Relacja o ID #628, wysłana przez Tyrael
Data obserwacji: okoo 2000
Co zaobserwowano (przybliżona kategoryzacja): duch
Miejsce dokonania obserwacji: Niegolewka
Witam,postanowiłem opisać Wam sytuację,która mnie spotkała.Mieliśmy mały,stary dom wypoczynkowy na wsi w Niegolewce niedaleko Woźnik,Koziegłów i Częstochowy.Miałem wtedy 3 lata,jednak nadzwyczaj dobrze pamiętam to zdarzenie do dzisiaj.Był początek nocy,może 22:00,dzień przebiegał spokojnie,bez niespodzianek do czasu...Tak jak wspomniałem,około godziny 22:00 rodzice wybiegli przed dom,stali jak wryci,nie wiedziałem co się stało,patrzyłem przez okno,gdy to zobaczyłem,zaraz pobiegłem na działkę.Obiekt ten wisiał na wysokości 100-300 metrów nad ziemią,powoli kręcił się w prawą stronę,z tego co pamiętam miał ostre,białe światła,jednak co dziwne chyba nie dobiegały one do nas,jednak lekko raziły oczy,obracał się tak jakieś 5,może 10 minut,nie wiem,straciłem rachubę czasu.Potem powoli zaczął się oddalać na północny wschód,za las.Następnego dnia,wszyscy wstrząśnięci tym wydarzeniem staraliśmy się o tym nie myśleć.Też jednak około godziny 22:00 następnego dnia,przestraszyło nas "coś" jeszcze bardziej niż wtedy.W lesie,naprzeciwko wyjścia od domu,gdzieś 80 metrów (tyle było do lasu) "coś" się poruszało,jak dla mnie była to postać wzrostu ludzkiego,ale o trochę innych kształtach,oczywiście mogło mi się wydawać,ponieważ było ciemno,a ta "postać" chodziła w gęstym lesie,ledwo można było coś zauważyć,według mnie była łysa.W tym domku letniskowym działy się też inne rzeczy,związane raczej z duchami,cienko było wtedy u nas z kasą,w 2003 sprzedaliśmy działkę z zawalającym się domem z przegnitego drewna,wyszło nam to raczej na dobre.