Muzeum kryptozoologiczne Lorena Colemana
Opublikowano w dziale Kryptozoologia - nieznane zwierzęta
Loren Coleman, znany kryptozoolog i autor licznych publikacji, otworzył pierwsze na świecie prywatne Muzeum Kryptozoologiczne w swoim domu w Portland, Maine. Pasjonujący się nieznanymi gatunkami zwierząt przez całe życie, Coleman zgromadził imponującą kolekcję eksponatów, w tym modele tajemniczych istot takich jak Wielka Stopa czy Yeti, oraz cenne zbiory szkieletów i literatury. Muzeum ma ambicje stać się centrum kryptozoologii, mimo obaw Colemana dotyczących jego finansowej przyszłości. Eksperci podkreślają znaczenie prywatnych muzeów w amerykańskiej kulturze.

Loren Coleman całe życie tropił nieznane nauce zwierzęta. Zbierał odlewy odcisków stóp, próbki sierści, nawet tajemnicze zwierzęce łajno. Teraz otworzył pierwsze w świecie prywatne Muzeum Kryptozoologiczne.
Placówka mieści się w jego domu w Portland, w stanie Maine (USA), a Loren ma nadzieję, że z czasem stanie się ona światowym centrum kryptozoologii. Wśród eksponatów prezentowanych w muzeum znalazły się naturalnej wielkości modele takich tajemniczych istot jak: Wielka Stopa, Yeti, Nessie, Człowiek Ćma z Wirginii Zachodniej, Chupacabras czy Szakalop - rogaty królik. Loren zgromadził też sporą ilość trudnych do zidentyfikowania szkieletów, a jego biblioteka mieści 20 tysięcy tomów poświęconych wszelkim legendarnym stworom.
Coleman jest autorem setek artykułów i siedemnastu książek o tajemniczych istotach. Rozdziały jednej z jego prac noszą następujące tytuły: Sum gigant, Lodowy Człowiek z Minnesoty, Widmowy Klaun oraz Aligatory w miejskiej kanalizacji.
Swoje badania terenowe rozpoczął w 1960 roku. Dotąd spenetrował praktycznie wszystkie stany USA oraz Kanadę, Meksyk, Szkocję i Wyspy Dziewicze.
- Na ten projekt przeznaczyłem potowe moich oszczędności pochodzących ze świadczeń emerytalnych - mówi Coleman, który obawia się, czy otwarcie muzeum stanie się przedsięwzięciem dochodowym. Specjaliści przekonują jednak, że prywatne muzea w USA należą do tradycji tego kraju, dlatego obawy Colemana są nieuzasadnione.