SSX-VD napisał(a): Ten Train podobny jest do trąbiącego statku xD, albo ktoś krzyczy pod wodą
(komentarz do artykułu Tajemnicze dźwięki niewiadomego pochodzenia rejestrowane są w rejonie Oceanu Spokojnego)
Monomagnum napisał(a): Koledzy i koleżanki! Zacznijmy od tego że ta kobieta nie jest polką. Nic to nie da że zaczniecie jej radzić, aczkolwiek może udało by się z nią skontaktować za pośrednictwem Ivelliosa? Osobiście sam chciałbym dowiedzieć czegoś więcej o jej zdarzeniu, czy nie spotkało jej więcej takich zjawisk?
Co do artykułu- Internet to takie samo źródło wiedzy jak np. książka. Istnieją księgi które służą do wywoływania duchów, to dlaczego za pośrednictwem internetu nie można spowodować ingerencji ducha w życie ziemskie?! Moim skromnym zdaniem,jest to jak najbardziej możliwe.
Pozdrawiam!
(komentarz do artykułu Duch z Internetu?)
hunter22 napisał(a): Filozof ale jesteś szurnięty bo wierzysz w wampiry to śmieszne. takie istoty nie mogą istnieć pewnie ci którzy uważają sie za wampiry mają dentystycznie wydłużone kły i straszą ludzi że wypiją ich krew.
(komentarz do artykułu O wampirach słów kilka)
Ivellios napisał(a): Przed chwilą ściągnąłem sobie z Internetu skan książeczki, jaką dodawano do płyt wydanych przez The Conet Project. Znalazłem tam informacje, że przy tych stacjach numerycznych nadających z terenu Polski mogły współpracować agencje z kilku krajów.
(komentarz do artykułu Stacje numeryczne - radiowe audycje-widmo)
Monomagnum napisał(a): Moi sąsiedzi widzieli podobno UFO kiedy jeszcze się nie znali. Opisują to w podobny sposób- jasny mały punkt na niebie, szybko i bez dźwiękowo przemieszczający się. Co ciekawe obydwoje widzieli to na jakimś lotnisku, chodź sąsiadka spotkała się z UFO jeszcze raz we Lwowie, spoglądając na gwiazdy przez hotelowe okno.
Ja nie miałem przyjemności zobaczyć przybysza lecz nie wątpię iż uda mi się go kiedyś zobaczyć. W końcu Jezus nie kiedyś powiedział:
"Szukajcie a znajdziecie (...)".
Pozdrawiam!
(komentarz do artykułu Kim są ludzie, którzy widzieli UFO?)
RedX napisał(a): Świetny artykuł! Sam raz słyszałem taką stację kiedy bawiłem się radiem wuja (młody byłem). Niestety nie słuchałem zbyt długo bo pomyślałem że ktoś podaje numery lotka i zmieniłem częstotliwość... :P Kto wie, może kupię antenę, dobre radio i zostanę "radiowym szperaczem" :D
(komentarz do artykułu Stacje numeryczne - radiowe audycje-widmo)
Ciucma102 napisał(a): Czasem zwykli krótkofalowcy wywołują się w podobny sposób wymawia jakiś ustalony ciąg liczb i czeka na odpowiedz
(komentarz do artykułu Stacje numeryczne - radiowe audycje-widmo)
michał napisał(a): w tego stwora wieze ale prosiaka zmasakrowal jakis sadysta ktoremu sie nudzilo moglo by byc wiecej zdjenc no i polapke na tego potworka mozna by zastawic kto wie moze by sie udalo go zlapac :/
(komentarz do artykułu Pomórnik - nowe relacje i dowody!)
Emi ;] napisał(a): Wampiry. Wątpię w ich istnienie. W internecie często pjawiają się osoby, które mówią, że znają wampiry i rozpalają ten malutki płomyk nadzieji w ludziach, że jednak jest coś więcej niż monotonność każdego dnia, jednak jak by nie było to tylko internet, a w internecie każdy pisze co tylko chce. Nie ma dowodów na to, że wampiry istnieją, ale nie ma również dowodów, że ich nie ma. Dopóki nie zobaczę nie uwierzę.
Filozofie, sądzisz, że w 2012 nastanie koniec? Hmm. Za bardzo zaczytałeś się w internecie, najpierw mówiłeś , że znasz wampiry, a potem o roku 2012.
Powiem ci jedno, a raczej zacytuje : "Nie znasz dnia, ani godziny". Więc nie mów o takich sprawach. Koniec może nastać dziś, jutro, za miesiąc, za rok a może za wiek. Nie niszcz wiary w ludziach,daj im się cieszyć życiem, i nie prorokuj :P
(komentarz do artykułu O wampirach słów kilka)
mike napisał(a): moim zdaniem to jest jakis lemur czy cos.nogima , raczki i ogon, bo prawda 2 skrzydla to ja nie widze. Ale skad by sie tam wziol lemor, one tylko na Madagaskarze,ale kto wie.Xd
(komentarz do artykułu Niezidentyfikowane latające stworzenie sfotografowane w Argentynie)
gośc napisał(a): Mi sie kiedys przydarzyło coś dziwnego.Spałam spokojnie cała noc a gdy rano sie obudziłam to nagle jakby coś przeszło przeze mnie i byłam cała sparaliżowana ale towarzyszył temu okropny ból jak by coś z całej siły mnie trzymalo. Trwalo to jakieś kilkanaście sekund a potem ustało. Po prostu nie wiem co to mogło być ale bardzo się przestraszyłam
(komentarz do artykułu Czy byty niematerialne mogą ranić?)
napisał(a): dinozaury żyją.
(komentarz do artykułu Czy gady przeżyły zagładę?)
dziki napisał(a): niestety na google earth jest masa takich fotomontazy, np kiedys znalazłem super powiekszenie jakiegos targu w afryce - niby zdjęcie z satelity, widac dokładnie ludzie i tylko jeden szczegół - ludzie patrzą w górę, tzn patrzą na samolot z którego robiono zdjecie, a potem wklejono w obrazy udostepnoine na serwerze, tak samo było z tym robaczkiem - pewnie jakis gostek cos skanował - bo to są skany z nasa - a nie fotki w pełni cyfrowe i wlazł mu robal do środka:)
(komentarz do artykułu Kolejne obiekty w Google Earth)
napisał(a): A może ktoś faktycznie się tam próbował włamać do tych grobowców ale po wyjściu zamontował poprostu nową pieczęć?? Hhhm cała sprawa jest bardzo ciekawa lecz myślę że najlepszym wyjściem byłoby poprostu zamontować tam kamery (w grobowcu i przed wejściem do niego), zwołać ekipę filmującą i to mogłoby wyjasnić sprawę a w każdym razie co by szkodziło spróbować no chyba że jakaś klątwa tam krąży...
(komentarz do artykułu Niespokojni umarli)
Madeleine napisał(a): Ale bzdury! Tak się składa, że piszę pamiętnik od 2,5 roku i nie powiem, by wpływało to specjalnie na moją inteligencję. Owszem, mam szerszy zakres słownictwa oraz umiem budować ciekawe, rozbudowane zdania, poprawił mi się styl pisania, a na początku był koszmarny... Ale od dawien dawna wiadomo, że ćwiczenie czyni mistrza, więc nic w tym dziwnego. Pisanie pamiętnika wydłuża życie? W życiu o tym nie słyszałam. Podwaja inteligencję? W takim razie musiałabym mieć IQ grubo ponad 200! Głupszego artykułu nie czytałam, choć muszę przyznać, że tłumaczenie świetnie :).
Pozdrawiam :)
(komentarz do artykułu Jak stać się geniuszem?)
neomex napisał(a): Swiat umze, teraz czy potem to bez roznicy, dlaczego? bo go sami zniszczymy, nie potrzebujemy 2012 roku, wystarczy bieg lat, gdy skoncza sie poklady wegla i ropy, innych materialow, drzewa beda nieliczne, roslinnosc tez, wtedy bedzie moda na elektrownie atomowe, a jaki moglby byc leprzy zamach, od zniszczenia jednej elektrowni at. ktora pociagla by za soba zniszczenie innych, wymordowanie wszystkich miast... to bylby koniec ludzkosci i odrodzenie ziemi, gdy my ludzie wreszcie sami sie pozabijamy, ziemia bedzie miala szanse sie odrodzic i mam nadzieje, ze nigdy juz niebedzie czegos takiego jak czlowiek.
Pozdrawiam
Ktoś chce podyskutowac zapraszam,
dodajcie do nicku @wp.pl
(komentarz do artykułu Końca świata nie będzie!)
DO muki napisał(a): Muka,
oni nie znali tego co my, nie znali żelaza, szkła, koła, ale znali tysiące żeczy innych jak fizyka i astronomia, gdyby rzym niezniszczyl egiptu, chrzescijanstwo niezniszczylo rzymu, a nowa europa nie zniszczyla ameryki, teraz bysmy mieli dzialki na marsie i latali tam w weekendy...
przedmioty, to nie wszystko!
(komentarz do artykułu Jak przeżyć rok 2012 - artykuł Patricka Geryla)
SARA napisał(a): Koniec świata nadejdzie,,, po pierwsze to tytul tego artykulu jest bez sensu bo wszystko sie kiedys konczy,,, nic nie trwa wiecznie!! sa rozne teorie o koncu swiata,,, Koniec swiata mial byc juz w 2000 roku, jednak go nie bylo ludzie nie powini dawac falszywych alarmow co ma byc to bedzie ja jestem takiego zdania,,, Nie da sie okreslic dnia godziny i roku kiedy to bedzie. Wiele dowod jest na rok 2012 a tu jak widac zadnych sensownych dowodow nie ma;)
(komentarz do artykułu Końca świata nie będzie!)
Sara napisał(a): Moim zdaniem takie cos jest nie mozliwe.Moze ten duch to twoja wyobraznia?? czlowiek pod wplywem roznych emocji wyobraza sobie rozne rzeczy.
(komentarz do artykułu Duch z Internetu?)
E=mc2 napisał(a): Tak sie zastanawiając, nie mam pewności, czy niekiedy naukowcy nie robią z igły widły. Dlatego warto by Leonarda zostawić w spokoju i nie wymyślać jego dzieł, bo to do niczego nie prowadzi.
(komentarz do artykułu Muzyczny kod Leonarda da Vinci)
Artur napisał(a): madzia dobrze że jesteś osobą wierzącą nie stety Twoja wiara sie zamyka na chrześcijaństwie to może nie wystarczyć jak będziesz płakała gdzie jest Bóg dowodem jest to że słyszysz słowo rower i odrazu Ci sie kojaży z rowerem z tesco, jest coś takiego jak rower zjazdowy
(komentarz do artykułu Jak przeżyć rok 2012 - artykuł Patricka Geryla)
Artur napisał(a): Myślę że Waggelink ma rację nie ma dowodów na nic puki co ponieważ pomyślcie co by sie stało była by masowa panika jeśli by zaczeli to udowadniać. To że ktoś o tym napisze ci co znają prawde pomyślą a kto im uwierzy żyjemy w polsce jeśli nie udowodnimy tego naukowo to nikt to nie uwierzy.
Jeśli się już to stanie będzie stanowczo zapóźno na jaką kolwiek wiarę.
(komentarz do artykułu Końca świata nie będzie!)
Malina napisał(a): Do takich doświadczeń nie powinno nigdy dojść! Kiedy już się powiedzie wymazywanie wspomnień na człowieku, jestem pewna że jakieś organizacje będą koniecznie chciały z tego korzystać. Będą nie wiem... torturować ludzi, żeby wyjawili im jakieś potrzebne informacje, kiedy dowiedzą się wszystkiego, co potrzebne, wszystko wymażą z pamięci i po kłopocie [za dużo filmów SF... ;P].
Poza tym nie powinno się wymazywać wspomnień. Każde doświadczenie uczy nas czegoś nowego, jak żyć by nie popełniać tych samych błędów... Przecież jak ktoś raz z tego skorzysta, to będzie korzystał co chwila, bo nie będzie potrafił poradzić sobie z życiem.
(komentarz do artykułu Naukowcy usuwają określone wspomnienia z mózgów myszy)
kot600 napisał(a): gdzie można zamówić kopie tych obrazów??
(komentarz do artykułu Przeklęte obrazy. Gdy dzieło sztuki przynosi klątwę)
Stary napisał(a): Graal może być rzeczą fikcyjną, takim "podążaniem do nikąd".
(komentarz do artykułu Święty Graal)
Mietek Zul napisał(a): Dziękuję za życzenia :)
A wracając do tematu, to nie musi być to koniecznie jakiś zwykły ptak. Wojsko to wpada na różne pomysły i to zjawisko może być konsewkencją jakieś mutacji genetycznej.
Mnie się osobiście podoba ten element na głowie zwierzęcia widoczny na wyostrzonym zdjęciu. Jest on tam, gdzie powinien być dziób, a wygląda, jak dla mnie całkiem inaczej.
Tobie też Monomagnumie i wszystkim odwiedzającym ten portal życzę wszystkiego dobrego, zdrowia, szczęścia... i porwania przez kosmitów :P
Pozdrawiam
(komentarz do artykułu Niezidentyfikowane latające stworzenie sfotografowane w Argentynie)
kot600 napisał(a): Owe stworzenie nie jest ani ptakiem ani nietoperzem, gdyż te mają przednie kończyny przekrztałcone w skrzydła, natomiast stwór na zdjęciu ma osobno skrzydła i osobno kończyny przednie (na tle kończyn tylnych, prawie się zlewaja).
PS. Wesołych świąt i szczęśliwego nowego roku życzę wszystkim.
(komentarz do artykułu Niezidentyfikowane latające stworzenie sfotografowane w Argentynie)
Polaa napisał(a): Duchy isntieją! Kiedyś w oknie sąsiada widziałam panne młoda i pana młodego, ale pan młody był tak dziwny...Pewnego razu zobaczyłam też w oknie sąsiada panne młodą która chuśtała się...
Słyszałam też (to było okropne) jak za oknem u mniue na podwórku biegają dzieci śmiały się to było około dosz4 nad ranem.
Kiedy podeszłam do okna już nic nie słyszałam i nic nie widziałam...
Dziś w nocy słyszałam jak by coś, ktoś stukał barjerką od pokoju moich siustr, chwilę po tym usłyszałam jak...jakby ktoś był u nich w pokoju i...i tam chodził.....
(komentarz do artykułu Duchy - czym są? Czy istnieją?)
Madeleine napisał(a): [cytat]przecież organizm ludzki potrzebuje snu do normalnego funkcjonowania...[/cytat]
Sen = odpoczynek. Podczas snu aktywność ogranizmu spada, ciało staje się bezwładne (jest to tzw. paraliż senny - człowiek nie może wykonywać gwałtownych ruchów. Jest to taki system bezpieczeństwa - w ten sposób nic sobie nie zrobisz, gdy np. będzie ci się śniło, że ściga cię morderca z tasakiem, nie wyskoczysz z łóżka i nie zaczniesz oszalały biegać po pokoju, aż w końcu nadziejesz się na róg stołu albo rozwalisz sobie głowę o próg. Bardzo pożyteczna rzecz, chociaż bywa tak, że jest zaburzona - i tak oto powstaje lunatykowanie ;)), narządy pracują wolniej... Mózg natomiast nadzoruje, czy wszystko jest ok i przy okazji przeżywa wspomnienia z minionego dnia, wywołując przejemne i mniej przyjemne sny. Co do pana Herpina z New Jersey - widocznie wada genetyczna uszkodziła mu część mózgu odpowiedzialną za wywoływanie snu i biedaczek nie odczuwał potrzeby drzemki przez 90 lat ;). A że, jak ktoś dobrze zauważył, człowiek potrzebuje odpoczynku do normalnego funkcjonowania - pan Herpin znalazł sobie inny sposób wypoczywania. Siadał sobie w bujanym fotelu z książką. Założę się, że aktywność jego organizmu w czasie tego "relaksu" była podobna do aktywności organizmu człowieka śpiącego zdrowym snem. Ot, cała filozofia :)
Ale jest jeszcze druga możliwość - że szanowny pan Herpin jako jedyny człowiek świata był "napowerowany" 24 h na dobę, 7 dni w tygodniu. Prawie jak Lady speed stick ;).
Pozdrawiam :)
(komentarz do artykułu Kto nigdy nie spał...)
Madeleine napisał(a): Ciekawy artykuł. To niezwykłe, jak bardzo dwoje ludzi może być do siebie podobnych. Rzecz jasna, nie od dzisiaj wiadomo, że między bliźniętami, trojaczkami itd. istnieje pewien rodzaj psychicznego połączenia, coś jakby "nie-do-końca-telepatia" (wszak udowodniono doświadczalnie, że gdy po odseparowaniu bliźniąt stłucze się butelkę koło jednego z nich, nie uprzedzając go o tym, drugiemu nieznacznie podniesie się ciśnienie krwi, mimo że w tym czasie przebywał w zupełnie innym pomieszczeniu), ale żeby dwie osoby posiadały jedną osobowość, jedną wolę, jedną psychikę... Interesujący przypadek, szkoda, że tak słabo zbadany.
Bardzo dobry artykuł, jednak radziłabym większą dbałość o szczegóły. Literówki, przeinaczanie imion dziewcząt i inne głupie błędy utrudniają czytanie. Oczywiście, wszyscy jesteśmy ludźmi ;) - ale mimo wszystko tekst przed publikacją bądź zwykłym nawet Ctrl+C, Ctrl+V warto przeczytać przynajmniej raz.
Pozdrawiam serdecznie :)
(komentarz do artykułu Bliźniaczki)
Aaron napisał(a): Hehehh, musiałem odświeżyć, bo nie ścierpię jak się nie wypowiem ;)
Mianowicie: Waggelink, trochę nieściśle napisałeś. Na początku nie znasz szczegółów a potem walisz konkretami jak jasnowidz. O co chodzi? W tym momencie stajesz się dla mnie CAŁKOWICIE niewiarygodny. Bo widzisz... manipulantom nie wierzę:) poza tym, ja też potrafię "przepowiadać" i powiadam Wam, że w najbliższych latach, świat "urodzi" wojnę jakiej nie widziały ludzkie oczy a owych manipulantów wyrośnie więcej aniżeli kiedykolwiek indziej...
... nawet na chłopski rozum w końcu do jakiejś wojny dojdzie a ja zostanę tedy świętą krową plebsu i ciemnoty co to przyszłość ludziom objawiła i zapaliła światełko nadziei w ich marnych żywotach, że jakieś nieogarnięte moce nad nimi czuwają... Amen
(komentarz do artykułu Końca świata nie będzie!)
Monomagnum napisał(a): Tak Mietku Zulu, jak było powiedziane w artykule ma ono dziób a na zdjęciu ma skrzydła(cechy stworzenia latającego). Na zdjęciach widać jego długie odnóża i zupełny brak szyi. Osobiście nie znam podobnego- skrzydlatego, z krótką szyją i długimi nogami stworzenia. Jego barwa też jest zastanawiająca. Skoro widywano takie stworzenia nie raz w tym miejscu to niech świadkowie naoczni opiszą jego lub nawet ich wygląd.Napewno pomoże to w rozwikłaniu zagadki nieznanego stworzenia z lotniska w Macachín- a morze nawet w innych zakątkach naszej planety.
Pozdrawiam!
PS. Z okazji zbliżającego się roku 2009, życzę tobie Mietku Żulu, tobie Ivelliosie, całemu zespołowi pracującemu nad owym (świetnym) portalem internetowym i wrzystkim internautą odwiedzającym Paranormalium -zdrowia, szczęścia, pomyślności, wiele nowych zjawisk paranormalnych w nadchodzącym roku, dużo, dużo internautów i aby ta strona rozwijała się pomyślnie!!!!!!!!!!
(komentarz do artykułu Niezidentyfikowane latające stworzenie sfotografowane w Argentynie)
UNOisMAD napisał(a): Emmm, czy to nie jest conajmniej smieszne? Boze Narodzenie jest wszak swietem ustanowionym przez ludzi.
(komentarz do artykułu Callicantzaros)
LadyFromEast napisał(a): Początkowo statek ten miał nosić nazwę "Britannic" , zmieniono ją jednak na "Titanic". Ponoć nad każdym statkiem posiadającym przedrostek związany z wielkością krąży katastrofalne fatum.
(komentarz do artykułu Titanic. Przepowiednia, klątwa, czy może zbieg okoliczności?)
Thodh napisał(a): Zjawiska ciekawe, zas komentarze obserawator bardzo ubogie intelektualne....
(komentarz do artykułu Kim są ludzie, którzy widzieli UFO?)
Ivellios napisał(a): skier, to wyjaśnienie z rosomakiem jest wielce podejrzane, bowiem ten cały Institut fur Nutriziere cośtamcośtam, o którym pisała organizacja CBUFOiZA, który miał potwierdzić że sierść należy do rosomaka, w rzeczywistości nie istnieje. Samo nazwisko doktora Clouda Scherringa, który miał prowadzić badania, występuje tylko na kilku polskich stronach, na których skopiowano artykuł opublikowany przez CBUFOiZA...
Co do tego ubarwiania - rzeczywiście, "Fuckt" trochę te relacje o pomórniku ubarwił, jednak podobne informacje pojawiały się również w innych mediach. Dużo wzmianek o "tajemniczym zwierzęciu zabijającym zwierzęta gospodarskie na Pomorzu" drukowały Gazeta Wyborcza oraz prasa lokalna, w telewizji też było kilka reportaży.
(komentarz do artykułu Pomórnik)
raziel napisał(a): ale palilo lotnize nie wytwarza takiej temperatury zeby sie stopil metal :F
p
(komentarz do artykułu 9/11: Pytania bez odpowiedzi)
skier napisał(a): pobawilem sie fotka w photoshopie, nie ma zadnych zarysow niczego. tylko artefakty po kompresji w okolicach oczu
(komentarz do artykułu Pomórnik - nowe relacje i dowody!)
skier napisał(a): a wiki mówi że jednak wszystkich stracono
(komentarz do artykułu Spacer z głową w dłoni)
skier napisał(a): Z tym jeziorem Zegrzyńskim to rzeczywiście nieprawda. Bo to nie jest jezioro tylko zalew [: taki dżołk.
A co do utopców to udało mi się dotrzeć jedynie do informacji które mówią że Słowianie oddawali w ofierze topielca, wykopywali go z grobu i wrzucali do rzeki (teraz topimy marzannę). Ale skądś się te legendy wzięli...
(komentarz do artykułu Polskie kryptydy)
Panterka napisał(a): Ja też jestem wierzaca ale wierze rowniez ze zwierzaki tez ida do nieba. i tak jak my ludzie, rowniez maja dusze. czuja tak samo jak my; bol,tesknote,smutek,rados c. maja uczucia potrafia kochac i nienawidziec... Zwierzak przynajmniej nigdy nie zdradzi.. a czlowiek? potrafi sprzedac drugiego za pare groszy... ludzie bywaja gorsi niz zwierzatka. Niektorzy ludzie zabijaja dla pieniedzy, by sie wzbogacic, a zwierze np dzikie? po to by żyć... wiec chyba jest zasadnicza roznica... Dlatego apeluje do wszystkich zwyrodnialcow ktorzy katuja zwierzaki by sie zastanowili nad tym co robia, bo one czuja... a moze takie cos (nie moge nazwac tego czlowiekiem)co zneca sie nad zwierzatkami w przyszlym zyciu tez bedzie np takim burkiem na lancuchu katowanym przez jakiegos wiesniaka?albo koniem glodzonym i trzymanym w podlych warunkach? Zło powraca tak jak i dobro... wiec szanujmy zycie wszystkich istot bo kazdy chce zyc... kochajmy zwierzaki bo one potrafia sie odwdzięczyc...
(komentarz do artykułu Zwierzęce życie po śmierci)
skier napisał(a): IMHO jest to możliwe, tylko te 20 metrów jest przesadzone a i ludzkie ręce pewnie też nie są takie jak te na grafice tylko w ogóle do ludzkich niepodobne, twarz zapewne ma dwoje oczu i usta, co dla większości będzie cechą ludzką. Bardzo możliwe że to stworzenie istnieje, ale wygląda absolutnie inaczej niż to mówią. Zobaczcie że na grafice to to ma nos, a jaki sens miałby ten nos pod wodą ? a na filmiku to widać tapetę sfilmowaną przez akwarium, płetwonurka, albo cokolwiek [:
(komentarz do artykułu Ningen - humanoid z Oceanu Spokojnego)
skier napisał(a): Sam widziałem ogromną meduzę, nie było aż tak gigantycznych rozmiarów, ale jej kapelusz miał co najmniej 50cm średnicy, nie wiem jak to się ma do standardu, ale wszystkie inne meduzy które tam widziałem były o wiele mniejsze, a było to morze śródziemne.
(komentarz do artykułu Meduzy - giganty)
skier napisał(a): Tłumaczenie pierwszego zdjęcia mnie nie satysfakcjonuje, na moje oko to poruszona wiewiórka. Trzecie zdjęcie to jakaś makabra, ale na wsi mieszkałem i niejedno widziałem :D
(komentarz do artykułu Chupacabrowe mistyfikacje - o fałszywych "zdjęciach Chupacabry")
skier napisał(a): Jak chłopaki z dopalaczy się o tym dowiedzą to będzie grubo. Swoją drogą ciekawa wizja, (nie)kontrolowane wyjście astralne sprowokowane działalnością określonej substancji, masa ludzi miała by pole do doświadczeń gdyby to było dostępne.
(komentarz do artykułu El Yage - una planta misteriosa)
skier napisał(a): Tak, fakt nie napisał wszystkiego. Nie napisali też tego że okazało się że był to ROSOMAK, który w Polsce nie występuje, ale jest w stanie przeżyć. Sporo też ubarwili jak to w fakcie itd... może ktoś chciał mieć zwierzątko z północy i mu uciekło, albo biedaczysko zawędrowało aż do nas jakimś dziwnym trafem. Jedno jest pewne, w Fakcie wszystko jest paranormalne.
(komentarz do artykułu Pomórnik)
dzepson napisał(a): odnośnie komentarza: amerykanie częściej widują ufo, ponieważ to zjawisko jest częścią ich (pop)kultury (jeśli w odniesieniu do mieszkańców usa można w ogóle używać słowa "kultura"). Zauważcie, że za każdym razem opis obcych istot jest identyczny/zbieżny z innymi relacjami. pozostaje tylko pytanie: czy obcy tak wyglądają? czy świadkowie widzą to, co wcześniej widzieli w kinie? (podejżewam, że gdyby w hollywood obowiązywał wzorzec, wg którego obcy wygląda jak marchewka to w tej chwili 90% świadków opisywałoby bliskie spotkanie z wielkim warzywem)
(komentarz do artykułu Kim są ludzie, którzy widzieli UFO?)
Stary napisał(a): Wg. mnie to jakaś mutacja.
(komentarz do artykułu Król Szczurów)
Gary napisał(a): Hmmm,ciekawy artykuł,ale dla mnie tylko skomplikował podejście do tematu.Trochę zawiłe,jak dla mnie,są te sposoby na udowodnienie braku ciągłości.Jak i w jaki sposób,pomijając nawet wychowanie w kulturze i wierze,można wytłumaczyć pojawianie się różnych bytów,które widzą osoby głęboko wierzące,jak i osoby bardzo sceptycznie nastawione do wszelkiego rodzaju opowieści o duchach i tym podobnych?Można było by brać pod uwagę zbiorową halucynację,ale ten pogląd upada gdy byt objawia swoją obecność w sposób fizyczny.A pojawianie się takich bytów nie można w żaden sposób wykluczyć jak i poglądu,że jakaś ciągłość istnieje.Trudno mi uwierzyć w jedno jak i w drugie."Myślę, że powinniśmy tej tajemnicy po prostu pozwolić istnieć".
(komentarz do artykułu Dlaczego nie możemy sobie wyobrazić śmierci?)
Al390 napisał(a): Aha, zapomniałem coś dodać... czy autor tego artykułu promuje wojny i przemoc? Jeżeli nie to po kiego zabierać do "nowego świata" książki o militaryzmie?! Jasne, w 40000 osób (po cztery na 10000 łodzi) zbudujemy nowy świat a potem wyrżniemy się z powodu władzy... ciekawa perspektywa, nie powiem, a może boicie się dzikich zwierząt? Jak ludzi zabije to zwierzęta przeżyją? Może po kilkuset milionach latach te pierwotne bakterie się rozwiną z powrotem w zwierzęta, ale w tedy ludzie będą mieli wszechświat pod swym berłem, więc jeszcze raz jaki to ma sens? Nietonące łodzie... jasne, jak pierz... uderzysz w górę lub rąbnie w ciebie bomba wulkaniczna to przeżyjesz, powodzenia, po za tym- 10000 takich łodzi? Wojsko ma setki razy więcej łodzi podwodnych, na których stacjonują setki żołnierzy (na każdej), uratowała by się spora część ludzi, może nawet 1-2% ogółu (licząc że większość ratujących się zginie), do tego fala tsunami na 3km... sprawdzaliście już odporność tych łodzi przy ciśnieniu na głębokości 3km? Jak nie to wolę się ratować tratwą, ewentualnie na desce surfingowej (ciekawa perspektywa, surfing na 3 kilometrowej fali i Bóg wie jak długiej), przynajmniej nie będę w jakiej niby niezatapialnej puszce się gnieździł lub po prostu obłożę się wodoodpornymi ręcznikami, jak dla mnie to ma ten sam sens, chyba że testowaliście już te łodzie choćby ostatnio w Japonii. Poza tym, tak jak napisał Laurein, uratują się tylko bogaci i wpływowi a pan Patrick Geryla będzie musiał wpław pokonywać tsunami, chyba że przebije Billa Gates który wykupi połowę tych łodzi dla wszystkich znajomych, rodziny i zarządu Microsoftu ;p Powodzenia dla wszystkich puszkonurków, Al390.
(komentarz do artykułu Jak przeżyć rok 2012 - artykuł Patricka Geryla)