Witam serdecznie, chciałbym zdać relację z wczorajszej obserwacji. (UWAGA - link załączony jest tylko poglądowy - obiekt który widziałem był niemal identyczny jak te na filmiku, z tą różnicą że "mój" poruszał się spokojniej i był tylko jeden).
Podczas wieczornego spaceru z psem (godzina 22:00) zaobserwowałem ogromną kulę czerwonego światła.
Nie świeciła ona mocno, bardziej się żarzyła na czerwono. W odległości około 500 m od mojej pozycji (w linii prostej) jest niewielki las (miejscami dość mocno przerzedzony) - nad wierzchołkami drzew zobaczyłem wspomniany obiekt, poruszał się on spokojnie, ale dość szybko w lewą stronę i w dół, za las (za drzewami jeszcze było widać prześwitujące światło). Pobiegłem kawałek drogą aby zobaczyć w którą stronę UFO będzie się poruszało jednak tak zniżyło lot że całkowicie zniknęło mi z oczu. Rozmiar tej kuli był dość znaczny, powiedziałbym że biorąc pod uwagę odległość, musiałby on być "ulepiony" z kilku helikopterów. Porównując z księżycem, był on około 1/4 jego wielkości. Nie słyszałem żadnych odgłosów, silników itp. Dodam jeszcze że bardzo amatorsko interesuję się astronomią i z grubsza orientuję się jakie światełka mogą występować na niebie. Jako że aby dotrzeć do tego lasu trzeba iść trochę na około to już wczoraj się na tam nie fatygowałem, jednak dzisiaj pójdę w tę okolicę i się rozejrzę, może są jakieś ślady.
Jeszcze z nieco innej beczki wspomnę o obserwacji z zeszłego roku z sierpnia - obserwowałem w nocy Jowisza przez lornetkę, aż nagle na jego tle przeleciały trzy obiekty z ogromną prędkością. Leciały one jakby w tandemie, tworzyły ogromny trójkąt (jednak nie sądzę aby był to jeden obiekt). Przez kilka sekund obserwowałem je przez lornetkę, następnie spróbowałem czy widać obiekty gołym okiem, jednak absolutnie były niewidoczne, z powrotem spróbowałem je poszukać lornetką, ale bezskutecznie. Przypominały one satelitę (podobna prędkość poruszania się, podobna jasność), jednak nigdy nie widziałem aby leciały trzy, w dokładnie tym samym kierunku.
Pozdrawiam, Andrzej