Data obserwacji: 17.09.2011
Co zaobserwowano (przybliżona kategoryzacja): duch
Miejsce dokonania obserwacji: Zajezierce
Siedzieliśmy w czwórkę przy ognisku wieczorem i nagle wszyscy usłyszeliśmy na naszym podwórku galopującego konia gdzie nikt go nie ma. A i wspomne że od 10 lat non stop płacze tam dziecko i to napewno nie kto. Nikt tam w pobliżu nie ma dziecka. Na działce za czasów wojny zostało pochowane dziecko. Poszłam do domu i siedziałam, pisałam smsa. Nagle wpada brat z pytaniem czy go wołałam. No ja ?? Nie!!! A on że jak nie jak wszyscy słyszeli ż każe mu otworzyc drzwi i to natychmiast!! No i ktoś walił z pięści w drzwi. W nocy brat gadał po niemiecku i to z jakim akcentem. Wspomne że on nie zna niemieckiego. Zapisałm wszystko na kartce i przetłumaczyłam ile mogłam. Chodziło coś o dziecko i że jest kościołem no i nadchodzi żądna godzina. Cokolwiek to znaczy. Jutro dzwonie do egzorcysty.