Lewiatan napisał(a): P.P.S. do filozofa mój e-mail to stach91 (małpeciątko) gazeta.pl. Czekam na informacje dotyczące naszego spotkania...
(komentarz do artykułu O wampirach słów kilka)
piaseq napisał(a): na pierwsyz mzdjeciu to na 90% odbicie flasha z aparatu od platkow sniegu ;)
Te drugie tyz na pewno mozna jakos wytlumaczyc
wg mnie to bzdury kompletne ;D
(komentarz do artykułu Zagadkowe orby - próba wyjaśnienia zjawiska)
darkan666 napisał(a): łasiczke to nie, za cienki ogon, ale jakieś 'łasiczkopadobne' zwierzątko na pewno a nie zaden mały jeleń... i właśnie skoro jest więcej zdjęć to czemu zamieszczono tylko jedno??
(komentarz do artykułu Tajemnicze zwierzę sfotografowane w New Jersey)
madzia j napisał(a): poznałam kogos ,nie widzielismy sie jeszcze ale czesto kilka razy dziennie rozmawiamy sluzbowo przez telefon.miedzy nami powstala jakas dziwna wiez ...chyba sie zaprzyjaznilismy...polubilismy...zawsze kiedy leze w lozku przed snem mam wrazenie ze ta osoba nadaje do mnie sygnal....jakis zbiór emocji oczywiscie pozytywnych (a moze i erotycznie pozytywnych)..........czasami w ciagu dnia kiedy nie mamy jak do siebie zadzwonic ....kiedy mysle o czyms zupelnie przyziemnym lub zajeta jestem przca ZNIENACKA ogarnia mnie mysl o tej osobie i dokladnie czuje ze przez kilka sekund przekazuje mi pozytywne emocje....jest to bardzo mile..................teraz jestem na urlopie ale obecnosc tej osoby odczuwam kilka razy dziennie...nie umiem tego wyjasnic LOGICZNIE ale mysle ze cos takiego jak telepatia istnieje ....NAPEWNO...buziaczki M
(komentarz do artykułu Telepatia. Skoro wieloryby tak potrafią, to dlaczego nie ludzie?)
bobo napisał(a): Dlaczego nie ma tu uzdrowiciela z Brazylii Jana od Boga?Uleczył on miliony ludzi.
(komentarz do artykułu Prawdziwi X-Meni - ludzie o niezwykłych zdolnościach)
Grzesiek napisał(a): Własnie czemu nikt wtedy nie brał świadków którzy widzieli nadludzkie czyny jakie dokonywała Anneliese ? Przecież nawet jej chłopak widział jak rozgniatała jedną ręką jabłko tak że miąższ latał po ścianach.
(komentarz do artykułu Egzorcyzmy Anneliese Michel)
NICK_Heidfeld napisał(a): Ten przydługi wywód o czymś czego niema, ale jest..ale wóaściwie niema - to jeden BEŁKOT !
Poziom niżej dna.
(komentarz do artykułu Czy byty niematerialne mogą ranić?)
Ivellios napisał(a): Robert, w artykule są przecież podane nazwy instytutów.
(komentarz do artykułu Lek przeciwko starzeniu się - odkrycie południowokoreańskich naukowców)
flaber napisał(a): Moim zdaniem coś takiego jak istota niematerjalna istnieje naprawde i
mam wiele dowodów na to,sam przeżyłem kilka różnych sytuacji myślac
sam o sobie że zwarjowalem albo zachorowałem na shizofremie kiedy to doszło do nekania mnie przez jakiegoś ducha który po pewnym czsie starał sie mi udowodnić że niejestem chory i że on naprawde istnieje nietylko w mojej wyobraźni.
NAJWAŻNIEJSZE TO: ze byty (duchy) wykozystoja dzwiek do manipulowania swiadomoscia czlowieka, tego dowiedzialem sie nie z internetu czy ksiazek bo niemialem takich mozliwosci sprawdzenia tylko
z logiki myslenia wydedukowania tego co otrzymalem od ducha.
Wiem ze niektore dzwieki akustyczne generowane (zapetlone) mocno draznia owe byty i na pewien czas wynosza sie z obszaru odtwazania piskliwego dokuczliwego dzwieku.
Wszystko jest na pograniczu swiata materjalnego i niematerjalnego
na poczatku myslalem ze zle duchy czy demony manipuluja lucka psychika na jakiejs radiowej czestotliwosci duzo szukalem, doszlem do pewnych wnioskow ktore wskazywaly na dzwiek o bardzo wysokiej czestotliwosci jako fala nosna a sposob sterowania jest rzedu kilkuset Hercow kazdy czlowiek ma tak skastruowany muzg ze te dzwieki emituje i odbiera na zasadzie wibracji drgan akustycznych o pewnej amplitudzie,wiem tez ze byty te maja ogromne mozliwosci sterowania punktowo pojedynczymi komurkami zwierzecymi ktore moga odgrywac ruzne role w ciele czlowieka [Bylem w szoku] jak poznalem te mozliwosci ktore moga byc alternatywa w medycynie
,sadownictwie i orzekania winy, i szpiegostwie wojskowym lub przemyslowym technologicznym.
Bylem Katolikiem wiezylem w boga poszlem do szkoly sredniej i tam
dowiedzialem sie pare watkow z bibli ktore mi niedawaly spokoju ,znalazlem wiele niedomuwien i nieprawidlowosci ktore zmusily mnie do wiary w to co widze w nauke i logiczne myslenie.
przez pewien czas niewiezylem w nic asz doszlo do pewnej tragedji w mojej rodzinie i odruchowo szukalem pomocy wiec modlilem sie intensywnie przez kilka dni i jednoczesnie plakalem obecnie mam 29lat a wtedy mialem 22lata ,prosilem boga o pomoc najdziwniejsze jest to ze ktos mnie uslyszal i muj placz, niekoniecznie to bug,niekoniecznie to aniol,najpierw uslyszalem glos kobiety,ktora zemna rozmawiala piekny czysty glos czasem bardzo glosno jakby ktos postawil obok mnie jakies radio,ale kilka dni wczesniej mialem cos w rodzaju wizji za dnia na podlodze i na scianach to byly obrazy z mego zycia co bylo i co bedzie,mialem nuz na gardle i chcialem popelnic samobujstwo a ktos podszywajac sie pod aniola prubowal pokazac i zwrucic swoja uwage na siebie ze zycie niekonczy sie na formie fizycznej to tylko stan poczwarki jak u motyla,a puzniej czlowiek zyje wiecznie jako ewnergia postac astralna.
chce wyjasnic ze duzo przeszlem, w wiele zeczy z tego co pisze nie wiezylem i nawet znalazlem sie w szpitalu psychiatrycznym na 2 miesiace robiono mi EEG ktore nic nie wykazalo jestem calkowicie zdrowy psychicznie i fizycznie, zmienilem sie inaczej odbieram zycie czlowieka i nadal niewieze w boga ale wieze w istoty ktore sa pospolicie nazywane duchami ,wszystkie duchy jako jedna spolecznosc tworza jeden organizm jedna kulture lub inna forme zycia mozna nazawac lub okreslic mianem boga , Bug niejest w formie pojedynczej to struktora spolecznosci jego tworzy
spotkanie z duchem popchnelo mnie do wiekszego przedsiewziecia
chec zrozumienia tego zjawiska czym jest duch i szukanie sladow ktore doniego doprowadzi w sposub materialny i namacalny
jestem z zamilowania elektronikiem i duzo wiem jak dzialaja prady elektryczne,fale radiowe i akustyczne niestanowi mi problemu zaprojektowania dowolnego uzadzenia i uruchomienie go
zaczelem szukac w Neurologi istniena swiadomosci czlowieka jako materjalnego dowodu na istnienie duszy w czlowieku a po smierci ducha,bo jesli czlowiek ma dusze wiec teoretycznie swiat duchow i boga musi istniec to wynika z logiki.
psychiatria i psychologia pomogla mi zrozumiec mechanizm myslenia czlowieka i zwierzat
kosciul katolicki osoby chore na choroby typu shizofremia nietraktoje z potepieniem i uwzglednia opetanie przez ducha czy umiarkowane zlo aby nawrucic
Moim zdaniem program badawczy SETI powinien skupic uwage na badaniu widma Akustycznego Hiperdzwiekow w otoczeniu czlowieka a moze znajda wkacu tych kosmitow tu na ziemi, a moze juz oni otym wiedza tylko ukrywaja bolesna i niebespeczna paniczna prawde czym sa duchy.
Ja sporo wiem i czasem boje sie muwic wprost otym z dwuch przyczyn
strach przed zla interpretacje tego co moge opowiedziec i zrobic z siebie posmiewiska,chorego,czuba .
Lub tego co mozna zrobic z ta wiedza przez naukowcow lub wywiad wojskowy istny ARMAGEDON na ziemi aludzie jak marjonetki
Wiedza jest dla madrych ludzi ktorzy moga ja wykorzystac w dobrej wierze niekrzywdzac ludzi nawt jesli mozna byc bardzo bogatym czlowiekiem . . .
(komentarz do artykułu Czy byty niematerialne mogą ranić?)
CiriYella napisał(a): ja wierze w ich istnienie no bo jak np wytłumaczyc że moja mama wyszła z domu zostawiając mnie samą i zamykając drzwi na klucz bo ja akurat drzemałam i wyraźnie słyszałam zgrzyt kluczy po czym jakieś pół godziny później jak się obudziłam poszłam do kuchni się napic a że zbliżała się pora przyjścia z pracy mojego taty więc zaczełam szukac swoich kluczy bo przecież byłam zamknieta po czym zobaczyłam je w zamku w drzwiach a drzwi były nadal zamknięte. I przysięgam że ja ich ta nie włożyłam no bo niby jak skoro kuchnia nie jest po drodze do drzwi. Wytłumaczy mi to racjonalnie ktoś???
(komentarz do artykułu Duchy - czym są? Czy istnieją?)
cpk napisał(a): Ja nie rozumiem... Jest tyle niewyjaśnionych rzeczy w tym całym 9/11 zdarzeniu. Przecież, gdyby faktycznie było to jak utrzymuje rząd USA, byłyby proste racjonalne wyjaśnienia i koniec tematu. Tymczasem pojawiają się nowe dowody których nikt nie jest w stanie [b]NORMALNIE[/b] wytłumaczyć...
(komentarz do artykułu 11 września: manipulacje BBC)
Robert napisał(a): Ivellios czy mógłbyś podać nazwe tej uczelni lub instututu i. Nie powiem po co mi to ale potrzebuje tych informacji.
(komentarz do artykułu Lek przeciwko starzeniu się - odkrycie południowokoreańskich naukowców)
Waggelink napisał(a): Zrodlem wielu nieszczesc i niesprawiedliwosci w swiecie jest celowe utrzymywanie ludzi w niewiedzy i ciemnocie poprzez manipulacje i celowe blokowanie dostepu do prawdy.A prawda ma cudowne wlasciwosci. Kostycznosc polaczona z arogancja wynikajaca ze spolecznego prestizu przynaleznosci do X czy Y organizacji ,podparta tytulami i stosownymi szatami jest starym socjotechnicznym trikiem o ktorym juz Jezus wyrazal sie bardzo negatywnie i pietnowal. Ta blazenada mogla by byc nawet smieszna , gdyby nie fakt ze odstrasza poszukujacych i spragnionych wiedzy ,od samodzielnych badan i tym samym utrudnia ewolucje ludzkosci. Popatrz jak reaguje kosciol na informacje o bezposrednim kontakcie z wyzszymi wymiarami ,czy zjawiskami paranormalnymi - stosy wygasly w europie stosunkowo niedawno! Podobnie reaguja srodowiska okreslane mianem naukowych- osmieszenie ,wyszydzenie i sekowanie wolnomyslicieli ma dluga tradycje,Norma jest mantrowanie starych teorii ,nawet tych ,ktore sa ewidentnie falszywe. Okreslenia ,ktorych uzylem sa dosadne -jezeli Cie urazily przepraszam.O srodowisku akademickim nie mam dobrego zdania poznawszy osobiscie wielu jego reprezentantow.Nazywanie rzeczy po imieniu moze "razic ucho" ,przywykle do slodko sensacyjnej papki cieknacej z mediow i srodowisk opiniotworczych .Nie ma w tym jadu ,bo sprawy przestaly mnie dotyczyc od dawna. Dla mnie wazny jestes TY ,ktory byc moze przez chwile zastanowisz sie i przemyslisz ,skad tyle nieszczescia i biedy na swiecie.
(komentarz do artykułu Pole morfogenetyczne i inteligentny projekt)
stiopa napisał(a): Waggelink: może gdyby w Twoich wypowiedziach było mniej żrącego jadu ("...nieukami odzianymi w wyliniałe gronostaje..." czy "...lekko cofniętych w rozwoju barbarzyńców..."), miałbyś większe poparcie... :-/
Pozdrawiam i do zobaczenia na łamach... ;-)
(komentarz do artykułu Pole morfogenetyczne i inteligentny projekt)
Michał P. napisał(a): Magazyn popularnonaukowy "Focus", nr 11 (158), listopad 2008, str. 40, artykuł p.t.: "Inaczej niż w raju" autorstwa Kazimierza Pytko [tekst z ramki w lewym górnym rogu strony, bez skrótów]:
"Podczas polarnej nocy wielu Eskimosów z wysp północnej Kanady popada w depresję, jednak u niektórych zapaść pogłębia się i prowadzi do urojeń. Chorzy wyobrażają sobie, że są lodowym potworem -Windigo, który żywi się ludzkim mięsem. Pobudzeni tą wizją odczuwają żądzę kanibalizmu i stają się bardzo niebezpieczni dla otoczenia. Dziś tę przypadłość leczy się środkami psychotropowymi, w przeszłości dotknięte nią osoby współplemieńcy zabijali. Przyczyna choroby pozostaje nieznana."
Jakiekolwiek materiały źródłowe na ten temat pilnie poszukiwane!
(komentarz do artykułu Windigo)
Waggelink napisał(a): A moze wyjasnij konkretniej ,dlaczego tak uwazasz . To beda zapewne bardzo madre i sensowne przemyslenia i warto sie nimi podzielic. Nie badz egoista .
(komentarz do artykułu Wszechświat wirtualnej rzeczywistości)
wtajemniczona napisał(a): Moim zdaniem [ mam 12 lat; jestem ateistką, jak i moja rodzina ] po śmierci nasza dusza błąka się po świece.. I duchy to są właśnie dusze zmarłych osób. Są i dobrzy i źli luczie, tak jak i duchy. :)
(komentarz do artykułu (nie)Straszne duchy)
yyew napisał(a): [b]UFO jest[/b] czys sie to komu podoba czy nie ostatnio czytalem o altebtyczbych przedmiotach na Ziemie sprzed 3 miliardow lat a wtedy zycie na Ziemi sie formowalo
(komentarz do artykułu Co mają ze sobą wspólnego duchy i UFO?)
stiopa napisał(a): A po co ktoś miałby chować na cmentarzu szczątki glinianego posągu? Bo tym, jak rozumiem, był Golem bez kartki w ustach.
Ostatecznie schyłek XVI w. to nie taka znowu spowita mrokiem przeszłość. Ciekawe, czy jakiś "kryptozoolog" poszukiwał kiedyś Frankeinsteina? O ile dobrze kojarzę, obie te postaci są bohaterami literatury grozy. Może za 200-300 lat, ktoś spróbuje odnaleźć wyspę Gilligana... ;-)
(komentarz do artykułu Praski Golem)
stiopa napisał(a): Nie mam nic do powiedzenia na temat elfów, ale weźmy na tapetę krasnoludki. W świetle dzisiejszej wiedzy chyba śmiało można powiedzieć, że u podstaw legend o krasnoludach (wolę to określenie, bo jest pozbawione zbędnej infantylności) leżą schorzenia genetyczne lub chormonalne objawiające się karłowatością. Chyba łatwo sobie wyobrazić, że w zamierzchłych czasach przed wiekami średnimi, kiedy gęstość zaludnienia była niewielka a związki małżeńskie miały na celu łączenie majątków, znacznie częściej niż dziś dochodziło do zbliżeń ludzi o dużym stopniu pokrewieństwa, a co za tym idzie, rodziły się dzieci z wadami genetycznymi. W połączeniu z niskim poziomem nauki i mnogością zabobonów, nie trzeba chyba nikogo przekonywać, że ludzi dotkniętych nanosomią uznawano za przeklętych, poczętych przez diabła itp. W odpowiedzi na szykany mogli forsować się ucieczką w odludne miejsce (np.góry) gdzie z czasem stworzyli własną osadę. Masowe upośledzenia? Jak dziś wiemy, karłowatość jest dziedziczna, więc jeśli oboje rodziców było karłami, to prawdopodobieństwo wystąpienia tej cechy u potomstwa jest bardzo wysokie. Jeśli teraz jakiś kupiec przypadkiem natknie się na taką osadę, to pewne jest, że w najbliższym szynku przy kuflu miodu nie omieszka opowiedzieć o wiosce małych, wrogo nastawionych istot. Trzeba pamiętać, że na przestrzeni wieków przekaz ulega ewolucji i zniekształceniu, krasnoludy zyskują magiczne moce a ich lepianki przeradzają się potężne podziemne miasta-kopalnie. Niemożliwe?
(komentarz do artykułu Elfy - czy istniały?)
Nuada napisał(a): ... i przyjdzie Anioł zemsty ... a niedowiarkom otworza sie oczy , biedne istoty , zyjcie dalej w blogiej nieswiadomosci , goniac za pieniadzem i dostatkiem ... Magdo jesli nie rozumiesz tekstu to sie nie wypowiadaj ... pieniadze sa po to zeby kupic pozywienie i inne wymienione rzeczy potrzebne pozniej do przezycia ... to ze nie bylo konca swiata w 2000 roku nie oznacza ze nie bedzie go w 2012 ... pozatym kto tu mowi o koncu swiata ? ... tacy ignoranci jak wy zostana zgladzeni ... na ziemi pozostanie garstka "Wybranych" ktorzy odbuduja Cywilizacje .. lepsza Cywilizacje ... bez takiego materializmu jaki jest teraz ... lepsza droge wskaza nam Indygo ... Swiat nie zginie ... swiat poprostu stanie sie lepszy ... bez narkotykow morderstw pedofili i tej calej nienawisci ... zostaniecie ukarani za pogarde dla przyrody Matki Natury
(komentarz do artykułu Jak przeżyć rok 2012 - artykuł Patricka Geryla)
[bezimienny?] napisał(a): taa Filozofie twierdzisz, że wiesz więcej od innych, ale jakoś ja znam ortografię lepiej od Ciebie... może przedstawisz jakieś dowody? pozdrawiam...
(komentarz do artykułu O wampirach słów kilka)
Waggelink napisał(a): Piszac o zwyciezkiej polsce popelnilem blad w doborze wyrazenia na okreslenie stanu kraju i ludzi po zakonczeniu dzialan wojennych.Straty i zniszczenia beda wielkie ale w przeciwienstwie do Niemiec ,ktore praktycznie zrownane zostana z ziemia wyjdziemy z tych zdarzen ciezko "poturbowani".Nie jest to tylko moje widzenie przyszlosci , wsrod kilkunastu widzacych istnieje zadziwiajaca zgodnosc o do tego scenariusza zdarzen. Bog raczy wiedziec , czemu tak sie stanie, byc moze w koncu po dwoch wielkich wojnach i milionach ofiar ta trzecia ,dopelni dzban . Osobiscie watpie w swietosc Papieza , choc byl bez cienia watpliwosci wielkim i wybitnym czlowiekiem. Polska jest dziwnym krajem , gdzie spotykaja sie i scieraja wplywy oxydentu i orientu ale w swojej "niepoczytalnosci" katalizuje je ulegajac bardzo owierzchownie zmianom. Czytalem opracowania historykow zachodnich ,ktorzy naszym przodkom okreslanym WANDALAMI z nieprzebytych puszcz na wschodzie przypisuja chalebna role zniszczenia Imperium Rzymskiego!Podobnie zdarzylo sie z OBOZEM Komunistycznym i pozostaje miec nadzieje , ze przyczynimy sie do erozji i rozpadu Unii Europejskiej.Mieszkajac w Holandii ,ktora jest pieknym i bogatym krajem policyjnym doskonale orientuje sie w jakim kierunku idzie Polska !!! Drogi Innuendi - uwierz to naprawde nie moja wina ,ze ta amerykanska mitomanka Cie oklamala z UFO ,polubilem Cie i chetnie z Toba rzeczowo podyskutuje , ale obawiam sie , ze twoj dotychczasowy obraz swiata moze zostac zachwiany -a po co ? Na koniec dodam, ze srodki psychoaktywne sa dla ludzi co widac w sklepach monopolowych , grass rowniez i pod tym wzgledem Holandia nie prezentuje sie najgorzej w Europie ,jednak problem polega na braku umiaru i mylisz sie sugerujac "ostra jazde "TO NIE TEN ETAP.
(komentarz do artykułu Końca świata nie będzie!)
calys napisał(a): też twierdze ze złudzenie optyczne. Dolna część oka jest ciemniejsza od reszty. To z bliska daje efekt zamkniętych oczu. No i nasze oko bardziej się koncentruje na wyrazistych (w tym przypadku czarny) farbach. Jeśli odejdziemy od obrazu wtedy mniej się skupiamy na kolorach a bardziej na całości i wtedy ciemniejsze kreski współgrają z cieniami na powiekach. A teraz do piotra który nie możne od obrazu oderwać oczu. Prawdopodobnie robisz to dlatego ponieważ kiedy nie patrzysz się prosto na obraz, tylko katem oka, wydaje ci się ze twarz na obrazie nie ma oczu ale ponieważ wiesz ze ono na pewno ma oczy, nieważne czy otwarte czy zamknięte automatycznie spoglądasz na obraz by to sprawdzić.
(komentarz do artykułu Oczy Boga? Oczy Chrystusa na obrazie zamykają się i otwierają)
calys napisał(a): Przez piety? O ile dobrze się uczyłam na biologi by oddychać potrzebne są drogi oddechowe i płuca. Mozna tez pobierać minimalna ilość powietrza przez skore, ale wątpię by to wystarczyło by przeżyć ponieważ mózg i inne organy wewnętrzne zluzywaja największą ilość powietrza. Po za tym piety to w większości kość i ścięgna a żadne z nich nie jest w stanie przeprowadzać wymianę powietrza w organizmie.
Jednak człowiek nie zluzywa całego powietrza które przepłynęło przez jego płuca, zaledwie parę procent. A jeśli jego puls rzeczywiście osiąga 2 uderzenia na minute i by się nauczył zluzywac tylko to powietrze o ma w płucach to zeczywiscie byłby w stanie długo wytrzymać. Ale wątpię czy byłby to miesiąc.
(komentarz do artykułu Autohibernacja)
CaRgO23PL napisał(a): Mam zdolności przewidywania tzn wydaje mi sie ze mam i nie jestem jednym z tych oszołomów którzy naoglądali się filmów i wkręcają sobie że są czymś więcej poza kupą mięcha... Od pewnego czasu zastanawia mnie to ze poprostu wiem ze cos sie stanie i tak sie dzieje! Ale to nic nad czym moge zapanować poprostu czasami mam takie przeczucie i niewiem jak to wyjaśnic bo odkąd miałem pare latek to się nasila, z czasem myślałem ze to głupota i zbiegi okoliczności a teraz mysle że może ale nie musi być w tym jakiś głębszy sens... Miałem raz tak że moja mama jak spałem chciała otworzyć drzwi do mojego pokoju i jak chciała złapać za klamkę obudziłem się i przękręciłem klucz żeby jej otwożyć zanim dotknęła klamki a nastepnie się położyłem to było jak taki instynkt obronny jak odruch bezwarunkowy że to poprostu się stało niewiem czy pisze głupoty i przepraszam za brak polskich znaków ale pisze w pospiechu żeby nikt z rodziny tego nie czytał proszę o odpowiedź na ***email wycięty - czytaj regulamin zanim coś skomentujesz!***
(komentarz do artykułu ESP - poszerzone postrzeganie zmysłowe?)
Apostata napisał(a): Jasne. Myślałem że chronometry odliczają czas a tu sie okazuje że jak trafią w inny czas to są w stanie automatycznie wykryć date. Bardzo ciekawy mechanizm skonstruowali.:]
(komentarz do artykułu Tunel czasoprzestrzenny nad Biegunem Południowym)
Apostata napisał(a): Waggelink. Rozumiem że na tej farmie w Holadnii ostro jedziesz z mary jane i mooshromami co ?
(komentarz do artykułu Końca świata nie będzie!)
Cocker3 napisał(a): Teraz to dla naukowców jest to tak samo niemożliwe jak kiedyś przekroczenie bariery dżwięku!
(komentarz do artykułu Brytyjski naukowiec prowadzi badania nad podróżowaniem w czasie)
halwik napisał(a): Może wydawać się to dziwne ale od kiedy pamiętam mam dziwne uczucie jakbym w niewielkim stopniu miał związek z telekinezą już jako mały chłopiec z tego co mi opowiadano prubowałe podnosić przedmioty (oczami) za co miałem uczucie inności.He mam wrażenie jakby coś chciało się ze mnie uwolnić.Czas pokaże....Apropo bardzo ciekawy artykół szkoda tylko że tak pózno na niego trafiłem.
(komentarz do artykułu Wszystko o psychokinezie)
Mariner napisał(a): Słyszałem że ktoś zaproponował takie rozwiązanie tej zagadki - nie jest jeden biały samochód lewitujący w powietrzu z czarnym cieniem na ziemi tylko to są dwa samochody jeden biały drugi czarny stojące obok siebie. Ja osobiście skłaniam się to tej logicznej wersji ale nie jestem na 100% przekonany gdyż gdyby był to drugi samochód o czarnym kolorze to powinno być można na nim rozpoznać szybę, maskę itd. . Popatrzcie na inne ciemne samochody stojące na parkingu, można na nich rozpoznać dokładnie tył i przód, w przypadku tego samochodu "cienia" faktycznie bardziej wygląda on na cień białego samochodu gdyż nie można na nim rozpoznać maski itd.
Najbardziej racjonalnym wyjaśnieniem zagadki tego zdjęcia pozostaje jednak na dzień dzisiejszy to że są na mim dwa samochody jeden biały drugi czarny.
(komentarz do artykułu Zagadkowy obiekt na zdjęciu satelitarnym z Google Earth)
Waggelink napisał(a): Tak zwani uczeni porobili kariery naukowe piszac tysiace rozpraw i dysertacji na udowodnienie sprzecznych nie tylko z logika ale i zdrowym rozsadkiem teorii.Przyznanie racji Sheldrak'owi oznaczac musi , ze sie mylili i sa nieukami odzianymi w wyliniale gronostaje ,bo przytaczane fakty sa od dawna znane. Jest to dla tego licznego i doskonale oplacanego grona nie do przyjecia. Podobne wnioski sformulowalem w moich komentarzach do artykulow w Paranormalium a konkretnie dotyczacych roku2012 i Swiecie wirtualnej rzeczywistosci/Teorie spiskowe/- niestety spotkalem sie z zarzutem nienaukowosci w podejsciu do zagadnien. Zycze nam wszystkim ,obym sie mylil w prognozach dotyczacych najblizszej przyszlosci.
(komentarz do artykułu Pole morfogenetyczne i inteligentny projekt)
Opik napisał(a): Lowkey, dość ciekawe.
Moja mama mała kiedyś sytuację podobnego typu - Było to po pogrzebie jej babci (mojej prababci). Siedziała w pokoju i rozmawiała ze swoją babcią (tak, tą którą parę godzin wcześniej pochowali....). Rozmawiała z nią, a po chwili zdała sobie sprawę z tego co się dzieje i wybiegła przerażona z pokoju. Po chwili wróciła ze swoją mamą, ale po babci ani śladu...
w mojej rodzinie sporo było takich sytuacji
(komentarz do artykułu Cieniści ludzie - krótka charakterystyka)
Ivellios napisał(a): Fragmenty książki "Mój świat" są dostępne w Internecie w języku angielskim. Jeśli ktoś chce, to tutaj podaję adres: http://keelynet.com/greb/greb.htm
(komentarz do artykułu Niezwykły wynalazek Wiktora Grebiennikowa)
Daniel619 napisał(a): Mieszkam w Tomaszówie i faktycznie pojawiają sie tam dziwne światła.
(komentarz do artykułu Tajemnicze zjawiska w bunkrze w Konewce)
Sceptyk napisał(a): No tak jasne. Nie potrafię udowodnić czegoś jednoznacznie metodami naukowymi to biję w tych co mi to wytykają... O tak i jaki wybitny tekst, człowiek za bardzo nie wie o czym chce napisać, czego dowieść i bije we wszystko co tylko się da.
Wzruszające :)
(komentarz do artykułu Gdzie się podziali wszyscy sceptycy?)
Aniijja napisał(a): tacy już jesteśmy, nie uwierzymy jak się sami nie przekonamy,
a jak nie wierzymy to na pewno kiedyś przytrafi się nam coś co postawi nas na nogi.
ja w to wierze i to nie wynika z naiwności tylko z rozsądku.
te zdjęcia- żałosne poprostu.
to tak jakbyśmy kazali Ci zrobić sobie zdjęcie- bo nie wierzymy z Twoje istnienie.
Dla NICH możesz Ty być tak samo niemożliwy jak dla nas oni
(komentarz do artykułu Przeklęta wieś)
Wojtek napisał(a): ,,Nie ominą one również Polski, chociaż przetoczą się przez nią łagodniej. Wciąż bowiem ochrania nas parasol energetyczny Jana Pawła II..." nie obraź sie ale to zdanie jest strasznie glupie. Kazdy kraj uwaza sie za wyjatkowy, ludzie mysla, ze ich panstwa sa dobre - wmawiaja to sobie. Nie mozemy mowic, ze Polska jest dobra bo urodzil sie w niej święty człowiek
(komentarz do artykułu Końca świata nie będzie!)
niewazne napisał(a): chachacha... te video, to zarty studentow medycyny w moskwie, a filmowane bylo w stolowce poznym wieczorem :D
(komentarz do artykułu KGB zarządzało tajnymi laboratoriami badającymi cywilizacje pozaziemskie)
Aniijja. napisał(a): samolot nie mogł się stopić ponieważ temperatura była zbyt mała,
takie maszyny są przecież skonstruowane z niebyle jakiego materiału.
A nawet jeśli, to gdzie czarna skrzynka na której zapisują się wszystkie informacje na temat lotu ? I nie piszcie że też się spaliła bo ona przeżyła by nawet wybuch bomby atomowej, jest nie zniszczalna.
Ja uważam, że rząd amerykański sam zaplanował ten atak aby dostać się do afganistańskiej ropy naftowej. Szkoda tylko, że poświęclili na to życie tylu tysięcy osób...
(komentarz do artykułu 9/11: Pytania bez odpowiedzi)
Lunatyk napisał(a): Pozwolę sobie opisać pewną sytuację która mi się przydarzyła we śnie. Było to jak miałem dwadzieścia kilka lat. Śniło mi się, że szukam jakiegoś miejsca, gdzie mógłbym zagrać w grę hazardową. Zaznaczam, że z hazardem nie mam nic wspólnego, nie umiem grać w karty a wszelkie gry liczbowe i inne są dla mnie czarną magią. Ale wracając do snu... Jeździłem po całym mieście w poszukiwaniu siedliska hazardu i nic. Wszystkie salony gier i kasyna były pozamykane. pod jednym z nich spotkałem mężczyznę bardzo elegancko ubranego, można powiedzieć wytwornego i światowego. Porozmawialiśmy chwilę a że obaj chcieliśmy się rozerwać przy grze zaproponowałem, żebyśmy pojechali do mnie do domu i zagrali w coś. PO przyjechaniu na miejsce nieznajomy powiedział mi, że nie wejdzie do mojego mieszkania dopóki go oficjalnie nie zaproszę... nie zastanawiając się długo zaprosiłem gościa do środka. Koszmar zaczął się w momencie gdy nieznajomy przekroczył próg domu. Jego twarz i całe ciało się zmieniło w demona jak z najstraszniejszych horrorów. Miał pomarszczoną - jakby poparzoną twarz, widać było ścięgna, na jego ciele nie było skóry tylko same mięśnie. Widać było czarne żyły, jego Twarz pozbawiona była warg a z ust wystawały pokręcone zepsute kły. Jego wytworne ubranie zmieniło się w łachmany. Pchnął mnie, upadłem na krzesło. Demon powiedział, że będziemy grać o moje życie i duszę. Graliśmy w kości. Jak zapewne się domyślacie przegrywałem raz za razem. Potwór powiedział, że wygrał już wszystko co miał do wygrania ale da mi jeszcze jedną szansę. Wyrzuciłem bardzo dużą liczbę i byłem pewien, że demon za chwilę zniknie - niestety wyrzucił wyższą ode mnie liczbę (zgadnijcie jaką - kości były trzy). Gdy już ostatecznie przegrałem, demon rzucił się na mnie z wrzaskiem i wyciągnął w moim kierunku szponiastą dłoń chcąc złapać mnie za twarz i zedrzeć z czaszki skórę wraz mięśniami. Chwyciłem jego rękę próbując się bronić, odepchnąć ją jak najdalej od swojej twarzy. Darłem się we śnie na całe gardło, nie tylko we śnie jak się okazało. Krzyczałem tak głośno, że się obudziłem. Jak otworzyłem oczy okazało się, że szponiasta dłoń nie zniknęła - jedną ręką z zakrzywionymi na kształt szponów palcami próbowałem chwycić swoją twarz, drugą broniłem się i ściskałem nadgarstek. Jak się obudziłem już na dobre, cały nadgarstek miałem zasiniaczony. Niewiele brakowało a sam zrobiłbym sobie krzywdę przez sen... którego nie zapomnę chyba do końca życia.
(komentarz do artykułu Czy byty niematerialne mogą ranić?)
Eldoradop napisał(a): Majowia to cywilizacji niezbadana nawet w 20%.Z tego co tu widze co piszecie to brakuje wam obycia w temacie.Np.sumerowie oni rowniez przepowiadaja koniec swiata w 2012...jest to najstarsza cywilizacja ziemska ktorej poziom astronomi był na tyle duży że naukowcy do dzis nie sa wstanie zrozumiec najprostrzych pojec ktorymi sie posługiwali.....ale własciwie jak by miał byc ten koniec swiata to napewno zady najbogatrzych krajow zadbałyby o eksploracje chociarzby ksierzyca na ktorym mozna by było osiedlic sie w ciagu 15lat...
(komentarz do artykułu Jak przeżyć rok 2012 - artykuł Patricka Geryla)
lordr napisał(a): niektóre z Waszych komentarzy nie są zbyt poważne , inne warte przemyślenia...
ja tylko raz widziałem "ducha" na żywo na swoją własną prośbę
to było dawno temu ale ciągle to we mnie siedzi
...i to nie był zwykły duch
w wolnej chwili o tym opowiem
(komentarz do artykułu Duchy - czym są? Czy istnieją?)
malgorzata marszalkowska napisał(a): to wspaniale uczucie wiedzec, ze to co czulam i przeczuwalam naprawde funkcjonuje. dzieki filozofii wschodu i medytacjom, a takze dzieki bogu. a teraz takze dzieki nowej biologii. czyli jednak wszystko jest jednym. Zycze sobie i wszystkim mozliwosci zrozumienia tego czym jestesmy i uratowania naszej zeimi i nas samych.
(komentarz do artykułu Nowa Biologia: Mądrość Twoich Komórek - jak twoja wiara steruje twoją biologią)
Jaśmina napisał(a): Urwana głowa? Przerażające, aczkolwiek mało prawdopodobne ;P Byłam nad jeziorem zegrzyńskim i pływałam tam często rowerem wodnym. Uwierzcie mi: Tam nic nie ma!
(komentarz do artykułu Polskie kryptydy)
Jaśmina napisał(a): No ciekawe. Podobno chupacabra jest wynikiem czegoś takiego i jej nie uśmiercili... A co do tych dinozaurów: Nie uważacie że to mogłobybyć niebezpieczne?
(komentarz do artykułu Naukowcy: Pewnego dnia będzie można wskrzesić dinozaury)
Jasmina napisał(a): Mi to wygląda na dużą kałamarnicę. No i jakoś nie widać na filmie ani dłoni, ani tej całej "niby ludzkiej" twarzy :P
(komentarz do artykułu Ningen - humanoid z Oceanu Spokojnego)
napisał(a): nie posiada żadnych cech rekina!!!! na moje to waleń, pewnie płetwal karłowaty
(komentarz do artykułu Rekin Giglioliego)
xDm7x napisał(a): W sumie to ciekawa sprawa.. ale zarazem straszna. Nie zyje sie swoim zyciem tylko innych i tak naprawde zycie ze smiercia;/ Hmm. zastanawiam sie czy jak jest sie dzieckiem rowniez sie widzi i slyszy duchy ?
(komentarz do artykułu Życie medium)
Dusiolek Lesmiana napisał(a): prawie zawsze mam to gdy klade sie bardzo pozno spac, w ramach eksperymentu zaczalem sie temu poddawac, bo juz mnie to zaczelo wkurzac, chcialem sie dowiedziec co to jest! balem sie, ze moge nie wrocic z powrotem to cos mnie paralizowalo, czulem ze moje cialo jest unoszone, czulem sie tak jakbym byl podlaczony do pradu elektrycznego (telepalo mna, podejrzewalem tez epilepsje u siebie) .... objawy sa rozne, zazwyczaj u mnie, ale nie zawsze poprzedzone jest to jakis bardzo dziwnym tajemniczym i niepokojacym snem, od razu wiem ze cos jest nie tak - czuje zla moc, np. jak jakas postac chce zebym szedl za nia po schodach w ksztalacie spirali w dol, a potem przemienia sie w demona! potem zaczyna mnie dusic, chce wolac o pomoc ale nie potrafie wydobyc z siebie zadnego dzwieku, nawet jak spie na brzuchu to czuje ucisk na plecach, jakbys ktos mi je przygniatal, w sumie to juz to wole niz jak to mnie uciska na klatke piersiowa :( ciekawa sa tez halucynacje ktore czasami wystepuja, sa tak realne, tak jakbym byl w innym wymiarze, widze swoj pokoj a oczy mam zamkniete! nie widzialem zadnych postaci w moim pokoju, oczy "otwieralem" w halucynacji dopiero wtedy kiedy juz nie czuje takiego mocnego ucisku, boje sie je wczesniej "otworzyc" (tak dokladnie w czasie halucynacji! sa tak realne!). Pytalem sie nawet: "kim Ty do kurwy nedzy jestes?" - przepraszam za wyrazenie :/ nie dostalem odpowiedzi, obudzilem sie... najabardziej pdooba mi sie dowadczenie lewitacji, czasami czuje ze opuszczam swoje cialo, tego wlasnie sie boje, ze kiedys moge nie wrocic, ze moge stracic kontakt ze swoim cialem, dlatego staram sie szybko wybudzic, jak juz zaczynam byc daleko od niego...
(komentarz do artykułu Paraliż senny jest zjawiskiem powszechnym)