Uwaga: miej na względzie, że jest to transkrypcja automatyczna, zatem może ona zawierać błędy. Transkrypcja oparta jest na napisach przygotowanych dla potrzeb wstawienia tej audycji na YouTube. Jeśli masz taką potrzebę, napisy możesz
pobrać z naszego serwera.
1
00:01:19,420 --> 00:01:21,700
Przy mikrofonie Marek Sęk "Ivellios".
2
00:01:22,480 --> 00:01:25,920
Mówią świadkowie, to podcast,
który w całości poświęcony jest
3
00:01:25,920 --> 00:01:29,660
na zaprezentowanie najciekawszych
relacji ze spotkaniem z nieznanym,
4
00:01:29,800 --> 00:01:32,080
jakie docierają do Radia Paranormalium.
5
00:01:32,600 --> 00:01:35,260
Audycja od samego początku
okazuje się nieregularnie
6
00:01:35,800 --> 00:01:38,040
i to się nie zmieni ze względu na czas,
7
00:01:38,140 --> 00:01:40,860
jakiego wymaga przygotowanie
każdego z odcinków.
8
00:01:41,560 --> 00:01:44,380
Wiem jednak, że każdy
odcinek jest przez Państwa
9
00:01:44,380 --> 00:01:45,580
bardzo wyczekiwany.
10
00:01:46,260 --> 00:01:49,000
Słuchaniu prowokuje do
zadania sobie wielu pytań
11
00:01:49,000 --> 00:01:52,000
o prawdziwą naturę naszej rzeczywistości.
12
00:01:52,420 --> 00:01:54,780
Mam też takie odczucie,
że dzisiejszy odcinek
13
00:01:54,780 --> 00:01:57,140
wzmocni w Państwu przeświadczenie o tym,
14
00:01:57,400 --> 00:02:00,720
że po śmierci fizycznego
ciała życie wcale się nie kończy,
15
00:02:00,860 --> 00:02:03,560
tylko trwa dalej, w jakimś innym wymiarze,
16
00:02:03,980 --> 00:02:07,380
a mówiąc językiem Roberta
Monroe, w innym fokusie.
17
00:02:07,840 --> 00:02:10,080
Dzisiejszy odcinek wypełnią relacje
18
00:02:10,080 --> 00:02:12,300
o przekazach od osób zmarłych.
19
00:02:12,300 --> 00:02:16,060
Będą dominować monicje,
gdyż akurat takich relacji
20
00:02:16,060 --> 00:02:19,280
uzbierało się najwięcej,
ale też będzie m.in.
21
00:02:19,460 --> 00:02:22,360
historia, w której zmarły wparował na stypę
22
00:02:22,360 --> 00:02:25,440
i najwidoczniej próbując
pocieszyć swoich bliskich
23
00:02:25,440 --> 00:02:29,400
włączył radio i nastawił
je na jakiś wesoły utwór.
24
00:02:29,820 --> 00:02:32,640
A zaczniemy od prezentacji kilku historii
25
00:02:32,640 --> 00:02:34,300
nadesłanych drogą tekstową.
26
00:02:36,140 --> 00:02:38,800
Korespondencja nadesłana
do Radia Paranormalium
27
00:02:38,800 --> 00:02:41,560
w czerwcu 2023 roku.
28
00:02:42,300 --> 00:02:45,720
Zdarzyło się to 9 dni po
śmierci mojego dziadka.
29
00:02:46,060 --> 00:02:49,020
Wraz z rodziną siedzieliśmy
wszyscy przy stole w pokoju,
30
00:02:49,080 --> 00:02:50,620
w którym za życia spał dziadek.
31
00:02:51,000 --> 00:02:52,660
Siedzieliśmy i rozmawialiśmy.
32
00:02:53,140 --> 00:02:57,080
Między pokojem, o którym mowa,
jest jeszcze jeden mały pokoik i kuchnia.
33
00:02:57,580 --> 00:03:01,020
Mieszkanie jest dość małe,
także kuchnię było widać spokojnie.
34
00:03:01,480 --> 00:03:04,520
Ja sprawdzałem akurat
coś w telefonie na internecie.
35
00:03:04,900 --> 00:03:06,800
Nagle internet przestał działać,
36
00:03:06,900 --> 00:03:09,080
tak samo jak sieć, w której mam telefon,
37
00:03:09,080 --> 00:03:11,740
po czym wszyscy usłyszeliśmy
chrobotanie w kuchni
38
00:03:11,740 --> 00:03:15,700
i specyficzne kroki dziadka,
jego sposób poruszania się.
39
00:03:16,060 --> 00:03:19,420
Dodam jeszcze, że w domu
oprócz nas nikogo już nie było.
40
00:03:19,980 --> 00:03:22,680
Było to dziwne, bo było
słychać dosłownie tak samo,
41
00:03:22,820 --> 00:03:24,640
jak dziadek zawsze wchodził do domu.
42
00:03:25,220 --> 00:03:27,400
Specyficzne kroki, siadanie na krzęsło,
43
00:03:27,540 --> 00:03:30,500
krzątanie się po kuchni,
wszyscy od razu wiedzieliśmy,
44
00:03:30,720 --> 00:03:32,340
że to są dziadkowe ruchy.
45
00:03:32,780 --> 00:03:35,540
Trwało to może z 30-40 sekund.
46
00:03:35,540 --> 00:03:37,240
Trochę się wystraszyłam.
47
00:03:37,520 --> 00:03:40,480
Odwróciłam się w stronę
kuchni, bo siedziałam najbliżej
48
00:03:40,480 --> 00:03:43,800
i w tym czasie, jak się
odwróciłam, wszystko ucichło.
49
00:03:44,420 --> 00:03:45,980
Nie było to moje przewidzenie,
50
00:03:46,240 --> 00:03:49,600
bo każdy z rodziny w tym
samym czasie usłyszał to samo.
51
00:03:52,440 --> 00:03:54,920
Korespondencja nadesłana
do Radia Paranormalium
52
00:03:54,920 --> 00:03:57,880
w marcu 2024 roku.
53
00:03:59,220 --> 00:04:02,820
Mam 48 lat i o wielu
ciekawych rzeczach słyszałem,
54
00:04:02,820 --> 00:04:05,820
ale i dziwnych rzeczy
sam też doświadczyłem.
55
00:04:06,260 --> 00:04:10,420
Wiosną 1987 roku zmarł mój ojciec,
56
00:04:10,600 --> 00:04:12,580
który przebywał służbowo za granicą.
57
00:04:13,040 --> 00:04:16,040
W dniu śmierci ojca, w
godzinach późnych, wieczornych,
58
00:04:16,060 --> 00:04:18,740
do matki przyszła postać, niematerialna,
59
00:04:18,960 --> 00:04:21,520
ale mama wiedziała, że coś obok jest.
60
00:04:21,900 --> 00:04:25,400
Postać zerwała gałązkę z
paprodki, która rosła w doniczce
61
00:04:25,400 --> 00:04:26,960
i wręczyła ją mamie.
62
00:04:27,380 --> 00:04:29,720
Następnie telepatycznie przekazała myśl,
63
00:04:30,080 --> 00:04:31,840
że idzie się pożegnać z innymi.
64
00:04:32,420 --> 00:04:35,080
Mama czuła duży niepokój,
ale w tamtych czasach
65
00:04:35,080 --> 00:04:39,020
nie było możliwości, by w prosty
sposób wykonać telefon za granicę.
66
00:04:39,360 --> 00:04:42,060
Rano mama była nadal bardzo
zaniepokojona i zmartwiona,
67
00:04:43,000 --> 00:04:45,160
po czym za chwilę otrzymaliśmy informację,
68
00:04:45,160 --> 00:04:48,740
że tata miał rozległy zawał
i zmarł poprzedniego dnia.
69
00:04:49,180 --> 00:04:52,160
Niemal równo rok wcześniej,
różnica kilku dni miesiąca,
70
00:04:53,020 --> 00:04:55,540
zmarł dziadek, ojciec mojego taty.
71
00:04:55,940 --> 00:04:58,460
Sąsiadka dziadka
wypowiedziała wówczas słowa,
72
00:04:58,660 --> 00:05:01,540
że niedługo dziadek zabierze
do siebie jednego z synów.
73
00:05:01,980 --> 00:05:06,480
Wydawało się to dziwne,
bo mieli wówczas 36 i 34 lata.
74
00:05:06,880 --> 00:05:08,580
Cieszyli się dobrym zdrowiem.
75
00:05:09,040 --> 00:05:11,160
I faktycznie sąsiadka miała rację.
76
00:05:11,420 --> 00:05:14,500
Ojciec, mimo młodego
wieku, zmarł niespodziewanie.
77
00:05:14,500 --> 00:05:15,140
Wielka część z tych
słów, które wytłumaczyła,
78
00:05:15,160 --> 00:05:18,620
że w czasie swojej śmierci dziadek
przychodził do mnie bardzo często w snach.
79
00:05:19,160 --> 00:05:22,800
Rozmawialiśmy i chodziliśmy na
spacery w swoje ulubione miejsce.
80
00:05:23,480 --> 00:05:27,220
Ja miałem wówczas 10 lat i
myślałem, że są to zwykłe sny.
81
00:05:27,760 --> 00:05:31,160
Po śmierci ojca nie śnił mi
się już ani dziadek, ani ojciec.
82
00:05:32,180 --> 00:05:35,820
Około dwa miesiące po śmierci
ojca wyjechaliśmy na krótki urlop,
83
00:05:35,980 --> 00:05:39,140
by odpocząć do wujka,
który był bratem ojca.
84
00:05:39,620 --> 00:05:43,380
Mimo upływu dwóch miesięcy
nadal bardzo tęskniłem za ojcem.
85
00:05:43,380 --> 00:05:45,140
Tym bardziej, gdy spędzałem
w nim bardzo dużo czasu.
86
00:05:45,160 --> 00:05:48,840
Był wtedy czas w miejscowości, w
której do niedawna był jeszcze dziadek
87
00:05:48,840 --> 00:05:50,340
i wychował się tam tata.
88
00:05:50,860 --> 00:05:54,240
Gdy matka wysłała mnie po
zakupy, szedłem koło kiosku
89
00:05:54,240 --> 00:05:57,240
i coś kazało mi się zatrzymać i rozejrzeć.
90
00:05:57,760 --> 00:06:00,520
Była tam książka pod tytułem Reinkarnacja,
91
00:06:00,820 --> 00:06:03,200
napisana przez doktora Raymonda Moody'ego.
92
00:06:03,620 --> 00:06:05,560
Kupiłem ją bez zastanowienia.
93
00:06:06,060 --> 00:06:10,100
Nie potrafię wyjaśnić dlaczego,
ale po prostu mnie zainteresowała.
94
00:06:10,420 --> 00:06:13,640
Jest to o tyle dziwne, że
wówczas nikt by mnie nie namówił
95
00:06:13,640 --> 00:06:15,140
na przeczytanie z nieprzymuszonej władzy.
96
00:06:15,160 --> 00:06:19,400
Nie woli jakiejkolwiek książki, a
tym bardziej o jakiejś reinkarnacji.
97
00:06:19,760 --> 00:06:23,960
Gdy po raz pierwszy zauważyłem takie
słowo, nie wiedziałem co ono oznacza.
98
00:06:24,420 --> 00:06:26,660
Tę książkę pochłonąłem bardzo szybko.
99
00:06:27,040 --> 00:06:30,180
Dzięki niej zrozumiałem, że
ojciec na pewno ma się dobrze
100
00:06:30,180 --> 00:06:33,340
i kiedyś wróci i na pewno się spotkamy.
101
00:06:33,860 --> 00:06:38,160
Być może dziadek albo ojciec podsunęli
mi tę książkę, bym coś zrozumiał.
102
00:06:39,080 --> 00:06:43,320
W trakcie tego pobytu w tej miejscowości
doszło do jeszcze innej sytuacji.
103
00:06:43,320 --> 00:06:45,140
W tej chwili, pod nieobecność mamę,
104
00:06:45,160 --> 00:06:48,980
mamę i wujka postanowiłem się
wykąpać, ponieważ był upalny dzień.
105
00:06:49,400 --> 00:06:52,140
Napuściłem wodę do wanny i się wykąpałem.
106
00:06:52,600 --> 00:06:56,620
Gdy mama i wujek wrócili z zakupów,
powiedziałem, że się wykąpałem.
107
00:06:57,000 --> 00:06:59,840
Spytali mnie, jak wytrzymałem
w lodowatej wodzie.
108
00:07:00,340 --> 00:07:02,440
Odpowiedziałem, że woda była ciepła
109
00:07:02,440 --> 00:07:06,720
i że jak zwykle odkręciłem gorącą
oraz zimną, by się nie poparzyć.
110
00:07:07,480 --> 00:07:11,580
Wujek powiedział, że to jest niemożliwe,
ponieważ skończył się gaz w butli
111
00:07:11,580 --> 00:07:14,960
i została odłączona w
celu wymiany na pełną.
112
00:07:15,160 --> 00:07:17,940
Terma gazowa nie mogła więc zadziałać.
113
00:07:17,940 --> 00:07:21,440
Nie uwierzyli mi, gdy mówiłem,
że jak odkręcałem ciepłą wodę,
114
00:07:21,440 --> 00:07:25,780
to w termie normalnie zapalił
się płomień i płynęła gorąca woda.
115
00:07:25,780 --> 00:07:28,107
Po latach zdałem
sobie sprawę, że to
116
00:07:28,119 --> 00:07:30,900
faktycznie mogła być
czyjaś pomoc z tą wodą,
117
00:07:30,900 --> 00:07:32,960
bo innego wytłumaczenia nie ma.
118
00:07:32,960 --> 00:07:36,980
Ale pewnie na miejscu mamy
i wujka też bym nie uwierzył.
119
00:07:39,040 --> 00:07:45,140
Korespondencja nadesłana do Radia
Paranormalium w grudniu 2021 roku.
120
00:07:45,160 --> 00:07:50,600
Witam. Chciałbym się podzielić swoją
relacją z dnia pogrzebu mojej babci.
121
00:07:50,600 --> 00:07:54,040
Była to najbardziej pobożna
osoba, którą znałem.
122
00:07:54,040 --> 00:07:56,340
Podarowała swoje życie Bogu.
123
00:07:56,340 --> 00:08:02,340
Została wychowana po katolicku,
tak samo jak jej mąż, mój śp. dziadek.
124
00:08:02,340 --> 00:08:04,340
Byli bardzo religijni.
125
00:08:04,340 --> 00:08:08,859
Odkąd pamiętam, a lat mam
29, mama zawsze była zatroskana,
126
00:08:08,871 --> 00:08:12,480
żeby odwiedzać ich co
weekend każdego miesiąca,
127
00:08:12,480 --> 00:08:15,080
ponieważ oni oferowali jej wszystko.
128
00:08:15,080 --> 00:08:20,580
Dzięki nim jest teraz pielęgniarką
i niesie pomoc potrzebującym.
129
00:08:20,580 --> 00:08:23,960
Nauczyłem się tam, co
to znaczy życie na wsi.
130
00:08:23,960 --> 00:08:27,243
Mam na myśli wieś
odosobnioną, gdzie sąsiadów
131
00:08:27,255 --> 00:08:30,120
dzieli od siebie
kilkadziesiąt hektarów.
132
00:08:30,120 --> 00:08:33,360
Na wsi życie jest bardzo religijne.
133
00:08:33,360 --> 00:08:35,800
Każdy jest życzliwy i pomocny.
134
00:08:35,800 --> 00:08:38,200
Ludzie często się odwiedzają.
135
00:08:38,200 --> 00:08:42,120
Jedna parafia na całą wieś,
około 200 mieszkańców.
136
00:08:42,120 --> 00:08:45,000
Każdy się znał, chociaż bez nazwiska.
137
00:08:45,080 --> 00:08:46,440
Nie było zrad.
138
00:08:46,440 --> 00:08:50,040
Można by rzec, kraina
dobrym życiem płynąca.
139
00:08:50,040 --> 00:08:52,980
Pamiętam, jak miałem
morze z 6 lat i o 4
140
00:08:52,992 --> 00:08:56,160
rano babcia puszczała
choroby gregoriańskie,
141
00:08:56,160 --> 00:08:58,360
prawdopodobnie z Radia Maryja.
142
00:08:58,360 --> 00:09:03,000
I zaraz potem były kanapki z
pomidorem i cebulą na masełku.
143
00:09:03,000 --> 00:09:07,680
Pamiętam również, że kiedyś
zachowywałem się źle jako siedmiolatek.
144
00:09:07,680 --> 00:09:09,680
Przeszkadzałem jej w modlitwie.
145
00:09:09,680 --> 00:09:12,760
Nie była dewotką, rozumiała pewne rzeczy.
146
00:09:12,760 --> 00:09:13,140
Chciała mnie namówić, żeby
do niej dołączyć, ale nie mogła.
147
00:09:13,140 --> 00:09:16,655
Chciała mnie namówić, żeby
do niej dołączyć, ale pewnego
148
00:09:16,667 --> 00:09:20,380
dnia przesadziłem i zrugała
mnie, za co jej bardzo dziękuję.
149
00:09:20,380 --> 00:09:24,220
Nigdy mnie nie uderzyła.
Była naprawdę dobra.
150
00:09:24,220 --> 00:09:27,703
Z czasem, jak dorosłem,
zaczynałem się od niej oddalać
151
00:09:27,715 --> 00:09:31,020
i kontakt się zatrzymał na
życzeniach przez telefon.
152
00:09:31,020 --> 00:09:34,780
Czy to na jej imieniny, czy
urodziny, czy dzień babci.
153
00:09:34,780 --> 00:09:36,900
Ja się od niej oddalałem.
154
00:09:36,900 --> 00:09:40,540
Jednak to z mamy strony
wychodziła inicjatywa.
155
00:09:40,540 --> 00:09:44,380
Weź zadzwoń synu do
swojej babci. Dzwoniłem.
156
00:09:44,380 --> 00:09:50,340
Z roku na rok kontakt z babcią był coraz
bardziej ograniczony, tylko do życzeń.
157
00:09:50,340 --> 00:09:52,340
Z czasem zaczęła chorować.
158
00:09:52,340 --> 00:09:55,340
Dzisiejszego dnia jestem po jej pogrzebie.
159
00:09:55,340 --> 00:10:01,100
Łzy mi ciekną i żałuję pewnych rzeczy,
że nie traktowałem jej tak, jak ona innych.
160
00:10:01,100 --> 00:10:04,340
Była naprawdę serdeczna i wdzięczna.
161
00:10:04,340 --> 00:10:08,860
Dzisiaj na mszy świętej
pogrzebowej totalnie się rozkleiłem.
162
00:10:08,860 --> 00:10:11,860
Trumna babci leżała na środku kościoła.
163
00:10:11,860 --> 00:10:15,300
Wszystkie wspomnienia
wróciły. Zacząłem płakać.
164
00:10:15,300 --> 00:10:20,380
Dodam, że to mała wieś i kościół
mieści maksymalnie 50 ludzi.
165
00:10:20,380 --> 00:10:24,620
Była cała rodzina, lecz
zimno dało się czuć wszędzie.
166
00:10:24,620 --> 00:10:27,860
Ksiądz, który głosił
kazanie, pamiętał ją dobrze.
167
00:10:27,860 --> 00:10:31,860
Wspomniał rower, którym babcia
zawsze jeździła do tego kościoła.
168
00:10:31,860 --> 00:10:35,780
Był to jej rower od zmarłego
męża, mojego dziadka.
169
00:10:35,780 --> 00:10:38,788
Po jego śmierci moja
babcia póki nie zachorowała
170
00:10:38,800 --> 00:10:41,820
tak, że o własnych siłach
nie mogła tam dojechać,
171
00:10:41,820 --> 00:10:43,820
zawsze się nim poruszała.
172
00:10:43,820 --> 00:10:46,820
Czasami ich pies,
widząc, że babcia się
173
00:10:46,832 --> 00:10:50,220
gdzieś szykuje, bał się,
że babcia psa żegna.
174
00:10:50,220 --> 00:10:55,220
Ten gonił za nią aż do
kościoła oddalonego o 3 km.
175
00:10:55,220 --> 00:10:58,578
Dzisiaj podczas mszy
pożegnalnej, przypominając
176
00:10:58,590 --> 00:11:01,820
sobie to wszystko, nie
mogłem powstrzymać łez.
177
00:11:01,820 --> 00:11:07,820
Nagle poczułem jakby głaskanie z
tyłu głowy, ciepłe dreszcze, intensywne.
178
00:11:07,820 --> 00:11:09,820
Nie umiem tego opisać.
179
00:11:09,820 --> 00:11:11,820
Stary kościół bez ogrzewania.
180
00:11:11,820 --> 00:11:14,820
A mi nagle zaczęło robić się ciepło.
181
00:11:14,820 --> 00:11:19,808
To ciepło dodawało mi otuchy,
tak jakbym nie miał się martwić, że
182
00:11:19,820 --> 00:11:24,820
babcia jest przy mnie i że jest
wdzięczna, że przyszedłem na mszę.
183
00:11:26,820 --> 00:11:32,820
Korespondencja nadesłana do Radia
Paranormalium w listopadzie 2023 roku.
184
00:11:33,820 --> 00:11:36,820
Słucham audycji Radia
Paranormalium od niedawna.
185
00:11:36,820 --> 00:11:38,820
Natknąłem się na nie przypadkiem.
186
00:11:38,820 --> 00:11:41,820
Uważam jednak, że przypadki nie istnieją.
187
00:11:41,820 --> 00:11:45,876
Próbowałem zainteresować
pana Bernatowicza tymi historiami,
188
00:11:45,888 --> 00:11:49,820
ale chyba nie są one po prostu
w kręgu jego zainteresowań.
189
00:11:49,820 --> 00:11:55,820
Wiem co przeżyłam i wiem także, że nie
były to omamy, ani nawet trzęsienie ziemi.
190
00:11:55,820 --> 00:11:58,820
Na początek kilka słów o sobie.
191
00:11:58,820 --> 00:12:01,627
Od zawsze byłem
osobą niewierzącą, ale
192
00:12:01,639 --> 00:12:04,820
czującą, że coś jednak
istnieje, jakaś siła.
193
00:12:04,820 --> 00:12:08,820
Nie uznaję żadnej religii
istniejącej na świecie.
194
00:12:08,820 --> 00:12:12,820
Wiem, że istnieje źródło i
my mamy jego część w sobie.
195
00:12:12,820 --> 00:12:16,396
Po kilku latach poszukiwań,
przyjmowaniu i odrzucaniu pewnej
196
00:12:16,408 --> 00:12:19,820
filozofii powoli zaczęło mi
się wszystko w głowie układać.
197
00:12:19,820 --> 00:12:24,820
W czasie, gdy działy się poniższe
wydarzenia, nie byłam wierząca w cokolwiek.
198
00:12:24,820 --> 00:12:28,820
Pierwsza historia to początek
mojej przygody z duchowością.
199
00:12:28,820 --> 00:12:33,820
Nadmienię jeszcze, że wraz z mężem
mieszkamy od prawie 10 lat w Anglii.
200
00:12:33,820 --> 00:12:35,820
Historia numer jeden.
201
00:12:35,820 --> 00:12:39,820
Jakoś ze 2-3 lata temu zmarł w Anglii.
202
00:12:39,820 --> 00:12:41,820
Mój i męża przyjaciel zmarł w Polsce.
203
00:12:41,820 --> 00:12:43,820
To była taka znajomość z gór.
204
00:12:43,820 --> 00:12:45,820
Tu w Anglii mamy
jeszcze jednego przyjaciela.
205
00:12:45,820 --> 00:12:47,820
Wszyscy w trójkę znaliśmy zmarłego.
206
00:12:47,820 --> 00:12:52,820
No i oczywiście trochę przykro, bo nie
mogliśmy pojechać na pogrzeb do Polski.
207
00:12:52,820 --> 00:12:54,820
Postanowiliśmy więc w weekend,
208
00:12:54,820 --> 00:12:58,820
to był chyba ten sam dzień
lub dzień tuż po pogrzebie,
209
00:12:58,820 --> 00:13:04,820
że kupiliśmy sobie wino, poszliśmy do
mojej matki, ja, mój mąż i nasz przyjaciel.
210
00:13:04,820 --> 00:13:06,820
wieczór minął nam na rozmowach,
211
00:13:06,820 --> 00:13:09,820
a przede wszystkim na wspomnieniach
naszego zmarłego przyjaciela.
212
00:13:09,820 --> 00:13:11,820
Jakoś krótko przed północą,
213
00:13:11,820 --> 00:13:13,820
nie pamiętam, która to była godzina,
214
00:13:13,820 --> 00:13:15,820
zakończyliśmy spotkanie.
215
00:13:15,820 --> 00:13:17,820
Wróciliśmy do naszego domu,
216
00:13:17,820 --> 00:13:21,820
który jest oddalony o około
2-3 mile od domu mojej mamy.
217
00:13:21,820 --> 00:13:23,820
Jesteśmy już pod naszym domem,
218
00:13:23,820 --> 00:13:25,820
otwieram drzwi, zapalam światło,
219
00:13:25,820 --> 00:13:27,820
patrzymy na podłogę,
220
00:13:27,820 --> 00:13:29,820
a tam leży zegar w metalowej obodowie,
221
00:13:29,820 --> 00:13:32,820
który wisi u nas nad futryną.
222
00:13:32,820 --> 00:13:34,820
U nas jest tak, że otwierają
się drzwi wejściowe,
223
00:13:34,820 --> 00:13:36,820
wchodzi się do korytarza,
224
00:13:36,820 --> 00:13:38,820
ta rzeka pół metra na pół metra,
225
00:13:38,820 --> 00:13:42,820
na wprost są schody
na górę, a po lewej salon.
226
00:13:42,820 --> 00:13:44,820
Nie mamy drzwi w pokoju,
227
00:13:44,820 --> 00:13:46,820
ale nad futryną wisi zegar.
228
00:13:46,820 --> 00:13:48,820
Taka imitacja czarnego londyńskiego zegara,
229
00:13:48,820 --> 00:13:50,820
jaki były kiedyś na peronach.
230
00:13:50,820 --> 00:13:54,820
Mąż przebiegł przez
salon, kierując się do kuchni,
231
00:13:54,820 --> 00:13:56,820
gdzie były drzwi do ogrodu,
232
00:13:56,820 --> 00:13:58,820
myśląc, że ktoś włamał się do domu.
233
00:13:58,820 --> 00:14:00,820
Jednakże drzwi były zamknięte.
234
00:14:00,820 --> 00:14:02,820
Zegar, o którym mowa, wisi na gwoździu.
235
00:14:02,820 --> 00:14:04,820
Nigdy wcześniej nie spadł
236
00:14:04,820 --> 00:14:06,820
i aby go zrzucić, trzeba go unieść,
237
00:14:06,820 --> 00:14:08,820
a potem wziąć w kuchni.
238
00:14:08,820 --> 00:14:10,820
Tymczasem zegar leżał
spokojnie naprzeciw futryny.
239
00:14:10,820 --> 00:14:14,820
Nie rozbił się, nic.
Leżał spokojnie.
240
00:14:14,820 --> 00:14:18,820
Nawet zrobiłem eksperyment.
Mówię sobie, trudno,
241
00:14:18,820 --> 00:14:22,820
najwyżej zegar się rozwali,
ale ja muszę wiedzieć.
242
00:14:22,820 --> 00:14:24,820
No więc zawiesiłem go na gwoźdź,
243
00:14:24,820 --> 00:14:26,820
podważyłem i pozwoliłem, żeby spadł.
244
00:14:26,820 --> 00:14:30,820
Leżał na ziemi chaotycznie.
Wypadły mu baterie.
245
00:14:30,820 --> 00:14:32,820
Widać było upadek.
246
00:14:32,820 --> 00:14:34,820
Zegar przeżył, a ja jestem pewna,
247
00:14:34,820 --> 00:14:38,820
że to nasz przyjaciel
nie jest w stanie
248
00:14:38,820 --> 00:14:40,820
zaskoczyć się do psikusa
249
00:14:40,820 --> 00:14:42,820
i podziękować za dobre słowo.
250
00:14:42,820 --> 00:14:44,820
Najlepsze jest to, że my mamy kamerę
251
00:14:44,820 --> 00:14:48,820
reagującą na ruch,
ustawioną naprzeciwko futryny.
252
00:14:48,820 --> 00:14:50,820
Kiedyś na jakimś wyjeździe
253
00:14:50,820 --> 00:14:52,820
przyszło do mnie powiadomienie,
254
00:14:52,820 --> 00:14:54,820
że wykryto ruch w salonie.
255
00:14:54,820 --> 00:14:56,820
Okazało się, że kamera się uruchomiła,
256
00:14:56,820 --> 00:14:58,820
bo wykryła paproch,
257
00:14:58,820 --> 00:15:00,820
którym przylatywał akurat przez pokój.
258
00:15:00,820 --> 00:15:04,820
Więc czułość tej
kamery jest bardzo duża.
259
00:15:04,820 --> 00:15:06,820
A mimo to kamera nie zareagowała,
260
00:15:06,820 --> 00:15:08,820
bo nie zareagowała w utryne.
261
00:15:08,820 --> 00:15:10,820
Sprawdzałem archiwum nagrań
262
00:15:10,820 --> 00:15:12,820
i jedyny film jaki tam był
263
00:15:12,820 --> 00:15:14,820
to moment, gdy my wchodzimy do domu.
264
00:15:14,820 --> 00:15:16,820
Czyli kamera zarejestrowała zdarzenie,
265
00:15:16,820 --> 00:15:18,820
nasz ruch, które odbyło
się dalej od kamery,
266
00:15:18,820 --> 00:15:20,820
a nie zarejestrowała tego bliższego,
267
00:15:20,820 --> 00:15:24,820
czyli ruchu zegara w
momencie spadania.
268
00:15:26,820 --> 00:15:30,820
Historia numer 2
Około 7 lat temu
269
00:15:30,820 --> 00:15:32,820
mieszkaliśmy w wynajmowanym pokoju.
270
00:15:32,820 --> 00:15:36,820
Dom miał 4 pokoje, 3
na piętrze i 1 na barterze.
271
00:15:36,820 --> 00:15:38,820
Na piętrze mieszkaliśmy my,
272
00:15:38,820 --> 00:15:40,820
a za ścianą nasz kolega.
273
00:15:40,820 --> 00:15:42,820
Kolega sąsiadował z pokoikiem,
274
00:15:42,820 --> 00:15:44,820
w którym akurat wtedy nikt nie mieszkał.
275
00:15:44,820 --> 00:15:48,820
Mój mąż od dziecka
zbiera dzwonki.
276
00:15:48,820 --> 00:15:50,820
Takie miedziane, porcelanowe, szklane.
277
00:15:50,820 --> 00:15:54,820
W Anglii jest od groma
tych dzwonków do kupienia,
278
00:15:54,820 --> 00:15:56,820
więc sukcesywnie powiększał kolekcję.
279
00:15:56,820 --> 00:15:58,820
Miał też dużą ilość
280
00:15:58,820 --> 00:16:00,820
ladybell, takich porcelanowych laleczek.
281
00:16:00,820 --> 00:16:02,820
Niektóre były zdublowane,
282
00:16:02,820 --> 00:16:06,820
ale tych dubli też
nie było. Może kinka.
283
00:16:06,820 --> 00:16:08,820
No więc pokój nasz był spory,
284
00:16:08,820 --> 00:16:12,820
więc postanowiliśmy
wzdłuż ściany powiesić punki.
285
00:16:12,820 --> 00:16:14,820
Kupiliśmy deski, z których sami
286
00:16:14,820 --> 00:16:18,820
te punki zrobiliśmy.
Solidne deski na podporach
287
00:16:18,820 --> 00:16:22,820
takich jak kątowniki. Te
dzwonki były poustawione
288
00:16:22,820 --> 00:16:24,820
w trzech rzędach na trzech półkach.
289
00:16:24,820 --> 00:16:28,820
Największy dzwon,
masywny, miedziany, z uchem,
290
00:16:28,820 --> 00:16:32,820
ma może za 30 cm wysokości.
Wcisnęliśmy pomiędzy
291
00:16:32,820 --> 00:16:34,820
dwie punki przy futrynie drzwi.
292
00:16:34,820 --> 00:16:38,820
Pewnej nocy budzi nas
hałas. Wstaję na równe nogi,
293
00:16:38,820 --> 00:16:40,820
rozespana, zdenerwowana.
294
00:16:40,820 --> 00:16:42,820
Taki strach, kiedy hałasem
295
00:16:42,820 --> 00:16:44,820
wybudza się kogoś ze snu.
296
00:16:44,820 --> 00:16:48,820
Zapalam światło, a na
dywanie leży ten dzwon.
297
00:16:48,820 --> 00:16:50,820
Byłam trochę zdziwiona, bo on był
298
00:16:50,820 --> 00:16:52,820
wciśnięty pomiędzy dwie punki.
299
00:16:52,820 --> 00:16:54,820
Ale odstawiłam go na półkę
300
00:16:54,820 --> 00:16:56,820
i nie zastanawiając się dłużej
301
00:16:56,820 --> 00:16:58,820
położyliśmy się spać.
302
00:16:58,820 --> 00:17:00,820
Myślałem tylko o tym,
że niedługo muszę wstać
303
00:17:00,820 --> 00:17:02,820
do pracy, a to był czas, kiedy
304
00:17:02,820 --> 00:17:04,820
bardzo ciężko pracowaliśmy.
305
00:17:04,820 --> 00:17:06,820
Zgasiliśmy światło, położyliśmy się
306
00:17:06,820 --> 00:17:10,820
i może zamknęłam oczy na
parę sekund, może minutę.
307
00:17:10,820 --> 00:17:14,820
I znów taki hałas.
Tym razem już na serio
308
00:17:14,820 --> 00:17:18,820
zdenerwowana, wstaję,
zapalam światło i co widzę?
309
00:17:18,820 --> 00:17:20,820
Na dywanie wzdłuż półek
310
00:17:20,820 --> 00:17:22,820
porozsypywane dzwonki. Nie wszystkie.
311
00:17:22,820 --> 00:17:26,820
To wyglądało tak, jakby
ktoś idąc wzdłuż półek
312
00:17:26,820 --> 00:17:28,820
zamachnął się ręką i zrzucił
313
00:17:28,820 --> 00:17:30,820
tylko te dzwonki, które akurat
314
00:17:30,820 --> 00:17:32,820
udało mu się chwycić.
315
00:17:32,820 --> 00:17:34,820
Trochę mnie zatkało, ale dalej
316
00:17:34,820 --> 00:17:36,820
nie wiem, jak to wytłumaczyć.
317
00:17:36,820 --> 00:17:40,820
Może mikrotrzęsienia
ziemi, czy jak? No dobra,
318
00:17:40,820 --> 00:17:42,820
posprzątaliśmy i położyliśmy się spać.
319
00:17:42,820 --> 00:17:46,820
Nic już więcej tej
nocy się nie działo.
320
00:17:46,820 --> 00:17:48,820
Około miesiąca później mój mąż,
321
00:17:48,820 --> 00:17:50,820
który co prawda posiadał
konto na Facebooku,
322
00:17:50,820 --> 00:17:54,820
ale go nie używał, wszedł
na Messengera, bo coś
323
00:17:54,820 --> 00:17:56,820
go tknęło, żeby to zrobić.
324
00:17:56,820 --> 00:17:58,820
A tam informacja od kuzyna,
325
00:17:58,820 --> 00:18:00,820
wiadomość sprzed miesiąca,
326
00:18:00,820 --> 00:18:02,820
że zmarła kuzynka mojego męża.
327
00:18:02,820 --> 00:18:06,820
Ona go bardzo lubiła.
Byliśmy w szoku.
328
00:18:06,820 --> 00:18:08,820
A w jeszcze większym, kiedy
329
00:18:08,820 --> 00:18:10,820
doszliśmy do wniosku, że prawdopodobnie
330
00:18:10,820 --> 00:18:14,820
to ona nam dawała
znać, że umarła.
331
00:18:14,820 --> 00:18:16,820
Teraz kilka faktów.
332
00:18:16,820 --> 00:18:18,820
Nikt z domowników nie słyszał hałasu,
333
00:18:18,820 --> 00:18:20,820
który umarłego by obudził,
334
00:18:20,820 --> 00:18:22,820
a co dopiero osobę śpiącą za ścianą.
335
00:18:22,820 --> 00:18:24,820
W czasie rozsypania się
336
00:18:24,820 --> 00:18:26,820
dzwonków po dywanie pękł tylko jeden,
337
00:18:26,820 --> 00:18:30,820
akurat dubel.
Mała, pękata, ruda,
338
00:18:30,820 --> 00:18:34,820
porcelanowa laleczka.
I tak spadła jej głowa.
339
00:18:34,820 --> 00:18:36,820
A wspomniana kuzynka męża
340
00:18:36,820 --> 00:18:38,820
była niska, tęga i rudowłosa,
341
00:18:38,820 --> 00:18:42,820
z bardzo jasną
karnacją. Żałuję do dziś,
342
00:18:42,820 --> 00:18:44,820
że nie zrobiłam wtedy zdjęć.
343
00:18:44,820 --> 00:18:46,820
Zawsze, kiedy mam wątpliwości
344
00:18:46,820 --> 00:18:48,820
co do tego, że nasze życie
nie kończy się na ziemi,
345
00:18:48,820 --> 00:18:50,820
to myślę sobie o tych dwóch sytuacjach
346
00:18:50,820 --> 00:18:52,820
i robi mi się lepiej na duszy.
347
00:18:52,820 --> 00:18:56,820
Choć oczywiście
sceptycy będą to negować.
348
00:18:56,820 --> 00:18:58,820
Nie ma tu mowy o wstrząsie tektonicznym,
349
00:18:58,820 --> 00:19:00,820
bo te dzwonki, które nie pospadały
350
00:19:00,820 --> 00:19:04,820
na ziemię, nie
ruszyły się z miejsca.
351
00:19:04,820 --> 00:19:06,820
Półki były trochę zakłożone,
352
00:19:06,820 --> 00:19:08,820
więc widziałabym ruch.
353
00:19:08,820 --> 00:19:10,820
Nie była to też żadna halucynacja,
354
00:19:10,820 --> 00:19:12,820
bo dwa razy wstawaliśmy z łóżek.
355
00:19:12,820 --> 00:19:16,820
Pamiętam ten strach i
serce bijące ze strachu.
356
00:19:16,820 --> 00:19:20,820
To wydarzyło się
naprawdę. Mój mąż
357
00:19:20,820 --> 00:19:24,820
widział też swoją zmarłą
mamę idącą przez pokój.
358
00:19:24,820 --> 00:19:26,820
Było to w Polsce, wiele lat temu.
359
00:19:26,820 --> 00:19:28,820
Powiedział mi, że mnie wtedy nie obudził,
360
00:19:28,820 --> 00:19:30,820
bo wiedział, że się wystraszy.
361
00:19:30,820 --> 00:19:32,820
Przeżyłam również historię,
362
00:19:32,820 --> 00:19:34,820
którą nie wiem jak zakwalifikować.
363
00:19:34,820 --> 00:19:36,820
Były to zbiegi okoliczności,
364
00:19:36,820 --> 00:19:40,820
nieprawdopodobne
wydarzenia, które nauczyły mnie,
365
00:19:40,820 --> 00:19:42,820
że nie można opierać się pewnym siłom.
366
00:19:42,820 --> 00:19:44,820
Nawet jeśli wydaje się,
367
00:19:44,820 --> 00:19:46,820
że z pozoru kierują się ku naszej szkodzie.
368
00:19:46,820 --> 00:19:50,820
Ciąg negatywnych
wydarzeń w moim życiu,
369
00:19:50,820 --> 00:19:52,820
który był potrzebny,
370
00:19:52,820 --> 00:19:54,820
aby zostało spełnione moje marzenie.
371
00:19:54,820 --> 00:19:56,820
Myślę, że zadziałało tu prawo przyciągania,
372
00:19:56,820 --> 00:19:58,820
tylko, że ja wtedy o nim nie wiedziałem.
373
00:19:58,820 --> 00:20:00,820
Historia ta jest jednak za długa,
374
00:20:00,820 --> 00:20:02,820
aby ją tu opisywać.
375
00:20:02,820 --> 00:20:04,820
Zamykamy naszą skrzynkę e-mailową
376
00:20:04,820 --> 00:20:06,820
i przechodzimy do prezentacji historii
377
00:20:06,820 --> 00:20:10,820
przekazanych drogą
telefoniczną. Będzie ich dużo,
378
00:20:10,820 --> 00:20:12,820
a ponieważ nie są one
jakieś specjalnie długie,
379
00:20:12,820 --> 00:20:14,820
uznałem, że robienie za każdym razem
380
00:20:14,820 --> 00:20:18,820
wprowadzenia wiele
nie wniesie. Zatem dziś,
381
00:20:18,820 --> 00:20:22,820
inaczej niż z reguły ma
to miejsce, postanowiłem,
382
00:20:22,820 --> 00:20:26,820
żebym się z tym
zainteresował. Znaczy,
383
00:20:26,820 --> 00:20:28,820
że postanowiłem
zaprezentować je jedna po drugiej,
384
00:20:28,820 --> 00:20:30,820
bez robienia zapowiedzi,
385
00:20:30,820 --> 00:20:32,820
oddzielając je jedynie małym
przerywnikiem dźwiękowym.
386
00:20:32,820 --> 00:20:34,820
Wszystkie historie pochodzą od słuchaczy,
387
00:20:34,820 --> 00:20:36,820
którzy mieli już sposobność gościć
388
00:20:36,820 --> 00:20:38,820
we wcześniejszych odcinkach tego podcastu.
389
00:20:38,820 --> 00:20:40,820
Wszystkie historie pochodzą od słuchaczy,
390
00:20:40,820 --> 00:20:42,820
którzy mieli już sposobność gościć
391
00:20:42,820 --> 00:20:44,820
we wcześniejszych odcinkach tego podcastu.
392
00:20:44,820 --> 00:20:48,820
Powiem Panu, że jak
jeszcze mogę jakoś
393
00:20:48,820 --> 00:20:50,820
do tego wszystkiego dorzucić,
394
00:20:50,820 --> 00:20:54,820
do tych Twoich problemów,
to bym powiedział,
395
00:20:54,820 --> 00:20:58,820
że miłpsza taktiki,
sytuacji, które
396
00:20:58,820 --> 00:21:02,820
są mało wytłumaczalne.
Powiem Panu,
397
00:21:02,820 --> 00:21:04,820
że jeszcze miałem
przypadek mojego chrzestnego,
398
00:21:04,820 --> 00:21:08,820
który odchodził z tego padołu.
399
00:21:08,820 --> 00:21:10,820
I wie Pan co, była taka
sytuacja niezręczna,
400
00:21:10,820 --> 00:21:12,820
bo ja pracowałem wtedy w Irlandii,
401
00:21:12,820 --> 00:21:14,820
przyjechałem na urlop do Polski.
402
00:21:14,820 --> 00:21:16,820
Ja wiedziałem, że człowiek już po prostu,
403
00:21:16,820 --> 00:21:18,820
że niedużo życia mu dostało,
404
00:21:18,820 --> 00:21:20,820
bo wiedziałem jak ta choroba go zabiera
405
00:21:20,820 --> 00:21:24,820
i tak dalej. Ale jeszcze żył,
406
00:21:24,820 --> 00:21:26,820
zawsze był takim człowiekiem,
407
00:21:26,820 --> 00:21:30,820
który się z tym
zaskoczył. I tak,
408
00:21:30,820 --> 00:21:32,820
taka sytuacja trochę była niezręczna,
409
00:21:32,820 --> 00:21:34,820
bo pojechałem tam z moim mamą,
410
00:21:34,820 --> 00:21:38,820
zobaczyć się mamą
gdzieś, chodź pojedziemy, bo
411
00:21:38,820 --> 00:21:40,820
czy wyjedzie znowu do Irlandii na pół roku,
412
00:21:40,820 --> 00:21:42,820
nie wiadomo czy on dożyje już te pół roku,
413
00:21:42,820 --> 00:21:46,820
choć to jeszcze się
zobaczycie i tak dalej.
414
00:21:46,820 --> 00:21:48,820
I wie Pan, tylko była
taka sytuacja niezręczna,
415
00:21:48,820 --> 00:21:50,820
bo tak, ślądowali się, polegnąć,
416
00:21:50,820 --> 00:21:54,820
bo człowiek jeszcze żyje,
mój wujo, mój przedmiot.
417
00:21:54,820 --> 00:21:58,820
I tak się trochę zrobiło,
że pojechałem tam,
418
00:21:58,820 --> 00:22:02,820
i ja mówię, nie przejmuj się,
419
00:22:02,820 --> 00:22:06,820
będzie wszystko w
porządku. I wie Pan,
420
00:22:06,820 --> 00:22:08,820
tak go klepnąłem w plecy,
421
00:22:08,820 --> 00:22:10,820
może nawet troszeczkę za mocno,
422
00:22:10,820 --> 00:22:12,820
bo on już się bardzo skulił,
423
00:22:12,820 --> 00:22:14,820
ta choroba miała raka jelita,
424
00:22:14,820 --> 00:22:16,820
grubego ta choroba go zabierała,
425
00:22:16,820 --> 00:22:18,820
a więc już nie miał włosów,
426
00:22:18,820 --> 00:22:20,820
bo to chyba było po chemii.
427
00:22:20,820 --> 00:22:22,820
Tak się skulił już sobie,
428
00:22:22,820 --> 00:22:24,820
ja tak później takie wyrzuty miałem,
429
00:22:24,820 --> 00:22:28,820
że może za mocno go, ale tak,
430
00:22:28,820 --> 00:22:30,820
wujo odeszedł chyba dwa tysiące po tym,
431
00:22:30,820 --> 00:22:34,820
ja wróciłem do Irlandii,
a że tam są za bardzo,
432
00:22:34,820 --> 00:22:36,820
nie chcieli nam puszczać,
433
00:22:36,820 --> 00:22:38,820
te urlopy były raz na pół roku,
434
00:22:38,820 --> 00:22:40,820
bo to nie mieliśmy pozwoleń na pracę,
435
00:22:40,820 --> 00:22:42,820
to jest wtedy nasza emigracja
436
00:22:42,820 --> 00:22:44,820
trochę ścigała po tych wodnikach,
437
00:22:44,820 --> 00:22:46,820
a więc tam do domu się wjeżdżało
438
00:22:46,820 --> 00:22:50,820
wtedy po pół roku.
Wie Pan, to i taka akcja,
439
00:22:50,820 --> 00:22:52,820
ja przyjeżdżam po tym pół roku,
440
00:22:52,820 --> 00:22:54,820
pochylałem urlopie do domu,
441
00:22:54,820 --> 00:22:58,820
zacząłem się u siebie
spać, tak, z racji tego,
442
00:22:58,820 --> 00:23:02,820
że ja chrapię, no to
śpię na innym łóżku,
443
00:23:02,820 --> 00:23:06,820
do nas pała na innym.
Powiem Panu tak, godzina,
444
00:23:06,820 --> 00:23:08,820
nie wiem, która była w nocy,
445
00:23:08,820 --> 00:23:10,820
ale rzecz się zadziewa taka,
446
00:23:10,820 --> 00:23:14,820
ktoś normalnie ładuje
mi taką kiątkę w plecy,
447
00:23:14,820 --> 00:23:18,820
wie Pan, takie uderzenie
ręki, ja czuję tą rękę,
448
00:23:18,820 --> 00:23:24,820
chłodna ręka, jest taki
strzał, w sumie nie wiem,
449
00:23:24,820 --> 00:23:26,820
bo to nie było mocne
450
00:23:26,820 --> 00:23:30,820
i nie wiem, czy mnie
obudził ten chłask w plecy,
451
00:23:30,820 --> 00:23:34,820
czy w ogóle ten chłask
w plecy, ja na momencie
452
00:23:34,820 --> 00:23:38,820
wiedziałem, co mi go
dał, dlaczego mi go dał
453
00:23:38,820 --> 00:23:44,820
i w ogóle, wie Pan, to
ja w jednej sekundzie,
454
00:23:44,820 --> 00:23:48,820
jak to się mówi, o
północy, wyrwany ze snu,
455
00:23:48,820 --> 00:23:50,820
skojarzyłem fakty.
456
00:23:50,820 --> 00:23:52,820
Kto to przyszedł? Oto przyszedł,
457
00:23:52,820 --> 00:23:56,820
uśmiechnąłem się
tylko, wie Pan, do ciebie,
458
00:23:56,820 --> 00:24:00,820
odwróciłem się na
drugi bok i dosłownie
459
00:24:00,820 --> 00:24:02,820
koleżanem jeszcze pomyślałem sobie o nim,
460
00:24:02,820 --> 00:24:06,820
że przyszedł się pożegnać,
że tam nie mógł na
461
00:24:06,820 --> 00:24:08,820
postępie mi znaleźć i czekał,
462
00:24:08,820 --> 00:24:12,820
aż wrócę do domu i
powiem Panu, że naprawdę
463
00:24:12,820 --> 00:24:14,820
w jednej sekundzie wiedziałem,
464
00:24:14,820 --> 00:24:18,820
co, po co i dlaczego.
Oto tak, wie jakby wuju,
465
00:24:18,820 --> 00:24:22,820
nie potraktował tego ze
śmiertelną powagą, tego
466
00:24:22,820 --> 00:24:24,820
uciepnięcia wtedy, tylko tak dla żartu
467
00:24:24,820 --> 00:24:26,820
przyszedł się w taki sposób pobjawić.
468
00:24:26,820 --> 00:24:28,820
Tak, dokładnie w taki sposób
469
00:24:28,820 --> 00:24:30,820
się chyba przyszedł pożegnać, bo
470
00:24:30,820 --> 00:24:32,820
jak gdyby, wie Pan, to ja miałem takie
471
00:24:32,820 --> 00:24:34,820
odczucie, że no nie mogliśmy się
472
00:24:34,820 --> 00:24:38,820
wtedy pożegnać jeszcze,
no bo on żyje, tak, no też
473
00:24:38,820 --> 00:24:40,820
taki trochę i nie tak
474
00:24:40,820 --> 00:24:42,820
ten by było z mojej strony, zresztą
475
00:24:42,820 --> 00:24:44,820
no to człowiek żyje, a więc
476
00:24:44,820 --> 00:24:46,820
trzeba mieć tą nadzieję do końca,
477
00:24:46,820 --> 00:24:50,820
nie wolno mu nikomu
odbierać i takie było to moje
478
00:24:50,820 --> 00:24:52,820
zachowanie, może trochę dziwaczne,
479
00:24:52,820 --> 00:24:54,820
tylko przeschnięcie w plecy,
480
00:24:54,820 --> 00:24:56,820
ale tak jak mówię, ja w jednej
481
00:24:56,820 --> 00:25:00,820
sekundzie zrozumiałem
co, po co i dlaczego.
482
00:25:02,820 --> 00:25:06,820
Tak samo w momencie, kiedy
483
00:25:06,820 --> 00:25:08,820
moja mama umierała, to też
484
00:25:08,820 --> 00:25:10,820
dziwne sytuacje miały miejsce,
485
00:25:10,820 --> 00:25:12,820
zwyczaj w sumie, tak mi się wydaje,
486
00:25:12,820 --> 00:25:14,820
jak ktoś umiera bliski, to możemy
487
00:25:14,820 --> 00:25:16,820
jakieś takie nietypowe rzeczy zauważyć,
488
00:25:16,820 --> 00:25:20,820
mianowicie mama zmarła
gdzieś tak była 3.15, ale
489
00:25:20,820 --> 00:25:22,820
wcześniej mama umierała w domu,
490
00:25:22,820 --> 00:25:24,820
załatwiliśmy tam wszystko, bo to był okres
491
00:25:24,820 --> 00:25:26,820
covida, więc szpital nam powiedział,
492
00:25:26,820 --> 00:25:28,820
jak mama była, miała jechać na
493
00:25:28,820 --> 00:25:30,820
oddział paliatywny, szpital powiedział, że
494
00:25:30,820 --> 00:25:34,820
jedna wyznaczona osoba
mogła odwiedzać mamę
495
00:25:34,820 --> 00:25:36,820
raz dziennie na pół godziny, więc
496
00:25:36,820 --> 00:25:38,820
stwierdziliśmy, że no nie ma w ogóle takiej
497
00:25:38,820 --> 00:25:40,820
możliwości, więc tata załatwił tam
498
00:25:40,820 --> 00:25:42,820
łóżko, ten materac taki, co się
499
00:25:42,820 --> 00:25:44,820
pompował, maszyny do tlenu, wszystko.
500
00:25:44,820 --> 00:25:46,820
No i w momencie, kiedy
już z mamą jakby nie było
501
00:25:46,820 --> 00:25:50,820
kontaktu, to byłem
wtedy właśnie ja, mój tata,
502
00:25:50,820 --> 00:25:52,820
mój brat, moja bratowa,
503
00:25:52,820 --> 00:25:54,820
i był jeszcze tam brat mojej
504
00:25:54,820 --> 00:25:56,820
mamy z ciocią, najbliższa jakby
505
00:25:56,820 --> 00:25:58,820
rodzina. Pamiętam, jak całą tą noc
506
00:25:58,820 --> 00:26:00,820
jakby to, jak to wyglądało. W pewnym
507
00:26:00,820 --> 00:26:02,820
momencie było gdzieś tam,
nie wiem, około północy może,
508
00:26:02,820 --> 00:26:04,820
tata stwierdził, że idzie się położyć, bo
509
00:26:04,820 --> 00:26:06,820
chciał się drzemnąć na chwilę, bo
510
00:26:06,820 --> 00:26:08,820
mówił, że nie ma sił po prostu. Nie minęło
511
00:26:08,820 --> 00:26:12,820
pół godziny, wraca i
widzę, że jest taki jakiś
512
00:26:12,820 --> 00:26:14,820
no, wystraszony. I
513
00:26:14,820 --> 00:26:16,820
się go pyta, co się stało? A tata mówi, że
514
00:26:16,820 --> 00:26:20,820
leżał na łóżku i poczuł
w pewnym momencie,
515
00:26:20,820 --> 00:26:22,820
jakby ktoś go tak poklepał,
516
00:26:22,820 --> 00:26:24,820
po ramieniu, tak jakby
chciał mu otuchy dodać.
517
00:26:24,820 --> 00:26:26,820
To była jedna rzecz. Kolejna,
518
00:26:26,820 --> 00:26:28,820
która na przykład miała miejsce,
519
00:26:28,820 --> 00:26:30,820
to chyba było nawet, tak jak mi
520
00:26:30,820 --> 00:26:32,820
brat mówił, to był dzień przed
521
00:26:32,820 --> 00:26:34,820
śmiercią mamy. On akurat
522
00:26:34,820 --> 00:26:36,820
tą noc spał u siebie w mieszkaniu
523
00:26:36,820 --> 00:26:40,820
i obudził się w nocy i
jego pies zaczął warczeć w
524
00:26:40,820 --> 00:26:42,820
pokoju. Bo on wtedy
mówił, że w salonie akurat
525
00:26:42,820 --> 00:26:44,820
spał jego pies i zaczął warczeć.
526
00:26:44,820 --> 00:26:46,820
I patrzył się na stół jadalniany.
527
00:26:46,820 --> 00:26:50,820
I w pewnym momencie
tak mówił, że tam gdzieś
528
00:26:50,820 --> 00:26:52,820
światło latarni akurat wlatywało,
529
00:26:52,820 --> 00:26:54,820
mało do mieszkania. W
pewnym momencie tylko zauważył,
530
00:26:54,820 --> 00:26:56,820
że tam parę rzeczy, które stało gdzieś tam
531
00:26:56,820 --> 00:26:58,820
na stole jadalnianym,
po prostu tak, jakby ktoś
532
00:26:58,820 --> 00:27:00,820
wziął ręką i je zrzucił. I
533
00:27:00,820 --> 00:27:02,820
najlepsze jest to, że brat się nie
534
00:27:02,820 --> 00:27:04,820
wystraszył, tylko tak jakby
535
00:27:04,820 --> 00:27:06,820
podświadomie poczuł,
tak jak on mi to powiedział,
536
00:27:06,820 --> 00:27:10,820
on to poczuł, że to
dziadek przyszedł do mamy,
537
00:27:10,820 --> 00:27:12,820
czy po mamę i dał znać w ten sposób
538
00:27:12,820 --> 00:27:14,820
jemu akurat, że to właśnie
539
00:27:14,820 --> 00:27:16,820
on przyszedł, bo brat to
540
00:27:16,820 --> 00:27:18,820
od razu skojarzył z tymi wędkami wtedy.
541
00:27:18,820 --> 00:27:20,820
Dosyć klasyczny przypadek
542
00:27:20,820 --> 00:27:22,820
zdarzeń, o których czasami też
543
00:27:22,820 --> 00:27:24,820
pielęgniarki w szpitalach opowiadają,
544
00:27:24,820 --> 00:27:26,820
oczywiście anonimowo. Różne
545
00:27:26,820 --> 00:27:28,820
zdarzenia, które poprzedzają jakby
546
00:27:28,820 --> 00:27:32,820
odejście pacjenta w
stanie terminalnym.
547
00:27:32,820 --> 00:27:34,820
I najdziwniejsze takie było,
548
00:27:34,820 --> 00:27:38,820
w sumie ostatnie
godziny były takie, że
549
00:27:38,820 --> 00:27:40,820
ja poszedłem na papierosa,
550
00:27:40,820 --> 00:27:42,820
brat z bratową tak samo, tylko
551
00:27:42,820 --> 00:27:44,820
tyle, że każdy w sumie
poszedł w inne miejsce.
552
00:27:44,820 --> 00:27:46,820
Ja poszedłem do piwnicy, brat poszedł
553
00:27:46,820 --> 00:27:48,820
przed dom, a bratowa poszła
554
00:27:48,820 --> 00:27:50,820
za dom, koło, tam stoi taki orzech,
555
00:27:50,820 --> 00:27:52,820
stare drzewo, tam sobie stanęła.
556
00:27:52,820 --> 00:27:54,820
I bratowa, która generalnie nie jest
557
00:27:54,820 --> 00:27:56,820
jakoś jakby osobą,
558
00:27:56,820 --> 00:27:58,820
która wie, że nie wiadomo jak, właśnie
559
00:27:58,820 --> 00:28:00,820
w jakieś rzeczy paranormalne, to ona mi
560
00:28:00,820 --> 00:28:02,820
powiedziała, że ona też nie zapomnił
561
00:28:02,820 --> 00:28:06,820
tego uczucia, czuła, że
na podwórku za domem
562
00:28:06,820 --> 00:28:08,820
tak jakby stały jeszcze trzy osoby. Mówi,
563
00:28:08,820 --> 00:28:10,820
że czuła po prostu trzy osoby jeszcze.
564
00:28:10,820 --> 00:28:12,820
Czuła ich obecność bez
565
00:28:12,820 --> 00:28:14,820
widzenia ich. Tak, czuła obecność
566
00:28:14,820 --> 00:28:16,820
trzech osób. I tak jak sobie z bratem
567
00:28:16,820 --> 00:28:18,820
tłumaczyliśmy, no to
mówię, no to będzie okej, no
568
00:28:18,820 --> 00:28:20,820
babcia, dziadek, no i
569
00:28:20,820 --> 00:28:22,820
pytanie, kto trzeci. No i pewnie
570
00:28:22,820 --> 00:28:24,820
sama mogła być. Może już
571
00:28:24,820 --> 00:28:26,820
była, ale chociaż wtedy jeszcze, powiedzmy,
572
00:28:26,820 --> 00:28:28,820
no, ciało jeszcze żyło.
573
00:28:28,820 --> 00:28:30,820
No, ciało jeszcze żyło, ale
574
00:28:30,820 --> 00:28:32,820
świadomość już mogła się tam,
575
00:28:32,820 --> 00:28:36,820
prawda, odłączać.
Skoro istnieje OB, no to
576
00:28:36,820 --> 00:28:38,820
dlaczego wtedy to mogło,
577
00:28:38,820 --> 00:28:40,820
taka rzecz się mogła nie zdarzyć? Więc taka
578
00:28:40,820 --> 00:28:42,820
sytuacja miała miejsce, najprzyz to, że
579
00:28:42,820 --> 00:28:44,820
w momencie, kiedy już spaliśmy
580
00:28:44,820 --> 00:28:48,820
papierosa, nagle każdy
stwierdził, że idzie spać.
581
00:28:48,820 --> 00:28:50,820
Każdy, w sensie ja stwierdziłem, że
582
00:28:50,820 --> 00:28:52,820
nagle, po prostu tak jak
czułem, że wcześniej miałem
583
00:28:52,820 --> 00:28:54,820
w sobie, ja stwierdziłem,
że ja idę się drzemnąć.
584
00:28:54,820 --> 00:28:56,820
Brat z bratową stwierdzili nagle, że oni
585
00:28:56,820 --> 00:28:58,820
idą się przespać. Jeszcze
bratowa mówi, że ona weszła
586
00:28:58,820 --> 00:29:00,820
na korytarz i chciała
587
00:29:00,820 --> 00:29:02,820
wejść do pokoju jeszcze,
bo tak za każdym razem,
588
00:29:02,820 --> 00:29:04,820
jak wracała z papierosa, to
589
00:29:04,820 --> 00:29:06,820
wchodziła po krótkiej chwili do
590
00:29:06,820 --> 00:29:08,820
pokoju, zobaczyć, co się dzieje
591
00:29:08,820 --> 00:29:10,820
tam, czy jest powiedzmy, no okej.
592
00:29:10,820 --> 00:29:12,820
Powiedziała, że czuła taką po prostu
593
00:29:12,820 --> 00:29:14,820
niewidzialną ścianę, że nie mogła po prostu
594
00:29:14,820 --> 00:29:16,820
przejść tam. Nie była w stanie.
595
00:29:16,820 --> 00:29:18,820
I mówi, no dobra, no to idę do góry się
596
00:29:18,820 --> 00:29:22,820
położyć. Wuja z czatką
nagle stwierdzili, że oni
597
00:29:22,820 --> 00:29:24,820
jadą do domu i przyjadą
598
00:29:24,820 --> 00:29:26,820
za parę godzin. I został tylko sam
599
00:29:26,820 --> 00:29:28,820
tata z mamą. No i
600
00:29:28,820 --> 00:29:30,820
tata stwierdził, że no zrobił kawę,
601
00:29:30,820 --> 00:29:32,820
zrobił dwie kawy, postawił jedną obok
602
00:29:32,820 --> 00:29:34,820
stoliczka, właśnie gdzie mama leżała,
603
00:29:34,820 --> 00:29:36,820
porozmawiał z nią, no i krótko po tym
604
00:29:36,820 --> 00:29:38,820
mama zmarła. Tak jak kiedy później
605
00:29:38,820 --> 00:29:40,820
rozmawialiśmy, mama zawsze właśnie
606
00:29:40,820 --> 00:29:42,820
wszystko sama z tatą i tak
607
00:29:42,820 --> 00:29:44,820
do samego końca została. A to
608
00:29:44,820 --> 00:29:46,820
nie było czasem tak, że mama jakby
609
00:29:46,820 --> 00:29:48,820
na chwilę odzyskała siły?
610
00:29:48,820 --> 00:29:50,820
Nastąpiła tak zwana terminalna
611
00:29:50,820 --> 00:29:52,820
jasność umysłu, jak to się mówi?
612
00:29:52,820 --> 00:29:54,820
Tak, tak. Bo od tego co rozmawiałem z tatą,
613
00:29:54,820 --> 00:29:56,820
to co tata nazywał rozmową,
614
00:29:56,820 --> 00:29:58,820
no ale tylko tata mówił.
Mama tylko oddychała
615
00:29:58,820 --> 00:30:00,820
wtedy. Oczy zamknięte i tylko oddychanie.
616
00:30:00,820 --> 00:30:02,820
No a później już to jakiś tydzień
617
00:30:02,820 --> 00:30:04,820
czy dwa tygodnie, bo tam
618
00:30:04,820 --> 00:30:06,820
było tak u rodziców domu, że
619
00:30:06,820 --> 00:30:08,820
tata jak wstawał rano, to schodził
620
00:30:08,820 --> 00:30:10,820
z mamą, bo mamie już było bardzo ciężko
621
00:30:10,820 --> 00:30:12,820
po prostu, schodził po schodach powolutku
622
00:30:12,820 --> 00:30:14,820
z nią na dół. Mama tam jakby cały
623
00:30:14,820 --> 00:30:16,820
dzień sobie spędzała, po czym
624
00:30:16,820 --> 00:30:18,820
wieczorem, jak już szli do góry, bo
625
00:30:18,820 --> 00:30:20,820
do góry na piętrze mieli sypialnię, no to
626
00:30:20,820 --> 00:30:22,820
powoli tata z nią wchodził
627
00:30:22,820 --> 00:30:24,820
do góry. I tata mówił, że nie zapomni
628
00:30:24,820 --> 00:30:28,820
właśnie snu, jak krótko
po śmierci wchodzili razem
629
00:30:28,820 --> 00:30:30,820
do góry, po schodach
630
00:30:30,820 --> 00:30:32,820
i jak moja mama powiedziała do taty,
631
00:30:32,820 --> 00:30:34,820
mówi, nawet nie wiesz, jak mi się teraz
632
00:30:34,820 --> 00:30:36,820
lekko po tych schodach chodzi. Taka forma
633
00:30:36,820 --> 00:30:38,820
pożegnania, można powiedzieć. Tak.
634
00:30:38,820 --> 00:30:40,820
Tak mi się wydaje.
635
00:30:40,820 --> 00:30:44,820
I jeszcze była taka
historia tutaj, co
636
00:30:44,820 --> 00:30:48,820
mama mojej właśnie
partnerki, też niedawno
637
00:30:48,820 --> 00:30:50,820
odeszła po nieudanej walce z rakiem,
638
00:30:50,820 --> 00:30:54,820
tak? No i co się
stało? Stało się to, że
639
00:30:54,820 --> 00:30:58,820
jakoś zegar przestał chodzić
640
00:30:58,820 --> 00:31:00,820
mniej więcej w tym
czasie, kiedy ona odeszła,
641
00:31:00,820 --> 00:31:02,820
tak? To była taka sytuacja, to też
642
00:31:02,820 --> 00:31:06,820
aż sam w szoku byłem,
bo ten, bo byłem tam
643
00:31:06,820 --> 00:31:10,820
w tym domu, sprzątaliśmy
razem z moją tą właśnie
644
00:31:10,820 --> 00:31:14,820
partnerką i jak najbardziej
co? Ten zegar przestał
645
00:31:14,820 --> 00:31:16,820
działać. Normalnie nie można było go
646
00:31:16,820 --> 00:31:18,820
ani nakręcić, to stary zegar taki,
647
00:31:18,820 --> 00:31:20,820
ani go nakręcić go nie można, ani
648
00:31:20,820 --> 00:31:22,820
nie, nie, nie, nie elektryczna, nic, tylko
649
00:31:22,820 --> 00:31:26,820
taki, że trzeba, no po
prostu przestał, zepsuł
650
00:31:26,820 --> 00:31:28,820
się, no zepsuł się, trzeba
do zegarmistrza oddać,
651
00:31:28,820 --> 00:31:30,820
takiego, co się zda na tym.
652
00:31:30,820 --> 00:31:32,820
Ja fachowcem nie jestem
653
00:31:32,820 --> 00:31:34,820
w takich sprawach, ja no raczej
654
00:31:34,820 --> 00:31:36,820
raczej tego nie rozkręcę, jakbym
655
00:31:36,820 --> 00:31:38,820
rozkręcił, to pewnie bym pogubił części
656
00:31:38,820 --> 00:31:40,820
jeszcze, no właśnie.
657
00:31:40,820 --> 00:31:42,820
I złożyć klocki Lego takie, no to
658
00:31:42,820 --> 00:31:44,820
troszeczkę pewnie za skomplikowane.
659
00:31:44,820 --> 00:31:46,820
No i co? No i...
660
00:31:46,820 --> 00:31:48,820
On działał zawsze,
wszystko było w porządku,
661
00:31:48,820 --> 00:31:50,820
nigdy nie był naprawiany, miał
662
00:31:50,820 --> 00:31:52,820
tyle lat, o Jezus, ile on tam miał
663
00:31:52,820 --> 00:31:54,820
lat, no on był, podobno
664
00:31:54,820 --> 00:31:56,820
jak była jeszcze moja partnerka,
665
00:31:56,820 --> 00:31:58,820
ona ma czterdzieści parę lat, tak, jak
666
00:31:58,820 --> 00:32:00,820
ten, jak jeszcze była młoda, mała,
667
00:32:00,820 --> 00:32:02,820
to ona pamięta ten zegar,
668
00:32:02,820 --> 00:32:06,820
że on już był, i on już
stał. I no po prostu...
669
00:32:06,820 --> 00:32:08,820
I to też jest taka, taka, taka,
670
00:32:08,820 --> 00:32:10,820
teraz właśnie się wspomniało właśnie, że
671
00:32:10,820 --> 00:32:12,820
właśnie, bo rozmawialiśmy
672
00:32:12,820 --> 00:32:14,820
na ten temat, właśnie o
tych historiach i tak dalej,
673
00:32:14,820 --> 00:32:18,820
no i właśnie mi
opowiedziała właśnie, że, że
674
00:32:18,820 --> 00:32:20,820
tutaj... A nie pamiętasz
675
00:32:20,820 --> 00:32:22,820
tego zegara? A ja mówię,
jaki zegar? No to jest...
676
00:32:22,820 --> 00:32:24,820
Nie wiem, co chciałeś naprawić,
ale się nie naprawiłeś, tak dalej.
677
00:32:24,820 --> 00:32:26,820
Mówię, no tak, no to
678
00:32:26,820 --> 00:32:28,820
on działał cały czas i teraz, jak ona
679
00:32:28,820 --> 00:32:30,820
niedawno zeszła, tak, no to on
680
00:32:30,820 --> 00:32:34,820
też nagle razem z nią,
tak jakby przestał tikać
681
00:32:34,820 --> 00:32:36,820
w momencie, kiedy tutaj się
682
00:32:36,820 --> 00:32:38,820
wypaliła świeca życia, tak, i...
683
00:32:38,820 --> 00:32:40,820
No i to, to też takie...
684
00:32:40,820 --> 00:32:42,820
Nie wiem, może to jest jakieś połączenie,
685
00:32:42,820 --> 00:32:46,820
nie ma... czy
połączenie niematerialne,
686
00:32:46,820 --> 00:32:48,820
ale połączenie rzeczy
687
00:32:48,820 --> 00:32:50,820
z człowiekiem, może, może, nie wiem...
688
00:32:50,820 --> 00:32:52,820
No, jak tam mówię, tam przypomnę coś
689
00:32:52,820 --> 00:32:54,820
jeszcze, tak? No może po prostu, może
690
00:32:54,820 --> 00:32:58,820
po prostu taki, taki sposób
przekazania, że zmarły
691
00:32:58,820 --> 00:33:00,820
się wynosi z tego świata.
692
00:33:00,820 --> 00:33:02,820
Być może tak, no, bo to też...
693
00:33:02,820 --> 00:33:06,820
Chociaż to też może być
znak od osoby już zmarłej.
694
00:33:06,820 --> 00:33:08,820
Dwa lata temu
695
00:33:08,820 --> 00:33:10,820
też mi się zdarzyło. Nie
wiem, to może nie jest
696
00:33:10,820 --> 00:33:12,820
paranormalne, ale do tej pory
697
00:33:12,820 --> 00:33:14,820
mnie to zastanawia. Miałam kiedyś takiego
698
00:33:14,820 --> 00:33:16,820
znajomego, i to nie
był bliski znajomy, jakiś
699
00:33:16,820 --> 00:33:18,820
tam kolega. Wstałam kiedyś rano
700
00:33:18,820 --> 00:33:22,820
i zaczęłam o nim tak
bardzo myśleć. Tak mi się
701
00:33:22,820 --> 00:33:24,820
pojawił nagle w myślach
i ciągle o nim myślałam.
702
00:33:24,820 --> 00:33:26,820
Z taką myślą, że on był
703
00:33:26,820 --> 00:33:28,820
taki dobry, a ja go nigdy już nie zobaczę.
704
00:33:28,820 --> 00:33:30,820
Ale absolutnie nie
myślałam, że on umarł, nie.
705
00:33:30,820 --> 00:33:32,820
I ta myśl mnie cała
706
00:33:32,820 --> 00:33:34,820
prześladowała z godzinę.
Tutaj ja się w końcu
707
00:33:34,820 --> 00:33:36,820
położyłam do łóżka, bo no co?
708
00:33:36,820 --> 00:33:38,820
I tak cały czas o nim myślałam i
709
00:33:38,820 --> 00:33:40,820
jakoś tak przeżywałam,
że już go nigdy więcej
710
00:33:40,820 --> 00:33:42,820
nie zobaczę. Ale absolutnie o śmierć
711
00:33:42,820 --> 00:33:44,820
nie myślałam. Na drugi dzień
712
00:33:44,820 --> 00:33:46,820
patrzę, nekrolog, on nie żyje.
713
00:33:46,820 --> 00:33:48,820
Ale to nie był ani taki dobry znajomy,
714
00:33:48,820 --> 00:33:50,820
jakiś bliski. Nie wiem skąd
715
00:33:50,820 --> 00:33:52,820
te myśli, taka cała godzina chyba.
716
00:33:52,820 --> 00:33:54,820
Aż się musiałam do łóżka położyć, bo
717
00:33:54,820 --> 00:33:56,820
co jest, że ja tak przeżywam go.
718
00:33:56,820 --> 00:33:58,820
I to mnie zszokowało i nie wiem
719
00:33:58,820 --> 00:34:00,820
jakaś, czy to intuicja i skąd
720
00:34:00,820 --> 00:34:02,820
te myśli. Akurat on...
721
00:34:02,820 --> 00:34:04,820
Przyszła mi na myśl teraz tak zwana
722
00:34:04,820 --> 00:34:08,820
municja, czyli moment,
kiedy zmarły postanawia
723
00:34:08,820 --> 00:34:12,820
jakieś tam z ważnym
dla siebie osobom
724
00:34:12,820 --> 00:34:14,820
dać znać, że zawija się z tego
725
00:34:14,820 --> 00:34:16,820
świata. Tylko, że ja nie byłam dla niego
726
00:34:16,820 --> 00:34:18,820
ważną osobą na pewno. My tylko...
727
00:34:18,820 --> 00:34:20,820
No z jakiegoś powodu
728
00:34:20,820 --> 00:34:22,820
postanowił panią poinformować.
729
00:34:22,820 --> 00:34:24,820
Albo pani ma po prostu tak rozwiniętą
730
00:34:24,820 --> 00:34:26,820
intuicję, że jakby wyłapała pani
731
00:34:26,820 --> 00:34:28,820
sygnał od niego, że odchodzi.
732
00:34:28,820 --> 00:34:30,820
No właśnie nie wiem, bo o sen, jeszcze sen
733
00:34:30,820 --> 00:34:32,820
chciałam. To też jest
moja historia autentyczna.
734
00:34:32,820 --> 00:34:34,820
Miałam 12 lat. Ten sen do tej pory
735
00:34:34,820 --> 00:34:36,820
pamiętam. To już chyba jest
736
00:34:36,820 --> 00:34:38,820
trochę takie bardzo dziwne.
737
00:34:38,820 --> 00:34:40,820
Chyba coś musiało być paranormalnego.
738
00:34:40,820 --> 00:34:42,820
Też byłam u babci, u dziadka.
739
00:34:42,820 --> 00:34:44,820
Dziadkowie już byli słabi. Dziadek
740
00:34:44,820 --> 00:34:46,820
chorował na astmę i już mieszkał
741
00:34:46,820 --> 00:34:48,820
u tej ciotki. I w tą noc przyśnił mi się
742
00:34:48,820 --> 00:34:50,820
dziadek. I też muszę tu wspomnieć, że
743
00:34:50,820 --> 00:34:52,820
nie byłam ulubienicą dziadka. W ogóle my
744
00:34:52,820 --> 00:34:54,820
w stronę ojca nie byliśmy
takimi ulubieńcami.
745
00:34:54,820 --> 00:34:58,820
Dziadek w ogóle był
taki trochę samotny.
746
00:34:58,820 --> 00:35:00,820
Taki samotnik. No taki, byle że
747
00:35:00,820 --> 00:35:02,820
dziadek. Noc przyśnił mi się.
748
00:35:02,820 --> 00:35:04,820
Śniło mi się dokładnie, że stoi w ciemności
749
00:35:04,820 --> 00:35:06,820
naprzeciwko siedzi dziadek
750
00:35:06,820 --> 00:35:08,820
na takim krześle czy tronie takim
751
00:35:08,820 --> 00:35:10,820
większym krześle. On był ubrany
752
00:35:10,820 --> 00:35:12,820
w garnitur, w białą koszulę.
753
00:35:12,820 --> 00:35:14,820
Ale ja go dokładnie
widziałam w tej ciemności, bo
754
00:35:14,820 --> 00:35:16,820
on miał tak jakby w tym śnie twarz
755
00:35:16,820 --> 00:35:20,820
taką rozjaśnioną. Taką
młodszą i rozjaśnioną.
756
00:35:20,820 --> 00:35:22,820
I się bardzo tak serdecznie
757
00:35:22,820 --> 00:35:24,820
uśmiechał. I w tym śnie telepatycznie
758
00:35:24,820 --> 00:35:26,820
ja już wiedziałam, że nie żyję w tym śnie.
759
00:35:26,820 --> 00:35:28,820
Wiedziałam i zapytałam się
760
00:35:28,820 --> 00:35:30,820
jak się teraz czujesz? No i powiedział
761
00:35:30,820 --> 00:35:32,820
teraz się czuję bardzo dobrze. I to było
762
00:35:32,820 --> 00:35:34,820
koniec snu. A rano ciocia nas obudziła
763
00:35:34,820 --> 00:35:36,820
i mówi, że dziadek nie żyje.
764
00:35:36,820 --> 00:35:40,820
Czyli też jakby przypadek
monicji tylko w inny
765
00:35:40,820 --> 00:35:42,820
sposób przekazał tutaj dziadek
766
00:35:42,820 --> 00:35:44,820
informację o swoim odejściu.
767
00:35:44,820 --> 00:35:46,820
Tak. Chciała się pożegnać. No tak.
768
00:35:46,820 --> 00:35:50,820
Chyba na to wychodzi.
Taki sen miałam. A druga
769
00:35:50,820 --> 00:35:52,820
historia właśnie z nią. Też szłyśmy
770
00:35:52,820 --> 00:35:54,820
z dyskoteki. Tylko ja tu zaznaczę,
771
00:35:54,820 --> 00:35:56,820
że my nie piłyśmy nigdy. Z koleżanką.
772
00:35:56,820 --> 00:35:58,820
Jak? Koleżanka, kuzynka. To była
773
00:35:58,820 --> 00:36:00,820
pierwsza rocznica śmierci
774
00:36:00,820 --> 00:36:02,820
mojej babci. No jeszcze mama przed wejściem
775
00:36:02,820 --> 00:36:04,820
pamiętam mówiła, że tak nie wypada.
776
00:36:04,820 --> 00:36:06,820
A my tam może żałoby się. No wnosi w sercu.
777
00:36:06,820 --> 00:36:08,820
No i tak poszłyśmy. Ale z powrotem szłyśmy
778
00:36:08,820 --> 00:36:10,820
już z tej dyskoteki i ona nagle zamarła.
779
00:36:10,820 --> 00:36:12,820
I mówi, że tam ktoś stoi. Ona się
780
00:36:12,820 --> 00:36:14,820
tak trzęsła i my w końcu ją
781
00:36:14,820 --> 00:36:16,820
tam w środek postawiłyśmy i tak szłyśmy.
782
00:36:16,820 --> 00:36:18,820
I ona mówi, czy wy naprawdę nie widzicie.
783
00:36:18,820 --> 00:36:20,820
I ona mówiła, że przecież my
784
00:36:20,820 --> 00:36:22,820
obok tego przechodziła. Ona mówi, że to
785
00:36:22,820 --> 00:36:26,820
nie jest człowiek, to
jest duch. Że to stoi i...
786
00:36:26,820 --> 00:36:28,820
To przyszłyśmy do domu.
787
00:36:28,820 --> 00:36:30,820
No my nic absolutnie z koleżanką
788
00:36:30,820 --> 00:36:32,820
nie widziałyśmy. Cały czas mówiła o tym,
789
00:36:32,820 --> 00:36:34,820
że my jej nie wierzymy, a
ona naprawdę coś widziała.
790
00:36:34,820 --> 00:36:36,820
No i później, tydzień później
791
00:36:36,820 --> 00:36:38,820
ona pojechała do domu, bo mieszkała w innej
792
00:36:38,820 --> 00:36:40,820
miejscowości. A my dostałyśmy...
793
00:36:40,820 --> 00:36:44,820
Dostałam telegram.
Dostaliśmy telegram, że nie
794
00:36:44,820 --> 00:36:46,820
żyje ciocia i jej ojciec.
795
00:36:46,820 --> 00:36:48,820
Tej o***. Tam później był taki
796
00:36:48,820 --> 00:36:50,820
zbieg okoliczności, bo co pół roku ktoś
797
00:36:50,820 --> 00:36:52,820
zginął w wypadku. Później pół roku...
798
00:36:52,820 --> 00:36:56,820
Pół roku później...
Aha, jeszcze kuzyn
799
00:36:56,820 --> 00:36:58,820
dziewięć lat zmarł w wypadku.
800
00:36:58,820 --> 00:37:02,820
Ciocia, wujek, kuzyn.
Jej brat, tej o***. Sześć
801
00:37:02,820 --> 00:37:04,820
osób. Aha, i brata, żona
802
00:37:04,820 --> 00:37:06,820
też zginęła. Oni później jakieś
803
00:37:06,820 --> 00:37:08,820
woskowe krzyże robili, chyba ja...
804
00:37:08,820 --> 00:37:10,820
Bo już zaczęli wierzyć w jakąś
805
00:37:10,820 --> 00:37:12,820
klątwę, w co ja tam
akurat nie wierzę. Ale jakieś
806
00:37:12,820 --> 00:37:14,820
tak zbieg... Tylko, że kuzynka mówi, że
807
00:37:14,820 --> 00:37:16,820
to miał związek z tym,
co ona wtedy widziała.
808
00:37:16,820 --> 00:37:18,820
A nie było czasem czegoś takiego,
809
00:37:18,820 --> 00:37:20,820
że któryś z waszych
810
00:37:20,820 --> 00:37:22,820
zmarłych przeleżał o niedzielę?
811
00:37:22,820 --> 00:37:24,820
Oj, nie pamiętam. Bo
812
00:37:24,820 --> 00:37:26,820
mówi się, nie wiem na ile to jest...
813
00:37:26,820 --> 00:37:28,820
Może to jest jakiś przesąd, nie
814
00:37:28,820 --> 00:37:30,820
wiem, ale z tego, co
815
00:37:30,820 --> 00:37:32,820
słyszałem, jeżeli zmarły przeleży
816
00:37:32,820 --> 00:37:36,820
przez niedzielę, to może kogoś z
817
00:37:36,820 --> 00:37:40,820
rodziny, czy tam z
kogoś z bliskich zabrać ze
818
00:37:40,820 --> 00:37:42,820
sobą. Nie wiem, nie
mam pojęcia. Tam wszyscy
819
00:37:42,820 --> 00:37:44,820
zginęli w wypadkach
820
00:37:44,820 --> 00:37:48,820
samochodowych. Sześć
osób. I tak co pół roku.
821
00:37:48,820 --> 00:37:50,820
Jeszcze mam historia, to po
822
00:37:50,820 --> 00:37:52,820
przykład ducha będzie taka
823
00:37:52,820 --> 00:37:56,820
dosyć chyba sympatyczna.
Zmarł mój wujek i byliśmy
824
00:37:56,820 --> 00:38:00,820
na jego... u jego
domu na podwórku.
825
00:38:00,820 --> 00:38:02,820
Znaczy na podwórku,
826
00:38:02,820 --> 00:38:06,820
tam gdzie mieszkał. Po
prostu na kawie po różańcu.
827
00:38:06,820 --> 00:38:08,820
I siedziała cała rodzina.
828
00:38:08,820 --> 00:38:10,820
Wszyscy oczywiście tam zapłakani,
829
00:38:10,820 --> 00:38:14,820
smutni. I tak siedzimy,
siedzimy i nagle włączyło
830
00:38:14,820 --> 00:38:18,820
się jego radio na cały
regulator. Tak jakby ktoś
831
00:38:18,820 --> 00:38:22,820
po prostu włączył to
radio. Głośnił na całą parę.
832
00:38:22,820 --> 00:38:24,820
I było słychać tylko szumy statki.
833
00:38:24,820 --> 00:38:26,820
Jakby ktoś, wie pan, jak tak gałkę
834
00:38:26,820 --> 00:38:28,820
ktoś przekręca w radiu, to słuchaj,
835
00:38:28,820 --> 00:38:30,820
tak jakby coś tam, jak łapie
836
00:38:30,820 --> 00:38:34,820
jakieś statki. I idealnie
stanęło na jakiejś
837
00:38:34,820 --> 00:38:36,820
piosence. Jakieś... Teraz właśnie
838
00:38:36,820 --> 00:38:38,820
no szkoda, że nikt nie pamięta
839
00:38:38,820 --> 00:38:40,820
jaka to była piosenka. Ale
840
00:38:40,820 --> 00:38:42,820
na bardzo wycołej piosence. Tak jakby
841
00:38:42,820 --> 00:38:46,820
chciał pokazać, że
żebyśmy się nie martwili. A
842
00:38:46,820 --> 00:38:48,820
rodzina właśnie tam
843
00:38:48,820 --> 00:38:50,820
z tyłu zaczęła krzyczeć, bo myśmy
844
00:38:50,820 --> 00:38:52,820
wiedzieli, że to mój kuzyn w ogóle włączył,
845
00:38:52,820 --> 00:38:54,820
który był obok mnie.
846
00:38:54,820 --> 00:38:56,820
I mówi, kto to włączył? Wstań tam
847
00:38:56,820 --> 00:38:58,820
ścisz to, coś tam ten. I
848
00:38:58,820 --> 00:39:00,820
on, żeby wyłączyć to radio,
849
00:39:00,820 --> 00:39:02,820
to musiał rzeczywiście wstać,
850
00:39:02,820 --> 00:39:04,820
zrobić tam trzy, cztery kroki do tego
851
00:39:04,820 --> 00:39:06,820
radia i dopiero wtedy je wyłączyć.
852
00:39:06,820 --> 00:39:08,820
A kuzyn siedział
853
00:39:08,820 --> 00:39:10,820
cały czas ze mną. To radio w ogóle
854
00:39:10,820 --> 00:39:12,820
nie było zasychane, nie było żadnej
855
00:39:12,820 --> 00:39:16,820
możliwości, żeby
ktokolwiek był przy tym radiu
856
00:39:16,820 --> 00:39:18,820
i majstrował tam.
857
00:39:18,820 --> 00:39:20,820
Kuzyn musiałby być rzeczywiście, że tak
858
00:39:20,820 --> 00:39:22,820
to imę, Slendermanem, żeby takimi
859
00:39:22,820 --> 00:39:24,820
długimi rękami sięgnąć do radio, tak?
860
00:39:24,820 --> 00:39:26,820
No właśnie. No właśnie.
861
00:39:26,820 --> 00:39:28,820
Ale oczywiście ta rodzina to była
862
00:39:28,820 --> 00:39:30,820
z przodu, bo oni tego nie widzieli.
863
00:39:30,820 --> 00:39:32,820
Nie wiem, po prostu myśleli, że
864
00:39:32,820 --> 00:39:34,820
to mój kuzyn włączył sobie,
865
00:39:34,820 --> 00:39:36,820
nie wiem, jaja robił i tak dalej.
866
00:39:36,820 --> 00:39:38,820
No ale ja siedziałem teraz koło niego
867
00:39:38,820 --> 00:39:40,820
i no widziałem, że on po prostu
868
00:39:40,820 --> 00:39:42,820
się nie ruszał z miejsca, a żeby wyłączyć
869
00:39:42,820 --> 00:39:44,820
to radio, no to musiał rzeczywiście wstać,
870
00:39:44,820 --> 00:39:46,820
zrobić parę kroków i nawet nie
871
00:39:46,820 --> 00:39:48,820
wiedział, gdzie jest ten
przycisk. Po prostu musiał
872
00:39:48,820 --> 00:39:50,820
go waleć i wyłączyć, nie?
873
00:39:50,820 --> 00:39:54,820
Bo to było takie radio,
gdzie się w stację
874
00:39:54,820 --> 00:39:58,820
wyszukiwało nie
pokrętłem, tylko przyciskiem,
875
00:39:58,820 --> 00:40:00,820
jeżeli dobrze rozumiem.
876
00:40:00,820 --> 00:40:02,820
Wie pan co, nie mam pojęcia, bo
877
00:40:02,820 --> 00:40:04,820
ja to radio widziałem,
878
00:40:04,820 --> 00:40:06,820
nie wiem, z czterech metrów gdzieś może.
879
00:40:06,820 --> 00:40:08,820
Nigdy się do niego nie zbliżałem. Nie wiem,
880
00:40:08,820 --> 00:40:10,820
jakie to było radio, ale o, tu żona
881
00:40:10,820 --> 00:40:12,820
już ona słyszy, podpowiada, że to jakaś
882
00:40:12,820 --> 00:40:14,820
stara wieża była. Bo ona też właśnie była
883
00:40:14,820 --> 00:40:16,820
wtedy ze mną, obok mnie,
884
00:40:16,820 --> 00:40:18,820
na tym lożańcu. Bo to była taka
885
00:40:18,820 --> 00:40:20,820
wieża, tak, jeżeli dobrze.
886
00:40:20,820 --> 00:40:22,820
Coś w rodzaju stypy, takiego
887
00:40:22,820 --> 00:40:24,820
spotkania po pogrzebie.
888
00:40:24,820 --> 00:40:26,820
Znaczy po prostu rodzina wyprosiła
889
00:40:26,820 --> 00:40:28,820
tam, powiedzieli, że jest różaniec,
890
00:40:28,820 --> 00:40:30,820
więc wszyscy po prostu się zjechali.
891
00:40:30,820 --> 00:40:32,820
Zaraz po śmierci wujka,
892
00:40:32,820 --> 00:40:34,820
to jeszcze ani pogrzebu
nie było, ani nic, to był
893
00:40:34,820 --> 00:40:36,820
ten sam dzień, co wymarł, czy
894
00:40:36,820 --> 00:40:38,820
dzień po, już teraz nie pamiętam.
895
00:40:38,820 --> 00:40:40,820
I po prostu wszyscy tam się zjechali, cała
896
00:40:40,820 --> 00:40:44,820
rodzina i powiedzieli,
akurat była ładna pogoda.
897
00:40:44,820 --> 00:40:48,820
Pytali, czy kawę wypijemy,
no to żeby rodzina
898
00:40:48,820 --> 00:40:50,820
żeby tam innym nie było smutno,
899
00:40:50,820 --> 00:40:52,820
po prostu wszyscy
siedzieli przy jednym stole.
900
00:40:52,820 --> 00:40:56,820
No i piliśmy tą kawę,
no grobowa atmosfera,
901
00:40:56,820 --> 00:41:00,820
wiadomo. I po prostu
moim zdaniem i innym
902
00:41:00,820 --> 00:41:02,820
osobom, które siedziały tam właśnie bliżej,
903
00:41:02,820 --> 00:41:04,820
to po prostu wujek dał,
904
00:41:04,820 --> 00:41:06,820
chyba chciał nam dać znać, właśnie
905
00:41:06,820 --> 00:41:08,820
to, że włączył to radio na cały regulator,
906
00:41:08,820 --> 00:41:10,820
nastawił na taką wesołą piosenkę,
907
00:41:10,820 --> 00:41:12,820
żebyśmy się chyba nie
smuciły, że chyba jest ok.
908
00:41:12,820 --> 00:41:14,820
Tak, tak przynajmniej ja to interpretuję.
909
00:41:14,820 --> 00:41:16,820
Można to tak zinterpretować, jako
910
00:41:16,820 --> 00:41:18,820
taki całkiem sympatyczny, prawda,
911
00:41:18,820 --> 00:41:20,820
znak z zaświatów, taką prośbę, żeby
912
00:41:20,820 --> 00:41:26,820
żeby się nie smucić.
Zmarłem takim, no,
913
00:41:26,820 --> 00:41:28,820
jeżeli ktoś nas kochał za życia,
914
00:41:28,820 --> 00:41:30,820
to raczej chyba nie chciałby,
915
00:41:30,820 --> 00:41:32,820
żebyśmy się smucili po
916
00:41:32,820 --> 00:41:34,820
jego odejściu, prawda. Bardziej
917
00:41:34,820 --> 00:41:36,820
zależy takim osobom chyba na tym,
918
00:41:36,820 --> 00:41:40,820
żeby członkowie rodziny,
bliscy, znajomi byli tacy
919
00:41:40,820 --> 00:41:42,820
najjaśniejsi możliwie, najweselsi.
920
00:41:42,820 --> 00:41:44,820
No takim się właśnie też wydaje,
921
00:41:44,820 --> 00:41:46,820
że to coś takiego było.
922
00:41:46,820 --> 00:41:50,820
Chociaż można też
rozpatrywać opcję pod tytułem
923
00:41:50,820 --> 00:41:52,820
wujek jeszcze nie wiedział,
że zmarł i tak po prostu
924
00:41:52,820 --> 00:41:56,820
czuł się jak u siebie,
jakby był żywy i włączył
925
00:41:56,820 --> 00:42:00,820
radio akurat na takim...
To też jest możliwe.
926
00:42:00,820 --> 00:42:02,820
Ponadto też takie sytuacje się zdarzają.
927
00:42:02,820 --> 00:42:06,820
Bardzo możliwe, że wujek
po prostu, nie wiem, może
928
00:42:06,820 --> 00:42:08,820
myślał, że sobie wszyscy jaja robią,
929
00:42:08,820 --> 00:42:10,820
a człowiek nie wiedział, że nie żyje.
930
00:42:10,820 --> 00:42:12,820
No dużo, dużo jest możliwych
931
00:42:12,820 --> 00:42:16,820
takich interpretacji,
tak. Są takie sytuacje, że
932
00:42:16,820 --> 00:42:20,820
podobno zmarły z
jakiegoś powodu,
933
00:42:20,820 --> 00:42:22,820
nie zdaję sobie sprawy ze swojego położenia
934
00:42:22,820 --> 00:42:24,820
i dopiero coś musi
935
00:42:24,820 --> 00:42:26,820
wystąpić takiego, żeby go usiadomiło,
936
00:42:26,820 --> 00:42:28,820
że zmarł i że już
937
00:42:28,820 --> 00:42:30,820
nie jest obecny fizycznie w tym świecie.
938
00:42:30,820 --> 00:42:32,820
No właśnie też czytałem
939
00:42:32,820 --> 00:42:34,820
o tym, że takie coś też jest możliwe.
940
00:42:34,820 --> 00:42:36,820
Że wszystko jest prawdopodobne,
941
00:42:36,820 --> 00:42:40,820
ale właśnie dziwna
sytuacja. Ja w ogóle pracuję,
942
00:42:40,820 --> 00:42:42,820
chodzę na wesela, nagrywam
943
00:42:42,820 --> 00:42:44,820
na wesela, tak jak wcześniej mówiłem,
944
00:42:44,820 --> 00:42:48,820
tam latam dronem i
tak dalej i moja praca
945
00:42:48,820 --> 00:42:50,820
kończy się tam o godzinie pierwszej
946
00:42:50,820 --> 00:42:52,820
pewnego, pewnej niedzieli
947
00:42:52,820 --> 00:42:54,820
już, bo to już było po pierwszej.
948
00:42:54,820 --> 00:42:58,820
Przyszedłem właśnie z
wesela, położyłem się spać,
949
00:42:58,820 --> 00:43:02,820
już oczywiście wszyscy
domownicy spali i jak
950
00:43:02,820 --> 00:43:06,820
nigdy nie mogę zasnąć,
bo zawsze, zawsze tam
951
00:43:06,820 --> 00:43:10,820
mój mózg produkuje
pełno myśli przed snem, to
952
00:43:10,820 --> 00:43:12,820
tak momentalnie dostałem taki,
953
00:43:12,820 --> 00:43:16,820
nie wiem, taki jakby
snu albo jakiejś wizji, czy
954
00:43:16,820 --> 00:43:18,820
coś takiego. Zobaczyłem właśnie
955
00:43:18,820 --> 00:43:22,820
jakiegoś człowieka, który
mówi, już jestem wolny,
956
00:43:22,820 --> 00:43:24,820
już jestem szczęśliwy
957
00:43:24,820 --> 00:43:26,820
i się oddalił po prostu. Wszedł
958
00:43:26,820 --> 00:43:28,820
w jakieś takie światło, to było takie
959
00:43:28,820 --> 00:43:32,820
blask światła białego,
jakieś różowego, nie wiem,
960
00:43:32,820 --> 00:43:36,820
pomarańczowego, takie
piękne światło, tak jakby
961
00:43:36,820 --> 00:43:38,820
i od razu mnie to tak wytrząsnęło
962
00:43:38,820 --> 00:43:40,820
z tego i mówię, kurde, jakby ktoś
963
00:43:40,820 --> 00:43:42,820
nie żył i się teraz ze mną żegnał.
964
00:43:42,820 --> 00:43:44,820
Patrzę na telefon, to nie ma
965
00:43:44,820 --> 00:43:46,820
żadnej wiadomości od nikogo, że
966
00:43:46,820 --> 00:43:48,820
żona śpi, wszyscy śpią, mówię,
967
00:43:48,820 --> 00:43:50,820
nie no, chyba to po prostu
968
00:43:50,820 --> 00:43:52,820
nie wiem, jakiś, jakiś ten, ale
969
00:43:52,820 --> 00:43:54,820
no pierwszy raz coś takiego w ogóle mi się
970
00:43:54,820 --> 00:43:56,820
przydarzyło i na drugi
971
00:43:56,820 --> 00:43:58,820
dzień właśnie się obudziłem,
972
00:43:58,820 --> 00:44:02,820
to była niedziela i też
nie mam żadnego telefonu
973
00:44:02,820 --> 00:44:04,820
i nic się takiego
974
00:44:04,820 --> 00:44:06,820
nie wydarzyło, po prostu spędziliśmy
975
00:44:06,820 --> 00:44:08,820
sobie cały ten dzień razem, tak jakby
976
00:44:08,820 --> 00:44:10,820
się nic nie stało, nawet
nie mówiłem o tym żonie,
977
00:44:10,820 --> 00:44:12,820
bo mówię, po co, po co w ogóle poruszać
978
00:44:12,820 --> 00:44:14,820
takie kwestie, skoro nic się nie
979
00:44:14,820 --> 00:44:16,820
działo, nic się nie stało.
980
00:44:16,820 --> 00:44:18,820
I tak już żyją, bo tak już byśmy mieli 50
981
00:44:18,820 --> 00:44:22,820
telefonów. No, a w
poniedziałek idę do pracy
982
00:44:22,820 --> 00:44:26,820
i właśnie mama mi mówi,
że zmarł mój kuzyn Rafał.
983
00:44:26,820 --> 00:44:30,820
Rafał był bezdomny i
miał problem z alkoholem.
984
00:44:30,820 --> 00:44:32,820
Miesiąc przed jego śmiercią
985
00:44:32,820 --> 00:44:34,820
już wylądował w szpitalu
986
00:44:34,820 --> 00:44:36,820
i lekarz mi powiedział,
no jeszcze raz takie coś
987
00:44:36,820 --> 00:44:38,820
i prawdopodobnie już
988
00:44:38,820 --> 00:44:40,820
pana nie zdążymy uratować. No, ale
989
00:44:40,820 --> 00:44:44,820
wiadomo, jak to tam po
prostu sobie zlekceważył
990
00:44:44,820 --> 00:44:48,820
i znaleźli go właśnie
991
00:44:48,820 --> 00:44:50,820
chyba w poniedziałek. No i tak też jeszcze
992
00:44:50,820 --> 00:44:52,820
nie skojarzyłem tych
993
00:44:52,820 --> 00:44:54,820
sytuacji wszystkich. Znaczy, pamiętałem
994
00:44:54,820 --> 00:44:56,820
o tym, ale mówię, nie no, to
995
00:44:56,820 --> 00:44:58,820
ten, bo to by się gryzło,
bo mówię, to tylko
996
00:44:58,820 --> 00:45:00,820
w poniedziałek. Właśnie
zmarła, ja to miałem
997
00:45:00,820 --> 00:45:02,820
z soboty na niedzielę, gdzie się
998
00:45:02,820 --> 00:45:04,820
było o godzinie tam drugiej, po drugiej.
999
00:45:04,820 --> 00:45:08,820
No, ale później jak się
dowiedzieliśmy, to właśnie
1000
00:45:08,820 --> 00:45:12,820
znaleźli go w jednym,
właśnie w poniedziałek,
1001
00:45:12,820 --> 00:45:14,820
ale ponoć już leżał
1002
00:45:14,820 --> 00:45:16,820
właśnie jakieś kilkadziesiąt godzin
1003
00:45:16,820 --> 00:45:18,820
wcześniej, więc według
1004
00:45:18,820 --> 00:45:20,820
tam ustaleń policji i tak dalej, no to
1005
00:45:20,820 --> 00:45:22,820
by się wszystko pokrywało z tym,
1006
00:45:22,820 --> 00:45:24,820
jak ja właśnie tam sobie
przytypiałem i po prostu
1007
00:45:24,820 --> 00:45:28,820
jakby on wtedy odchodził.
Miał pan coś w rodzaju
1008
00:45:28,820 --> 00:45:30,820
municji? Zmarły,
1009
00:45:30,820 --> 00:45:34,820
poinformował pana o
swoim odejściu? No tak, tak to
1010
00:45:34,820 --> 00:45:36,820
mi się skojarzyło. Nie wiem, czy
1011
00:45:36,820 --> 00:45:38,820
łączyć te fakty, no
1012
00:45:38,820 --> 00:45:40,820
ja akurat te kropki tak połączyłem,
1013
00:45:40,820 --> 00:45:42,820
bo to by się zgadzało właśnie, jego
1014
00:45:42,820 --> 00:45:44,820
śmierć z tą sytuacją, którą
1015
00:45:44,820 --> 00:45:46,820
miałem i nigdy w życiu czegoś
1016
00:45:46,820 --> 00:45:48,820
takiego nie miałem, więc tak mówię,
1017
00:45:48,820 --> 00:45:50,820
no chyba to jest to. Tylko
1018
00:45:50,820 --> 00:45:52,820
nie wiem, dlaczego właśnie on by się miał
1019
00:45:52,820 --> 00:45:56,820
chęć ze mną pożegnać,
bo my nie żyliśmy jakoś
1020
00:45:56,820 --> 00:45:58,820
tam super. Oczywiście
1021
00:45:58,820 --> 00:46:00,820
gdzieś tam jak się spotkało,
to się by porozmawiało,
1022
00:46:00,820 --> 00:46:04,820
ale no miał przecież
bliższą rodzinę niż ja, więc
1023
00:46:04,820 --> 00:46:06,820
to też trochę dziwne takie było.
1024
00:46:06,820 --> 00:46:08,820
Głośno teraz myślę, że
1025
00:46:08,820 --> 00:46:12,820
mi się wydaje, że może
przez jakieś, przez więzy
1026
00:46:12,820 --> 00:46:14,820
rodzinne coś spowodowało, że
1027
00:46:14,820 --> 00:46:16,820
pan jakby zauważył jego przejście
1028
00:46:16,820 --> 00:46:18,820
tak, do tej innej rzeczywistości.
1029
00:46:18,820 --> 00:46:22,820
Jak był to pana
przypadkiem zaobserwował.
1030
00:46:22,820 --> 00:46:26,820
Był pan w takim, był
pan w takim jakby już coś
1031
00:46:26,820 --> 00:46:28,820
stanie na granicy snu i jawy, tak?
1032
00:46:28,820 --> 00:46:30,820
No właśnie tak nie bardzo, bo ja
1033
00:46:30,820 --> 00:46:32,820
jak mówiłem, mi się tam ciężko
1034
00:46:32,820 --> 00:46:34,820
zawsze dotyka, a teraz wyjątkowo po prostu
1035
00:46:34,820 --> 00:46:36,820
się położyłem. Zamknąłem po prostu
1036
00:46:36,820 --> 00:46:40,820
na chwilę oczy, gdzieś
30 sekund i chciałem
1037
00:46:40,820 --> 00:46:42,820
się tam, myśli oczywiście jak
1038
00:46:42,820 --> 00:46:44,820
zawsze takie same. Sinawia po prostu mi
1039
00:46:44,820 --> 00:46:46,820
się to pojawiło w głowie. Widziałem to
1040
00:46:46,820 --> 00:46:48,820
wszystko i nie wiedziałem kto to jest,
1041
00:46:48,820 --> 00:46:50,820
bo to światło było takie
1042
00:46:50,820 --> 00:46:52,820
bardzo mocne. Widziałem tylko sylwetkę
1043
00:46:52,820 --> 00:46:54,820
właśnie mężczyzny takiego
1044
00:46:54,820 --> 00:46:56,820
dosyć smukłej budowy ciała
1045
00:46:56,820 --> 00:46:58,820
i jak mówił, już jestem wolny,
1046
00:46:58,820 --> 00:47:00,820
już jestem szczęśliwy i
1047
00:47:00,820 --> 00:47:02,820
po prostu poszedł w to światło.
1048
00:47:02,820 --> 00:47:04,820
Ja się tak odszarpałem
1049
00:47:04,820 --> 00:47:06,820
się z tego, nie? No można też to tak
1050
00:47:06,820 --> 00:47:08,820
zinterpretować, że pan jakby przez
1051
00:47:08,820 --> 00:47:10,820
przypadek odebrał pewien
1052
00:47:10,820 --> 00:47:12,820
sygnał odnoszący się do kuzyna.
1053
00:47:12,820 --> 00:47:16,820
Też może być wszystko
możliwe. Pewnie tutaj więcej
1054
00:47:16,820 --> 00:47:20,820
miałby do powiedzenia
Ada Edelman z bloga
1055
00:47:20,820 --> 00:47:22,820
Biuro Duchów. Nie wiem czy pan kojarzy. Ona
1056
00:47:22,820 --> 00:47:24,820
czasami się pojawia w radiu
1057
00:47:24,820 --> 00:47:26,820
Paranormalium. Teraz troszkę
1058
00:47:26,820 --> 00:47:28,820
rzadziej, ale kiedyś robiliśmy
1059
00:47:28,820 --> 00:47:30,820
nawet audycję taką dosyć regularną.
1060
00:47:30,820 --> 00:47:32,820
Beata Campbell, Ada Edelman,
1061
00:47:32,820 --> 00:47:34,820
autorka książki chociażby
1062
00:47:34,820 --> 00:47:36,820
Sny. Czego możemy się z nich dowiedzieć?
1063
00:47:36,820 --> 00:47:38,820
Z takich najbardziej znanych impozycji.
1064
00:47:38,820 --> 00:47:42,820
Coś kojarzę. Właśnie
oglądam dużo, właśnie
1065
00:47:42,820 --> 00:47:46,820
chyba prawie... no dzięki 99%
1066
00:47:46,820 --> 00:47:50,820
relacji to ogląda właśnie
z Paranormalium, więc
1067
00:47:50,820 --> 00:47:52,820
coś mi tam świta. Tutaj jeszcze w rodzinie
1068
00:47:52,820 --> 00:47:56,820
miałem też kilka sytuacji.
Moja siostra z kuzynką
1069
00:47:56,820 --> 00:47:58,820
twierdzą, że widziały właśnie
1070
00:47:58,820 --> 00:48:00,820
taką postać zakapturzoną, która
1071
00:48:00,820 --> 00:48:02,820
szła w jej kierunku. Myśleli, że się ktoś
1072
00:48:02,820 --> 00:48:04,820
przedrał, a po prostu ona przeszła
1073
00:48:04,820 --> 00:48:06,820
sobie przez płot sąsiada
1074
00:48:06,820 --> 00:48:08,820
betonowy. To wtedy usiekły, jak były
1075
00:48:08,820 --> 00:48:12,820
małe. Mój dobry znajomy
widział swoją ciotkę
1076
00:48:12,820 --> 00:48:16,820
po śmierci. Po prostu
na dół, bo słyszał, że
1077
00:48:16,820 --> 00:48:18,820
ktoś go woła, bo myślał,
1078
00:48:18,820 --> 00:48:20,820
że to rodzice wrócili, a to zobaczył
1079
00:48:20,820 --> 00:48:22,820
ciotkę w pół. W ogóle
1080
00:48:22,820 --> 00:48:24,820
połowy nie było, a połowa ciotki
1081
00:48:24,820 --> 00:48:28,820
z klasa w górę była. On
był jeszcze wtedy taki, no
1082
00:48:28,820 --> 00:48:30,820
nie wiem, może miał teraz 14 lat.
1083
00:48:30,820 --> 00:48:32,820
To uciekł właśnie na zimę
1084
00:48:32,820 --> 00:48:34,820
w skarpetkach do mojego
kuzyna. Tego właśnie,
1085
00:48:34,820 --> 00:48:38,820
co... z nim tą sytuację
miałem na tym dworcu.
1086
00:48:38,820 --> 00:48:40,820
To uciekł właśnie tam. Ponoć nie szło
1087
00:48:40,820 --> 00:48:42,820
w ogóle z nim rozmawiać.
1088
00:48:42,820 --> 00:48:44,820
To jakąś godzinę czasu stał się od tych
1089
00:48:44,820 --> 00:48:46,820
dwóch, bo on się z nim
1090
00:48:46,820 --> 00:48:48,820
zboryczał i dopiero później
powiedział, co się stało.
1091
00:48:48,820 --> 00:48:50,820
Moja mama kiedyś, jak była ze mną w ciąży,
1092
00:48:50,820 --> 00:48:54,820
u swojej mamy stała gitara
1093
00:48:54,820 --> 00:48:56,820
i po prostu sobie pomyślała, a to
1094
00:48:56,820 --> 00:48:58,820
było jakby teraz, zgasło światło
1095
00:48:58,820 --> 00:49:00,820
i ktoś szatnął za stronę.
No i jak nie pomyślała,
1096
00:49:00,820 --> 00:49:02,820
tak po prostu zgasło światło,
1097
00:49:02,820 --> 00:49:04,820
szatnęło coś za stronę,
1098
00:49:04,820 --> 00:49:06,820
to jakby biegła z tego pokoju
1099
00:49:06,820 --> 00:49:08,820
tam właśnie do mojej babci.
1100
00:49:10,820 --> 00:49:12,820
Co do dziadka, dziadek, pamiętam
1101
00:49:12,820 --> 00:49:16,820
jak zmarł. To też było
dziwne, bo dał znak też po
1102
00:49:16,820 --> 00:49:20,820
śmierci za chwilę,
bo ja wróciłem,
1103
00:49:20,820 --> 00:49:22,820
ja chodziłem wtedy do 5 klasy podstawówki,
1104
00:49:22,820 --> 00:49:24,820
ja wracałem ze szkoły i to było
1105
00:49:24,820 --> 00:49:26,820
tak, że ja wracałem chwilę przed
1106
00:49:26,820 --> 00:49:30,820
mamą, tak? Tak około
mówię, tak właśnie, po 15, 15
1107
00:49:30,820 --> 00:49:32,820
z hakiem, nie? Tego
1108
00:49:32,820 --> 00:49:34,820
dnia akurat miałem dużo lekcji, chyba 8,
1109
00:49:34,820 --> 00:49:38,820
9. No ale w każdym razie ja,
1110
00:49:38,820 --> 00:49:40,820
no dziadek się dobrze czuł, wszystko ok.
1111
00:49:40,820 --> 00:49:44,820
Miał 77 albo 8
lat, 7. Jak zmarł,
1112
00:49:44,820 --> 00:49:48,820
rano wszystko było dobrze,
dobra, wracam ze szkoły
1113
00:49:48,820 --> 00:49:52,820
i pod blokiem mamy
drzewo, parking i pod
1114
00:49:52,820 --> 00:49:56,820
tym drzewem coś leżało.
Taki pakunek to był,
1115
00:49:56,820 --> 00:50:00,820
panu powiem, że brązowy
prostokąt taki i to był,
1116
00:50:00,820 --> 00:50:02,820
była cegła owinięta w ręcznik.
1117
00:50:02,820 --> 00:50:04,820
Nie wiem skąd to się tam
1118
00:50:04,820 --> 00:50:06,820
wzięło, kto to tam położył,
1119
00:50:06,820 --> 00:50:08,820
no ale jak to dzieciak, wiadomo,
1120
00:50:08,820 --> 00:50:10,820
12 lat, mówię cholera, mówię ciekawe
1121
00:50:10,820 --> 00:50:12,820
co jest w środku, a podejdę, mówię,
1122
00:50:12,820 --> 00:50:14,820
nie? Zrobiłem te 5 metrów,
1123
00:50:14,820 --> 00:50:16,820
przeszedłem, patrzę, mówię,
1124
00:50:16,820 --> 00:50:18,820
coś w materiał, tego odwinę,
1125
00:50:18,820 --> 00:50:20,820
mówię, patrzę, cegła, normalna
1126
00:50:20,820 --> 00:50:22,820
cegła, no to mówię, dobra,
1127
00:50:22,820 --> 00:50:24,820
mówię, idę. Patrzę akurat, jak
1128
00:50:24,820 --> 00:50:26,820
nigdy się zszedłem pod blokiem z mamą.
1129
00:50:26,820 --> 00:50:28,820
Nigdy się nie schodziliśmy pod blokiem,
1130
00:50:28,820 --> 00:50:30,820
mówię, zawsze ja byłem chwilę wcześniej,
1131
00:50:30,820 --> 00:50:32,820
akurat się zeszliśmy z mamą,
1132
00:50:32,820 --> 00:50:34,820
czyli ja nie miałem tutaj,
1133
00:50:34,820 --> 00:50:36,820
nie wiem, wejść tam, czy po prostu,
1134
00:50:36,820 --> 00:50:38,820
żeby dziadek mi otworzył, bo ja wtedy
1135
00:50:38,820 --> 00:50:40,820
klucza nie miałem, po
prostu, ale dziadek by mi
1136
00:50:40,820 --> 00:50:42,820
otworzył. Ja miałem być z mamą wtedy,
1137
00:50:42,820 --> 00:50:44,820
no bo tak widocznie miał on być po prostu.
1138
00:50:44,820 --> 00:50:46,820
Bo to, co tu zastaliśmy, to...
1139
00:50:46,820 --> 00:50:48,820
No i mówię, i ten dziwny
1140
00:50:48,820 --> 00:50:50,820
pakunek, który akurat wtedy raz,
1141
00:50:50,820 --> 00:50:52,820
jeden jedyny przykuł moją uwagę.
1142
00:50:52,820 --> 00:50:54,820
No i dobra, patrzę. W ogóle po co, po co
1143
00:50:54,820 --> 00:50:56,820
ktoś by owijał, prawda,
1144
00:50:56,820 --> 00:50:58,820
ręcznikiem cegłę? Prawda, ręcznikiem cegłę.
1145
00:50:58,820 --> 00:51:00,820
No to dzisiaj się też zastanawiałem,
1146
00:51:00,820 --> 00:51:02,820
no tu nigdy wcześniej takiego czegoś
1147
00:51:02,820 --> 00:51:04,820
nie było i nigdy później. No
1148
00:51:04,820 --> 00:51:06,820
akurat tego dnia, mówię, panu,
1149
00:51:06,820 --> 00:51:08,820
taki dziwny pakunek pod drzewem był moją
1150
00:51:08,820 --> 00:51:10,820
uwagę przykuł. Ja, no, jakby miało być.
1151
00:51:10,820 --> 00:51:12,820
Jeszcze z mamą też rozmawiałem.
1152
00:51:12,820 --> 00:51:14,820
No i dobra, no to w końcu
1153
00:51:14,820 --> 00:51:16,820
wchodzimy do bloku, mieszkam na
1154
00:51:16,820 --> 00:51:20,820
drugim piętrze, otwieramy
drzwi i jest obraz jak z
1155
00:51:20,820 --> 00:51:22,820
horroru. To się nie nadaje do publikacji,
1156
00:51:22,820 --> 00:51:24,820
co ja teraz powiem, to pan chyba to wytnie.
1157
00:51:24,820 --> 00:51:26,820
Ja mówię, co to, co to się tutaj
1158
00:51:26,820 --> 00:51:28,820
wyprawia? Mama wchodzi,
1159
00:51:28,820 --> 00:51:30,820
no dziadek był w stanie, że
1160
00:51:30,820 --> 00:51:32,820
tak powiem, no już schodził z tego świata,
1161
00:51:32,820 --> 00:51:36,820
w stanie takim agonalnym.
Kumaty był, tak, ogólnie
1162
00:51:36,820 --> 00:51:40,820
wiedział, że, że
wróciliśmy, że, no ale, no
1163
00:51:40,820 --> 00:51:42,820
szybko na pogotowie zadzwoniliśmy.
1164
00:51:42,820 --> 00:51:46,820
Mama tutaj o, myła
tą krew, ten, no lekarz
1165
00:51:46,820 --> 00:51:50,820
wszedł, stwierdził, że,
no, oni wezmą dziadka, no,
1166
00:51:50,820 --> 00:51:52,820
ale widać, że już życie
z niego uchodzi, tak?
1167
00:51:52,820 --> 00:51:54,820
Już, już
1168
00:51:54,820 --> 00:51:56,820
prawdopodobnie trzeba
się będzie szykować na
1169
00:51:56,820 --> 00:51:58,820
najgorsze, bo już nie wróci, nie?
1170
00:51:58,820 --> 00:52:00,820
To był jakiś efekt choroby, czy
1171
00:52:00,820 --> 00:52:02,820
dziadek sobie coś zrobił? Tak. Nie,
1172
00:52:02,820 --> 00:52:04,820
nie, to był jakiś efekt choroby.
1173
00:52:04,820 --> 00:52:06,820
To była choroba. Nie wiem,
1174
00:52:06,820 --> 00:52:08,820
czy to była marskość wątroby po prostu,
1175
00:52:08,820 --> 00:52:10,820
czy co, to było, no,
1176
00:52:10,820 --> 00:52:12,820
ale nie, nie, to było z choroby.
1177
00:52:12,820 --> 00:52:14,820
Tu w tym domu nikt nie
zmarł, a właśnie miałem
1178
00:52:14,820 --> 00:52:16,820
zaznaczyć, w domu tutaj nikt nie
1179
00:52:16,820 --> 00:52:18,820
zmarł, a my mamy ten, to mieszkanie,
1180
00:52:18,820 --> 00:52:22,820
tutaj mieszkamy od
początku, od 1962 roku,
1181
00:52:22,820 --> 00:52:26,820
także w mieszkaniu nikt
nie zmarł. Dziadek właśnie
1182
00:52:26,820 --> 00:52:30,820
do szpitala został
zabrany i pamiętam, że
1183
00:52:30,820 --> 00:52:34,820
na, na drugi dzień,
pan mi wie, że można
1184
00:52:34,820 --> 00:52:38,820
sparaliżować, strach może
sparaliżować. Można być
1185
00:52:38,820 --> 00:52:40,820
w pełni świadomym, a się nie ruszyć. Jeden,
1186
00:52:40,820 --> 00:52:42,820
jedyny raz, tak, miałem.
1187
00:52:42,820 --> 00:52:44,820
To było właśnie, dziadek w szpitalu
1188
00:52:44,820 --> 00:52:46,820
był i to od razu wiedziałem, że
1189
00:52:46,820 --> 00:52:48,820
zmarł. Od razu wiedziałem, że
1190
00:52:48,820 --> 00:52:50,820
zmarł. Mieliśmy w toalecie pralkę
1191
00:52:50,820 --> 00:52:52,820
i na pralce stała na środku miska
1192
00:52:52,820 --> 00:52:56,820
metalowa, metalowa
miska, gdzie się wtedy kładło
1193
00:52:56,820 --> 00:52:58,820
rzeczy do prania, brud tak zwane.
1194
00:52:58,820 --> 00:53:00,820
Pralka nie chodziła.
1195
00:53:00,820 --> 00:53:02,820
To ona zawsze i tak jak pralka chodziła,
1196
00:53:02,820 --> 00:53:04,820
to była ta miska zdjęta, wiadomo.
1197
00:53:04,820 --> 00:53:06,820
Siłą rzeczy by spadła,
ale pralka nie chodziła.
1198
00:53:06,820 --> 00:53:10,820
Ona, ta miska była
pusta na pralce. I
1199
00:53:10,820 --> 00:53:12,820
proszę pana, oglądam telewizję,
1200
00:53:12,820 --> 00:53:14,820
stałem przed telewizorem wtedy, bo
1201
00:53:14,820 --> 00:53:16,820
coś tam robiłem, stałem przed telewizorem,
1202
00:53:16,820 --> 00:53:18,820
telewizor gra i na raz
1203
00:53:18,820 --> 00:53:20,820
huk, ale ta miska proszę pana nie spadła.
1204
00:53:20,820 --> 00:53:22,820
Jakby ją ktoś podniósł
1205
00:53:22,820 --> 00:53:24,820
i z impetem rzucił na kaflę.
1206
00:53:24,820 --> 00:53:28,820
Huk się zrobił jak jasna
cholera. Łoskot jeden.
1207
00:53:28,820 --> 00:53:32,820
Ja mówię, hej, dziadek
zmarł. I w tej chwili
1208
00:53:32,820 --> 00:53:34,820
mnie sparaliżowało. Ja byłem
1209
00:53:34,820 --> 00:53:36,820
w pełni świadomy, ja widziałem co się
1210
00:53:36,820 --> 00:53:38,820
w telewizji dzieje,
1211
00:53:38,820 --> 00:53:40,820
ale nie mogłem przez jakieś 20,
1212
00:53:40,820 --> 00:53:42,820
25 sekund ruszyć ręką nogą.
1213
00:53:42,820 --> 00:53:44,820
Mimo, że próbowałem. Nie mogłem
1214
00:53:44,820 --> 00:53:48,820
ruszyć po prostu, no
jakbym był odlany z żelba.
1215
00:53:48,820 --> 00:53:52,820
W końcu ruszyłem, odpuściło
1216
00:53:52,820 --> 00:53:54,820
to zesztywnienie. Biegnę do
1217
00:53:54,820 --> 00:53:56,820
mamy, no mama mówi, a no miska spadła.
1218
00:53:56,820 --> 00:53:58,820
Tylko tak dziwnie spadła, nie no,
1219
00:53:58,820 --> 00:54:00,820
tralka nie chodzi, miska była w środku.
1220
00:54:00,820 --> 00:54:02,820
Ja mówię, pewnie dziadek. No, no
1221
00:54:02,820 --> 00:54:06,820
tam nie wiem, a może
nie wiem, nie wiem. No, ale
1222
00:54:06,820 --> 00:54:10,820
za jakieś około godzinę
był telefon ze szpitala
1223
00:54:10,820 --> 00:54:12,820
do mamy, przykro nam.
1224
00:54:12,820 --> 00:54:16,820
Tatuś zmarł około
godzinę temu. No, no, no,
1225
00:54:16,820 --> 00:54:20,820
mówię, mówiłem, nie?
Także takie coś było.
1226
00:54:20,820 --> 00:54:22,820
Nawet mama mi potem przyznała też,
1227
00:54:22,820 --> 00:54:24,820
że jako dziecko tam jakiś tam, ona była
1228
00:54:24,820 --> 00:54:26,820
jak jeszcze była dzieckiem, też
1229
00:54:26,820 --> 00:54:28,820
jakiś tam wujek umierał, czy ktoś
1230
00:54:28,820 --> 00:54:32,820
tam z rodziny, mi to już
dawno opowiadała. I też
1231
00:54:32,820 --> 00:54:34,820
był huk, jakby ktoś pięścią
1232
00:54:34,820 --> 00:54:36,820
stół wyrypał, nie? Ale tak
1233
00:54:36,820 --> 00:54:38,820
solidnie, no myśleli, że stół pęd, nie?
1234
00:54:38,820 --> 00:54:40,820
Czyli mieliście już też
1235
00:54:40,820 --> 00:54:42,820
takie przypadki w rodzinie, prawda?
1236
00:54:42,820 --> 00:54:44,820
Tak, tak, tak, tak, tak, tak.
1237
00:54:44,820 --> 00:54:46,820
Tak, mieliśmy, mieliśmy kilka. Nawet
1238
00:54:46,820 --> 00:54:50,820
panu powiem, że moja
rodzina z Bydgoszczy.
1239
00:54:50,820 --> 00:54:52,820
Byłem tam, taka ciocia mieszkała,
1240
00:54:52,820 --> 00:54:54,820
bardzo fajna, starsza kobieta, też taka
1241
00:54:54,820 --> 00:54:58,820
życiowa. No i ona miała
takiego męża, miała męża
1242
00:54:58,820 --> 00:55:00,820
takiego, no, nie był wzorowy mąż,
1243
00:55:00,820 --> 00:55:04,820
nie, że tak powiem,
ani ojciec, tak dalej,
1244
00:55:04,820 --> 00:55:06,820
tak dalej. No, był takim
1245
00:55:06,820 --> 00:55:10,820
facetem, a nie innym
akurat. I to był mojego
1246
00:55:10,820 --> 00:55:12,820
dziadka, drugiego dziadka, który
1247
00:55:12,820 --> 00:55:16,820
mnie wychował brat. No i coś tam
1248
00:55:16,820 --> 00:55:18,820
właśnie rozmawiamy
1249
00:55:18,820 --> 00:55:20,820
o nim i ta ciocia, ta jego żona,
1250
00:55:20,820 --> 00:55:24,820
starsza już kobieta,
już nie żyje, mówi,
1251
00:55:24,820 --> 00:55:26,820
jak będziemy o nim
rozmawiać, to on przyjdzie.
1252
00:55:26,820 --> 00:55:30,820
Mówię, jak? No,
mówi, on przychodzi.
1253
00:55:30,820 --> 00:55:32,820
On przychodzi, daje tutaj znak jakiś,
1254
00:55:32,820 --> 00:55:36,820
nie? Zobaczysz. Mówi,
bo on mi tu przychodzi,
1255
00:55:36,820 --> 00:55:38,820
jak się o nim mówi. Lepiej o nim
1256
00:55:38,820 --> 00:55:40,820
nie mówić, mówię ją. I nawet mówię,
1257
00:55:40,820 --> 00:55:42,820
pociągnę wątek specjalny, no gdzie tam
1258
00:55:42,820 --> 00:55:44,820
przyjdzie, no, gdzie na Zalumań?
1259
00:55:44,820 --> 00:55:46,820
No i rozmawiamy, tam ciocia mówi,
1260
00:55:46,820 --> 00:55:50,820
tam różne też takie
sytuacje niechwalebne
1261
00:55:50,820 --> 00:55:52,820
w wykonaniu, powiedzmy, wujka.
1262
00:55:52,820 --> 00:55:54,820
Siedzieliśmy w kuchni,
1263
00:55:54,820 --> 00:55:56,820
siedziało nas może z pięć osób,
1264
00:55:56,820 --> 00:56:00,820
w tym moja babcia, też
śp. już, i naraz blacha
1265
00:56:00,820 --> 00:56:04,820
od kaloryfera i zgrzejnik
blaszany i blacha
1266
00:56:04,820 --> 00:56:06,820
spadła, hu, też jak cholera,
1267
00:56:06,820 --> 00:56:08,820
a ciocia tylko się
uśmiechnęła, mówi, mówiłam,
1268
00:56:08,820 --> 00:56:12,820
zapadła cisza, wstałem,
podniosłem tą, akurat przy
1269
00:56:12,820 --> 00:56:14,820
tym grzejniku babcia siedziała.
1270
00:56:14,820 --> 00:56:18,820
Podniosłem tą blachę,
zamontowałem, od razu, bez,
1271
00:56:18,820 --> 00:56:20,820
w ogóle bez sugestów, bez niczego,
1272
00:56:20,820 --> 00:56:22,820
zmieniliśmy temat po prostu, jakbyśmy
1273
00:56:22,820 --> 00:56:24,820
nie rozmawiali o tym, nie?
1274
00:56:24,820 --> 00:56:26,820
No, potem z babcią wracałem już do Torunia
1275
00:56:26,820 --> 00:56:28,820
samochodem i mówię, no,
1276
00:56:28,820 --> 00:56:30,820
patrz, mówię, ciocia mówiła,
że przyjdzie, przyszedł.
1277
00:56:30,820 --> 00:56:32,820
No mówię, no widzisz,
no widzisz, no mów i tak
1278
00:56:32,820 --> 00:56:34,820
bywa, nie? Też tam dużej dyskusji nie było.
1279
00:56:34,820 --> 00:56:36,820
Zastanawiające jest to,
1280
00:56:36,820 --> 00:56:38,820
że osoba, która jakby, która
1281
00:56:38,820 --> 00:56:40,820
już nie jest obecna fizycznie w tym
1282
00:56:40,820 --> 00:56:42,820
świecie, w dalszym ciągu jest w stanie
1283
00:56:42,820 --> 00:56:44,820
jakby, no, wchodzić
1284
00:56:44,820 --> 00:56:46,820
w interakcję z przedmiotami, prawda?
1285
00:56:46,820 --> 00:56:50,820
Tak, tak, tak, tak,
tak, dokładnie.
1286
00:56:50,820 --> 00:56:52,820
I to już wszystkie relacje przygotowane
1287
00:56:52,820 --> 00:56:54,820
do dzisiejszego odcinka.
1288
00:56:54,820 --> 00:56:56,820
Dajcie znać, co sądzicie o
1289
00:56:56,820 --> 00:56:58,820
usłyszanych dziś historiach, a jeśli
1290
00:56:58,820 --> 00:57:00,820
macie jakieś swoje historie o
1291
00:57:00,820 --> 00:57:02,820
spotkaniach z nieznanym i chcielibyście
1292
00:57:02,820 --> 00:57:04,820
się nimi podzielić, zapraszam
1293
00:57:04,820 --> 00:57:06,820
do kontaktu. Polecam również
1294
00:57:06,820 --> 00:57:08,820
Państwa uwadze miesięcznik
1295
00:57:08,820 --> 00:57:10,820
Nieznany Świat, w którym stale obecna
1296
00:57:10,820 --> 00:57:12,820
jest między innymi tematyka szeroko
1297
00:57:12,820 --> 00:57:14,820
rozumianych kontaktów ze światami,
1298
00:57:14,820 --> 00:57:16,820
oraz zagadek związanych ze
1299
00:57:16,820 --> 00:57:18,820
świadomością. Czasopismo
1300
00:57:18,820 --> 00:57:20,820
jest dostępne zarówno w wersji drukowanej,
1301
00:57:20,820 --> 00:57:22,820
jak i elektronicznej.
1302
00:57:22,820 --> 00:57:24,820
Warto również zajrzeć na kanał
1303
00:57:24,820 --> 00:57:26,820
Czasopisma na YouTube, ponieważ
1304
00:57:26,820 --> 00:57:28,820
oprócz zapisów spotkań z ciekawymi gośćmi,
1305
00:57:28,820 --> 00:57:30,820
w tym znaną wielu z Państwa
1306
00:57:30,820 --> 00:57:32,820
Adą Edelman, znajdziecie
1307
00:57:32,820 --> 00:57:34,820
tam również dźwiękowe wersje wybranych
1308
00:57:34,820 --> 00:57:36,820
relacji z Nieznanoświatowej rubryki
1309
00:57:36,820 --> 00:57:38,820
Dotknięcie Nieznanego.
1310
00:57:38,820 --> 00:57:40,820
Warto również odwiedzić kanały
1311
00:57:40,820 --> 00:57:42,820
Marka Żelkowskiego, Wehikuł Wyobraźni
1312
00:57:42,820 --> 00:57:44,820
oraz Piotra Cielebiasia,
1313
00:57:44,820 --> 00:57:48,820
ufohistorie, na których również
1314
00:57:48,820 --> 00:57:50,820
często pojawia się
tematyka życia po śmierci,
1315
00:57:50,820 --> 00:57:52,820
reinkarnacji oraz kontaktów ze światami.
1316
00:57:52,820 --> 00:57:54,820
Dużo interesujących treści
1317
00:57:54,820 --> 00:57:56,820
związanych z tymi tematami
1318
00:57:56,820 --> 00:58:00,820
znajdziecie również na
stronie Radia Paranormalium
1319
00:58:00,820 --> 00:58:02,820
www.paranormalium.pl
1320
00:58:02,820 --> 00:58:04,820
Na YouTube wszystkie potrzebne linki
1321
00:58:04,820 --> 00:58:06,820
znajdziecie w opisie pod tą audycją.
1322
00:58:06,820 --> 00:58:10,820
Mówił do Państwa Marek Sęk "Ivellios"
1323
00:58:10,820 --> 00:58:12,820
Radio Paranormalium, paranormalny głos
1324
00:58:12,820 --> 00:58:14,820
w Twoim domu. Dziękuję za uwagę.
1325
00:58:14,820 --> 00:58:16,820
Dobranoc i do usłyszenia
1326
00:58:16,820 --> 00:58:18,820
w kolejnych naszych audycjach.
1327
00:58:44,820 --> 00:58:52,820
www.paranormalium.pl
1328
00:58:52,820 --> 00:58:54,820
Gdyby przy naszych telefonach lub
1329
00:58:54,820 --> 00:58:56,820
Skype'ie nikt nie dyżurował,
1330
00:58:56,820 --> 00:58:58,820
istnieje możliwość wysłania SMS'a
1331
00:58:58,820 --> 00:59:00,820
lub nagrania wiadomości głosowej.
1332
00:59:00,820 --> 00:59:02,820
Bardzo prosimy o sprecyzowanie
1333
00:59:02,820 --> 00:59:04,820
w jakiej sprawie chcą się Państwo z nami
1334
00:59:04,820 --> 00:59:06,820
skontaktować. Słuchaczy dzwoniących
1335
00:59:06,820 --> 00:59:08,820
z numerów zastrzeżonych bądź
1336
00:59:08,820 --> 00:59:10,820
z zagranicy prosimy ponadto o podanie
1337
00:59:10,820 --> 00:59:12,820
głosowo numeru, na który mamy
1338
00:59:12,820 --> 00:59:14,820
odzwonić. Z każdym z Państwa
1339
00:59:14,820 --> 00:59:16,820
umawiamy się na rozmowy indywidualnie.
1340
00:59:16,820 --> 00:59:18,820
W razie wykorzystania
1341
00:59:18,820 --> 00:59:20,820
zapisu rozmowy, w którejś audycji
1342
00:59:20,820 --> 00:59:22,820
istnieje możliwość zmiany barwy głosu.
1343
00:59:22,820 --> 00:59:26,820
Czekamy również na
Państwa e-maile pod adresem
1344
00:59:26,820 --> 00:59:32,820
radio@paranormalium.pl
1345
00:59:32,820 --> 00:59:34,820
Można również skorzystać z zakładki
1346
00:59:34,820 --> 00:59:36,820
kontakt na naszej stronie internetowej
1347
00:59:36,820 --> 00:59:42,820
www.paranormalium.pl
1348
00:59:42,820 --> 00:59:44,820
Wszystkim naszym rozmówcom i korzystającym
1349
00:59:44,820 --> 00:59:46,820
z naszmi eksponentami gwarantujemy pełną
1350
00:59:46,820 --> 00:59:52,820
anonimowość. Sięgnij
już dziś po Nieznany Świat
1351
00:59:52,820 --> 00:59:54,820
najstarsze polskie czasopismo
1352
00:59:54,820 --> 00:59:56,820
poruszające tematy z pogranicza nauki
1353
00:59:56,820 --> 01:00:00,820
artykuły o tematyce
paranormalnej, ezoterycznej,
1354
01:00:00,820 --> 01:00:04,820
ufologicznej i nie
tylko. Nieznany Świat
1355
01:00:04,820 --> 01:00:06,820
miesięcznik dostępny w punktach prasowych
1356
01:00:06,820 --> 01:00:08,820
na terenie całej Polski oraz
1357
01:00:08,820 --> 01:00:12,820
w wersji elektronicznej
na platformie nexto.pl