Relacja o ID #1586, wysłana przez denat
Data obserwacji: 22 lub 23 listopada 2002 r. godzina 21-23
Co zaobserwowano (przybliżona kategoryzacja): ufo
Miejsce dokonania obserwacji: Piaseczno
Witajcie,
Przysłuchiwałem się relacjom osób w trakcie waszych audycji i postanowiłem się podzielić i swoimi obserwacjami. Otóż 22 lub 23 listopada 2002 roku dokonałem wraz z rodzicami obserwacji ufo. Zauważyliśmy dziwne zjawisko na niebie ponieważ pies, którego trzymaliśmy na ogródku dziwnie się zachowywał i ojciec wyszedł sprawdzić co mu jest. W godzinach między 21 a 23 nad lasem kabackim patrząc od strony Piaseczna w gęstych spowijających całe niebo chmurach dało się zaobserwować bardzo wyraźne świetlne spodki, które poruszały się nad lasem kabackim (z perspektywy piaseczyńskiej). Widoczne były jedynie żótło-białe światła, które poruszały się w chmurach, nie było widać nic ponadto to. Owe światła poruszały się wyłącznie w obrębie lasu kabackiego, a ich ruch polegał na krążeniu nad tym miejscem, niektóre światła czasem się zatrzymywały, ich ruch określiłbym jako niespieszny ale z pewnością niemożliwy do osiągnięcia przez żaden pojazd, łącznie było ich 4, może 5 sztuk. Wyglądało to niesamowicie, nieziemsko. Z całą pewnością nie były to światła pochodzenia ziemskiego, nie dało się zaobserwować żadnego ich źródła na lądzie. Najciekawszy był fakt, że około pół godziny od dostrzeżenia zjawiska zobaczyliśmy (chyba wojskowy) śmigłowiec, który okrążył miejsce zjawiska i odleciał. Na pewno nie była to halucynacja, ponieważ świadkami byli moi rodzice, a potem jeden z sąsiadów potwierdził że też widział coś takiego tej nocy. Od tamtej pory regularnie spoglądam w niebo z nieufnością. Być może ktoś w tamtym czasie dostrzegł to co my? Pamiętam, że następnego dnia na hali Torwar w Warszawie byłem na zawodach mistrzostw świata w podnoszeniu ciężarów. W ogóle następnego dnia po obserwacji spodziewałem się że wszystkie dzienniki telewizje i cała Polska będzie trąbić o tym zjawisku i że dokona się światowa rewolucja w myśleniu o ufo a tu ani jednej nawet wzmianki. Dodam, że światła krążyły dokładnie nad miejscem w którym ówcześnie znajdowała się jednostka wojskowa.