Spotkanie z UFO nad Pelotas w Brazylii w 1996 roku
Opublikowano w dziale Z kart historii - najciekawsze relacje historyczne o obserwacjach UFO
5 listopada 1996 roku nad Pelotas w Brazylii Haraldo Westendorf, doświadczony pilot i akrobata, podczas rutynowego lotu dostrzegł ogromny, niezidentyfikowany obiekt. Po skontaktowaniu się z wieżą kontrolną, Westendorf postanowił zbliżyć się do tajemniczego pojazdu, który opisał jako ścięty stożek o nietypowej konstrukcji. Jego relacja, w tym szczegóły dotyczące obserwacji oraz manewrów obiektu, stała się tematem licznych dyskusji na temat UFO i nieznanych zjawisk w przestworzach.

Jest to jeden z najsłynniejszych w Brazylii i w ogóle na całym świecie przypadków spotkań z UFO, jakie miały miejsce w ciągu ostatnich 20 lat. Zdarzenie miało miejsce rankiem 5 listopada 1996 roku nad Pelotas na południu Brazylii. Haraldo Westendorf, 40-letni wówczas pilot i biznesmen, a także znany powietrzny akrobata, wykonywał rutynowy przelot swoim jednosilnikowym samolotem Embraer EMB-712 (niektóre źródła jako typ samolotu błędnie podają Piper Apache). Westendorf często wykonywał takie loty, traktując je jako rozrywkę w wolnym czasie.
Po zaledwie dwunastu minutach od startu, lecąc na wysokości ok 1500 metrów nad poziomem gruntu i przelatując nad dużym jeziorem w odległości około 5 kilometrów od Pelotas, Westendorf nagle zobaczył przed sobą ogromny latający obiekt. Miało to miejsce około godziny 10:30 czasu lokalnego.
Pilot drogą radiową skontaktował się z wieżą kontroli lotów w Pelotas, aby sprawdzić, czy obiekt jest widoczny z poziomu ziemi. Wieża potwierdziła zauważenie obiektu i poprosiła go o dokonanie obserwacji z bliska. Westendorf postanowił zbliżyć się do obiektu na możliwie najmniejszą odległość.

Westendorf zaznacza, że nie wierzy w UFO i że właśnie dlatego początkowo bardzo chciał zbliżyć się do obiektu. Nie zdawał sobie sprawy, że może być w niebezpieczeństwie.
Zbliżywszy się do obiektu, Westendorf zrozumiał, że w ciągu dwudziestu lat swojego doświadczenia w pilotowaniu samolotów nigdy nie widział ani nie słyszał o niczym podobnym. Ponieważ przechodził szkolenie w Stanach Zjednoczonych oraz latał nad Francją, zdążył zapoznać się z niektórymi bardzo zaawansowanymi i egzotycznymi pojazdami powietrznymi. Wiedział jednak, że obiekt, który obserwuje, nie był samolotem.
Podczas odbywającej się w Brazylii w 1997 roku konferencji ufologicznej, Westendorf zaprezentował kilka szczegółowych kolorowych rysunków przedstawiających zagadkowy pojazd, wraz z własnym samolotem narysowanym pod nim w celu porównania rozmiarów. Pilot opisał obiekt jako ścięty stożek o płaskiej podstawie, z zaokrągleniem w górnej części. Na każdej z ośmiu lub dziesięciu ścian bocznych znajdowały się trzy duże wybrzuszenia, wyglądające jak trójkątne okna po bokach domu - nie wyglądały jednak na okna. Cała powierzchnia obiektu miała kolor brązowy. Struktura miała około 70 metrów wysokości i około 100 metrów szerokości - gdyby obiekt wylądował, z łatwością zająłby prawie całe boisko do piłki nożnej. W porównaniu z obiektem, samolot Westendorfa - mający mniej niż 6 metrów szerokości - był malutki.
Westendorf twierdzi, że w pobliżu obiektu spędził jakieś 12 do 14 minut, usiłując dostrzec tak dużo, jak tylko się dało. Choć wieża kontroli lotów w Pelotas nie posiada radaru, Westendorf uważa, że radar na lotnisku w Kurytybie (niecałe 840 kilometrów od miejsca, w którym się znajdował) śledził całe zdarzenie. Władze w Kurytybie jednak temu zaprzeczają.

Obiekt obracał się powoli i przemieszczał się na południowy wschód w kierunku wybrzeża, z prędkością około 110 kilometrów na godzinę. Westendorf zdążył oblecieć dookoła podstawy obiektu trzykrotnie. W pewnym momencie, jak twierdzi, jego skrzydło znalazło się w odległości około 40 metrów od obiektu.
Po trzecim okrążeniu obiektu Westendorf zauważył, że zaokrąglona górna część obiektu przypuszczalnie zniknęła, zostawiając coś, co wyglądało jak otwór. Następnie z wnętrza obiektu wyleciał klasyczny latający spodek. Wyleciał bokiem, utrzymując pionową oś do momentu całkowitego wydostania się z większego obiektu, po czym przechylił się, aby przyjąć normalną pozycję, a następnie odleciał z ogromną prędkością. Westendorf powiedział, że ów spodek miał szerokość około 10 metrów lub prawie dwa razy większą niż szerokość jego samolotu, i według jego szacunku odleciał z prędkością ponad 10 machów (1 mach = 1000 km/h). Spodek przypuszczalnie nie zauważył bliskiej obecności samolotu Westendorfa.
Gdy tylko spodek odleciał, Westendorf postanowił spróbować podlecieć w pobliże górnej części obiektu. W późniejszym czasie brazylijskie media podawały, że pilot chciał wlecieć samolotem do środka obiektu, Westendorf utrzymuje jednak, że nigdy nawet tego nie rozważał. Chciał jedynie przyjrzeć się otworowi.
W celu osiągnięcia większej wysokości, odleciał swoim samolotem na odległość kilkuset metrów od obiektu, następnie zawrócił i rozpoczął stopniowe wznoszenie. Zauważył wówczas, że teraz obiekt obracał się znacznie szybciej. Później dostrzegł strzelające w niebo jasne promienie czerwonego światła. Szybko porzucił swoje zamiary zbliżenia się do górnej części obiektu.

Wtem, ku jego zdziwieniu, obiekt z ogromną szybkością uniósł się pionowo w górę. Był to pierwszy raz, kiedy Westendorf był przerażony, ponieważ sądził, że nagłe przyspieszenie obiektu może wytworzyć falę turbulencji, która może zmieść jego samolot. Jako doświadczony pilot, wiedział, że kontrolerzy ruchu lotniczego zalecają pozostanie przynajmniej trzy minuty za większym statkiem powietrznym, aby uniknąć takich turbulencji. Według jego szacunków, niezidentyfikowany obiekt latający mógł ważyć przynajmniej trzy razy tyle, co Jumbo Jet 747, więc wytworzona przez niego fala powinna być ogromna - on sam zaś znajdował się zaledwie kilkaset metrów od obiektu.
Westendorf szybko rozpoczął procedurę alarmową na wypadek gdyby jego samolot wpadł w korkociąg lub zaczął spadać. Ku jego zaskoczeniu jednak, nic takiego się nie stało.
Na podstawie: CNI News, ufoevidence.org
Tłumaczenie i opracowanie: Ivellios