IteratorZX81 napisał(a): Tak... Nie zauważyliście, że ostatnio jest coraz więcej relacji nt. UFO? Ja czuję że kontakt już blisko. I żadne CIA, FBI, NSA, KGB czy jakieś pie... przone MIB-y nic na to nie poradzą.
(komentarz do artykułu Zagadkowy materiał znaleziony w kraterze powstałym po upadku niezidentyfikowanego obiektu w Las Vegas)
alena napisał(a): kolor oczu mówi o preferencjach organizmu, tj. na przykład ludzie z zielonymi oczami mogą być bardziej narażeni na jakąś tam chorobę, z tego co pamiętam ludzie o czarnych oczach mają bardzo słabą odporność.
(komentarz do artykułu Inwazja czarnookich. Obcy? Demony? Czy może normalni ludzie?)
hubert napisał(a): ja teżwierze w duchy mam 13 lat, nie widziałem i sie mdle o to, bo mam chorobe, ze sie boje ciemnosci, nei slyszalem i tez sie o to boje. kiedys ja kbylwm maly pamietam, ze moj pies szalal i wgl, ide do kuchni a tam kobieta siedzi na krzesle ja zapalam swiatlo a ona patrz sie na mnie ucieklem z placzem i krzykiem .. serio mowie ..
(komentarz do artykułu Duchy - czym są? Czy istnieją?)
gość napisał(a): Jedną wielka nieścisłością jest sposób w jaki zginął Arcyksiąże Ferdynand. HISTORIA!!!!
(komentarz do artykułu Przeklęty samochód)
mira napisał(a): bardzo ciekawy artykuł. Wielokrotnie robiłam sobie rózne testy zawsze wynik był pozytywny, jestem dzieckiem indygo. Bardzo często zdarzami mi się widzieć, a nawet słyszeć duchy i inne zjawy. Czasami wyczuwam ich obecność. Telepatycznie nigdy sie nie porozumiewałam jednak często w szkole (zauwazylam to w gimnazjum) wiedziałam co nauczyciel zaraz powie, jaka będzie kolejna część zdania, choć nie wiedziałam nic na temat, Czuję się inna od reszty ludzi w miom wieku, oni wydają mi się dziecinni. Wolę rozmawiać z dorosłymi znajduję mniedzy nimi wspólny język.
(komentarz do artykułu Poznaj dzieci indygo!)
Obserwator napisał(a): Więc może zacznę od tego, że platyna i nikiel występują z skorupie ziemskiej, lecz w małych ilościach. Gdyby ta "skała" znaleziona niedaleko Las Vegas tym była, nie było by w tym nic nadzwyczajnego. Lecz jak się spojrzy na platynę, nie wygląda ona jak na przestawionym filmie, ma nieco inną strukturę a już absolutnie nie może się połączyć z niklem, żeby przyciągała magnez.
Druga sprawa to odnośnie 14 maja 2008:
Może zacznę od tego, czy mógł to być meteoryt. Otóż Frank Costigan, który był świadkiem uderzenia obiektu, bo akurat wyprowadzał kota, powiedział, że zmieniał on szybkość. To już świadczy o tym, że meteoryt to nie był. Nie było także huku uderzenia, co towarzyszy meteorytowi. Kolejna sprawa, to to, że helikopter jednak zabrał obiekt, więc nie był to meteoryt.
Pewien mężczyzna David Hayes(prezenter radiowy) jechał autostradą i zauważył ciężarówki z kopułą na górze i czarną postać, przypominającą żołnierza. Miała ona rządowe tablice. Za nią jechały furgonetki. Gdy David stworzył kontakt wzrokowy z jednym z "żołnierzy", zaczęła za nim jechać jedna z furgonetek. Później zaczęli go szukać w radiu, ale jakoś to ucichło.
Kolejny świadek mieszkał na łodzi rzeki Kolorado. Obiekt spadł 100 m na południowy wschód od niego. Udał się tam, lecz już w 15 minut były tam helikoptery. Wtedy jak mówi, żuraw podniósł obiekt i jeszcze się świecił, więc znowu możemy wykluczyć meteoryt. Ale co jest najbardziej zagadkowe, to "Bob znad rzeki" bo tak go nazywano, zaginął po udzieleniu komentarza.
A teraz trochę poza tematem: 23 stycznia 2008 pewien mężczyzna mieszkający w Dąbrowie Górniczej zauwałyż lecący nad miastem helikopter. Wydawał on dziwne dźwięki i nie był wogóle oznakowany, ale to tak na marginesie tylko. Aha, a skycrane może unieśc 9 m sześciennych wody.
Moja teoria więc na temat rozbicia się tego obiektu, jest więc zagadką, lecz z wykluczeniem meteorytu.
(komentarz do artykułu Zagadkowy materiał znaleziony w kraterze powstałym po upadku niezidentyfikowanego obiektu w Las Vegas)
alik napisał(a): Pewnie żyje na dużych głębokościach i tylko martwe osobniki są wyrzucane na plażę.
(komentarz do artykułu Gigantyczna kałamarnica)
saintsmager napisał(a): Po przeczytaniu tego artykułu przypomniała mi się historia, która przydarzyła mi się w tym roku, dokładnie w lipcu na obozie harcerskim :)
Miałem wtedy nocną wartę z kumplem i usłyszałem czy poczułem (już nie pamiętam dokładnie) coś co zmusiło mnie do sprawdzenia czy nie ma kogoś, kto chciałby się podkraść pod obóz w krzakach za jednym z namiotów...z racji, że było nas dwóch ja poszedłem z latarką za namiot, a kumpel został przy bramie na "czatach". Podchodząc do krzaków coraz głośniej słyszałem jakby dwie dorosłe osoby się między sobą porozumiewały, odwróciłem się w stronę kolegi co dodało mi odrobinę otuchy i odsłoniłem połę od namiotu...w środku wszyscy spali, oczywiście nie było zapalonej żadnej latarki co od razu wcześniej bym zauważył...wyszedłem więc z namiotu i nadal nie dawały mi spokoju te "ciche, niezrozumiałe" rozmowy, więc zrobiłem kilka następnych kroków za namiot i ukazała mi się ciemna postać mojego wzrostu odwrócona do mnie plecami...od razu krzyknąłem "stój, kto idzie?!" czy coś w tym stylu, ale osoba ta nie zareagowała i ruszyła naprzód cały czas będąc odwrócona do mnie plecami, więc nie widziałem twarzy, ani czy coś trzyma w ręku czy nie...postanowiłem, bez większego namysłu, wręcz odruchowo pobiec w jej kierunku i ją "złapać", "dotknąć" zobaczyć kto czy co to jest...niestety, gdy byłem już blisko tej osoby, w odległości ok. 2 metrów postać ta zniknęła, a ja osiągnąłem stan osłupienia...świeciłem latarką jeszcze kilka sekund po okolicznych krzakach i drzewach, ale już nic nie zauważyłem, ani nie usłyszałem...postać znikła - cały czas to mi się w głowie kręciło i nie mogłem sobie wytłumaczyć jak to możliwe...po chwili wróciłem szybkim, zdecydowanym krokiem do kumpla i mu opowiedziałem o całej sytuacji, oczywiście to strach nie dał mi rady dalej przeszukać obozu, gdyż słyszałem wtedy rozmowę dwóch postaci, z czego widziałem jedną i ta druga ciągle mogła przebywać w moim pobliżu...
Mogę dodać, że na tej warcie ani razu nie zmrużyłem oka i każdy podejrzany szmer liści na wietrze od razu wprawiał mnie w stan gotowości do sprawdzenia wszystkich namiotów i włączenia latarki :)
Piszę tę opowieść w komentarzy akurat do tego tekstu, gdyż dopiero po przeczytaniu powyższego artykułu skojarzyłem "tamtą postać" z cienistymi ludźmi...pozdrawiam jak zawsze wszystkich fanatyków zjawisk paranormalnych ;)
(komentarz do artykułu Cieniści ludzie)
hunter22 napisał(a): Wiecie co .. w grudniu 2012 roku świat się nie kończy i wbijcie to sobie do głowy świat po roku 2012 bedzie istnieć dalej ale czy bedą istnieć na niej ludzie?? tak wygląda sprawa bo w 2012 roku ino planeta przechodzi przez taki cykl jak przechodziła i bedzie dalej przechodzić bo kalendarz majów kończy się 21.12.2012 i potem zaczyna swój cykl od początku.to jest prawda ale przygotować się na grudzień 2012 bedzie trzeba.
(komentarz do artykułu Jak przeżyć rok 2012 - artykuł Patricka Geryla)
saintsmager napisał(a): Również gratuluję napisania tego artykułu w naukowy sposób. Bardzo się cieszę, że udało mi się go przeczytać do końca i uważam, że jest to jeden z najlepszych artykułów na tej stronie.
Pozdrawiam wszystkich fanatyków duchów, demonologii i innych zjawisk paranormalnych, a szczególnie tych, którzy ich doświadczyli na własnej skórze...p. Dorocie Szlendak życzę kolejnych owocnych i wiarygodnych artykułów na ten i inne tematy ;)
PS. artykuł napisany prawie 5 lat temu, a jednak nadal aktualny :) hehe
(komentarz do artykułu Śmierć, upiory i duchy)
wow napisał(a): Słucham STH od kilku lat w końcu wedlug wielu rankingow to najlepsza piosenka na świecie
Początkowo nie wierzyłem w backwrod'y a nagralem sobie i przesluchalem od tylu i musze powiedziec ze bbaardzo wyraźnie slysztę tam: "six six six" czyyli 666 - a ten znak to każdy wie co znaczy. Mam tylko pytanie bo nie moge zrozumieć skąd się to wzięło. Slucham normalnie i nie slysze przeciwnosici siks czyi skis po prostu nie ma a od tylu jest. 100% pewnosci bo mam dobry mikrofon i sprawdzałem sam.
(komentarz do artykułu Mowa wsteczna - nowy wykrywacz kłamstw?)
Monomagnum napisał(a): W jednym muszę się nie zgodzić. Ludzie to gatunek zwierzęcy- to prawda, ale Bóg nie przyszedł w postaci psa czy kota, lecz w postaci człowieka-Jezusa Chrystusa. Ja również jestem osobą wierzącą i moje opinie na ten temat oparte są na Biblii, gdzie Bóg powiedział iż zwierzęta mają nam towarzyszyć na co dzień, lecz nie powiedział nic o raju dla zwierząt.
Oglądałem wczoraj dokument na temat śmierci klinicznej. Były tam przedstawione osoby które przeżyły ową śmierć. Mówiły one że kiedy ich dusza (dzięki której której odczówały bodźce ze świata biologicznego tj. zapach,temperatura,widok) znalazła się w znanym wszystkim tunelu z białym punktem na końcu i gdy dotarli do owego jasnego punktu,poczuli tak niesamowitą radość, wygodę itp.że w ogóle nie chcieli wracać do naszego świata, było tam poprostu błogo. Więc uważam że domowy pupil wcale nie jest potrzebny by być radosnym po śmierci.
Podsumowywując- nie wierzę w coś takiego jak raj dla zwierząt.
POZDRAWIAM
(komentarz do artykułu Zwierzęce życie po śmierci)
Dolly;) napisał(a): Ja z tego nic nie rozumiem i wydaje mi sie, ze takie rzeczy to klamstwo. Lepiej nie igrac z magia, to niezgodne z religia, a w swoim czasie wszyscy dowiemy sie co nas czeka;) Pozdrawiam.
(komentarz do artykułu Życie pomiędzy życiami)
Inform@ napisał(a): Tak na prawdę to nie zgodne z Netykietą, ponieważ wcale nie prawda kiedy będzie koniec świata czy nagłe napady kataklizmów. Bo kto jest katolikiem wie że w Biblii jest napisane ,,Nie znamy dnia ani godziny".
Wiele osób opowiada że apokalipsa znajdzie miejsce 12.12.2012r.
A ich komentarz do tej daty to że kończy się kalendarz Majów. No rzeczywiście coś w tym jest że już nie będziemy mieli data takin np. 7.7.07r. albo 12.12.12r.. Bo nie ma 13 miesiąca. Ale ja myślę że możemy zginąć przed apokalipsą poprzez ocieplenie klimatu i zrobienie się w pełni dziury ozonowej.
(komentarz do artykułu Jak przeżyć rok 2012 - artykuł Patricka Geryla)
Qrsheider napisał(a): to co tu przeczytalem bardzo mnie zaszokowalo... ja tez widzialem cos w podobie. Jakies 2 lata temu w okresie Bozego Narodzenia obudzilem sie w srodku nocy. Gdy odwrocilem wzrok w strone choinki ktora stala jakies 2 m od sciany pomiedzy nia a sciana stala jakas postac. Przypominala dziecko poniewaz byla niewysoka i miala czerwone oczy. Przestraszylem sie i patrzylem na nia przez jakis czas, a gdy przetarlem oczy zeby sie upewnic czy to co widze to prawda zniknelo... ale jestem pewien ze to widzialem.
(komentarz do artykułu Cieniści ludzie)
BorysMan napisał(a): Właśnie... Dlaczego nit nie próbował otworzyć tej bramy? Przecież przy wykorzystaniu najnowszych technologii można otworzyć tą bramę bez uszkodzenia jej... Może archeolodzy boją się, co jest po drugiej stronie?
Życie jest... Hmm... Conajmniej "dziwne"
(komentarz do artykułu Brama do Gwiazd)
vbig napisał(a): nie wiem na ile [i]"Pogromcy mitów"[/i] są wiarygodni/kontrolowani przez rząd USA, ale "udowodnili" że zbudowanie takiego statku jest niemożliwe!
(komentarz do artykułu Ralph Ring i Otis Carr - konstruktorzy "ziemskiego UFO")
BorysMan napisał(a): Ciągle miałem wrażenie, że wieże WTC zapadły się z winy terrorystów, ale po przeczytaniu tego artykułu i ogólnie po kilkugodzinnym grzebaniu w sieci wiem, że wszystko było zaplanowane, jeżeli ktoś w to nie wierzy, to znaczy że jest że tak powiem "mało" inteligentny, tyle niewyjaśnionych dotąd pytań, jak to możliwe? Szczerze? Nawet jeżeli ktoś znajdzie dowody na to że cała ta akcja była zaplanowana, to krótko mówiąc gówno to da, bo jestem pewien że jeżeli ta akcja była zaplanowana to FBI i cały rząd maczali w tym palce, jeżeli potencjalny cywil znajdzie dowody winy tych organizacji, dowody wiarygodne i mogące im zagroźic, to po prostu go skasują aby nie mieć problemów...
Co do tej topiącej się stali, jest to godne uwagi, bo ciągle zastanawiam się jak budynek mógł zapadac się do środka, prościutko w dół? Przecież nawet małe dzieci wiedzą że taka wyskoa wieża przechyliła by się na bok, przewróciła by się pod wpływem silengo uderzenia samolotu, może nie bezpośrednio od uderzenia, ale uderzenie osłabiło by bardzo konstrukcję wież, później to może nawet czynniki atmosferyczne, wiatr po prostu przewrócił by osłabioną konstrukcję... To takie moje sugestie, jednak jest w nich sens, może nie sens lecz prosta logika...
Wszystko wydawało by się być jednym wielkim "zbiegiem okoliczności", na prawdę? Przeczytajcie sobie artykuł na temat zbiegów okoliczności na tej stronie, to nie zbieg okoliczności, lecz bestialsko zaplanowana akcja, w celu przejęcia bogact naturalnych afganistanu, jak zwykle, pieniądze, całe życie opiera się na pieniądzach, w dzisiejszych czasach wszytskim władają pieniądze, gdyby nie głupi ludzki rozum, na pewno nie dochodziło by do takich nieszczęść...
Ludzie nie mają uczuć, wystarczyło przeczytać ten artykuł i wiem jacy są ludzie... Masakra, mam teraz porysaną banie tym wszystkim, chciałbym rozwiązać jakoś tą zagadkę jak pewnie wy wszyscy, ale co ja mogę, mam piepszone 15lat... Może kiedyś ktoś głębiej zainteresuje się tą sprawą i prawda wyjdzie na jaw, bardzo bym tego chciał... Cóż na chwile obecną co możemy zrobić...
Postawić wirtualny znicz, i pokazać Dżiordżowi frajerowi Bushowi środkowy palec na znak solidarności, piepszyć rząd amerykański!
[*]
(komentarz do artykułu 9/11: Pytania bez odpowiedzi)
kasia napisał(a): moja córka od kilkunastu lat jast w sekcie,nie mamy z nią tez zadnego kontaktu,nawet wnuczce zabroniła się z nami widywać.To przykre ale przeslismy nad tym do porzadku dziennego ,w koncu kobieta ma juz 35 lat.
(komentarz do artykułu Historia dziewczyny, która znalazła się w toksycznej grupie)
gość napisał(a): [cytat="DRax"]Dokładnie i wiedzielibyśmy z czym mamy do czynienia. Według mnie oceany są o tyle fascynujące, że znamy jedynie fragment znajdującej się tam fauny i flory. Choć być może Ningen ma coś wspólnego z USO ale kto wie... Kraken też miał istnieć i były relacje ale już nikt go nie spotyka.[/cytat]
Prawdopodobnie Kraken wyginął, lub nie wypływa na powierzchnię... Z tego co mi wiadomo to Kraken nie był pojedyńczą istotą... to była cała podwodna kolonia...
(komentarz do artykułu Ningen - humanoid z Oceanu Spokojnego)
fender napisał(a): Przeczytałem chyba całą tą stronę internetową i musze przyznać, że to najciekawszy temat jaki znalazłem. Na początku nie widzialem zadnych otwartych oczu tylko same zamknięte. Po 3 minutach patrzenia w końcu zobaczyłem otwarte. Teraz kiedy skupiam wzrok to widzę zamnknięte i po chwili sie otwiarają. Bardzo szokujące. Ale widać, że autor specjalnie użył takich barw dla oczu tak aby sprawiały wrażenie.
(komentarz do artykułu Oczy Boga? Oczy Chrystusa na obrazie zamykają się i otwierają)
esceha napisał(a): Miałem to raz w życiu...
(komentarz do artykułu Paraliż senny jest zjawiskiem powszechnym)
złomiarz napisał(a): ale meteoryty to nie mają turkusowego koloru, jak to pisali w artykule. Mnie się wydaje że to ,,kolor odpowiedni dla kosmitów".
(komentarz do artykułu Zagadkowy materiał znaleziony w kraterze powstałym po upadku niezidentyfikowanego obiektu w Las Vegas)
lilka napisał(a): czesto się na tym łapię ale zawsze wydaje mi się,ze ja tę sytuację wysniłam
(komentarz do artykułu Deja vú "odtworzone w laboratorium")
An napisał(a): Aristide, pijąc? (smacznego)
sugerujesz iż wampirem jesteś?
(komentarz do artykułu O wampiryzmie Sang słów kilka)
An napisał(a): Osobiście w Boga nie wierze, ale w takie "bzdury" owszem. Niech i będzie ten cały koniec świata, tylko po co robić zamieszanie? Ludzkość umrze bo umrze i trudno, trzeba cieszyć się tym, co mamy teraz i tutaj. Wątpię czy na pewno przyjdą lepsze czasy, jak już to gorsze... ale żyjmy teraźniejszością nie przyszłością, a już na pewno nie przeszłością.
(komentarz do artykułu Jak przeżyć rok 2012 - artykuł Patricka Geryla)
RoBiNN napisał(a): Mówcie co chcecie ale i tak nie zatrzymacie tego co teraz się dzieje.
(komentarz do artykułu Tajny Klub Bilderberg Rządzi Światem)
jolo napisał(a): to prawda co pisz na poczatku ja sie boje troche duchów powiemszczerza a demonow tym bardziej raz mi sie przytrafiło ze mi sie duch pokazał byłem przerazony u ciekłem do domu i opowiedziałme mamie jak sie czensłem a do tego czasu jeszcze nic mi juz sie nie pokazało .
(komentarz do artykułu Co mają ze sobą wspólnego duchy i UFO?)
karolina napisał(a): ciekawy artykuł ,nie mozna go negować,co do Pana Patricka Geryla i jego poglady zwłaszcza w książce jak przezyć kataklizm roku 2012 mam obiekcje,albowiem jedno zaprzecza drugiemu.np
1/budowac schron wysoko w górach/przy ruchach płyt tektonicznych jest nonsensem ,albowiem góry sie zapadna ,rozlecą.
2/podawanie ,jak należy sie odzywiać z wyznaczeniem poszczególnych dni..szklaneczkę soku...itd/a skąd te owoce jak z korzeniami drzewa beda wyrywane/przynajmnij tak pisze autor/
3/dziwne że wszystko Pan Patrick wie i jest pewny,a w dzisiejszej dobie nie potrafia meteorolodzy przepowiedziec pogodę na 2 dni
4/mam nastepujące obiekcje co do kataklizmu 2012 roku
a/przepowiedniami ,objawieniami ,jasnowidzami interesowałam sie 30 lat,od 15 lat naukowcy zaczęli naginac swoje badania i poglądy do owych przepowiedni ,powtarzaja wszystko za nawet objawieniami,oczywiscie podkreslając naukowe podejscie do sprawy.
O 3 dniach ciemnosci ,ktore mają nastapić mowią objawienia w Fatimskie/objasniaja jak się zachować/
naukowcy tez wspominaja że nastapia 3 dni ciemności/
mozna by mnozyć podobne informacje.
Po dokonaniu analizy moich zdobytych wiadomosci i przeczytanych ksiazkach P Patricka nasuwają mi się hipotezy.
Jeżeli uznajemy /a powinniśmy/ Księdza Klimuszkę za wibitnego
jasnowidza ,to czytając jego wypowiedzi powinnismy byc spokojni
przepowiadał on 30 lat temu że Polskę czeka przebiegunowanie i bedą za oknami rosnąć pomarańcze/czyli widział że u nas klimat bedzie gorący ,a Pan Patrick mowi o epoce lodowcowej.Czytałam tez,że równik ma przebiegac przez Olsztyn i ludzi beda emigrować w stronę Syberii.
Ponadto wszedzie w objawieniach piszeze Polska wyjdzie zwycięsko z katastrofy/nie cała/ a złoty ustali sie środkiem płatniczym ....
Wszystko jest mozliwe ,ze całe przebiegunowanie moze przebiegnąć spokojnie może minimalnie.Tego nikt ,nie wie.
Nawt w bibli pisze ż świat będzie istniał jszcze 1000 lat/jest to liczba umowna/
Dziwi mnie fakt że na tyle odwiertów,kopalisk ,nie odkryto coś z cywilizacji ,albo samych ludzi.proszę sobie przypomnieć jakie ludy pierwotne zamieszkiwały 2000 lat wstecz ziemię.Nie ma sladów cywilizacji.
Uwazam że przygotowywanie sie na kataklizm /z odpowiednim wkładm pieniędzy /jest to biznes kazdy kto się chce ochronic powinien na przezyci mieć 10-15 000 zł,czysta kalkulacja
3
(komentarz do artykułu Jak przeżyć rok 2012 - artykuł Patricka Geryla)
Obserwator napisał(a): Więc może zacznę od tego, że platyna i nikiel występują z skorupie ziemskiej, lecz w małych ilościach. Gdyby ta "skała" znaleziona niedaleko Las Vegas tym była, nie było by w tym nic nadzwyczajnego. Lecz jak się spojrzy na platynę, nie wygląda ona jak na przestawionym filmie, ma nieco inną strukturę a już absolutnie nie może się połączyć z niklem, żeby przyciągała magnez.
Druga sprawa to odnośnie 14 maja 2008: na tej stronie został przedstawiony identyczny materiał http://pathomidae.hosted.pl/forum/index.php/topic,187.0.html, ale może to tylko przypadek lub te strony ze sobą współpracują, ale to podważa pewność, kto tak naprawdę przełożył tekst, ale to pomińmy.
Może zacznę od tego, czy mógł to być meteoryt. Otóż Frank Costigan, który był świadkiem uderzenia obiektu, bo akurat wyprowadzał kota, powiedział, że zmieniał on szybkość. To już świadczy o tym, że meteoryt to nie był. Nie było także huku uderzenia, co towarzyszy meteorytowi. Kolejna sprawa, to to, że helikopter jednak zabrał obiekt, więc nie był to meteoryt.
Pewien mężczyzna David Hayes(prezenter radiowy) jechał autostradą i zauważył ciężarówki z kopułą na górze i czarną postać, przypominającą żołnierza. Miała ona rządowe tablice. Za nią jechały furgonetki. Gdy David stworzył kontakt wzrokowy z jednym z "żołnierzy", zaczęła za nim jechać jedna z furgonetek. Później zaczęli go szukać w radiu, ale jakoś to ucichło.
Kolejny świadek mieszkał na łodzi rzeki Kolorado. Obiekt spadł 100 m na południowy wschód od niego. Udał się tam, lecz już w 15 minut były tam helikoptery. Wtedy jak mówi, żuraw podniósł obiekt i jeszcze się świecił, więc znowu możemy wykluczyć meteoryt. Ale co jest najbardziej zagadkowe, to "Bob znad rzeki" bo tak go nazywano, zaginął po udzieleniu komentarza.
A teraz trochę poza tematem: 23 stycznia 2008 pewien mężczyzna mieszkający w Dąbrowie Górniczej zauwałyż lecący nad miastem helikopter. Wydawał on dziwne dźwięki i nie był wogóle oznakowany, ale to tak na marginesie tylko. Aha, a skycrane może unieśc 9 m sześciennych wody.
Moja teoria więc na temat rozbicia się tego obiektu, jest więc zagadką, lecz z wykluczeniem meteorytu.
(komentarz do artykułu Zagadkowy materiał znaleziony w kraterze powstałym po upadku niezidentyfikowanego obiektu w Las Vegas)
Damian napisał(a): Witam.
Mam 15 lat i już miałem bliskie spotkanie z duchem. Jest nim mój dziadek, który w czasie wojny budował dom i był ginekologiem.
Zmarł na chłoniaka.
Rok temu spałem sobie w łóżku i nagle usłyszałem huk, który mnie obudził. Wstałem, oświeciłem światło, wszystko było dobrze.
Nie minęło 5 minut, usłyszałem trzask parkietu, zerwałem się i zobaczyłem powiewającą marynarkę.
Natomiast tego roku w lecie zobaczyłem zjawę, która przeszła koło telewizora, albo jakaś dziwna siła we mnie uderzyła. To się wszystko działo jak byłem sam, albo przebudziłem się w nocy i usłyszałem jak by się ktoś trzaskał na dole, ale bałem się zejść . To jest dom gdzie mieszkają krewni, a ja z rodzicami w wakacje im pilnujemy domu bo mają psa i kota.
Natomiast mieszkam w bloku, gdzie w mieszkaniu zmarła moja babcia i też mam wrażenie, że jak by mnie obserwowała i tylko ja jestem sam. Co mam robić, jak sobie z tym poradzić. Pomóżcie bo ie wiem co mam robić. :(
(komentarz do artykułu Naukowiec obala dowody na istnienie duchów)
cateleon napisał(a): To musi być straszne, dwie istoty w jednym ciele. Dybuk brałby się chyba do osób, które można łatwo zdominować, a nie do silnych osobowości.
(komentarz do artykułu Uważaj na dybuka)
Historyk napisał(a): Wielu ludzi widuje nie wyjaśnione zjawiska. ja sam tego doświadczyłem nie jeden raz. Tyle, że zachowujemy to dla siebie, bo boimy się, że wezmą nas za wariatów, albo nam nie uwierzą i powiedzą, że to brednie. Moim zdaniem prawidłowość z jaką mają sie pojawiać cieniści ludzie jest błędna i nie zawsze są to cienie. ja mam na sobie jeszcze świeży przypadek. Na początku października wybrałem się na przejażdżkę rowerem. Nachodziła już szarówka, jechałem poboczem, a za mną jechał samochód, była dość gęsta mgła. Jechałem drogą przez las. Gdy samochód oświetlił drogę przede mną zobaczyłem stojącą przy drzewie postać. Była jasna, nie wykonywała żadnych ruchów, ale odczułem pozytywne uczucie jakie wywoływała swą obecnością, postać nie wywoływała lęku jak cieniści ludzie. Widziałem go tylko kilka sekund. Po czym auto przejechało i nastał tak jak poprzednio - mrok. Postaci już nie było przy drzewie, gdy skierowałem na nie światło z latarki przy rowerze.
Postać była jasna nie ciemna czy cienista, więc czy istnieją dwa rodzaje postaci, przy czym jedne z nich są dobre, a drugi e nie???
(komentarz do artykułu Cieniści ludzie)
Historyk napisał(a): Ten artykuł wyraźnie nawiązuje do Matrixa. Nie wiem czy to ma jakiś sens, ale czy Wy naprawdę sądzicie, że jesteśmy podłączeni i że wszystko co nas otacza jest tylko złudnym nic nie wartym obrazem wpajanym nam od zawsze?? Ja jakoś nie potrafię sobie tego wyobrazić, bo chociaż jestem zwolennikiem teorii spiskowej to to myślę, że ten cały nasz 'matrix" jest raczej sprawa indywidualnej psychi8ki każdego z nas (o ile wg. zwolenników "matrixa" ustnieje cos takiego jak indywidualizm). Powiem szczerze, że obejrzałem każdą z części Matrixa, wszystkie odcinki anime i przeszedłem grę komputerową. Poznałem całą fabułę i wszystkie jej wątki, ale okazuje się, że nic ona nie znaczy. Mimo, że film porusza wyobraźnię, a także schematy moralne i religijne, to sam w sobie jest pusty i nie wiedzie nas do żadnej rzeczywistej konkluzji. Dlatego stwierdzam, że takie coś jak "realne i nieświadome podłączenie" do złudnej rzeczywistości nie istnieje.
(komentarz do artykułu Wszechświat wirtualnej rzeczywistości)
XXXXXXZZZXXXX napisał(a): Mi sie w ogóle nic nie śni już od kilku lat.
Podobno tylko psychole nie śnią :D Ale ja jestem raczej normalny :)
(komentarz do artykułu W krainie koszmarów - czyli o koszmarach i negatywnych snach)
Ktoś tam napisał(a): Patrycja
Nie pomyślałaś jak by się czuł ten "wytwór".Przecież to przerażające krzyżować dwa gatunki,rozumiem robić coś ze zwierzętami ale z ludzmi?
Ciekawe jak ty byś sie czuła z rogami i dwoma parami nóg.
(komentarz do artykułu Chimery - kontrowersyjne krzyżówki ludzi i zwierząt)
Ivellios napisał(a): [cytat="Ktoś tam"]Nie pomyślałaś jak by się czuł ten "wytwór"[/cytat]
...a może czułby się normalnie? (w swoim indywidualnym znaczeniu tego słowa)
(komentarz do artykułu Chimery - kontrowersyjne krzyżówki ludzi i zwierząt)
Astre Occlu napisał(a): Artykuł jest człowieka z BBC tak? Kolejna dezinformacja.
Posługują się czerwoną rtęcią jako kolejnym narzędziem wywoływania strachu.
(komentarz do artykułu Czerwona rtęć - czyżby nowe zagrożenie?)
Lucyfer - to jest moje prawdziwe imię napisał(a): Zwycięska Polska -
przebywając w Brazyli słyszałem przepowiednie o wielkich powiadziach na świecie a Brazylia ma nieść pomoc innym bo sama nie ucierpi.
Będąc w Norwegii blisko 4 lata - często słyszałem o przepowiedniach jakiegoś ichniejszego wszechwiedzącego.. że Norwegie ominą wszystkie wojny i kataklizmy
Tak jak zauważyliście każdy kraj ma swoją przepowiednie i każdej z nich ów kraj wychodzi obronną ręką.
Moim zdaniem będzie ciężko
będą kataklizmy ze względu na zmianę biegunów o ile nastąpią teraz bo równie dobrze mogą zmienić się za 100tys lat nie jesteśmy w stanie tego przewidzieć.
Problemy gospodarcze które wyglądają jak te z przed II wojny światowej schemat działania jest niemal identyczny więc tylko modlić się aby nie doszło do globalnej wojny.
Wojna z Niemcami z punktu widzenia, ekonomicznego, militarnego oraz logicznego jest nie na miejscu.
Nie będę zgłębiał tego tematu ludzie obeznani w systuacji Niemcy - Polska wiedzą o co chodzi.
Rosja również nie zaatakuje przynajmniej nie oficjalnie i otwarcie.. jest to zupełnie nie opłacalne. Teraz wątpie czy gdzie kolwiek w eu wybuchnie wojna na wielką skalę.
Mocarstwa wolą inne sposoby.. zniszczyć gospodarke to jakby rozjechać dany kraj czołgiem.
Ludzie stracą pracę.. statusy i możliwości normalnego życia.. będą protesty zamieszki i w końcu wszech ogarniająca kraj anarchia .
Jest jeszcze sprawa obcych cywilizacji które gwoli ścisłości odwiedzają nas od bardzo dawno.. jeszcze zanim człowiek wybudował swój pierwszy dom.
Rządy doskonale wiedzą, ze w końcu nie utrzymają tego w tajemnicy inna cywilizacja póki co pozostaje w ciniu i obserwuje aczkolwiek oni również widzą zachodzące zmiany na ziemi.. sami nie wiedzą czy na lepsze czy na gorsze.. tutaj nikt tego nie wie.
A przepowiednie Nostradamusa itp nalezy traktować jako możliwe sytuacje na ziemi jeśli ...... np. coś zrobimy.. lub czegoś nie zrobimy to tylko wskazówka a nie wyrocznia.
Sam od niedawno uwierzyłem w paranormalne zjawiska od kąd miewam sny które sprawdzają się w przeciągu.. kilku dni.
Ostatnio zacząłem je kontrolować i eokładniej zapamiętywać.
Na świecie będzie gorzej.. są ludzie którym zależy na destabilizacji gospodarki świata w celu wprowadzenia swoich planów są ludzie którym zależy na całkowitej kontroli ludzkości, są ludzie którzy pragną ogłosić się naszymi zbawcami... pamiętajcie.. to tylko ludzie tacy jak my
(komentarz do artykułu Końca świata nie będzie!)
Ivellios napisał(a): Astre Occlu, jeśli sugerujesz się źródłem i na podstawie źródła wystawiasz opinię o artykule, to... nie mam pytań.
A co by było, gdyby tego arta napisał ktoś inny, taki np Arthur Bell? Wtedy przyznałbyś mu rację, co?
(komentarz do artykułu Czerwona rtęć - czyżby nowe zagrożenie?)
delfin napisał(a): też byłem indygo - może trochę inny bo pamiętałem aż za dużo z okresu swojego dzieciństwa; narodziny, chrzest, zapach swoich pieluszek jak rodzice mnie przebierali, widziałem i słyszałem przez lata duchy.
Jestem przeciwnikiem dyktatur!
Precz z NWO!
(komentarz do artykułu Poznaj dzieci indygo!)
monika napisał(a): ja czytałam że naukowcy stwierdzili że mogła to być gwiazda Halley'a, obliczenia też tak wskazały
(komentarz do artykułu Czym była Gwiazda Betlejemska?)
Dr. Blade napisał(a): Te "orby" jeśli można je tak nazwać zdumiewająco przypominają mi monetę nie sądzicie?
(komentarz do artykułu Paranormalium: Raport I - najciekawsze relacje)
Dr. Blade napisał(a): W sumie to nie czytam do końca bo widzę że ten ktoś mówi z takim przekonaniem że to musi być prawda... a codo łowcy duchów to mogę przyznać mu rację kiedyś ja miałem takie doznanie budzę się w nocy niebogę się ruszyć i czuje czyjąś w sumie to wprost boję się ruszyć myślę że jeśli się ruszę to "to coś" dowie się że jestem w pokoju i mnie zaatakuje ponieważ nie znam reakcji tego czegoś to każdy wolałby się nie ruszać i zasnąć...
(komentarz do artykułu Senny koszmar - wstrząsająca relacja)
Dr. Blade napisał(a): Moim zdaniem zdj. 2 i 4 to światła a 3 to z pewnością zwierze... mogę postawić mój komputer (dla mnie ważna rzecz)...
(komentarz do artykułu ORBY - niezwykłe fotografie Cariny Stahl)
Dr. Blade napisał(a): Trzecie zdjęcie zdecydowanie przypomina mi oczy nocnego zwierzęcia najprawdopodobniej drapieżnika ale niestety nie wiemy na jakiej wysokości się znajdują ponieważ zdaje mi się że zdjęcie robione jest z balkonu...
(komentarz do artykułu ORBY - niezwykłe fotografie Cariny Stahl)
Dr. Blade napisał(a): Wiecie że niektóre satelity mogą wytwarzać światło? Odbijając promnie słoneczne tworzą (nie pamiętam nazwy zjawiska) i okrążają ziemię kilka razy w ciągu doby a przez szybę obiekt mógł się wydawać podwójny...
[b]Od administratora:[/b] Zastanów się nad tym, co ty wypisujesz, zanim wyślesz komentarz. Wytwarzanie światła to nie to samo, co jego odbijanie, i to już dzieci w przedszkolu wiedzą...
(komentarz do artykułu Niezwykłe zdjęcia UFO wykonane podczas lotu)
lukasz92 napisał(a): To nie możliwe żeby tysiące przypadków było dziełem zrządzenia losu
(komentarz do artykułu Cuda Jana Pawła Wielkiego)
czoi czoi napisał(a): [cytat]Grahamek napisał: Pomijam fakt że tlen jest transportowany przez krew[/cytat]
Tylko nie zapomnij pominąć jeszcze tych faktów:
- w wielu rzeczach jest tlen, np w wodzie
- tlen związany nie równa się tlen wolny
(komentarz do artykułu Samospalenie)
velsatis napisał(a): panie filozofie bardzo chciałabym się dowiedzieć jak znalazłeś wampiry.... nie wiem co dokładnie o tym myśleć, nie mogę jednak zanegować czegoś, co nie zostało w pełni poznane.... przecież w każdej legendzie jest ziarno prawdy..... a nie wierzę, że jakieś rzadkie przypadki porfirii mogły spowodować wyrośnięcie takiej wielowiekowej legendy....
(komentarz do artykułu O wampirach słów kilka)