Hmm. Dzięki za określenie mnie mianem mistrza reiki, choć ja się za takiego nie uważam. Są lepsi ode mnie. Poza tym nie przeszedłem specjalistycznego kursu. Mój przyjaciel kiedyś zainicjował mnie na 1 stopień, ale po tej inicjacji mogłem bez problemu na odległość przesyłać. Jak mi sam powiedział: „masz 1 stopień i powinieneś teoretycznie tylko przez dotyk przesyłać, ale skoro umiesz na odległość, to sam nie wiem jaki w końcu masz”. Nie próbowałem tez nikogo inicjować na reikowca, a w „tradycyjnej” skali umiejętność inicjacji czyni z ciebie mistrza.
Czemu uważam że nie trzeba? Jak wiesz są 4 podstawowe żywioły (ziemia, powietrze, ogień woda). Nie uważam ich za istoty żywe. Każdy z nich ma energię nieskończoną. Na początku owszem, prosiłem o energię, a potem w ramach eksperymentu nie. I ilość jaką dostałem była identyczna czy prosiłem, czy nie. Tak samo jej jakość. Jeśli natomiast ten sam eksperyment zrobiłem w przypadku drzewa, to przy proszeniu energia była dawana chętnie i „czysta”. Natomiast w przypadku wzięcia „na siłę” dostawałem, owszem, ale była słabsza i „zamulona”. Stąd mój wniosek że nie trzeba.
Przed wysłaniem wiadomości przemyśl dokładnie jej treść i w razie potrzeby zedytuj ją. Pozwoli to uniknąć spięć między tobą a adresatem.
Adresat wiadomości pozna twój adres email i będzie mógł na niego wysłać odpowiedź. Do wiadomości będzie również dołączone IP, z którego ją wysłałeś/aś, a także data i godzina wysłania wiadomości.