Ivellios napisał(a): Nastolatka, apostoł tonął bo lód [b]mógł się pod nim załamać[/b].
Swoją drogą, zastanów się na przyszłość, zanim walniesz kolejny głupi tekścior.
(komentarz do artykułu Jezus chodził po... lodzie!)
Gaja napisał(a): Mowicie, ze na bank istnieja wampiry:te "fikcyjne"(pijace krew) i energetyczne. Ale czy ktokolwiek wysili sie i napisze kilka argumentow, ktore by to potwierdzaly? Ja moge powiedziec, ze mam prawdziwego slonia w malej butelce i ktos mi uwierzy?
Wampiryzm energetyczny moze byc w teorii... A czy nie jest tak, ze obcujac z dana osoba, nie podoba nam sie jej charakter i jestesmy znudzeniu jej obecnoscia? To wszystko podstawy psychologii, a nie wampiryzmu.
Smiejecie sie z Filozofa, a tak naprawde on ma do zaproponowania o wiele ciekawsze i konkretne tezy (pominmy ich potwierdzenie),a wy nawet na to sie nei zdobedziecie...
(komentarz do artykułu O wampirach słów kilka)
Gaja napisał(a): Yuuki, "wampirza choroba"? Bez zartow. Jezeli chodzi o porfirie, to wcale nie potzrebowal krwi. Musialby unikac slonca, ale wcale nie uzupelnilby braku swoich skladnikow krwi, pobierajac ow substancje od innych organizmow...
Anette, plotki wziely sie z niczego? Moze i sa to plotki (odnosnie milowaniu sie w morderstwach), ale musisz przyznac, ze byc dosyc malo litosciwym wladca. Musei byc wiec jakas przyczyna plotek (dajmy juz na to, ze kupcy sie troche podbuntowali) i maja chociaz jeden stopień-okrucienstwo vlada.. a dalej samo moglo sie potoczyc. Wiec plotki nei wziely sie z niczego :P
Vampiria, zlosliwosc ludzka? Gdzie ja widzisz?
(komentarz do artykułu Vlad IV Tepes)
katy22 napisał(a): tez doswiadczylam paralizu, nie moge tego zapomniec bo to byl chyba najgorszy koszmar w moim zyciu. najpierw snilo mi sie ze jakies zwierze gryzie mnie w szyje i dusi, po calym ciele przeszly mi ciarki, kiedy sie obudzilam nie moglam krzyczec ani wstac z lozka, trwalo to ok. 5 min. Powinnam sie leczyc?!!
(komentarz do artykułu Paraliż senny jest zjawiskiem powszechnym)
Monomagnum napisał(a): Rzeczywiście cały artykuł przedstawia opinie "mózgów" na temat telepatii, ale nagłówek który wg. Ciebie Magdo niema powiązania z treścią, wiąże się z nią w 100%.
Artykuł przedstawia opinie naukowców oczym mówi tytuł pracy. Rzeczywiście artykuł jest trochę "suchy" i nie tego się spodziewałem włączając go, lecz nie doceniłaś pracy Marka Hendersona no i Ivelliosa-który ten tekst przetłumaczył.
Pozdrawiam!
PS. Z OKAZJI ZBLIŻAJĄCYCH SIĘ ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA, ŻYCZĘ TOBIE MAGDO, WSZYSTKIM INTERESUJĄCYM SIĘ ZJAWISKAMI PARANORMALNYMI,TYM KTÓRZY ODWIEDZAJĄ TEN PORTAL,TOBIE IVELLIOSIE, I WSZYSTKIM KTÓRZY MIELI WKŁAD W POWSTANIE TEGO PORTALU-WESOŁYCH ŚWIĄT,SPĘDZONYCH Z RODZINĄ,SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU I DUŻO SPOTKAŃ ZE ZJAWISKAMI PARANORMALNYMI W ROKU NASTĘPNYM!
(komentarz do artykułu Co naukowcy mają do powiedzenia na temat telepatii i życia po życiu?)
Dominik napisał(a): ,,i gra w gry wideo" a co ma do gier wideo echolokacja. w grze wideo nie odbja sie dzwięku.
(komentarz do artykułu Chłopak, który widzi, nasłuchując)
Dominik napisał(a): a polska jest krajem wysoko wierzącym. na tace nikt nie kaze dawac. sakramęty są darmowe. nikt ni kaze ci płacic w chrzescijaństwie. mozesz nie płacic. nawet islam uznaje Jezusa jako proroka i jego zmartwychwstanie ale on jest nizszy rangą niz mahomet.
(komentarz do artykułu Jezus chodził po... lodzie!)
dominik napisał(a): nie wierze w to. bedziesz posiadał obraz i kazde nieszczęście które się przydarzy bedziesz wiązał z tym ze masz ten obraz. manipulacja faktami.
(komentarz do artykułu Przeklęte obrazy. Gdy dzieło sztuki przynosi klątwę)
dar free jumper napisał(a): Program będzie trwał 1 dekadę .
30-110 lat ,
i zakończy się opublikowaniem wyniku eksperymentu na całym świecie
w mediach .
(komentarz do artykułu Brytyjski naukowiec prowadzi badania nad podróżowaniem w czasie)
Winter napisał(a): Czytałem różne książki na ten temat , w Anglii było nawet około stu świadków jak "człowiek-sowa" siedział na kościele , ludzie myśleli że to samobójca a on odfrunął (xD), mothman to niby mutant ,mieszka w starej fabryce trotylu w point Pleasant ja w to wierzę był nawet pies i (podobno) dziecko które porwał , ja tam uważnie lookam przez okno na podwórze jak pan gonzwell przyleci
(komentarz do artykułu Mothman - człowiek-ćma)
SirNICK_ napisał(a): Czlowiek nie ma duszy bardziej rozwinietej, niz u zwierzat.
To jest model stworzony przez manipulatorow, ktorzy chca zarabiac na cudzym cierpieniu, zabijajac niewinne zwierzeta, tloczac je w ciezarowkach, sciagajac z nich skory, krojac... ile krzykow pelnych rozpaczy towarzyszy tym masowym zbrodniom...
Podam tutaj cztery główne czynniki pomagające ludziom zwalczać w sobie wrażliwość na cierpienie zwierząt:
=ODGRADZANIE - polega na odizolowaniu większości ludzi od zwierząt. A przynajmniej od tych zwierząt, które potem zjada. Nie żyjemy z nimi, nie przebywany, więc nie znamy. Dlatego znacznie łatwiej zanegować nam ich podmiotowość. Trochę jak z przeciwnikami podczas wojny - żeby móc ich zabijać bez wyrzutów sumienia, trzeba ich zdepersonalizować. Odgrodzenie [tak fizyczne jak i psychiczne] doskonale temu służy.
=UKRYWANIE - można sprowadzić do znanego powiedzenia, że gdyby ubojnie miały szklane ściany, wszyscy bylibyśmy wegetarianami. Niestety nie mają, są zamknięte, na obrzeżach miast. Podobnie z metodami chowu - ukrycie przed wzrokiem. Metodą ukrywania jest też język - zamiast rzeźnia/ubojnia mówi się zakład przetwórstwa mięsnego, zamiast martwa świnia mówi się wieprzowina itd.
=FAŁSZYWY WIZERUNEK - służy stworzeniu wizerunku zwierząt, który będzie negatywny. A więc mówi się np. że ktoś jest "świnią". Personifikujemy zwierzęta jako złe, bo dzięki temu, by sprawiedliwości stało się zadość i by sprawiedliwość przywrócić, możemy bezkarnie pozbawić zycia tych, którzy sobie na to zasłużyli.
=PRZENIESIENIE WINY - w historii ma to zaczepienie religijne (zwierzęta ofiarne). Później winę, tym razem za zabicie zwierzęcia, przenoszono na człowieka. A konkretnie na tego, kto je zabijał - rzeźnika. W historii zawsze podchodzono do nich z mieszniną strachu i podziwu. Teraz też tak się czyni, tylko że w sposób trochę mniej konkretny.
(komentarz do artykułu Czy planeta Ziemia prowadzi grę z naszymi umysłami?)
Chaos napisał(a): Dość interesuję się tematem lykantropii.
Jest wiele teorii co do tego faktu;
[b]Naukowe:[/b]
- wilkołakami są ludzie chorzy na chorobę - likantropię,
- wilkołakami są ludzie chorzy na wściekliznę (a raczej byli, w dzisiejszych to rzadkie u ludzi),
- berserkerzy spożywali odurzające środki i ubierali wilcze skóry - uważano ich za wilkołaków, bo w bitewnym szale wydawali się niewrażliwi na rany, oraz zachowywali się jak wilki (rozpruwanie wroga, kosztowanie jego krwi).
[b]Nienaukowe:[/b]
- wampiry tworzyły wilkołaki by zlecać im mokrą robotę - musiały wykonywać ich rozkazy,
- pakt z diabłem zmieniał w wilkołaka,
- spożycie pewnego zioła zmieniało w wilkołaka.
[b]Inne:[/b]
- duże wilki są duże; bardzo duże. I są silne. I są skoczne. I są szybkie. I naprawdę wywołują strach. Domyślcie się, o co mi chodzi...
Pozdrawiam!
(komentarz do artykułu Wilkołaki)
Jony napisał(a): Ja wierze w inteligencje poza ziemskie, wszechswiat jest zbyt wielki aby tylko na ziemi było zycie.
Skoro nas odwiedzaja musza byc bardzie inteligentni!
Prawdopodobnie chca sie z nami skontaktowac ale nie jestesmy jeszcze gotowi!
Prawda jest tez taka, ze jesli chceli by nas zniszczyc pewnie juz by to zrobili z ich technologia...
Uwazam, ze pomimo wspaniałych czasów w których zyjemy - komputery, nowe odkrycia itp. dalej jestesmy prymitiwni w ich oczach...
Prosty przykład. Dla nas ludzi, jest wielkim osiagnieciem wysłanie człowieka na Marsa, szczyt wszystkiego.
A tak naprawde jest to mały pryszcz jesli uswiadomimy sobie odległosci pomiedzy układami we wszechswiecie!
Kontakt 1 stopnia prawdopodonie jest niemozliwy bo niechca ingerowac w nasza ewolucje cywilizacyjna...
To były przeskok o kilka wieków do przodu... Technologicznie i MORALNIE!!! I pewnie oni to doskonale wiedza czym to grozi. Moglibysmy tego niewiem jakiego tu słowa użyc moze przezyc...
Wszytsko co dla nas ma jakis sens pewnie by to zniszczyło a co za tym nas, nasza cywilizacje.
Ciezko o tym mówić bo nasz umysł nie ma pewnie pojecia o takich rzeczach.
Wracajac do WTC to nic innego jak pranie mózgu masom społecznym!
To jest pierwszy z planów ktory ma podpozadkowac sobie ludzi.
Kiedy sie boja łatwiej sie nimi kieruje, to tak jak w dziecinstwie rodzice sie opekuja nami. To samoo jest z rzadem najbardziej wpływowego panstwa na swiecie.
Wiadomo ze w naszej cywilizacji siła to pieniadz, piniadz to technologia a technologia to władza na ziemi...
Ameryka bez wojny niemoze istniec poniewaz wojna przynosi im zyski czyli pieniadz i kółeczko sie zamyka!
Na tym swiecie jest łańcuszek który jak połaczysz daje odpowiedz.
Kazda rzecz na swiecie ma poczatek i sensowne wyjasnienie tylko pytanie czy nasza rzeczywistosc, umysłnie jest przeszkoda do lepszego a zarazem szybszego zrozumienia wyszstkich rzeczy ktore dotkneły nasza cywilizacje!
Prosze zobaczec ten link:
http://pl.youtube.com/watch?v=NZz1FOWHpWU&f eature=related
(komentarz do artykułu World Trade Center i UFO)
Chaos napisał(a): Chaos i płomienie!
Tyle z tej zabawy w Boga wyniknie. Jestem przeciwny wszelkim eksperymentom tego typu.
Nie mam absolutnie nic przeciwko przeszczepom. Ale cel nie uświęca środków.
Mutanty chorób zrobią prawdziwą Apokalipsę - poczekajmy, zobaczycie, że mam racje.
Pozdrawiam!
(komentarz do artykułu Owca, która w 15% jest człowiekiem)
Al390 napisał(a): Matio95, akurat moim zdaniem to nie wina muzyki- ogólnie to głupota by muzyka miała być zła. To tylko dźwięki, to tak jakby głos dziecka uznać za dobry a dorosłego mężczyzny za zły, bo ten jest niższy i mroczniejszy... wpływ sił nieczystych? poltergeist? wyobraźnia? sen? mnóstwo pytań, mnóstwo możliwości. Skoro jesteś ateistą to możliwe że to poltergeist'er, choć nie odrzucam możliwości zaatakowania osoby niewierzącej przez demony, znałem takie przypadki. Możliwe że drzwi były niedomknięte, to takie czysto naukowe przypuszczenie, ale jako iż nigdy u ciebie nie byłem to nie wiem jakie masz drzwi i czy się same otworzą jak się ich nie domknie. Moją uwagę zwróciła jednak godzina. Jak wiemy w symbolikę godziny 3.00 jest wpisany Szatan, ogólnie zło. Dla tego można by zaprosić do domu medium, jeżeli nic nie poczuje- to mógł być to jednorazowy wyczyn, co jednak dość często się nie zdarza, jeżeli poczuje- może przeprowadziłeś coś do domu, wracając z wizyty np. w jakimś nawiedzonym miejscu, lub przynosząc jakiś opętany przedmiot. Jeżeli dobrze sprawdzisz historię domu, siebie, i nie znajdziesz niczego niepokojącego (zwróć uwagę na szczegóły: godziny, daty, ich symbolikę, one często się wiążą) to raczej nie masz się czego obawiać, jeśli jednak coś znajdziesz to zagłąb się w ten dzień czy godzinę, jeżeli będziesz pewien że w twoim domu jest duch/demon (medium wyczuje odpowiednią aurę, czasami ludzie nie będący medium mogą poczuć demoniczną aurę, która w porównaniu do tej duchów jest dużo "cięższa") poproś o wypędzenie owych bytów medium, nie powinno to sprawić kłopotów (no chyba że to ty jesteś opętanym, epicentrum wszystkich wydarzeń, często na początku nie czuć, że w nasze życie coś ingeruje, dopiero po jakimś czasie zauważasz że coś tobą kieruje, mówi ci co masz i jak zrobić) i już nic nie powinno ci zakłócać snu. A kroki- bardziej duch, demon wolałby coś w rodzaju gniecenia łóżka, co chyba było w "Egzorcyzmach Emily Rose". Albo wina wyobraźni, coś jak sen już po obudzeniu. Co do kolegi- wątpię w demona, on by się nie bawił w lewitacje, bardziej stawiam na poltergeista, bowiem demony są bardziej zmyślne w straszeniu (w odróżnieniu do większości duchów robią to świadomie) i wykorzystują symbolikę, czy nawet wydarzenia z życia i grę światła, jak ma się pewne doświadczenie to można z miejsca rozpoznać "robotę" ducha czy demona. Dodatkowo kolega był zapewne sam i, zaraz po obudzeniu, nawet pewnie nie wiedział czy śni czy już się obudził. Możliwe, że przyśniło mu się całe wydarzenie i gdy się obudził był przekonany, że jego łóżko "dalej" lewituje. Umysł czasem wariuje zaraz po obudzeniu się, gdy jeszcze wszystkie jego funkcję nie są włączone i stąd takie relacje. Co innego jakby przyszedł z np. korytarza do pokoju a tu bam jego łóżko fruwa po pokoju. Ale to odrzucają słowa że lewitował razem z nim.
Pozdrawiam Al390
(komentarz do artykułu Duchy - czym są? Czy istnieją?)
Nieważne napisał(a): Na ziemi przeprowadzano wiele eksperymentów np "Eksperyment Filadelfia". A ten pas o długości 9,5 km mógł skurzyć np lotnisko dla tajemniczego statku Aurora.
(komentarz do artykułu Strefa 51)
Nastolatka napisał(a): Ten artykuł jest niedorzeczny... Wątpię, żeby w miejscach przebywania Jezusa nagle była ujemna temperatura, skoro tamtejsi ludzie pewnie nigdy nie widzieli w tamtych czasach śniegu. Pozatym, jeden z apostołów tonął i Jezus go wybawił. Tonął w lodzie?! Dlaczego naukowcy za wszelką cenę próbują podważyć istnienie i boskość Jezusa Chrystusa? Szanuję ich, ale jestem chrześcijanką, i całym sercem wierzę w Boga Ojca, Crystusa i Ducha Świętego oraz inne postacie biblijne. A wy - jesteście śmieszni. Zastanówcie się nad tym co piszecie, ok?
Pozdrawiam wszystkich! :)
(komentarz do artykułu Jezus chodził po... lodzie!)
Dr. Blade napisał(a): Pozwoliłem skopiować sobie ten artykuł na moją stronę aby bardziej rozpowszechnić te adresy i numery jeśli macie coś przeciwko to napiszcie w komentarzu.
(komentarz do artykułu Gdzie szukać pomocy dla ofiar sekt?)
Akhemi napisał(a): Jaguuch, myślę, że jeśli naprawdę jesteś indygo, to po pierwsze TY także powinnaś odczuwać pewne podobieństwa, pewną bliskość między tobą a przyjacielem. Powinny także toważyszyć ci pewne zdolności paranormalne. Jeśli jednak nie możesz (bądź nie umiesz) "przypomnieć sobie" kim byłaś w poprzednim wcieleniu, musisz zapytać o to przyjaciela. Być może wtedy twój umysł się rozjaśni? Jerdnak wątpie w to czy naprawdę jesteś "dzieckiem indygo", gdyż przez całe życie czułabyś to dziwne zjawisko. Chyba, że nie opisałaś dziwnych zdarzeń w komentarzu. Mówisz że potrzebujesz pomocy. Może ta rozmowa przyniesie ci ulgę? Ja sama pewnie nie powinnam się wypowiadać, bo nie sądzę, iż bym była indygo. Owszem, miewam czasem prorocze sny i zdarzy mi się "odgadnąć" co stanie się za chwile. Ale to przecież jeszcze nic nie znaczy. Nie popadajmy w paranoję, bo nie każdy urodził się z tym darem. Każdy zato chce wierzyć, że jest wyjątkowy. Każdy chciałby być, tym kimś kto zawsze stoi wyżej nad innymi. Ale musimy zdać sobie sprawę z tego, że jesteśmy tylko ludźmi...
(komentarz do artykułu Poznaj dzieci indygo!)
lola napisał(a): biblia była wiele razy przepisywana i na pewno z błędami... no i jeszcze każdy od siebie coś dodawał i tak oto wyszło to co wyszło...
(komentarz do artykułu Jezus chodził po... lodzie!)
szara napisał(a): Potwierdzona raczej że jest mniejsza od Plutona.
(komentarz do artykułu Czy Słońce ma towarzysza?)
alik napisał(a): Istoty z innych wymiarów zagubione w naszej rzeczywistości?
(komentarz do artykułu Latające humanoidy. Przegląd najciekawszych relacji o latających przybyszach nie z tej ziemi!)
alik napisał(a): Szczury to zwierzęta stadne więc mogą wzajemnie się dokarmiać te. które są związane węzłem królewskim.
(komentarz do artykułu Król Szczurów)
ja napisał(a): jak dla mnie jedynym powodem dla którego nastąpi koniec świata w roku 2012 są mistrzostwa w Polsce :D a tak poważnie to nie wierze w takie rzeczy, bo równie dobrze koniec może nastąpić z całkiem innej przyczyny. I teraz można sobie wyobrazić miny ludzi którzy przygotowywali się na "rozmagnesowanie" a stało się inaczej. Chociaż muszę przyznać, że ekwipunek na drogę jest całkiem uniwersalny.
O końcu świata mówią tylko ludzie, którzy widzą w tym jakiś zysk :P ile to razy jakaś religia mówiła (i tu można sobie wyobrazić głos kleryka z parodii króla Artura Monty Pytona) "tego a tego dnia nastąpi koniec świata. Sprzedajcie co maci, bo i tak nie będzie wam to potrzebne" Albo "zainwestujcie w to i tamto u tego i tamtego." Nie brzmi to śmiesznie? XD A wyobraźcie sobie ile ludzi przez takich "głosicieli" straciło pieniądze, rodziny i wszystkie wartości, bo uwierzyli ... (tu nie będę klnąć).
Jeśli przeciwstawimy argument "kalendarz majów kończy się 2012 roku" to można równie dobrze przytoczyć argument, że przepowiedzi Nostradamusa sięgały do 3000 roku.
Dlatego śmieję się z ludzi, którzy komukolwiek wierzą. dlatego proponuje samemu wyciągać wnioski :p miłego rozmyślania :)
(komentarz do artykułu Jak przeżyć rok 2012 - artykuł Patricka Geryla)
hunter22 napisał(a): ale wiecie co ten filozof bedzie wam pisac że poznał wampiry przez internet. ludzie wampiry nie istnieją.
(komentarz do artykułu O wampirach słów kilka)
Jony napisał(a): Ja wierze w inteligencje poza ziemskie, wszechswiat jest zbyt wielki aby tylko na ziemi było zycie.
Skoro nas odwiedzaja musza byc bardzie inteligentni!
Prawdopodobnie chca sie z nami skontaktowac ale nie jestesmy jeszcze gotowi!
Prawda jest tez taka, ze jesli chceli by nas zniszczyc pewnie juz by to zrobili z ich technologia...
Uwazam, ze pomimo wspaniałych czasów w których zyjemy - komputery, nowe odkrycia itp. dalej jestesmy prymitiwni w ich oczach...
Prosty przykład. Dla nas ludzi, jest wielkim osiagnieciem wysłanie człowieka na Marsa, szczyt wszystkiego.
A tak naprawde jest to mały pryszcz jesli uswiadomimy sobie odległosci pomiedzy układami we wszechswiecie!
Kontakt 1 stopnia prawdopodonie jest niemozliwy bo niechca ingerowac w nasza ewolucje cywilizacyjna...
To były przeskok o kilka wieków do przodu... Technologicznie i MORALNIE!!! I pewnie oni to doskonale wiedza czym to grozi. Moglibysmy tego niewiem jakiego tu słowa użyc moze przezyc...
Wszytsko co dla nas ma jakis sens pewnie by to zniszczyło a co za tym nas, nasza cywilizacje.
Ciezko o tym mówić bo nasz umysł nie ma pewnie pojecia o takich rzeczach.
Wracajac do WTC to nic innego jak pranie mózgu masom społecznym!
To jest pierwszy z planów ktory ma podpozadkowac sobie ludzi.
Kiedy sie boja łatwiej sie nimi kieruje, to tak jak w dziecinstwie rodzice sie opekuja nami. To samoo jest z rzadem najbardziej wpływowego panstwa na swiecie.
Wiadomo ze w naszej cywilizacji siła to pieniadz, piniadz to technologia a technologia to władza na ziemi...
Ameryka bez wojny niemoze istniec poniewaz wojna przynosi im zyski czyli pieniadz i kółeczko sie zamyka!
Na tym swiecie jest łańcuszek który jak połaczysz daje odpowiedz.
Kazda rzecz na swiecie ma poczatek i sensowne wyjasnienie tylko pytanie czy nasza rzeczywistosc, umysłnie jest przeszkoda do lepszego a zarazem szybszego zrozumienia wyszstkich rzeczy ktore dotkneły nasza cywilizacje!
(komentarz do artykułu World Trade Center i UFO)
Karolek napisał(a): Ja byłem w Golubiu wielki zamek i taka kobietka stała na murze ale to pewnie jakaś 5s kolega uchwycił fotę ale to wyglądać za dobrze to nie wyglądało. Biała plama jak orb
(komentarz do artykułu Nawiedzone miejsca w Polsce)
MARTA napisał(a): wow to tak samo jak ze statkiem antonia crgaza z hororu statek widmo : Na statku znajdowało się 600 ludzi i 500 osób z załogi z włoch :Grupa przyjaciół zajmująca się znajdowaniem, wyławianiem wraków statków i czerpaniem korzyści z ich sprzedaży właśnie świętuje kolejny sukces. Niespodziewanie zaczepia ich mężczyzna i proponuje, że doprowadzi ich do miejsca na środku oceanu gdzie jest wielki statek. Szybko udaje się go odnaleźć i dostać się na jego pokład. Dzieją sie na nim bardzo dziwne rzeczy, pojawia sie tajemnicza dziewczynka, która stara się im coś przekazać..
Załoga holownika Arctic Warrior jest najlepsza w swoim fachu. Potrafią zlokalizować każdy porzucony statek, naprawić go na tyle, by mógł płynąć, a potem przyholować go do brzegu.... Oczywiście, za odpowiednią opłatą. Pilot Kanadyjskich Sił Powietrznych, Jack Ferriman, wynajmuje załogę holownika do zbadania tajemniczej jednostki, którą spostrzegł dryfującą w pobliżu wybrzeża Alaski, w odległym zakątku Morza Beringa. Opuszczony statek okazuje się wrakiem sławnej Antonii Grazy, zaginionej na morzy od ponad 40 lat. To niesamowite znalezisko same prawa do niego warte są fortunę. A dodatkowo, według praw morza, każdy opuszczony statek, znaleziony na wodach międzynarodowych, staje się własnością tego, kto go odnalazł i doprowadził do portu. Kiedy załoga Arctic Warrior znajdzie się na pokładzie dziwnego statku, odkrywa jednak, że nie jest on wcale opuszczony
(komentarz do artykułu Zniknięcie załogi "Mary Celeste")
nibiru napisał(a): ufo to bylo napewno,bo nie wiadomo co to bylo. moim zdaniem-obstawiam w tym przypadku modul,bo skad np. helikoptery po upadku w tym miejscu.
(komentarz do artykułu Zagadkowy materiał znaleziony w kraterze powstałym po upadku niezidentyfikowanego obiektu w Las Vegas)
MaVaRi napisał(a): No no, ciekawe... Swoją drogą to ja widziałam coś (powiem to własnymi słowami) tak jakby dwie połówki jajka przecięte na pół obok siebie, co leciały , i jakby płonęły. .. Widziałam to jak miałam niecałe 10 lat, i widziałam teraz- dziesięć lat pózniej.
(komentarz do artykułu Zagadkowy materiał znaleziony w kraterze powstałym po upadku niezidentyfikowanego obiektu w Las Vegas)
IGNISDEI napisał(a): Błagam, proszę o niewywoływanie niepotrzebnych i chorych dywagacji.
Nikt i nic nie wskazuje na żadne potencjalne przbiegunowanie Ziemi lub na jakikolwiek zabójczy wzrost aktywności słońca.
Jestem astronomem amatorem, Słonce obserwuje od 2 lat. Robię zdjęcia plam słonecznych, Słońce ma sporadyczną aktywność , niemal zerową. Nie wierzcie też w nadejście jakieś planety Nibiru z ufokami na "pokładzie", nigdy niczego takiego na niebie nie zauważyłem a obserwuje dość intensywnie.
Takie bzdury wywołują psychozę, to sekciarskie dyrdymały Amerykańskich imbecyli.
Mam nadzieje Panowie, że wiecie czym grozi publikacja takich bzdur wywołujących panikę szczególnie u młodych ludzi, w dobie szerzącej się niepewności i zwątpienia w ideały?
Rozumiem, że bierzecie odpowiedzialność za zachowanie ludzi po przeczytaniu tych bredni i wzięcia ich do siebie ???
Kubeł zimnej wody na głowę polecam!!!
Ignis
(komentarz do artykułu Jak przeżyć rok 2012 - artykuł Patricka Geryla)
Mike napisał(a): Ja wierze w inteligencje poza ziemskie, wszechswiat jest zbyt wielki aby tylko na ziemi było zycie.
Skoro nas odwiedzaja musza byc bardzie inteligentni!
Prawdopodobnie chca sie z nami skontaktowac ale nie jestesmy jeszcze gotowi!
Prawda jest tez taka, ze jesli chceli by nas zniszczyc pewnie juz by to zrobili z ich technologia...
Uwazam, ze pomimo wspaniałych czasów w których zyjemy - komputery, nowe odkrycia itp. dalej jestesmy prymitiwni w ich oczach...
Prosty przykład. Dla nas ludzi, jest wielkim osiagnieciem wysłanie człowieka na Marsa, szczyt wszystkiego.
A tak naprawde jest to mały pryszcz jesli uswiadomimy sobie odległosci pomiedzy układami we wszechswiecie!
Kontakt 1 stopnia prawdopodonie jest niemozliwy bo niechca ingerowac w nasza ewolucje cywilizacyjna...
To były przeskok o kilka wieków do przodu... Technologicznie i MORALNIE!!! I pewnie oni to doskonale wiedza czym to grozi. Moglibysmy tego niewiem jakiego tu słowa użyc moze przezyc...
Wszytsko co dla nas ma jakis sens pewnie by to zniszczyło a co za tym nas, nasza cywilizacje.
Ciezko o tym mówić bo nasz umysł nie ma pewnie pojecia o takich rzeczach.
Wracajac do WTC to nic innego jak pranie mózgu masom społecznym!
To jest pierwszy z planów ktory ma podpozadkowac sobie ludzi.
Kiedy sie boja łatwiej sie nimi kieruje, to tak jak w dziecinstwie rodzice sie opekuja nami. To samoo jest z rzadem najbardziej wpływowego panstwa na swiecie.
Wiadomo ze w naszej cywilizacji siła to pieniadz, piniadz to technologia a technologia to władza na ziemi...
Ameryka bez wojny niemoze istniec poniewaz wojna przynosi im zyski czyli pieniadz i kółeczko sie zamyka!
Na tym swiecie jest łańcuszek który jak połaczysz daje odpowiedz.
Kazda rzecz na swiecie ma poczatek i sensowne wyjasnienie tylko pytanie czy nasza rzeczywistosc, umysłnie jest przeszkoda do lepszego a zarazem szybszego zrozumienia wyszstkich rzeczy ktore dotkneły nasza cywilizacje!
Prosze zobaczec ten link:
http://pl.youtube.com/watch?v=NZz1FOWHpWU&f eature=related
(komentarz do artykułu World Trade Center i UFO)
karolina napisał(a): ksiązki są fantazją,kto wie jak się przemieszczą kontynenty?????gdyby doszło do przebiegunowania.
Uważam należałoby poczytać wszystkie przepowiednie jasnowidzów,objawienia,a jest tego duzo,i nastepnie intuicyjnie wysądowac kataklizmy.
Pan Patrick pisze jak to pojadą kontynenty po kuli ziemskiej,a pomyslał o wszystkich elektrowniach atomowych wstząsy moga doprowadzić do awarii a to by się równało rozbicie kuli ziemskiej w pył.A słyszał Pan o 3 dniach ciemnosci i jak sie maja ludzie przygotowac,po tych 3 dniach ma zostac atmosfera oczyszcona i swiecic piękne słońce.Słyszała tez że kula ziemska ma wyskoczyc z orbity w kosmos/ze będzie widoczna jak kropka/jak daleko to ma byc????kto wie????
Najbardziej wierze P Klimuszce ,który powiedział,ze nasze pokolenie doczeka sie przebiegunowania i w naszych ogrodach bedą rosły pomarańcze,ale końca swiata nie bedzie.
morze ma wylać do kaszub.
(komentarz do artykułu Jak przeżyć rok 2012 - artykuł Patricka Geryla)
G3 napisał(a): Dla tych co tak odwoluja sie do Boga to w Pismie Swietym sa opisane kataklizmy wlasne w bardzo podobny sposob.
Pojawią się znaki na słońcu, i księżycu, i gwiazdach, a na ziemi udręka narodów z powodu bezradności wobec szumu morza i naporu fal. 26 Ludzie mdleć będą ze strachu i z oczekiwania na to, co przyjść ma na ziemię, bo moce niebieskie zakołyszą się. 27 Wtedy zobaczą Syna Człowieczego, jak przybywa w obłoku z mocą i wielkim majestatem. 28 Gdy to zacznie się dziać, wyprostujcie się i podnieście swoje głowy, bo zbliża się wasze odkupienie". 34 Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie stały się ociężałe przez opilstwo, obżarstwo i starania o życie, aby nie zaskoczył was ów dzień niespodziewany 35 jak potrzask. Bo on nagle przyjdzie na wszystkich, którzy znajdują się na obliczu całej ziemi. 36 Czuwajcie każdej chwili, modląc się o to, abyście byli zdolni wyjść cało z tego wszystkiego, co ma nastąpić, i stanąć przed Synem Człowieczym".
Ewangelia wg.sw.Lukasza
(komentarz do artykułu Jak przeżyć rok 2012 - artykuł Patricka Geryla)
..Maleńka.. napisał(a): ja ogladałam filmik na youtube i rzeczywiscie zamiast głosu młodej zadbanej dzewczyny było słychać nieziemski i straszny głos jakiejs istoty!! wystarczy wejsc na strone i wpisac jej imię i nazwisko.. jak słyszę te głosy to automatycznie mi przechodzą ciarki po pecach..
(komentarz do artykułu Egzorcyzmy Anneliese Michel)
Rumun napisał(a): Lucyfer - moglbys rozszerzyc watek dotyczacy sosunkow Polska-Niemcy? To co piszesz wyglada na inseiderska informacje- nie jestem zorientowany w temacie i chcialbym sie co nieco oswiecic z Twoja pomoca. Z czyjego puktu widzenia ograniczona terytorialnie wojna jest nie na miejscu- Twojego? Czy moze na przeszkodzie stoi odwieczna milosc polsko-niemiecka !
(komentarz do artykułu Końca świata nie będzie!)
gość napisał(a): DROGA VELSATIS
napisz do mnie numer jest w moich postach wcześniejszych czekam.
(komentarz do artykułu O wampirach słów kilka)
Wojtek napisał(a): Najlepszy dowód (niestety posredni) na to, że mogą istnieć istoty zwane elfami czy krasnoludami - niemające nic wspólnego z wadami genetycznymi - są następujące opisy rzekomo mitycznych stworzeń z Wysp Salomona, dokonane przez antropologa brytyjskiego w 1926 roku, niejakiego Dra Foxa:
"Kakamora to nie figona czy adaro , nie są też jednak całkowicie ludźmi. Są różnego wzrostu, od sześciu cali [piętnaście centymetrów Wojtek] do trzech czy czterech stóp [ok. 95 do 125 cm Wojtek] jednak zazwyczaj jest to sześć cali karzełek, którego niedawno odkryto w kopalni węgla w Anglii mierzył czternaście cali [ok. 35 centymetrów Wojtek]. Większość z nich jest nieszkodliwa, lecz czasami zdarzało się, że atakowali ludzi. Gdy tak się dzieje, czynią to palcami, zaopatrzonymi w długie, ostre pazury, którymi dźgają. Chodzą po dżungli, jedząc orzechy, dojrzałe owoce i oposy: te ostatnie wręcz uwielbiają. Czasami zdarzało się, że ludzie napotykali na dwójkę z nich, a jeden, znajdujący się na wierzchołku drzewa rzucał martwego oposa towarzyszowi. []. Żyją w jamach i jaskiniach, czasem też w koronach figowców. []. Nie gotują strawy, podobnie jak maoryscy Hakuturi, i jak ludzie w opowiadaniu E. A. Poe 'Przygody Artura Gordona Pyma' obawiają się wszystkiego, co białe u Maorysów boją się czerwonego. Mają język, niepodobny jednak do języków melanezyjskich []. Posługują się językiem aborygenów, a w Bauro, środkowym okręgu wyspy, zachowały się niektóre z ich słów lub słów uważanych za należące ich języka."
Mój znajomy z Wysp Salomona, którego eks-żona pochodzi z wyspy Makira, potwierdził, że widział odciski małych stópek oraz słyszał nocą głosy dzieci... Może to i były dzieci, ale co by one (nawet miejscowe) robiły nocą w środku dżungli - naprawdę nie wiem... Mam nadzieję któregoś dnia na poważną ekspedycję w tamte rejony.
Nawiasem mówiąc, jeśli wierzyć miejscowym, żyją tam także giganty oraz istnieją - o czym mogłem się przekonać naocznie - "Wężowe Smoki" (lub - jak kto woli - "Smocze Węże"), czyli dziwne światła... UFO, Yeti i elfy? Czy to jakaś bajeczka, czy też rzeczywistość jest dziwniejsza, niż nam się wydaje?
(komentarz do artykułu Elfy - czy istniały?)
splot napisał(a): a tam co ty gadasz !! te ***cenzura*** samoloty to nas tylko zatruwają i nic z tego nie mamy tu na ziemi ... Boeing 727 podczas 1000km lotu wyrzuca do atmosfery ziemskiej kilka ton dwutlenku węgla... BMW serii 7 z największym silnikiem na takim dystansie wyrzuca do atmosfery 5kg dwutlenku węgla!!! Nigdy nie wsiadłbym w samolot do Londynu... do Tokyo tak ale Londyn jest tak blisko że aż nie warto latać kilka razy z rzędu w miesiącu! ile rzeczy mogę zobaczyć po drodze ile ludzi mogę poznać
(komentarz do artykułu Bezużyteczność teleskopów po 2050 roku)
IteratorZX81 napisał(a): Tak... Nie zauważyliście, że ostatnio jest coraz więcej relacji nt. UFO? Ja czuję że kontakt już blisko. I żadne CIA, FBI, NSA, KGB czy jakieś pie... przone MIB-y nic na to nie poradzą.
(komentarz do artykułu Zagadkowy materiał znaleziony w kraterze powstałym po upadku niezidentyfikowanego obiektu w Las Vegas)
alena napisał(a): kolor oczu mówi o preferencjach organizmu, tj. na przykład ludzie z zielonymi oczami mogą być bardziej narażeni na jakąś tam chorobę, z tego co pamiętam ludzie o czarnych oczach mają bardzo słabą odporność.
(komentarz do artykułu Inwazja czarnookich. Obcy? Demony? Czy może normalni ludzie?)
hubert napisał(a): ja teżwierze w duchy mam 13 lat, nie widziałem i sie mdle o to, bo mam chorobe, ze sie boje ciemnosci, nei slyszalem i tez sie o to boje. kiedys ja kbylwm maly pamietam, ze moj pies szalal i wgl, ide do kuchni a tam kobieta siedzi na krzesle ja zapalam swiatlo a ona patrz sie na mnie ucieklem z placzem i krzykiem .. serio mowie ..
(komentarz do artykułu Duchy - czym są? Czy istnieją?)
gość napisał(a): Jedną wielka nieścisłością jest sposób w jaki zginął Arcyksiąże Ferdynand. HISTORIA!!!!
(komentarz do artykułu Przeklęty samochód)
mira napisał(a): bardzo ciekawy artykuł. Wielokrotnie robiłam sobie rózne testy zawsze wynik był pozytywny, jestem dzieckiem indygo. Bardzo często zdarzami mi się widzieć, a nawet słyszeć duchy i inne zjawy. Czasami wyczuwam ich obecność. Telepatycznie nigdy sie nie porozumiewałam jednak często w szkole (zauwazylam to w gimnazjum) wiedziałam co nauczyciel zaraz powie, jaka będzie kolejna część zdania, choć nie wiedziałam nic na temat, Czuję się inna od reszty ludzi w miom wieku, oni wydają mi się dziecinni. Wolę rozmawiać z dorosłymi znajduję mniedzy nimi wspólny język.
(komentarz do artykułu Poznaj dzieci indygo!)
Obserwator napisał(a): Więc może zacznę od tego, że platyna i nikiel występują z skorupie ziemskiej, lecz w małych ilościach. Gdyby ta "skała" znaleziona niedaleko Las Vegas tym była, nie było by w tym nic nadzwyczajnego. Lecz jak się spojrzy na platynę, nie wygląda ona jak na przestawionym filmie, ma nieco inną strukturę a już absolutnie nie może się połączyć z niklem, żeby przyciągała magnez.
Druga sprawa to odnośnie 14 maja 2008:
Może zacznę od tego, czy mógł to być meteoryt. Otóż Frank Costigan, który był świadkiem uderzenia obiektu, bo akurat wyprowadzał kota, powiedział, że zmieniał on szybkość. To już świadczy o tym, że meteoryt to nie był. Nie było także huku uderzenia, co towarzyszy meteorytowi. Kolejna sprawa, to to, że helikopter jednak zabrał obiekt, więc nie był to meteoryt.
Pewien mężczyzna David Hayes(prezenter radiowy) jechał autostradą i zauważył ciężarówki z kopułą na górze i czarną postać, przypominającą żołnierza. Miała ona rządowe tablice. Za nią jechały furgonetki. Gdy David stworzył kontakt wzrokowy z jednym z "żołnierzy", zaczęła za nim jechać jedna z furgonetek. Później zaczęli go szukać w radiu, ale jakoś to ucichło.
Kolejny świadek mieszkał na łodzi rzeki Kolorado. Obiekt spadł 100 m na południowy wschód od niego. Udał się tam, lecz już w 15 minut były tam helikoptery. Wtedy jak mówi, żuraw podniósł obiekt i jeszcze się świecił, więc znowu możemy wykluczyć meteoryt. Ale co jest najbardziej zagadkowe, to "Bob znad rzeki" bo tak go nazywano, zaginął po udzieleniu komentarza.
A teraz trochę poza tematem: 23 stycznia 2008 pewien mężczyzna mieszkający w Dąbrowie Górniczej zauwałyż lecący nad miastem helikopter. Wydawał on dziwne dźwięki i nie był wogóle oznakowany, ale to tak na marginesie tylko. Aha, a skycrane może unieśc 9 m sześciennych wody.
Moja teoria więc na temat rozbicia się tego obiektu, jest więc zagadką, lecz z wykluczeniem meteorytu.
(komentarz do artykułu Zagadkowy materiał znaleziony w kraterze powstałym po upadku niezidentyfikowanego obiektu w Las Vegas)
alik napisał(a): Pewnie żyje na dużych głębokościach i tylko martwe osobniki są wyrzucane na plażę.
(komentarz do artykułu Gigantyczna kałamarnica)
saintsmager napisał(a): Po przeczytaniu tego artykułu przypomniała mi się historia, która przydarzyła mi się w tym roku, dokładnie w lipcu na obozie harcerskim :)
Miałem wtedy nocną wartę z kumplem i usłyszałem czy poczułem (już nie pamiętam dokładnie) coś co zmusiło mnie do sprawdzenia czy nie ma kogoś, kto chciałby się podkraść pod obóz w krzakach za jednym z namiotów...z racji, że było nas dwóch ja poszedłem z latarką za namiot, a kumpel został przy bramie na "czatach". Podchodząc do krzaków coraz głośniej słyszałem jakby dwie dorosłe osoby się między sobą porozumiewały, odwróciłem się w stronę kolegi co dodało mi odrobinę otuchy i odsłoniłem połę od namiotu...w środku wszyscy spali, oczywiście nie było zapalonej żadnej latarki co od razu wcześniej bym zauważył...wyszedłem więc z namiotu i nadal nie dawały mi spokoju te "ciche, niezrozumiałe" rozmowy, więc zrobiłem kilka następnych kroków za namiot i ukazała mi się ciemna postać mojego wzrostu odwrócona do mnie plecami...od razu krzyknąłem "stój, kto idzie?!" czy coś w tym stylu, ale osoba ta nie zareagowała i ruszyła naprzód cały czas będąc odwrócona do mnie plecami, więc nie widziałem twarzy, ani czy coś trzyma w ręku czy nie...postanowiłem, bez większego namysłu, wręcz odruchowo pobiec w jej kierunku i ją "złapać", "dotknąć" zobaczyć kto czy co to jest...niestety, gdy byłem już blisko tej osoby, w odległości ok. 2 metrów postać ta zniknęła, a ja osiągnąłem stan osłupienia...świeciłem latarką jeszcze kilka sekund po okolicznych krzakach i drzewach, ale już nic nie zauważyłem, ani nie usłyszałem...postać znikła - cały czas to mi się w głowie kręciło i nie mogłem sobie wytłumaczyć jak to możliwe...po chwili wróciłem szybkim, zdecydowanym krokiem do kumpla i mu opowiedziałem o całej sytuacji, oczywiście to strach nie dał mi rady dalej przeszukać obozu, gdyż słyszałem wtedy rozmowę dwóch postaci, z czego widziałem jedną i ta druga ciągle mogła przebywać w moim pobliżu...
Mogę dodać, że na tej warcie ani razu nie zmrużyłem oka i każdy podejrzany szmer liści na wietrze od razu wprawiał mnie w stan gotowości do sprawdzenia wszystkich namiotów i włączenia latarki :)
Piszę tę opowieść w komentarzy akurat do tego tekstu, gdyż dopiero po przeczytaniu powyższego artykułu skojarzyłem "tamtą postać" z cienistymi ludźmi...pozdrawiam jak zawsze wszystkich fanatyków zjawisk paranormalnych ;)
(komentarz do artykułu Cieniści ludzie)
hunter22 napisał(a): Wiecie co .. w grudniu 2012 roku świat się nie kończy i wbijcie to sobie do głowy świat po roku 2012 bedzie istnieć dalej ale czy bedą istnieć na niej ludzie?? tak wygląda sprawa bo w 2012 roku ino planeta przechodzi przez taki cykl jak przechodziła i bedzie dalej przechodzić bo kalendarz majów kończy się 21.12.2012 i potem zaczyna swój cykl od początku.to jest prawda ale przygotować się na grudzień 2012 bedzie trzeba.
(komentarz do artykułu Jak przeżyć rok 2012 - artykuł Patricka Geryla)
saintsmager napisał(a): Również gratuluję napisania tego artykułu w naukowy sposób. Bardzo się cieszę, że udało mi się go przeczytać do końca i uważam, że jest to jeden z najlepszych artykułów na tej stronie.
Pozdrawiam wszystkich fanatyków duchów, demonologii i innych zjawisk paranormalnych, a szczególnie tych, którzy ich doświadczyli na własnej skórze...p. Dorocie Szlendak życzę kolejnych owocnych i wiarygodnych artykułów na ten i inne tematy ;)
PS. artykuł napisany prawie 5 lat temu, a jednak nadal aktualny :) hehe
(komentarz do artykułu Śmierć, upiory i duchy)
wow napisał(a): Słucham STH od kilku lat w końcu wedlug wielu rankingow to najlepsza piosenka na świecie
Początkowo nie wierzyłem w backwrod'y a nagralem sobie i przesluchalem od tylu i musze powiedziec ze bbaardzo wyraźnie slysztę tam: "six six six" czyyli 666 - a ten znak to każdy wie co znaczy. Mam tylko pytanie bo nie moge zrozumieć skąd się to wzięło. Slucham normalnie i nie slysze przeciwnosici siks czyi skis po prostu nie ma a od tylu jest. 100% pewnosci bo mam dobry mikrofon i sprawdzałem sam.
(komentarz do artykułu Mowa wsteczna - nowy wykrywacz kłamstw?)