Uwaga: miej na względzie, że jest to transkrypcja automatyczna, zatem może ona zawierać błędy. Transkrypcja oparta jest na napisach przygotowanych dla potrzeb wstawienia tej audycji na YouTube. Jeśli masz taką potrzebę, napisy możesz
pobrać z naszego serwera.
1
00:00:00,000 --> 00:00:05,000
Autentyczne historie osób, które
przeżyły spotkanie z nieznanym.
2
00:00:12,000 --> 00:00:14,000
Zagadkowe obiekty.
3
00:00:23,000 --> 00:00:25,000
Tajemnicze istoty.
4
00:00:30,000 --> 00:00:33,000
Niezwykłe wizje.
5
00:00:40,000 --> 00:00:41,000
Klątwy.
6
00:00:48,000 --> 00:00:51,000
Mrożąca krew w żyłach
przeżycia na granicy światów.
7
00:01:05,000 --> 00:01:08,000
Mówią świadkowie w Radiu Paranormalium.
8
00:01:08,000 --> 00:01:12,605
Witam wszystkich Państwa bardzo gorąco
i serdecznie i zapraszam do wysłuchania
9
00:01:12,617 --> 00:01:15,200
kolejnego odcinka
najbardziej paranormalnego
10
00:01:15,212 --> 00:01:17,000
podcastu w polskim internecie,
11
00:01:17,000 --> 00:01:20,857
w którym ludzie tacy jak Wy
dzielą się swoimi historiami o
12
00:01:20,869 --> 00:01:25,000
spotkaniach z nieznanym całkiem
szczerze, całkowicie anonimowo.
13
00:01:26,000 --> 00:01:28,000
Przy mikrofonie Marek Sęk "Ivellios".
14
00:01:28,000 --> 00:01:30,000
Przy mikrofonie Marek Senki-Werlius.
15
00:01:30,000 --> 00:01:33,271
Dzień po raz pierwszy
przypominam, że Radio Paranormalium
16
00:01:33,283 --> 00:01:36,000
posiada stronę internetową
www.paranormalium.pl,
17
00:01:36,000 --> 00:01:42,000
na której oprócz pełnego archiwum
podcastów, uwaga uwaga, bez reklam,
18
00:01:42,000 --> 00:01:46,801
znajdziecie również bogatą bazę artykułów,
a także forum i czata, na których
19
00:01:46,813 --> 00:01:52,000
możecie dyskutować z dala od cenzorskich
macek wielkich serwisów społecznościowych.
20
00:01:53,000 --> 00:01:57,000
Dzisiejszy odcinek, mówią świadkowie,
będzie znacząco odmienny od wcześniejszych,
21
00:01:57,000 --> 00:02:00,000
a to dlatego, iż całą audycję
wybrałem w tym odcinku.
22
00:02:00,000 --> 00:02:02,000
Całą audycję wypełni
korespondencja tekstowa.
23
00:02:02,000 --> 00:02:06,000
Będą to relacje, które z różnych względów
nie trafiły do odcinków tematycznych,
24
00:02:06,000 --> 00:02:12,000
a niektóre będą wyciągnięte z naprawdę
wielkich głębin naszej skrzynki e-mailowej.
25
00:02:12,000 --> 00:02:17,065
Najstarsza korespondencja jest
sprzed 15 lat, czyli z czasów, gdy
26
00:02:17,077 --> 00:02:22,000
Paranormalium istniało jako
zwykła strona internetowa bez radia.
27
00:02:22,000 --> 00:02:26,000
Usłyszycie Państwo dzisiaj historie,
które można przypisać do różnych kategorii,
28
00:02:26,000 --> 00:02:30,000
i jedne będą bardziej wstrząsające inne.
29
00:02:30,000 --> 00:02:32,954
Ale zapewniam Państwa,
że co najmniej część
30
00:02:32,966 --> 00:02:36,000
z nich zostawi Was z
mnóstwem trudnych pytań.
31
00:02:36,000 --> 00:02:40,000
A zatem zaczynamy.
32
00:02:40,000 --> 00:02:46,000
Korespondencja nadesłana do serwisu
paranormalium.pl około roku 2010.
33
00:02:46,000 --> 00:02:51,584
W 2004 roku poznałem śliczną
dziewczynę, Olę, która miała
34
00:02:51,596 --> 00:02:57,000
mnóstwo problemów, zarówno
rodzinnych, jak i osobistych.
35
00:02:58,000 --> 00:03:01,881
Szukała miłości, ale
zazwyczaj nie układało się po jej
36
00:03:01,893 --> 00:03:05,786
myśli. Nasz związek był
bardzo burzliwy – ja urodziłem
37
00:03:05,798 --> 00:03:09,401
się 18 września 1982 roku,
a Ola 17 września 1987.
38
00:03:09,413 --> 00:03:13,029
Ludzie często się
zastanawiali, czy jesteśmy parą,
39
00:03:13,041 --> 00:03:16,765
czy może rodzeństwem...
Rozumieliśmy się bez słów. W
40
00:03:16,777 --> 00:03:20,514
czasie, kiedy byliśmy
razem, często się kłóciliśmy –
41
00:03:20,526 --> 00:03:24,044
głównie o to, że ona nie
była wierna. Sam też mam
42
00:03:24,056 --> 00:03:27,940
sobie wiele do zarzucenia.
Nie pilnowałem jej tak, jak
43
00:03:28,000 --> 00:03:30,260
powinienem. Zawsze, kiedy nie byliśmy
44
00:03:30,260 --> 00:03:31,860
razem, a działo się z nią coś
45
00:03:31,860 --> 00:03:33,840
złego, czułem to podświadomie.
46
00:03:34,260 --> 00:03:35,860
Jakby jakaś wewnętrzna siła
47
00:03:35,860 --> 00:03:37,980
mówiła mi, że coś jest nie tak.
48
00:03:38,620 --> 00:03:39,920
Jestem osobą dumną
49
00:03:39,920 --> 00:03:41,880
i trudno było mi się pogodzić z tym,
50
00:03:42,020 --> 00:03:43,320
że była z kimś innym.
51
00:03:43,820 --> 00:03:47,160
A jednak zawsze jej pomagałem,
gdy tego potrzebowała.
52
00:03:47,640 --> 00:03:49,300
To było silniejsze ode mnie.
53
00:03:49,940 --> 00:03:51,680
Wiedziałem, że jeśli jej nie pomogę,
54
00:03:51,680 --> 00:03:53,480
to nikt inny tego nie zrobi.
55
00:03:54,120 --> 00:03:57,580
Doszło do tego, że
zakwaterowałem ją u siebie, mimo że
56
00:03:57,580 --> 00:03:59,900
rodzina i znajomi mi to odradzali.
57
00:04:00,500 --> 00:04:02,140
Znalazłem jej dobrą pracę.
58
00:04:02,420 --> 00:04:04,260
Pilnowałem, by chodziła do szkoły.
59
00:04:04,640 --> 00:04:06,060
Uczyłem ją wszystkiego,
60
00:04:06,340 --> 00:04:07,760
by była dobrym człowiekiem,
61
00:04:07,920 --> 00:04:09,440
by nie pozwalała się poniżać,
62
00:04:09,660 --> 00:04:12,400
by ceniła się i szanowała własne ciało.
63
00:04:12,880 --> 00:04:14,080
Kiedy wreszcie zaczęła się
64
00:04:14,080 --> 00:04:15,780
zmieniać, stawała się taką
65
00:04:15,780 --> 00:04:17,980
dziewczyną, jaką zawsze chciałem widzieć,
66
00:04:18,560 --> 00:04:19,680
wszystko zaczęło się układać.
67
00:04:20,880 --> 00:04:23,980
Słuchała mnie i
szanowała na swój sposób.
68
00:04:24,560 --> 00:04:27,500
Bolało ją to, że u mnie
miała rodzinę, która była dla
69
00:04:27,500 --> 00:04:29,220
niej bliższa niż jej własna.
70
00:04:29,800 --> 00:04:31,440
Mnie też bolało, że jej rodzina
71
00:04:31,440 --> 00:04:32,900
się nią nie przejmowała.
72
00:04:33,380 --> 00:04:35,520
Dlatego nie utrzymywałem z nimi kontaktu.
73
00:04:36,100 --> 00:04:37,900
Miałem do nich żal, że pozwolili
74
00:04:37,900 --> 00:04:40,800
własnej córce tak bardzo
zniszczyć sobie życie.
75
00:04:41,500 --> 00:04:43,760
Co gorsza, utwierdzali ją w przekonaniu,
76
00:04:43,900 --> 00:04:47,040
że wszystko robi dobrze
i że powinna trzymać się
77
00:04:47,040 --> 00:04:48,360
z daleka ode mnie.
78
00:04:48,940 --> 00:04:51,300
A jednak uważałem, że Ola powinna mieć
79
00:04:51,300 --> 00:04:54,120
kontakt z rodziną, więc woziłem ją tam.
80
00:04:55,020 --> 00:04:57,480
Zawsze po takich wizytach
wracała nastawiona
81
00:04:57,500 --> 00:05:01,760
przeciwko mnie, w sposób
wręcz szokujący. Przez około
82
00:05:01,760 --> 00:05:03,480
rok próbowaliśmy sobie to wszystko
83
00:05:03,480 --> 00:05:07,200
jakoś poukładać, ale
problem wciąż narastał.
84
00:05:07,620 --> 00:05:09,780
W styczniu tego roku Ola postanowiła
85
00:05:09,780 --> 00:05:11,700
mnie zostawić i spróbować
86
00:05:11,700 --> 00:05:13,640
jeszcze raz ułożyć sobie życie.
87
00:05:14,520 --> 00:05:17,480
Wmawiano jej, że stać
ją na lepszego chłopaka.
88
00:05:18,100 --> 00:05:19,500
Wiem, że zaczęła znowu imprezować.
89
00:05:20,520 --> 00:05:23,520
Wiem też, że znów nikt
się nią nie interesował.
90
00:05:24,180 --> 00:05:27,420
Wiedziałem, że bierze
narkotyki i pije alkohol.
91
00:05:27,500 --> 00:05:29,500
Pisałem nawet do jej mamy, że
92
00:05:29,500 --> 00:05:33,040
Ola jeździ po pijanemu i
że może się to źle skończyć.
93
00:05:33,400 --> 00:05:35,320
Odpisała mi, skoro masz takie
94
00:05:35,320 --> 00:05:37,440
rewelacyjne wieści o mojej córce,
95
00:05:37,640 --> 00:05:39,280
to ją nagraj, jak ćpa,
96
00:05:39,540 --> 00:05:41,520
pije i prowadzi samochód.
97
00:05:42,240 --> 00:05:45,120
Straciłem już nadzieję,
że uda mi się ją uratować.
98
00:05:45,680 --> 00:05:47,440
Poczułem, że nie ma już nic, co
99
00:05:47,440 --> 00:05:49,700
mogę zrobić. Ale jednocześnie
100
00:05:49,700 --> 00:05:51,440
wierzyłem, że może mimo wszystko
101
00:05:51,440 --> 00:05:55,480
ułoży sobie życie. Może
nie ze mną, ale spokojnie.
102
00:05:56,100 --> 00:05:57,480
Kilka dni przed jej śmiercią
103
00:05:57,500 --> 00:05:59,080
rozmawiałem z nią przez KG.
104
00:05:59,540 --> 00:06:01,300
Wtedy zaczęła się we mnie nasilać
105
00:06:01,300 --> 00:06:03,120
jakaś dziwna, zła energia.
106
00:06:03,620 --> 00:06:05,240
Gdy tylko zaczęliśmy pisać,
107
00:06:05,380 --> 00:06:07,200
nie mogłem usiedzieć spokojnie.
108
00:06:07,720 --> 00:06:09,120
Całe ciało mi drżało,
109
00:06:09,380 --> 00:06:11,140
mięśnie dygotały. Coś
110
00:06:11,140 --> 00:06:15,040
nieprawdopodobnego.
Poprosiłem ją, żeby przyjechała,
111
00:06:15,340 --> 00:06:16,880
ale się nie dogadaliśmy.
112
00:06:17,560 --> 00:06:20,840
Następnego dnia nie
mogłem przestać o niej myśleć.
113
00:06:21,460 --> 00:06:23,360
Zresztą już wcześniej przez kilka dni
114
00:06:23,360 --> 00:06:25,300
chodziła mi po głowie, mimo że
115
00:06:25,300 --> 00:06:27,080
nie byliśmy razem od ponad
116
00:06:27,500 --> 00:06:29,840
miesięcy. W dniu jej śmierci
117
00:06:29,840 --> 00:06:31,660
również nie mogłem przestać o niej
118
00:06:31,660 --> 00:06:35,900
myśleć. W sklepie kupiłem
sobie tymbarka, a pod kapslem
119
00:06:35,900 --> 00:06:38,720
wylosowałem napis
Bądź zawsze sobą.
120
00:06:39,220 --> 00:06:41,820
Utwierdziło mnie to w
przekonaniu, że dobrze robię,
121
00:06:42,040 --> 00:06:43,520
nie wtrącając się w jej życie.
122
00:06:44,240 --> 00:06:47,620
Kilka godzin później kupiłem
drugiego tymbarka. Tam był
123
00:06:47,620 --> 00:06:49,660
napis Jesteście sobie przeznaczeni.
124
00:06:50,840 --> 00:06:51,800
Byłem ściekły.
125
00:06:52,200 --> 00:06:55,100
Zgniotłem kapsel i
wyrzuciłem go do kosza.
126
00:06:55,660 --> 00:06:57,380
Wieczór spędziłem z kolegami,
127
00:06:57,720 --> 00:06:59,260
potem poszedłem spać.
128
00:07:00,040 --> 00:07:01,940
Rano około dziesiątej dowiedziałem się,
129
00:07:02,080 --> 00:07:03,760
że Ola zginęła w wypadku samochodowym.
130
00:07:04,940 --> 00:07:07,940
Była godzina 3.30. Razem z nią
131
00:07:07,940 --> 00:07:09,560
zginęły dwie inne osoby.
132
00:07:10,180 --> 00:07:11,000
Zatkało mnie.
133
00:07:11,540 --> 00:07:12,820
Strasznie to przeżyłem.
134
00:07:13,260 --> 00:07:15,780
Pamiętam, że w naszej
ostatniej rozmowie przez GG
135
00:07:15,780 --> 00:07:19,220
pisała mi, że jest teraz
zajebistą jedyneczką.
136
00:07:19,840 --> 00:07:21,680
Kiedy się dowiedziałem, że nie żyję,
137
00:07:21,980 --> 00:07:23,600
wyszedłem z domu do piwnicy.
138
00:07:24,140 --> 00:07:25,320
Wracając po schodach,
139
00:07:25,320 --> 00:07:27,660
zobaczyłem leżącego, przybroconego
140
00:07:27,660 --> 00:07:31,040
grosika. Po jej śmierci
długo się zastanawiałem,
141
00:07:31,180 --> 00:07:32,520
dlaczego mi to zrobiła.
142
00:07:33,020 --> 00:07:35,460
Początkowo nie chciałem iść na jej pogrzeb,
143
00:07:35,760 --> 00:07:38,380
ale czułem, że jej by
się to nie spodobało.
144
00:07:39,100 --> 00:07:40,760
Czułem, że jest obok mnie.
145
00:07:41,520 --> 00:07:43,820
Że jest wściekła, że tak pomyślałem.
146
00:07:44,300 --> 00:07:47,040
Dopiero gdy zacząłem
dociekać szczegółów wypadku
147
00:07:47,040 --> 00:07:49,340
i zmieniłem decyzję o pogrzebie,
148
00:07:49,640 --> 00:07:50,760
poczułem ulgę.
149
00:07:51,220 --> 00:07:54,280
Ola zginęła rano, 11 września.
150
00:07:54,280 --> 00:07:57,680
Dwa dni temu byłem z
naszym wspólnym przyjacielem.
151
00:07:58,240 --> 00:08:00,080
Znał nas oboje bardzo dobrze.
152
00:08:00,520 --> 00:08:01,640
Pracował z Olą.
153
00:08:02,320 --> 00:08:04,560
Pojechaliśmy razem do ośrodka zdrowia.
154
00:08:05,020 --> 00:08:06,840
Jana zastrzykł, on też.
155
00:08:07,300 --> 00:08:10,580
Wyszedł stamtąd
przerażony i jakiś dziwny.
156
00:08:11,140 --> 00:08:14,720
Usiadł na korytarzu i nagle
zaczął tracić przytomność.
157
00:08:15,240 --> 00:08:16,600
Trzęsło go jak przy pataczce.
158
00:08:17,520 --> 00:08:18,800
Oczy miał wywrócone.
159
00:08:19,200 --> 00:08:20,880
Widać było tylko białka.
160
00:08:20,880 --> 00:08:24,180
A to zdrowy, silny
chłopak, sportowiec.
161
00:08:24,280 --> 00:08:25,680
25 lat.
162
00:08:26,240 --> 00:08:28,380
Po dwóch godzinach,
gdy doszedł do siebie,
163
00:08:28,700 --> 00:08:30,660
opowiedział mi, że miał dziwny sen.
164
00:08:31,140 --> 00:08:33,460
Śniły mu się dwie kobiety na czarnym tle.
165
00:08:33,860 --> 00:08:36,100
Jedna stara, zgruszkowatą głową
166
00:08:36,100 --> 00:08:38,920
z piętymi w kok
włosami w czarnej sukni.
167
00:08:39,540 --> 00:08:42,660
Druga, bardzo podobna
do Oli, tylko trochę grubsza,
168
00:08:42,920 --> 00:08:44,040
w czerwonej sukience.
169
00:08:44,900 --> 00:08:46,840
Ta druga szła w jego stronę,
170
00:08:47,140 --> 00:08:48,900
a on uciekał w lewo.
171
00:08:48,900 --> 00:08:52,900
Gdy się ocknął, wybiegł
też w lewo, jakby porażony.
172
00:08:54,280 --> 00:08:56,280
Co dziwne, ja, jako jego przyjaciel,
173
00:08:56,280 --> 00:09:00,280
zamiast się zaniepokoić,
zacząłem się śmiać.
174
00:09:00,280 --> 00:09:02,280
Dokładnie tak, jak kiedyś z Olą
175
00:09:02,280 --> 00:09:04,280
śmialiśmy się z jego dziwnych przygód.
176
00:09:04,280 --> 00:09:08,280
I mimo, że on sam się
przestraszył, to też się śmiał.
177
00:09:08,280 --> 00:09:10,280
To rozładowało mój ból po jej śmierci.
178
00:09:10,280 --> 00:09:12,280
Poczułem, że Ola była z nami.
179
00:09:12,280 --> 00:09:14,280
Tylko, co chciała nam przekazać?
180
00:09:14,280 --> 00:09:16,280
Nie wiem, do kogo mam się z tym zgłosić.
181
00:09:16,280 --> 00:09:18,280
Ale czuję, że wciąż
dzieje się tu coś dziwnego.
182
00:09:18,280 --> 00:09:20,280
I tym razem nie chcę się z tym zgłaszać.
183
00:09:20,280 --> 00:09:24,240
Nie mam zamiaru się zgłaszać.
184
00:09:24,240 --> 00:09:26,240
Nie chcę zignorować tych znaków.
185
00:09:26,240 --> 00:09:30,240
Tylko nie potrafię ich właściwie odczytać.
186
00:09:30,240 --> 00:09:32,240
Wiem, że coś jest nie tak.
187
00:09:32,240 --> 00:09:36,240
Ale nie wiem, o kogo chodzi
i co się może wydarzyć.
188
00:09:36,240 --> 00:09:38,240
Już wcześniej miałem złe przeczucia,
189
00:09:38,240 --> 00:09:40,240
które się sprawdzały.
190
00:09:40,240 --> 00:09:44,240
Ale nigdy wcześniej nie
czułem tego aż tak mocno.
191
00:09:44,240 --> 00:09:46,240
Jedno wiem na pewno.
192
00:09:46,240 --> 00:09:48,240
Tej sprawy nie mogę zlekceważyć.
193
00:09:50,240 --> 00:09:54,240
Korespondencja nadesłana
do Radia Paranormalium
194
00:09:54,240 --> 00:09:58,240
w roku 2023.
195
00:09:58,240 --> 00:10:02,240
Jestem stałym słuchaczem
Radia Paranormalium
196
00:10:02,240 --> 00:10:04,240
i chciałbym podzielić się kilkoma
niecodziennymi wydarzeniami
197
00:10:04,240 --> 00:10:06,240
z mojego życia.
198
00:10:06,240 --> 00:10:08,240
Wprawdzie poniższe relacje nie są jakoś
199
00:10:08,240 --> 00:10:10,240
specjalnie spektakularne,
200
00:10:10,240 --> 00:10:12,240
lecz chciałbym przyczynić
się do powiększenia
201
00:10:12,240 --> 00:10:14,240
bazy danych zjawisk z pogranicza.
202
00:10:14,240 --> 00:10:16,240
Chętnie odpowiem na pytania,
203
00:10:16,240 --> 00:10:18,240
jeśli potrzebnych jest więcej szczegółów.
204
00:10:18,240 --> 00:10:20,240
wyrażam zgodę na ewentualne
205
00:10:20,240 --> 00:10:24,240
wykorzystanie moich zdarzeń w audycjach.
206
00:10:24,240 --> 00:10:28,240
Zdarzenie nr 1 z marca 2011 roku.
207
00:10:28,240 --> 00:10:32,240
Byłem wtedy nastolatkiem i
pamiętam, że na drugi dzień
208
00:10:32,240 --> 00:10:34,240
miałem ważną olimpiadę historyczną
209
00:10:34,240 --> 00:10:36,240
na etapie wojewódzkim,
210
00:10:36,240 --> 00:10:40,240
dlatego szedłem spać lekko zestresowany.
211
00:10:40,240 --> 00:10:42,240
Żeby nie tracić rano czasu
na szukanie stroju galowego,
212
00:10:42,240 --> 00:10:46,240
naprzeciwko łóżka powiesiłem
na wieszaku białą koszulę.
213
00:10:46,240 --> 00:10:48,240
Zasnąłem normalnie i śniłem koszmar,
214
00:10:48,240 --> 00:10:52,240
w którym nie znałem odpowiedzi
na pytania konkursowe.
215
00:10:52,240 --> 00:10:56,240
Nagle sen urwał się
gwałtownie i moim oczom
216
00:10:56,240 --> 00:10:58,240
ukazał się przerażający wldog.
217
00:10:58,240 --> 00:11:02,240
Koło mojego łóżka stała
humanoidalna, około dwumetrowa
218
00:11:02,240 --> 00:11:06,240
biała zjawa, która zamiast
oczu miała bezkształtne
219
00:11:06,240 --> 00:11:08,240
czarne doły. Tłumacząc to
220
00:11:08,240 --> 00:11:10,240
z racjonalnego punktu widzenia,
221
00:11:10,240 --> 00:11:12,240
mój mózg połączył białą koszulę
222
00:11:12,240 --> 00:11:14,240
i wpadające do pokoju światło
223
00:11:14,240 --> 00:11:16,240
księżyca w fantasmagoryczną całość.
224
00:11:16,240 --> 00:11:18,240
i wpadające do pokoju światło
księżyca w fantasmagoryczną całość.
225
00:11:18,240 --> 00:11:20,240
Chciałem krzyczeć albo poruszyć się,
226
00:11:20,240 --> 00:11:22,240
lecz byłem kompletnie sparaliżowany
227
00:11:22,240 --> 00:11:26,240
i nie mogłem nawet odwrócić wzroku.
228
00:11:26,240 --> 00:11:30,240
Wtedy jeszcze nie wiedziałem
nic o paraliżu sennym.
229
00:11:30,240 --> 00:11:32,240
Po kilkunastu sekundach widmo rozwiało się
230
00:11:32,240 --> 00:11:36,240
i powoli odzyskałem władanie w kończynach,
231
00:11:36,240 --> 00:11:40,240
ale już nie zmrużyłem oka do końca nocy.
232
00:11:40,240 --> 00:11:44,240
Zdarzenie numer dwa z lutego 2016 roku.
233
00:11:44,240 --> 00:11:46,240
W tamtym okresie interesowałem się
234
00:11:46,240 --> 00:11:48,240
trochę tak zwaną magią sympatyczną
235
00:11:48,240 --> 00:11:50,240
i fenomenem wundu.
236
00:11:50,240 --> 00:11:54,240
Postanowiłem zrobić figurkę z masy solnej,
237
00:11:54,240 --> 00:11:56,240
w którą potem zacząłem wbijać nóż,
238
00:11:56,240 --> 00:11:58,240
rozmyślając, której osobie
239
00:11:58,240 --> 00:12:00,240
mógłbym zaszkodzić na onlęgłość.
240
00:12:00,240 --> 00:12:04,240
Wpadł mi do głowy jeden
z popularnych polityków,
241
00:12:04,240 --> 00:12:06,240
za którym wyjątkowo
wówczas nie przepadałem.
242
00:12:06,240 --> 00:12:08,240
Jednak muszę przyznać,
243
00:12:08,240 --> 00:12:10,240
że moje myśli nie były
wystarczająco skoncentrowane
244
00:12:10,240 --> 00:12:12,240
na owym polityku,
245
00:12:12,240 --> 00:12:16,240
co doprowadziło do tragicznego skutku.
246
00:12:16,240 --> 00:12:20,240
Dwie godziny po moim
rytuale wszedł do domu ojciec,
247
00:12:20,240 --> 00:12:22,240
który mnie uśmiechał.
248
00:12:22,240 --> 00:12:24,240
Wracając z dłuższego spaceru po lesie,
249
00:12:24,240 --> 00:12:26,240
poślizgnął się na
częściowo obloconym błocie
250
00:12:26,240 --> 00:12:28,240
i skręcił sobie kostkę.
251
00:12:28,240 --> 00:12:30,240
Gdy zapytałem się,
252
00:12:30,240 --> 00:12:32,240
kiedy dokładnie uległ temu wypadkowi,
253
00:12:32,240 --> 00:12:36,240
ku mojemu przerażeniu ojciec
wskazał dokładną godzinę,
254
00:12:36,240 --> 00:12:40,240
w której odprawiłem rytuał z figurką.
255
00:12:40,240 --> 00:12:42,240
Zdarzenie nr 3
256
00:12:42,240 --> 00:12:44,240
z sierpnia 2016 r.
257
00:12:44,240 --> 00:12:48,240
Zdarzenie to nastąpiło w
północnej części Finlandii,
258
00:12:48,240 --> 00:12:52,240
niedaleko miejscowości Młonio.
259
00:12:52,240 --> 00:12:54,240
Latem tamtego roku wybrałem się
260
00:12:54,240 --> 00:12:56,240
na samotną dwutygodniową wycieczkę
261
00:12:56,240 --> 00:12:58,240
do Laponii.
262
00:12:58,240 --> 00:13:00,240
Nie miałem określonego celu wyprawy,
263
00:13:00,240 --> 00:13:02,240
oprócz zobaczenia
urokliwej fińskiej przyrody.
264
00:13:02,240 --> 00:13:04,240
Włączyłem się po lasach
265
00:13:04,240 --> 00:13:06,240
i wzgórzach, biwakując na dziko.
266
00:13:06,240 --> 00:13:10,240
Pewnego dnia,
zupełnie przypadkowo,
267
00:13:10,240 --> 00:13:14,240
odkryłem ciekawy cmentarz
położony w samym środku lasu.
268
00:13:14,240 --> 00:13:18,240
Jako, że zapadał już wieczór,
spędziłem na cmentarzu
269
00:13:18,240 --> 00:13:22,240
może 15-20 minut w
poszukiwaniu miejsca do spania.
270
00:13:22,240 --> 00:13:24,240
Po kilometrze dalszej wędrówki
271
00:13:24,240 --> 00:13:26,240
zatrzymałem się pod niewielką
272
00:13:26,240 --> 00:13:28,240
drewnianą wiatą i szybko zasnąłem.
273
00:13:28,240 --> 00:13:30,240
Miałem bardzo dziwny sen,
274
00:13:30,240 --> 00:13:32,240
w którym razem z moim dziadkiem
275
00:13:32,240 --> 00:13:36,240
spacerowałem po tym
samym lapońskim cmentarzu.
276
00:13:36,240 --> 00:13:38,240
Nagle drogę zastąpiły nam dwie kobiety
277
00:13:38,240 --> 00:13:40,240
ubrane na czarno.
278
00:13:40,240 --> 00:13:42,240
Jedna z nich miała twarz
279
00:13:42,240 --> 00:13:44,240
zasłoniętą czarno-fioletową wołalką,
280
00:13:44,240 --> 00:13:46,240
a w ręku trzymała strzykawkę.
281
00:13:46,240 --> 00:13:48,240
Zanim zdążyłem zareagować,
282
00:13:48,240 --> 00:13:52,240
kobieta chwyciła moją
odległość, wcieliła mi lewą dłoń
283
00:13:52,240 --> 00:13:54,240
i wbiła strzykawkę w okolice kciuka.
284
00:13:54,240 --> 00:13:58,240
Niestety nie pamiętam,
czy postać coś wstrzykiwała
285
00:13:58,240 --> 00:14:00,240
czy też pobierała z mojego ciała.
286
00:14:00,240 --> 00:14:02,240
Na tym sen się zakończył.
287
00:14:02,240 --> 00:14:04,240
Najciekawsze jest jednak to,
288
00:14:04,240 --> 00:14:06,240
że po powrocie do domu tydzień później
289
00:14:06,240 --> 00:14:08,240
otwierałem paczkę ostrym nożem
290
00:14:08,240 --> 00:14:10,240
i nieszczęśliwie skaleczyłem się
291
00:14:10,240 --> 00:14:14,240
dokładnie w lewy
kciuk, czyli część ciała,
292
00:14:14,240 --> 00:14:16,240
na którym dziwna kobieta ze snu
293
00:14:16,240 --> 00:14:18,240
dokonała operacji ze strzykawką.
294
00:14:18,240 --> 00:14:22,240
Zdarzało się, że to
było zdarzenie nr 4
295
00:14:22,240 --> 00:14:24,240
z lipca 2017 roku.
296
00:14:24,240 --> 00:14:26,240
Zdarzenie to nastąpiło
297
00:14:26,240 --> 00:14:28,240
w starej drewnianej chatce w Beskidach,
298
00:14:28,240 --> 00:14:30,240
niedaleko granicy ze Słowacją.
299
00:14:30,240 --> 00:14:32,240
Dom ten został wybudowany
300
00:14:32,240 --> 00:14:34,240
w latach dwudziestych ubiegłego wieku
301
00:14:34,240 --> 00:14:38,240
i podobno początkowo
mieszkała w nim zielarka.
302
00:14:38,240 --> 00:14:40,240
Pod koniec lat dziewięćdziesiątych
303
00:14:40,240 --> 00:14:42,240
moja rodzina kupiła i wyremontowała chatę.
304
00:14:42,240 --> 00:14:46,240
Od czasu do czasu, głównie
w weekendy i wakacje,
305
00:14:46,240 --> 00:14:50,240
wybieramy się tam, żeby
odpocząć i wycińszyć.
306
00:14:50,240 --> 00:14:52,240
Wstaję na dalszej lipcowej nocy,
307
00:14:52,240 --> 00:14:54,240
gdy razem z ojcem i znajomym
308
00:14:54,240 --> 00:14:56,240
postanowiliśmy tam spędzić trochę czasu.
309
00:14:56,240 --> 00:14:58,240
Pamiętam, że z jakiegoś powodu
310
00:14:58,240 --> 00:15:02,240
kładłem się spać
zestresowany i niezbyt spokojny.
311
00:15:02,240 --> 00:15:04,240
Śniłem stosunkowo normalny sen,
312
00:15:04,240 --> 00:15:06,240
który skończył się gwałtownie.
313
00:15:06,240 --> 00:15:10,240
Poczułem nagle złowrogą
obecność w pokoju.
314
00:15:10,240 --> 00:15:12,240
Nie mogłem się poruszyć,
315
00:15:12,240 --> 00:15:14,240
ponieważ doświadczyłem znanego mi już
316
00:15:14,240 --> 00:15:16,240
dobrze paraliżu sennego.
317
00:15:16,240 --> 00:15:18,240
Pragnę dodać, że moje łóżko
318
00:15:18,240 --> 00:15:20,240
było obrócone tyłem do drzwi,
319
00:15:20,240 --> 00:15:22,240
ale nie mogłem spojrzeć w tamtą stronę.
320
00:15:22,240 --> 00:15:26,240
Jednak chwilę później
moja świadomość i wzrok
321
00:15:26,240 --> 00:15:28,240
tak jakby weszły poza ciało,
322
00:15:28,240 --> 00:15:30,240
pozwalając mi zobaczyć wejście do pokoju.
323
00:15:30,240 --> 00:15:34,240
Drzwi były otwarte,
pomimo, że na jawie
324
00:15:34,240 --> 00:15:36,240
zamknąłem je na klucz.
325
00:15:36,240 --> 00:15:38,240
W progu stało kilka czarnych postaci
326
00:15:38,240 --> 00:15:42,240
w kapeluszu z oczami
świecącymi na czerwono.
327
00:15:42,240 --> 00:15:46,240
Nagle jedna z tych istot
podniosła do góry rękę
328
00:15:46,240 --> 00:15:48,240
i w tym właśnie momencie
329
00:15:48,240 --> 00:15:52,240
telepatycznie usłyszałem
angielskie słowo HOST,
330
00:15:52,240 --> 00:15:54,240
chociaż tak mi się wydaje,
331
00:15:54,240 --> 00:15:56,240
że tu chodziło raczej o słowo GHOST,
332
00:15:56,240 --> 00:15:58,240
co potem przypomniało mi fragment
333
00:15:58,240 --> 00:16:00,240
z Biblii, w którym Jezus uwalnia
334
00:16:00,240 --> 00:16:04,240
człowieka opętanego
przez legion złych duchów.
335
00:16:04,240 --> 00:16:08,240
Mogę jeszcze dodać, że
demony te prawdopodobnie
336
00:16:08,240 --> 00:16:12,240
nie mogły przekroczyć
prągu, ponieważ w pokoju
337
00:16:12,240 --> 00:16:14,240
nie było żadnych duchów.
338
00:16:14,240 --> 00:16:18,240
Wtedy, gdy znowu
znalazłem się w pokoju,
339
00:16:18,240 --> 00:16:20,240
mogłem po prostu skoczyć prągu,
340
00:16:20,240 --> 00:16:22,240
ponieważ w pokoju znajdowało się
341
00:16:22,240 --> 00:16:26,240
kilka prawosławnych ikon
z wizerunkami świętych.
342
00:16:26,240 --> 00:16:28,240
Powoli odzyskując władanie w kończynach,
343
00:16:28,240 --> 00:16:30,240
obudziłem się z krzykiem.
344
00:16:30,240 --> 00:16:32,240
Brzeszczałem i nie mogłem się uspokoić
345
00:16:32,240 --> 00:16:34,240
przez dłuższy czas.
346
00:16:34,240 --> 00:16:38,240
Ojciec przybiegł
sprawdzić, co się stało.
347
00:16:38,240 --> 00:16:42,240
Ja mu powiedziałem, że
przyśnił mi się koszmar.
348
00:16:42,240 --> 00:16:44,240
Od tamtego czasu nie zmagam się
349
00:16:44,240 --> 00:16:48,240
z paraliżem sennym
i nie mam żadnych
350
00:16:48,240 --> 00:16:50,240
możliwych paranormalnych zdarzeń.
351
00:16:50,240 --> 00:16:52,240
Jednak nie mam żadnej wątpliwości,
352
00:16:52,240 --> 00:16:54,240
że tamtej nocy spotkałem się
353
00:16:54,240 --> 00:16:58,240
z czystym złem, które
zamanifestowało się
354
00:16:58,240 --> 00:17:00,240
w formie cienistych ludzi w kapeluszu.
355
00:17:00,240 --> 00:17:02,240
Na koniec chciałbym podkreślić,
356
00:17:02,240 --> 00:17:06,240
że inne osoby z rodziny,
które śpią w tym pokoju,
357
00:17:06,240 --> 00:17:08,240
często nie wysypiają się
358
00:17:08,240 --> 00:17:10,240
i mówią, że śnią im się dziwne rzeczy.
359
00:17:16,240 --> 00:17:18,240
Korespondencja nadesłana
do Radia Paranormalium
360
00:17:18,240 --> 00:17:22,240
w lotym 2022 roku i zatytułowana
361
00:17:22,240 --> 00:17:24,240
Doświadczenie na metalowym mostku.
362
00:17:24,240 --> 00:17:26,240
Witam.
363
00:17:26,240 --> 00:17:28,240
Na początku chciałem pozdrowić
364
00:17:28,240 --> 00:17:30,240
całą załogę Radia Paranormalium.
365
00:17:30,240 --> 00:17:34,240
Od naprawdę wielu lat
słucham Państwa audycji,
366
00:17:34,240 --> 00:17:38,240
podcastów oraz debat,
odnajdując w nich alternatywę
367
00:17:38,240 --> 00:17:40,240
do wszechogarniającej nijakości,
368
00:17:40,240 --> 00:17:44,240
miałkości oraz niskiego
poziomu mediów mainstreamu.
369
00:17:44,240 --> 00:17:46,240
Często próbuję podesłać
linki moim znajomym,
370
00:17:46,240 --> 00:17:48,240
aby i oni mogli zainteresować się
371
00:17:48,240 --> 00:17:52,240
tematyką i zjawiskami
będącymi treścią Radia.
372
00:17:52,240 --> 00:17:54,240
Nie zawsze spotykam się ze zrozumieniem,
373
00:17:54,240 --> 00:17:56,240
lecz to zupełnie oczywiste.
374
00:17:56,240 --> 00:17:58,240
Ludzie głęboko zanurzeni
375
00:17:58,240 --> 00:18:00,240
w twardej rzeczywistości, pojeni masową
376
00:18:00,240 --> 00:18:02,240
papką i lekką, niekiedy poniżającą
377
00:18:02,240 --> 00:18:06,240
ludzką inteligencję
rozrywką, nie są w stanie wyjść
378
00:18:06,240 --> 00:18:08,240
poza dotychczasowy styl życia
379
00:18:08,240 --> 00:18:12,240
i spojrzeć na świat oczyma
ciekawskiego dziecka.
380
00:18:12,240 --> 00:18:14,240
Kiedyś koleżanka przyłapała mnie,
381
00:18:14,240 --> 00:18:16,240
gdy w duchowym audycji mówią świadkowie.
382
00:18:16,240 --> 00:18:18,240
Zapytała, dlaczego poświęcam temu czas,
383
00:18:18,240 --> 00:18:22,240
przecież to głupie, o
czym ludzie opowiadają.
384
00:18:22,240 --> 00:18:24,240
Przypomniałem jej, że kiedyś wspominała mi
385
00:18:24,240 --> 00:18:26,240
o dziwnym przeżyciu,
jakie miałam w dzieciństwie,
386
00:18:26,240 --> 00:18:30,240
w wieku około 7
lat, wraz z siostrą.
387
00:18:30,240 --> 00:18:32,240
Nie uznałem, że opowiada jakieś brętnie,
388
00:18:32,240 --> 00:18:34,240
wręcz przeciwnie.
389
00:18:34,240 --> 00:18:36,240
Dlaczego zatem osoby dzwoniące i piszące
390
00:18:36,240 --> 00:18:38,240
do redaktora Radia nie mają zasługiwać
391
00:18:38,240 --> 00:18:40,240
również na wysłuchanie i chociaż
392
00:18:40,240 --> 00:18:42,240
minimum wiary w to, co namacalnie przeżyli?
393
00:18:42,240 --> 00:18:46,240
Tłumaczyłem, że zwłaszcza
te audycje pozwalają mi
394
00:18:46,240 --> 00:18:48,240
wrócić do czasów, które
nigdy już nie powrócą.
395
00:18:48,240 --> 00:18:50,240
Czasów, kiedy dziadkowie
396
00:18:50,240 --> 00:18:52,240
wieczorami opowiadali swoje doświadczenia
397
00:18:52,240 --> 00:18:54,240
z czasów wojny.
398
00:18:54,240 --> 00:18:58,240
Liczne paranormalne chwile,
jakich byli świadkami oni
399
00:18:58,240 --> 00:19:00,240
lub ich znajomi czy rodzice.
400
00:19:00,240 --> 00:19:02,240
Przypomina mi czasy młodości,
401
00:19:02,240 --> 00:19:04,240
gdy razem z kolegami i koleżankami
402
00:19:04,240 --> 00:19:08,240
przy ognisku po zmroku
opowiadaliśmy straszne historie,
403
00:19:08,240 --> 00:19:10,240
po których na szybko
404
00:19:10,240 --> 00:19:12,240
tworzony był plan, kto kogo odprowadzi
405
00:19:12,240 --> 00:19:14,240
do domu i w jakiej kolejności.
406
00:19:14,240 --> 00:19:18,240
Nadmienię, iż tempo takiego
powrotu to niejednokrotnie
407
00:19:18,240 --> 00:19:20,240
był bieg. O tych chwilach
408
00:19:20,240 --> 00:19:22,240
wspominam, tych, które w naszym
409
00:19:22,240 --> 00:19:24,240
i kolejnych pokoleniach już się nie
410
00:19:24,240 --> 00:19:26,240
powtórzą, ponieważ kontakt
411
00:19:26,240 --> 00:19:30,240
ludzi i zakres tematów
drastycznie się zawęził.
412
00:19:30,240 --> 00:19:32,240
Smartfony, internet, media społecznościowe
413
00:19:32,240 --> 00:19:34,240
i obłędna ilość informacji,
414
00:19:34,240 --> 00:19:36,240
jakie się z nich wylewa obecnie,
415
00:19:36,240 --> 00:19:38,240
przejmuje ludzką świadomość
416
00:19:38,240 --> 00:19:40,240
i życie, niestety.
417
00:19:40,240 --> 00:19:42,240
Do pewnego stopnia pasjonowały mnie
418
00:19:42,240 --> 00:19:44,240
wszelkiego rodzaju zjebiska paranormalne,
419
00:19:44,240 --> 00:19:48,240
jednak nie wypełniały
mojego życia w całości.
420
00:19:48,240 --> 00:19:50,240
To raczej hobby, na które i tak
421
00:19:50,240 --> 00:19:52,240
nie zawsze znajdowałem czas,
422
00:19:52,240 --> 00:19:54,240
ale przeszedłem, jak i państwo,
423
00:19:54,240 --> 00:19:56,240
dosyć długą drogę w krystalizacji
424
00:19:56,240 --> 00:19:58,240
poglądów na tak wiele tematów.
425
00:19:58,240 --> 00:20:00,240
Paradoksalnie, pomimo tych
426
00:20:00,240 --> 00:20:02,240
zainteresowań, nie mogę poszczycić
427
00:20:02,240 --> 00:20:04,240
się wieloma doznaniami.
428
00:20:04,240 --> 00:20:06,240
Jestem osobą raczej racjonalną
429
00:20:06,240 --> 00:20:08,240
i pomimo, iż chciałbym obcować
430
00:20:08,240 --> 00:20:10,240
z tym tajemniczym światem często,
431
00:20:10,240 --> 00:20:12,240
nieobcem jest szukanie logicznych
432
00:20:12,240 --> 00:20:14,240
rozwiązań, co sprowadza mnie na ziemię,
433
00:20:14,240 --> 00:20:18,240
a jednocześnie zabezpiecza
przed licznymi fejkami,
434
00:20:18,240 --> 00:20:22,240
które w tym paranormalnym
świecie często się pojawiają.
435
00:20:22,240 --> 00:20:26,240
Zdarzyło się jednak w moim
i nie tylko moim życiu coś,
436
00:20:26,240 --> 00:20:30,240
czego wyjaśnić nie
mogę, czy też nie potrafię.
437
00:20:30,240 --> 00:20:32,240
Do rzeczy, musiało to być jakieś
438
00:20:32,240 --> 00:20:34,240
ponad 20 lat temu.
439
00:20:34,240 --> 00:20:36,240
Mogłem mieć między 14 a 16 lat.
440
00:20:36,240 --> 00:20:38,240
Już od dobrych dwóch,
441
00:20:38,240 --> 00:20:40,240
trzech lat miałem przygody papierosowe,
442
00:20:40,240 --> 00:20:44,240
które niestety pozostali
ze mną po dziś dzień.
443
00:20:44,240 --> 00:20:46,240
Wraz z młodszym o rok kuzynem
444
00:20:46,240 --> 00:20:48,240
popalaliśmy w tajemnicy przed dorosłymi
445
00:20:48,240 --> 00:20:50,240
papierosy w miejscach odległych
446
00:20:50,240 --> 00:20:54,240
od ich spojrzeń i niechybnych
problemów, gdybyśmy byli
447
00:20:54,240 --> 00:20:56,240
przyłapani. A paliło wówczas
448
00:20:56,240 --> 00:21:00,240
dużo młodych ludzi, co było
odbierane za popis odwangi
449
00:21:00,240 --> 00:21:02,240
lub rodzaj szpanerstwa.
450
00:21:02,240 --> 00:21:04,240
Tak też na przerwach, czy po szkole
451
00:21:04,240 --> 00:21:06,240
całymi watahami odwiedzaliśmy
452
00:21:06,240 --> 00:21:08,240
tak zwane miejscówki,
gdzie z dala od dorosłych
453
00:21:08,240 --> 00:21:12,240
i nauczycieli można było
spokojnie puścić dymka.
454
00:21:12,240 --> 00:21:14,240
Nie mogliśmy się uczyć przed siebie
455
00:21:14,240 --> 00:21:16,240
i udawać dorosłych,
przed którymi się ukrywamy.
456
00:21:16,240 --> 00:21:18,240
Miejscówek rozsianych po całym miasteczku,
457
00:21:18,240 --> 00:21:20,240
gdzie proceder mógł zachodzić
458
00:21:20,240 --> 00:21:22,240
bezpiecznie było wiele.
459
00:21:22,240 --> 00:21:26,240
Jednakże te w okolicy
domu były najistotniejsze.
460
00:21:26,240 --> 00:21:28,240
Musiały wykazywać się niedużą odległością
461
00:21:28,240 --> 00:21:32,240
i względnym ukryciem
przed dorosłymi.
462
00:21:32,240 --> 00:21:34,240
Wszystko mogli widzieć sąsiedzi,
463
00:21:34,240 --> 00:21:36,240
po czym donieść rodzicom,
464
00:21:36,240 --> 00:21:38,240
czego tak naprawdę nie baliśmy się,
465
00:21:38,240 --> 00:21:40,240
bo oczywiste było, iż
rodzice coś podejrzewają.
466
00:21:40,240 --> 00:21:44,240
A gadka, że tylko w tym
przytrzymałem kolęce papierosa,
467
00:21:44,240 --> 00:21:46,240
bo musiał zawiązać buta,
468
00:21:46,240 --> 00:21:48,240
była bardziej niż niewiarygodna.
469
00:21:48,240 --> 00:21:50,240
Szczerze, chodziliśmy w te miejsca
470
00:21:50,240 --> 00:21:54,240
z zasady nie palenia
ostentacyjnie przed wszystkimi.
471
00:21:54,240 --> 00:21:56,240
Jednak konsekwencji ze strony starszych,
472
00:21:56,240 --> 00:22:00,240
czy to rodziców, sąsiadów,
w zasadzie nigdy nie było.
473
00:22:00,240 --> 00:22:02,240
Miejscówki były przede wszystkim
474
00:22:02,240 --> 00:22:06,240
dobrym miejscem spotkań
towarzyskich palącej młodzieży,
475
00:22:06,240 --> 00:22:08,240
a później również niepalącej.
476
00:22:08,240 --> 00:22:10,240
Wręcz stało się to modne.
477
00:22:10,240 --> 00:22:14,240
Wielkie podziemia,
które w tym czasie
478
00:22:14,240 --> 00:22:16,240
były znane doskonale.
479
00:22:16,240 --> 00:22:20,240
Byliśmy tam dziesiątki,
jak nie setki razy,
480
00:22:20,240 --> 00:22:22,240
we wszelakich konfiguracjach towarzyskich.
481
00:22:22,240 --> 00:22:26,240
Nieduży, płytki potok, który
sięgać może co najwyżej
482
00:22:26,240 --> 00:22:28,240
do połowy łydki.
483
00:22:28,240 --> 00:22:30,240
Wyregulowany, gdyż przy obfitych opadach
484
00:22:30,240 --> 00:22:32,240
często wylewa i czyni szkody.
485
00:22:32,240 --> 00:22:34,240
Na nim przerzucony niezbyt szeroki
486
00:22:34,240 --> 00:22:36,240
prowizoryczny mostek składający się
487
00:22:36,240 --> 00:22:38,240
z dwóch metalowych szyn
488
00:22:38,240 --> 00:22:40,240
nie podrażało nikogo
by siedzieć na krawędzi,
489
00:22:40,240 --> 00:22:44,240
kopcić i gadać o czymkolwiek
ze znajomymi bez obawy,
490
00:22:44,240 --> 00:22:46,240
że można za chwilę wylądować w potoku.
491
00:22:46,240 --> 00:22:48,240
Pod Badachimem z Leszczyn
492
00:22:48,240 --> 00:22:50,240
miejscówka była często
przez nas odwiedzana,
493
00:22:50,240 --> 00:22:54,240
ponieważ czuliśmy się
tam skutecznie osłonięci.
494
00:22:54,240 --> 00:22:58,240
W sąsiedztwie dom
koleżanki, która sama paliła,
495
00:22:58,240 --> 00:23:00,240
a jej rodzice, choć nas znali
496
00:23:00,240 --> 00:23:02,240
i wiedzieli po co się tam udajemy,
497
00:23:02,240 --> 00:23:04,240
nigdy nie utrudniali nam spotkań.
498
00:23:04,240 --> 00:23:06,240
Tego dnia najprawdopodobniej
499
00:23:06,240 --> 00:23:10,240
w wakacje musiałem po
okolicy spotkać się z kuzynem.
500
00:23:10,240 --> 00:23:12,240
Było słonecznie, jednak nieupalnie.
501
00:23:12,240 --> 00:23:14,240
W którymś momencie, skoro byliśmy
502
00:23:14,240 --> 00:23:16,240
w pobliżu wyżej wspomnianej miejscówki,
503
00:23:16,240 --> 00:23:18,240
trzeba było koniecznie skorzystać
504
00:23:18,240 --> 00:23:20,240
i zapalić papierosa.
505
00:23:20,240 --> 00:23:22,240
Poszliśmy zatem i na jednej z szyn
506
00:23:22,240 --> 00:23:26,240
usiędliśmy obaj obok siebie,
bardziej po prawej stronie
507
00:23:26,240 --> 00:23:28,240
niż bezpośrednio nad wodą,
508
00:23:28,240 --> 00:23:30,240
patrząc w stronę z nurtem rzeki.
509
00:23:30,240 --> 00:23:34,240
Oczywiście papieros i gadka,
bardzo dużo się wówczas
510
00:23:34,240 --> 00:23:38,240
rozmawiało, niestety
nie pamiętam o czym.
511
00:23:38,240 --> 00:23:40,240
Trzeba by było sobie przypomnieć,
512
00:23:40,240 --> 00:23:44,240
na jakie tematy trwoniliśmy
ten czas z kolegami,
513
00:23:44,240 --> 00:23:48,240
ale zawsze chwile
wypełnione były tysiącami słów.
514
00:23:48,240 --> 00:23:52,240
I tak po dłuższej chwili,
może przy drugim papierosie,
515
00:23:52,240 --> 00:23:54,240
kiedy zapewne coś mówiłem do kuzyna,
516
00:23:54,240 --> 00:23:56,240
bo dyskusja trwała w najlepsze,
517
00:23:56,240 --> 00:23:58,240
poczułem dziwny dyskomfort.
518
00:23:58,240 --> 00:24:00,240
Czułem to coraz wyraźniej i wyraźniej,
519
00:24:00,240 --> 00:24:02,240
ale pamiętam jak kontynuowałem wypowiedź
520
00:24:02,240 --> 00:24:04,240
wewnętrznie walcząc z tym
521
00:24:04,240 --> 00:24:06,240
i starając się nic sobie z tego nie robić.
522
00:24:06,240 --> 00:24:08,240
Narastało i stało się
523
00:24:08,240 --> 00:24:10,240
wręcz świdrujące i dokuczliwe.
524
00:24:10,240 --> 00:24:14,240
Aż nie wiem kiedy, wypowiedź
wplotem niemal bez sensu
525
00:24:14,240 --> 00:24:16,240
i znienacka, czujesz to co ja?
526
00:24:16,240 --> 00:24:18,240
Odpowiedź kuzyna zmroziła mnie.
527
00:24:18,240 --> 00:24:20,240
Była niemal natychmiastowa,
528
00:24:20,240 --> 00:24:22,240
doskonale zgodna z tym, co już
529
00:24:22,240 --> 00:24:26,240
od sporej chwili nie dawało
mi skupić się na rozmowie.
530
00:24:26,240 --> 00:24:28,240
No, tak jakby ktoś na nas patrzył.
531
00:24:28,240 --> 00:24:30,240
Przeszył nas w ułamku sekundy
532
00:24:30,240 --> 00:24:32,240
strach, dziwny i niewytłumaczalny.
533
00:24:32,240 --> 00:24:36,240
Obaj, bez żadnego zasugerowania,
534
00:24:36,240 --> 00:24:38,240
widzieliśmy dokładnie to samo.
535
00:24:38,240 --> 00:24:40,240
Coś w pewnej odległości za naszymi plecami
536
00:24:40,240 --> 00:24:42,240
gapiło się na nas, zastegłe w bezruchu.
537
00:24:42,240 --> 00:24:46,240
W takich sytuacjach może
zagrożenia lub z pogranicza
538
00:24:46,240 --> 00:24:48,240
światów poszerza się percepcja,
539
00:24:48,240 --> 00:24:50,240
a może to zupełnie normalne.
540
00:24:50,240 --> 00:24:54,240
Wiedzieliśmy doskonale,
gdzie to coś stoi,
541
00:24:54,240 --> 00:24:56,240
z którego kierunku patrzy
542
00:24:56,240 --> 00:24:58,240
i w jakiej jest od nas odległości.
543
00:24:58,240 --> 00:25:00,240
Niemal na rozkaz popatrzyliśmy
544
00:25:00,240 --> 00:25:02,240
dokładnie w to samo miejsce,
545
00:25:02,240 --> 00:25:04,240
nie w różne, szukając wzrokiem źródła lęku.
546
00:25:04,240 --> 00:25:06,240
Kierunek naszych spojrzeń
547
00:25:06,240 --> 00:25:08,240
był dokładnie skalibrowany
548
00:25:08,240 --> 00:25:10,240
na określone miejsce w przestrzeni za nami.
549
00:25:10,240 --> 00:25:12,240
Obróciliśmy się
550
00:25:12,240 --> 00:25:14,240
i zobaczyliśmy dosłownie nic.
551
00:25:14,240 --> 00:25:18,240
Potok płynął, trawa
porastająca strome zbocze,
552
00:25:18,240 --> 00:25:20,240
zielona jak zawsze.
553
00:25:20,240 --> 00:25:24,240
Zero zwierząt, jakiejkolwiek
kaczki, psa, kota, nic.
554
00:25:24,240 --> 00:25:26,240
Cisza.
555
00:25:26,240 --> 00:25:28,240
Wszystko byłoby w jak najlepszym porządku,
556
00:25:28,240 --> 00:25:30,240
gdyby nie to, że ten wzrok
557
00:25:30,240 --> 00:25:32,240
nadal nas świdrował, i to jeszcze bardziej.
558
00:25:32,240 --> 00:25:34,240
Obaj wstaliśmy
559
00:25:34,240 --> 00:25:36,240
i obróciliśmy się w podejrzanym kierunku,
560
00:25:36,240 --> 00:25:38,240
nadal przeszokując określony rewir.
561
00:25:38,240 --> 00:25:42,240
Chwila była doprawdy upiorna.
562
00:25:42,240 --> 00:25:44,240
Uczucie gapienia się było nienaturalne,
563
00:25:44,240 --> 00:25:46,240
nadzwyczajnie silne.
564
00:25:46,240 --> 00:25:48,240
Jednak niczego tam nie było,
565
00:25:48,240 --> 00:25:50,240
co potęgowało lęk jeszcze bardziej.
566
00:25:50,240 --> 00:25:54,240
Po chwili, może pół minuty
wzajemnego gapienia się
567
00:25:54,240 --> 00:25:58,240
w ciszy, rzuciły mnie
cenzuralną odmianę zdania
568
00:25:58,240 --> 00:26:00,240
,,Szybko stąd chodźmy",
569
00:26:00,240 --> 00:26:02,240
na co kuzyn zareagował
natychmiastowym zrywem.
570
00:26:02,240 --> 00:26:06,240
Szybkim krokiem oddałem
się, nadal czując ten wzrok,
571
00:26:06,240 --> 00:26:08,240
pomimo, że już po 3 metrach
572
00:26:08,240 --> 00:26:10,240
powinniśmy zniknąć z pola widzenia.
573
00:26:10,240 --> 00:26:14,240
Uczucie minęło,
jak oddaliliśmy się
574
00:26:14,240 --> 00:26:16,240
na dobre 20-30 metrów.
575
00:26:16,240 --> 00:26:20,240
Kiedy strach odpuścił,
oczywiście pełni ekscytacji
576
00:26:20,240 --> 00:26:24,240
jeszcze o tym pogadaliśmy
i wymieniliśmy wrażenia,
577
00:26:24,240 --> 00:26:28,240
ale nie przypominam
sobie, czy później wracaliśmy
578
00:26:28,240 --> 00:26:30,240
do tego, co zaszło.
579
00:26:30,240 --> 00:26:34,240
Bywaliśmy tam później
wielokrotnie, jednak strach,
580
00:26:34,240 --> 00:26:36,240
który już nigdy się nie pojawił.
581
00:26:36,240 --> 00:26:38,240
Było to jednorazowe doświadczenie.
582
00:26:38,240 --> 00:26:42,240
Uściślając, obaj bez
wcześniejszego pobudzenia
583
00:26:42,240 --> 00:26:46,240
wyobraźni czy rozmów
na tematy paranormalne,
584
00:26:46,240 --> 00:26:48,240
bo kuzyn nigdy się tym nie interesował,
585
00:26:48,240 --> 00:26:52,240
więc nie był dobrym
kompanem do takich rozmów,
586
00:26:52,240 --> 00:26:54,240
bez żadnych środków odłożających
587
00:26:54,240 --> 00:26:58,240
w biały dzień w godzinach
może od 12 do 14
588
00:26:58,240 --> 00:27:00,240
mieliśmy identyczne silne odczucie.
589
00:27:00,240 --> 00:27:04,240
Byłoby do zignorowania,
co mogłoby on nowo robić,
590
00:27:04,240 --> 00:27:06,240
gdyby nie jego nadnaturalna siła.
591
00:27:06,240 --> 00:27:10,240
Ten wzrok był niemal
namacalny, do tego stopnia,
592
00:27:10,240 --> 00:27:12,240
że dało się określić,
593
00:27:12,240 --> 00:27:14,240
z którego miejsca za
naszymi plecami pochodzi,
594
00:27:14,240 --> 00:27:16,240
w jakiej odległości
595
00:27:16,240 --> 00:27:18,240
oraz po której stronie potoku się znajduje.
596
00:27:18,240 --> 00:27:22,240
Odczuwaliśmy nawet mniej
więcej wzrost patrzącego.
597
00:27:22,240 --> 00:27:24,240
Ta siła spojrzenia była najgorsza.
598
00:27:24,240 --> 00:27:28,240
Nigdy przedtem ani potem
czegoś takiego nie czułem.
599
00:27:28,240 --> 00:27:32,240
Ludzie mogą mieć poczucie,
że ktoś się przegląda.
600
00:27:32,240 --> 00:27:34,240
Każdy pewnie miał takie doświadczenie.
601
00:27:34,240 --> 00:27:36,240
Odwróciwszy głowę w takim kierunku,
602
00:27:36,240 --> 00:27:38,240
zapewne napotka się osoba,
603
00:27:38,240 --> 00:27:42,240
która właściwie się
przegląda lub już tego nie robi,
604
00:27:42,240 --> 00:27:44,240
ponieważ spuściła wzrok.
605
00:27:44,240 --> 00:27:46,240
To uczucie, że ktoś patrzy
606
00:27:46,240 --> 00:27:48,240
w tamtym momencie
było tysiąckrotnie większe,
607
00:27:48,240 --> 00:27:52,240
aż indukowało nieracjonalny
strach, ciarki na plecach.
608
00:27:52,240 --> 00:27:56,240
Nawet sprawdzenie, że
niczego za nami nie ma
609
00:27:56,240 --> 00:28:00,240
nie zmieniło odczucia,
a powinno nas uspokoić.
610
00:28:00,240 --> 00:28:04,240
Nawet ciężko mi powiedzieć,
czy to nie jest ocena
611
00:28:04,240 --> 00:28:06,240
dopisana przez moją pamięć.
612
00:28:06,240 --> 00:28:10,240
Wówczas to zaistniało,
minęło i żyliśmy dalej.
613
00:28:10,240 --> 00:28:12,240
Ale chyba zawsze gdzieś
614
00:28:12,240 --> 00:28:14,240
w najgłębszych wspomnieniach tamtej chwili
615
00:28:14,240 --> 00:28:16,240
wzroków odbierałem jako coś ciekawskiego
616
00:28:16,240 --> 00:28:18,240
i demonicznego zarazem.
617
00:28:18,240 --> 00:28:20,240
Patrzył, bo mieliśmy to poczuć.
618
00:28:20,240 --> 00:28:22,240
To był zamiar.
619
00:28:22,240 --> 00:28:24,240
Chwilowo mówiliśmy o
duszy jakiegoś zmarłego,
620
00:28:24,240 --> 00:28:26,240
ale gdzieś głęboko czuję,
621
00:28:26,240 --> 00:28:28,240
że nie było to ludzkie spojrzenie.
622
00:28:28,240 --> 00:28:30,240
I niech tak zostanie.
623
00:28:30,240 --> 00:28:32,240
Dziękuję jedynie za to,
624
00:28:32,240 --> 00:28:34,240
że się nie zamanifestowałem
w sposób wydzialny,
625
00:28:34,240 --> 00:28:36,240
ponieważ nie jestem pewien,
626
00:28:36,240 --> 00:28:38,240
czy właściciela tego spojrzenia
627
00:28:38,240 --> 00:28:40,240
chciałbym ujrzeć w pełnej krasie.
628
00:28:40,240 --> 00:28:42,240
Może historia byłaby ciekawsza,
629
00:28:42,240 --> 00:28:44,240
ale niekoniecznie zdrowsza
630
00:28:44,240 --> 00:28:48,240
dla mojej wówczas młodej psychiki.
631
00:28:52,240 --> 00:29:00,240
Korespondencja nadesłana do Radia
Paranormalium w lutym 2024 roku.
632
00:29:00,240 --> 00:29:02,240
Zastanawiam się na
początku lat 60. w Warszawie.
633
00:29:02,240 --> 00:29:06,240
Od 35 lat mieszkam na stałe w Szwecji.
634
00:29:06,240 --> 00:29:10,240
Wasze słuchowisko odkryłam całkiem niedawno
635
00:29:10,240 --> 00:29:12,240
i myślę, że mogę dołożyć
moje rodzinne opowieści,
636
00:29:12,240 --> 00:29:16,240
za które ręczę, że są prawdziwe.
637
00:29:16,240 --> 00:29:18,240
Mój tata, urodzony w 1933 roku,
638
00:29:18,240 --> 00:29:24,240
pochodził ze wsi oddalonej
od Warszawy o około 60 km.
639
00:29:24,240 --> 00:29:26,240
Wieś leżała blisko torów wiodących
640
00:29:26,240 --> 00:29:28,240
do obozu zagłady Treblinka.
641
00:29:28,240 --> 00:29:32,240
Na początku likwidacji getta warszawskiego
642
00:29:32,240 --> 00:29:34,240
Niemcy chcieli zachować pozory
643
00:29:34,240 --> 00:29:36,240
i wagony wypełnione
ludźmi toczyły się po zmroku.
644
00:29:36,240 --> 00:29:38,240
Na wsi obowiązywało zaciemnienie
645
00:29:38,240 --> 00:29:42,240
i zakaz wychodzenia na podwórze.
646
00:29:42,240 --> 00:29:44,240
W długim transporcie bydlęcych wagonów
647
00:29:44,240 --> 00:29:46,240
część z nich miała do budówki,
648
00:29:46,240 --> 00:29:50,240
w których siedzieli niemieccy
lub ukraińscy żołnierze.
649
00:29:50,240 --> 00:29:52,240
Ich zadaniem było
strzelać do nieszczęśników,
650
00:29:52,240 --> 00:29:54,240
którym udało się wyrwać podłogę
651
00:29:54,240 --> 00:29:56,240
i wyskoczyć na tory.
652
00:29:56,240 --> 00:29:58,240
We wsi mojego taty stał dom
653
00:29:58,240 --> 00:30:00,240
położony szczególnie blisko torów.
654
00:30:00,240 --> 00:30:02,240
Pełnego wieczoru po zmroku
655
00:30:02,240 --> 00:30:06,240
właściciel wyszedł na
podwórze zapalić papierosa.
656
00:30:06,240 --> 00:30:08,240
Padł śmiertelny strzał z pociągu śmierci.
657
00:30:08,240 --> 00:30:12,240
Zostawił dzieci w wieku mojego taty.
658
00:30:12,240 --> 00:30:14,240
Jakiś czas po jego śmierci
659
00:30:14,240 --> 00:30:16,240
mój tata i dzieci z wioski
bawili się w tym domu.
660
00:30:16,240 --> 00:30:20,240
Na początku zabawa była bardzo intensywna,
661
00:30:20,240 --> 00:30:22,240
ale potem dzieci usiadły wokół stołu
662
00:30:22,240 --> 00:30:24,240
i chyba grały w karty.
663
00:30:24,240 --> 00:30:26,240
W pokoju stała wielka, trzydżerska,
664
00:30:26,240 --> 00:30:28,240
drzwiowa szafa solidnej
przedwojennej roboty.
665
00:30:28,240 --> 00:30:32,240
W wykorzystywano ją w zabawie wchowanego,
666
00:30:32,240 --> 00:30:34,240
co było wyzwaniem, bo
drzwi otwierały się z trudem.
667
00:30:34,240 --> 00:30:38,240
Jak wspomniałam, dzieci
spokojnie siedziały przy stole.
668
00:30:38,240 --> 00:30:40,240
Nagle jedne z drzwi szafy otworzyły się
669
00:30:40,240 --> 00:30:44,240
i z najwyższej półki
zleciały najpierw serwetki,
670
00:30:44,240 --> 00:30:46,240
a potem papierosy, głęboko tam schowane.
671
00:30:46,240 --> 00:30:48,240
Wszystko rozsypało się po podłodze.
672
00:30:48,240 --> 00:30:50,240
a potem papierosy, głęboko tam schowane.
673
00:30:50,240 --> 00:30:52,240
Mój tata i inne dzieci długo nie chciały
674
00:30:52,240 --> 00:30:54,240
odwiedzać kolegów w tym domu.
675
00:30:54,240 --> 00:30:56,240
Druga historia dotyczy również dzieciństwa
676
00:30:56,240 --> 00:30:58,240
mojego taty i jego kuzyna,
677
00:30:58,240 --> 00:31:02,240
także urodzonego w 1933 roku.
678
00:31:02,240 --> 00:31:04,240
Chłopcy różnili się charakterem i posturą,
679
00:31:04,240 --> 00:31:06,240
ale ze względu na łączącą ich przyjaźń
680
00:31:06,240 --> 00:31:08,240
nazywano ich bliźniakami.
681
00:31:08,240 --> 00:31:10,240
Kuzyn miał tajemniczą babkę,
682
00:31:10,240 --> 00:31:12,240
która potrafiła rzucać uroki.
683
00:31:12,240 --> 00:31:14,240
Ludzie się jej bali,
684
00:31:14,240 --> 00:31:16,240
w jej pośrednicy było mimo wszystko
685
00:31:16,240 --> 00:31:18,240
wielkie, niebezpieczne i niebezpieczne.
686
00:31:18,240 --> 00:31:20,240
W posiadaniu była
niewielka, pilnie strzeżona
687
00:31:20,240 --> 00:31:22,240
szkatułka z drewna, zamykana na kluczyk.
688
00:31:22,240 --> 00:31:26,240
Babka straszyła wnuka,
że gdy będzie niegrzeczny,
689
00:31:26,240 --> 00:31:28,240
otworzy szkatułkę i rzuci na niego czar.
690
00:31:28,240 --> 00:31:32,240
Tata wspominał zdarzenie
w dzień wypieku chleba.
691
00:31:32,240 --> 00:31:36,240
Wielki, służący latami
piec, właśnie się rozgrzewał,
692
00:31:36,240 --> 00:31:38,240
gdy do domu wpadł kuzyn,
693
00:31:38,240 --> 00:31:40,240
trzymając pod pachą
ową tajemniczą szkatułkę.
694
00:31:40,240 --> 00:31:42,240
W ręce miał kluczyk.
695
00:31:42,240 --> 00:31:44,240
Chłopcy otworzyli szkatułkę
696
00:31:44,240 --> 00:31:46,240
i zobaczyli coś w kształcie
pierzastego ogona.
697
00:31:46,240 --> 00:31:50,240
Gdy przyglądali się,
usłyszeli za oknem krzyk babki.
698
00:31:50,240 --> 00:31:52,240
W popłochu wrzucili ogon do pieca.
699
00:31:52,240 --> 00:31:56,240
Nastąpił ogromny huk
i piec pękł na połowę.
700
00:31:56,240 --> 00:32:00,240
Bojąc się kary,
uciekli i schowali się.
701
00:32:00,240 --> 00:32:02,240
Babka poprosiła przed śmiercią,
702
00:32:02,240 --> 00:32:06,240
by do trumny włożono
jej tę już pustą szkatułkę.
703
00:32:06,240 --> 00:32:08,240
Prośbę spełniono.
704
00:32:08,240 --> 00:32:10,240
Następna historia dotyczy mojego dziadka
705
00:32:10,240 --> 00:32:12,240
ze strony mamy.
706
00:32:12,240 --> 00:32:14,240
Dziadek brał udział w kampanii wrześniowej.
707
00:32:14,240 --> 00:32:16,240
Po kapitulacji Warszawy trafił
708
00:32:16,240 --> 00:32:18,240
do prowizorycznego obozu jenieckiego,
709
00:32:18,240 --> 00:32:20,240
gdzie zniknął pod linem.
710
00:32:20,240 --> 00:32:22,240
Polacy, otoczeni drutem kolczastym
711
00:32:22,240 --> 00:32:24,240
i niemieckimi strażnikami,
712
00:32:24,240 --> 00:32:28,240
siedzieli w upale ponad
tydzień, bez picia i jedzenia.
713
00:32:28,240 --> 00:32:30,240
Na środku placu leżał zabity koń
714
00:32:30,240 --> 00:32:32,240
z ogromnym, nabrzmiałym brzuchem.
715
00:32:32,240 --> 00:32:34,240
Pewnego wieczoru część żołnierzy
716
00:32:34,240 --> 00:32:36,240
odważyła się uszczknąć mięsa.
717
00:32:36,240 --> 00:32:38,240
Dziwnie, nic im się nie stało.
718
00:32:38,240 --> 00:32:42,240
Po następnej nocy z
konia zostały tylko kości.
719
00:32:42,240 --> 00:32:44,240
Mój dziadek także jadł to mięso.
720
00:32:44,240 --> 00:32:46,240
Nikt nie umarł.
721
00:32:46,240 --> 00:32:48,240
No i moja historia.
722
00:32:48,240 --> 00:32:52,240
Jak wspomniałam, od wielu
lat mieszkam w Szwecji,
723
00:32:52,240 --> 00:32:56,240
którą w 2014 roku
dotknął kryzys migracyjny.
724
00:32:56,240 --> 00:32:58,240
W tym czasie mieszkałam wygodnie
725
00:32:58,240 --> 00:33:00,240
na osiedlu prywatnego właściciela.
726
00:33:00,240 --> 00:33:02,240
Właściciel zwietrzył jednak
727
00:33:02,240 --> 00:33:06,240
wielkie pieniądze od państwa
i wprowadził migrantów.
728
00:33:06,240 --> 00:33:08,240
Ci z kolei nie zamierzali
729
00:33:08,240 --> 00:33:10,240
dostosować się do europejskich norm,
730
00:33:10,240 --> 00:33:14,240
a mieszkanie z takimi
sąsiadami stało się nieznośne.
731
00:33:14,240 --> 00:33:16,240
Byłam zmuszona szukać domu.
732
00:33:16,240 --> 00:33:18,240
Myślałam, że taki znalazłam
733
00:33:18,240 --> 00:33:20,240
jakoś pośredniczką na oględziny.
734
00:33:20,240 --> 00:33:22,240
Chodziłyśmy po pokojach.
735
00:33:22,240 --> 00:33:24,240
Gdy weszłyśmy do kuchni,
736
00:33:24,240 --> 00:33:26,240
poczułam dziwny ciężar na sercu,
737
00:33:26,240 --> 00:33:28,240
któremu towarzyszył osobliwy zapach.
738
00:33:28,240 --> 00:33:30,240
Odruchowo otworzyłam szafkę kuchenną
739
00:33:30,240 --> 00:33:32,240
i w tej chwili poczułam lodowaty powiew,
740
00:33:32,240 --> 00:33:34,240
który przeszedł przez moje ciało.
741
00:33:34,240 --> 00:33:36,240
Poszłyśmy dalej.
742
00:33:36,240 --> 00:33:40,240
Zwiedzanie zakończyłyśmy
w zagraconej piwnicy,
743
00:33:40,240 --> 00:33:42,240
gdzie znów wyczuwałam ciężką atmosferę.
744
00:33:42,240 --> 00:33:44,240
W kącie kamiennej piwnicy
745
00:33:44,240 --> 00:33:46,240
stała drewniana podróżna skrzynia
746
00:33:46,240 --> 00:33:48,240
z metalowymi okuciami i wielkim kluczem.
747
00:33:48,240 --> 00:33:50,240
Zażartowałam do pośredniczki,
748
00:33:50,240 --> 00:33:52,240
że jeśli kupię dom z tą skrzynią,
749
00:33:52,240 --> 00:33:54,240
być może zostanę milionerką
750
00:33:54,240 --> 00:33:56,240
po jej otwarciu.
751
00:33:56,240 --> 00:33:58,240
Po tych słowach kolejny raz przeszył mnie
752
00:33:58,240 --> 00:34:00,240
lodowaty wiatr.
753
00:34:00,240 --> 00:34:02,240
Domu nie kupiłam.
754
00:34:02,240 --> 00:34:06,240
Korespondencja nadesłana
do Radia Paranormalium
755
00:34:06,240 --> 00:34:08,240
we wrześniu 2022 roku.
756
00:34:10,240 --> 00:34:12,240
W moim domu zaczęły się dziać
757
00:34:12,240 --> 00:34:14,240
dziwne rzeczy.
758
00:34:14,240 --> 00:34:16,240
Oczywiście nie, żeby wcześniej
759
00:34:16,240 --> 00:34:18,240
nie miały miejsca w moim życiu.
760
00:34:18,240 --> 00:34:22,240
Nie przepraszam za
emocje bądź wulgaryzm.
761
00:34:22,240 --> 00:34:26,240
Od swoich rodziców
usłyszałem, że kiedy byłem mały,
762
00:34:26,240 --> 00:34:30,240
znaleźli czarnego kota w
moim łóżeczku tuż obok mnie.
763
00:34:30,240 --> 00:34:34,240
Mało fascynujące, ale
kiedy sytuacja się powtórzyła
764
00:34:34,240 --> 00:34:38,240
po roku czasu, po tzw.
przeprowadzce rodziców
765
00:34:38,240 --> 00:34:42,240
na słoje do ukochanego
M3, również w moim łóżeczku
766
00:34:42,240 --> 00:34:46,240
pojawił się czarny kot,
pomimo pierwszego piętra
767
00:34:46,240 --> 00:34:48,240
alkoholowych czy też
768
00:34:48,240 --> 00:34:50,240
niezamkniętych drzwi.
769
00:34:50,240 --> 00:34:52,240
Sytuacja przebrała inny wymiar,
770
00:34:52,240 --> 00:34:54,240
gdy odszedł mój dziadek.
771
00:34:54,240 --> 00:34:56,240
Moi rodzice znaleźli mnie w środku nocy
772
00:34:56,240 --> 00:34:58,240
rozmawiającego z kimś w łazience.
773
00:34:58,240 --> 00:35:00,240
Ja pamiętam ten sen do dziś,
774
00:35:00,240 --> 00:35:02,240
kiedy mój dziadek przyszedł
775
00:35:02,240 --> 00:35:04,240
po mnie do pokoju i wziął mnie
776
00:35:04,240 --> 00:35:06,240
za rękę, abym poszedł z nim
777
00:35:06,240 --> 00:35:08,240
w takie białe światło w ścianie.
778
00:35:08,240 --> 00:35:10,240
Wiem, że moja mama udała się
779
00:35:10,240 --> 00:35:12,240
na cmentarz, aby powiedzieć
780
00:35:12,240 --> 00:35:16,240
na grobie dziadka, aby
zostawił mnie w spokoju.
781
00:35:16,240 --> 00:35:18,240
Czułem niepokój od czasu do czasu.
782
00:35:18,240 --> 00:35:20,240
Chłód w pomieszczeniu,
783
00:35:20,240 --> 00:35:22,240
złe przeczucia, na przykład kiedyś
784
00:35:22,240 --> 00:35:24,240
będąc w szkole czułem niepokój,
785
00:35:24,240 --> 00:35:28,240
lęk. Poprosiłem nauczycielkę,
abym mógł pójść do domu,
786
00:35:28,240 --> 00:35:30,240
bo czuję się bardzo źle.
787
00:35:30,240 --> 00:35:32,240
Do kolegi powiedziałem
788
00:35:32,240 --> 00:35:34,240
uważaj na siebie. Po przyjściu do domu
789
00:35:34,240 --> 00:35:36,240
okazało się, że miał miejsce zamach
790
00:35:36,240 --> 00:35:38,240
na World Trade Center.
791
00:35:38,240 --> 00:35:42,240
Następne dni w mojej
szkole były dla mnie ciężkie.
792
00:35:42,240 --> 00:35:44,240
Później miałem przeczucia, że coś się
793
00:35:44,240 --> 00:35:46,240
stanie, ktoś umrze.
794
00:35:46,240 --> 00:35:48,240
Syn o chłopcu, który ginie pod mostem
795
00:35:48,240 --> 00:35:50,240
tracąc głowę. Następnego dnia
796
00:35:50,240 --> 00:35:54,240
w wyniku tragicznego wypadku
zginął brat mojego kolegi.
797
00:35:54,240 --> 00:35:56,240
Zdarzyło się też, że w mieszkaniu
798
00:35:56,240 --> 00:35:58,240
po pokoju latały kule świecące,
799
00:35:58,240 --> 00:36:00,240
które widziała moja żona.
800
00:36:00,240 --> 00:36:02,240
Nie były to świetlinki, ani coś
801
00:36:02,240 --> 00:36:06,240
z zewnątrz, bo rozpłynęły
się one w ścianie. Kolejne
802
00:36:06,240 --> 00:36:08,240
zdarzenie miało miejsce około miesiąc
803
00:36:08,240 --> 00:36:12,240
lub dwa po narodzinach
mojej córki. Była burza.
804
00:36:12,240 --> 00:36:14,240
Obudziłem się w nocy i ujrzałem
805
00:36:14,240 --> 00:36:16,240
postać podobną do człowieka,
806
00:36:16,240 --> 00:36:20,240
ale jakby złożoną z pioruna
czystej energii. Nie umiem
807
00:36:20,240 --> 00:36:22,240
tego dokładnie określić.
808
00:36:22,240 --> 00:36:24,240
Stałam przed łóżeczkiem mojej córki,
809
00:36:24,240 --> 00:36:28,240
ale w tym momencie krzyknąłem
może kurwa już wystarczy.
810
00:36:28,240 --> 00:36:32,240
Żona się obudziła i
również ujrzała tę postać.
811
00:36:32,240 --> 00:36:34,240
Wspominamy to do dziś.
812
00:36:34,240 --> 00:36:36,240
Później podczas mojej pracy
813
00:36:36,240 --> 00:36:38,240
miałem okazję parokrotnie prawie
814
00:36:38,240 --> 00:36:42,240
zginąć, ale dzięki Bogu
nigdy do tego nie doszło.
815
00:36:42,240 --> 00:36:46,240
A to rusztowanie się
zawaliło, a to gaz mnie uśpił,
816
00:36:46,240 --> 00:36:48,240
było tego dużo.
817
00:36:48,240 --> 00:36:50,240
Zdarzyło się, że kiedy
jechałem obok cmentarza,
818
00:36:50,240 --> 00:36:52,240
mogę przysiąc, że ktoś
819
00:36:52,240 --> 00:36:54,240
mnie wołał po imieniu.
820
00:36:54,240 --> 00:36:56,240
Najlepsze było, kiedy rozpoczęła się
821
00:36:56,240 --> 00:36:58,240
budowa naszego domu.
822
00:36:58,240 --> 00:37:00,240
A to słychać kroki na strychu,
823
00:37:00,240 --> 00:37:02,240
a to światło ktoś gasi albo puka
824
00:37:02,240 --> 00:37:04,240
do drzwi. Była też dziewczynka,
825
00:37:04,240 --> 00:37:06,240
która byłem przekonany, że to moja
826
00:37:06,240 --> 00:37:08,240
córka, ale jednak nie była
827
00:37:08,240 --> 00:37:10,240
to ona, ponieważ moje dziecko było
828
00:37:10,240 --> 00:37:12,240
wtedy jeszcze w swoim pokoju.
829
00:37:12,240 --> 00:37:16,240
Ostatnio też dostałem go z
księgiem w plecy, mimo, że
830
00:37:16,240 --> 00:37:18,240
nikt go nie rzucił, a dzieci
831
00:37:18,240 --> 00:37:20,240
widziały, jak leci w moją stromę.
832
00:37:22,240 --> 00:37:26,240
Korespondencja nadesłana
do Radia Paranormalium
833
00:37:26,240 --> 00:37:28,240
w październiku 2021 roku.
834
00:37:30,240 --> 00:37:34,240
Słuchem i słuchem audycji z
cyklu Mówią Świadkowie oraz
835
00:37:34,240 --> 00:37:36,240
z kart historii i muszę przyznać,
836
00:37:36,240 --> 00:37:38,240
że podczas słuchania różnych wypowiedzi
837
00:37:38,240 --> 00:37:40,240
wracają do mnie wspomnienia moich,
838
00:37:40,240 --> 00:37:42,240
jakby to nazwać, głupkowatych
839
00:37:42,240 --> 00:37:46,240
stanów świadomości i
innych rzeczy, snów czy
840
00:37:46,240 --> 00:37:48,240
sam nie wiem czego.
841
00:37:48,240 --> 00:37:50,240
Postanowiłem opisać to, co mi się
842
00:37:50,240 --> 00:37:52,240
przypomina. Może ktoś miał podobne
843
00:37:52,240 --> 00:37:54,240
doświadczenia, a może po prostu
844
00:37:54,240 --> 00:37:56,240
od zawsze miałem coś z głową.
845
00:37:56,240 --> 00:37:58,240
Przepraszam, jeśli opis będzie
846
00:37:58,240 --> 00:38:02,240
chaotyczny, ale piszę tak,
jak napływają wspomnienia.
847
00:38:02,240 --> 00:38:04,240
Pierwsze, co pamiętam, to bardzo
848
00:38:04,240 --> 00:38:06,240
dziwny stan. Nie wiem, czy był
849
00:38:06,240 --> 00:38:10,240
to sen, tzw. paraliż senny,
czy coś zupełnie innego.
850
00:38:10,240 --> 00:38:12,240
Pamiętam z tego naprawdę
851
00:38:12,240 --> 00:38:14,240
niewiele, bo nie wiem, ile mogłem
852
00:38:14,240 --> 00:38:16,240
mieć lat, ale chyba jeszcze nie
853
00:38:16,240 --> 00:38:18,240
chodziłem do szkoły. Trudno
854
00:38:18,240 --> 00:38:20,240
opisać to uczucie, ale spróbuję.
855
00:38:20,240 --> 00:38:24,240
Wszystkie te akcje działy
się dawno temu, gdy byłem
856
00:38:24,240 --> 00:38:26,240
dzieckiem, czyli jakieś 30 lat temu.
857
00:38:26,240 --> 00:38:28,240
Teraz mam 37.
858
00:38:28,240 --> 00:38:32,240
Załóżmy, że były to sny.
Nie pamiętam, ile razy
859
00:38:32,240 --> 00:38:36,240
się powtarzały, ale na
pewno dość często. Ten, który
860
00:38:36,240 --> 00:38:38,240
teraz opisuję, nie należał do
861
00:38:38,240 --> 00:38:40,240
przyjemnych. Śniło mi się, że
862
00:38:40,240 --> 00:38:44,240
jestem zamykany w
przeźroczystym, plastikowym kokonie.
863
00:38:44,240 --> 00:38:46,240
Sztautem przypominał fasolę i był
864
00:38:46,240 --> 00:38:48,240
zrobiony z czegoś w rodzaju opleksji
865
00:38:48,240 --> 00:38:50,240
o lekko niebieskawym odcieniu.
866
00:38:50,240 --> 00:38:54,240
Miał taki rozmiar, że
idealnie się w nim mieściłem.
867
00:38:54,240 --> 00:38:56,240
Akcja rozgrywała się w moim
868
00:38:56,240 --> 00:38:58,240
pokoju. Pamiętam tylko, że byłem
869
00:38:58,240 --> 00:39:02,240
zamknięty w środku i po
prostu tam leżałem, a raczej
870
00:39:02,240 --> 00:39:04,240
siedziałem, bo nie byłem ułożony
871
00:39:04,240 --> 00:39:08,240
na płasko, tylko miałem
lekkie oparcie pod plecami.
872
00:39:08,240 --> 00:39:12,240
Dzięki temu patrzyłem
przed siebie, a nie w sufit.
873
00:39:12,240 --> 00:39:14,240
Unosiłem się w tym kokonie obok
874
00:39:14,240 --> 00:39:18,240
łóżka, ale nie mojego,
tylko innego domownika.
875
00:39:18,240 --> 00:39:20,240
Moje łóżko stało dalej.
876
00:39:20,240 --> 00:39:22,240
Co do pozostałych domowników, to tak
877
00:39:22,240 --> 00:39:24,240
jakby ich wiedziałem i wiedziałem,
878
00:39:24,240 --> 00:39:26,240
że są w pokoju, ale nie mieli
879
00:39:26,240 --> 00:39:28,240
żadnego związku z całą sytuacją.
880
00:39:28,240 --> 00:39:30,240
I tu pojawia się
881
00:39:30,240 --> 00:39:32,240
problem z opisaniem uczuć.
882
00:39:32,240 --> 00:39:34,240
Niby byłem wewnątrz tego czegoś,
883
00:39:34,240 --> 00:39:38,240
ale jednocześnie widziałem
całą scenę tak, jakbym stał
884
00:39:38,240 --> 00:39:42,240
obok i patrzył na siebie
leżącego w kokonie. Fizyczne
885
00:39:42,240 --> 00:39:44,240
odczucia miałem jednak z wnętrza.
886
00:39:44,240 --> 00:39:48,240
Było mi ciepło, cicho i
głucho. Chyba nie mogłem
887
00:39:48,240 --> 00:39:52,240
nic mówić ani krzyczeć, a
nawet jeśli próbowałem, to
888
00:39:52,240 --> 00:39:56,240
nic nie było słychać z powodu
zamknięcia. Nie pamiętam,
889
00:39:56,240 --> 00:39:58,240
jak ten sen się kończył.
890
00:39:58,240 --> 00:40:00,240
Teraz wydaje mi się, choć może
891
00:40:00,240 --> 00:40:02,240
to sobie wmawiam, że kokon otwierał
892
00:40:02,240 --> 00:40:04,240
się, jakby składał się z dwóch połówek,
893
00:40:04,240 --> 00:40:06,240
które się rozdzielały.
894
00:40:06,240 --> 00:40:10,240
Co było dalej, jak się
budziłem, nie mam pojęcia.
895
00:40:10,240 --> 00:40:12,240
Wiem tylko, że powtarzało się to
896
00:40:12,240 --> 00:40:16,240
dość często, choć nie
umiem powiedzieć, ile razy.
897
00:40:16,240 --> 00:40:18,240
Drugie wspomnienie
dotyczy latarni ulicznej.
898
00:40:18,240 --> 00:40:22,240
Podobnie jak poprzednio,
było to w czasach mojego
899
00:40:22,240 --> 00:40:24,240
wczesnego dzieciństwa. Nie pamiętam,
900
00:40:24,240 --> 00:40:26,240
jak to się zaczęło, ani jak się skończyło
901
00:40:26,240 --> 00:40:30,240
i dlaczego tak na mnie
działało. Może jako dzieciak
902
00:40:30,240 --> 00:40:32,240
coś sobie ubzdurałem.
903
00:40:32,240 --> 00:40:34,240
Chodzi o to, że wieczorem, gdy
904
00:40:34,240 --> 00:40:36,240
kładliśmy się spać, jeszcze w jednym pokoju
905
00:40:36,240 --> 00:40:38,240
z rodzicami, światło latarni
906
00:40:38,240 --> 00:40:40,240
przebijało się przez zasłony
907
00:40:40,240 --> 00:40:42,240
i działało na mnie hipnotyzująco.
908
00:40:42,240 --> 00:40:44,240
Nie mogłem przy tym spać.
909
00:40:44,240 --> 00:40:46,240
Trzeba było wieszać
910
00:40:46,240 --> 00:40:48,240
dodatkową, grubą zasłonę,
911
00:40:48,240 --> 00:40:50,240
której światło już nie przebijało.
912
00:40:50,240 --> 00:40:52,240
Dopiero wtedy udawało mi się
913
00:40:52,240 --> 00:40:54,240
jakoś zasnąć.
914
00:40:54,240 --> 00:40:56,240
Przez długi czas odstawiane były
915
00:40:56,240 --> 00:40:58,240
prawdziwe cyrki z zasłanianiem tej latarni.
916
00:40:58,240 --> 00:41:02,240
Pisząc to, poszedłem do
pokoju, w którym mnie męczyła,
917
00:41:02,240 --> 00:41:04,240
żeby to sobie dokładnie przypomnieć.
918
00:41:04,240 --> 00:41:08,240
Przez ostatnie trzydzieści
lat o niej nie myślałem.
919
00:41:08,240 --> 00:41:10,240
Teraz mam problem, bo z okna widzę
920
00:41:10,240 --> 00:41:12,240
dwie latarnie, jedną bliżej,
921
00:41:12,240 --> 00:41:14,240
drugą dalej. I nie wiem, która
922
00:41:14,240 --> 00:41:16,240
z nich tak mi przeszkadzała.
923
00:41:16,240 --> 00:41:18,240
Czy dawniej też były dwie?
924
00:41:18,240 --> 00:41:22,240
Nie pamiętam. Nawet jeśli,
to nie stałe tuż przy oknie,
925
00:41:22,240 --> 00:41:26,240
tylko trochę dalej. Jedna
jakieś sto metrów, druga może
926
00:41:26,240 --> 00:41:28,240
ponad dwieście. Stoją
927
00:41:28,240 --> 00:41:30,240
na sąsiednich podwórkach i teraz
928
00:41:30,240 --> 00:41:32,240
świecą całkiem przyjemnie.
929
00:41:32,240 --> 00:41:36,240
Tyle, że teraz mają
pomarańczowe żarówki, a wtedy były
930
00:41:36,240 --> 00:41:38,240
te wstrętne, zielonkawe.
931
00:41:38,240 --> 00:41:40,240
Nie wiem, czy to dobrze, że to sobie
932
00:41:40,240 --> 00:41:42,240
przypominam, bo nie było to miłe
933
00:41:42,240 --> 00:41:46,240
doświadczenie, ale z drugiej
strony chciałem to opisać.
934
00:41:46,240 --> 00:41:48,240
Następna rzecz, którą pamiętam,
935
00:41:48,240 --> 00:41:50,240
a właściwie której nie pamiętam,
936
00:41:50,240 --> 00:41:54,240
bo znam ją tylko z opowieści,
to moje lunatykowanie,
937
00:41:54,240 --> 00:41:58,240
ale w bardziej intensywnej
formie. Podobno zdarzało
938
00:41:58,240 --> 00:42:02,240
mi się w nocy biegać po
domu i kręcić ręką jak śmigłem.
939
00:42:02,240 --> 00:42:04,240
Ja z tego pamiętam tylko tyle,
940
00:42:04,240 --> 00:42:06,240
że odzyskiwałem przytomność, stojąc
941
00:42:06,240 --> 00:42:08,240
na nogach w pokoju albo w kuchni,
942
00:42:08,240 --> 00:42:10,240
i nie bardzo wiedziałem, co się dzieje.
943
00:42:10,240 --> 00:42:12,240
Co ja robiłem?
944
00:42:12,240 --> 00:42:14,240
Dlaczego tak biegałem?
945
00:42:14,240 --> 00:42:16,240
Podobno nie można mnie było to budzić.
946
00:42:16,240 --> 00:42:18,240
Ostatni sen, który pamiętam,
947
00:42:18,240 --> 00:42:20,240
to koszmar powtarzający się
948
00:42:20,240 --> 00:42:22,240
wielokrotnie, który jednak
949
00:42:22,240 --> 00:42:24,240
po jakimś czasie zakończył większość
950
00:42:24,240 --> 00:42:26,240
moich wcześniejszych, dziwnych stanów.
951
00:42:26,240 --> 00:42:30,240
To było, kiedy miałem
około 10 lat. Nie wiem, skąd
952
00:42:30,240 --> 00:42:32,240
to się wzięło, ale myślę, że
953
00:42:32,240 --> 00:42:36,240
zobaczyłem coś w telewizji
i utkwiło mi to w głowie.
954
00:42:36,240 --> 00:42:38,240
Akcja snu rozgrywała się w wodzie,
955
00:42:38,240 --> 00:42:40,240
a dokładniej w morzu.
956
00:42:40,240 --> 00:42:42,240
Wyglądało to dosłownie tak, jakbyśmy
957
00:42:42,240 --> 00:42:44,240
oglądali akcję eksploracyjną lub
958
00:42:44,240 --> 00:42:48,240
ratowniczą zatopionego
statku przy pomocy batyskafu.
959
00:42:48,240 --> 00:42:50,240
W tym bardzo nieprzyjemnym i męczącym
960
00:42:50,240 --> 00:42:54,240
śnie woda była mętna
z jakimiś ferfoclami.
961
00:42:54,240 --> 00:42:58,240
Widoczny był kawałek
wraku, a może włazu do niego
962
00:42:58,240 --> 00:43:00,240
i… odliczanie.
963
00:43:00,240 --> 00:43:02,240
Odliczanie od 10 do 0.
964
00:43:02,240 --> 00:43:06,240
Najgorsze było to, że nigdy
nie mogłem doliczyć do 0.
965
00:43:06,240 --> 00:43:08,240
Zawsze kończyło się na trójce.
966
00:43:08,240 --> 00:43:10,240
Budziłem się strasznie zmęczony,
967
00:43:10,240 --> 00:43:12,240
jak to w koszmarach bywa,
968
00:43:12,240 --> 00:43:14,240
nie nad ranem, ale w środku nocy.
969
00:43:14,240 --> 00:43:16,240
A potem znowu zasypiałem.
970
00:43:16,240 --> 00:43:18,240
Już bez tego snu.
971
00:43:18,240 --> 00:43:22,240
Ten sen męczył mnie
wiele razy, aż pewnego razu,
972
00:43:22,240 --> 00:43:24,240
nie wiem co to spowodowało,
973
00:43:24,240 --> 00:43:26,240
udało mi się wreszcie odliczyć do 0.
974
00:43:26,240 --> 00:43:28,240
Nie pamiętam, czy się wtedy
975
00:43:28,240 --> 00:43:32,240
obudziłem, ale od tamtej pory
większość moich koszmarów
976
00:43:32,240 --> 00:43:34,240
i dziwnych stanów ustała.
977
00:43:34,240 --> 00:43:38,240
Sen o kokonie, hipnotyzującym,
latarnia, lunatykowanie
978
00:43:38,240 --> 00:43:42,240
i kilka innych, o których
nie wspomniałem.
979
00:43:42,240 --> 00:43:46,240
Ustały też jednak zwykłe
sny, a o tych przyjemnych
980
00:43:46,240 --> 00:43:48,240
nawet nie wspomnę.
981
00:43:48,240 --> 00:43:50,240
Co do snu w wodzie, zastanawiam się,
982
00:43:50,240 --> 00:43:52,240
czy nie nagrałem go
sobie w głowie jako dziecko,
983
00:43:52,240 --> 00:43:54,240
gdy w telewizji pokazywali tragedię
984
00:43:54,240 --> 00:43:58,240
promu Jan Heweliusz w 1993 roku.
985
00:43:58,240 --> 00:44:02,240
Naprawdę nie wiem, czy to
mogło być z tym związane.
986
00:44:02,240 --> 00:44:04,240
Rozumiem, że zobaczyłem coś w telewizji
987
00:44:04,240 --> 00:44:08,240
i potem miałem koszmary,
ale co z tym odliczaniem,
988
00:44:08,240 --> 00:44:12,240
które nie mogło dojść do
końca, aż nagle się udało?
989
00:44:12,240 --> 00:44:16,240
Chyba nigdy się tego nie
dowiem i może to lepiej.
990
00:44:16,240 --> 00:44:18,240
Myślałem, żeby poszukać
w sieci starych reportaży
991
00:44:18,240 --> 00:44:20,240
o tej tragedii, ale nie.
992
00:44:20,240 --> 00:44:22,240
Nie zaryzykuję.
993
00:44:22,240 --> 00:44:24,240
Kolejne słuchowiska przypominają mi
994
00:44:24,240 --> 00:44:26,240
kolejne moje dziwne stany
995
00:44:26,240 --> 00:44:28,240
sprzed wielu lat, o których zapomniałem.
996
00:44:28,240 --> 00:44:30,240
Nie pamiętam, w którym to było
997
00:44:30,240 --> 00:44:32,240
odcinku i czy w ogóle wmówią
998
00:44:32,240 --> 00:44:34,240
świadkowie, czy może w audycji
999
00:44:34,240 --> 00:44:36,240
z innego źródła. Facet opowiadał, że
1000
00:44:36,240 --> 00:44:40,240
coś go za nogi
ciągleło lub podnosiło.
1001
00:44:40,240 --> 00:44:42,240
Oczywiście jako dziecko
też coś takiego przeżyłem,
1002
00:44:42,240 --> 00:44:46,240
tyle że dla mnie było to dość
przyjemne doświadczenie.
1003
00:44:46,240 --> 00:44:48,240
Czułem ciężkość ciała,
1004
00:44:48,240 --> 00:44:52,240
a kiedy to ciągnięcie się
zaczynało, odczuwałem ulgę.
1005
00:44:52,240 --> 00:44:56,240
Nie wiem, czy działo się
to w półśnie, czy na jawie.
1006
00:44:56,240 --> 00:44:58,240
Kolejna sytuacja, której w ogóle
1007
00:44:58,240 --> 00:45:00,240
nie wiązałem z niczym paranormalnym,
1008
00:45:00,240 --> 00:45:02,240
dopóki nie zacząłem słuchać audycji
1009
00:45:02,240 --> 00:45:04,240
i poznawać nomenklatury zdarzeń
1010
00:45:04,240 --> 00:45:06,240
niewyjaśnionych.
1011
00:45:06,240 --> 00:45:08,240
Wtedy, jak się z tym zakończyłem,
1012
00:45:08,240 --> 00:45:10,240
zakończyłem to w domu.
1013
00:45:10,240 --> 00:45:12,240
Siedzimy przy świetle, telewizor gra,
1014
00:45:12,240 --> 00:45:14,240
stary radziecki elektron,
1015
00:45:14,240 --> 00:45:18,240
nagle następuje spadek
napięcia, ale nie całkowity.
1016
00:45:18,240 --> 00:45:20,240
Żarówki i telewizor przegasły tak,
1017
00:45:20,240 --> 00:45:22,240
że ledwo się żarzyły, ale działały.
1018
00:45:22,240 --> 00:45:24,240
W pokoju zapanował półmrok.
1019
00:45:24,240 --> 00:45:26,240
Pamiętam, że ojciec tłumaczył mi,
1020
00:45:26,240 --> 00:45:30,240
że zasilanie idzie na pół
fazy i ciągle to powtarzał.
1021
00:45:30,240 --> 00:45:32,240
Nie pamiętam, jak to się skończyło.
1022
00:45:32,240 --> 00:45:34,240
Piszę o tym, bo audycje opisują
1023
00:45:34,240 --> 00:45:36,240
to samo jak z energią elektryczną.
1024
00:45:36,240 --> 00:45:40,240
Teraz zastanawiam się, czy
mogło to mieć z tym związek.
1025
00:45:40,240 --> 00:45:42,240
Nie szukałem informacji
o takich przypadkach.
1026
00:45:42,240 --> 00:45:44,240
Dziwne to było.
1027
00:45:44,240 --> 00:45:46,240
Trwało to dłużej niż sekundę czy dwie,
1028
00:45:46,240 --> 00:45:50,240
bo przez chwilę chodziliśmy
po domu w tym mroku.
1029
00:45:50,240 --> 00:45:52,240
Technicznie rzecz biorąc,
1030
00:45:52,240 --> 00:45:54,240
gdyby doszło do jakiegoś zwarcia,
1031
00:45:54,240 --> 00:45:58,240
to bezpieczniki by
wyskoczyły, a tu zasilanie było,
1032
00:45:58,240 --> 00:46:00,240
tyle że bardzo słabe.
1033
00:46:00,240 --> 00:46:02,240
W tamtych czasach zdarzyła mi się też
1034
00:46:02,240 --> 00:46:04,240
obserwacja, którą słabo pamiętam.
1035
00:46:04,240 --> 00:46:06,240
Patrzyłem przez kilka minut na coś,
1036
00:46:06,240 --> 00:46:08,240
co wyglądało jak reflektor
samolotu nad lasem.
1037
00:46:08,240 --> 00:46:10,240
Było to bardzo daleko.
1038
00:46:10,240 --> 00:46:12,240
Światło mieniło się jak
1039
00:46:12,240 --> 00:46:16,240
kwiatomorgana, było
zniekształcone i rozmazane.
1040
00:46:16,240 --> 00:46:18,240
Obiekt znajdował się nisko nad lasem,
1041
00:46:18,240 --> 00:46:20,240
chyba w jednym miejscu.
1042
00:46:20,240 --> 00:46:24,240
Było to w bardzo
słoneczny i gorący dzień.
1043
00:46:24,240 --> 00:46:26,240
Było nas tam wtedy chyba trzech
1044
00:46:26,240 --> 00:46:28,240
i jeden ze znajomych ciągle nalegał,
1045
00:46:28,240 --> 00:46:30,240
żebyśmy stamtąd poszli.
1046
00:46:30,240 --> 00:46:32,240
Odpuściłem.
1047
00:46:32,240 --> 00:46:34,240
Teraz myślę, że to faktycznie mógł być
1048
00:46:34,240 --> 00:46:36,240
włączonym reflektorem.
1049
00:46:36,240 --> 00:46:38,240
Obserwacja była w kierunku Krakowa,
1050
00:46:38,240 --> 00:46:40,240
a tam jest lotnisko.
1051
00:46:40,240 --> 00:46:44,240
Następne co
pamiętam, to już klasyka.
1052
00:46:44,240 --> 00:46:46,240
Światła z dyskoteki.
1053
00:46:46,240 --> 00:46:48,240
Jeden z domowników
obserwował kręcące się na niebie
1054
00:46:48,240 --> 00:46:50,240
tak zwane światła z dyskoteki.
1055
00:46:50,240 --> 00:46:54,240
Ja nie widziałem, bo jako
dzieciak bałem się patrzeć,
1056
00:46:54,240 --> 00:46:56,240
a teraz strasznie tego żałuję.
1057
00:46:56,240 --> 00:46:58,240
Tyle, że ten domownik
nigdy nie interesował się
1058
00:46:58,240 --> 00:47:02,240
ani dyskotekami, ani
UFO, a raz mówił, że widzi
1059
00:47:02,240 --> 00:47:06,240
światła z dyskoteki, kiedy
będzie zaś wołał resztę,
1060
00:47:06,240 --> 00:47:08,240
krzycząc, chodźcie zobaczyć UFO.
1061
00:47:08,240 --> 00:47:10,240
Kolejne dziwne doświadczenie
1062
00:47:10,240 --> 00:47:12,240
to przesłyszenie, ale całkiem fajne.
1063
00:47:12,240 --> 00:47:14,240
Miałem wtedy co najmniej 13 lat.
1064
00:47:14,240 --> 00:47:20,240
Idę sobie drogą koło domu
i słyszę wyraźne hej lub ej.
1065
00:47:20,240 --> 00:47:22,240
Donośny ludzki głos, jakby ktoś
1066
00:47:22,240 --> 00:47:24,240
kogoś wołał. Odwracam się
1067
00:47:24,240 --> 00:47:26,240
i nie ma nikogo, tylko nasz pies
1068
00:47:26,240 --> 00:47:28,240
na łańcuchu na końcu podwórka.
1069
00:47:28,240 --> 00:47:30,240
Patrzy na mnie merda ogonem
1070
00:47:30,240 --> 00:47:32,240
i wygląda jakby się uśmiechał.
1071
00:47:32,240 --> 00:47:36,240
Są takie psy, które
potrafią się śmiać.
1072
00:47:36,240 --> 00:47:38,240
Rozglądam się dalej, pusto.
1073
00:47:38,240 --> 00:47:42,240
Poza tym pies był tak cięty
na obcych, że szczekałby
1074
00:47:42,240 --> 00:47:44,240
na każdego, kto by mnie wołał.
1075
00:47:44,240 --> 00:47:46,240
Trochę się wystraszyłem
1076
00:47:46,240 --> 00:47:50,240
i zdezorientowany poszedłem
dalej szybszym krokiem.
1077
00:47:50,240 --> 00:47:52,240
Jako dziecko miałem bardzo wiele
1078
00:47:52,240 --> 00:47:54,240
paraliżów sennych i innych dziwnych snów.
1079
00:47:54,240 --> 00:47:56,240
Skąd na przykład brały mi się
1080
00:47:56,240 --> 00:47:58,240
sny o szarakach, skoro wtedy
1081
00:47:58,240 --> 00:48:00,240
nie miałem dostępu do internetu,
1082
00:48:00,240 --> 00:48:02,240
a nie pamiętam też, żebym
1083
00:48:02,240 --> 00:48:04,240
oglądał coś na ten temat w telewizji.
1084
00:48:04,240 --> 00:48:06,240
To był mniej więcej rok 1990.
1085
00:48:08,240 --> 00:48:10,240
Pierwszy sen był o klasycznym szaraku.
1086
00:48:10,240 --> 00:48:14,240
Śniło mi się, że jestem
w przestrzeni kosmicznej.
1087
00:48:14,240 --> 00:48:16,240
Widzę ziemię z wysokości,
1088
00:48:16,240 --> 00:48:18,240
z jakiej pokazują ją z wahadłowców.
1089
00:48:18,240 --> 00:48:20,240
Przede mną widzę szaraka,
1090
00:48:20,240 --> 00:48:22,240
ale niestety tylko jego czaszkę.
1091
00:48:22,240 --> 00:48:26,240
Mówił coś i śmiał
się, ale tak szyderczo.
1092
00:48:26,240 --> 00:48:28,240
Wstrętny sen.
1093
00:48:28,240 --> 00:48:32,240
A teraz coś, co brzmi
jak gwiezdne wojny,
1094
00:48:32,240 --> 00:48:34,240
ale to tylko sny.
1095
00:48:34,240 --> 00:48:38,240
Sny o strzelających do siebie
pojazdach na horyzoncie.
1096
00:48:38,240 --> 00:48:40,240
Niebo było ciemne, ale kolorowe.
1097
00:48:40,240 --> 00:48:44,240
A ja obserwowałem
to wszystko z okna.
1098
00:48:44,240 --> 00:48:46,240
To były straszne, ale i fajne sny.
1099
00:48:46,240 --> 00:48:50,240
Bardzo często za dzieciaka
miewałem paraliż senny
1100
00:48:50,240 --> 00:48:52,240
podczas zasypiania.
1101
00:48:52,240 --> 00:48:54,240
Czułem szarpanie, jakby ktoś trzymał mnie
1102
00:48:54,240 --> 00:48:58,240
jak grzechotkę i bardzo
szybko mną potrząsał, aż miałem
1103
00:48:58,240 --> 00:49:00,240
wrażenie, że głowa mi się urwie.
1104
00:49:00,240 --> 00:49:04,240
Niby nieprzyjemne,
ale i dość fascynujące.
1105
00:49:04,240 --> 00:49:06,240
Teraz już polecę po bandzie,
1106
00:49:06,240 --> 00:49:10,240
bo myślę, że ktoś mnie
specjalnie wkręcał. Moja matka
1107
00:49:10,240 --> 00:49:12,240
opowiadała mi, że jak była nastolatką,
1108
00:49:12,240 --> 00:49:14,240
to widziała u nas na strychu
1109
00:49:14,240 --> 00:49:16,240
białego niedźwiedzia i ruszające się
1110
00:49:16,240 --> 00:49:18,240
klucze. Ale tak jak mówię,
1111
00:49:18,240 --> 00:49:20,240
raczej robiła sobie ze mnie żarty.
1112
00:49:20,240 --> 00:49:22,240
Pisząc to wszystko
1113
00:49:22,240 --> 00:49:24,240
doszedłem do wniosku, że niektóre rzeczy
1114
00:49:24,240 --> 00:49:26,240
można by jakoś wytłumaczyć.
1115
00:49:26,240 --> 00:49:30,240
Na przykład ten spadek
napięcia, czy światło samolotu.
1116
00:49:30,240 --> 00:49:34,240
Ale te męczące sny,
tu już coś mi nie gra.
1117
00:49:34,240 --> 00:49:36,240
Na razie to tyle opisu moich
1118
00:49:36,240 --> 00:49:38,240
pokręconych przygód, ale to nie
1119
00:49:38,240 --> 00:49:40,240
koniec, bo u mnie od zawsze wszystko
1120
00:49:40,240 --> 00:49:42,240
jest nie tak i sytuacja się
1121
00:49:42,240 --> 00:49:44,240
pogarsza. Jak sobie coś
1122
00:49:44,240 --> 00:49:46,240
jeszcze przypomnę, to opiszę.
1123
00:49:46,240 --> 00:49:48,240
Można się śmiać i pukać
1124
00:49:48,240 --> 00:49:50,240
w czoło, ale jak ktoś miał coś
1125
00:49:50,240 --> 00:49:52,240
podobnego, to już mu do śmiechu
1126
00:49:52,240 --> 00:49:56,240
nie będzie. Ja słuchając
audycji wcale się nie śmieję.
1127
00:49:56,240 --> 00:50:00,240
Było chaotycznie i może
czasem coś się nie zgadza,
1128
00:50:00,240 --> 00:50:02,240
ale podczas pisania można przemyśleć
1129
00:50:02,240 --> 00:50:06,240
pewne rzeczy i to i
owo sobie wyjaśnić.
1130
00:50:10,240 --> 00:50:12,240
Korespondencja nadesłana do Radia
1131
00:50:12,240 --> 00:50:16,240
Paranormalium w
styczniu 2016 roku.
1132
00:50:16,240 --> 00:50:18,240
Witam.
1133
00:50:18,240 --> 00:50:20,240
Na wstępie proszę, aby potraktować
1134
00:50:20,240 --> 00:50:22,240
tę wiadomość poważnie.
1135
00:50:22,240 --> 00:50:24,240
Większość moich znajomych z uśmiechem
1136
00:50:24,240 --> 00:50:26,240
twierdzi, że coś mi się pomieszało
1137
00:50:26,240 --> 00:50:28,240
w życiu, ale zapewniam,
1138
00:50:28,240 --> 00:50:30,240
jestem zdrowym człowiekiem i nie
1139
00:50:30,240 --> 00:50:32,240
mam żadnych problemów psychicznych.
1140
00:50:32,240 --> 00:50:34,240
Moje podejście do zjawisk takich
1141
00:50:34,240 --> 00:50:36,240
jak duchy czy UFO zmieniło się
1142
00:50:36,240 --> 00:50:38,240
diametralnie po tym, co przeżyłem.
1143
00:50:38,240 --> 00:50:40,240
Wszystko zaczęło się po pierwszym
1144
00:50:40,240 --> 00:50:44,240
roku studiów. Wróciłem do
rodzinnego domu 3 czerwca.
1145
00:50:44,240 --> 00:50:46,240
Zapowiadały się długie, spokojne
1146
00:50:46,240 --> 00:50:50,240
wakacje. Mimo zmęczenia i
ogromnej chęci odpoczynku
1147
00:50:50,240 --> 00:50:52,240
przez pierwszy tydzień miałem ogromne
1148
00:50:52,240 --> 00:50:54,240
trudności z zasypianiem.
1149
00:50:54,240 --> 00:50:56,240
Nie potrafiłem sobie tego racjonalnie
1150
00:50:56,240 --> 00:51:00,240
wytłumaczyć. Pewnej nocy
miałem bardzo dziwny sen.
1151
00:51:00,240 --> 00:51:02,240
Śniło mi się, że leżę w łóżku,
1152
00:51:02,240 --> 00:51:04,240
kiedy nagle coś niewidzialnego chwyciło
1153
00:51:04,240 --> 00:51:06,240
mnie za kostki i nadgarstki.
1154
00:51:06,240 --> 00:51:10,240
Ta niewidzialna siła uniosła
mnie w powietrze i zaczęła
1155
00:51:10,240 --> 00:51:12,240
rzucać o ściany pokoju.
1156
00:51:12,240 --> 00:51:14,240
Czułem ból. Byłem poobijany.
1157
00:51:14,240 --> 00:51:16,240
Opowiedziałem o tym mamie,
1158
00:51:16,240 --> 00:51:18,240
która początkowo mi nie uwierzyła.
1159
00:51:18,240 --> 00:51:20,240
Jednak wkrótce sama
1160
00:51:20,240 --> 00:51:22,240
zobaczyła, jak dzieje się to naprawdę.
1161
00:51:22,240 --> 00:51:26,240
Na jej oczach ta sama
niewidzialna siła zaczęła rzucać
1162
00:51:26,240 --> 00:51:28,240
mną poprzed pokoju.
1163
00:51:28,240 --> 00:51:30,240
Nie byłem w stanie nad tym zapanować.
1164
00:51:30,240 --> 00:51:32,240
Pojechaliśmy do szpitala, ale
1165
00:51:32,240 --> 00:51:34,240
i tam nikt nie chciał wierzyć w to, co
1166
00:51:34,240 --> 00:51:36,240
mówiłem. Aż do momentu,
1167
00:51:36,240 --> 00:51:38,240
kiedy sytuacja powtórzyła się na oddziale.
1168
00:51:38,240 --> 00:51:40,240
Lekarze wezwali księdza.
1169
00:51:40,240 --> 00:51:44,240
Nagle, zupełnie nie
wiem jak, znalazłem się na
1170
00:51:44,240 --> 00:51:46,240
dworcu w mojej miejscowości.
1171
00:51:46,240 --> 00:51:50,240
Było cicho, pusto, nikogo wokół.
1172
00:51:50,240 --> 00:51:52,240
Spojrzałem na wąskie przejście
1173
00:51:52,240 --> 00:51:56,240
między budynkiem
dworca, a polskim domem.
1174
00:51:56,240 --> 00:51:58,240
Nagle znikąd pojawiła się tam
1175
00:51:58,240 --> 00:52:00,240
przerażająca twarz, która
z ogromną prędkością
1176
00:52:00,240 --> 00:52:04,240
zbliżyła się do mnie, niemal
dotykając mojego nosa.
1177
00:52:04,240 --> 00:52:06,240
W tym momencie się
1178
00:52:06,240 --> 00:52:08,240
obudziłem. Był już poranek.
1179
00:52:08,240 --> 00:52:12,240
Pamiętam wszystkie szczegóły
bardzo dokładnie. Kolory,
1180
00:52:12,240 --> 00:52:14,240
wrażenia.
1181
00:52:14,240 --> 00:52:16,240
Miałem siniaki na obu łokciach,
1182
00:52:16,240 --> 00:52:20,240
co mogło oznaczać, że
uderzałem o ścianę, ale łóżko
1183
00:52:20,240 --> 00:52:22,240
przylegało tylko z jednej strony.
1184
00:52:22,240 --> 00:52:26,240
Minęło kilka dni, ale problemy
ze snem nie ustępowały.
1185
00:52:26,240 --> 00:52:30,240
Pewnej nocy przed
zaśnięciem obejrzałem film
1186
00:52:30,240 --> 00:52:32,240
o świadomym śnieniu.
1187
00:52:32,240 --> 00:52:34,240
O tym, jak można kontrolować sny.
1188
00:52:34,240 --> 00:52:38,240
Zainteresowało mnie to,
więc postanowiłem spróbować.
1189
00:52:38,240 --> 00:52:40,240
W nocy obudziłem się
1190
00:52:40,240 --> 00:52:44,240
w dziwnym stanie, jakby
na granicy snu i jawy.
1191
00:52:44,240 --> 00:52:46,240
Leżałem na plecach, co już
1192
00:52:46,240 --> 00:52:50,240
samo w sobie było nietypowe,
bo nigdy tak nie śpię.
1193
00:52:50,240 --> 00:52:52,240
Chciałem się obrócić, ale nie mogłem.
1194
00:52:52,240 --> 00:52:54,240
Byłem całkowicie sparaliżowany.
1195
00:52:54,240 --> 00:52:56,240
Czułem poduszkę pod głową
1196
00:52:56,240 --> 00:52:58,240
i prześcieradło pod dłońmi.
1197
00:52:58,240 --> 00:53:00,240
Ale ciało było bezwładne.
1198
00:53:00,240 --> 00:53:02,240
Oczy miałem otwarte.
1199
00:53:02,240 --> 00:53:04,240
Kątem oka zobaczyłem
1200
00:53:04,240 --> 00:53:06,240
trzy bardzo jasne, skośne pasy światła.
1201
00:53:06,240 --> 00:53:08,240
Te pasy rozmawiały ze sobą.
1202
00:53:08,240 --> 00:53:12,240
Pamiętam, że jeden z nich
powiedział to wina Toma,
1203
00:53:12,240 --> 00:53:14,240
albo Tomasza.
1204
00:53:14,240 --> 00:53:16,240
Wypowiedział też nazwisko.
1205
00:53:16,240 --> 00:53:20,240
Pamiętałem je, ale rano
już nie byłem w stanie
1206
00:53:20,240 --> 00:53:22,240
go sobie przypomnieć.
1207
00:53:22,240 --> 00:53:24,240
Następnie zapadłem w coś
1208
00:53:24,240 --> 00:53:26,240
w rodzaju snu.
1209
00:53:26,240 --> 00:53:28,240
Po chwili znowu otworzyłem oczy.
1210
00:53:28,240 --> 00:53:32,240
Tym razem czułem potężny
ucisk na klatce piersiowej.
1211
00:53:32,240 --> 00:53:34,240
Tuż przy mojej twarzy widziałem zarys
1212
00:53:34,240 --> 00:53:36,240
innej, obcej twarzy.
1213
00:53:36,240 --> 00:53:40,240
Była dosłownie kilka
centymetrów ode mnie.
1214
00:53:40,240 --> 00:53:44,240
Nie mogłem się ruszyć,
mogłem tylko oddychać.
1215
00:53:44,240 --> 00:53:48,240
Wtedy ta postać przemówiła
do mnie – mów moje imię.
1216
00:53:48,240 --> 00:53:50,240
Nie odezrałem się.
1217
00:53:50,240 --> 00:53:52,240
– Mów moje imię! – wrzasnęła nagle.
1218
00:53:52,240 --> 00:53:54,240
Ten głos nie brzmiał normalnie.
1219
00:53:54,240 --> 00:53:58,240
Nie słyszałem go
uszami, tylko w głowie.
1220
00:53:58,240 --> 00:54:00,240
Był to przerażający, warczący głos,
1221
00:54:00,240 --> 00:54:02,240
bardzo podobny do głosu demona
1222
00:54:02,240 --> 00:54:04,240
z nagrań Anneliese Michel.
1223
00:54:04,240 --> 00:54:08,240
Próbowałem wołać mamę,
która spała w pokoju obok,
1224
00:54:08,240 --> 00:54:10,240
ale nie mogłem wydobyć
1225
00:54:10,240 --> 00:54:12,240
z siebie żadnego dźwięku.
1226
00:54:12,240 --> 00:54:16,240
Im bardziej się opierałem i
nie wypowiadałem imienia,
1227
00:54:16,240 --> 00:54:18,240
tym bardziej bolało mnie całe ciało.
1228
00:54:18,240 --> 00:54:20,240
W końcu do pokoju weszła mama.
1229
00:54:20,240 --> 00:54:22,240
To już nie był sen.
1230
00:54:22,240 --> 00:54:24,240
– Jezu, synku, czemu tak krzyczysz?
1231
00:54:24,240 --> 00:54:26,240
Jakiś koszmar ci się przyśnił?
1232
00:54:26,240 --> 00:54:30,240
Przekręciłem się na
bok i próbowałem zasnąć,
1233
00:54:30,240 --> 00:54:32,240
ale nie mogłem.
1234
00:54:32,240 --> 00:54:36,240
Miałem silne wrażenie,
że w pokoju ktoś nadal jest.
1235
00:54:36,240 --> 00:54:38,240
Po kilkunastu minutach jednak zasnąłem.
1236
00:54:38,240 --> 00:54:42,240
Od tamtej nocy nic podobnego
już się nie wydarzyło.
1237
00:54:42,240 --> 00:54:46,240
Zastanawiam się, czy
może mieć to jakiś związek
1238
00:54:46,240 --> 00:54:48,240
z wydarzeniami rodzinnymi.
1239
00:54:48,240 --> 00:54:52,240
Przed tymi zdarzeniami mój
ojciec rozwiodł się z mamą,
1240
00:54:52,240 --> 00:54:56,240
a od tego czasu w domu
zaczęły dziać się dziwne rzeczy.
1241
00:54:56,240 --> 00:55:00,240
Psuły się urządzenia,
takie jak pralka czy lodówka.
1242
00:55:00,240 --> 00:55:02,240
Często wysiadały korki.
1243
00:55:02,240 --> 00:55:04,240
Może to wszystko ma jakiś związek?
1244
00:55:12,240 --> 00:55:16,240
Korespondencja nadesłana
do Rantia Paranormalium
1245
00:55:16,240 --> 00:55:18,240
w lutym 2024 roku.
1246
00:55:18,240 --> 00:55:20,240
Zatytułowane Poławiacze.
1247
00:55:20,240 --> 00:55:24,240
Dopiero niedawno natknąłem
się na Waszą rozgłośnię
1248
00:55:24,240 --> 00:55:26,240
i sam nie wiem czemu dopiero teraz,
1249
00:55:26,240 --> 00:55:28,240
po wysłuchaniu kilkudziesięciu odcinków
1250
00:55:28,240 --> 00:55:30,240
serii Mówią Świadkowie,
1251
00:55:30,240 --> 00:55:32,240
zdecydowałem się podzielić swoimi
1252
00:55:32,240 --> 00:55:36,240
przeżyciami z pogranicza
zjawisk paranormalnych.
1253
00:55:36,240 --> 00:55:38,240
Od dziecka pamiętam, że w domu
1254
00:55:38,240 --> 00:55:40,240
poniewierały się egzemplarze czasopisma
1255
00:55:40,240 --> 00:55:42,240
Niesnany Świat, które z pasją
1256
00:55:42,240 --> 00:55:44,240
i sumiennością kolekcjonował mój ojciec.
1257
00:55:44,240 --> 00:55:46,240
To chyba właśnie on jako pierwszy
1258
00:55:46,240 --> 00:55:48,240
zaraził mnie fascynacją
1259
00:55:48,240 --> 00:55:50,240
tego typu tematami.
1260
00:55:50,240 --> 00:55:52,240
Moje dziecięce
doświadczenia ograniczały się
1261
00:55:52,240 --> 00:55:54,240
głównie do słuchania audycji Nautilus
1262
00:55:54,240 --> 00:55:58,240
w pewnym znanym radiu i
do mglistego wyobrażenia
1263
00:55:58,240 --> 00:56:00,240
sobie tych dziwnych zagadnień.
1264
00:56:00,240 --> 00:56:02,240
Dodam jeszcze, że zdarzały mi się wtedy
1265
00:56:02,240 --> 00:56:06,240
sporadyczne stany OB,
wyjścia poza ciało oraz
1266
00:56:06,240 --> 00:56:08,240
być może spotkania z sypialnianymi
1267
00:56:08,240 --> 00:56:12,240
gośćmi, których, jak sądzę,
wielu z nas doświadczyło.
1268
00:56:12,240 --> 00:56:14,240
Dla mnie temat ten jest już
1269
00:56:14,240 --> 00:56:16,240
dość dobrze opisany, a moja
1270
00:56:16,240 --> 00:56:20,240
historia nie różniłaby się
zbytnio od setek innych.
1271
00:56:20,240 --> 00:56:22,240
Mimo szczerych chęci
przeżycia czegoś więcej,
1272
00:56:22,240 --> 00:56:24,240
nic jak na złość nigdy się nie wydarzało.
1273
00:56:24,240 --> 00:56:28,240
Myślę, że mam po prostu
zbyt analityczny umysł,
1274
00:56:28,240 --> 00:56:30,240
by bez zastrzeżeń wierzyć
1275
00:56:30,240 --> 00:56:32,240
w niektóre opisywane zjawiska,
1276
00:56:32,240 --> 00:56:34,240
których nie będę tu teraz wymieniać.
1277
00:56:34,240 --> 00:56:36,240
Wiadomo, każdy ma swoje zdanie,
1278
00:56:36,240 --> 00:56:40,240
czy to na temat kręgów
zbożu czy pontergeistów.
1279
00:56:40,240 --> 00:56:42,240
Wszystko opiera się na spekulacjach
1280
00:56:42,240 --> 00:56:44,240
i wierzę w relacje świadków.
1281
00:56:44,240 --> 00:56:48,240
Ja natomiast nie mogę
powiedzieć, że byłem
1282
00:56:48,240 --> 00:56:50,240
naocznym świadkiem czegoś spektakularnego.
1283
00:56:50,240 --> 00:56:54,240
To raczej pewne, głęboko
zagorzenione przeświadczenie,
1284
00:56:54,240 --> 00:56:56,240
że to, czego doświadczyłem,
1285
00:56:56,240 --> 00:56:58,240
choć trudne do uchwycenia, było prawdziwe.
1286
00:56:58,240 --> 00:57:02,240
Nie jestem w stanie
tego udowodnić.
1287
00:57:02,240 --> 00:57:04,240
Obrazy, które widziałem, były jakby
1288
00:57:04,240 --> 00:57:08,240
bezpośrednio wyświetlane
do mojej świadomości.
1289
00:57:08,240 --> 00:57:10,240
Wszystko to miało miejsce
w bardzo specyficznym
1290
00:57:10,240 --> 00:57:12,240
dla mnie czasie.
1291
00:57:12,240 --> 00:57:14,240
Nie chcę zbytnio wchodzić w szczegóły,
1292
00:57:14,240 --> 00:57:16,240
ale ogólny brak poczucia sensu życia
1293
00:57:16,240 --> 00:57:18,240
oraz inne okoliczności
1294
00:57:18,240 --> 00:57:20,240
zmusiły mnie do zamieszkania na ulicy.
1295
00:57:20,240 --> 00:57:22,240
Wszystko działo się w takich miejscach
1296
00:57:22,240 --> 00:57:26,240
jak centra handlowe
czy ławki przy dworcach,
1297
00:57:26,240 --> 00:57:28,240
w samotności i głębokiej zadumie
1298
00:57:28,240 --> 00:57:30,240
nad sobą i swoim losem.
1299
00:57:30,240 --> 00:57:32,240
Być może stan ten wywołał coś
1300
00:57:32,240 --> 00:57:34,240
na kształt deprywacji sensorycznej,
1301
00:57:34,240 --> 00:57:36,240
medium pozwalające odebrać
1302
00:57:36,240 --> 00:57:38,240
te niecodzienne wizje.
1303
00:57:38,240 --> 00:57:42,240
Do dziś śnią mi się obrazy
o tym samym podniosłym,
1304
00:57:42,240 --> 00:57:44,240
a zarazem nieco ponurym klimacie.
1305
00:57:44,240 --> 00:57:46,240
Siedząc przez cały dzień,
1306
00:57:46,240 --> 00:57:48,240
i obserwując przechodzących ludzi,
1307
00:57:48,240 --> 00:57:50,240
można wiele zauważyć.
1308
00:57:50,240 --> 00:57:52,240
Człowiek wychodzi w pewnym sensie
1309
00:57:52,240 --> 00:57:54,240
poza swoją codzienną narrację świadomości,
1310
00:57:54,240 --> 00:57:56,240
próbując odciąć się
1311
00:57:56,240 --> 00:57:58,240
od znienawidzonej rzeczywistości.
1312
00:57:58,240 --> 00:58:00,240
Proces ten jest wyniszczający,
1313
00:58:00,240 --> 00:58:04,240
ale choć ego się zaciera,
to poczucie istnienia
1314
00:58:04,240 --> 00:58:06,240
staje się wręcz wyraźniejsze.
1315
00:58:06,240 --> 00:58:08,240
Czasami można niemal wejść
1316
00:58:08,240 --> 00:58:10,240
w cudzy sposób myślenia,
1317
00:58:10,240 --> 00:58:12,240
zrozumieć jego tok rozumowania,
1318
00:58:12,240 --> 00:58:14,240
a nawet poczuć się jak ta osoba.
1319
00:58:14,240 --> 00:58:20,240
Niestety, ta iluzja znika
przy bliższej konfrontacji.
1320
00:58:20,240 --> 00:58:22,240
Ktoś mógłby nazwać to majakami,
1321
00:58:22,240 --> 00:58:26,240
ale obserwacje, które wtedy
poczyniłem, często miały
1322
00:58:26,240 --> 00:58:28,240
swoje odbicie w rzeczywistości.
1323
00:58:28,240 --> 00:58:30,240
Na przykład widzisz kobietę
1324
00:58:30,240 --> 00:58:32,240
nerwowo kręcącą się z telefonem
1325
00:58:32,240 --> 00:58:36,240
w ręku i w myślach słyszysz
cholera, gdzie oni są?
1326
00:58:36,240 --> 00:58:40,240
Po kilku minutach podchodzą
do niej dwaj mężczyźni
1327
00:58:40,240 --> 00:58:44,240
i razem idą, jak się okazuje,
na autobus do galerii.
1328
00:58:44,240 --> 00:58:46,240
Rzecz może im przewidywalna,
1329
00:58:46,240 --> 00:58:48,240
ale skąd wcześniej wiedziałem,
1330
00:58:48,240 --> 00:58:50,240
że będą to akurat dwaj mężczyźni,
1331
00:58:50,240 --> 00:58:52,240
że idą do galerii i czego będą
1332
00:58:52,240 --> 00:58:56,240
tam szukać? Jak mówiłem,
cała ta iluzja jest krucha
1333
00:58:56,240 --> 00:58:58,240
i zanika przy próbie jej zrozumienia.
1334
00:58:58,240 --> 00:59:00,240
Jedni nazwaliby osoby
1335
00:59:00,240 --> 00:59:02,240
widzące takie rzeczy nadwrażliwymi,
1336
00:59:02,240 --> 00:59:04,240
inni chorymi na padaczkę.
1337
00:59:04,240 --> 00:59:08,240
Moim zdaniem to nie padaczka.
1338
00:59:08,240 --> 00:59:10,240
Uważam, że to sposób, w jaki umysł reaguje
1339
00:59:10,240 --> 00:59:12,240
na pełne uświadomienie sobie swojego
1340
00:59:12,240 --> 00:59:16,240
miejsca na świecie,
brutalnie rzeczywistego.
1341
00:59:16,240 --> 00:59:18,240
Nazwę to związkami z rzeczywistością.
1342
00:59:18,240 --> 00:59:22,240
Po pewnym czasie
zorientowałem się, że niektóre
1343
00:59:22,240 --> 00:59:24,240
postacie pojawiające się wśród ludzi
1344
00:59:24,240 --> 00:59:26,240
były jakby zbudowane z innej materii.
1345
00:59:26,240 --> 00:59:30,240
Co więcej, niektórzy zdawali
się być innym aspektem
1346
00:59:30,240 --> 00:59:32,240
tej samej osoby. Byli też
1347
00:59:32,240 --> 00:59:34,240
tacy, którzy rozmawiali z owymi
1348
00:59:34,240 --> 00:59:36,240
postaciami, ale zapytani później
1349
00:59:36,240 --> 00:59:38,240
nie pamiętali takich rozmów
1350
00:59:38,240 --> 00:59:40,240
i zarzekali się, że od wyjścia
1351
00:59:40,240 --> 00:59:42,240
z domu nikogo nie spotkali.
1352
00:59:42,240 --> 00:59:44,240
Stąd moja teoria.
1353
00:59:44,240 --> 00:59:48,240
Gdzieś obok każdego z
nas krąży jego zapasowe ja.
1354
00:59:48,240 --> 00:59:52,240
Jest jeszcze wiele zjawisk
podobnego rodzaju będących
1355
00:59:52,240 --> 00:59:54,240
moim zdaniem normalną częścią
1356
00:59:54,240 --> 00:59:56,240
funkcjonowania duszy w świecie materialnym.
1357
00:59:56,240 --> 01:00:00,240
Nie będę się tu jednak
nad tym rozwodził. Ten, kto
1358
01:00:00,240 --> 01:00:02,240
wie, o czym mówię, zrozumie.
1359
01:00:02,240 --> 01:00:04,240
Wracając do rzeczy.
1360
01:00:04,240 --> 01:00:06,240
Postacie, które nazwałem
1361
01:00:06,240 --> 01:00:08,240
połowiaczami, również nie wyglądały
1362
01:00:08,240 --> 01:00:10,240
jakby były z tego wymiaru.
1363
01:00:10,240 --> 01:00:12,240
Często widywałem je z oddali.
1364
01:00:12,240 --> 01:00:16,240
Przypominali przerysowanych,
wręcz karykaturalnie
1365
01:00:16,240 --> 01:00:20,240
starych ludzi. Czuło się,
że ich dusze są starsze.
1366
01:00:20,240 --> 01:00:22,240
Mieli przy sobie urządzenia,
1367
01:00:22,240 --> 01:00:24,240
niematerialne lub jakby stworzone
1368
01:00:24,240 --> 01:00:26,240
z innej substancji, które
1369
01:00:26,240 --> 01:00:30,240
służyły do wyciągania lub
zwijania czegoś, co nazwałem
1370
01:00:30,240 --> 01:00:34,240
nicią życia. Urządzenia
przypominały wędki z haczykami
1371
01:00:34,240 --> 01:00:38,240
z cienkiej fibry, na których
znajdowała się owa nić.
1372
01:00:38,240 --> 01:00:42,240
Po złowieniu celu
połowiacze zwijali nić na kłębek
1373
01:00:42,240 --> 01:00:44,240
i znikali w tłumie.
1374
01:00:44,240 --> 01:00:46,240
Może są to istoty z wyższych wymiarów,
1375
01:00:46,240 --> 01:00:50,240
przychodzące tu po coś,
czego potrzebują. Mam
1376
01:00:50,240 --> 01:00:52,240
przyczucie, że takie połowienie może
1377
01:00:52,240 --> 01:00:56,240
szkodzić ludziom,
dosłownie skracając ich życie.
1378
01:00:56,240 --> 01:00:58,240
Sama wizja jest przerażająca.
1379
01:00:58,240 --> 01:01:00,240
A jeśli naprawdę istnieje
1380
01:01:00,240 --> 01:01:02,240
technologia, której nie widzimy,
1381
01:01:02,240 --> 01:01:06,240
a która służy do łowienia
nas, jak my łowimy krewetki?
1382
01:01:06,240 --> 01:01:10,240
Być może to tylko alter
ego oszustów, lichwiarzy,
1383
01:01:10,240 --> 01:01:14,240
fałszywych doradców, tych,
którzy żerują na słabych.
1384
01:01:14,240 --> 01:01:16,240
A może naprawdę istnieją
1385
01:01:16,240 --> 01:01:18,240
inne siły?
1386
01:01:18,240 --> 01:01:22,240
Raz, tuż po przebudzeniu,
zobaczyłem pojazd zbudowany
1387
01:01:22,240 --> 01:01:24,240
z podobnej materii.
1388
01:01:24,240 --> 01:01:26,240
Unosił się przed oknem bloku
1389
01:01:26,240 --> 01:01:28,240
naprzeciwko, na trzecim piętrze.
1390
01:01:28,240 --> 01:01:32,240
Miał dziwny, geometryczny
kształt i migał jak radiowóz
1391
01:01:32,240 --> 01:01:34,240
lub karetka. Czy to jakaś
1392
01:01:34,240 --> 01:01:36,240
astralna interwencja?
1393
01:01:36,240 --> 01:01:40,240
Jeśli tak, to znaczy,
że siły chroniące nas też
1394
01:01:40,240 --> 01:01:44,240
istnieją. Po całkowitych
przebudzeniu pojazd zniknął.
1395
01:01:44,240 --> 01:01:48,240
Czy były to halucynacje
zmęczonego umysłu?
1396
01:01:48,240 --> 01:01:50,240
Czy może rzeczywiste obrazy
1397
01:01:50,240 --> 01:01:52,240
z innego poziomu rzeczywistości?
1398
01:01:52,240 --> 01:01:54,240
Oceńcie sami.
1399
01:01:54,240 --> 01:01:56,240
Wizje OB zdarzają mi się
1400
01:01:56,240 --> 01:01:58,240
raczej na granicy jawy i snu.
1401
01:01:58,240 --> 01:02:00,240
Jednak to, o czym tutaj piszę,
1402
01:02:00,240 --> 01:02:02,240
miało miejsce przy wybudzaniu się.
1403
01:02:02,240 --> 01:02:06,240
Może ktoś inny
widział coś podobnego.
1404
01:02:06,240 --> 01:02:10,240
Dlatego wreszcie
postanowiłem to upublicznić.
1405
01:02:10,240 --> 01:02:12,240
Może zrozumienie, że nie jest się samym
1406
01:02:12,240 --> 01:02:14,240
w postrzeganiu przełamie barierę
1407
01:02:14,240 --> 01:02:18,240
milczenia. Fakt, że
te siły są nieuchwytne i
1408
01:02:18,240 --> 01:02:20,240
niemal nikt nie zdaje sobie sprawy z ich
1409
01:02:20,240 --> 01:02:24,240
istnienia, czyni je jeszcze
bardziej przerażającymi.
1410
01:02:24,240 --> 01:02:26,240
Diabelskie moce? Obcy z innego
1411
01:02:26,240 --> 01:02:30,240
wymiaru? Czy może po prostu
mroczne zakamarki ludzkiego
1412
01:02:30,240 --> 01:02:32,240
umysłu? Nie wiem.
1413
01:02:32,240 --> 01:02:36,240
Ale wiem, że zło na
świecie istnieje, choć
1414
01:02:36,240 --> 01:02:40,240
trudno jest je
jednoznacznie zdefiniować.
1415
01:02:40,240 --> 01:02:42,240
Na tym zakończę.
1416
01:02:42,240 --> 01:02:44,240
Wreszcie wyrażam zgodę na publikację
1417
01:02:44,240 --> 01:02:46,240
powyższego tekstu oraz na delikatną
1418
01:02:46,240 --> 01:02:50,240
korektę stylistyczną, jeśli
taka okaże się potrzebna.
1419
01:02:50,240 --> 01:02:54,240
Myślę, że ogólny sens przekazu
został jasno zarysowany.
1420
01:02:54,240 --> 01:03:00,240
Proszę o zachowanie
anonimowości. Podpisano Bezdomny.
1421
01:03:04,240 --> 01:03:08,240
Korespondencja nadesłana
do Radia Paranormalium
1422
01:03:08,240 --> 01:03:10,240
w listopadzie 2024 roku.
1423
01:03:10,240 --> 01:03:12,240
Korespondencja nadesłana do Radia
Paranormalium w listopadzie 2024 roku.
1424
01:03:12,240 --> 01:03:14,240
Chciałabym podzielić się z Państwem
1425
01:03:14,240 --> 01:03:16,240
moimi wspomnieniami z dzieciństwa.
1426
01:03:16,240 --> 01:03:18,240
Spotkań z UFO nie pamiętam,
1427
01:03:18,240 --> 01:03:20,240
ale też nie wykluczam, że mogły
1428
01:03:20,240 --> 01:03:22,240
mieć miejsce. Kiedy byłam
1429
01:03:22,240 --> 01:03:24,240
dzieckiem, działo się wokół mnie
1430
01:03:24,240 --> 01:03:28,240
bardzo dużo. Bałam się
jednak tego, co odbierałam.
1431
01:03:28,240 --> 01:03:30,240
I w dużej mierze to wyparłam.
1432
01:03:30,240 --> 01:03:32,240
Od pewnego czasu próbuję
1433
01:03:32,240 --> 01:03:34,240
sobie przypomnieć
różne historie i szczegóły.
1434
01:03:34,240 --> 01:03:38,240
Dziś podzielę się tylko
jedną z nich. Najpierw kilka
1435
01:03:38,240 --> 01:03:40,240
słów o mnie, żeby zachować pewną
1436
01:03:40,240 --> 01:03:42,240
autentyczność tej historii.
1437
01:03:42,240 --> 01:03:44,240
Wychowałam się w rodzinie, w której
1438
01:03:44,240 --> 01:03:46,240
machano ręką na takie sprawy.
1439
01:03:46,240 --> 01:03:50,240
Później już nikomu o tym nie
mówiłam, bo pogodziłam się
1440
01:03:50,240 --> 01:03:52,240
z tym, że nikt nie rozumie, o czym mówię.
1441
01:03:52,240 --> 01:03:56,240
Patrzyłam na świat po
swojemu i od najmłodszych
1442
01:03:56,240 --> 01:03:58,240
lat zadawałam sobie pytania.
1443
01:03:58,240 --> 01:04:00,240
Czym jest śmierć?
1444
01:04:00,240 --> 01:04:02,240
Jak to jest nie być?
1445
01:04:02,240 --> 01:04:06,240
Czy to możliwe, że człowiek
umiera i przestaje istnieć?
1446
01:04:06,240 --> 01:04:10,240
Miałam swoje specjalne
miejsce w kuchni. Miejsce,
1447
01:04:10,240 --> 01:04:12,240
które wprowadzało mnie w niemal transowe
1448
01:04:12,240 --> 01:04:16,240
stan. Na drzwiach
piekarnika były białe kropeczki,
1449
01:04:16,240 --> 01:04:20,240
które przypominały mi
nieskończony kosmos. Gdy
1450
01:04:20,240 --> 01:04:22,240
na nie patrzyłam, pojawiały się w mojej
1451
01:04:22,240 --> 01:04:24,240
głowie trudne pytania.
1452
01:04:24,240 --> 01:04:26,240
Zawsze towarzyszyło temu piszczenie
1453
01:04:26,240 --> 01:04:28,240
wysokiej częstotliwości i
1454
01:04:28,240 --> 01:04:30,240
wrażenie, że ktoś wchodzi do kuchni.
1455
01:04:30,240 --> 01:04:32,240
Zawsze.
1456
01:04:32,240 --> 01:04:34,240
Zastanawiałam się wtedy nad rzeczami,
1457
01:04:34,240 --> 01:04:36,240
na które nie potrafili odpowiedzieć
1458
01:04:36,240 --> 01:04:38,240
ani rodzice, ani babcia.
1459
01:04:38,240 --> 01:04:42,240
Gdy trochę podrosłam,
zaczęłam szukać informacji o tym,
1460
01:04:42,240 --> 01:04:44,240
co się wokół mnie dzieje.
1461
01:04:44,240 --> 01:04:46,240
Książki Roberta Monroe
1462
01:04:46,240 --> 01:04:48,240
i podobne uratowały moje poczucie siebie.
1463
01:04:48,240 --> 01:04:52,240
W końcu ktoś, kto
przeżył to samo.
1464
01:04:52,240 --> 01:04:54,240
Zdałam sobie sprawę, że miewałam
1465
01:04:54,240 --> 01:04:56,240
spontaniczne oby, czyli wyjścia
1466
01:04:56,240 --> 01:04:58,240
poza fizyczne ciało. Doświadczałam
1467
01:04:58,240 --> 01:05:00,240
czegoś podobnego do channelingu,
1468
01:05:00,240 --> 01:05:02,240
miałam symboliczne, znaczące sny
1469
01:05:02,240 --> 01:05:04,240
niemal co noc i wiele więcej.
1470
01:05:04,240 --> 01:05:06,240
Jeśli kiedyś uda mi się
1471
01:05:06,240 --> 01:05:08,240
poskładać te wspomnienia w całość,
1472
01:05:08,240 --> 01:05:10,240
z przyjemnością się nimi podzielę.
1473
01:05:10,240 --> 01:05:12,240
A teraz moja historia.
1474
01:05:12,240 --> 01:05:14,240
Miałam około 4 do 5 lat.
1475
01:05:14,240 --> 01:05:16,240
Tak mi się przynajmniej wydaje,
1476
01:05:16,240 --> 01:05:18,240
choć pamiętam też pewne rzeczy
1477
01:05:18,240 --> 01:05:20,240
z okresu, zanim zaczęłam mówić.
1478
01:05:20,240 --> 01:05:24,240
Na przykład to, jak dziwne
było dla mnie, że mama
1479
01:05:24,240 --> 01:05:26,240
nie reagowała na moje telepatyczne
1480
01:05:26,240 --> 01:05:28,240
próby komunikacji. Przekazywałam
1481
01:05:28,240 --> 01:05:30,240
jej coś w myślach, a ona nic,
1482
01:05:30,240 --> 01:05:32,240
nie rozumiała. W tamtym wieku
1483
01:05:32,240 --> 01:05:34,240
zaczęłam słyszeć dźwięki w uszach.
1484
01:05:34,240 --> 01:05:36,240
Co noc budził mnie dźwięk,
1485
01:05:36,240 --> 01:05:38,240
który nie pochodził z zewnątrz,
1486
01:05:38,240 --> 01:05:40,240
lecz jakby z wnętrza mojej głowy.
1487
01:05:40,240 --> 01:05:44,240
Najbardziej zazwyczaj
bardziej przypominał dźwięk
1488
01:05:44,240 --> 01:05:46,240
wybierania numeru w starym telefonie,
1489
01:05:46,240 --> 01:05:50,240
tylko bardziej niepokojący,
mroczny. Jestem
1490
01:05:50,240 --> 01:05:54,240
rocznik 1996, więc kiedyś
1491
01:05:54,240 --> 01:05:56,240
oznacza u mnie lata 90.
1492
01:05:56,240 --> 01:06:00,240
Ten dźwięk przychodził
do mnie każdej nocy,
1493
01:06:00,240 --> 01:06:02,240
albo prawie każdej, bo jako dziecko
1494
01:06:02,240 --> 01:06:04,240
nie liczyłam tego dokładnie.
1495
01:06:04,240 --> 01:06:08,240
Gdy kładłam się spać,
chowałam się pod kołdrą,
1496
01:06:08,240 --> 01:06:10,240
zatykałam uszy i starałam się zasnąć.
1497
01:06:10,240 --> 01:06:12,240
Zatykanie uszu
1498
01:06:12,240 --> 01:06:14,240
nic nie dawało, dźwięk był wewnątrz mnie.
1499
01:06:14,240 --> 01:06:16,240
Poruszałam palcami
1500
01:06:16,240 --> 01:06:18,240
w uszach, żeby próbować go zagłuszyć.
1501
01:06:18,240 --> 01:06:20,240
Było to wyczerpujące.
1502
01:06:20,240 --> 01:06:22,240
Miewałam koszmary,
1503
01:06:22,240 --> 01:06:24,240
a dodatkowo wybudzał mnie ten dźwięk.
1504
01:06:24,240 --> 01:06:26,240
Bałam się panicznie.
1505
01:06:26,240 --> 01:06:28,240
Mimo, że cała się trzęsłam,
1506
01:06:28,240 --> 01:06:30,240
nie wychodziłam spod kołdry.
1507
01:06:30,240 --> 01:06:34,240
Wstrzymywałam oddech,
żeby nikt mnie nie zauważył.
1508
01:06:34,240 --> 01:06:38,240
Ten dźwięk, miałam wrażenie,
oznaczał czyjąś obecność.
1509
01:06:38,240 --> 01:06:40,240
Czułam ją i panicznie się jej bałam.
1510
01:06:40,240 --> 01:06:42,240
W końcu wyżaliłam się mamie,
1511
01:06:42,240 --> 01:06:46,240
zaprowadziła mnie do
laryngologa i na badania słuchu.
1512
01:06:46,240 --> 01:06:48,240
Wszystko było w porządku.
1513
01:06:48,240 --> 01:06:52,240
Mama uspokoiła się, a ja,
jak zwykle, usłyszałam tylko
1514
01:06:52,240 --> 01:06:56,240
Wszystko jest okej, idź spać.
1515
01:06:56,240 --> 01:06:58,240
Moje przerażenie było prawdziwe.
1516
01:06:58,240 --> 01:07:00,240
Byłam bardzo mała,
1517
01:07:00,240 --> 01:07:02,240
nawet nie chodziłam jeszcze do szkoły
1518
01:07:02,240 --> 01:07:04,240
i ciągnęło się to za mną
przez całe dzieciństwo.
1519
01:07:04,240 --> 01:07:08,240
Z czasem w tym dźwięku
zaczęłam słyszeć coś jeszcze.
1520
01:07:08,240 --> 01:07:14,240
Szmery, jakby głosy, nie
dawał się ze mną komunikować.
1521
01:07:14,240 --> 01:07:16,240
Słowa, których nie rozumiałam.
1522
01:07:16,240 --> 01:07:20,240
Byłam tak przerażona,
że z płaczem,
1523
01:07:20,240 --> 01:07:22,240
wpychałam palce do uszu,
1524
01:07:22,240 --> 01:07:24,240
kręciłam nimi, nuciłam coś pod nosem,
1525
01:07:24,240 --> 01:07:26,240
byle tylko to wszystko zagłuszyć.
1526
01:07:26,240 --> 01:07:28,240
Miałam paraliż ze strachu.
1527
01:07:28,240 --> 01:07:30,240
Nie potrafiłam zawołać siostry,
1528
01:07:30,240 --> 01:07:32,240
która spała ze mną w tym samym pokoju,
1529
01:07:32,240 --> 01:07:34,240
na dolnym łóżku piętrowym.
1530
01:07:34,240 --> 01:07:36,240
Ona nigdy nic nie słyszała.
1531
01:07:36,240 --> 01:07:38,240
Zawsze powtarzała, nic tu nie ma, śpij.
1532
01:07:38,240 --> 01:07:40,240
Była ode mnie starsza o dwa lata.
1533
01:07:40,240 --> 01:07:44,240
Nie dziwiło mnie to, rodzice
też niczego nie słyszeli,
1534
01:07:44,240 --> 01:07:46,240
ani nie widzieli.
1535
01:07:46,240 --> 01:07:48,240
Byłam z tym zupełnie sama.
1536
01:07:48,240 --> 01:07:50,240
Te głosy próbowały się przebić,
1537
01:07:50,240 --> 01:07:52,240
ale nie pamiętam, czy
kiedykolwiek coś mi zakomunikowały.
1538
01:07:52,240 --> 01:07:56,240
Myślę, że skutecznie to
od siebie odepchnęłam,
1539
01:07:56,240 --> 01:07:58,240
ale to nie koniec.
1540
01:07:58,240 --> 01:08:00,240
Którejś nocy dźwięk w uszach zniknął,
1541
01:08:00,240 --> 01:08:02,240
za to zaczęłam słyszeć kroki.
1542
01:08:02,240 --> 01:08:06,240
Najpierw w swoim pokoju,
potem w całym mieszkaniu.
1543
01:08:06,240 --> 01:08:08,240
Wyraźne kroki,
1544
01:08:08,240 --> 01:08:10,240
które przechodziły z
pomieszczenia do pomieszczenia.
1545
01:08:10,240 --> 01:08:14,240
Zawsze inne, jakby
należały do różnych postaci.
1546
01:08:14,240 --> 01:08:18,240
Czułam je, słyszałam
je, bałam się ich,
1547
01:08:18,240 --> 01:08:20,240
ale nigdy mnie nie zaczepiały,
1548
01:08:20,240 --> 01:08:22,240
tylko czasem wyrywały mnie ze snu,
1549
01:08:22,240 --> 01:08:24,240
mówiąc moje imię tuż przy uchu.
1550
01:08:24,240 --> 01:08:28,240
Brałam pod uwagę, że
to może sąsiad nade mną,
1551
01:08:28,240 --> 01:08:30,240
że lunatykuje.
1552
01:08:30,240 --> 01:08:32,240
Ale szybko to wykluczyłam.
1553
01:08:32,240 --> 01:08:36,240
Sąsiad często imprezował,
nie było go w nocy w domu,
1554
01:08:36,240 --> 01:08:40,240
wracał nad ranem,
zapraszał kobiety.
1555
01:08:40,240 --> 01:08:44,240
Wszyscy byli na to, że
sąsiad miał się nad moją.
1556
01:08:44,240 --> 01:08:46,240
Wszystko słyszałam.
1557
01:08:46,240 --> 01:08:48,240
Mieszkał sam, nie miał zwierząt.
1558
01:08:48,240 --> 01:08:50,240
My też nie.
1559
01:08:50,240 --> 01:08:52,240
Mieszkałam na parterze.
1560
01:08:52,240 --> 01:08:54,240
Sąsiada miałam tylko nad sobą.
1561
01:08:54,240 --> 01:08:56,240
Siostra również tego nie słyszała.
1562
01:08:56,240 --> 01:08:58,240
Aż do jednej nocy.
1563
01:08:58,240 --> 01:09:00,240
Była w łazience.
1564
01:09:00,240 --> 01:09:02,240
Obudził mnie jej głos.
1565
01:09:02,240 --> 01:09:04,240
To nie jest śmieszne.
1566
01:09:04,240 --> 01:09:06,240
Proszę, już ci wierzę.
1567
01:09:06,240 --> 01:09:08,240
Przestań, bo się boję.
1568
01:09:08,240 --> 01:09:10,240
Zostałam w szpitali rodziców.
1569
01:09:10,240 --> 01:09:12,240
Wyraźne, ciężkie kroki.
1570
01:09:12,240 --> 01:09:14,240
Potem cisza.
1571
01:09:14,240 --> 01:09:18,240
Moja siostra była w terapatach,
więc moje lwicze serce
1572
01:09:18,240 --> 01:09:20,240
w końcu odważyło się zejść z łóżka.
1573
01:09:20,240 --> 01:09:22,240
Czułam się bezpieczna.
1574
01:09:22,240 --> 01:09:24,240
Miałam wrażenie, że to coś
1575
01:09:24,240 --> 01:09:26,240
zostało zdemaskowane i uciekło.
1576
01:09:26,240 --> 01:09:28,240
To był dla mnie przełom.
1577
01:09:28,240 --> 01:09:30,240
Siostra w końcu usłyszała to samo.
1578
01:09:30,240 --> 01:09:34,240
Płacząc, przeprosiła mnie
i obiecała, że już nigdy
1579
01:09:34,240 --> 01:09:36,240
nie zbagatelizuje mojego strachu.
1580
01:09:36,240 --> 01:09:38,240
Zyskałam jednego sojusznika.
1581
01:09:38,240 --> 01:09:40,240
Tylko na chwilę, bo
siostra też się przestraszyła,
1582
01:09:40,240 --> 01:09:44,240
więc sprawa szybko
zeszła na dalszy plan.
1583
01:09:44,240 --> 01:09:46,240
Oczywiście, pamiętamy to obie do dziś,
1584
01:09:46,240 --> 01:09:50,240
tylko wtedy, jako dzieci,
zostawiłyśmy to dla siebie.
1585
01:09:50,240 --> 01:09:52,240
Ale to nie koniec.
1586
01:09:52,240 --> 01:09:54,240
Po tej nocy zapadła cisza.
1587
01:09:54,240 --> 01:09:58,240
Nic już nie chodziło, nie
szeleściło. Czułam, jakby coś
1588
01:09:58,240 --> 01:10:02,240
zostało zdemaskowane i
musiało zniknąć. Warto dodać,
1589
01:10:02,240 --> 01:10:04,240
że przez całe życie widuję cienistych
1590
01:10:04,240 --> 01:10:08,240
ludzi. Nazywam ich
pieszczotliwie cieniasami. Są nie
1591
01:10:08,240 --> 01:10:10,240
szkodliwi, ciekawscy.
1592
01:10:10,240 --> 01:10:12,240
Nigdy nie miałam z nimi problemów.
1593
01:10:12,240 --> 01:10:16,240
Na zakończenie sen. Śniło
mi się, że jestem w pokoju.
1594
01:10:16,240 --> 01:10:18,240
Wszystko było szare. Świat
1595
01:10:18,240 --> 01:10:22,240
identyczny jak nasz,
tylko bez koloru. Stoję
1596
01:10:22,240 --> 01:10:24,240
naprzeciw drzwi. Mają plastikową
1597
01:10:24,240 --> 01:10:26,240
szybkę. Przez nią widzę,
1598
01:10:26,240 --> 01:10:28,240
że coś świeci po drugiej stronie,
1599
01:10:28,240 --> 01:10:32,240
w przedpokoju. Otwieram
drzwi i widzę portal.
1600
01:10:32,240 --> 01:10:36,240
Otwarty w podłodze, a w
nim do pasa zanurzona postać.
1601
01:10:36,240 --> 01:10:40,240
Portal był niebieski,
wirujący, świecący,
1602
01:10:40,240 --> 01:10:42,240
jak galaktyka.
1603
01:10:42,240 --> 01:10:44,240
Mienił się bielą, czernią
1604
01:10:44,240 --> 01:10:46,240
i błękitem. Postać
1605
01:10:46,240 --> 01:10:48,240
miała męską sylwetkę. Była
1606
01:10:48,240 --> 01:10:52,240
naga, lekko niebieskawa,
z czarnymi oczami. Patrzyła
1607
01:10:52,240 --> 01:10:56,240
prosto na mnie. Nie czułam
grozy, tylko ciekawość.
1608
01:10:56,240 --> 01:10:58,240
Chodziłam wokół niej. Obserwowałam.
1609
01:10:58,240 --> 01:11:00,240
Ona się nie ruszała.
1610
01:11:00,240 --> 01:11:02,240
Jedynie podążała za mną wzrokiem.
1611
01:11:02,240 --> 01:11:04,240
Miałam wrażenie, że chce coś
1612
01:11:04,240 --> 01:11:06,240
powiedzieć, ale czeka, aż
1613
01:11:06,240 --> 01:11:10,240
ja zacznę. Zapytałam
więc, kim jesteś? Rozmowa
1614
01:11:10,240 --> 01:11:12,240
trwała sekundę, choć wydawała się
1615
01:11:12,240 --> 01:11:16,240
długa. Jedyne, co pamiętam,
to końcowy przekaz,
1616
01:11:16,240 --> 01:11:20,240
OK, żegnaj. Już nikt
tutaj nie przyjdzie. Postać
1617
01:11:20,240 --> 01:11:22,240
zniknęła w portalu,
który również się zamknął.
1618
01:11:22,240 --> 01:11:26,240
Obudziłam się, wybiegłam
na przedpokój. Nic.
1619
01:11:26,240 --> 01:11:28,240
Tylko uczucie świeżości i ulgi.
1620
01:11:28,240 --> 01:11:32,240
Od tamtej pory nic już
nie chodziło po mieszkaniu.
1621
01:11:32,240 --> 01:11:34,240
Mój wniosek? Albo wszystko
1622
01:11:34,240 --> 01:11:36,240
to działo się na planie astralnym,
1623
01:11:36,240 --> 01:11:38,240
a moje wyjścia z ciała były nieświadome.
1624
01:11:38,240 --> 01:11:40,240
Albo miało to związek z UFO.
1625
01:11:40,240 --> 01:11:44,240
Te buczenia w
uszach, głosy, paraliż.
1626
01:11:44,240 --> 01:11:48,240
Początkowo myślałam, że
to ze strachu, ale może nie.
1627
01:11:48,240 --> 01:11:50,240
Słuchałam relacji świadków z Państwa kanału
1628
01:11:50,240 --> 01:11:52,240
o porwaniach i nie bardzo się
1629
01:11:52,240 --> 01:11:54,240
to pokrywa z moimi odczuciami.
1630
01:11:54,240 --> 01:11:58,240
Więc chyba zostaje...
Astral, ciekawa jestem,
1631
01:11:58,240 --> 01:12:00,240
co Pan o tym myśli. Czy potrafi
1632
01:12:00,240 --> 01:12:02,240
Pan określić, kim mogła być ta postać?
1633
01:12:02,240 --> 01:12:04,240
I jeszcze jedna rzecz.
1634
01:12:04,240 --> 01:12:06,240
Skąd wiem, że doświadczałam o
1635
01:12:06,240 --> 01:12:08,240
obę. Jako dziecko często budziłam
1636
01:12:08,240 --> 01:12:10,240
się w nocy, bo było mi zimno.
1637
01:12:10,240 --> 01:12:14,240
Siadałam na łóżku, sięgałam
po kołdrę, przykrywałam
1638
01:12:14,240 --> 01:12:16,240
się i dalej było mi zimno.
1639
01:12:16,240 --> 01:12:18,240
Powtarzałam to kilka razy.
1640
01:12:18,240 --> 01:12:20,240
Rano budziłam się dokładnie
1641
01:12:20,240 --> 01:12:22,240
w tej samej pozycji. Odkryta.
1642
01:12:22,240 --> 01:12:24,240
Zmarznięta.
1643
01:12:24,240 --> 01:12:26,240
Myślałam, że każdy tak ma, ale
1644
01:12:26,240 --> 01:12:28,240
nikt z moich znajomych
tego nie doświadczył.
1645
01:12:28,240 --> 01:12:32,240
Dziękuję, że mogłam
to wszystko napisać.
1646
01:12:32,240 --> 01:12:34,240
Nie wiem, czy Pan to opublikuje,
1647
01:12:34,240 --> 01:12:36,240
ale sam fakt, że mogę się podzielić
1648
01:12:36,240 --> 01:12:40,240
z kimś, co jest częścią
mnie, wiele dla mnie znaczy.
1649
01:12:40,240 --> 01:12:42,240
Nikt wcześniej nie chciał tego wysłuchać.
1650
01:12:42,240 --> 01:12:44,240
Zastanawiałam się długo, czy napisać,
1651
01:12:44,240 --> 01:12:46,240
bo opowiadam chaotycznie.
1652
01:12:46,240 --> 01:12:48,240
Słuchając świadków w podcaście,
1653
01:12:48,240 --> 01:12:50,240
słychać, jak wielką ulgę przynosi
1654
01:12:50,240 --> 01:12:52,240
im to opowiedzenie swojej historii.
1655
01:12:52,240 --> 01:12:54,240
Czasem aż chcę się płakać.
1656
01:13:00,240 --> 01:13:02,240
I to już wszystkie
przygotowane na dziś relacje.
1657
01:13:02,240 --> 01:13:04,240
Dajcie znać w komentarzach,
1658
01:13:04,240 --> 01:13:06,240
co sądzicie o wysłuchaniach dzisiejszych.
1659
01:13:06,240 --> 01:13:08,240
A jeśli macie jakieś swoje relacje,
1660
01:13:08,240 --> 01:13:10,240
którymi chcielibyście się podzielić,
1661
01:13:10,240 --> 01:13:12,240
zapraszam do kontaktu.
1662
01:13:12,240 --> 01:13:14,240
Przypominam o stronie internetowej
1663
01:13:14,240 --> 01:13:16,240
Radia Paranormalium www.paranormalium.pl,
1664
01:13:16,240 --> 01:13:18,240
gdzie obok innych ciekawych materiałów
1665
01:13:18,240 --> 01:13:20,240
znajdziecie między innymi pełne archiwum
1666
01:13:20,240 --> 01:13:24,240
naszych audycji do
pobrania w formacie MP3.
1667
01:13:24,240 --> 01:13:26,240
Tam oczywiście można słuchać
1668
01:13:26,240 --> 01:13:28,240
bez reklam, które z tego co mi wiadomo
1669
01:13:28,240 --> 01:13:30,240
niektórych z Państwa wybitnie irytują.
1670
01:13:30,240 --> 01:13:32,240
Niestety na dużych platformach
1671
01:13:32,240 --> 01:13:34,240
typu YouTube jest coś takiego,
1672
01:13:34,240 --> 01:13:36,240
że algorytm bardziej promuje materiały,
1673
01:13:36,240 --> 01:13:40,240
na których platforma
sama może więcej zarobić.
1674
01:13:40,240 --> 01:13:44,240
Wiadomo też, że twórcy
treści z czegoś żyć muszą,
1675
01:13:44,240 --> 01:13:46,240
a ponadto dochody z reklam
1676
01:13:46,240 --> 01:13:48,240
pozwalają na pokrycie również
1677
01:13:48,240 --> 01:13:50,240
kosztów związanych z prowadzeniem
1678
01:13:50,240 --> 01:13:52,240
szczególnie tak rozbudowanego projektu,
1679
01:13:52,240 --> 01:13:54,240
jakim jest Radio Paranormalium.
1680
01:13:54,240 --> 01:13:56,240
Na szczęście radio oprócz
profili społecznościowych
1681
01:13:56,240 --> 01:13:58,240
posiada również swoją platformę,
1682
01:13:58,240 --> 01:14:00,240
działającą niezależnie od społecznościówek,
1683
01:14:00,240 --> 01:14:02,240
na której można zaznaczyć
1684
01:14:02,240 --> 01:14:06,240
nie tylko słuchać, ale
nawet pobrać wszystkie
1685
01:14:06,240 --> 01:14:08,240
dostępne audycje na swój dysk.
1686
01:14:08,240 --> 01:14:10,240
Raz jeszcze przypominam
adres www.paranormalium.pl
1687
01:14:10,240 --> 01:14:12,240
Na YouTube link znajdziecie zawsze
1688
01:14:12,240 --> 01:14:14,240
w opisie pod audycjami.
1689
01:14:14,240 --> 01:14:18,240
Miłośnikom tematów związanych
z duchami polecam książkę
1690
01:14:18,240 --> 01:14:22,240
Opowieści z Biura Duchów
autorstwa Ady Edelman,
1691
01:14:22,240 --> 01:14:26,240
autorki bloga Biuro Duchów,
która od niedawna prowadzi
1692
01:14:26,240 --> 01:14:30,240
również kanał na
YouTube o tej samej nazwie.
1693
01:14:30,240 --> 01:14:32,240
Dziękuję za uwagę.
1694
01:14:32,240 --> 01:14:34,240
Warto również śledzić
1695
01:14:34,240 --> 01:14:38,240
i subskrybować kanały
Piotra Cielebiasia UFO Historie
1696
01:14:38,240 --> 01:14:40,240
i Marka Żelkowskiego Wehikuł Wyobraźni,
1697
01:14:40,240 --> 01:14:42,240
gdzie panowie omawiają
1698
01:14:42,240 --> 01:14:44,240
cały szereg interesujących tematów,
1699
01:14:44,240 --> 01:14:48,240
w tym również te znane z
anteny Radia Paranormalium.
1700
01:14:48,240 --> 01:14:50,240
Zachęcam również do sięgnięcia
1701
01:14:50,240 --> 01:14:52,240
po najnowszy numer miesięcznika
1702
01:14:52,240 --> 01:14:54,240
Nieznany Świat, gdzie stale obecna jest
1703
01:14:54,240 --> 01:14:56,240
tematyka związana między innymi
1704
01:14:56,240 --> 01:14:58,240
z parapsychologią i
zjawiskami paranormalnymi,
1705
01:14:58,240 --> 01:15:04,240
jak też do odwiedzenia
kanału czasopisma na YouTube.
1706
01:15:04,240 --> 01:15:06,240
Mówił do Państwa Marek Sęk "Ivellios".
1707
01:15:06,240 --> 01:15:08,240
Radio Paranormalium, paranormalny głos
1708
01:15:08,240 --> 01:15:10,240
w Twoim domu. Dziękuję za uwagę.
1709
01:15:10,240 --> 01:15:14,240
Dobranoc i do usłyszenia w
kolejnych naszych audycjach.