Nie wiem, czy ta historia mieści się w temacie zaginięć w lasach, bo nikt nie zaginął, ale też jest niesamowita i z naszego terenu. Niedawno w trakcie rozmowy o wyjeździe urlopowym kolega z pracy opowiedział, jak to jego znajomy, chłop twardo stąpający po ziemi, wybrał się z wykrywaczem metalu gdzieś w Góry Sowie, żeby połazić po lasach, poszukać jakichś detali z czasów II w.ś. Miał to być urlop pod znakiem przygody i był. Ale nie taki, jak sobie ten znajomy wyobrażał. Po 2-3 dniach wędrówek po lesie z wykrywaczem metalu znajomy zaczął odczuwać niezwykle silny niepokój, jakby coś go z tego miejsca wyganiało. Jako że to człowiek o materialistycznym spojrzeniu na świat, próbował się przemóc i bagatelizował to, co coraz silniej odczuwał. Jednak nie dał rady. Po kolejnych kilku dniach był całkiem spanikowany i chociaż w duchy nie wierzył, to jednak zapakował walizkę i wyjechał z tego miejsca, mimo że miał opłaconą kwaterę na całe 2 tygodnie. Jakaś nieznana (nieziemska?) siła wyraźnie nie chciała jego obecności w tamtym miejscu.
Znakomita audycja! Słucham Was od dawna i podziwiam wiedzę, wszechstronność uczestników debat. Cieszę się, że skład, niezależnie, kto akurat bierze udział w audycji, jest bardzo mocny, chociaż debaty z udziałem Chrisa są niezwykle dynamiczne, a emocje high:)
Dzięki za wszystkie debaty, RP to radio nie z tej ziemi:)
Przed wysłaniem wiadomości przemyśl dokładnie jej treść i w razie potrzeby zedytuj ją. Pozwoli to uniknąć spięć między tobą a adresatem.
Adresat wiadomości pozna twój adres email i będzie mógł na niego wysłać odpowiedź. Do wiadomości będzie również dołączone IP, z którego ją wysłałeś/aś, a także data i godzina wysłania wiadomości.