Ivellios napisał(a): Mieliśmy na początku drobne problemy z głośnością, ale ogarnęliśmy ;-) Myślę, że wszystkim się spodoba.
(komentarz do audycji 27 września 2014)
feel napisał(a): Tutaj to przydałoby się jeszcze tłumaczenie z polskiego-naukowego na polski na chopski rozum ;-) Swoją drogą, OBE trudno osiągnąć nie jest jeśli ma się trochę samozaparcia, więc dziwota, że naukowcy sami nie spróbują zamiast tylko bazować na cudzych doświadczeniach.
(komentarz do artykułu Ochotnicze OOBE. Badanie naukowe)
Wolność napisał(a): Księżyc baza Gadów ?
(komentarz do newsa Planujemy cykl debat ufologicznych na żywo)
Jeleñ z Zaplecza napisał(a): Bawią mnie komentarze typu- a ja miałem taki obraz i nic się nie stało, więc w to nie wierzę. Ludzie, nie jest powiedziane, że to MUSI się stać. To, że niektórym faktycznie spłonął dom czy mieli koszmary (z winy czy, nie z winy obrazu)jest zastanawiające i fascynujące, a czy nie o to chodzi? Po co tu wchodzicie, skoro denerwują was takie nierealne historyjki. Na pewno jest gdzieś dla was strona o tematyce bardzo realnej i prawdziwej, gdzie nie będzie musieli się trudzić o tworzenie prześmiewczych komentarzy i tym samym obrażać ludzi, którzy w to wierzą nazywając ich dowiarkami.
(komentarz do artykułu Przeklęte obrazy. Gdy dzieło sztuki przynosi klątwę)
Ivellios napisał(a): Być może państwo Smith i Messier nie słyszeli o badaniach z udziałem Monroe. A może słyszeli, ale z jakiegoś powodu nie uwzględnili ich w swojej pracy. Może współczesnym naukowcom nie podoba się zastosowana wtedy metodologia badawcza?
W ogóle odnoszę wrażenie, że naukowców obecnie bardziej interesuje to, co się dzieje z mózgiem podczas OOBE, aniżeli to czy eksterioryzacja rzeczywiście następuje i jakim cudem ludzie podczas takich podróży sporządzają relacje z odległych miejsc, które po zweryfikowaniu okazują się zgodne ze stanem faktycznym.
(komentarz do artykułu Ochotnicze OOBE. Badanie naukowe)
XL napisał(a): Witam wszystkich.
Pozostanę anonimowy, ponieważ nie chcę się dać wciągnąć w dyskusję.
Kolega znający mój stosunek do Kwietnia przesłał mi linka do powyższego oficjalnego tekstu Pana Marka pisząc "przeczytaj, nic dodać ,nic ująć". Panie Marku ma pan 100% racji. Martwi mnie i dziwi dyskusja, a właściwie wypowiedzi które bronią tego chorego człowieka.
Dodać jedynie można, że nocami na kacu biega z młotkiem i przecinakiem i często na obiektach muzealnych wykonuje różnego rodzaju znaki i symbole, żeby je odkrywać ze swoimi "fanami" i uchodzić między nimi za eksperta od nich (i słusznie).
Kolejnym prymitywnym oszustwem D. Kwietnia jest jego blog ,którym się szczyci i broni twierdząc że Blog odwiedziło już 1,5 mln ludzi. Jest to kolejne kłamstwo - licznik ustawiony jest automatycznie, sprawdziliśmy to ponad rok temu kiedy było kilkaset tyś. odwiedzających. Sprawdziliśmy testując kilka kolejnych, równych przedziałów czasowych i potwierdziły się nasze przypuszczenia - wejścia były co 17sekund. Po tym doświadczeniu daliśmy sobie spokój z nim. Wymyśla i kłamie ,i nawet to robi niechlujnie i nie konsekwentnie. Któryś z piszących poniżej broni go zadając pytanie, które źródła są prawdziwe, dlaczego nie te przedstawiane przez Pana Dariusza. Chociażby dlatego, że D. K. potrafi sobie zaprzeczyć w jednym zdaniu, jest niekonsekwentny w swoich pijackich bredniach.
Kolejnym koszmarnym nieporozumieniem jest Pan który jeździ za nim jak cień nagrywa jego złote myśli i przekuwa to na książki ,które autoryzuje ,wydaje i rozpowszechnia traktując to sposób na życie. Dzieła te nie mają nic wspólnego z prawdą historyczną - są fikcją Pana D. Kwietnia. Jako rekompensatę Pan Kwiecień doczekał się swojego dzieła "Przewodnik Dariusza Kwietnia".
Te bzdury są sprzedawane i rozpowszechniane na naszym rynku.
Do tego jak się dołoży :pomówienia ,szantaże groźby, listy, telefony i jakieś chore dyskusje na forach to można tylko dojść do wniosku - jak najdalej od tego szamba. Z drugiej strony tematyka jest interesująca i fascynująca a Dariusz Kwiecień i naprawdę jego bardzo niewielka grupka fanów albo wyznawców zasługuje na piętnowanie i obnażenie.
DLATEGO BRAWO PANIE TOMKU.
(komentarz do newsa [usunięto])
Figielka napisał(a): Świetna rozmowa! Brawo Jarek! Słucham dalej:)
(komentarz do audycji Odc. 74 Rozmowa z Jarkiem Bzomą cz. 1)
xXx napisał(a): Nie widzę żadnych nieprawidłowości w tłumaczeniu, tekst jest bardzo skomplikowany ale jakże przez to ciekawy i interesujący zawarto tu naprawdę wiele niezwykle ważnych informacji z zakresu neurologi i jej powiązań z mechanizmami ludzkiej wyobraźni.
Co do jednego się jednak nie zgodzę
otóż to niebyła pierwsza osoba zdolna do swobodnego osiągania OOBE którą poddano badaniom,
znacznie wcześniej, bo dobre 35 lat temu choć mogę się rzecz jasna mylić, zbadano Rooberta Moonroe, który udowodnił co najmniej 7 razy że może polecieć w dowolny zakatęk świata i przynieść z niego konkretną informację pokrywającą się z w pełni z rzeczywistością, oraz 1 krotnie że może wpływać podczas OOBE na obiekty fizyczne oddalone o setki kilometrów.
Innym przykładem z podobnego okresu czasu są odkrycia których
dokonała grupa jasnowidzów na polecenie FBI, otóż ich celem było
udanie się na Jowisza na 2 lata przed dotarciem do niego sądy badawczej i zebranie o nim jak największej liczby informacji. Wyników rzecz jasna można się domyślić, dane w pełni zgadzały się z tymi których dostarczyła sonda, i co wazniejsze były
nawet bogatsze bo informowały o tym że Jowisz ma skaliste jądro.
Zastanawia jednak fakt dlaczego
wraz z dotarciem na miejsce sondy
FBI rozwiązało projekt.
Mógłbym sporo napisać o wnioskach płynących z tego artykułu tak aby każdy to zrozumiał, jednak nie zrobię tego, bo nie muszę.
I uważam że OOBE to nie zabawa, wystarczająco jest beztroskich głupców na Ziemi nie potrzeba nikomu takiej samej ilości w astralu, zwłaszcza że większość i tak nie wykorzysta w pełni potencjału tego zjawiska ograniczając się to latanie i eksploracji, OOBE to przede wszystkim broń zabójcza broń
ten kto je opanował stoi ponad prawem to on stanowi prawo może zabijać w taki sposób że wymiar
sprawiedliwości nigdy go nie dopadnie no chyba że doczekamy się takich czasów że nauka uzna OOBE za rzeczywistość no ale to długo jeszcze nie nastąpi.
A gdyby ktoś twierdził że się nie da to odsyłam do opętań jak myślicie kto to robi? Nie żadne demony tylko ludzie potrafiący OOBE, dla rozrywki. A jakże.
(komentarz do artykułu Ochotnicze OOBE. Badanie naukowe)
Ivellios napisał(a): [b]Niedowiarka[/b], Ameryki nie odkryłaś, wszystkie końce świata to jedna wielka bujda. Niemniej jednak wydaje się, że są one potrzebne, gdyż w jakimś sensie popychają naszą cywilizację do przodu: http://www.paranormalium.pl/rok-2013-czyli-co-robi c-gdy-apokalipsy-nie-bedz ie,800,38,artykul.html
Jedno jest jednak pewne - koniec świata już nastąpił... dla jednego z najbardziej aktywnych na tym polu wieszczów apokalipsy ;-) Harold Camping, antynoblista i właściciel WYFR Family Radio, zmarł w grudniu 2013 roku.
(komentarz do artykułu Jak przeżyć rok 2012 - artykuł Patricka Geryla)
Niedowiarka <3 napisał(a): I co? Mamy 20014 i jakoś cywilizacja istnieje a my żyjemy 3 nie wykluczam że koniec nadejdzie, a na pewno nadejdzie, ale akurat 21 grudnia to była bujda do kwadratu :)
Pozdro.
(komentarz do artykułu Jak przeżyć rok 2012 - artykuł Patricka Geryla)
Szyszlel napisał(a): No tak. Tak to niestety jest. I am jestem w kropce, bo z jednej strony siedzę w temacie, a z drugiej jednak myślę. Niektórzy jednak zapomnieli jak to jest myśleć logicznie i łykają jak gęś kluski wszystko, co się im pod nos podsunie
(komentarz do wpisu na blogu Ban za racjonalizm)
Szyszlel napisał(a): Ciekawe pytania, przyznam.
Więc zacznijmy od pierwszego. Im więcej robisz cyklów rozładowanie ładowanie, tym przy każdym ładowaniu masz więcej energii. Astral to dziwne miejsce. Są tam byty, ale czy one tam żyły od zawsze, czy tez to efekt odpadów które człowiek robi tego nikt nie wie. Biegli się spierają. Ale mniejsza o teorię. Jest i koniec. Najczęściej są tam byty wielkości grapefruita. Czyli nie za wielkie. Jednak niektóre uważają że jesteśmy doskonałym fast-foodem. I żerują na nas. To nieuniknione. Im jesteś lepszy, tym więcej tego może przyłazić. Potem już całkiem przestają. Więc jeśli takie coś przylezie to poczujesz że coś masz w aurze. Zeskanuj siebie i sam znajdziesz miejsce gdzie się wczepiło (najczęściej do splotu słonecznego). Wystarczy potem sięgnąć po tego żarłoka, złapać w ręce i wyobrazić sobie że palisz to plazmą. Najczęściej to wystarcza i ma się spokój.
Co do źródeł. Ja albo proszę reiki o energię, albo przywołuje rekonektywną. I mam spokój. Jednak przed tym etapem to brałem energie z żywiołów. Moim jest wiatr. Wychodziłem na balkon i brałem energie właśnie z tego źródła. Inna możliwością jest kryształ górski. Jest bardzo dobry jeśli chodzi o magazynowanie energii. Można go użyć by się naładował, a potem od niego wziąć. Trzecią możliwością jest stworzenie własnego serwitora który by taka funkcje bateryjki pełnił.
(komentarz do wpisu na blogu Część 6 – zbuduj swoja pierwsza tarczę)
barcar09 napisał(a): Kolejne dwa pytanie z mojej strony:D.Po pierwsze czy jak sobie tak gromadzę tą enegie czasem dosyć sporo(z biegiem czasu jest coraz więcej),to czy jakiś nie materialny byt się do cb nie przyczepi?.A po drugie skąd brać energie jak jesteś tak o sobie w domu? Ja zazwyczaj biorę od samego sb i od księzyca bądz słońca,i od urządzeń elektrycznych,ale moja własna jest duuużo silniejsza tak mi się wydaje.Co o tym sądzisz?
(komentarz do wpisu na blogu Część 6 – zbuduj swoja pierwsza tarczę)
Aneszka napisał(a): Ja juz mam :-), ale zeby nie psuc innym zabawy z szukania podpowiem iz trzeba bacznie przygladac sie pniom drzew. Swietny blog i czekam na wiecej. Pozdrawiam.
(komentarz do wpisu na blogu Część 8 - Gdzie jest Wally?)
Szyszlel napisał(a): Przede wszystkim gratuluję wyczuwania i zabawy. Puki co, możesz śmiało przejść do budowania tarcz, jednak warto by poćwiczyć wyczuwania Twojej kulki na większe odległości. Tak, wiem, na początku wyczucie na odległość metra wydaje się wyczynem, ale później może będziesz mieć problemy przy odległości do Plutona :) To że stwarzasz sobie kulke i słucha Ciebie, nawet jeśli jej nie czujesz to bardzo pozytywny objaw
(komentarz do wpisu na blogu Część 5- lecimy w kulki)
barcar napisał(a): Mam pytanie otóż gdy przemieszczam sobie moją kuleczkę z enegią to czuje ją tylko wtedy gdy jest blisko mojego ciała,a jak dam ją gdzieś dalej to ,albo się gubi albo nie czuje jej do puki nie każe jej wrócić w okolicę mojego ciała.Czy tak powinno być,mogę przejść do następnego etapu? Czy poćwiczyć jeszcze do puki nie będę czuł tej energii nawet z większej odległości?.
Pozdrawiam :). Bardzo fajny Blog :D
(komentarz do wpisu na blogu Część 5- lecimy w kulki)
Ivellios napisał(a): Mała prośba do czytających. Jeśli znajdziecie w tłumaczeniu jakieś błędy czy nieścisłości, będę wdzięczny jeśli dacie mi o nich znać. Tekst, jak widać, jest dość mocno naszpikowany skomplikowaną terminologią, nie mam więc 100% pewności, że wszystko przetłumaczyłem poprawnie...
(komentarz do artykułu Ochotnicze OOBE. Badanie naukowe)
oblivion napisał(a): na wakacjach umawialiśmy się telefonicznie z Kwietniem na wypad w góry - najpierw była gadka "spoko, w sobotę ruszamy o 6 rano, ceną się nie przejmujcie, bo jesteście znajomymi moich znajomych"
ale w piątek przyszedł sms, że ma 50 osobową grupę i nas pięcioro to już nie zgarnie hehehe. Od razu wiedziałem, że nic z tego nie będzie... Tylko się moje przeczucia potwierdzają teraz :)
(komentarz do newsa [usunięto])
RDN napisał(a): I jakoś trafiłam pod ten artykuł. Miałam doprawdy dziwne doświadczenie. To zdarzyło się trzy dni temu. Doskonale wiem, że byłam wtedy w fazie snu i być może po prostu był to zwyczajny sen [i](a może jakiś inny stan świadomości :P)[/i], więc będę mówić jakby mi się to śniło, a potem przejdę do tego, dlaczego postanowiłam o tym napisać. Mianowicie nagle podczas snu zaczęłam wyczuwać czyjąś obecność za plecami. Na początku nic nie widziałam, a potem zaczęłam widzieć swój pokój jakby mimo zamkniętych oczu. Wpierw oczywiście spostrzegłam ścianę przed sobą, bo we śnie leżałam na boku twarzą do niej, po chwili jednak, o dziwo, zaczęłam widzieć [i](może zabrzmi to dziwnie, ale tak to wyglądało)[/i] wszystko w polu 360 stopni. W tym właśnie momencie dostrzegłam stojącą niedaleko łóżka postać - coś cienistego, co po prostu stało i zdawało się na mnie patrzeć, nie wiedząc, że ja też mogę to coś obserwować, być może było to spowodowane tym, że byłam ogarnięta snem i się nie odwracałam. Czułam mocny niepokój, pomimo, że ta istota nic nie robiła. Przez te kilka sekund obserwacji z zarysu mogłabym wywnioskować, że miała kapelusz o dosyć szerokim rondzie i dosyć wysokiej główce, mogła być też odziana w swego rodzaju opończę lub płaszcz, bo nie widziałam wyraźnie odcinającego się od ciała kształtu rąk. A potem obudziło mnie ćwierkanie telefonu taty z innego pokoju i aż zabiło mi mocniej serce, bo obudziłam się na tym samym boku, na którym znajdowałam się we śnie.
Teraz zdradzę dlaczego postanowiłam podzielić się tę relacją ze snu. Bo wydaje mi się, że to po prostu sen. Jednak jakie jest prawdopodobieństwo, że inny domownik w niedługim odstępie czasu doświadczy tego samego? A nie mówiło mu się o własnym śnie? Dzisiaj przy śniadaniu mama opowiedziała mi swoją noc. Że w lekkim oddaleniu od łóżka, przy ścianie i szafce znajdowała się cienista postać, która stała i patrzała się w jej stronę, co napawało ją strachem. Przypadki się zdarzają, ale jednak przypadek ten jest co najmniej dziwny. Może ktoś zauważy w tej historii coś ciekawego. :)
(komentarz do artykułu Cieniści ludzie - krótka charakterystyka)
Szyszlel napisał(a): Niestety widzę że wstawianie obrazków szwankuje. Wstawiam zatem link bezpośredni:
http://zapodaj.net/05d995ae90837.jpg.html
(komentarz do wpisu na blogu Część 8 - Gdzie jest Wally?)
Weteran napisał(a): @Mariusz
Zapoznaj się z wizytówką pana Dariusza na już Ci znanym blogu, poczytaj ten blog od początku a zobaczysz jak to się zaczęło, kto komu chciał pomóc bezinteresownie i został "zbesztany" itp. Fakt ww. strona jest pisana mocnym językiem ale na to co widać od początku nie dziwię się wcale dla ich autorów, że używają takich wyrażeń - naprawdę polecam zapoznać się od źródła, aby wysunąć racjonalny wniosek na całą sytuację ... :)
(komentarz do newsa [usunięto])
Ivellios napisał(a): Wspomniana w audycji "zagadka krótkofalowa" określana jako "ruski dzięcioł" po ponad 20 latach ciszy wznowiła nadawanie: http://wiadomosci.wp.pl/kat,1329,title,Po-20-l atach-Rosjanie-wlaczyli-r adar-Duga-Sygnal-odebrano -w-Swinoujsciu,wid,168864 61,wiadomosc.html
(komentarz do audycji Stacje numeryczne)
Mateush napisał(a): Jedna z ciekawszych audycji!
(komentarz do audycji Stacje numeryczne)
Iza napisał(a): Kto da gwarancję, że kościół i środowisko religijne Michael nie było kościołem diabła?
Więc diabeł czynił misteria wśród swoich wiernych ku swojej uciesze i dla swoich celów na przyszłość, aby pozyskiwać wiernych dla siebie. Czyli do kościoła katolickiego. No a diabeł nienawidzi gatunku ludzkiego, no bo tak już ma. Jesteśmy lepsi w funkcjonowaniu umysłu niż jego diabelski gatunek. To go wnerwia. Nie potrafi być może budować tak doskonałych ludzi z poziomu cyfrowego programowania i kompilowania wyniku projektowego do zapisu DNA. To może być sedno sprawy.
Pomyślcie rzetelnie, że Watykan ze swoim kościołem już dawno został odrzucony przez Boga z powodu czynów ojców świętych i sposobu nauczania prawdy. (Rozminięcie z naukami Jezusa) Prześledźcie historię. Odróbcie lekcję podstawową. Watykan nawet stworzył i wdrożyl Islam. To robota biskupa Augustyna.
No i za parę lat Michel, ofiara ludzka, będzie kolejną świętą osobą, wykreowana przez diabelski Watykan.
Jest jedno pewne, co wynika z współczesności w jakiej żyjemy. Jesteśmy pod nadzorem cywilizacji bardziej rozwiniętej, która się skrywa przed ogółem ludzi i maskuje. Ma swoje przedstawicielstwo na Ziemi. Kto sobie o tym nie zdaje sprawy, proponuję odsłuchanie na youtube Phil Schneider, jak odbywał prelekcje w 1995r. Człowiek pracujący dla tajnych projektów. Elity ludzkie (militarne) współpracują z obcą cywilizacją razem w podziemiach Ziemi. Miejsce zarządzania bezpośredniego nad ludźmi, znajduje się na obecny czas w podziemnych bazach w Stanach. Tych baz jest ponad 100. Wszystkie mają między sobą szybką ponaddźwiękową komunikację podziemnymi tunelami. Watykan musi być tego świadomy, bo on też jest uwikłany w światowy rząd. W końcu rządzi nieprzerwanie od czasów potęgi rzymskiej.
Mam własne przypuszczenia, że cały proces kierowania ludźmi na Ziemi odbywa się od zarania przez tego typu istoty, posiadające technicznie wyższą cywilizację, co stale rezydują na Ziemi, aby nas ludzi explorować. Cele mogą być różne. Mogą to być zasoby materialne Ziemi, jak i również możemy być obiektem badań jako istoty ciekawe dla nich. Historyjka z Chrystusem i jego naukami jak najbardziej pod ich nadzorem, mogła być wykreowana przez nich i na ich potrzeby.
Nauka Jezusa bardzo się rozmija z naukami izraelskiego boga psychopaty, który wnerwiał się o byle co i nie stosował sprawiedliwości, ale odpowiedzialność zbiorową i strach. To jest bardzo dziwne, że zaistniała nowa jezusowa opcja na życie i pochodziła od jego ojca. Izraelskiego boga.
Ale mam też domniemanie, że agenda Jezusa, może być inną agendą pro ludzką i mieć problemy technologiczne z wprowadzeniem panowania na Ziemi i nad ludźmi dla ich pożytku. Więc niby ta zwłoka i ciągle pastwienie się diabła. Oby tak było.
Czy diabeł ma powiązanie z obcą cywilizacją? Może ją reprezentuje? To są podstawowe sprawy do wyjaśnienia na dzisiejszy czas.
(komentarz do artykułu Egzorcyzmy Anneliese Michel)
Mariusz napisał(a): Ciekawe informacje. Przyznam że z zaciekawieniem słuchałem jego audycji, sądziłem że nawet jeśli "ubarwia" fakty, to można się od niego czegoś dowiedzieć. Odwiedziwszy jego bloga, poczułem się jednak mocno zniesmaczony. W audycji twierdził on, że jego rolą jest jedynie wyciąganie tematów i angażowanie słuchaczy do ich weryfikacji, natomiast na blogu toczy nieustanne boje z osobami które starają się zakwestionować jego stwierdzenia (najbardziej bije to po oczach gdy na merytoryczne pytanie odpowiedzią są wycieczki osobiste). Szczególnie przykre są posty których jedyną treścią jest to że pan Kwiecień jest gdzieś i nie przejmuje się wcale swoimi przeciwnikami - skoro się nie przejmuje, to po co o tym wspomina? A gdy trafi się obraźliwy dań komentarz to zamiast go wymoderować, odpisuje w podobnym stylu - zupełnie jakby się cieszył że ma pretekst by wyrzucić z siebie wiązankę.
Z drugiej strony, blog jego przeciwników jest w zasadzie równie nędzny. Przyznaję - zawiera sporo argumentów na złe działania tego człowieka, ale teksty w których stwierdzenia faktów przeplatają się z osobistymi wycieczkami, stawiają go tylko nieco wyżej od bloga pana Dariusza. I po której stronie tu stanąć? Chyba najlepiej po prostu spuścić na obie grupy zasłonę milczenia.
Do Marka "Iveliosa": bardzo fajnie że chyba jako jedyny opisałeś "sprawę DK" w sposób który daje się czytać. Myślę jednak, że mogłeś jeszcze odczekać dzień lub dwa - bo niestety widać w tekście że człowiek ten ostro cię wkurzył i emocje jeszcze nie zeszły. To się "czuje" przy czytaniu, a bez tego merytoryka przekazu byłaby bardziej wyraźna.
(komentarz do newsa [usunięto])
Ivellios napisał(a): Z tego co pamiętam, to Zbyszek chciał zaprosić Darka do audycji, jednak jego zaproszenie spotkało się z głuchą ciszą, więc pewnie jeszcze dłuuugo Sugiera nie usłyszymy.
(komentarz do audycji Odc. 74 Rozmowa z Jarkiem Bzomą cz. 1)
Krzysiek napisał(a): Fajnie by było gdyby był chociaż jeden z Darkiem Sugierem.
(komentarz do audycji Odc. 74 Rozmowa z Jarkiem Bzomą cz. 1)
Qu napisał(a): [cytat]Żadna teoria Newtona nie została definitywnie odżucona, a teoria względności (Einstein) jest tak zawiła, niewytłumaczalna i abstrakcyjna, że coraz więcej ludzi przestaje jej ufać.
Nie wiem jak wy ,ale ja wolę proste rozwiązania Newtona, które na prawdę sprawdzają się w fizyce.[/cytat]
Taki stos bzdur, że nie da się czytać. Newton sprawdza się w fizyce, ale niskich prędkości. Przy prędkościach światła już wysiada. A gdyby teoria E była błędna, to by GPS ci nie działał. Więc nikt od niej nie odchodzi i nie przestaje wierzyć
(komentarz do artykułu Czy czas znika z naszego wszechświata?)
Szyszlel napisał(a): Hmm. Dzięki za określenie mnie mianem mistrza reiki, choć ja się za takiego nie uważam. Są lepsi ode mnie. Poza tym nie przeszedłem specjalistycznego kursu. Mój przyjaciel kiedyś zainicjował mnie na 1 stopień, ale po tej inicjacji mogłem bez problemu na odległość przesyłać. Jak mi sam powiedział: masz 1 stopień i powinieneś teoretycznie tylko przez dotyk przesyłać, ale skoro umiesz na odległość, to sam nie wiem jaki w końcu masz. Nie próbowałem tez nikogo inicjować na reikowca, a w tradycyjnej skali umiejętność inicjacji czyni z ciebie mistrza.
Czemu uważam że nie trzeba? Jak wiesz są 4 podstawowe żywioły (ziemia, powietrze, ogień woda). Nie uważam ich za istoty żywe. Każdy z nich ma energię nieskończoną. Na początku owszem, prosiłem o energię, a potem w ramach eksperymentu nie. I ilość jaką dostałem była identyczna czy prosiłem, czy nie. Tak samo jej jakość. Jeśli natomiast ten sam eksperyment zrobiłem w przypadku drzewa, to przy proszeniu energia była dawana chętnie i czysta. Natomiast w przypadku wzięcia na siłę dostawałem, owszem, ale była słabsza i zamulona. Stąd mój wniosek że nie trzeba.
(komentarz do wpisu na blogu Część 4 – Smaki i smaczki)
Bolek napisał(a): Do nadal nie niedowiarków polecam zobaczyć ten rzetelny i nie zbity artykuł na stronie jedenej z bardzo znanych w świecie eksploracyjnym grup: http://zobten.blogspot.com/2014/09/podziekowanie .html#more do tego potwierdza to też druga bardzo znana grupa, a mianowicie Sowiogórska Grupa Poszukiwawcza ... Widać tu czarno na białym jakim pan Dariusz jest kłamcą ... Rece same opadają hehe :P A do chcących poznać więcej polecam ww. przez Pana Marka Sęka blog - naprawdę tam są same suche i niewygodne rozliczenia dokonań D.K - pozdro.
(komentarz do newsa [usunięto])
Ivellios napisał(a): [b]ala[/b], strona Radia Paranormalium jest wykonana z użyciem najnowszych technologii, w tym HTML5 i CSS3. Starsze przeglądarki mogą tych technologii nie obsługiwać. Jeżeli strona się sypie i nie pomaga odświeżanie ani czyszczenie pamięci podręcznej, to jedynym rozwiązaniem jest zmiana przeglądarki na nowszą, w pełni obsługującą i odpowiadającą współczesnym standardom.
Jest bardzo dużo nowoczesnych przeglądarek, które bardzo dobrze działają nawet na leciwym Windows XP - przykładowo, Google Chrome, Mozilla Firefox, Opera... najnowsze wersje działają na tym systemie bez problemów i wyświetlają strony zawsze tak, jak powinny. Moja mama korzysta z najnowszej wersji Firefoksa na komputerze, który ma już 11 lat, i nie narzeka :-)
Nie będziemy dostosowywać strony do starszych przeglądarek - żaden poważny serwis internetowy czegoś takiego nie robi, trzeba iść do przodu...
(komentarz do newsa Zmiany na stronie Radia Paranormalium)
ala napisał(a): Czy mogli byście zrobić aby stronka działała dobrze na wszystkich przeglądarkach - tu mam głównie na myśli te starsze przeglądarki.
Żeby się poprawnie skalowała do szerokości okna.
Stara wersja stronki działała idealnie a ta to jest - porażka kompletna!
Tak naprawdę to niewiele ludzi wchodzi na stronkę aby podziwiać jej nowy graficzny, wodotryskowy, zamulony wygląd, tylko po coś innego, prawda?!
(komentarz do newsa Zmiany na stronie Radia Paranormalium)
vadsi29 napisał(a): hej Dobra prace z energiami można zacząć w różny sposob ale najlepiej jednak od podstaw,mam jedno pytanie Szyszlel jako mistrz reiki i proszę o wyjasnienie dlaczego uważasz ze w przypadku żywiołów nie musisz prosić o energię?Gdzie pokora tutaj
(komentarz do wpisu na blogu Część 4 – Smaki i smaczki)
daniel napisał(a): Już jakiś czas temu słyszałem o Rosjaninie który odszyfrował napisy z festos, który przy tej okazji odczytał dotychczas nieodczytane Kretyńskie napisy. Niestety w języku polskim i angielskim bardzo mało o tym informacji. Bardzo obszernie temat jest omówiony nawet na rosyjskiej wikipedi pod nazwą dysk z festos. Ostatnio znalazłem krótki ciekawy filmik na temat tego dysku. Oczywiście rosyjski ale z dobrym tłumaczeniem - Tajemnice Słowiańskiej Cywilizacji PL https://www.youtube.com/watch?v=J5k5pW99Cb0 Naprawdę polecam obejrzeć.
(komentarz do audycji Odc. 49 Marysia i jej dyski)
Ola napisał(a): To ja bardzo ładnie Proszę ;) I serdecznie pozdrawiam prowadzących jak i gości :)
(komentarz do audycji Odc. 74 Rozmowa z Jarkiem Bzomą cz. 1)
Ivellios napisał(a): [b]Zofia[/b], trudno żeby działały, skoro artykuł ma już ponad 6 lat, a tamte serwery zdążyły przez ten czas wyzionąć ducha...
(komentarz do artykułu Tajemnicze dźwięki niewiadomego pochodzenia rejestrowane są w rejonie Oceanu Spokojnego)
Ivellios napisał(a): Chyba jakiejś wiewiórce zakłóciłeś spokój, skoro rzuciła orzechem :D
(komentarz do wpisu na blogu Poznajemy Nieznane z przymrużeniem oka )
Ivellios napisał(a): W kolejce czekają jeszcze trzy odcinki z Jarkiem Bzomą. A jeśli ładnie poprosicie, będzie jeszcze więcej :D
(komentarz do audycji Odc. 74 Rozmowa z Jarkiem Bzomą cz. 1)
Ola napisał(a): Czekam z niecierpliwoscia na nastepne audycje :)
(komentarz do audycji Odc. 74 Rozmowa z Jarkiem Bzomą cz. 1)
ani wy ani on napisał(a): Wydaje mi się, że jeżeli zerwaliście współpracę z Panem D.K i powiadamiacie o tym fakcie opinię publiczną (tak to nazwijmy), to przynajmniej powinniście podeprzeć się konkretnymi faktami. Dla mnie nie brzmi to poważnie, a zakrawa na jakąś prywatę, a to jest już żenujące
(komentarz do newsa [usunięto])
Dagome napisał(a): Takie małe pytanko. Jakie kryterium badawcze obrać żeby wyeliminować błędy przedstawiając historię? Pomijam przeinaczenia, ubarwienia itd rożnych ludzi (w tym i pewnie pan Kwiecień ma dużo za uszami). Wschód jak i zachód tak przedstawiał rzeczywistość powojenną przez swoich "naukowców" żeby "ich było na wierzchu". Nie chce wchodzić w polemikę na temat pana Kwietnia czy pana Zagórskiego ( który w moim mniemaniu bardzo zmienił NTV przez ostatnie 6 miesięcy- na złe). Ale czyje informacje mamy przyjąć za prawdziwe? Wschodnio komunistyczne -upiększające swoje poczynania, demonizujące rzesze Hitlerowska oraz skrzętnie ukrywające wojennych rzeźników byle tylko pozyskać technologię? Czy może zachodnie , które nie przyznaje się do tej pory ,że wiedziało o obozach koncentracyjnych (obecnie bezpardonowo nazywanych Polskimi obozami zagłady- bo tak wygodniej dla polityki i biznesu), podobnie jak ruscy "ułaskawiali" wojennych rzeźników dla technologi czy to ,że pozwolili większości zwyrodnialcom rozpierzchnąć się po całej planecie? Nie znam znam większości waszych zarzutów wobec bloga "moje Riese", ale pan go prowadzący jako jeden z nielicznych nie boi się otwarcie mówić o bilionach obecnych dolarów jakie inwestowali w powojenne biznesy rodziny hitlerowskich zbrodniarzy oraz jako jeden z nielicznych ( z jakimś posłuchem), stara się mówić o hitlerowskim mistycyzmie ( skrzętnie ukrywanym lub wyśmiewanym).
(komentarz do newsa [usunięto])
Rene Antrua napisał(a): to i ja dodam swoje 5 gr. któregoś pięknego dnia trafiłam na bloga Pana Darka i zafascynowała mnie MAGIA Rise tym bardziej iż mieszkam w mieście doświadczonym przez wojnę,90 km od Berlina gdzie świadkowie twierdza o istnieniu podziemnych fabryk i tuneli a oficjalnie ich nie ma.(chodź naziemne forty i instalacje istnieją i nawet był tu obóz) Dzięki nowej energii z czytania bloga sam spróbowałem szukać no i wykopałem na necie raport A.Spera o budowlach w moim mieśie ale kiedy po paru dniach chciałem go dla szerszej publiki zlinkować zniknął no i oczywiście Teoria Pana D były wtedy dla mnie nie samowite. Jako ze stanełem przed ścianą , P Dariusz chwalił się swoim dostępem do niemieckich archiwów więc parę próśb o pomoc wysłałem i echo.No to napisałem na bolgu obszerne info i podałem ze szukam związku bo dowódcą obrony mojego miasta był ten sam człowiek który zamordował Warszawę i proszę o pomoc i jakieś wskazówki - wiecie co dostałem? Tytuł ksiazki - zagłada Woli? No i co do czego? Niby w czym miała by mi ona pomóc? I tak już z dużą rezerwą trafiłem na blog tych dwóch panów którzy demaskuja niektóre mistycyzmy Pana Darka w formie jednak dla mnie nie do przyjecia , gdyby było bez wulgaryzmów i wyzwisk to bardziej by chyba bolało... I tak trafiłem na Waszego bloga, ciesze sie ze mogę sie wypowiedzieć nadal szukam prawdy i chodź daleko mi do wiary w UFO i itp to jednak nie stronie od Historii czy teorii spiskowych którymi ta właśnie historia jest wydrukowana. Pozdrawiam Wasz wszystkich,szanuję Waszą pasie i życze powodzenia w dochodzeniu do prawdy jaka by ona cierpka dla rodzaju ludzkiego nie była! A Pana Dariusza najlepiej zostawić w spokoju jego napedza to ze ktoś sie nim interesuje,samochód też bez paliwa nie pojedzie...
(komentarz do newsa [usunięto])
Watesta napisał(a): Pozwolę sobie włączyć się do dyskusji. Sądzę, że wszelkie wątpliwości rozwieje rzut okiem na tą całą symbolikę "szitaka" w internecie. Nawrzucał/nawrzucali tego pełno, a w dodatku zrobił się śmietnik. Można jeszcze wyłuskać z tego jakieś konkrety, resztki tego o co chodziło z początku, no ale ogólnie to się tego czytać nie da. Najgorsze, że wiadomo kto za tym stoi, ale idzie w zaparte i się nie przyzna.
(komentarz do newsa [usunięto])
abc napisał(a): Żal nmi was. Kwiecień robi to co robi to niech robi. Jeśli przeinacza fakty to niech przeinacza - można sprawdzić sobie. Za ro ciekawie umie te przeinaczone fakty przekazać. A S***r? rzuca wulgaryzmami tylko jak jakis prostak i niedorozwoj - zero argumentów. ufo to chyba na kwasie widział. Jak ktos nie chce Kwietnia słuchać to niech nie słucha. On się nie wpierdziela w wasze sprawy to się nie wpierdzielajcie w jego. Nie stoję po niczyjej stronie, słucham kwioetniabo ciekawie opowiada a historie jego i tak sobei sprawdzam u innych źródeł.Nie chcecie - nie sluchajcie. PROSTE.AMEN.
(komentarz do newsa [usunięto])
Pawe³ napisał(a): @abc, czy Ty masz rozum człowieku!?? To co Pan Dariusz wyprawia jest nie do przyjęcia w CYWILIZOWANYM ŚWIECIE, jeśli go popierasz nie należysz do tej części osób ... Dalej mówiąc sprawdź sobie bo widzę ciężko u Ciebie z wiedzą na temat konfliktu Kwietnia z innymi, zobacz jak to się zaczęło i KTO PIERWSZY zaczął BEZPODSTAWNIE! Jadąc dalej, pan D.K stwarza REALNE zagrożenie dla ludzi których oprowadza na swoich "wycieczkach" ... Widać ludzkie życie masz gdzieś, skoro tego nie widzisz ... Jeszcze dalej patrząc blog obalający mity pana Darka jest może i masz rację pisany dość "surowo", ale czy normalny człowiek się nie wku.wi gdy czyta WYMYŚLONE KŁAMSTWA NA SWOJĄ OSOBĘ!? Właśnie ... Jeszcze inaczej patrząc skoro to Kwiecień jest taki dobry, prawowity, i ma rację, czemu nie założy sprawy dla Tomasza S. czy Karola S. - no czemu!!?? Bo NIE MA RACJI, ANI ŻADNYCH DOWODÓW NA TO CO PISZĘ - A DRUGA STRONA MA ICH DZIESIĄTKI! :) Widać człowieku, nie wiesz co piszesz - skoro tak sprawdzasz źródła tego co pisze D.K sprawdź ten konflikt od początku dokładnie to nie trudne ... Hej.
(komentarz do newsa [usunięto])
Assassa napisał(a): czyżby glanowanie Kwietnia(słuszne) miało związek z zbliżającą się współpracą z Rogalą :p?
(komentarz do newsa [usunięto])
Assassa napisał(a): czyżby glanowanie Kwietnia(słuszne) miało związek z zbliżającą się współpracą z Rogalą :p?
(komentarz do newsa [usunięto])
Giedymin napisał(a): Witam!Byłem na wycieczkach z p Kwietniem kilkakrotnie i powiem jedno:chlanie,chlanie,chl anie od rana do wieczora,zero merytorycznych rozmów tylko picie do upadłego,nawet wyjscia w góry odbywają się na totalnej bani albo ciężkich kacach a rano obwiązokowo piwko!!!P.Kwiecien prowadzi ludzi zawsze tymi samymi trasami i za kazdym razem opowiada co innego a jak jest na dobrej bani to opowiada takie bzdury i fantasmagorie ze nie ma słów żeby to opisać.Na razie tyle,dzisiaj nie mam weny do pisania.Pozdrawiam Wszystkich którzy się na nim poznali i dali sobie z nim spokój.Jak ktoś był z nim na wycieczkach to proszę o kontakt przez tego bloga.Pozdrawiam Giedymin
(komentarz do newsa [usunięto])
tak napisał(a): Tylko ze teraz na portalu nie ma prawie nowości, nie ma nowych artykułów.
(komentarz do newsa Zmiana w subskrypcji Paranormalium)
Ivellios napisał(a): Kimchi, przecież jest w księgarni cały dział z darmowymi publikacjami. Zajrzałeś tam w ogóle?...
(komentarz do newsa Księgarnia Paranormalium)