Laurein napisał(a): Twój znajomy kiedy zobaczył to od razu do was dołączył?Dla mnie to nic takiego zobaczyć faceta ,a potem ni z tego ni z owego  wyskakuje pies.Mnie to jakoś nie rusza.
(komentarz do artykułu Czy demony naprawdę istnieją?)
ARW napisał(a): Czytam te komentarze i wychodzi na to, że wiele osób ma bardzo mgliste pojęcie o temacie. Poza książkami Drosnina polecam "Czy Bóg przemówił z komputera?" W. J. Kaczmarka. Bardziej rzetelne niż Drosnin.
(komentarz do artykułu Kod Biblii)
brrrunetka! napisał(a): mialam kilka razy proproczy sen albo odczucie ze ktos umrze, np w nocy w lazience uslyszalam halas spadajacych byc moze kosmetykow czy plynow do kapieli do wanny, obudzilam sie pobieglam zobaczyc , wszystko bylo w porzadku, ale mialam swiadomsoc ze to byl znak ze ktos umrze, i rzeczywiscie przewaznie po okolol 2-4 dniach dowiadywalam sie o czyjes smierci; raz mialam cos takiego ze szlam ulica, wyminal mnie chlopak i poszedl szybko do przodu, widzialam go tylko z tylu i myslalam ze to moj kolega dawid, zawolalam go ale byc mzoe nie slyszal albo nie wiem ... w kazdym badz razie po kilku dniach kolezanka powiedzialam mi ze dawid popelnil samobojstwo .. bylo to juz ponad 10 late temu .. do tej pory tak mam, ze cos mi sie wysni albo przeczuje czyjas smierc .. ostatnio snilam ze budze sie , siedze na lozku , odwracam sie i widze wchodzaca zza dzrwi zjawe, zaczelam przes sen krzyce i rzecywsicie obudzilam sie , drzwi byly zamkniete , nikogo nie bylo.. odrazu pomyslalam ze ktos umrze, a dzis rano dowiedzialam sie ze od znajomej spotkanej na przystanku ze zmarl 3 tyg temu syn naszego wspolnego znajomego .. o co w tym chodzi?? ja poprostu wiem ze ktos umarl albo umrze .. czy ktos mi powie skad ja to wiem ??
(komentarz do artykułu Duchy - czym są? Czy istnieją?)
ozzy napisał(a): uwaga
 jeden dwa pięć dwa jeden jeden trzy
 trzy siedem dwa sześć jeden pięć zero
 powtarzam
 jeden dwa pięć dwa jeden jeden trzy
 trzy siedem dwa sześć jeden pięć zero
 koniec
(komentarz do artykułu Stacje numeryczne - radiowe audycje-widmo)
Alicja33 napisał(a): Szukam kogoś, kto pojedzie ze mną z Katowic 27.10.2011 - 01.11.2011 do Mother Meera (samolotem).
(komentarz do artykułu Matka Meera - samotna bogini)
peace napisał(a): Trochę nie w temat ale.. Do mojej babci zadzwonił kiedyś telefon. Odebrała, czeka, i mówi słucham?
 Po chwili odłożyła słuchawkę i powiedziała : dziwne, nikt się nie odezwał tylko jakieś numery leciały i koniec. 
(komentarz do artykułu Stacje numeryczne - radiowe audycje-widmo)
ja18 napisał(a): mam18 lat,  wczoajszej nocy obudzialam sie przerazona (wszystko jak w opisach: dusznosc, strach, paraliz) a rok temu wydzwalo mi sie ze poczulam jak male dziecko sie nachyla nad moim cialem. straszne,ale dzis sie dopiero dowiedzialam, ze to paraliz senny i w sumie jestem ciekawa nastepnego razu ;D 
(komentarz do artykułu Paraliż senny jest zjawiskiem powszechnym)
Natalek11 napisał(a): a ja bym nie chciała nastepnego razu. Tak sie bałam po ostatnim zdarzeniu iść spać, że nie chce tego znowu.
(komentarz do artykułu Paraliż senny jest zjawiskiem powszechnym)
I.X.I.O.N. napisał(a): Jako znawca i pasjonat wszelkich konfliktów,wojen i militaryzmu. Powiem wam że obie grupy sporne mają rację... Panie pisarzu artykułu, z pewnością ma pan ogromną rację w stosunku do ataków i wykorzystania pretekstu by rozpocząć walkę o ropę naftową. Jest to idealny wręcz przykład prawny o tym że nie wolno atakować ale wolno stawać w własnej samo-obronie. Myślę że Ameryka doskonale wiedziała co się święci i specjalnie nie zamierzała w jakiś sposób przeszkadzać atakującemu. Samo-obrona występuje w momencie i tylko w momencie gdy zostałeś już trafiony atakiem ( Przykładowa sytuacja na której postaram się to wyjaśnić ) ------ Idziemy ciemną nocą z kobietą i nagle atakuje nas typ z pod ciemnej gwizdy zabija kobietę mnie rani nożem ale jako że jestem teoretycznie dużo od niego lepszy nawet z tak rozległą krwawiąca raną mogę go pokonać ( AMERYKA - AFGANISTAN ) Zostaje okrzyknięty bohaterem i odważnym człowiekiem nawet jak bym go zabił został bym wielkim bohaterem i nawet jak ta kobieta by zmarła z jego ręki i tak bym tym bohaterem pozostał jako iż zniszczyłem zło w czystej postaci... Ale załóżmy tą samą sytuację tyle że on nie atakuje mnie nożem a po prostu wsadza mi palec w oko czy jak bym go zabił wtedy w samo-obronie bym był bohaterem raczej nie sądzę by tak się stało raczej były by lamenty o tym że jestem bez serca a Ameryka specjalnie pozwoliła sobie na ten jak na ich klasyfikacje słabe uderzenie by oddać 4 razy mocniej i się na tym wzbogacić - Nie wierzcie w słowa polityków że ludzie są nie zastąpieni bo są... Przykro mi ale taka jest prawda wypłacili za szkody przykładowo 10 MLD dolarów Amerykańskich a w zamian na ropie zdobędą 400 MLD jak by wam kolega powiedział że pożyczenie mu 10 groszy odda ci 10000 tyś. zł. to byście się nie zgodzili ?? I tu już nie chodzi o to że na pewno by tak się nie stało a raczej o to by mieć pretekst zapraszam np. Do historii II wojny światowej dzień przed atakiem na Polskę 1 września 1939 roku Niemcy w Polskich mundurach za atakowali swoją własną radiostację którą jak sądził Adolf Hitler wystarczyło za pretekst do wszczęcia wojny i najazdu na Polskę na szczęście dla nas Anglia i Francja nie połknęły haczyka bo było to na zbyt mała skalę. Ale jak by Polacy wpakowali pasażerski samolot w Niemiecki parlament wtedy z pewnością Anglia i Francja poparła by Adolfa Hitlera w najeździe na Polskę. I tak jest w tym przypadku a zdjęcia i dokumenty prawdo podobnie zostały podrzucone i nie chodziło tu by wskazać winnych bo winni z pewnością byli to była czysta propaganda która miała wzbudzić żal w sercach Amerykanów i chęć jak najszybszego odwetu. Że miliony ludzi nie da się z identyfikować a takiego gnoja który ich zabił bez problemu - tak samo z dowodami z pewnością były podrabiane by pokazać jak Al-Kaida miała wszystko i wszystkich Amerykanów gdzieś głęboko - Co Do UFO - wybaczcie ale w to nie wierze na pewno może to mógł być jakiś nowy tym samolociku szpiegowskiego który miał się tylko upewnić że pszczoła użądliła wielkie stado nieniedźwiedzi i teraz one ruszą w odwecie na UL. 
(komentarz do artykułu World Trade Center i UFO)
duś napisał(a): w latach 84 -86 na ulicy kartuskiej grupa dzieci  bawiąc się na podwórku byli świadkami jak popołudniu  nad bloki nadleciał latający dysk w przerażeniu pobiegli do domu ciekawe czemu o tym nikt nie pisze a było bardzo dużo sfiatków i jest to prawda
(komentarz do artykułu Dezinformacja w polskiej ufologii)
Gim napisał(a): Widać że dawno tu nikt nie pisał ale najbardziej mnie irytuje że rdzenie WTC topiły się w 1500 stopniach no tak może i racja czyli wygląda to tak że stal do równych 1500 stopni jest twarda jak nic a jak przekroczy ta granice to robi się jak woda ..... ehh stal miękknie o wiele wcześniej niż to 1500 stopni ....
(komentarz do artykułu 9/11: Pytania bez odpowiedzi)
bimbo napisał(a): Poszukajcie na YouTube nagrań EVP Marka Szwedowskiego
(komentarz do artykułu EVP: holograficzne ślady)
nonek napisał(a): może powinni sprawdzić czy te czaszki nie są wmurowane w ściany...
(komentarz do artykułu Twarze z Belmez)
Carmen napisał(a): Nie wierzę w bzdury typu zjawiska paranormalne , ale telepatia to chyba nie z tej beczki . Co do minuty wyczułam zgon 3 bliskich osób , kiedyś rozmawiając w windzie z kolegą czułam wielki niepokój. na drugi dzień zginął w wypadku komunikacyjnym  . ( Przeczucie , ale na jakiej zasadzie ? ) Kilka razy kręciłam się bez celu czując niepokój , właśnie wtedy pisano do mnie maila , tysiące km od domu . Po co miałabym konfabulować?
(komentarz do artykułu Co naukowcy mają do powiedzenia na temat telepatii i życia po życiu?)
Telepaticus  napisał(a):    Fal magnetycznych nie widać , a dzialają . Ultrafioletu też a może poparzyć . Jestem sceptykiem ale coś mi tu nie pasuje . Mamy bombę atomową a mimo wszystko mało wiemy jeszcze z fizyki . Telepatii nie ma , a doświadczyłem nie raz , 2 razy się nawet zabawiłem , skutek " zabawy " mnie zdumiał . Osoby atakowane telepatią nie mogły zachowaźć spokoju , wierciły się a ja się bawiłem . 
(komentarz do artykułu Co naukowcy mają do powiedzenia na temat telepatii i życia po życiu?)
Laurein napisał(a): Ludzie postawmy sprawę jasno człowiek o czarnych oczach NIE jest demonem.Jeśli ktoś mówi , że taka osoba jest demonem to widać, że zielonego pojęcia nie ma o nich, tylko klepie w  cały świat.Jeśli czegoś nie wiesz dowiedz się o tym, żebyś potem na idiotę nie wyszedł.Taka jest moja dewiza.Pozdrawiam.
(komentarz do artykułu Inwazja czarnookich. Obcy? Demony? Czy może normalni ludzie?)
Asm napisał(a): @Legolas
 Zgadzam się z tobą, również jestem magiem i jako mag wiem co masz na myśli z "światem czarów" 
 Do tematu:
 Nie podoba mi się ten artykuł, magia jest niebezpieczna w rękach głupców, którzy nie znają zasady trój-powrotu i sami skazują się na nieszczęście. Z drugiej strony, ludzie inteligentni wykorzystują magie do poznawania wszystkich pięciu światów boskiej egzystencji.
(komentarz do artykułu Rzecz o czarownicach, wiedźmach, czarnoksiężnikach...)
Arek napisał(a): W paru książkach natknąłem się na tą historię ale  także nie przypominam sobie żeby coś wspominano że jakiejś szalupy brakowało
(komentarz do artykułu Zniknięcie załogi "Mary Celeste")
Albert30 napisał(a): Więc sprostuj wikipedię w sprawie szalup. Osobiście czytałem kiedyś książkę czy też dwie i w nich pisano o tej sprawie. Brakowało jednej szlupy ratunkowej. Reszta szalup była na miejscu. Więc jak znacie żródła to podajcie je. Bo wikipedię tworzą ludzie i w tym temacie o Mary Celeste musieli coś o tym wiedzieć, więc czemu napisano, że brakowało jednej szalupy? Od wielu lat mi wiadomo w tej sprawie że właśnie tą szalupą się ludzi ewakuowali... nie znano tylko przyczyn. 
(komentarz do artykułu Zniknięcie załogi "Mary Celeste")
Natalek11 napisał(a): kurcze właśnie po raz kolejny tego doświadczyłam. ale dziś to się bardzo rozwinęło. Wcześniej udało mi się wybudzić zawsze jak tylko udało mi się "poruszyć" nogą i nie widziałam ani nie czułam nikogo obecności. Dziś jak chciałam się obudzić to "ruszałam" nogami, ale widziałam je podwójnie (widziałam takie przezroczyste nogi, które się ruszały i te, które leżały), do tego ktoś mi dotykał szyi z tyłu, nie ściskał ani nic tylko po prostu przystawiał rękę a ja wtedy doznawałam mega drgawek. Mało tego. Udało mi się wstać ale zaraz się przewróciłam. Po tym od razu się obudziłam i zobaczyłam, że normalnie leże na łóżku, na boku. Teraz mnie strasznie głowa boli. jak już normalnie wstałam z łóżka to czułam się jakbym była pijana. Chwiało mną na boki. Okropne uczucie. Nie wiem co o tym myśleć
(komentarz do artykułu Paraliż senny jest zjawiskiem powszechnym)
Kamcia  napisał(a): Dzień dobry ja mam taki problem paranormalny w domu od kilku lat widzę w nim jakieś cienie słysze głosy a tera widzę całych czarnych męszczyzn nie mam bladego pojęcia czy to są demony czy złe duchy bardzo szukam pomocy bo martwie się o zdrowie swojej rodziny mam 13 lat jeśli zgodzi się pan mi jakoś pomuc proszę napisać na moje gg 37388022 lub E-mail bardzo pana proszę 
(komentarz do artykułu Czy demony naprawdę istnieją?)
ktulu napisał(a): Problem ze spiskami jest taki, że nie wiadomo do końca wielu rzeczy. Po pierwsze, Rosjanie zdawaliby sobie sprawę, że taka banda młokosów nie wywołałaby zamieszania w apokaliptycznej skali - ot, sprzątną ich miejscowe władze, ktoś tam podzwoni na policję, ktoś poczęstuje z dubeltówki, i koniec. Natomiast jest wielce prawdopodobne, że ludzie ci to dzieło Amerykanów, i gdzieś tam w jakiejś placówce doświadczalnej ludzie od lat przystosowywani są do obsługi niewielkich samolotów szpiegowskich. Amerykanie ciągle potrzebowali samolotów szpiegowskich, a prawdziwe i działające w stopniu umożliwiającym odbycie lotu zdalne sterowanie pojawiło się dopiero w latach 60-tych. 
 Znając zapędy USA do popełniania eksperymentów na własnych obywatelach (aparat Zielińskiego, HAARP, złącze Ark-Acr zwane "figurką, którą szuka CIA", doroczne roznoszenie zakaźnych chorób), wielce prawdopodobne jest, że po prostu nawalił lecący do lub z ZSRR samolot wywiadowczy.
(komentarz do artykułu Roswell sowieckim spiskiem?)
Al390 napisał(a): A do komentarzu Laurein dodam tylko tyle, że wy, wielcy znawcy, pewnie w życiu nawet zwykłego demona nie widzieliście, a prowadzicie dysputy jakbyście byli nie wiadomo jak mądrzy i doświadczeni w takich tematach. Dokształcie się zanim coś napiszecie, bo wstyd mi za taki "mądry" naród, co zgrywa znawcę w każdej dziedzinie, nawet jak nie ma o niej pojęcia. 
 Pozdrawiam
(komentarz do artykułu Inwazja czarnookich. Obcy? Demony? Czy może normalni ludzie?)
obserwator napisał(a): widziałem kiedyś coś podobnego, staliśmy nocą na łące usłyszeliśmy szelest trawy i to cos , co napewno nei było ani psem ani sarną ani dzikiem przeszło sobie spokojnie jakby nas tam nie było. tylko garb mniejszy był. coś kazało mi wtedy uwierzyć zę to była sarna lub pies, by nie spanikować. 
(komentarz do artykułu Itzcuintlipotzotli)
Blood napisał(a): Przestańcie! Zostawcie nas w spokoju! Ja jestem czarnooki, tak to prawda że koledzy, koleżanki i szkolni nauczyciele się tak jakby mnie boją. Unikają mnie, kumple nie chcą ze mną gadać, jak patrze na ich twarz to myślę że boją się że ja ich zabije lub coś. Ale proszę was zostawcie mnie i wszystkich czarnookich w spokoju. My nie chcemy wam zrobić nic złego..
(komentarz do artykułu Inwazja czarnookich. Obcy? Demony? Czy może normalni ludzie?)
stary krakus napisał(a): Po przeczytaniu komentarzy do artykułów o cudach JP II, napłynęła do mej głowy gęsta chmura pytań. Osoby wierzące w opisane przez dziennikarzy cuda, to jak mniemam, katolicy. Mają więc prawo filtrować swoje myśli przez pryzmat osobistych przekonań, lub pozostawić na boku przemyślenia, na korzyść niepodważalnej wiary i dla nich to jest jasne.
 Wobec tego, że moje przekonania mają inny rodowód, proszę o wyjaśnienie. Czy osoby chore, pielgrzymujące do Mekki w ramach hadżidżu, lub w podróżach do Medyny, w nadziei iż zostaną uzdrowione, po czym faktycznie uzdrowienia doznają, to też cud? A może to Szatan czyni konkurencyjne figle Janowi Pawłowi II? Tak, jak również zdarza się to podróżującym do świętych miejsc wyznawcom buddyzmu lub hinduizmu. Tyle, że dla tych religii czy filozofii to nie są cuda, ich filozofia radzi sobie z tym problemem. Dla nich cudem jest Koran, bądź droga do osiągnięcia doskonałości.
 Katolickie kryteria cudu zdefiniował w XVIII w. papież Benedykt XIV. Zdefiniował tym samym wyznacznik, w co wierzyć, gdy ktoś raptem ozdrowieje, a do tego zgodnie z jego oczekiwaniami.  Współcześnie ks. A Posadzki w art. Cud a odkrycia naukowe, opatrzył papieskie pojęcie cudu definicją transcendentności, co dla mnie, ignoranta,  w wolnym tłumaczeniu brzmi: nie myślcie, bo i tak nie pojmiecie. No i tak wg mnie, funkcjonuje w katolicyźmie XXI wieku to pojęcie cudu. Tyle, że Św. Augustyn stwierdził: Cuda nie są wbrew naturze, lecz wbrew temu co wiemy o naturze. Ale jeśli coś jest transcendentne, to czy nie pozbawione sensu jest szukanie wiedzy o naturze? A że mamy braki w wiedzy o naturze, to normalne bo to wiedza transcendentna. I w ten sposób zbudowano karuzelę pojęć, a to urządzenie, jak wiemy cechuje wyłącznie ruch obrotowy, czyli tzw. w koło Macieju. Jeśli jednak porzucimy karuzelę a wyruszymy w liniowy szlak poznania nowego, w tej wędrówce zobaczymy możliwości kahunów,  joginów, lekko otrzemy się o pole Sheldraka i wiele, wiele innych teorii, skutecznie przez naszych przewodników skrywanych. Jako że wiedza, nauka nie jest wartością statyczną, jest dynamiczną, w takiej podróży mamy dwie alternatywy: zamknąć oczy by nie dostrzec tego, co nie jest zgodne z naszymi przekonaniami, np. u cudzie, lub zweryfikować swoje dotychczasowe poglądy i otworzyć umysł. 
 Inna myśl, a zarazem pytanie, które nie daje mi spokoju. Jeśli transcendentność uznamy za określoną przez Boga granicę dozwolonego pojmowania rzeczywistości, wówczas z czystym sumieniem, w miękkich kapciach przyjętych dogmatów zasiądziemy na wygodnej kanapie samozadowolenia. Wyłączymy rozum i intelekt, leniwie chłonąc z pełną akceptacją a priori, usłużnie podsuwane, gotowe, już  przeżute przez duchowych przywódców treści tzw. prawd.  Taki stan ilustrują znakomicie słowa pewnej kobiety, zapytanej przeze mnie o jej zdanie na jakiś temat duchowy. Odrzekła: panie, my jesteśmy za głupi, od tego mamy księdza, by nam tłumaczył. Czy takimi słowami nie obraża Stwórcy, czy ona nie mówi: Panie, nie potrzebuję umysłu, jakim mnie obdarzyłeś!
 	Pozwoliłem sobie wyjawić moją opinie, proszę jednak nie odbierać tych osobistych, krytycznych spostrzeżeń jako ataku na przedmówców, mających odmienne poglądy. Raczej proszę moje słowa potraktować raczej jako formę ontologicznych przemyśleń. 
(komentarz do artykułu Cuda Jana Pawła Wielkiego)
CANNABIS napisał(a): Dla kazdego, kto nie wierzy w diabla i demony, polecam pobawic sie w okultyzm z uwzglednieniem rytulaloow przyzywajacych :) JAK PRZEZYJECIE TO MOZECIE PODZIELIC SIE PRZEZYCIAMI. JA SWOIMI NIE ZAMIERZA, BO SAMA MYSL O TYM SPRAWIA, ZE CZLOWIEKA MDLI ...
(komentarz do artykułu Demony - okiem sceptyka)
Albert30 napisał(a): Bym musiał trochę poszperać żeby je znależć, ale napiszę inaczej: to wskaż mi żródła tego, że tam były wszystkie szalupy? Cała ta historia bywa podkręcana i koloryzowana na internecie zresztą jak większość innych tajemniczych zniknięć. Nawet na wikipedii piszą o tym, że brakowało właśnie szalupy ratunkowej.  
(komentarz do artykułu Zniknięcie załogi "Mary Celeste")
Ivellios napisał(a): [cytat="Albert30"]Ze znanych mi źródeł[/cytat]
 To może podasz nam te źródła?
(komentarz do artykułu Zniknięcie załogi "Mary Celeste")
Albert300 napisał(a): Tia, zapalił się ręcznik i akurat gość z aparatem był obok i udało mu się zrobić fotkę. ;) hahaha
 Kontakt wygląda jak zapalony celowo poprzez łatwopalną ciecz a nie przez prąd. Z drugiej strony możliwe jest że mają wadliwą instalację elektryczną ze złym uziomem lub poluzowane zaciski/styki na przewodzie neutralnym co może powodować pojawianie się napięcia międzyfazowego - 400V zamiast 230V co może powodować pożary i palenia się instalacji.
 Co do akwarium: Jak mogła się zagotować w nim woda skoro nie ma tam grzałki? ;) Widzę jedynie pompkę. Po drugie dziwnie symetryczne są pęknięcia na przeciwległych ściankach akwarium. Jakby od gotującej się wody pękło szkło, to w jednym raczej miejscu a nie w dwóch. Po trzecie jak się wygotowała niby woda, to nie mogło akwarium pęknąć od wrzątku co jest logiczne. Akwarium wygląda jak trafione z boku przez jakiś przedmiot i stąd pęknięcie.
 Po prostu ludzie, bez jaj. ;)   
(komentarz do artykułu Tajemnicze samozapłony w domu w Czechach)
Albert300 napisał(a): Większość z tych dżwięków wydawana jest przez walenie. Niosą się one na spore odległości. Nic nowego. 
(komentarz do artykułu Tajemnicze dźwięki niewiadomego pochodzenia rejestrowane są w rejonie Oceanu Spokojnego)
Albert300 napisał(a): Zwykłe samospalenie. Wielokrotnie omawiane były takie przypadki np na kanale Discovery. Żadna zagadka i żadna tajemnica. Artykuł powinien być usunięty bo nie zawiera nic niezwykłego moim zdaniem.
(komentarz do artykułu Zagadkowa śmierć Mary Reeser)
Albert30 napisał(a): Ze znanych mi źródeł wiem, że brakowało na statku szalupy ratunkowej i przyrządów pomiarowych takich jak busola itp. Więc jeśli chodzi o to, że na statku były wszystkie szalupy to to jest nieprawda. 
(komentarz do artykułu Zniknięcie załogi "Mary Celeste")
incor napisał(a): Akurat w tym czasie byłem wojsku w Powidzu i miałem styczność z tym UFO To było na początku grudnia.Na drugi dzień przeprowadzono przesłuchania żołnierzy którzy to widzieli.Sprawę skierowano do Warszawy do sztabu.W każdym razie podczas przelotu światła w jednostce zgasły na drugi dzień była mowa w jednostce o tym UFO i że zostały wysłane helikoptery z Łęczycy.W każdym razie było to dość spore urządzenie i nie przypominało nic co mogli by ludzie zbudować
(komentarz do artykułu Polskie wojsko na tropie UFO. Rozmowa z pułkownikiem Ryszardem Grundmanem)
zjebhwe napisał(a): ja mam sine i podkrążone oczy od urodzenia i trochę blady jestem 
(komentarz do artykułu Callicantzaros)
Kuźdapyr napisał(a): Ludzie od zawsze mieli chorobliwą chęć posiadania kosztowności, zawsze liczyła się kasa i tak jest do dzisiaj. Te kamienie przechodząc przez takie wydarzenia nałapały licznych negatywnych energii, które potem robią bałagan u tych którzy je posiadają.
(komentarz do artykułu Kamienie, które przynoszą nieszczęście)
Kuźdapyr napisał(a): Świetny artykuł. Popieram komentarz Ruki. Szamanizm to nic innego jak Magia, nasze ukryte i zakonserwowane zdolności, które w sobie budzimy. To, że dzisiaj prawie nie ma szamanizmu to wina rządów i kościoła, który przez setki lat tępił Magię i praktykujących ją. To przez kościół mamy dzisiaj takie zacofanie duchowe, stres i tyle problemów. Jednak jak wyczytałem w artykule zainteresowanie tym rośnie. Ja także widzę to w realu. To wir zmian, który sprowadzi ludzkość z powrotem na drogę Magii w 2012 roku, a kościół ostatecznie rozpadnie się.
(komentarz do artykułu Szaman... a kto to taki?)
MrokNadejdzie. napisał(a): Ja w zasadzie wierze w magie  bo umiem przewidzieć przyszłość osoby która dotkne i wyczuwac niebeizpieczeństwo potrafie również zawaiż silnym wiatrem a jeśli lubicie takie rzeczy to spróbujcie OOBE (wychodzenie z ciała ) Bardzo przyjemne :) 
(komentarz do artykułu Księga zaklęć)
IDK napisał(a): W owocach jest dużo glukozy. Nie łatwiej zjeść gruszkę? Porąbanicy wszystko muszą komplikować. 
(komentarz do artykułu O wampiryzmie Sang słów kilka)
Arek napisał(a): Goldix 
 A pomyślałeś o tym że jak kawałkiem szmaty zatrzepiesz  w pomieszczeniu gdzie jest próżnia to ten  kawałek szmaty także się będzie poruszał?.
 Popatrz na  te filmy  i zobaczysz że dopóki astronauci machają swoimi łapkami  przy fladze to się porusza, ale gdy już oddawają cześć ( i nikt tam nie grzebie) to flaga jest nieruchoma
(komentarz do artykułu Ludzie na Księżycu: "widzieliśmy UFO")
uszi napisał(a): Popieram Pepsi oraz Lukasa dobrze mówią. Dodatkowo nie wypróbowałem , ale jak będę miał (oby nie) okazję: aby przerwać odliczanie lub kręcenie ósemek po tabliczce (podobno tego używają duchy by zwiać z zaświatów i opentać kogokolwiek) usunąć znacznik z tablicy, zakryć połowę lub złożyuć na pół (jeżeli jest możliwość) i takie zabawy tylo w skupiskach ludzich z daleka od cmentarzy.
(komentarz do artykułu Instrukcja obsługi OUIJA)
malec napisał(a): nie wydaje mi się że tłumaczenie że całkowite spalenie ciała trwa od ośmiu do dwunastu godzin było prawdziwe...
 weźmy np. Jaqueline Saburido- ponoć paliła się tylko 45 sekund a jak teraz wygląda...wystarczy w necie poszukać a zdjęć jest pełno
 ponadto nawet w Auschwitz całkowite spalenie ciała w piecu krematoryjnym trwało 20 minut więc jaka jest prawdziwa odpowiedź...chyba się nie dowiemy
(komentarz do artykułu Spontaniczny samozapłon)
KaSia_ napisał(a): Mam 14 lat. W 2007r. zaginął mój ukochany pies Kajtek. Od tego czasu do dziś jak nikt nie widzi płaczę. Ciągle pytałam Boga dlaczego nie dał mi się z nim pożegnać etc. A wczoraj zginął mój drugi pies Maja (pekińczyk).
 Tylko wydaje mi się, że tym razem byłam uprzedzona..
 Parę miesięcy temu. Jeszcze we wakacje chyba jakoś tak, chodziły mi po głowie dziwne słówka po angielsku. No to tak mnie dręczyły, że postanowiłam je przetłumaczyć na tłumaczu. I wyświetliły mi się słowa:
 krzyk, cień, krew, koła. Najbardziej nie pasowały mi tu koła. I tak się zastanawiałam, czy coś mnie spotka związanego właśnie z tym..? I wtedy ok.godz.22 Maja szła z tatą na spacer. Była noc, więc cień by się zgadzał. Wpadła pod KOŁA pędzącego samochodu. Wszędzie była KREW, bo dzisiaj widziałam kałużę.. jeszcze nie wyschła ;( no i ja nie wiem czemu zamiast płakać to zaczęłam krzyczeć na całe gardło. Nie wiem.. to chyba z rozpaczy.. ;(( każdy kto choć raz stracił ukochanego psa, wie co to znaczy. Nie wiem czemu. Nawet nie dociera to do mnie... I te wszystkie słówka się sprawdziły... Jak myślicie, czy to może być przypadek..?? Właśnie przed chwilą natknęłam się na ten folder gdzie zapisałam te słowa. I skojarzyłam fakty..
 Dodam, że jak byłam mała wydaje mi się, że kiedyś zobaczyłam ducha. No i też parę miesięcy temu miałam wizję jakiegoś nagrobku. U mnie w rodzinie prawie każdy miał jakieś paranormalne zdarzenie. Czy ja też mogę to mieć..? Boję się siedzieć sama w domu, albo sama spać, ale modlitwa mi zawsze pomaga. Co sądzicie o tych słowach? Ktoś może pomyśleć, że sobie wymyśliłam, ale przysięgam, że nie kłamię.. ;( strasznie się przywiązuję do zwierząt.. I to było wielkie przeżycie stracić coś co tak bardzo kochałam...
(komentarz do artykułu Życie medium)
Marcin napisał(a): Witam. W nocy z 17 na 18 września około godz. 01.00 w Starogardzie Gdańskim widziałem wraz z kolegą lecących siedem ognistych kul. Gdy przeleciały i zniknęły , leciała jeszcze jedna pojedyncza podążają  za tamtymi. Ich lot był zupełnie bezszelestny, wolny, spokojny i prawdopodobnie na nie dużej wysokości. Mieniły się coś jak ogień pochodni. Zauważyliśmy te dziwne obiekty nad nad ul. Ściegiennego i leciały na północ, północny-zachód.
(komentarz do artykułu Latające trójkąty nad Warszawą)
Filozof Dominik napisał(a): hej wilkołaczek, ja pisałem o prawdziwych wampirach a właściwie, powiedzmy to już jasno i wyraźnie, kosmitach Reptilianach, które jak napisałem mają w zwyczaju picie ludzkiej krwi, nie znoszą światła słonecznego, wolą mrok i  pewne drewno ziemskiego pochodzenia uśmierca je z jakieś przyczyny. 
 Natomiast wampirami energetycznymi mogą być nawet ludzie , dlaczego? po prostu tak nie którzy mają że wysysają z ciebie energie  nawet czasem tego nie chcąc.
 Często  sami sie jej pozbywamy przy takiej osobie bo od razu wzbudza nas gniew, lub strach.
(komentarz do artykułu O wampirach słów kilka)
Garath napisał(a): Jeśli ktoś uważa że lądowanie na księżycu to fałszerstwo - bo flaga się ruszała - to niech się dobrze zastanowi: specjaliści z nasa by taki istotny fakt pominęli?? - inaczej? dlaczego środowisko astronomiczne na całym świecie nie kwestionuje tego faktu?? Wiatru na księżycu nie ma - ale istnieją prawa fizyki... Co do ufo - dlaczego nie? 
(komentarz do artykułu Ludzie na Księżycu: "widzieliśmy UFO")
Falek napisał(a): Ja chciałbym opisać moją historię. Ja byłem pierwszy, a potem doszli jeszcze kumple. Znam kilka osób, które widziały czarnego ziomka w kapeluszu i z psami. Oni na początku widzieli jego, a potem całą masę dziwnych rzeczy. Ja i moi kumple zajmujemy się takimi rzeczami. Rozpoznajemy tych, którzy mówią prawdę właśnie tym czarnym kapelusznikiem. Taki jeden uważał, że ześwirowałem, aż pewnego dnia pojawił się właśnie ten koleś. Stał na środku drogi i spojrzał się na nas, następnie wszedł w krzaki. Po tym jakiś czarny pies przebiegł przez drogę z niewyobrażalną prędkością. Od tamtej pory ten kumpel jest jednym z nas.
(komentarz do artykułu Czy demony naprawdę istnieją?)
bartek napisał(a): wczoraj tj 17.09.2011 k. godz 1.25 nad Rawa Mazowiecka woj. łódzkie dało się zauważyc dziwne święcące jednostajnie elementy...sam nie wiem co, przemieszczały sie z kierunku wschodnio południowego.pierw bylo ich ok 20 swieciły dość mocno, poruszały sie ruchem jednostajnym, nie było słychać żadnych odgłosów typu silnik czy coś w tym stylu, wyglądało to jak jakis nalot
(komentarz do artykułu Latające trójkąty nad Warszawą)
cleric napisał(a): trafiłam na program dokumentalny o tej chorobie - chorzy są zarażeni bakterią która zwykle atakuje rośliny i powoduje wzrost celulozowych włókien. Najpewniej do zarażenia dochodzi podczas ukąszenia kleszcza, bo wszyscy chorzy cierpieli jednocześnie na boreliozę. Tworzenie się tych włókien pod skórą daje uczucie 'łażenia robaków'
(komentarz do artykułu Tajemnicza choroba Morgellonów)
wilkołaczek napisał(a): Malutka, Angela Vamp'ier, wiedzcie, że jesteście za****ste! Wreszcie ktoś kto myśli tak jak ja!
 A co do tego, że wampir powinien zjeść cukierka zamiast krwi- bez komentarza; napisałabym dlaczego tak myślę, ale boję się, że jeśli przedstawię swoją teorię, a ona okaże się prawdziwa, ludzie zdemaskują konkretne osoby i wybiją wampiry. Nie chcę tego. Po za tym skoro coś lub ktoś istnieje, to nie bez powodu.
 "nic nie dzieje się bez przyczyny" i "będzie co ma być" to moje motta i mantry, jak chcecie, skorzystajcie z nich.
 Aha, a tak w ogóle, każdy ma kły :P. Pokój.
(komentarz do artykułu O wampiryzmie Sang słów kilka)