wojtek napisał(a): wielkie dzięki za serie tych debat, bardzo rozwijające.
(komentarz do audycji V Debata (nie)kontrolowana: Żywy folklor i polskie potwory)
fangor napisał(a): Na pierwszy rzut ucha, to rzeczywiście szokuje, ale po bliższym zapoznaniu się z tematem można się zarazić bakcylem na całe życie. Ja jestem zwolennikiem tej koncepcji, tylko nie pamiętam kogo, ale pisano o tym kiedyś na grupie NŚ na FB, że inteligencja pojawia się zawsze tam, gdzie jest zintensyfikowana wymiana informacji. Może więc sama zaistnieć w przyrodzie i być może z tym mamy właśnie do czynienia.
(komentarz do audycji V Debata (nie)kontrolowana: Żywy folklor i polskie potwory)
kicor napisał(a): Strasznie długi wstęp, ale temat bardzo fajny i oryginalny. Dobra robota!
(komentarz do audycji V Debata (nie)kontrolowana: Żywy folklor i polskie potwory)
bulbazaur napisał(a): Rzeczywiście odcinek może być szokiem dla kogoś, kto nie interesuje się tymi zjawiskami, ale w 100% zgadzam się z panami na temat tego zjawiska. Są nici, które nie zostały jeszcze połączone!
(komentarz do audycji V Debata (nie)kontrolowana: Żywy folklor i polskie potwory)
Ingenious napisał(a): w wywiadze z Lacertą, ona opisuje ze mamy prosty przełącznik w mózgu o to cytat. ,,gdy jesteśmy na powierzchni i spotykamy ludzkie istoty(nawet nieraz większą waszą grupę - to bez znaczenia - wszystkie wasze umysły są jak jeden umysł), jesteśmy w stanie "dotknąć" ich mentalnie i zasugerować za pośrednictwem telepatii pewne polecenia " zobacz nas podobnymi do waszego rodzaju "i słabszy ludzki umysłu zaakceptuje tą sugestię bez oporów oraz dostrzeże nas (pomimo naszego gadziego wyglądu), jak normalnych ludzi. Lata temu, robiłam to wiele razy, a wy ludzie na ogół spostrzegacie mnie jako atrakcyjną kobiecą brunetkę, bo stworzyliśmy specjalny " obraz mimikry " dotyczący mojej głowy, który mogę bez problemów zaindukować w waszych umysłach. Na początku potrzebowałam trochę czasu aby poprawnie nauczyć się korzystać z mimikry, ale potem robiłam to niemal automatycznie, przez co mogę nawet chodzić razem z twoją grupą towarzyszy i nikt nie będzie wiedział, kim jestem. W waszej świadomości istnieje prosty przełącznik ("pokaż nam, jak naprawdę wyglądamy / zobacz nas takimi jak chcemy, żebyście nas ujrzeli"), który został tam umieszczony przez "Illojim", wtedy kiedy tworzyli wasz rodzaj. A teraz możemy go używać, w celu zasugerowania , abyście ujrzeli ludzi, gdy spoglądacie na nas (inni obcy także używają tego przełącznika). Jak myślisz, chyba łatwiej jest, kiedy dochodzi do spotkania między twoim rodzajem a obcymi, gdy zdają się wyglądać dokładnie jak wy. Obcy wykorzystują ten przełącznik i niektóre spotkania z kosmitami podobnymi do ludzi również mogą być wyjaśniane, jako spotkania z moim rodzajem.) Kiedy po raz pierwszy spotkałam EF, także zobaczył mnie jako normalną ludzką kobietę i pamiętam, że kiedy objawił mu się mój prawdziwy wygląd, był bardzo przestraszony oraz zaszokowany drugi cytat ,,anie. Jak już powiedziałem, większość ras ma o wiele bardziej zaawansowane umiejętności umysłowe niż wy, a nawet my (jest tylko jedna rasa obcych zupełnie ich nieposiadająca). One są w stanie pojawić się w twoim umyśle oraz pamięci, i jeśli tylko zechcą wywołują "obraz" nie mający nic wspólnego z ich rzeczywistym wyglądem. Zapamiętujesz te istoty jako normalnych ludzi lub jako szarych krasnali, a nawet w postaci bardzo dziwnych zwierząt, ponieważ chcą, żebyś zapamiętał lub czasami całkowicie zapomniał czegoś co dotyczy spotkania z nimi. Inny przykład: możecie też zapamiętać, że po prostu przebywaliście w normalnych waszych szpitalach, oraz że kilku lekarzy was badało a wtedy przestajesz rozmyślać o tym, co się dalej z tobą działo (być może do momentu, aż się okaże, tak jak podejrzewałeś, że na takiej ulicy nie ma żadnego rzekomego szpitala), a w rzeczywistości byłeś przez nich badany w jednym z ich laboratoriów. W tym przypadku, nie można ufać swojemu umysłowi. Oni pojawiają się pod różnymi postaciami aby zmylić i zrobić z was tzw. świadków uprowadzenia, którzy przypomnieli sobie wydarzenia lub uważają, że są w stanie zapamiętać - jest to w opinii publicznej zabawne o ile się nie wie, że tak skuteczne. Uwierz mi, jest tylko na tej planecie 14 obcych gatunków i tylko osiem z nich na ten moment porywa ludzi (na ile sami o tym wiemy). Ponadto, nie każdy z waszych "uprowadzonych" jest nim w rzeczywistości i niektórzy obcy w ich relacjach naprawdę są tylko wyobraźnią oraz kłamstw
(komentarz do audycji V Debata (nie)kontrolowana: Żywy folklor i polskie potwory)
miarka napisał(a): Jakie bzdury?
(komentarz do audycji IV Debata (nie)kontrolowana: Mokele Mbembe i dinozaury w Afryce)
Kasia napisał(a): Ja wieże w duchy ja kiedyś z kolegami poszliśmy do takiego domu mówili że jest nawiedzony ja czułam czyjas obecnosć i powiedziałam im o tym o ji powiedzieli ŻE TO BYŁ ŻARt i ten dom nie jest nawiwdzony ale ja coś czułam
(komentarz do artykułu Duchy - czym są? Czy istnieją?)
bytzeslany napisał(a): Kim jesteśmy? Trzeba się zastanowić, czy warto prawdę poznać. Prawda jest straszna. By znieść wiedzę o naszym pochodzeniu, to trzeba zostać przygotowanym na owe informacje.
(komentarz do wpisu na blogu Kim jesteśmy?)
Andreas napisał(a): Slyszalem niedawno -zakapturzony czlowiek - postac ktora wystepuje w Sudetach.Wydaje mi sie ze ponad czterdziesci lat temu spotkalem sie
w okolicach Szklarskiej z tym tworem,
ale wtedy ta wiedza nie byla takeksponowana. pozdrawiam
(komentarz do newsa Debata (nie)kontrolowana 5 czerwca 2016)
ufo napisał(a): Być może są to dusze dinozaurów [nie tylko człowiek ją posiada], które w jakiś sposób się manifestują i są nierozerwaną częścią tej planety.
(komentarz do audycji IV Debata (nie)kontrolowana: Mokele Mbembe i dinozaury w Afryce)
Leśny Pukacz napisał(a): Jestem w połowie tego maratonu ale już muszę powiedzieć, że to chyba najlepsza Hiperprzestrzeń jaką słuchałem - poważnie. Raz na jakiś czas niech słuchacz Jacek dzwoni, bo ciekawe wywody z tego wychodzą i mówie to jak najbardziej poważnie.
(komentarz do audycji 30 kwietnia 2016)
fghjk napisał(a): debata faktycznie wartościowa, merytoryczna, no ale trochę sucha. lepiej słucha się opowieści fabularnych o przypadkach spotkań itd. nie wiem też, czy może temat trochę nie za mały jak na taką formę jaką jest debata, bo praktycznie nic nie można powiedzieć poza jedna osoba kiedyś widziała, jakieś starożytne plemię mówiło o czymś, ale może myliło tego stwora z dużą rybą itp.
(komentarz do audycji IV Debata (nie)kontrolowana: Mokele Mbembe i dinozaury w Afryce)
frip napisał(a): Śmiem się nie zgodzic. Bardzo rzeczowa i wartościowa debata.
(komentarz do audycji IV Debata (nie)kontrolowana: Mokele Mbembe i dinozaury w Afryce)
kreśń napisał(a): Co za idiotyczny temat. Po co piszesz takie bzdury??
(komentarz do audycji IV Debata (nie)kontrolowana: Mokele Mbembe i dinozaury w Afryce)
katerinajozwiak napisał(a): Wiem ze mnostwo wody uplynelo od napisania tego artykulu, ale wlasnie go sobie z ciekawoscia przeczytalam z uwagi na fakt ze sama doswiadczylam spotkania z Black Eyed Kids. W 2012 roku zostala wydana ksiazka Black Eyed Kids autorstwa Davida Weatherly, bardzo ciekawa pozycja skupiajaca sie tylko i wylacznie na przypadkach spotkania z tymi bytami, jest w niej rownwiez kilka teorii na temat czym one moga byc. Nie wydaje mi sie ze zostala wydana po Polsku ale dla osob mowiacych po angielsku moze byc ciekawa pozycja na liscie lektur na wakacje
(komentarz do artykułu Inwazja czarnookich. Obcy? Demony? Czy może normalni ludzie?)
KWTD napisał(a): Gdzie mogę znaleźć tę "kontrdebatę"?
(komentarz do wpisu na blogu Kilka słów komentarza do tego, co działo się po Debacie Ufologicznej Online o Przełęczy Diatłowa)
KWTD napisał(a): Świetne tłumaczenie, oby tak dalej a co do zjawiska to muszę przyznać, że bardzo ciekawe.
(komentarz do artykułu Od tego się zaczęło. Obserwacja UFO przez Kennetha Arnolda w 1947 roku)
miarka napisał(a): Nie dziwi mnie brak komentarzy,bo temat strasznie abstrakcyjny.Doceniam robotę debatujących,ale to moim zdaniem całkiem chybiony temat na debatę.Może jak by Pan Chris Miekina opowiedział to jako baśń(a potrafi)to by było ciekawie.
(komentarz do audycji IV Debata (nie)kontrolowana: Mokele Mbembe i dinozaury w Afryce)
Miszkurka2000 napisał(a): Nie "najmniejszej linii oporu" ale "linii najmniejszego oporu.
(komentarz do audycji 27 maja 2016)
Dobra rada napisał(a): Krzyż Ankh wykonałam sama, naniosłam na niego znaki egipskie, jakie są na ścianach świątyń.Wyszedł piękny.
Nie napiszę co się stało, ale jasnowidz kazał mi go oczyścić, owinąć materiałem i wrzucić do płynącej rzeki.
Obudziłam coś, czego nie należało. Dlatego, nie kupujcie tego krzyża, i nie noście. Wystarczą modlitwy do Boga, nic więcej. Żadne krzyże, a tym bardziej egipskie z przeszłości - nie są Wam potrzebne.
Potraktujcie to jako przestrogę.
Pozdrawiam
(komentarz do artykułu Krzyż Ankh)
Smok napisał(a): wszystkao pięknie wytlumaczone dzięki
(komentarz do artykułu (prawie) Wszystko o stygmatach)
mechanterian napisał(a): Od kilku lat jestem słuchaczem audycji i Clouda i uważam, że robi kawał dobrej roboty. Na tyle dobrej, że rozpoznaję ,,inteligentny trolling, który został uruchomiony juz jakiś czas temu. Mam tu na myśli konkretnie postawę tzw. antichristosa samozwańczego boga. Sa dwie opcje albo człek jest chory na umyśle i naprawdę wierzy w to co głosi i druga opcja - wykonuje jakies zadanie. Tym zadaniem może być ośmieszanie samej audycji i treści w niej zawartych. W dzisiejszym odcinku ,,panbuch wieścił, że oto on przychodzi , by nauke połączyć z religią. Istnieje przecierz mnóstwo ludzi, którzy to wlaśnie czynią za pomocą np. reiki, medycyny energetycznej, hipnozy i wielu innych. I żaden z nich nie ogłasza sie Zbawcą, Mesjaszem czy czym tam jeszcze. Zatem Szanowny Panie szatanie antichristosie jaki masz sam dorobek poza pleceniem kocopołów i żałosnymi próbami lansowania się na grzbiecie twórczości znamienitych twórców? Słuchaczom daję tą kwestię pod rozwagę. Pozdrawiam.
(komentarz do audycji 20 maja 2016)
speedwayer napisał(a): rewelacyjny film :O Polecam !!!
(komentarz do audycji III Debata (nie)kontrolowana: Tajemnicze zaginięcia w Ameryce. Badania Davida Paulidesa)
Szarak napisał(a): Drogi Chrisie, nie bylibyśmy szympansami, ponieważ jesteśmy potomkami bogów czy tez magów. Byli oni białymi, brodatymi ludźmi. Czy to się komuś podoba, czy nie. Cała współczesna tzw. nauka ma na celu zakłamanie tej prawdy.
(komentarz do audycji II Debata (nie)kontrolowana: Magowie Bogów cz. 2 (dokończenie))
Andreas napisał(a): Wspomniano ze sa starozytne wzmianki na ten temat.
Za jedna z nich mozna by uznac - Wizyte trzech Kroli - z Nowego Testamentu. Spelnia wszystkie elementy tego tematu. Najpierw bylo Ufo potem
trzech ludzi w dziwnych strojach. Na Bazylice Narodzenia sa ich podobizny - i w 7-mym wieku
podczas najazdu Iranskiego bazylika nie zostala zbuzona -bo uznano ich za ludzi z Iranu.
Ale skad Oni sie tam wtedy wzieli i jak potrafili sie porozumiec ? pozdrawiam
(komentarz do artykułu Ludzie w Czerni)
SkrzydlataŻmija napisał(a): http://di.com.pl/powstanie-rejestr-nied ozwolonych-stron-pis-zrea lizuje-cenzorski-pomysl-p o-54972
No to pałka się przegła! (jak mawia Ferdek K.)
Widać jak na dłoni, że wygrana PiS to zwykły spisek służb. Niestety żaden przełom, żadne rządy patriotów i rozsądnej, uczciwej prawicy.
To co nie mógł kaczor Donald przeprowadzić, bo był wielki opór społeczny, to kaczor Jarek wciska na w d. bez mydła, na fali: odsuńmy aferałów pijących wino na 3000 zł u Sowy i zagryzających ogonem wołowym i ośmiorniczką, zdrajców smoleńskich co podwyższyli wiek emerytalny i przed Rasyją nas bronić nie chcą, Bóg, honor, ojczyzna amen.
A ustawy inwigilacyjne i cenzorskie wchodzą, wchodzą, wchodzą...
K. ich mać.
I znów ci hazardziści, widać biznes hazardowy ma należeć do tych co trzeba. Jak ktoś głupi albo szczęściarz nich gra, byle w nie oszukiwał. Też mi problem społeczny...
Trzeba się przeciwstawić, czym kto może, cenzurze w internecie! Nigdy nie odpuścić, nigdy nie złożyć broni.
Bo naprawdę, będziemy w ciemnej d.
(komentarz do audycji 27 maja 2016)
Ivellios napisał(a): Shazam nie rozpoznaje utworów publikowanych na wolnych licencjach.
Max Waves feat. Pixieguts - Distant
(komentarz do audycji 20 maja 2016)
Tomasz W. napisał(a): Bardzo ciekawa audycja, a na koniec jeszcze ta piosenka .... Shazam nie dał rady, można prosić o tytuł i wykonawcę? Pozdrawiamy z Bangkoku!
(komentarz do audycji 20 maja 2016)
Verita napisał(a): To była dla mnie chyba najlepsza debata ze wszystkich, jeśli chodzi o rozbudzenie ciekawości i dreszczyk emocji. Dzięki wielkie i oby więcej tak interesujących tematów!
Pozdrawiam wszystkich debatujących i współsłuchaczy ;)
(komentarz do audycji III Debata (nie)kontrolowana: Tajemnicze zaginięcia w Ameryce. Badania Davida Paulidesa)
cztery napisał(a): Nie wiem, czy ta historia mieści się w temacie zaginięć w lasach, bo nikt nie zaginął, ale też jest niesamowita i z naszego terenu. Niedawno w trakcie rozmowy o wyjeździe urlopowym kolega z pracy opowiedział, jak to jego znajomy, chłop twardo stąpający po ziemi, wybrał się z wykrywaczem metalu gdzieś w Góry Sowie, żeby połazić po lasach, poszukać jakichś detali z czasów II w.ś. Miał to być urlop pod znakiem przygody i był. Ale nie taki, jak sobie ten znajomy wyobrażał. Po 2-3 dniach wędrówek po lesie z wykrywaczem metalu znajomy zaczął odczuwać niezwykle silny niepokój, jakby coś go z tego miejsca wyganiało. Jako że to człowiek o materialistycznym spojrzeniu na świat, próbował się przemóc i bagatelizował to, co coraz silniej odczuwał. Jednak nie dał rady. Po kolejnych kilku dniach był całkiem spanikowany i chociaż w duchy nie wierzył, to jednak zapakował walizkę i wyjechał z tego miejsca, mimo że miał opłaconą kwaterę na całe 2 tygodnie. Jakaś nieznana (nieziemska?) siła wyraźnie nie chciała jego obecności w tamtym miejscu.
Znakomita audycja! Słucham Was od dawna i podziwiam wiedzę, wszechstronność uczestników debat. Cieszę się, że skład, niezależnie, kto akurat bierze udział w audycji, jest bardzo mocny, chociaż debaty z udziałem Chrisa są niezwykle dynamiczne, a emocje high:)
Dzięki za wszystkie debaty, RP to radio nie z tej ziemi:)
(komentarz do audycji III Debata (nie)kontrolowana: Tajemnicze zaginięcia w Ameryce. Badania Davida Paulidesa)
Blacky napisał(a): Pamiętacie jak kończy się serial Twin Peaks? Portal w lesie właśnie...
(komentarz do audycji III Debata (nie)kontrolowana: Tajemnicze zaginięcia w Ameryce. Badania Davida Paulidesa)
zazazu napisał(a): Dzięki za odpowiedź! Pozdrawiam również.
(komentarz do audycji III Debata (nie)kontrolowana: Tajemnicze zaginięcia w Ameryce. Badania Davida Paulidesa)
chrismiekina napisał(a): Góry nazywają się Catskill a szlak to Devils Path - czyli diabelska ścieżka. Jedna z książek Paulidesa nosi tytuł " Devil in the Details" - "Diabeł tkwi w szczegółach". Zauważył on bowiem, że wszystkie miejsca, gdzie w nazwie tkwi słowo "diabeł" jest związane z jakąś mroczną i pełną grozy historią mającą często paranormalne konotacje. Wówczas nie bylem tego świadom - dziś patrzę na to inaczej.
Moją historię opowiedziałem po raz kolejny, bo temat audycji był wprost idealny dla jej przypomnienia. Ale na tym koniec! :) Nie wrócę do niej więcej :) Cieszę się też, że Debaty mają stałych słuchaczy jak ty, którzy na dodatek dobrze pamiętają o czym mówiło się w RP wcześniej. To oznacza uważne i krytyczne słuchanie. Pozdrowienia!
(komentarz do audycji III Debata (nie)kontrolowana: Tajemnicze zaginięcia w Ameryce. Badania Davida Paulidesa)
zazazu napisał(a): Chris już kiedyś opowiadał tę swoją historię, ale nie tak szczegółowo. Czy ktoś może napisać jak dokładnie nazywa się ta diabelska droga, jakie góry?
(komentarz do audycji III Debata (nie)kontrolowana: Tajemnicze zaginięcia w Ameryce. Badania Davida Paulidesa)
Sebastian p-ń napisał(a): Obejrzałem, to rzeczywiście coś konkretnego, coś co otwiera umysł i daje do myślenia. Dzięki za film. Pozdrawiam.
(komentarz do audycji III Debata (nie)kontrolowana: Tajemnicze zaginięcia w Ameryce. Badania Davida Paulidesa)
VEN0M napisał(a): Zaje..sta audycja. Z dreszczykiem. oby wiecej takich. pozdrawiam
(komentarz do audycji III Debata (nie)kontrolowana: Tajemnicze zaginięcia w Ameryce. Badania Davida Paulidesa)
logos napisał(a): Mroczne terytoria w lasach, dają jasno do zrozumienia człowiekowi, że NATURA nie jest bezduszna, bezbronna i łagodna jak baranek...
Indianie wiedzą coś na ten temat...
(komentarz do audycji III Debata (nie)kontrolowana: Tajemnicze zaginięcia w Ameryce. Badania Davida Paulidesa)
8 napisał(a): Może te kamienie są portalem do innego wymiaru.
(komentarz do audycji III Debata (nie)kontrolowana: Tajemnicze zaginięcia w Ameryce. Badania Davida Paulidesa)
Krzysztof Rogala napisał(a): Ciekaw audycja. To bardzo przypomina lasy Dalby Forest w Yorkshire w Anglii.
Widzę wiele podobieństw z tym tematem dotyczącym zaginięć ludzi i kto sprząta potem zwłoki. Przetłumaczyliśmy dobry film w tym temacie którzy może rozjaśni nieco sprawę. Być może uda nam się czegoś dowiedzieć o tym parku od Richard.D.Halla z poprzez jego kontakty.
https://www.youtube.com/watch?v=dROPIbiICZs
Niestety prawda może być zbyt straszna aby ją zaakceptować i że może się okazać że czarne wojskowe operacje chronią ludzi wbrew czarnej propagandzie z kręgów ufologicznych w tym temacie. Wnioski wyciągnijcie sami.
Pozdrawiam ekipę
(komentarz do audycji III Debata (nie)kontrolowana: Tajemnicze zaginięcia w Ameryce. Badania Davida Paulidesa)
marq napisał(a): Czy wśród słuchaczy TCh jest osoba, ktoś mieszkający na Białorusi min. kilka /kilkanaście lat, lub Białorusin słuchający TCh ?
(komentarz do audycji 20 maja 2016)
Anna napisał(a): Nie rob tego - nie ma pewnosci, jakie sa konsekwencje za cos takiego. Mow sobie codziennie - jeszcze tylko dzisiaj. Ja juz tak zyje 10 lat i bede to ciagnac az do naturalnej smierci. Codziennie obserwuje zycie, robie co chce niczym sie nie przejmuje jedynie systematycznie odrzucam zle, uporczywe mysli...
(komentarz do artykułu Życie po śmierci - czy to prawda?)
SkrzydlataŻmija napisał(a): W Chorwacji na własne oczy widziałem pismo słowiańskie z wczesnego średniowiecza na płytach nagrobnych w kościele na wyspie, na podłodze tego kościoła. Po Rusi Kijowskiej zachowały się zapiski słowiańskie na drewnie. Czemu w Polsce nie mieli by mieć własnego pisma, skoro mieli je bracia na obrzeżach słowiańszczyzny. Jak w Biznacjum był okres ikonoklazmu, zniszczona wszystkie ikony, a przetrwały trzy gdzieś na obrzeżach imperium, na zadupiu totalnym może coś się uchowa, jak palą wszystko w centrum...
(komentarz do audycji II Debata (nie)kontrolowana: Magowie Bogów cz. 2 (dokończenie))
Ivellios napisał(a): "paraliże senne są super" - no dobrze, to teraz powiedz to "ofiarom wzięć" ;-)
(komentarz do artykułu Dlaczego się obawiamy. Pięć cech, które mogą sprawić, że zostaniesz )
SkrzydlataŻmija napisał(a): Szum z urządzeń analogowych (i nagrany na urządzenie analogowe) ma większą ilość dźwięków, jest bardziej gęsty, niż szum nagrany na urządzenie cyfrowe, gdyż obróbka cyfrowa dźwięku redukuje gęstość dźwięku. Dlatego bytom subtelnym może być łatwiej korzystać z tego pierwszego. Jeśli to wszystko prawda, to wygląda na to, że byty subtelne potrafią wzbudzać fale elekromagnetyczne w długościach od 2000 do 1 metra (a może od 600 do 150 metrów - fale średnie, jak sugerował Michał w audycji). Te fale urządzenia radiowe zmieniają na falę akustyczną (słowa).
O "bytach subtelnych" pisali stoicy w starożytności (nie tylko oni), podoba mi się to pojęcie (chodzi o gęstość materii).
Co do Nikoli Tesli, to w jednym z filmów o nim, było, że przez radio (a był wynalazcą radia) odebrał sygnały pochodzące z kosmosu, co do których miał podejrzenie, że są nadawane przez Marsjan (taką miał hipotezę).
Z Edisonem, który chciał przez radio rozmawiać ze zmarłymi, a także z Jezusem Chrystusem, sprawa jest znana, nie jestem pewny, czy był to żart z jego strony?
W tamtych czasach, naukowcy byli chyba bardziej wolni duchem i odważni niż obecnie, atmosfera społeczna była nieco inna.
Nie wiem czemu, ale przypomina mi się historia, jak facetowi objawiła się Matka Boska w żarówce, tzn. wymieniał przepaloną żarówkę w piwnicy i spostrzegł, że drucik ułożył się w literę M. Po tym wydarzeniu wstąpił do zakonu.
(komentarz do audycji 20 maja 2016)
pieczar napisał(a): Problemy miała takie, że niedogadywała się z rodzicami, jak cała masa innnych rokendrolowych dzieciaków. Sporo w tym czasie małolatów było na ,,gigancie,, i raczej jak zgłodnieli wracali do domów, ale Elka nie wróciła. Często mówiła, że nie chce jej się żyć, że ma dość kłótni i niezrozumienia. W każdym razie umarła w lesie, bez przyczyny, po prostu.
(komentarz do audycji III Debata (nie)kontrolowana: Tajemnicze zaginięcia w Ameryce. Badania Davida Paulidesa)
Judgement1 napisał(a): I tak samo nie ma żadnego spisku wsród egiptologów. Oficjalna wersja, że piramidy były grobowcami jest prawdziwa. Z tym, że trzeba rozumieć co egipcjanie mają na myśli używając słowa grobowiec. Jest to urządzenie w którym jeśli się umieści ciało to to ciało pomimo opuszczenia energi życiowej nie rozkłada się tak jak to się dzieje z ciałem poza tym urządzeniem. Te piramidy to prymitywne jonizatory zabijające stworzenia, które rozkładają ciało po jego śmierci. Z tym, że jeśli by przebywała tam osoba "nieczysta" to nastąpiłoby zwyczajne śmiertelne zatrucie organizmu z powodu niewydolności systemu wydalniczego. Taki faraon tak samo jak w przypadku wyroczni greckich z ich podziemnymi grotami mógł obcować z drugą stroną (zmarłymi? drugą częścią człowieka zgodnie z koncepcją dipolarnej grawitacji dr Jana Pająka?) zachowując fizyczne ciało. Fizyka w przypadku jednych jak i drugich jest identyczna, bo w mózgu człowieku tam przebywającego (a co za tym idzie w całym ciele) wytwarza się fala stojąca (samo zresztą słowo piramida to dosłownie fire lub flame in the mind) łamiąca bariery prędkości światła a co za tym idzie ograniczenia nakładane przez czasoprzestrzeń.
Swego czasu w ramach Lektur Paranormalium był czytany fragment "Podróży poza ciałem" Roberta Monroea, w której to książce Monroeowi jego przewodnik (inspek) powiedział, że przyczyną jego stanu wychodzenia z ciała był dach w domu w którym nieszkał (wykonany z miedzi o kształcie piramidy).
Tak samo nie ma żadnej tajemnicy czym jest Gobekli Tepe (dosłownie wnętrzności góry). Każda architektura zgodnie z klasyczną nauką to zamrożona muzyka. Z tym, że tak jak swego czasu była moda budowania katedr romańskich czy gotyckich lub kamiennych kręgów tak, widocznie wcześniej identyczne struktury zasypywano ziemią, być może w celu zapobiegnięciu dewastacji. Działanie to samo tylko, że z zewnątrz wygląda to na kopiec. Równie dobrze można by rozkopać kopiec Kościuszki i udowadniać, że Polska, a nie Turcja jest kolebką ludzkości.
(komentarz do audycji I Debata (nie)kontrolowana: Magowie Bogów cz. 1)
Judgement1 napisał(a): Istnienie artefaktów sprzecznych z oficjalnym datowaniem o niczym nie przesądza. Sam Graham Hancock w swojej własnej książce "Podwodne miasta" opisał spotkanie z jednym z aktualnych świętych w Indiach i nie był to ten święty na eksport tylko taki, którego sami Hindusi uważają za świetego. Ta osoba w naszym zachodnim rozumieniu to kliniczny wariat, a mimo to ci ludzie uważali go za nauczyciela i wypełniali jego polecenia. Tego typu osoby nie odróżniają snu od jawy i mogą mieć jakiegoś rodzaju wizje z przeszłości lub z przyszłości po których albo własnoręcznie albo rękami swoich podopiecznych mógą tworzyć artefakty sprzeczne z epoką. Podobną sytuację opisał Carlos Castaneda, mianowicie nagual Elias, nauczyciel naguala Juliana, który był nauczycielem naguala Don Juana, miał warsztat w północnym Meksyku, w którym po swoich magicznych podróżach odtwarzał przedmioty ze światów (o ile to tak można nazwać) które odwiedzał. Więc naukowcy wcale nie muszą się mylić, rozwój cywilizacji może być liniowy pomimo przedmiotów temu przeczących, tylko trzeba uznać, że nie ma gigantycznej zmowy w świecie akademickim.
(komentarz do audycji I Debata (nie)kontrolowana: Magowie Bogów cz. 1)
Arcetron Tron (youtube) napisał(a): Stworzyłem pewną hipotezę w jaki sposób budowano piramidy w tak szybkim tempie .
Potrzebne są dwie maszyny latające i poruszające się z dużą precyzją w układzie XYZ, z tym że układ XYZ to nie pozycja maszyny CNC a współrzędne geograficzne z dokładnością do 2 milimetrów
Maszyny są wyposażone w urządzenia do otwierania tunelu pod przestrzennego w określonym kierunku coś jak czarna dziura w kosmosie, jedna z maszyn pobiera olbrzymie bloki skalne a druga oddaje w określonej pozycji XYZ,
Działało by to jak teleportacja tyle że bez rozbierania na molekuły a transportowanie poprzez tunel czasoprzestrzenny
Tylko pytanie jeśli by się dysponowało taką technologią to poco budować piramidy ?
Chyba że piramidy miały być przeznaczone dla innych późniejszych cywilizacji w przypadku globalnego kataklizmu a w nich ukryte i informacje (skarbnica całej wiedzy) zapisana w postaci tabliczek z kwarcu, które przetrwają tysiące lat
Odczytać można za pomocą ultradźwięków podobnie jak sprawdza się powłoki lakiernicze karoserii samochodów za pomocą ultradźwięków, a przypominać to będzie zapis płyty gramofonowej
(komentarz do audycji II Debata (nie)kontrolowana: Magowie Bogów cz. 2 (dokończenie))
Our World Order (youtube) napisał(a): Nasza cywilizacja, w tym nauka, jest kontrolowana przez garstkę psychopatów. Monstra te eksploatują i ogłupiają populację. Celem ich jest kompletne zniewolenie, NWO, a nie rozwój i rozkwit ludzkości. Przecież jakbyśmy znali prawdziwą przeszłość, możliwości człowieka, potencjał techniki i rozwoju, zrzucilibyśmy ich jarzmo. Staliby oni się niepotrzebni.
Naszą jedyną szansą jest dzielenie się informacjami poza skorumpowanym głównym nurtem, przebudzemie, tworzenie lepszego systemu. Jest to możliwe i konieczne.
(komentarz do audycji I Debata (nie)kontrolowana: Magowie Bogów cz. 1)
clearsky napisał(a): Generalnie w lesie dobrze się czuję i nie mam jakiś niepokojów w umyśle, związanych z przebywaniem w lasach.Jest spokojnie, natura, miłe okoliczności przyrody.Wiele razy zdarzyło mi się spać w nocy w lasach i jedynie "za młodego" czasami wyobraznia nieco dopowiadała do własnego postrzegania.Raz w życiu doświadczyłem jakby niepospolitego zjawiska.Kiedyś wybrałem się z plecakiem w okolice bieszczadzkie, by przez tydzień chodzić sobie w terenie, spać pod chmurką, a dodatkowo robić sobie taki survival ( tydzień bez jedzenia, a woda pozyskiwana z zasobów terenowych).Za dnia miejscowi wypasali na górkach zwierzaki, opuszczone domostwa, cmentarze z czasów pierwszej wojny ( np z żołnierzami austriackimi ), zdezelewane,lub całkiem fajne bacówki, ryki jeleni, zasadniczo spokój.W nocy piękne gwiazdziste niebo, wielki księżyc, podchodzące dosyć blisko jelonki, patrolująca straż graniczna, omiatająca teren wielkim reflektorem.Nie jestem pewien, ale wydarzenie miało miejsce, już pod koniec planowanego okresu pobytu w okolicy.Było już ciemno, rozłożyłem się przy górskiej drodze z plecakiem, oraz śpiworem i szykowałem się do snu.Bardzo blisko mnie przeleciał na niskiej wysokości jakiś duży czarny ptak, wydając z siebie ptasi odgłos.Ułożyłem się do snu i zasnąłem.Coś mi się śniło, ale jakieś oniryczne banały i raczej dosyć szybko się rozbudziłem.Tu następuje owa ciekawoska.Od razu po przebudzeniu wpadłem w realną, totalną panikę.Rozbudziłem się będąc już w stanie skrajnego emocjonalnego wzburzenia, strachu, paniki.Wszystko działo się jakby bezmyślnie, po prostu chciałem jak najszybciej stamtąd uciekać.Zawinąłem sprzęt i w takim emocjonalnym uniesieniu zacząłem biec przed siebie.Nie wiem jak długo biegłem, ani jaki dystans pokonałem.Droga była cały czas prosta, z lewej strony odsłonięta, a z prawej strony ściana lasu - nie odczułem żadnych przestrzennych, czy czasowych zaburzeń.Jedno co było obecne w moim umyśle to uciekać i jak nadalej oddalić się z "tamtego miejsca".Nie było żadnej analizy, innych procesów myślowych, umysł się zatrzymał, lub zafiksował w jedynm punkcie - pustka wypełniona wielkim strachem.Wolna od myślenia panika, która może kojarzyć się z filmami, kiedy ktoś ucieka w przerażeniu przed mordercą,lub potworem rodem z horroru.Tak, to było totalne przerażenie, jednak jakby sprowokowane czymś nie do określenia.Przecież nic takiego się nie wydarzyło, nie było żadnych racjonalnych przyczyn, które by skutkowały takim zachowaniem.Nie jestem obecnie pewien, czy podczas ucieczki czułem jakiś wzrok, czy siłę za swymi plecami- ale jest to bardzo prawdopodobne ( zdarzenie miało miejsce ponad 20 lat temu).Ciężki plecak i bieg nawet nie za bardzo mnie zmęczył fizycznie.Uspokoiłem się dopiero, kiedy zobaczyłem świała i zabudowania większej grupy budynków mieszkalnych.Ostatni etap już przeszedłem normalnie i noc przespałem na miejscowym, obudowanym przystanku PKSu.Już nie było śladu po panice.Tak, jakby panika "była ze mną" jedynie do określonego miejsca, niewidzialnej granicy.Czy coś mnie przegoniło, wygoniło, pogoniło ? Czy przeszkadzałem tam swoją obecnością? Czy po prostu była to siła lubiąca czasami urządzić małe złośliwości ? Nie wiem, ale to jedynie zdarzenie w moim życiu, kiedy wypełniłem się w 100% skrajnym przerażenim :-)
(komentarz do audycji III Debata (nie)kontrolowana: Tajemnicze zaginięcia w Ameryce. Badania Davida Paulidesa)