Dziś mam 28 lat, jako dziecko przeczytałem ten artykuł i jeszcze w wieku 14 lat zrobiłem sobie 2 reprodukcje tego obrazu, niemniej było to ołówkiem, ponieważ w dniu ukończenia drugiego miałem wypadek samochodowy (nikt nie ucierpiał, samochód był tylko skasowany), to stwierdziłem, że weryfikacja klatwy będzie wymagały większej ilości reprodukcji. Ostatnimi czasy maluję sobie kolejnych płaczacych chłopców, przez te lata zgłębiłem trochę teorii psychologicznych nawiazujacych do sfery nieświadomości i lęków, m.in. Junga, generalnie obrazy sa niepokojace ze względu na użyte w nich archetypy i odpowiednio zarysowany cień. Obraz sam w sobie nie jest przeklęty, jest tylko fragmentem pomalowanego płótna. Jeżeli działa na nim jakaś klatwa, to tylko za pośrednictwem medium, jakim jest człowiek, który swoja wiara ja manifestuje. Więc żeby obraz stał się przeklęty, musi towarzyszyć temu wiara w klatwę, czy jawna, czy podświadoma. Większość doniesień o incydentach z obrazem pewnie jest fikcyjna, zreszta gdzie sa nagłówki tych gazet? Generalnie nawet pomijajac paranormalne teorie na temat obrazu, obraz jest niebezpieczny dla osoby, która wierzy w jego klatwe, co najmniej dla zdrowia psychicznego
Przed wysłaniem wiadomości przemyśl dokładnie jej treść i w razie potrzeby zedytuj ją. Pozwoli to uniknąć spięć między tobą a adresatem.
Adresat wiadomości pozna twój adres email i będzie mógł na niego wysłać odpowiedź. Do wiadomości będzie również dołączone IP, z którego ją wysłałeś/aś, a także data i godzina wysłania wiadomości.