisał(a): USA to duży kraj, którego kultura jest dominująca i to prędzej dlatego najwięcej doniesień "pochodzi" od nich. Wiadomo - idioci są wszędzie, tak samo jak naukowcy i fanatycy i nie można opierać się na stereotypach.
(komentarz do artykułu Czy edukacja sprzyja rozwojowi wiary w zjawiska paranormalne?)
Hahaha napisał(a): Nie wiem co wy bierzecie ale dzisiejszy człowiek nie umie korzystać z magii.Może tak wam się tylko wydaję albo no tak jesteśmy w internecie więc możemy pisać co chcemy bo kto się dowie mogę nawet napisać że jestem Bogiem i co z tego jak nim nie jestem za dużo fantasty oglądacie/czytacie i zbyt chcecie wierzyć ze cos umiecie.Nie powiem że magia nie istnieje/ła w końcu potwierdza to nawet biblia ale dzis zastapila ja technika.Zreszta praktykujcie co chcecie tylko nie dzwońcie po egzorcyste za swoje czyny trzeba placic samemu.Ja nie wierze w wasze umiejetnosci.Bo jakby to bylo takie piekne to ja byl bym arcymagiem.
(komentarz do artykułu Księga zaklęć)
Joannita napisał(a): Chciałbym aby to się okazało prawdą lecz nie można stwierdzić na podstawie tych dowodów że gady przeżył zagładę. Wizerunki smoków mogły się wziąć z jakiś wierzeń ale mogły też być odwzorowaniem prawdziwego zwierzęcia. A co do tych figurek nie wiem co powiedzieć bo patrząc wstecz na historię lub przedmioty czy budowle w cywilizacji Azteków i innych ludów Ameryki Południowej można zaobserwować że tym bardziej się cofamy tym nowocześniejszy jest sprzęt jak na tamte czasy. Ale to tylko taka moja teoria więc proszę nie komentować jej że jest to idiotyczne itp.
(komentarz do artykułu Czy gady przeżyły zagładę?)
Joannita napisał(a): Fajnie by było gdyby świat się dowiedział ze elfy istniały ale mi się wydaje że to nie elfy ale jakaś nieodkryta przez naukę "rasa ludzi"...
(komentarz do artykułu Elfy - czy istniały?)
Veritas napisał(a): O proszę. A w naszym kraju powszechną opinią jest, że w rzeczy paranormalne wierzą tylko zacofani ludzie ze wsi.
Także jestem za przeprowadzeniem podobnych badań w Polsce. Tylko na większą skalę.
(komentarz do artykułu Czy edukacja sprzyja rozwojowi wiary w zjawiska paranormalne?)
kasia29 napisał(a): Mam pytania do filozofa. Spotkałeś prawdziwego wampira, może jesteś nim sam. Zycie kryje przed nami wiele tajemnic. Niektóre wampiry prztznają się do swego gatunku, nawet się mogą zaprzyjażnić z człowiekiem. Wszystko zależy od charakteru wampira
(komentarz do artykułu O wampirach słów kilka)
Al390 napisał(a): Nata- w zależności od twojego wierzenia (lub jego braku) udaj się do specjalisty (egzorcysta/inny, świecki ekspert, np. profesjonalne medium), choć to raczej "złośliwy duch" niż demon, jeżeli to dwa lata to odpada demon, poltergeist, to także raczej istota przywiązana do Ciebie, może cię szuka, niekoniecznie w złym celu, choć nie ryzykowałbym życiem dla takiej ciekawości. Lepiej nie podejmuj się niczego sama, dopóki twoje życie nie jest zagrożone masz czas udać się do specjalisty. Czemu nie demon? Z tego samego powodu co nie poltergeist- czas. Bardzo mało prawdopodobne, by przez dwa lata ukazał się on tylko Tobie. Demon- cierpliwość jest cnotą, a te, skoro nie są cnotliwe, jakby z góry są spontaniczne i wybuchowe. 2 lata to trochę dużo na zabawę w chodzenie po domu, demon bawi się max. kilka miesięcy (rzadko więcej niż pół roku), chyba że uda mu się opętać osobę, wtedy może stwarzać problemy latami. Oczywiście paraliż senny + autosugestia (wyobraźnia) odpada, chyba że zbiegiem okoliczności ktoś za czasu twojej nieobecności zdemolował ci pokój, by cię nastraszyć, jednak zbytnio łączy się to z "twoim" duchem. Zbiorowa autosugestia? Nie wierzę w to. Nie odrzucam, jednak to trochę nieprawdopodobne, prędzej to faktycznie wpływ osób trzecich.
Pozdrawiam
(komentarz do artykułu Duchy - czym są? Czy istnieją?)
123456 napisał(a): pomogli tym co zgineli w przejsciu do lepszego swiata
(komentarz do artykułu 11 września 2001: wspomnienia ekstrasenski)
matik7777 napisał(a): Artykuł bardzo fajny ale jest kilka przekłamań.
[cytat]Z terenu Polski nadaje również stacja numeryczna nadająca komunikaty w języku rosyjskim. Stację można usłyszeć na częstotliwościach 9575 kHz, 14572 kHz, 4783 kHz, 9443 kHz, 9022 kHz, 9610 kHz, 7984 kHz, 6252 kHz, 8544 kHz, 8800 kHz, 5779 kHz, 5782 kHz, 8088 kHz, 4181 kHz, 5535 kHz, 9610 kHz (zwykle stacja nadaje na dwóch lub trzech z wymienionych częstotliwości), a w poniedziałki także na 10620 kHz i we wtorki na 10720 kHz.
Transmisje zaczynają się komunikatem słownym "Wnimanje", po czym następuje kilkukrotnie powtórzone "sjem sjem sjem sjem sjem" (77777), następnie podawanych jest kilka ciągów liczbowych, transmisja kończy się kilkukrotnie powtórzonym "77777" i komunikatem słownym "konec". Czasami, być może dla zmylenia słuchacza, w ciągach liczbowych pojawiają się kolejne cyfry, np "23456". Bardzo rzadko między ciągami cyfr występują komunikaty słowne.[/cytat]
Ta stacja nie nadaje tylko po rosyjsku. Nadaje również po angielsku (E11 znana jako "Oblique"), niemiecku (G11 znana jako "Strich") i sporadycznie po polsku (S11 znana jako "Kreska", na zagranicznych stronach można spotkać się z przekręconą nazwą "Presta"). Audycje zaczynają się kodem XXX\XX czyli 3 cyfry ukośnik dwie cyfry. Przydomki stacji właśnie biorą się od tych kresek. W wersji niemieckiej jest to Strich, w rosyjskiej Cherta itd. Przykładowy kod może wyglądac 257/57, a głos będzie czytał to tak "dwojka petjorka sjem czerta petjorka sjem". Czasami stacja nadaje pustą wiadomość np. "adinka dwojka trojka czerta nul nul"
Kod jest nadawany kilka lub kilkanaście razy i dopiero wtedy wchodzi "wnimanje" i siódemki.
[cytat]Często bywa tak, że stacja numeryczna nadaje komunikaty w innym języku, niż wskazuje na to ustalona lokalizacja. Tak jest w przypadku stacji nadającej z terenu Polski komunikaty w języku niemieckim. Owa stacja numeryczna nadawała przez ponad 30 lat i przerwała działalność w 1997 roku, gdy Polskę nawiedziła powódź stulecia. Ostatnio jednak pojawiają się informacje, jakoby stacja wznowiła nadawanie na częstotliwościach 8188 kHz, 6507 kHz, 5748 kHz, 6200 kHz, 5340 kHz, 5748 kHz, 9457 kHz, 7584 kHz, 5535 kHz, 4779 kHz oraz 15,1 MHz (zwykle stacja nadaje na dwóch lub trzech z podanych częstotliwości). Stacja rozpoczyna swoje transmisje fragmentem "Szwedzkiej rapsodii" Mantovaniego, zawsze o pełnej godzinie. Melodyjka powtarzana jest 23 razy, po czym kobiecy głos nadaje komunikat:
Achtung! (tutaj kilka ciągów cyfr powtórzone po dwa razy) Ende
Zawsze na 3 sekundy przed każdą transmisją nadawany jest krótki sygnał dźwiękowy. Nagrania transmisji można znaleźć na stronie simsonmason.karoo.net[/cytat]
Trochę po poprzekręcane.
Ale od początku.
Stacja na na 10 minut przed każdą transmisją nadawała ten krótki sygnał wielokrotnie aż do rozpoczęcia transmisji.
Po czym sygnał znikał i wchodziła muzyczka. Muzyczka była odtwarzana kilkanaście razy, po czym wchodził głos i odliczał w charakterystyczny sposób
"ains cfu draj fia cynys(!) sechs ziben acht nyeden(!) nol". Potem znowu kilka razy muzyczka i znowu odliczanie. Potem "achtung" i właściwy komunikat. Transmisja kończyła się "ende".
Ufff. Ale się rozpisałem.....
(komentarz do artykułu Stacje numeryczne - radiowe audycje-widmo)
Al390 napisał(a): Klaudia, przepraszam, ale odradzam dzieciakom "zamieniać się ciałami", zapewne i tak ci to nie wyjdzie, a nie wiadomo jakie pociągnie to konsekwencję. Jak nie chcesz razem z koleżanką resztę egzystencji spędzić w szpitalu bez duszy, to nie baw się, jeżeli nie jesteś nawet pewna czy jesteś w OOBE czy nie to poćwicz, zanim takie fanaberię zaczniesz odprawiać. Nawet nie mam pewności, czy jeżeli uda wam się zamiana ciał to czy będziesz w stanie powrócić. Do swojego ciała zapewne przyzwyczajałaś się naście lat, możliwe, że nie dasz rady wejść w OOBE znowu, dopóki nie przyzwyczaisz się do ciała drugiej osoby (co też może zająć kilka lat, a ciekawe jak wytłumaczysz to rodzicom/opiekunom, o szkole nie wspominając).
(komentarz do artykułu 23 sposoby na OOBE)
Al390 napisał(a): Ile osób musi jeszcze napisać, że tak? Komentarze się czyta, nie tylko pisze pytania, na większość pytań jest już w komentarzach odpowiedź.
(komentarz do artykułu Instrukcja obsługi OUIJA)
informator/obserwator napisał(a): Odpowiedz dla Zra w innych religiach tez istnieja "obrzedy" ktore mozna nazwac egzorcyzmami szczegolnie w Buddyzmie Jezeli interesuje Cie to bardziej proponuje poszukać ale bardziej na stronach zagranicznych niz Polskich gdyz na naszych nie jest tego zbyt wiele.
Pozdrawiam :)
(komentarz do artykułu Wszystko, co chcesz wiedzieć o egzorcyzmach, ale boisz się zapytać)