jacekgrap napisał(a): Dokończę o sowie - była utożsamiana z BOGIEM BURZY, a jego żoną była BOGINI ŚWIATŁA. Jego błyskawice RAZIŁY TYLKO ZŁYCH LUDZI, bądź WROGÓW LUDZI DOBRYCH! A w terytorium dzisiejszych Chin wchodzi część gór Ałtaj, które uważane są kolebką Ariów, z nich Scytów, a więc przodków Słowian i Lęchów!
(komentarz do newsa Debata Ufologiczna Online: Czy obcy nas chronią?)
kudlaty11000 napisał(a): C
zy tu wstyawiamy byle co ..? ktos sobie jaja zrobil hahaha .. Saper180 niezly masz pokój
(komentarz do zdjęcia )
Arek napisał(a): Dzięki Marek
(komentarz do wpisu na blogu Blog , po co?)
Adam napisał(a): 2 bardzo ciekawe linki do tematu:
http://64.62.227.27/paranormal/2018/03/spi der-fossils-discovered-by -ken-pfeifer-on-mars-2532 719.html
https://www.theepochtimes.com/uplift/nasa-says-obje ct-on-mars-is-debris-from -rover-not-alien-made_233 4444.html
no dobra -3 linki:
https://mars.nasa.gov/files/resources/Mars- Exploration-Rovers-Calend ar-2017_to_2018.pdf
(komentarz do audycji Paralaksa. Rozmowy na Atlantydzie z Chrisem Miekiną (11 mar 2018))
gp napisał(a): Czy napewno chodziło o perfumy, czy o wodę kolońska? Bo zalecał ją wielu osobom w takich i podobnych schorzeniach.
(komentarz do artykułu Filip Fediuk, dolnośląski jasnowidz)
Adam napisał(a): Bardzo ciekawe spostrzeżenie. Jeśli chcesz uzyskać więcej informacji które chcesz uzupełnić to spójrz na inne historyczne mity z innych kontynentów. Mam czasem wrażenie że ta sama historia miała miejsce kiedy indziej w innej epoce, innym miejscu na kuli i zawsze w tym brali udział tzw. bogowie z nieba w statkach powietrznych. Czyżby oni zaszczepiali tą wiedzę w innych cywilizacjach z innymi ludźmi? Nauki odbywały się podobnie, widać to po dowodach które jeszcze przetrwały lecz jak wiemy tamte wszystkie cywilizacje jak skończyły?
(komentarz do newsa Debata Ufologiczna Online: Czy obcy nas chronią?)
jacekgrap napisał(a): Dodam, że sowa jest bogiem burzy LEI KUNG, mąż Bogini Światła w Chinach. Błyskawice jego rażą tylko złych ludzi, bądź wrogów ludzi dobrych. Chiny obecnie są "współwłaścicielami" gór Ałtaj, które uważane są kolebką Ariów, przodków Słowian.
(komentarz do audycji 92. Debata Ufologiczna Online: Czy obcy nas chronią?)
jacekgrap napisał(a): To, co piszę jest poniekąd odpowiedzią na tematyczne pytanie. Zainteresowałem się "sową" świętym ptakiem Prasłowian. Sowę utożsamia się z różnymi zjawiskami na całym świecie (jej wizerunki naskalne mają 30 tys. lat), bo i tak występuje. Nie chcę wymieniać wszystko, co symbolizuje, pragnę tylko uwypuklić pewne rzeczy z nią związane i moje przypuszczenie odwiedzin Prasłowian przez obcych, co zaznaczone zostało w ich mitologii postacią sowy. Lata bezszelestnie jak "spodek"; patrząc od przodu na jej lot "bierny" przypomina spodek bardziej niż inne ptaki; lata przede wszystkim od zmroku do świtu przez co sprowadza i wzmaga uczucie przerażenia u ludzi (jak spodek); m.in. była u Greków symbolem mądrości (uważali, że te zwierzęta rozumieją mowę ludzką i mogą dzielić się z nimi swoją wiedzą (ja Greków uważam niebezpodstawnie za plemię pochodzące od Prasłowian). Za Aleksandrem Bruecknerem "sowa" to prasłowo słowiańskie pochodzące z innych "pra-": "sunąć, suwać", ale nie pasuje mi to, bowiem sowa lata, przelatuje, a nie przesuwa się. Myślę, że pranazwa słowiańska brzmiała "zowa" od "zować" - zwać, nazywać. Tu nabiera sensu moja teoria o odwiedzinach Prasłowian przez obcych. Podmiotowy ptak przypominał im sylwetkę statku powietrznego, który odwiedzał ich, a jego piloci uczyli ich podstaw słowotwórstwa i piśmiennictwa. Owa "zowa", symbol wiedzy przeszła do Greków jako "sophia" (rodzina prehistoryczna: sophiornis), co obocznie, acz konsekwentnie do informacji prasłowiańskich, określili "mądrością". Nazwa zwierzęcia powróciła do języka polskiego w średniowieczu jako "sowa".
(komentarz do newsa Debata Ufologiczna Online: Czy obcy nas chronią?)
SkrzydlatyŻmij napisał(a): Polecam tę przeciekawą audycję oraz książki Sergiusza Piaseckiego, a choćby te o pracy wywiadu ("Piąty etap", "Bogom nocy równi"), jako fan wszelakich książek o służbach specjalnych.
Z niecierpliwością czekam na kolejną audycję o książce Sergiusza Piaseckiego, zapowiedzianą w tej audycji.
(komentarz do audycji Odc. 31)
bogusĹaw12 napisał(a): Korekta, brak tłumaczenia wersetów 24-26, Księgi Rodzaju 25
(komentarz do wpisu na blogu Księga Rodzaju 25,23-26)
mitpio napisał(a): Pieklo to pojecie wzgledne ,dla kazdego inne ,takowym moze byc zycie tu na ziemi lub inne miejsce wszystko zalezy jak spojrzymy na to co nas otacza.
(komentarz do artykułu Życie jest wieczne - tak głosi duchowy przekaz)
Manga napisał(a): Ciekawy odcinek. Szum fal pozwolił mi na chwilę przenieść się nad Ocean, byłam tam. Było pięknie :)
(komentarz do audycji Chata Mistyka #035)
mitpio napisał(a): Ok czy jest ktos do kogo moglbym zwrocic sie o przeprowadzenie regresji szukam szukam i nie moge znalezdz.
(komentarz do artykułu Życie pomiędzy życiami)
mitpio napisał(a): Coz ten czlowiek zyl jak mowia przekazy 2000 lat temu przez ten czas na jego temat naroslo tyle kontrowersji ze teraz debatowanie o tym kim byl lub co robil to czysty domysl fak jest taki ze wiemy o nim ze czynil dobro i niech tak zostanie.
(komentarz do artykułu Jezus chodził po... lodzie!)
mitpio napisał(a): Jasne ze istnieja ,po pierwsze my to nikt inny jak duchy tylko w ubraniu po drugie skad to wiem ano wychodzac z ciala doswiadczylem bycia poza im tak wiec na wlasnej skorze to poznalem.
(komentarz do artykułu Duchy - czym są? Czy istnieją?)
Dar napisał(a): Ciekawa audycja, ale kiepsko Ciebie słychać, nie wyraźnie i za cicho....a szkoda
(komentarz do audycji odc. 19)
Piotr napisał(a): To ja też dorzucę swoje 3grosze do dyskusji o czasie w opowiadaniu "japońskim". Generalnie zgadam się z uwagami Wiktora Żwikiewicza.
Tam jest dziwny zestaw, bo mamy czas teraźniejszy ale w osobie trzeciej. To mogłoby być ciekawym zabiegiem, ale w bardziej dynamicznym opowiadaniu. Albo gdyby było przerywnikiem pokazującym obraz działań z innej perspektywy. Pasowałoby tez gdyby to była bieżąca relacja z najważniejszej godziny w życiu bohaterki - tylko wtedy powinna być bardziej szczegółowa - zgodnie z sugestią Wiktora.
To opowiadanie jednak opisuje długi wielodniowy okres, w którym wiele działań jest pomijanych/przeskakiwanyc h a na innych zatrzymujemy się dłużej ale nie z powodu akcji ale z powodu rozległych barwnych opisów wybranych momentów.
W moim odczuciu zaproponowany zabieg w postaci narracji w trzeciej osobie ale w czasie teraźniejszym niewiele wnosi do całokształtu. Dodatkowo jak padło w dyskusji łatwo o niekonsekwencje, których kilka można znaleźć, jak np. Tao jedzie pociągiem, ale do dziewczyny to się dosiadła a nie dosiada.
Może gdyby ten zabieg zastosować jedynie dla tych scen gdzie Tao spotyka się duchem, to efekt byłby ciekawszy. Mielibyśmy wtedy takie wrażenie, że w tych momentach jest przez kogoś obserwowana i wówczas trzecia osoba ale czas teraźniejszy byłyby bardziej uzasadnione i może nawet bardziej tajemnicze.
Generalnie historia ciekawa, może trochę rozwlekła i raczej przewidywalna, ale na pewno wartością jest tutaj przedstawienie elementów odległej japońskiej kultury i zwyczajów.
(komentarz do audycji ABW #011)
szyfrant napisał(a): Nic nowego. To są stacje przeznaczone do łączności centrala-agent wywiadu. W latach komuny Biuro RKW MSW śledziło nadane z Niemiec Zachodnich transmisje BND i CIA. Brytyjczy nadawali z Cypru. Operator po usłyszeniu stacji zgłaszał do namierzania "praca bazy", Ciekawostką była transmisja szybkim morsem. Okazało się że adresatem był Zenon Celegrat, radiotelegrafista w wojsku (dostał 25 lat za szpiegostwo0.
(komentarz do artykułu Stacje numeryczne - radiowe audycje-widmo)
andrut napisał(a): W zupełności zgadzam się ze stwierdzeniem, że teoria neotransmisji stała się współczesnym słowem-jokerem, którego używają ezojanusze i ezograżyny, w żałosny sposób próbując "ugruntowywać naukowo" różne paranormalia. Jeszcze do niedawna takim jokerem była fizyka kwantowa. Tak naprawdę nawet fizycy nie do końca rozumieją o co chodzi w fizyce kwantowej, a co dopiero mówić o ezograżynach, co to romans z tą piękną nauką zakończyli w najlepszym razie na ocenie naciąganej jak guma w gaciach minus dostatecznej.
(komentarz do audycji Debata Ufologiczna Online (4 marca 2018): Pytania niezadane z Markiem Żelkowskim)
Zbyszko napisał(a): koleś zejdź na ziemię. To zbyt proste co piszesz by było prawdziwe. Prawda jest poza umysłem:) Czy to ci się podoba czy nie:)
(komentarz do audycji 2 marca 2018)
Dociekliwy napisał(a): W temacie kształtu ziemi polecam film :https://www.youtube.com/watch?v=WGfkOkqC1f0
Proszę nie sugerować się w tytule " Ojciec Pio". Mnie też takie tytuły nie zachęcają do oglądania
(komentarz do audycji 2 marca 2018)
Ferdydurek napisał(a): Planeta to jajko w poziomie. Rozlane zółtko, to ląd na którym żyjemy i prawdziwy. Słońce i księżyc krążą po orbitach i są sztucznym(technologicznym ) tworem, zasilane energią żywej natury i nas ludzi. Ląd jest nieruchomy, ruchomy jest hologram gwiazd i całych konstelacji. "Planety" również są hologramem, one nie istnieją tak samo jak kosmos i loty
A wszystko co nam zapodają to animacje komputerowe. Co ciekawe, to to, że ląd na którym żyjemy podobny do rozlanego żółtka (jakby podzielone na pół), składa się z dwóch odrębnych systemów, oddzielonych czymś na wzór pola siłowego (lewitacja całego systemu).
śłońce i księżyc nie są hologramami. To technologiczne twory. Hologramem jest wszystko to co widzimy nocą na niebie. Układ słoneczny nie istnieje, to kłamstwo, symulacje komputerowe. Żyjemy w sztucznie zaprogramowanym systemie zerojedynkowym , a liczby pierwsze to zupełnie coś innego. Planeta nie została zbudowana. To żywy i świadomy organizm który się zmaterializował, podobnie jak pierwsze ludzkie istoty (naturalne) . W całości, wraz ze światem roślinnym i zwierzęcym, tworzymy jeden organizm , tak jak podstawowa komórka , czyli matryca życia,
Zwyczajnie ta "planeta" została tutaj przewieziona". Księżyc nie jest planetą. Jest tworem na wzór anteny satelitarnej, za którym po jego ciemnej stronie , znajdują się urządzenia kontrolujące, programujące.
Posiada tarczę, która krąży wokół niego, dając fazy księżyca.
Ci którzy światem naszym zarządzają , to klony , hybrydy i twary(20% cywilizacji). Reszta to zaprogramowani, ogłupieni ludzie, służący temu ogólnoświatowemu systemowi zarządzania ludzkością.
(komentarz do audycji 2 marca 2018)
SkrzydlatyŻmij napisał(a): "cel: przejęcie kontroli nad terytorium" - dzięki sukabliat za linka
(komentarz do audycji 23 luty 2018)
thomas anders napisał(a): Co sądzicie o Teorii Neotransmisji, Teorii Próżni i zaginięciach ludzi w czasie i przesterzeni?
(komentarz do newsa Debata Ufologiczna Online: Pytania Niezadane z Markiem Żelkowskim)
sukabliat napisał(a): Obawiam się, że to nie jest już teorią spiskową a judeopolonia to kwestia kilku dekad może nawet szybciej
https://www.youtube.com/watch?v=bDKDQ-U9CxQ&t =59s
(komentarz do audycji 23 luty 2018)
Antares napisał(a): @Ivellios
Dziękuję za wyjaśnienia, napisałem w nocy do twórców programu i dziś już są wszystko działa jak należy. Skądinąd dobrze, że twórcy programu są z Korei, dzięki różnicy czasu jest miłe zaskoczenie gdy przez noc wszystko zostało przywrócone do należytego działania :-)
(komentarz do audycji Debata Ufologiczna Online: Wasze najciekawsze relacje (25 lutego 2018))
Ivellios napisał(a): Kanały RSS (z których korzystają aplikacje do obsługi podcastów) aktualizowane są na bieżąco. Właściwie to "same się aktualizują" w momencie dodania każdej nowej audycji do archiwum. Prawdopodobnie więc to jest skutek jakiegoś błędu w GOM Audio Plus - powinieneś raczej zgłosić to twórcom tego programu.
(komentarz do audycji Debata Ufologiczna Online: Wasze najciekawsze relacje (25 lutego 2018))
Antares napisał(a): Co do relacji dotyczącej Czerwonaka jeśli opis zdarzenia jest precyzyjny to ono powinno być widoczne w Poznaniu.
Czerwonak leży we wcięciu Poznania i gdyby nie brak przeprawy mostowej to Czerwonak zapewne już byłby dzielnicą Poznania (stan na rok 2018, a nie 1988 kiedy miało miejsce zdarzenie oczywiście położenie się nie zmieniło, ale Poznań się rozlazł). Czerwonak wygląda tak, że po przeciwnej stronie Warty jest Poznań, na południe też. Brzeg poznański jest mniej stromy od tego od strony Czerwonaka który jest dość stromy, jakieś 300 metrów od brzegu idzie główna ulica Czerwonaka (ulica Poznańska) a przecinają ja poprzeczne dość wąskie uliczki (te po lewej to po prostu zazwyczaj dojazdy do posesji), prawa strona patrząc od strony Poznania, na północ pnie się jeszcze bardziej w górę, aby osiągnąć najwyższe wzniesienie w okolicach Poznania (Dziewicza Góra, na której jest przeciwpożarowa wieża obserwacyjna, polecam zwiedzenie w wyżową pogodę widać nawet miejsca odległe o kilkadziesiąt kilometrów). Ogólnie te tereny topograficznie przypominają bardziej Sudety niż Poznań, tym bardziej że jest to już skraj Puszczy Zielonki.
Tak więc światło powinno być widoczne nie tylko po przeciwnej stronie Warty, ale też w okolicach elektrociepłowni Karolin leżącej administracyjnie w Poznaniu, na południe od Czerwonaka, po tej samej stronie Warty co Czerwonak. Na marginesie - komin elektrociepłowni jest najwyższą budowlą w mieście (200 metrów wysokości, dodatkowo wysokość posadowienia 18 metrów).
Przyznam, że te okolice znam całkiem nieźle, ale zapytam się znajomego który tam mieszka, może on wie coś więcej.
Przy okazji chciałbym zapytać co się dzieje z podcastami Radia Paranormalium? Normalnie staram się słuchać wybranych audycji na żywo lub ewentualnie słuchać sobie audycji z archiwum, ale mój laptop ostatnio w dość dramatycznych okolicznościach zmienił właściciela, więc chciałem odsłuchać sobie audycji na smartfonie za pomocą GOM Audio Plus, który obsługuje podcasty (niestety nie wiem z jakiej sieci korzysta). Widzę, że ostatnia Debata Ufologiczna która tam jest ma numer 82 i jest sprzed kwartału, tak jakby w pewnym momencie przestały być aktualizowane.
(komentarz do audycji Debata Ufologiczna Online: Wasze najciekawsze relacje (25 lutego 2018))
SkrzydlatyŻmij napisał(a): https://www.youtube.com/watch?v=11R9RX9HQzs
myślę, że ta piosenka jest komentarzem, do całej sytuacji omawianej w audycji, pozdrawiam :)
(komentarz do audycji 23 luty 2018)
Rysiek napisał(a): Dobrze się słucha Dziękuję
(komentarz do audycji Arnold Mostowicz "My z kosmosu")
speedwayer napisał(a): Panowie, nie dobrze. Cała debata w kosz? Wszystko w piach!? Nie ma żadnych artefaktów!? Czyżby? Choćby z serialu Ancient Aliens - omówiono z 20 artefaktów o których Wy Panowie ani słowa. Dlaczego?
Nie tak dawno Claude i jego Teoria Chaosu też ten temat podniósł i jakoś znalazł ciekawsze kwestie niż Wy.
Panowie wypalacie się? Może zróbcie dłuższą przerwę, bo słabo się Was słucha.
Artefakty o których nie wspomnieliście - Artefakty prekolmbijskie z Calakmul, Sfery i jajka (kamienie) z Ica w Peru, Artefakt Coso, bateria z Bagdadu, mechanizm z Anthikitiry itd itd.
(komentarz do audycji 90. Debata Ufologiczna Online: Przedmioty pozostawione przez starożytnych astronautów)
Sebastian pn napisał(a): Jedna z najbardziej męcząca debata ufologiczna dla ucha, szczególnie rozmowy telefoniczne. Nie wiedziałem że tylu moich rodaków, tak pięknie wysławia się gramatycznie po polsku.
(komentarz do audycji Debata Ufologiczna Online: Wasze najciekawsze relacje (25 lutego 2018))
Meduza napisał(a): Ludzie! Palicie zbiorowo ziolo? Spotkaliscie wampiry? Hahahahaha
Moze jeszcze pijecie z nimi herbatke?
(komentarz do artykułu O wampirach słów kilka)
Ivellios napisał(a): No to witamy wśród blogerów :D
(komentarz do wpisu na blogu Blog , po co?)
Adamsky napisał(a): http://www.paranormalne.pl/topic/40849-zydowska-p uszka-pandory-dybbuk-box/
a tutaj program na discovery o tym:
https://www.cda.pl/video/11079820b?a=1
(komentarz do artykułu Uważaj na dybuka)
Piotr napisał(a): Słusznie, jak ktoś chce publicznie się prezentować, to powinien uodpornić się na krytykę. Mi chodzi jedynie o to, aby dać szansę krytyce, by była konstruktywna.
Jakość opowiadania jest wielowymiarowa i trójka, trójce nie równa. W jednym będzie wszystko przeciętne, w innym klimat świetny, kompozycja słaba a pomysł średni.
Sama ocena, owszem jest jakimś odzewem, ale to raczej ogólne podsumowanie całości. To może zupełnie wystarczy przy uznanych pisarzach, jednak dla początkujących nie daje miejsca na poprawę, bo nie wiadomo co poprawić.
Z drugiej strony nie każdemu zechce się analizować szczegółowo każde opowiadanie.
Dlatego wydaje mi się, że forum połączyłoby oba podejścia. Można zrobić ankietę, jak również dać szansę wypowiedzi (choćby krótkiej) na temat opowiadania i wskazać plusy i minusy.
(komentarz do audycji ABW #010)
Ronin101 napisał(a): Jeżeli jakiś początkujący autor zniechęci się do pisania dostając "trójkę", to chyba lepiej, by w ogóle nie próbował. Jesteśmy w internecie - tutaj krytyka jest gwarantowana i trzeba być tego świadomym.
Mnogość miejsc na wypowiadanie wynika prawdopodobnie z tego, że wszyscy prowadzący poświęcają swój czas pro bono i pewnie w zamian Ivelios promuje np. forum i grupę Bibliotekarium czy w trakcie debat wspomina Nieznany Świat itd. Generalnie przyznaję rację, że takie rozdrobnienie kanałów komunikacji działa demotywująco.
(komentarz do audycji ABW #010)
SAGE napisał(a): "Żyjąc w otchłani ignorancji, oszukani myślą że są błogosławieni. Przywiązani do czynów, nie znają Boga. Uczynki prowadzą ich tylko do nieba, skąd ich nagroda za cierpienie szybko się zużywa, powracają oni z powrotem na Ziemię"..."Kto zna Brahmana staje się Brahmanem. Nie podlega narodzinom, pokonuje wszelkie cierpienie, zło. Wyzwolony od kajdan ignorancji staje się nieśmiertelny" [Mundaka Upaniszada]. To samo pisze Paweł Apostoł, że z uczynków nie ma zbawienia, żeby się kto nie chlubił.
Zbawienie jest przez wiarę-poznanie.
"Poznacie Prawdę (Boga), a Prawda Was wyzwoli" mówił Jezus. Trzeba studiować święte pisma oświeconych, a nie słuchać duchów które błądzą po różnych światach.
(komentarz do audycji Bez miłosierdzia nie ma zbawienia)
Piotr napisał(a): Idea zrobienia oddzielnego narzędzia/miejsca do podsumowywania konkretnych opowiadań jest bardzo dobra. Tylko wydaje mi się że takie puste cyfry bez argumentów mogą być niemiarodajne czy wręcz dla początkujących autorów odstraszające. Trójka trójce nie jest równa. Gdybym był autorem i dostał ocenę 2 albo 3 bez wskazania co było nie tak, a co było dobrze, to bym się raczej zniechęcał do pisania i nie byłoby motywacji do pracy nad warsztatem literackim.
Dużą zaletą ABW jest to, że prowadzący nie oceniają w skali "kiepsko, średnio, dobrze" ale próbują rozłożyć opowiadanie na składowe i pochwalić te dobre elementy, a zasugerować zmiany w tych gorszych.
Może zamiast ankiet założyć na forum dział opowiadania ABW i dla każdego ABW robić sekcję z wątkami odpowiadającymi zaprezentowanym tekstom. Tylko takie coś powinno być na jednym forum w jednym miejscu, albo przy radiu albo przy bibliotekarium, a nie wszędzie równocześnie. W sumie to każdy wątek do danego opowiadania mógłby też zawierać forumową ankietę.
Ja się zastanawiam czy słaby odzew (a może nie jest wcale słaby) nie jest spowodowany właśnie tym, że jest za duzo miejsc na wypowiedzenie się. Mamy komentarze tutaj, również na youtube, jest także portal bibliotekarium i forum na nim, jest kilka miejsc na facebooku związanych z wspomnianymi portalami, gdzie również mozna skomentować audycję, zapewne jakieś twittery i może jeszcze inne społecznościówki. Generalnie z moich doświadczeń wynika, że ludzie jak coś komentują, to po to żeby ktoś inny to przeczytał. Przy zbyt wielu miejscach pojawia sie wątpliwość, czy warto wogóle wysilać się i pisać, dla tych trzech osób co przejadą po tym wzrokiem.
(komentarz do audycji ABW #010)
bibliotekarium napisał(a): Ankieta to bardzo ciekawy pomysł. Dziękujemy! Natomiast audycja na żywo, jak na razie nie jest możliwa. Ale... Świat się zmienia! Tak mówią .
(komentarz do audycji ABW #010)
Ronin101 napisał(a): Również dołączam się do podziękowań dla trójki prowadzących. Mam pomysł jak zmotywować nas - słuchaczy do większej aktywności. Przed rozpoczęciem danego ABW nasz Ivelios mógłby publikować ankietę, gdzie słuchacze zaraz po odsłuchaniu danego opowiadania zamieszczaliby jego ocenę.
Np. coś takiego: https://goo.gl/forms/WMIgE09VtBg7Ljcf 1
Byłaby to ciekawa zabawa dla słuchaczy i informacja zwrotna dla autorów. W sumie to szkoda, że audycja jest podcastem, bo byłaby niezła zabawa, gdyby prowadzący dostawali natychmiastową informację jak się nam podobało i czy podzielamy entuzjazm prowadzących :)
(komentarz do audycji ABW #010)
Dancia napisał(a):
Dnia 17.02.2018r. nad miejscowością Stare Juchy na Mazurach o godzinie 18 wyszłam z pieskiem do ogrodu.
Było ciemno, spokojnie, cicho, niebo bez gwiazd i księżyca.
Nagle zauważyłam jak wyłonił się na niebie za domami kolorowy trójkąt, świecący po obwodzie światłami czerwonym, ciemno niebieskim, pomarańczowym, środek trójkąta ciemny.
Trójkąt wydłużony, czubem do góry. Przesuwał się stabilnie, bezszelestnie po niebie z zachodu na wschód.
Szybko pobiegłam do domu zawołać męża, żeby to zobaczył. Na szczęście zdążył.
Zobaczył w całej okazałości. A ja mam świadka, gdyż myślę, że może nikt mi by nie uwierzył?
Obiekt leciał spokojnie, był spory, wydaje nam się że leciał wysoko.
Światła te nie migały, kolory był bardzo intensywne, trójkąt bardzo wyraźny i cały czas przesuwając się zachowywał tę samą pozycję, ten sam kształt.
Odlatywał na wschód, był coraz dalej, wyżej, był coraz mniejszy, później widoczny jak we mgle i zginął.
(komentarz do artykułu Latające trójkąty nad Warszawą)
Miłosz napisał(a): Najstarszy wizerunek koła na świecie znaleziono gdzie?
Na Wsi pod Krakowem. Jeszcze za PRL? Ktoś o tym słyszał?
http://www.bronocice.dzialoszyce.info/waza.htm
Pozdrawiam serdecznie o bardzo dziękuje za audycje.
(komentarz do audycji Chata Mistyka #031)
Piotr napisał(a): Świnioryje trzymają swój stały świetny poziom. Mógłbym się na siłę czegoś czepiać, ale to jak w "Spokrewnionych".
(komentarz do audycji ABW #010)
Piotr napisał(a): "Zaginione życie" - bardzo dobre, super pomysł na dowcip. W moim odczuciu najlepsze tego autora jak do tej pory, co nie oznacza że tamte wcześniejsze były kiepskie. Nie przegadane. Co prawda już na początku przemówienia prezydenta można zgadnąć puentę - to co zobaczą na marsie, ale to wcale nie umniejsza komizmu, co najwyżej można się zacząć wcześniej śmiać :-). Kolejną zaletą tego tekstu jest to, na co zwrócili prowadzący, że daje także trochę do myślenia, ale i tak strona komiczna jest jego głównym atutem.
(komentarz do audycji ABW #010)
Piotr napisał(a): "Kolejna planeta". Opowiadania słucha się dobrze. Zaskoczenia nie było, bo od pierwszego stwierdzenia o różnicach wiekowych zacząłem podejrzewać, że chodzi o Ziemię. Mi jednak logicznie nie pasuje puenta. Sam pomysł jest fajny, ale lepsza byłaby chyba inna piosenka i właśnie nie świąteczna, może "Gangnam style" albo inny podobny gniot/popularny kawałek. W moim odczuciu taka cywilizacja nastawiona na produktywność zrobiłaby w moim odczuciu dłuższy zwiad niż miesiąc, a "Last Christmas" jest tak popularna głównie w grudniu. Trzeba by jakoś uzasadnić logicznie, że regulaminowy czas na zwiad trwa tylko tyle, a nie cały cykl obiegu planety wokół słońca - co w skali kosmicznej jest bardziej uzasadnione. Cywilizacja też nie jest tak całkiem inna niż ludzka, bo ich zachowanie jest typowe dla wielu ziemskich korporacji.
(komentarz do audycji ABW #010)
Piotr napisał(a): Opowiadanie "Poczekalnia", całkiem niezłe. Bardzo fajny pomysł. Jednak nie klei mi się ta sztuczna tajemniczość, że inni nie mogą głównemu bohaterowi nic powiedzieć, a potem nagle bez wyraźnej przyczyny (może w pomyśle historii jest uzasadnienie, ale w treści nie widać) już mogą i wykładają wszystko dokładnie kawa na ławę. Nie pasuje też to co mówi lekarz. Pacjent budzi się z krytycznego stanu, a pierwsze co mu lekarz mówi, to psychiczne dołowanie pacjenta. Jest też trochę przegadane, ale pełna zgoda z Markiem Żelkowskim, że historia jest naprawdę ciekawa i ma potencjał. Jeśli autor faktycznie dopiero zaczyna pisać, mimo powyższych zgrzytów, to jest naprawdę niezły tekst.
Ja rozumiem, że emocjonalnie tekst kojarzy się z twórczością Bruno Kadyny. Jednak o Bruno Kadynie padło już w ABW, że jest genialny, więc zestawianie z nim kogokolwiek innego stawia tego innego z góry na gorszej pozycji i nawet jak tekst będzie bardzo dobry, to zawsze będzie w tle takie podsumowanie " ... a Bruno Kadyna i tak zrobił/zrobiłby to lepiej." Mi osobiście teksty Bruno Kadyny, podobnie jak prowadzącym, bardzo się podobają, ale Marcinowi Huberowi, życzę żeby pisał nie mniej emocjonalnie niż Kadyna, ale zupełnie inaczej, co nie znaczy, że gorzej.
(komentarz do audycji ABW #010)
Piotr napisał(a): "Terror w Nowym Jorku" zupełnie mi nie leży, logika zgrzyta w paru miejscach.
To opowiadanie nie brzmi tak absurdalnie jak teksty tego samego autora z z poprzedniego ABW te typu "pure nonsens", więc ciężko mi je zestawiać obok siebie.
Tamte były do przyjęcia, choć absurd trawię jedynie w małych dawkach, ale tamte były akurat krótkie i mi pasowały.
W "pure nonsens" nie szukam logiki ale to tutaj wydaje się dłuższe i już nie brzmi tak absurdalnie, choć jednocześnie logika jest dziurawa jakby było też w stylu "pure nonsens".
(komentarz do audycji ABW #010)
Piotr napisał(a): Opowiadanie "Spokrewnieni" uważam za bardzo dobre i po tych z poprzedniego widać, że autorka ma niezłe wyczucie w pisaniu grozy. Oprócz tego, zaletą jest właściwa długość tekstu do tego co opisuje. Jak bym miał się tak mocno czepiać, to bym znalazł coś związanego z logiką wampiryzmu i liczby osób na przyjęciu, ale to jest na prawdę czepianie się. Z resztą to czego bym się czepiał jest łatwe do obalenia, albo wyjaśnienia kilkoma dodatkowymi słowami w tekście. Wielu poważanych autorów umieszcza w swoich tekstach bardzo nielogiczne elementy, a mimo to są znani i popularni.
(komentarz do audycji ABW #010)
Piotr napisał(a): Wydaje mi się że prowadzący mają niewielki odzew od słuchaczy, więc w podziękowaniu za ich wysiłek, bo audycja jest na prawdę świetna, postaram się napisać coś od siebie. Na tyle rzeczowo na ile umiem.
Zacznijmy od pierwszego opowiadania "W skórze bestii". Pomysł ciekawy i opowiadanie niezłe i co ważne nie przegadane, no może w kilku momentach trochę za dużo słów ale całość nie jest długa, więc drobny nadmiar słów nie razi. Jednak końcówkę moim zdaniem, można by kompozycyjnie poprawić. Wydaje mi się, że lepiej byłoby najpierw opisać rozważania bestii o mężu i przenosinach, a potem przeprowadzić scenę walki i schwytania ostatniego żołnierza, by zakończyć puentą, że bestia zanosi go swoim dzieciom do zjedzenia żywcem i już nawet oszczędzić rozpisywania się o tym jak go pożerają, bo każdy sobie sam to wyobrazi.
(komentarz do audycji ABW #010)