Postanowiłam z trójką znajomych odwiedzić Tempelberg. Mieszkam jakieś 3 km od tego miejsca, a jeszcze go nie widziałam. Miejsce nie wydawało się jakieś dziwne. Panowała raczej cisza i cień. W pewnym momencie wydawało mi się, że widzę małe swiatełko na trawie. Pobiegłam zobaczyć co to bylo, ale nic na miejscu nie znalazłam. Nie bylo to szkło ani nic innego. Z czasem jak tam przebywaliśmy zrobilam sie wraz z koleżanka senna. Po powrocie zobaczylam na jednym ze zdjec jaśniejącą kulkę na tle drzewa. Nie mogły byc to raczej promienie słoneczne. Myślałam też nad jakimś zwierzeciem w locie albo liściu ... Może to coś w stylu orba? Nie wiem. Dodam, że zdjęcia były wykonywane aparatem cyfrowym 36 mm.