Polskie Ghost City
Opublikowano w dziale Niezwykłe miejsca
Kłomino, niegdyś tętniące życiem miasto w zachodniopomorskim, dziś staje się jednym z najbardziej fascynujących opuszczonych miejsc w Polsce. Osiedle, które powstało w latach 30. XX wieku jako baza dla niemieckich oddziałów, a później oboz jeniecki, zyskało miano "polskiego Ghost Town". Po zakończeniu działalności wojskowej i opuszczeniu przez radzieckich żołnierzy w 1992 roku, Kłomino popadło w zapomnienie. Dziś, mimo systematycznego wyburzania, przyciąga poszukiwaczy historii i miłośników fotografii, którzy pragną uchwycić jego unikalny, klimatyczny nastrój.

W Polsce mamy wiele opuszczonych, wiejących grozą miejsc. Wsie, w których od dawna nikt nie mieszka, opuszczone domy mieszkalne, zapomniane cmentarze, bunkry... nigdzie jednak nie doznasz takiego dreszczyku emocji, jak w Kłominie.

Nie spotkasz tu ducha. Nie znajdziesz kościotrupa obciągniętego cienką skórą i ubranego w rozpadający się mundur. Nie znajdziesz tu książki zawierającej jakieś tajemnicze zapiski. A jednak Kłomino wywołuje dreszcze u każdego, kto choć raz odwiedzi to miejsce.

Panuje tu niezwykły klimat ciszy i zadumy. Coś jakby opuszczone i martwe miasto znajdujące się pośrodku ogromnego lasu...


Kłomino to miejscowość oddalona o 12 km od miasta Borne Sulinowo w zachodniopomorskiem. Miasto wybudowano w latach trzydziestych XX wieku. Na początku stacjonowały tu niemieckie oddziały Służby Pracy, później zorganizowano w tym miejscu obóz jeniecki, w którym przetrzymywano ok 8300 jeńców schwytanych przez hitlerowców na terenie Polski. W 1940 roku miejsce to zajął Oflag II Gross-Born, wówczas do polskich jeńców dołączyli Francuzi i Rosjanie. W 1945 roku hitlerowcy ewakuowali jeńców. Po odejściu hitlerowców Kłomino przejęła armia radziecka, która więziła tu żołnierzy niemieckich. Później Rosjanie wybudowali tutaj bloki mieszkalne, garaże, koszarowce, sklepy, kino i ine obiekty.


Kłomino było miastem wyjętym spod polskiej jurysdykcji. Teren zamknięty, przeznaczony wyłącznie dla żołnierzy Armii Czerwonej. Znajdowały się tam: brygada rakietowa, rakiet taktyczno-operacyjnych, pułk zmechanizowany i batalion rozpoznawczy. Do 1992 roku mieszkało tu około 5 tysięcy osób. Wraz z wyjazdem ostatnich żołnierzy radzieckich miasto opustoszało - obecnie w Kłominie mieszkają tylko dwie polskie rodziny, w sumie 11 osób.


W latach 2002-2004 w pobliżu Kłomina pracował zespół archeologów pod kierownictwem profesora Andrzeja Koli. Celem badań było ustalenie wielkości mogił zbiorowych przy Oflagu IID. W ponad czterdziestu zbiorowych mogiłach i kilkunastu mniejszych grobach spoczywa łącznie ponad 2,5 tysiąca oficerów narodowości polskiej, rosyjskiej i francuskiej. Archeolodzy nie stwierdzili u więźniów przestrzelonych czaszek czy piersi, co pozwoliło ustalić, że umarli "śmiercią naturalną".


Wkrótce z mapy Polski może zniknąc nasze jedyne prawdziwe "Ghost Town". Od 2008 roku Kłomino jest systematycznie wyburzane. Pozostaną tylko trzy budynki, jeden przejęty przez gminę Borne Sulinowo i dwa przejęte przez przedsiębiorstwo Lasy Państwowe. Wciąż mimo to znajdują się chętni, którzy ciągną tam z aparatami i kamerami - po to, by uchwycić ostatnie chwile istnienia "polskiego Miasta Duchów".
Opracował: Ivellios
Zdjęcia: WP.pl, eborne.pl