Relacja o ID #765, wysłana przez niebieskieucho
Data obserwacji: lato 1993
Co zaobserwowano (przybliżona kategoryzacja):
Miejsce dokonania obserwacji: Szczawnica
Będąc latem na wczasach w Czorsztynie w 1993 r., wybraliśmy się z żona i półtorarocznym synem do pobliskiej Szczawnicy. Przechodząc koło jakiegoś domu wczasowego, którego nazwy już nie pamiętam, żona krzyknęła na syna, który popędził naprzód. Zawołała: “Ninia!”. Tak go często nazywała (nie ma nic wspólnego z hiszpańskim fonetycznym znaczeniem tego słowa). Na to siedząca na ławce pewna pani, rzekła do nas: “Przecież to jest Piotruś”. Aż nas zamurowało z wrażenia i postanowiliśmy dowiedzieć się skłąd znała prawdziwe imię naszego syna. Siedząca na ławce pani okazała się być emerytowaną nauczycielką. Miała niezwykły dar do odgadywania imion u dzieci. Nigdy się nie myliła. Gdy żona zapytała ją czy u dorosłych też potrafi, odpowiedziała, że również, ale nie zawsze jej się to udaje za pierwszym razem.