Witam. To co zaobserwowałem było dość ciekawe i miało miejsce dn. 30.11.2010. Otóż na wieczornym niebie zobaczyłem smugę, która z początku niczym nie różniła się od zwykłych smug pozostawianych przez samoloty. Jednak zwróciło coś moją uwagę. Smuga powiększała się i zaczęła skręcać z dużą prędkością mimo, że nie było widać obiektu który by ją tworzył. Następnie smuga podzieliła się na dwa oddzielne pasma, które również poruszały się tworzone przez niewidoczne obiekty. Niestety nie zdążyłem dokonać obserwacji przez lornetkę. Całe zdarzenie trochę mnie zdziwiło, bo raczej nie były to rejsowe samoloty, ani nie wojskowe. Te obiekty musiały być bardzo małe skoro nie było ich widać gołym okiem. Poza tym ta prędkość z jaką powstawały smugi była dziwna, zbyt duża jak na samoloty. No i sam zwrot był ciekawy. Całe zjawisko trwało chwilę i nagle ustało co też było dziwne. Co wy na to? Jak sądzicie co to mogło być? Pozdrawiam. kaysersoze