Rysiek napisał(a): Dobrze się słucha Dziękuję
(komentarz do audycji Arnold Mostowicz "My z kosmosu")
speedwayer napisał(a): Panowie, nie dobrze. Cała debata w kosz? Wszystko w piach!? Nie ma żadnych artefaktów!? Czyżby? Choćby z serialu Ancient Aliens - omówiono z 20 artefaktów o których Wy Panowie ani słowa. Dlaczego?
Nie tak dawno Claude i jego Teoria Chaosu też ten temat podniósł i jakoś znalazł ciekawsze kwestie niż Wy.
Panowie wypalacie się? Może zróbcie dłuższą przerwę, bo słabo się Was słucha.
Artefakty o których nie wspomnieliście - Artefakty prekolmbijskie z Calakmul, Sfery i jajka (kamienie) z Ica w Peru, Artefakt Coso, bateria z Bagdadu, mechanizm z Anthikitiry itd itd.
(komentarz do audycji 90. Debata Ufologiczna Online: Przedmioty pozostawione przez starożytnych astronautów)
Sebastian pn napisał(a): Jedna z najbardziej męcząca debata ufologiczna dla ucha, szczególnie rozmowy telefoniczne. Nie wiedziałem że tylu moich rodaków, tak pięknie wysławia się gramatycznie po polsku.
(komentarz do audycji Debata Ufologiczna Online: Wasze najciekawsze relacje (25 lutego 2018))
Meduza napisał(a): Ludzie! Palicie zbiorowo ziolo? Spotkaliscie wampiry? Hahahahaha
Moze jeszcze pijecie z nimi herbatke?
(komentarz do artykułu O wampirach słów kilka)
Ivellios napisał(a): No to witamy wśród blogerów :D
(komentarz do wpisu na blogu Blog , po co?)
Adamsky napisał(a): http://www.paranormalne.pl/topic/40849-zydowska-p uszka-pandory-dybbuk-box/
a tutaj program na discovery o tym:
https://www.cda.pl/video/11079820b?a=1
(komentarz do artykułu Uważaj na dybuka)
Piotr napisał(a): Słusznie, jak ktoś chce publicznie się prezentować, to powinien uodpornić się na krytykę. Mi chodzi jedynie o to, aby dać szansę krytyce, by była konstruktywna.
Jakość opowiadania jest wielowymiarowa i trójka, trójce nie równa. W jednym będzie wszystko przeciętne, w innym klimat świetny, kompozycja słaba a pomysł średni.
Sama ocena, owszem jest jakimś odzewem, ale to raczej ogólne podsumowanie całości. To może zupełnie wystarczy przy uznanych pisarzach, jednak dla początkujących nie daje miejsca na poprawę, bo nie wiadomo co poprawić.
Z drugiej strony nie każdemu zechce się analizować szczegółowo każde opowiadanie.
Dlatego wydaje mi się, że forum połączyłoby oba podejścia. Można zrobić ankietę, jak również dać szansę wypowiedzi (choćby krótkiej) na temat opowiadania i wskazać plusy i minusy.
(komentarz do audycji ABW #010)
Ronin101 napisał(a): Jeżeli jakiś początkujący autor zniechęci się do pisania dostając "trójkę", to chyba lepiej, by w ogóle nie próbował. Jesteśmy w internecie - tutaj krytyka jest gwarantowana i trzeba być tego świadomym.
Mnogość miejsc na wypowiadanie wynika prawdopodobnie z tego, że wszyscy prowadzący poświęcają swój czas pro bono i pewnie w zamian Ivelios promuje np. forum i grupę Bibliotekarium czy w trakcie debat wspomina Nieznany Świat itd. Generalnie przyznaję rację, że takie rozdrobnienie kanałów komunikacji działa demotywująco.
(komentarz do audycji ABW #010)
SAGE napisał(a): "Żyjąc w otchłani ignorancji, oszukani myślą że są błogosławieni. Przywiązani do czynów, nie znają Boga. Uczynki prowadzą ich tylko do nieba, skąd ich nagroda za cierpienie szybko się zużywa, powracają oni z powrotem na Ziemię"..."Kto zna Brahmana staje się Brahmanem. Nie podlega narodzinom, pokonuje wszelkie cierpienie, zło. Wyzwolony od kajdan ignorancji staje się nieśmiertelny" [Mundaka Upaniszada]. To samo pisze Paweł Apostoł, że z uczynków nie ma zbawienia, żeby się kto nie chlubił.
Zbawienie jest przez wiarę-poznanie.
"Poznacie Prawdę (Boga), a Prawda Was wyzwoli" mówił Jezus. Trzeba studiować święte pisma oświeconych, a nie słuchać duchów które błądzą po różnych światach.
(komentarz do audycji Bez miłosierdzia nie ma zbawienia)
Piotr napisał(a): Idea zrobienia oddzielnego narzędzia/miejsca do podsumowywania konkretnych opowiadań jest bardzo dobra. Tylko wydaje mi się że takie puste cyfry bez argumentów mogą być niemiarodajne czy wręcz dla początkujących autorów odstraszające. Trójka trójce nie jest równa. Gdybym był autorem i dostał ocenę 2 albo 3 bez wskazania co było nie tak, a co było dobrze, to bym się raczej zniechęcał do pisania i nie byłoby motywacji do pracy nad warsztatem literackim.
Dużą zaletą ABW jest to, że prowadzący nie oceniają w skali "kiepsko, średnio, dobrze" ale próbują rozłożyć opowiadanie na składowe i pochwalić te dobre elementy, a zasugerować zmiany w tych gorszych.
Może zamiast ankiet założyć na forum dział opowiadania ABW i dla każdego ABW robić sekcję z wątkami odpowiadającymi zaprezentowanym tekstom. Tylko takie coś powinno być na jednym forum w jednym miejscu, albo przy radiu albo przy bibliotekarium, a nie wszędzie równocześnie. W sumie to każdy wątek do danego opowiadania mógłby też zawierać forumową ankietę.
Ja się zastanawiam czy słaby odzew (a może nie jest wcale słaby) nie jest spowodowany właśnie tym, że jest za duzo miejsc na wypowiedzenie się. Mamy komentarze tutaj, również na youtube, jest także portal bibliotekarium i forum na nim, jest kilka miejsc na facebooku związanych z wspomnianymi portalami, gdzie również mozna skomentować audycję, zapewne jakieś twittery i może jeszcze inne społecznościówki. Generalnie z moich doświadczeń wynika, że ludzie jak coś komentują, to po to żeby ktoś inny to przeczytał. Przy zbyt wielu miejscach pojawia sie wątpliwość, czy warto wogóle wysilać się i pisać, dla tych trzech osób co przejadą po tym wzrokiem.
(komentarz do audycji ABW #010)
bibliotekarium napisał(a): Ankieta to bardzo ciekawy pomysł. Dziękujemy! Natomiast audycja na żywo, jak na razie nie jest możliwa. Ale... Świat się zmienia! Tak mówią .
(komentarz do audycji ABW #010)
Ronin101 napisał(a): Również dołączam się do podziękowań dla trójki prowadzących. Mam pomysł jak zmotywować nas - słuchaczy do większej aktywności. Przed rozpoczęciem danego ABW nasz Ivelios mógłby publikować ankietę, gdzie słuchacze zaraz po odsłuchaniu danego opowiadania zamieszczaliby jego ocenę.
Np. coś takiego: https://goo.gl/forms/WMIgE09VtBg7Ljcf 1
Byłaby to ciekawa zabawa dla słuchaczy i informacja zwrotna dla autorów. W sumie to szkoda, że audycja jest podcastem, bo byłaby niezła zabawa, gdyby prowadzący dostawali natychmiastową informację jak się nam podobało i czy podzielamy entuzjazm prowadzących :)
(komentarz do audycji ABW #010)
Dancia napisał(a):
Dnia 17.02.2018r. nad miejscowością Stare Juchy na Mazurach o godzinie 18 wyszłam z pieskiem do ogrodu.
Było ciemno, spokojnie, cicho, niebo bez gwiazd i księżyca.
Nagle zauważyłam jak wyłonił się na niebie za domami kolorowy trójkąt, świecący po obwodzie światłami czerwonym, ciemno niebieskim, pomarańczowym, środek trójkąta ciemny.
Trójkąt wydłużony, czubem do góry. Przesuwał się stabilnie, bezszelestnie po niebie z zachodu na wschód.
Szybko pobiegłam do domu zawołać męża, żeby to zobaczył. Na szczęście zdążył.
Zobaczył w całej okazałości. A ja mam świadka, gdyż myślę, że może nikt mi by nie uwierzył?
Obiekt leciał spokojnie, był spory, wydaje nam się że leciał wysoko.
Światła te nie migały, kolory był bardzo intensywne, trójkąt bardzo wyraźny i cały czas przesuwając się zachowywał tę samą pozycję, ten sam kształt.
Odlatywał na wschód, był coraz dalej, wyżej, był coraz mniejszy, później widoczny jak we mgle i zginął.
(komentarz do artykułu Latające trójkąty nad Warszawą)
Miłosz napisał(a): Najstarszy wizerunek koła na świecie znaleziono gdzie?
Na Wsi pod Krakowem. Jeszcze za PRL? Ktoś o tym słyszał?
http://www.bronocice.dzialoszyce.info/waza.htm
Pozdrawiam serdecznie o bardzo dziękuje za audycje.
(komentarz do audycji Chata Mistyka #031)
Piotr napisał(a): Świnioryje trzymają swój stały świetny poziom. Mógłbym się na siłę czegoś czepiać, ale to jak w "Spokrewnionych".
(komentarz do audycji ABW #010)
Piotr napisał(a): "Zaginione życie" - bardzo dobre, super pomysł na dowcip. W moim odczuciu najlepsze tego autora jak do tej pory, co nie oznacza że tamte wcześniejsze były kiepskie. Nie przegadane. Co prawda już na początku przemówienia prezydenta można zgadnąć puentę - to co zobaczą na marsie, ale to wcale nie umniejsza komizmu, co najwyżej można się zacząć wcześniej śmiać :-). Kolejną zaletą tego tekstu jest to, na co zwrócili prowadzący, że daje także trochę do myślenia, ale i tak strona komiczna jest jego głównym atutem.
(komentarz do audycji ABW #010)
Piotr napisał(a): "Kolejna planeta". Opowiadania słucha się dobrze. Zaskoczenia nie było, bo od pierwszego stwierdzenia o różnicach wiekowych zacząłem podejrzewać, że chodzi o Ziemię. Mi jednak logicznie nie pasuje puenta. Sam pomysł jest fajny, ale lepsza byłaby chyba inna piosenka i właśnie nie świąteczna, może "Gangnam style" albo inny podobny gniot/popularny kawałek. W moim odczuciu taka cywilizacja nastawiona na produktywność zrobiłaby w moim odczuciu dłuższy zwiad niż miesiąc, a "Last Christmas" jest tak popularna głównie w grudniu. Trzeba by jakoś uzasadnić logicznie, że regulaminowy czas na zwiad trwa tylko tyle, a nie cały cykl obiegu planety wokół słońca - co w skali kosmicznej jest bardziej uzasadnione. Cywilizacja też nie jest tak całkiem inna niż ludzka, bo ich zachowanie jest typowe dla wielu ziemskich korporacji.
(komentarz do audycji ABW #010)
Piotr napisał(a): Opowiadanie "Poczekalnia", całkiem niezłe. Bardzo fajny pomysł. Jednak nie klei mi się ta sztuczna tajemniczość, że inni nie mogą głównemu bohaterowi nic powiedzieć, a potem nagle bez wyraźnej przyczyny (może w pomyśle historii jest uzasadnienie, ale w treści nie widać) już mogą i wykładają wszystko dokładnie kawa na ławę. Nie pasuje też to co mówi lekarz. Pacjent budzi się z krytycznego stanu, a pierwsze co mu lekarz mówi, to psychiczne dołowanie pacjenta. Jest też trochę przegadane, ale pełna zgoda z Markiem Żelkowskim, że historia jest naprawdę ciekawa i ma potencjał. Jeśli autor faktycznie dopiero zaczyna pisać, mimo powyższych zgrzytów, to jest naprawdę niezły tekst.
Ja rozumiem, że emocjonalnie tekst kojarzy się z twórczością Bruno Kadyny. Jednak o Bruno Kadynie padło już w ABW, że jest genialny, więc zestawianie z nim kogokolwiek innego stawia tego innego z góry na gorszej pozycji i nawet jak tekst będzie bardzo dobry, to zawsze będzie w tle takie podsumowanie " ... a Bruno Kadyna i tak zrobił/zrobiłby to lepiej." Mi osobiście teksty Bruno Kadyny, podobnie jak prowadzącym, bardzo się podobają, ale Marcinowi Huberowi, życzę żeby pisał nie mniej emocjonalnie niż Kadyna, ale zupełnie inaczej, co nie znaczy, że gorzej.
(komentarz do audycji ABW #010)
Piotr napisał(a): "Terror w Nowym Jorku" zupełnie mi nie leży, logika zgrzyta w paru miejscach.
To opowiadanie nie brzmi tak absurdalnie jak teksty tego samego autora z z poprzedniego ABW te typu "pure nonsens", więc ciężko mi je zestawiać obok siebie.
Tamte były do przyjęcia, choć absurd trawię jedynie w małych dawkach, ale tamte były akurat krótkie i mi pasowały.
W "pure nonsens" nie szukam logiki ale to tutaj wydaje się dłuższe i już nie brzmi tak absurdalnie, choć jednocześnie logika jest dziurawa jakby było też w stylu "pure nonsens".
(komentarz do audycji ABW #010)
Piotr napisał(a): Opowiadanie "Spokrewnieni" uważam za bardzo dobre i po tych z poprzedniego widać, że autorka ma niezłe wyczucie w pisaniu grozy. Oprócz tego, zaletą jest właściwa długość tekstu do tego co opisuje. Jak bym miał się tak mocno czepiać, to bym znalazł coś związanego z logiką wampiryzmu i liczby osób na przyjęciu, ale to jest na prawdę czepianie się. Z resztą to czego bym się czepiał jest łatwe do obalenia, albo wyjaśnienia kilkoma dodatkowymi słowami w tekście. Wielu poważanych autorów umieszcza w swoich tekstach bardzo nielogiczne elementy, a mimo to są znani i popularni.
(komentarz do audycji ABW #010)
Piotr napisał(a): Wydaje mi się że prowadzący mają niewielki odzew od słuchaczy, więc w podziękowaniu za ich wysiłek, bo audycja jest na prawdę świetna, postaram się napisać coś od siebie. Na tyle rzeczowo na ile umiem.
Zacznijmy od pierwszego opowiadania "W skórze bestii". Pomysł ciekawy i opowiadanie niezłe i co ważne nie przegadane, no może w kilku momentach trochę za dużo słów ale całość nie jest długa, więc drobny nadmiar słów nie razi. Jednak końcówkę moim zdaniem, można by kompozycyjnie poprawić. Wydaje mi się, że lepiej byłoby najpierw opisać rozważania bestii o mężu i przenosinach, a potem przeprowadzić scenę walki i schwytania ostatniego żołnierza, by zakończyć puentą, że bestia zanosi go swoim dzieciom do zjedzenia żywcem i już nawet oszczędzić rozpisywania się o tym jak go pożerają, bo każdy sobie sam to wyobrazi.
(komentarz do audycji ABW #010)
Arek18 napisał(a): Poszedłem spać z muzyką w uszach słuchawki itp co nie miałem sen że automat się zfiukał i zaczął wydawać w trzy pupy kasy potem chciałem ściągnąć słuchawki i tak zrobiłem i po tym obrocilem się do ściany co nie i usłyszałem jak ktoś do mnie podchodzi jak by człowiek tylko tak jakby mlaskał i chciałem się obrócić i nie mogłem stary chciałem krzyknąć nic nie mogłem zrobić do Piero jak podniosłem noge to mnie puściło tak czułem jak by coś mnie trzymalo. Ja się bałem myślałem że wywoływanie duchów w młodości się odzywa
(komentarz do artykułu Paraliż senny jest zjawiskiem powszechnym)
JosephLyc-V napisał(a): Wikołaki i moższ nim być
Istnieją, zwany przez wielu "wirus" Lyc-V został on uznany za główna przyczynę powstawania problemu wilkołactwa.
Efekty jego wpływu w organizmie widoczne są na tyle, na ile zdołał się
on rozprzestrzenić w ciele. Lub jak dużo mamy go w naszym genie, tak można go przekazywać genetycznie z człowieka na człowieka.
Pozostaje uśpiony do czasu, gdy ofiara ulegnie jakiemuś dużemu stresowi lub gdy Księżyc będzie w pełni. Uaktywnia się on podczas pełni ze względu na duże oddziaływanie Księżyca na Ziemie i jest zwuazane z jego polem grawitacyjnym. Dochodzi wtedy do przebudzenia wilczego DNA i zachodzą skomplikowane zmiany w ciele, upodabniające ofiarę do wilka. Również stopień przemiany jest zależny od tego jak bardzo skutecznie został zainfekowany organizm
Niekiedy ciężko jest obudzić Lyc-V istnieje też masa sposobów jak tego dokonać aczkolwiek kiedy to nastąpi z późniejszymi przemianami nie ma już większego problemu. Jedni chorzy stają się całkowicie wilkami,wilkołakami inni zaś tylko wilkoludźmi a wynika to z różnej ilości wilczego DNA u określonego szczepu
Lyc-V oraz różnego stopnia penetracji przez wirusa komórek ofiary. Jeśli infekcji ulegnie tylko połowa z nich, to tylko w połowie dochodzi do ekspresji wilczych genów pod katalitycznym wpływem Księżyca.
Są także przypadki kiedy to po przemianie pozostajemy w postaci wilka na zawszę ale to zależy od wielu czynników np. tak jak już pisałem wcześniej od tego jak bardzo skutecznie został zainfekowany organizm lub umiejętności opanowania przemiany. Jeżeli Lyc-V jest za słaby na całkowitą przemianę zmianie ulegną tylko zrastanie się brwi, nagły porost włosów a także zaostrzenie się uszu i wyczulenie niektórych zmysłów.
Człowiek zmieni się psychicznie ale wygląd się zbytnio nie zmieni to znaczy osoba chora będzie bardziej agresywniejsza, będzie często się z każdym kłócić i prowadzić do bijatyk zacznie więcej jeść a szczególnie mięsa, ten właśnie przypadek zalicza się do wilkoludzi.
Wierzcie mi na słowo interesuje się lykanotropią i wiem coś na ten temat ;)))
(komentarz do artykułu Wilkołaki)
Matylda napisał(a): Ja z moją siostrą gdy byłyśmy małe zawsze nocą widzialyśmy cieniste postacie. To byly gołe duchy palące się. Może ten budynek kiedyś się podpalił. niewiadomo. to byl jeden z przyczyn wyprowadzki.
(komentarz do artykułu Cieniści ludzie - krótka charakterystyka)
Gerar napisał(a): Zawsze słucham odcinki Z Kart Historii jak tylko się pojawią. Jestem mieszkańcem tej miejscowości no i jestem świadkiem niejednej obserwacji dziwnych wydarzeń na niebie np zainteresowanie dużych orbów wieżą widokową jak i przelot nad samą rzeką -posiadam film i zdjęcia z innych zdarzeń.Obserwacja przez kilka osób z różnych odległości.Tak że tu od czasu do czasu się dzieje....
(komentarz do audycji Bliskie spotkania z UFO w Starych Juchach w 2001 roku)
Adamsky napisał(a): Mam wrazenie ze stosujesz pewną sztuczkę do audycji: ja sie przygotowalem do audycji, mam wszystko z interneta, a jak któryś ze słuchaczy wyjedzie z czymś, co cie przewyższy twój materiał to ratujesz sie delikatną zmiana wiatru pod tytulem: mam tu coś bo sie przygotowlem do audycji i rzucasz przykladami i nazwiskami. Ok ale to btzmi tak: mamy material dowodowy dopuszczony do podrecznikow klasy 6. Ale jak ktos wyskoczy powyzej materialu z klasy 7 czy 8 to zbijamy go z tropu, dziekujemy za telefon i adycja wraca na swoj krąg do materialu klasy 6 i niżej.( bo taki materiał jest przygotowany).
To jest tak, że czasem zdarzają się słuchacze telefoniczni bardzo inteligentni którzy mają coś do powiedzenia bardzo ciekawego i na tym polega dyskusja że można porozmawiać tzw dialog a nie jednostronny monolog z Pana strony. Słuchacz telefoniczny może, ale nie musi miec racji w danym temacie lecz co jesli mają trochę racji w tym co mówi?
Jesli tak Pan będzie pracować to z całym szacunkiem straci Pan dobrych słuchaczy i zostanie z durzą przewagą hejt i inni beee ludzie. I co wtedy z wieloletnią pracą przy programie? Potrzeba nas jest matką rozwoju. Jesli nie bedziemy sie rozwijac to oni wygrają. My tworzymy i jesteśmy żołnierzami wyklętymi internetu i póki co tamci źli nas nie lubią i nie maja na nas haka.
Proszę nie zniżaj poziomu audycji,bo pozostaną przy tobie tylko ci którzy poklaskują tobie i nie ważne czy na temat big farmy czy dźwięku spłukiwanej wody w muszli klozetowej. Obudź ludzi, rozmawiaj z nimi i ucz się od nich bo może maja do powiedzenia coś o czym nie wiesz. Coś jak sam sprawdzisz to sam sobie powiesz: o kurcze, coś w tym jest, musze to bardziej sprawdzić czy można to rozwinąć i czegoś sie nauczyć przy czym przekazać te informacje innym na antenie. Czasem mam wrazenie ze audycja ma temat super zajefajny, tak jak na kanale discovery cannel. Tyle że po obejrzeniu programu stwierdzam że powiedzieli i pokazali cos fajnego lecz... ogolnie odpowiedz na pytanie czy program wniósł, coś nowego do mojego zycia? Nic. Suche fakty na ktore ktoś wyraził zgodę by byly opublikowane. Czyli kontrola. A hasło zapowiadające program: super, znaleźliśmy odpowiedz na najbardziej zagadkowe pytanie: kto z kim i po co. A tu w rzeczywistości domysły i glupoty bardziej odchodzące od prawdy pod tytułem: a odpowiedz zintrepetuj sobie sam ale dalismy ci dowody i przyklady.
Proszę nie rób wersji teleekspressu bo czytam to co napisali na necie i jest to niepodważalne.
Tylko w tej sytuacji po co telefony od słuchaczy?
Nikogo nie mam zamiaru obrazić, ani hejtować , spamować. Cenie sobie tę audycję i wydaje mi się że trzeba nad nią trochę popracować. A może pomoże współpraca by rozwinąć audycję do przodu?
Pozdrawiam, stały słuchacz.
(komentarz do audycji 26 stycznia 2018)
Ronin napisał(a): Dziwna sytuacja wyszła z tym telefonem od Jackowskiego. Jechał samochodem i można było odnieść wrażenie, że ma czas pogadać dłużej. Nie dostał pytań, to się pożegnał...
(komentarz do audycji 29. Debata (nie)kontrolowana: Krzysztof Jackowski. Jasnowidz na policyjnym etacie)
Sebastian pn napisał(a): Warto to zobaczyć. Krzysztof Jackowski - To co dzieje się aktualnie na świecie Luty 2018. film na YouTubie.
(komentarz do audycji 29. Debata (nie)kontrolowana: Krzysztof Jackowski. Jasnowidz na policyjnym etacie)
tea napisał(a): Bardzo interesująca audycja zapewne oczekiwana przez większość słuchaczy radia. Gratulacje dla pana Krzysztofa Janoszki za odwagę cywilną a przede wszystkim za odwagę zawodową. Bardzo miły akcent ze strony pana Krzysztofa Jackowskiego, który dał znać telefonicznie na antenie, że na żywo słucha tej audycji. Nie chcę roztrząsać w tym komentarzu sprawy czy wierzę lub nie w zdolności pana Jackowskiego, fakty i dokumenty dotyczące jego działań są znane od lat i dostępne w internecie. Myślę, iż każdy sam powinien z nimi się spokojnie zapoznać przeanalizować oraz wyciągnąć wnioski. Pamiętam doskonale jak przepowiadał, że w 2008 roku nastąpi wielki kryzys finansowy i upadnie wielki bank i nie było to wcale dwa tygodnie przed faktem lecz na początku 2008 roku. Faktem również jest, że pan Krzysztof posiada oficjalne dokumenty, w którym mu dziękują za pomoc w rozwiązanych sprawach. Faktem jest również to, iż jest on człowiekiem a człowiek jak wiadomo nie jest nie omylny oraz nie jest maszynką do masowego wywalania wizji przyszłości ... Niech każdy sam przeanalizuje dostępne informacje i wyciągnie wnioski na tzw tak lub nie. Na zakończenie daję link: https://www.youtube.com/channel/UCbS8vsbx1MSl 1aGrja2-4kg/featured do oficjalnego kanału na YT pana Krzysztofa Jackowskiego. Wystartował niedawno więc pewnie wielu zainteresuje.
(komentarz do audycji 29. Debata (nie)kontrolowana: Krzysztof Jackowski. Jasnowidz na policyjnym etacie)
Krzysztof napisał(a): Błagam, nie mówcie już więcej, że zjawisko UFO ma naturę demoniczną, bo to po prostu wprowadza w błąd. Zwodniczą- tak, manipulatorską- tak, ale nie demoniczną. Najlepszym dowodem na brak związku zjawiska UFO z demonami jest to, że doświadczenia spotkania z UFO w żaden sposób nie korelują z opętaniami. Nie ma żadnego przypadku, żeby osoba po spotkaniu z obcą inteligencją wymagała egzorcyzmów. Ja wiem, że słowo "demoniczna" nie należy rozumieć tutaj w sensie religijnym, ale czy chcecie czy nie chcecie- wywołuje ono konotacje religijne.
Kolejna sprawa- teorie Vallego i Keela. Wychwalacie je pod niebiosa, a prawda jest taka, że ich moc eksplanacyjna wcale nie jest zasadniczo większa niż teorii ET. Hipoteza pozaziemska odpowiada jasno na pytanie, SKĄD pochodzi UFO i KIM są kosmici, tj. wyjaśnia kwestię pochodzenia UFO i jego natury. Według niej obcy są mieszkańcami innych systemów planetarnych, istotami biologicznymi podobnie jak my ludzie. Tymczasem teorie Vallego i Keela NIE WYJAŚNIAJĄ ani ostatecznego pochodzenia ani istoty zjawiska UFO. Ograniczają się do stwierdzenia, że siła, która stoi za zjawiskiem UFO, "siedzi" z nami na Ziemi. Jednak w żaden sposób nie odpowiadają na cały szereg podstawowych pytań: skąd wzięła się na Ziemi ta siła? Co jest jej źródłem? Czy jest to bezosobowa siła czy raczej inteligencja o charakterze osobowym, rodzaj świadomej istoty? Pojawia się za to cały szereg spekulacji: że być może to jest program komputerowy, który "wszczepili" w naszą rzeczywistość kosmici, że być może jest to "inteligencja" naszej planety (teoria moim zdaniem zupełnie absurdalna) itd. Zatem teorie Vallego i Keela wcale nie są jakoś zasadniczo lepsze od teorii ET, bo generują więcej pytań niż odpowiedzi.
(komentarz do audycji 73. Debata Ufologiczna Online: Folklor słowiański i demonologia ludowa: dawna forma UFO?)
kris napisał(a): Paleoastronautyka dawno się skończyła. Ancient Aliens to było odgrzewanie kotletów. Artefakty o których mówicie rzeczywiście nie są tak tajemnicze, jak chcą ci, którzy zarabiają na powielaniu teorii Danikena.
(komentarz do audycji 90. Debata Ufologiczna Online: Przedmioty pozostawione przez starożytnych astronautów)
sikh napisał(a): To zależy, czy ktoś lubi wierzyć w bajki. Odrobinka myślenia wystarczy, by przestać wierzyć w część bajek z serialu "Ancient Aliens". Powtarzanie, że młotek w skale jest dowodem na istnienie obcej cywilizacji to nonsens. Szukamy dowodów, czy tworzymy ufologiczne kółko różańcowe? Prawda jest taka, że trzeba mówić prawdę i tylko prawdę, bo lanie wody i wiara we wszystko kończy się tym, czym sprawa większości artefaktów - "nikt nic nie wie"
(komentarz do audycji 90. Debata Ufologiczna Online: Przedmioty pozostawione przez starożytnych astronautów)
Majk napisał(a): PS . Można nie lubić i obśmiewać serial "Starożytni Astronauci" ale serial en ma jedną niepodważalną zaletę - nigdy wcześniej w krótkim czasie nie można było zobaczyć w telewizji na raz tyle artefaktów i obiektów które dotąd widać było tylko na zdjęciach u Daenikena i innych pisarzy . A pieniędzy na loty po całym świecie i zwiedzanie na własne oczy nie każdy posiada ... także nie wszystko w śmietnik panowie . Więcej obiektywizmu bo wpadacie w konwencje facebookowego hejterstwa ... hejtujecie gałąź na której siedzicie .
(komentarz do audycji 90. Debata Ufologiczna Online: Przedmioty pozostawione przez starożytnych astronautów)
Majk napisał(a): No właśnie ... depczą i depczą , niedługo nie zostanie nic do zdeptania . Wszystko jest źle , wszyscy na nie . UFO - nie , Sztuczny Księżyc - nie , Nibiru - nie , Anunaki - nie , Sitchin - nie . Daeniken - nie, Roswell - nie , Ujawnienie - nie , Kosmici - też nie , Free Energy pewnie też nie . Na koniec zostanie tylko pan zastępca naczelnego Nieznanego Świata chichoczący z przekąsem nad rozdeptanym Radiem Paranormalium . Kto będzie słuchał Debat na których każdy temat jest ośmieszany i równany z glebą ... mnie już to zaczyna wychodzić bokiem . W zasadzie znając temat audycji wiadomo że będzie on zjechany i wyszydzony . Może trzeba zaprosić chłopaków z Radia WW albo Nocnego - pomogą deptać .
(komentarz do audycji 90. Debata Ufologiczna Online: Przedmioty pozostawione przez starożytnych astronautów)
Kate92 napisał(a): Medytacja jest niesamowita.Nie tylko wycisza,relaksuje,uspokaj a ale też dzięki niej człowiek otwiera serce oraz umysł na nieznane...dzięki niej można osiągnąć upragnioną harmonie,równowage.
Ps: Czytam stare komentarze wcześniejsze i z tego co czytam,niektórzy tu widzą jakieś bakterie - może nie tyle co bakterie,a energie,małe punkciki świetlne (większość osób dostrzega coś takiego,tak zwanym bocznym widzeniem)
(komentarz do artykułu Medytacja wyostrza umysł)
Kate92 napisał(a): Same znaki zodiaku mało mogą powiedzieć,są mało jasne i często gęsto są traktowane jako zwykłe opisy,które najczęściej się nie zgadzają.Gdyby chociaż to połączyć z numerologią, zrobić większą analize całego portretu (w raz z samym znakiem,a nie SAMYM) to już zupełnie co innego.
(komentarz do artykułu Znaki Zodiaku)
Kate92 napisał(a): Reinkarnacja już ma większy sens niż religia katolicka moim zdaniem,czy wiara w piekło lub nieco bo jest zwykłym,stanem umysłu.Poza tym widać,że nie zaznajomiłeś się z podstawowymi lekturami na ten temat - poczytaj sobie może książki słynnego Michaela Newtona Wędrówke Dusz i jego dalsze serie oraz Odważne dusze Roberta Schwartza - może na wiele rzeczy inaczej spojrzysz i weźmiesz pod rozwagę. ;) Po pierwsze: umowy,na tego typu kontrakty zgodziły się Nasze dusze (w formie doświadczenia,wybierają c to nie inne wcielenie) ,po drugie gdybyśmy pamiętali co mamy przerobić,to nie miałoby sensu żadnego,byłoby proste i łatwe i tak to nic byśmy się nie nauczyli,a w taki sposób nie pamiętając właśnie,dążymy do rozwoju duchowego,otwieramy się na coś nowego,próbujemy zrozumieć jaki jest sens tego wszystkiego,czego doświadczamy,bo przypadków w końcu nie ma.Poza tym,plany duszy to plany duszy,w ciele naszym tego nie pamiętamy,bo potrzeby naszego ciała są inne i możemy zmienić to co dusza chciała sobie zaplanować,pójść inną drogą,jak najbardziej.Piszesz jeszcze o śmierci,tak naprawdę ona nie istnieje ale to moje zdanie tylko i wyłącznie.To pojęcie jest ludzkie,tak naprawdę jej nie ma.Po prostu zmieniamy wymiar i tyle.Bingo. :) Pisząc o reinkarnacji jako o wielkim oszustwie i fałszu z Twojej wypowiedzi - co powiesz na doświadczenia wielu ludzi o regresji,albo o dzieciach,które to pamiętają? Niech zgadne,pewnie napiszesz,że to wyobraźnia itd. ;) Poczytaj troche więcej literatury na ten temat,tak radze.Z drugiej strony,też zależy jakie masz wzorce religijne i z stąd może być przyczyna,dlaczego tak do tego tematu podchodzisz a nie inaczej. Pozdrawiam.
(komentarz do artykułu Prawdziwa natura reinkarnacji)
bogusław12 napisał(a): Jezus Zbawiciel jest wzorem człowieka dla człowieka, który zmienia świadomość i powadzi do rozwoju duchowego i intelektualnego. Aby nie ponieś wiecznej śmierci, w tunelu swoich uczynków, udowodniony naukowo. (Jan 3,3; Rz. 15,5; Mat. 7,24; Jan 14,6)
(komentarz do artykułu Ślepy przypadek, czy karma?)
bogusław12 napisał(a): Dlaczego czarownicy egipscy, czarami swoimi, nie uczynili plagi żab, komarów, szarańczy etc...(Wj 8; 10)
(komentarz do artykułu Plagi egipskie - czyżby zagadka wyjaśniona?)
Kate92 napisał(a): Ja mam z drogi życia mistrzowską 11 z pod liczby 29. Z tego co mi wiadomo,jak i z innych źródeł książkowych,na temat numerologii,mistrzowskich (11,22,33 i 44) się nie redukuje do liczb prostych.Po prostu to są wibracje o silnej energii i o o ciężkich wyzwaniach.Zależy kto chce wibrować jako mistrz,a kto woli łatwiejszą drogę.
(komentarz do artykułu Liczby)
Bart napisał(a): Dzieki za odwiedziny w Chacie i za linki które sprawdzę jak zsiade z motoru na chwile. ;)
Pozdrawiam
(komentarz do audycji Chata Mistyka #031)
Kate92 napisał(a): Orby istnieją naprawdę.Czy to komuś się podoba,czy nie.Sama doświadczyłam tego zjawiska.Tak i to nie był żaden kurz,jak sobie inni mogą dopowiadać. Fakt,nie każdy tego typu obiekt energetyczny musi od razu być orbsem ale jednak w większości tak jest.Ich się nie da pomylić,są charakterystyczne,co ciekawe,każdy orbs ma inny kolor i inne znaczenie.Trochę czytałam na ten temat (pewna książka o orbsach,niestety tylko dostępna w angielskim języku),gdyż jestem zaintrygowana tym zjawiskiem,zresztą jak inni.Według pewnych źródeł (równie i książkowych) orbsy to nic innego jak skumulowana energia,mogą to by uwięzione dusze,zagubione,dusze rodzinne czy nawet Opiekunowie duchowi,wszystko zależy jaki reprezentują kolor.Dany kolor mówi o ich aurze ,jaką emanują.Poruszają się 800 km/h ,tak więc powiedzieć,że to zwykły kurz,który zaraz po chwili znika z jednego miejsca, a pojawia się w drugim? Polemizowałabym szczerze,zważywszy,że nawet zwierzęta (w szczególności koty) je widzą.Po prostu pojawiają się i są świadome,że są uchwycane na zdjęciach przez Nas,niczym jakby same dawały o sobie znać pozując.
(komentarz do artykułu Czym są orby?)
_diabel napisał(a): A ostatnia plaga właśnie opuszcza Egipt. koniec świata nadchodzi.
(komentarz do artykułu Plagi egipskie - czyżby zagadka wyjaśniona?)
Piotr napisał(a): W tym odcinku ABW również było wiele niezłych utworów.
Tu skomentuję "Bunt", które prezentuje zabieg znany m.in. z filmu "Ucieczka z kina wolność" (także w serii komiksów o Tytusie Romku i ATomku" postacie rozmawiały czasami z autorem).
Zgadzam się z prowadzącymi, że to nie przeszkadza - przynajmniej na razie. Choć całościowo zabieg jest raczej na raz. Jeśli teraz co jakiś czas będzie pojawiał się taki tekst, to efekt będzie słaby, chyba że coś jeszcze będzie się za tym kryło jak w "Krainie Chichów" autora Jonathan Caroll.
Niewątpliwą zaletą opowiadania "Bunt" jest to, że autor nie przeciąga tego pomysłu nad miarę. Co więcej, zaczepienie na koniec czytelnika jest dobrą i całkiem zaskakującą puentą w puencie. Pierwotnie puentą wydaje się sam fakt, iż postacie mają własne życie i dyskutują z autorem. Tymczasem autor ma w zanadrzu jeszcze jedną puentę.
W kontekście tego opowiadania polecam książkę autor: Ian Watson tytuł: "Magia królowej, magia króla". Pierwsza jej część może szczególnie zaintrygować szachistów.
(komentarz do audycji ABW #009)
Krzysztof napisał(a): Sorry Chris, ale teza, że okaleczeń dokonują kosmici- albo w przeważającej większości kosmici- jest zwyczajnie słaba. Dlaczego? Otóż my, przy naszej zupełnie młodej i jeszcze nierozwiniętej technologii, potrafimy laboratoryjnie hodować poszczególne organy na szkiełku (in vitro), o ile dobrze pamiętam to z komórek macierzystych. Oczywiście nadal pierwszorzędnym źródłem organów do transplantacji pozostają dawcy, czyli ludzie, ale to jest tylko kwestia czasu, jak nowe metody hodowania organów zastąpią tradycyjne wycinanie organów u ludzi i nikt nie będzie już musiał oddawać nerki czy czegokolwiek, żeby ratować innego człowieka. Skoro my, jako zupełnie młoda cywilizacja, potrafimy robić takie rzeczy, to co powiedzieć o cywilizacji, która jest od nas starsza o tysiące, a może i miliony lat? Oni w ogóle nie muszą czegokolwiek komukolwiek wycinać, bo wystarczy, że pobiorą kawałek materiału genetycznego, np. z włosa człowieka i na tej podstawie mogą sobie wyhodować dowolny organ albo nawet całego człowieka. Przynajmniej sądzę, że przy tak zaawansowanej technologii tego typu możliwości są oczywistością.
(komentarz do audycji 60. Debata Ufologiczna Online: Okaleczenia ludzi i zwierząt)
Ryjek napisał(a): Panowie, przykro mi to mówić ale to była chyba wasza najgorsza audycja. Moim zdaniem brakuje wam w debatach dla przeciwwagi osób o trochę innych poglądach i dla tego audycja odbyła się w tonie "towarzystwa wzajemnej adoracji", a to niestety nie sprzyja ciekawym dyskusjom.
Co do strony merytorycznej audycji to zdziwiło mnie, że często powołujecie się na naukę i jej metodologię badawczą, a brak naukowych dowodów bierzecie od razu za niepodważalny argument o braku prawdziwości hipotez alternatywnych. Sami wiedzie jak działa nauka i do jakich hipotez prowadzi więc stawianie jej jako wyroczni dla alternatywnych hipotez z definicji doprowadzi do takiej konkluzji jaką ogólnie wysnuliście.
Co do Danikena skwitowanie całej jego pracy jednym prostym zdaniem spychającym go na nic nie znaczący margines uważam za zachowanie godne tylko największych "naukowaców" kwitujących go głupawym uśmieszkiem ignorancji. Można się z Danikenem nie zgodzić w wielu kwestiach ale pytania, oraz rzeczy na które zwraca uwagę warte są szerszego rozważenia a nie ignorancji.
Temat audycji był na tyle szeroki, że mogliście poruszyć dużo więcej zagadkowych rzeczy, nie wiem np. dla czego nie wspomnieliście o kryształowych czaszkach, przecież są znakomitym kontrargumentem na wasze pesymistyczne wnioski.
Pozdrawiam i proszę się nie obrażać na mnie, mi także zależy aby wasze audycje były ciekawe i przedstawiały tematy szerzej niż to można przeczytać w pismach "naukowych".
(komentarz do audycji 90. Debata Ufologiczna Online: Przedmioty pozostawione przez starożytnych astronautów)
arek napisał(a): Artykuł tak rozbudowany w argumenty, że nie wiem od czego zacząć. Chyba należy zacząć od tego, że tzw. demony nie są wymysłem KK. Starożytni Sumerowie wspominali o ich aktywności, historia Iranu mówi o demonach sprzed 4 tysięcy lat, nie wspominając Koranu. Autor artykułu nie podał żadnych, ale to żadnych argumentów na poparcie swojej tezy, które brzmi jedynie nie bo nie, bo ja w to nie wierzę. To stanowczo za mało. Nawet demonolodzy dzielą duchy na ludzkie i pozaludzkie, nie wrzucają jak autor artykułu wszystkiego do jednego worka. Demon czy Szatan to po prostu zła energia, która może przybrać różne oblicza, a człowiek i jego złe emocje są jego pożywką.
(komentarz do artykułu Demony - okiem sceptyka)
szyderca napisał(a): Blacksigun, bardzo spodobało mi się twoje sformułowanie w moją stronę mój drogi. Chyba faktycznie źle cię zrozumiałem , ale często intencje piszącego są innaczej rozumiane przez czytającego, niby te sane wyrazy a interpretacja....,teraz chyba wiem o co ci chodziło czyli jak podejrzewam o to samo co mnie tylko źle cię zrozumiałem, pozdrawiam
(komentarz do audycji 89. Debata Ufologiczna Online: Amerykańskie Disclosure: Koniec czy początek tajemnicy UFO)
bogusĹaw12 napisał(a): @Ariel. Proszę uzasadnić, dlaczego "bełkot" ?
(komentarz do wpisu na blogu Księga Rodzaju 3,22-24)
Ariel napisał(a): Przepraszam, lecz muszę skomentować
Boże ( czyli główne żródło informacji ), CO TO ZA BELKOT
(komentarz do wpisu na blogu Księga Rodzaju 3,22-24)