oksi (2008-07-06 21:33:45) # 👮 raport W słowiańskich przekazach także możemy odnaleźć nawiązanie do zjawiska paraliżu sennego. Tłumaczono to działaniem małego demona, zwanego Dusiołkiem :)
Paraliż senny zdarzył mi się pierwszy raz w wieku ok. 12 lat, gdy się budziłem, widziałem światło poranku docierające z okien, przez moje powieki. To był jedyny raz, kiedy przytrafiło mi się to podczas przebudzenia, zazwyczaj doświadczam tego podczas zasypiania. Za każdym razem jest inaczej. Zazwyczaj się potwornie boję. Kiedyś czułem, nie mogąc się ruszyć, jak pod powiekami drgały mi gałki oczne. Innym razem byłem tylko w sobie zamknięty: nic nie widziałem (noc), ale słyszałem własny oddech. Innym razem-jakby ktoś mi siadał na klatce piersiowej (Dusiołek!). Ostatnio- udało mi się otworzyć jedno oko, widziałem prze nie (przymrużone), swój pokój. Próbowałem wstać, wydawało mi się, że dałem radę i wlokłem się do pokoju rodziców, po czym znów byłem we własnym ciele, znowu zapadałem w sen, i znowu się przebudzałem i tak w kółko. Potwornie przerażony cały czas z tym walczyłem, żeby się wybudzić. Chciałem krzyczeć, skupiłem się na oddychaniu, w końcu udało mi sie jęknąć i się wybudziłem. Z ciężarem w głowie, tak jakby zdrętwieniem wstałem i bałem się zasnąć. Za każdym razem jest inaczej, ale ja tego nie nawidzę.
Nigdy nie miałem halucynacji (typu, że kogoś widziałem, jakieś twarze, nie czułem niczyjej obecności, nie słyszałem głosów, których nie było. I nie chcę tego.)
|
Odpowiedz