Antares napisał(a): Całość wywodu opiera się na tym dokumencie: https://www.whitehouse.gov/the-press-office/2016 /10/13/executive-order-co ordinating-efforts-prepar e-nation-space-weather-ev ents
Nota bene tych dekretów jest więcej https://www.whitehouse.gov/briefing-room/preside ntial-actions/executive-o rders co nie dziwi, bo dobrze zorganizowane państwo, a tu mówimy o supermocarstwie, powinno być przygotowane na różne ewentualności, choćby mało prawdopodobne. To nie Polska, gdzie wszystko jest - pardon my French - robione na pałę i "jakoś to będzie".
(komentarz do audycji 15 października 2016)
zorka napisał(a): hm, no właśnie, z wypowiedzi gościa w ogóle nie można wywnioskować, że to astronom po studiach, nie mówi nic odkrywczego, ani też jakoś nie tłumaczy zjawisk w sposób naukowy... skoro debatujący znają wcześniej pytania, to może gość mógłby się np. zastanowić "co ciekawego naukowo można powiedzieć odnośnie danej kwestii, czego zwykły zjadacz chleba nie wie." wydaje mi się, że gdyby np. audycja była o grzybach to wykształcony mykolog dużo by powiedział ciekawostek.
(komentarz do audycji 52. Debata Ufologiczna Online: SETI - najnowsze odkrycia i nadzieje)
YUBY napisał(a): Dzięki Iv, to wasza audycja, ja tylko byłem przekaznikiem. Aha dodaj jeszcze 2 uzytkowników, razem 524 bo u mnie w szczycie było 48 słuchaczy. Wczoraj juz nie napisałem na czacie bo padłem ze zmęczenia na podsumowaniu audycji :).
Gratuluję rekordu i posłuchu :)
(komentarz do audycji 53. Debata Ufologiczna Online: Nocni goście)
Anna napisał(a): Kolejna dobra audycja. Temat oczywiście rzeka i nie sposób w tak krótkim czasie na rozważenie wielu koncepcji,a wartało by.
Dziękuję i pozdrawiam.
(komentarz do audycji 53. Debata Ufologiczna Online: Nocni goście)
Antares napisał(a): Bardzo dobra audycja, którą z zainteresowaniem wysłuchałem.
Myślę, że rację ma p. Leszek Ostoja-Owsiany zwracając uwagę na psyche i stan doświadczającego. Przykładem mogę być ja sam.
Przed paroma laty towarzyszyłem Ojcu w ostatnich chwilach, a właściwie ostatnim roku życia. Ojciec miał raka, a ja sam, kompletnie sam prowadziłem dla niego hospicjum domowe czuwając przy Nim 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Przyznam, że z perspektywy czasu nigdy nie spodziewałbym się, że jestem w stanie aż dać tyle psychicznie i fizycznie (proszę sobie wyobrazić, że nawet zakupy robiłem w sklepie nocnym jak Ojciec miał "okienko" po uśmierzeniu bólu opiatami, podobnie - a le w dzień - robiłem z apteką), aczkolwiek nie postrzegałem i postrzegam tego jako poświęcenie - trzeba było zrobić to zrobiłem. Ojciec zresztą był dla mnie najlepszym kumplem, więc relacja była nie tylko rodzic-dziecko.
W każdym razie każdy dzień wyglądał tak - podmywanie rano i wieczorem, raz dziennie opatrywanie martwic poodleżynowych, kilka razy dziennie wstrzykiwanie środków przeciwbólowych. Czasem jakieś dodatkowe rzeczy bo osoby leżące mają kłopoty a to z perystaltyką, a to z innymi rzeczami. Czasem mają napady lękowe. Sam spałem lekkim snem, a właściwie snami po godzinę lub dwie - później trzeba było się budzić i zająć się a to zastrzykami a to czymś innym. Przez ten rok się mocno postarzałem, różne jego konsekwencje ponoszę do dziś, ale mimo wszystko uważam że nie zamieniłbym tego roku na żaden inny.
W każdym razie jak Ojciec odszedł to też miałem przeżycia które mogłyby być zaklasyfikowane jako "nocni goście", a właściwie "nocny gość". I to bardzo częsty i realistyczny. Jednak pomimo że bardzo wierzę, że z Ojcem się jeszcze spotkam nie sądzę aby wtedy do mnie przychodził. Potrafiłem przez pierwsze parę miesięcy mieć (w biały dzień) omamy słuchowe, że mnie przyzywa z sąsiedniego pokoju w którym leżał, czy charakterystyczne odgłosy kroków - te ostatnie czasem pojawiały się jeszcze za życia pomimo że Ojciec był pacjentem leżącym. Nie postrzegam w tym niczego nadprzyrodzonego, po prostu nerwica natręctw i stany spowodowane pewnymi przeżyciami na skraju wyczerpania nerwowego. Jak czytałem podobne stany mieli żołnierze wracający z frontu, potrafili na przykład rzucać się na ziemię z powodu nieistniejącego samolotu, rzekomo dokonującego ataku. To coś w rodzaju "flashbacków", czasem bardzo ale to bardzo realnych i trwających nie chwile ale nawet kilkanaście sekund. Do tego pojawiały się koszmary, uczucie spadania i inne tego typu odczucia. Wszystkie przerażająco realistyczne. Było jeszcze wiele innych rzeczy, ale to nie czas i miejsce aby je tu opisywać.
Takie stany miałem przez kilka miesięcy, później przyszła depresja z której z mozołem się wygrzebywałem, ale po wyjściu z niej już takie doświadczenia się nie powtórzyły.
Tak więc sądzę, że część tych doświadczeń które poruszała audycja można zlokalizować w swojej głowie. Oczywiście nie podważam wszystkich doświadczeń, nawet bym nie śmiał, jednak co do pewnej części to miałbym wątpliwości, bo wiem już z autopsji jak realne mogą się wydawać te doświadczenia.
(komentarz do audycji 53. Debata Ufologiczna Online: Nocni goście)
Rafal Golebiewski napisał(a): Witam. Gdzie mogę poczytać coś o tym co ma się wydarzyć za 120 dni?
(komentarz do audycji 15 października 2016)
Antares napisał(a): Nareszcie się wyjaśniło dlaczego archiwum "Hiperprzestrzeni" leży - skoro za 120, a właściwie 118 dni wszystko się rozwali na tym świecie to nie ma sensu go stawiać. Oczywiście jeśli świata szlag nie trafi do końca roku za sprawą ruchu precesyjnego, jak to było jeszcze zapowiadane na wiosnę to na pewno wykończą rozbłyski w okolicach Dnia Świętego Walentego.
Jedyna nadzieja dla ludzkości leży chyba w chmurze aminokwasów, tych samych co w Indiach umożliwiły pewnemu dżentelmenowi ulepienie kolumny z rtęci gołymi rękoma. Tylko to jest w stanie zachować wiedzę na temat magravów i gansów z jedzenia dla przyszłych pokoleń!
PS A serio, to słuchali Państwo odcinka "Patrick Geryl dla ubogich"...
(komentarz do audycji 15 października 2016)
Ivellios napisał(a): No i z roztargnienia, ale też trochę i ze zmęczenia, zapomniałem podać w opisie, iż jest to kolejna rekordowa pod wieloma względami audycja w Radiu Paranormalium. W szczytowym momencie naszych strumieni oraz transmisji na youtube słuchało łącznie 522 unikalnych słuchaczy, a ilości relacji, jaka do nas spłynęła zarówno na antenie jak i poza nią, nie jestem w stanie policzyć. Dziękujemy, że jesteście z nami! Mamy też nadzieję, że dzięki poczcie pantoflowej będzie nas jeszcze więcej, i więcej, i więcej, i więcej... ;) Utwierdza mnie to również w przekonaniu, że założenie naszemu radiu kanału na youtube było jak najbardziej słuszną decyzją. Wielu nowych słuchaczy odkryło nas właśnie dzięki profilowi na youtube.
Z tego co mi wiadomo, jest to również pierwsza DUO nadawana równolegle na dwóch antenach - całą audycję retransmitował YuBy na antenie swojego Radia Dream Time. Dzięki! :)
(komentarz do audycji 53. Debata Ufologiczna Online: Nocni goście)
koniev napisał(a): rzeczywiście poziomem odbiega od reszty a od Chrisa czy Piotra to o lata świetlne ale może się jeszcze wyrobi, trzeba dać szansę gościowi :)
(komentarz do audycji 52. Debata Ufologiczna Online: SETI - najnowsze odkrycia i nadzieje)
Ano napisał(a): Nie chcę deprymować, ale pan Marek astronom, nie jest stworzony do wystąpień w tych debatach.
Przykro mi, ale nic ciekawego nie mówi, nie zauważyłem też jakiejś większej wiedzy astronomicznej.
Z ciężkim sercem wyrażam tę opinię, bo na pewno sympatyczny z niego gość i nie chce go urazić, ale najzwyczajniej męczy słuchacza.
(komentarz do audycji 52. Debata Ufologiczna Online: SETI - najnowsze odkrycia i nadzieje)
jwtk napisał(a): Nie znam szczegółów rozmowy, ani jak do niej doszło, ale ksiądz powiedział mojej Mamie, że wierzenie w sny jest grzechem. Moja Mama na to powiedziała: ale przecież Anioł Pański ukazał się we śnie Św. Józefowi i oznajmił przyjście na świat Pana Jezusa. Na tym rozmowa o wierzeniu w sny się zakończyła.
(komentarz do audycji 13 października 2016)
Piotr napisał(a): Uważam że się mylisz. Nic nie porusza się szybciej od światła jedynie w Twoim świecie, miejscu w którym stacjonujesz, tudzież w Twej głowie. Skąd wiemy o tym czy nie ma miliona innych światów w których prawa fizyki są inne? Moim zdaniem myśl porusza się z prędkością nieskończoną - światło jest zbyt wolne dla niej.. Wiele jest takich relacji, które wskazują na to iż istnieje coś takiego jak nieskończoność wszechświatów.
(komentarz do artykułu Bezużyteczność teleskopów po 2050 roku)
pieczar napisał(a): Patrzyłem tą Barbarę Santanę... 10 sekund wytrzymałem. Wzbudza agresję we mnie.
(komentarz do audycji 7 października 2016)
SkrzydlataŻmija napisał(a): @unas, nie zgadzam się z tym co napisałeś.
"Powiązany z projektem Stanisław Gumuła postuluje, że działanie zderzaka Łągiewki jest niezgodne z zasadą dAlemberta"
Wikipedia
Stanisław Gumuła to polski profesor nauk technicznych, akurat chyba jedyny życzliwy Panu Łągiewce.
Łągiewka w tym filmie opowiada o mniej przychylnych profesorach:
https://www.youtube.com/watch?v=jt_IFOuKpfs
Z czasów komuny w TV pamiętam jak jeden z profesorów, mówił w studio Panu Lucjanowi, że nie ma o czym z nim rozmawiać, bo Łągiewka nie ma pojęcia o fizyce i jego wynalazek nie ma prawa działać. Bóg mi świadkiem, że nie pamiętam jego nazwiska i nie odszukałem tego nagrania, pewnie się nie zachowało. Łągiewka świetnie rozumiał działanie swojego urządzenia, które jest szalenie proste i wystarczy wrodzona inteligencja by to zrozumieć, żadnych super szkół nie potrzeba. Świat naukowy, wmówił mu, że coś jest tu nie tak! Jedyna zagadka dla mnie, w całej sprawie, to co ci ludzie (pracownicy uczelni) mają w głowach, kim trzeba być by tak się zachowywać??!
Może wyjaśnienie tej zagadki jest pod koniec tego filmu, gdzie doktor tłumaczy, kim są profesorowie "polscy" z lat 80-siątych i jakie mają osiągnięcia:
https://www.youtube.com/watch?v=IGcRBiReYug
(komentarz do audycji 7 października 2016)
suermeps napisał(a): irytuje mnie w teoriach spiskowych ze wszystko jest powaznie i nie ma reklam
(komentarz do audycji 7 października 2016)
Waldek napisał(a): Czy takie swiadome snienie jest grzechem?
(komentarz do newsa "Świadomy Sen: Nasz Drugi Świat" - odcinek specjalny z udziałem księdza!)
unas napisał(a): @SkrzydlataŻmija ale proszę polskich naukowców nie szkalować - to Niepojęte ględzenie, że ten wynalazek przeczy jakimś prawom fizyki pochodzi z ust samego Łągiewki i niczyich innych. Łągiewka zbudował urządzenie którego działania nie do końca rozumiał chociaż opiera się na całkowicie konwencjonalnej mechanice - nie ze swojej winy ale kształcenie ukończył na poziome liceum i inżynierem nie jest. Dopiero kiedy udało się odciąć od pomylonych twierdzeń na temat natury wynalazku, głównie dzieki polskim naukowcom, projekt EPAR mógł zaistnieć światowo jako realne rozwiązanie dla realnych potrzeb oprócz samochodów z przyczyn które jeśli nie są oczywiste Działkowiec nazywa po imieniu. Fatalną reputację Łągiewka zawdzięcza sam sobie a jej ratowanie to zasługa właśnie nikogo innego jak polskich środowisk naukowych.
(komentarz do audycji 7 października 2016)
suermeps napisał(a): ta zwloka z publikacja aby archiwum ostatniego odcinka TC bylo aktualne (z reguly w pn juz moznabylo pobrac) to chyba spisek ...
(komentarz do audycji 7 października 2016)
SkrzydlataŻmija napisał(a): http://www.wykop.pl/link/1828782/pamietaci e-zderzak-lagiewki-zobacz -test-ze-szklanka/
Zobaczcie ten film! To są prawa fizyki, proste logiczne, i to tyle na ten temat.
Mnie tu nic nie dziwi, energia uderzenia rozprasza się w ruchu kółka.
(komentarz do audycji 7 października 2016)
SkrzydlataŻmija napisał(a): Tak czy inaczej, zderzak Łągiewki działa, przekładając energię uderzenia na ruch kółka (kółek) obrotowego i rozładowując w ten sposób ową energię uderzenia. Jest to bardzo logiczne urządzenie oparte o prawa rządzące energią kinetyczną. Zupełnie niepojęte jest dla mnie, zacięte zaprzeczanie wielu polskich utytułowanych pracowników naukowych uczelni technicznych, wartości tego wynalazku (zaprzeczanie do dnia dzisiejszego)! Niepojęte jest dla mnie też ględzenie, że ten wynalazek przeczy jakimś prawom fizyki. Moim zdaniem, żadnym prawom on nie przeczy, to jedynie jakaś chora interpretacja tych praw. W uderzeniu przedmiotu o przedmiot istotna jest energia, przedmiot w ruchu jest nośnikiem energii kinetycznej, tak wynika z obserwacji, jak można tego nie zauważać, nie rozumieć? Może być np. tak, że bardziej miękki przedmiot, odpowiednio rozpędzony, przebije przedmiot twardszy, bo odpowiednio duża energia kinetyczna na to pozwala. Większe są zniszczenia w przedmiocie w który się uderza niż w tym , który uderza (patrz: pięść i twarz). Jak przedmiot uda się przebić na wylot, zniszczenia w przedmiocie uderzającym, są jeszcze mniejsze, bo energia leci dalej, poza przebity przedmiot. A jak ją przełożyć na ruch np. kółka, to się energia rozładowuje. Jak można tego nie zauważać i to mając tytuły naukowe z dziedziny mechaniki?? To jest jakaś zagadka dla psychologów lub psychiatrów. Dziwne jest też, że naukowcy szwajcarscy, szwedzcy, brytyjscy jakoś z wynalazkiem Pana Łągiewki nie mają problemów, jedynie polscy "naukowcy", czy raczej idioci z dyplomami, mają ten problem! Ogłupienie polskich "elit" naukowych przez komunistów się udało? Wyszedł eksperyment wychowania debili z dyplomami w czasach rządów marksistów-leninistów?
(komentarz do audycji 7 października 2016)
Andy 1 napisał(a): To niech kolegato przeliczy na pasażerokilometr.
(komentarz do artykułu Bezużyteczność teleskopów po 2050 roku)
Działkowiec napisał(a): Kolejny mit to ten o zderzaku Łągiewki. Faktycznie maluchowi się nic nie dzieje ale nie ma on zderzaka na sobie tylko ma kolizję ze zderzakiem. Po rozmiarach zderzaka łatwo można się domyślić dlaczego nie nadaje się on do montowania w samochodoach. Film jest w necie, można samemu obejrzeć i ocenić.
(komentarz do audycji 7 października 2016)
NASA napisał(a): To że NASA wydała milion USD na długopis to MIT
Zarówno NASA jak i Agencja Kosmiczna ZSSR uzywały ołówków w kosmosie, problem z ołówkami jest taki że podczas pisania oddzielają się drobinki grafitu który przewodzi prąd co moze być niebezpieczne w warunkach kosmicznych
Długopis za milion dolarów zaprojektowała prywatna firma z USA Fisher Pen Co, nie NASA, długopisy te mógł zakupić każdy, są również obecnie dostępne na allegro w cenie od 30zł do kilkuset zł w zależności od modelu, długopisy te zakupiła i uzywała zarówno NASA jak i agencja kozmiczna z ZSRR
O dziwo kosmiczne długopisy były znacznie tańsze od kosmicznych ołówków uzytkowanych przez NASA
więcej szczegółów na stronie NASA
http://history.nasa.gov/spacepen.html
(komentarz do audycji 7 października 2016)
Ivellios napisał(a): Spokojnie, Claude już się obudził, dzisiaj podesłał nagranie z 8 października. Już obrobiłem i wrzuciłem do archiwum.
Z "Teorią Chaosu" sprawa wygląda tak, że audycja jest realizowana jakby poza radiami w których jest nadawana (tak przynajmniej twierdzi Claude), więc mając to na uwadze, to na nim powinna spoczywać całość obowiązków związanych z udostępnianiem zapisu każdego z odcinków w mp3. A jak widzicie koniec końców wychodzi na to, że głównym źródłem nagrań TCh jest nie oficjalna strona audycji, a archiwum Radia Paranormalium, które chyba jako jedyne spośród tych pięciu radiostacji (nie licząc RNF, gdzie archiwum stoi w miejscu co najmniej od stycznia) coś takiego zapewnia i przy tym regularnie uzupełnia.
Co do "Hiperprzestrzeni", to odnoszę wrażenie że Tomek całkiem już olał temat udostępniania archiwalnych nagrań. Już dziewiąty miesiąc słyszymy, że archiwum RNF nie działa, bo coś na serwerze wzięło i kopnęło w kalendarz. Dziewięc miesięcy! Wystarczająco dużo czasu, żeby zajrzeć do serwera, zobaczyć co jest nie tak (może backupy zapchały całą wolną przestrzeń? Paranormalium też tak niedawno miało) i to wreszcie naprawić. Tak jakby odkładał to i odkładał w nieskończoność. A tymczasem nawarstwiają mu się nie tylko odcinki "Hiperprzestrzeni" do obrobienia i wrzucenia, ale jeszcze dochodzi do tego "Synteza" + przekopiowanie kilkudziesięciu nowych odcinków "Teorii Chaosu"...
Ja wiem, że Tomek i Michał doceniają wysiłki Radia Paranormalium w zakresie zgrywania i udostępniania archiwalnych odcinków ich audycji (taka ciekawostka - na serwerze Paranormalium w porach nadawania ich audycji uruchamia się nagrywarka, która wszystko rejestruje, tak że ja nie muszę nagrywać sygnału na swoim komputerze tylko później ściągam takie nagranie i obrabiam), ale chyba najwyższa pora posłuchać wreszcie słuchaczy i coś poprawić w tym temacie. Michała to jeszcze rozumiem, bo przeprowadzka i remonty same się nie załatwią, ale Tomek - I`ve got no fuckin` idea...
(komentarz do audycji 30 września 2016)
staromodny napisał(a): Włączyłem se tv. a tam zagadki wszechświata z Freemanem.Nie oglądam tego bo sądziłem że totalny mainstream, a tu akurat było o tym że w rożnych częściach wszechświata mogą obwiązywać rożne prawa fizyki a światło mieć rożną prędkość. Ciekawe
(komentarz do audycji 52. Debata Ufologiczna Online: SETI - najnowsze odkrycia i nadzieje)
Brzuszekłakomczuszek. napisał(a): 13.10.16. Franciszek będzie miał 1310 dni od wyboru.
(komentarz do newsa "Świadomy Sen: Nasz Drugi Świat" - odcinek specjalny z udziałem księdza!)
Antares napisał(a): Ivellios akurat nic nie może zrobić (robi IMO i tak kolosalną robotę). Ba! nie jestem do końca przekonany czy powinien coś robić. bo to podobnie do "Hiperprzestrzeni" autorska audycja "Radia na fali" retransmitowana przez "Radio Paranormalium". Gdyby to była audycja WŁASNA "Radia Paranormalium" (jak "Debaty Ufologiczne") to tak i o ich brak w archiwum można by obarczać Ivelliosa. W tym przypadku zdecydowanie nie. Dlaczego jedno radio powinno robić archiwum drugiemu radiu skoro temu drugiemu się nie chce?
A w przypadku "Radia na fali" widać powolny rozkład. Tej audycji z cyklu "Teoria Chaosu" w archiwum już pewnie nie ujrzymy, podobnie jak mapet z południowego Londynu prędzej własnoręcznie pod wpływem aminokwasów ulepi kolumnę z rtęci niż postawi archiwum radia które sam współtworzy, a co już kilku - a może kilkunastokrotnie - już obiecywał.
(komentarz do audycji 30 września 2016)
pontak napisał(a): Moim zdaniem na Michała nie ma co liczyć. Ewidentnie na trzymaniu porzadnego archiwum mu nie zależy a na to na yt nie ma co liczyc bo jak wiele kanałów może w każdej chwili przepaść bez śladu. Sugeruje z tamtad zripowac zeby bylo co najmniej tymczasowo bo jak paranormalium zawiedzie audycja przepadla jak ta z 20 sierpnia. Słuchacze moga do Michała pisać i to jest jak grochem o ścianę. Jak jeszcze Ivellios zamerza przyjac postawe bierna i czekać aż sie Claude łaskawie obudzi to marnie widzę los tej audycji.
(komentarz do audycji 30 września 2016)
aurum napisał(a): Pamiętacie ogromne UFO,które widziała załoga Boeinga 747 linii Japan Air Lines wiozącego ładunek francuskiego Beaujolais z Paryża do Tokio.Samolot według Planu lotu numer 1628 przewidywał lot, ze stolicy Francji do Rejkiawiku na Islandii, następnie, przez północny Atlantyk, Grenlandię i Kanadę do Anchorage stolicy Alaski, skąd miano udać się do Japonii. Załoga składała się z kapitana Kejnu Terauchiego i jeszcze dwóch osób. Zdarzenie to, miało miejsce 17 listopada 1986 nad Alaską.
Moim zdaniem to dowód potwierdzający bedroom visitors. W Anchorage i Nome na Alasce miała miejsce ogromna fala porwań. Są to miejsca bardzo odizolowane, mało zaludnione, teren bardzo trudny. Populacja miasteczek jest mała - idealne miejsce do tego typu eksploracji.Statek matka, który widział Terauchi, nie znalazł się tam przypadkiem, zwozili na jego pokład ludzi z całej okolicy. Tej nocy miało miejsce dużo uprowadzeń i można to potwierdzić. Zeznania porwanych są gdzieś w przepastnych archiwach UFO.
(komentarz do newsa 53. Debata Ufologiczna Online)
aurum napisał(a): Pamiętacie ogromne UFO,które widziała załoga Boeinga 747 linii Japan Air Lines wiozącego ładunek francuskiego Beaujolais z Paryża do Tokio.Samolot według Planu lotu numer 1628 przewidywał lot, ze stolicy Francji do Rejkiawiku na Islandii, następnie, przez północny Atlantyk, Grenlandię i Kanadę do Anchorage stolicy Alaski, skąd miano udać się do Japonii. Załoga składała się z kapitana Kejnu Terauchiego i jeszcze dwóch osób. Zdarzenie to, miało miejsce 17 listopada 1986 nad Alaską.
Moim zdaniem to dowód potwierdzający bedroom visitors. W Anchorage i Nome na Alasce miała miejsce ogromna fala porwań. Są to miejsca bardzo odizolowane, mało zaludnione, teren bardzo trudny. Populacja miasteczek jest mała - idealne miejsce do tego typu eksploracji.Statek matka, który widział Terauchi, nie znalazł się tam przypadkiem, zwozili na jego pokład ludzi z całej okolicy. Tej nocy miało miejsce dużo uprowadzeń i można to potwierdzić. Zeznania porwanych są gdzieś w przepastnych archiwach UFO.
(komentarz do newsa 53. Debata Ufologiczna Online)
przechodzomur napisał(a): Jednej audycji z uwagi na kłopoty techniczne juz brakuje. Obawiam się, że teraz może być podobnie.
(komentarz do audycji 30 września 2016)
Ivellios napisał(a): Masz napisane w newsie na głównej, że zapis posiadany przez RP jest niekompletny. CZYTAĆ NEWSY A DOPIERO POTEM PYTAĆ!
(komentarz do audycji 30 września 2016)
suermeps napisał(a): doczekamy sie ostatniej audycji?
(komentarz do audycji 30 września 2016)
koniev napisał(a): znów te aminokwasy...Tomek zupełnie odleciałeś w tej hiperprzestrzeni nawet nie chcę wiedzieć co za przeproszeniem bredzisz w innych swoich audycjach a szkoda bo robiłeś kiedyś dobrą robotę
(komentarz do audycji 8 października 2016)
szkuner napisał(a): Bzdura nie świerszcze :) wielokrotnie zostało obalone, jakoby świerszcze cechowały się jakąkolwiek słodką harmonią podobną do orkiestry symfonicznej. Sam autor nawet w jednym z wywiadów zasugerował, że jednak sporo włożył w edycję. To nie są spowolnione świerszcze, lecz dźwięk świerszcza użyty jako sample, a melodia została wykonana przez człowieka. Niestety, Tomek po raz kolejny wciska łatwy do obalenia kit bez żadnej weryfikacji jako prawdę objawioną.
(komentarz do audycji 8 października 2016)
Ivellios napisał(a): Teraz odkryłem jeszcze jedną ciekawostkę. Przy strumieniach w OPUS-ie odtwarzacz na stronie pokazuje, ile minut już minęło od rozpoczęcia aktualnie odtwarzanej audycji. Mała rzecz, a cieszy :)
(komentarz do newsa Podsumowanie zmian na stronie Radia Paranormalium)
Sebastian pń napisał(a): Na zakończenie Hiperprzestrzeni Tomek zrobił nam miłą niespodziankę. Zagrała orkiestra symfoniczna wykonaniu świerszczy, które pocierając skrzydłami wydała charakterystyczne cudowne dźwięki. To było niesamowite, bardzo miłe dla ucha.
(komentarz do audycji 8 października 2016)
Antares napisał(a): Zmiany świetne. Bardzo dziękuję w imieniu swoim i innych.
Tylko malutka uwaga - w przypadku Windowsa XP co prawda nie będą już wychodzić nowe wersje Chrome i Firefoksa, ale te ostatnie dostępne na ten system naprawdę dobrze obsługują html5, więc scenariusz gdy potrzebny byłby odtwarzacz Flash do odtwarzania audio byłby do zrealizowania wtedy gdyby oprócz Internet Explorera nie było żadnej innej niemicrosoftowej przeglądarki lub ew. ich bardzo stare wersje (Chrome, Firefoksa, Opery, etc.)
I jeszcze raz dzięki za Opusa! Brzmi to po prostu r-e-w-e-l-a-c-y-j-n-i-e!
(komentarz do newsa Podsumowanie zmian na stronie Radia Paranormalium)
Marcin napisał(a): Genialny odcinek Hiperprzestrzeni, dzięki.
(komentarz do audycji 8 października 2016)
Antares napisał(a): No to już się cieszę, bo do ładnego dźwięku przywiązuję sporą wagę - moja karta to Xonar z wymienionymi opampami. Kolumny też niezgorsze. Będzie po prostu miód dla uszu :-)
A w przypadku tego strumienia 24kbps dochodzi jeszcze jedna zaleta - ponieważ kodekiem Skype (za pomocą którego realizowane są połączenia) jest SILK i Opus na niższych bitratach też stosuje SILKa to czytelność będzie wyższa (każdy kodek stratny "wycina" co innego, a tu co najwyżej będzie bitrate peeling).
Jeszcze raz dzięki za wdrożenie Opusa!
(komentarz do newsa 52. Debata Ufologiczna Online i rozpiska tematów na kilka kolejnych audycji)
Ivellios napisał(a): Strumienie OPUS trafiły już do odtwarzacza. Musze je jeszcze dodać do odtwarzacza w mobilnej apce i dopisać do playlisty którą można ściągnąć na głównej.
A 192kbps to już rzeczywiście, dźwięk nie do odróżnienia od oryginału :) Testowałem ten strumień na naszych ambientowych kawałkach, MP3 robił całą masę "dziur w dźwięku" i obcinał pasmo do 16 kHz, OPUS - "dziur" prawie nie ma, pasmo 20 kHz... must have dla miłujących e-radia audiofili ;-)
(komentarz do newsa 52. Debata Ufologiczna Online i rozpiska tematów na kilka kolejnych audycji)
Antares napisał(a): 192 kbps to już powyżej progu "audio transparency" :-) A ten strumień 24 kbps wbiję jako zakładkę w Chrome na smartfonie, bo czasem słucham w drodze i taki strumień tam będzie jak znalazł.
Już nie mogę się doczekać! Dzięki za tak wspaniałe wieści!
(komentarz do newsa 52. Debata Ufologiczna Online i rozpiska tematów na kilka kolejnych audycji)
Ivellios napisał(a): Strumień w OPUSie najprawdopodobniej będzie uruchomiony na dniach, możliwe że nawet jeszcze dziś w nocy po "Hiperprzestrzeni". Na tę chwilę planuję uruchomienie dwóch strumieni w tym formacie:
- 24kbps mono
- 192kbps stereo
Wszystko jest już właściwie gotowe do uruchomienia, jedyne co mi pozostało to przestawić serwer Shoutcasta żeby kopiował sygnał w MP3 i AAC+ z nowego VPSa.
(komentarz do newsa 52. Debata Ufologiczna Online i rozpiska tematów na kilka kolejnych audycji)
Antares napisał(a): Ivelliosie, mam pytanie OT i myślę że to lepsze miejsce niż paranormalna strona na FB (zastanawiałem się czy tam nie napisać, ale główna jest lepsza bo dociera do większej ilości słuchaczy). Wyczytałem na FB o zbliżającej się eksperymentalnej obsłudze streamów Opus. Czy mógłbyś dać znać kiedy można się jej spodziewać (w sensie tygodnie, miesiące, etc.)? Przyznam, że jestem tym bardzo zainteresowany, nie tylko ze względu na audycje paranormalne, ale tez Ambientowe Wieczory. Ostatnio miałem okazję posłuchać Radio Jackie (http://www.radiojackie.com:8343/jackie.opus - to tylko 32 kbps) i przyznam że ten kodek brzmi świetnie zważywszy na nikły bitrate. W tym względzie jedynie najnowszy xHE-AAC od biedy mógłby dorównać Opusowi (nie wspominając że xHE-AAC kosztuje i to niemało - w przeciwieństwie do otwartoźródłowego Opusa).
Z góry dzięki za skrobnięcie zdania lub dwóch.
(komentarz do newsa 52. Debata Ufologiczna Online i rozpiska tematów na kilka kolejnych audycji)
Ivellios napisał(a): To przeczytaj w takim razie jeszcze raz, w całości, uważnie i ze zrozumieniem. To nie on sam skończył w więzieniu, tylko w więzieniu nastąpił ostatni etap historii jego eksperymentów (sprawa z więźniem, który chciał zostać wskrzeszony po egzekucji). Tak to jest jak się czyta na szybko i po łebkach.
(komentarz do artykułu Wskrzeszacz psów. Zapomniane eksperymenty doktora Cornisha)
czytelnik napisał(a): Coś nie halo. Na początku jest napisane ze skończył w więzieniu a na końcu,że robił pasty do zębów. To stawia całą tę historie pod dużym znakiem zapytania.
(komentarz do artykułu Wskrzeszacz psów. Zapomniane eksperymenty doktora Cornisha)
ona napisał(a): ja nie znam swojej blizniaczej duszy.
(komentarz do artykułu Telepatia bliźniaczych dusz)
MOLO HHI napisał(a): FACET CHCE PRZEJŚĆ DO HISTORII BIJE PIANĘ JAK ZE ZŁOTYM POCIĄGIEM.
(komentarz do newsa [usunięto])
Piotr napisał(a): Witam panie Adamie.W wyniku ukazania sie pana opisu,prosze o kontakt na wskazany adres.Ten bezlitosny proceder odbywa sie na szerszą skalę,i bardzo trudno nawet próbować się przeciwstawić ofierze nie mówiąc już o jakichkolwiek szansach w takim zniewoleniu osoby i to w podeszłym wieku.Obraz jaki pan opisuje ewidentnie świadczy o działalności mafii.Jeszcze raz prosze o kontakt mailowy.
(komentarz do artykułu Cieniści ludzie - krótka charakterystyka)
Antares napisał(a): Na debatę 23 października pewnie nie uda się ściągnąć Roberta Leśniakiewicza, dla którego ta tematyka była osią ufologii (inne zainteresowania to Księżycowa Jaskinia, Tatry i Jordanów w którym mieszka). Szkoda.
Tu nie chodzi o różnicę wieku, ani nawet to, że p. Leśniakiewicz jest już raczej nieaktywnym ufologiem, tylko raczej to że p. Leśniakiewicz jest dość specyficzny. Ja sobie tłumaczę jego żołnierską przeszłością (znam kilku eks- żołnierzy i zazwyczaj myślą oni w specyficzny sposób - i ma to mało wspólnego w jakiej armii się służyło).
PS Zabawna rzecz, p. Leśniakiewicza nie wspominałem ani razu od chyba trzech lat, a nagle tak się złożyło że teraz zrobiłem to trzykrotnie w ciągu 2-3 tygodni.
(komentarz do newsa 52. Debata Ufologiczna Online i rozpiska tematów na kilka kolejnych audycji)