Leszka znałam 20 lat. Zawdzięczam mu wiele dobra. Nigdy nie spotkałam człowieka przy którym poczułam tak wiele bezprzyczynowej miłości. Byłam u niego wielokrotnie w domu. Nie widziałam biedy ale też nie obnosił się jak inni bogactwem. Żył jak chciał, inspirując i wskazując jak oddzielać ziarno od plew. Nigdy nie słyszałam aby wywyższał się ponad mistrzów. Chorował na cukrzycę. A kto nie choruje pracując wahadłami przy syfiastych energiach? Zmarł w samotności, nie obarczając nikogo swoimi sprawami. W ciszy i w niezgodzie na zakłamanie, którego jesteśmy świadkami. Agresywniejszy ton jego wypowiedzi był nawoływaniem do niezgody na zakłamanie i zabieranie nam wolności. Umarł 13 kwietnia 2021 r. Wybrała jego dusza i to uszanujmy. Czemu więc tu tyle krytyki? Czy to nie Jezus powiedział "widzisz źdźbło w oku brata swego, a belki w oku swoim nie dostrzegasz? " albo " Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamieniem". Do widzenia Leszku.
Przed wysłaniem wiadomości przemyśl dokładnie jej treść i w razie potrzeby zedytuj ją. Pozwoli to uniknąć spięć między tobą a adresatem.
Adresat wiadomości pozna twój adres email i będzie mógł na niego wysłać odpowiedź. Do wiadomości będzie również dołączone IP, z którego ją wysłałeś/aś, a także data i godzina wysłania wiadomości.