U Ruskich, jak się pospolicie mówi, do lat 70'tych w niektórych fabrykach używano wózków na sprężone powietrze. Ktoś kiedyś nawet opisywał używaną tam wysokowydajną turbinę, choć wtedy za wiele z tego nie zrozumiałem, chodziło o to, że kręciła się jej obudowa wokół osi z której bądź przez którą wypływało to powietrze - coś jak silnik Wankla. Później zaczęto używać nagle kopcących wózków spalinowych, miast wykorzystywać sprężane z daleka powietrze. Sprawa jest prosta - istnieje grupa bogatych, którym postęp jest nie na rękę. Taki Stalin czy inny Hitler zrobiliby z nich żarło dla robali, ale to przecież godzi w wolność.
Byłeś świadkiem zagadkowego zjawiska? Jeśli tak, poinformuj nas o tym już dziś! Czekamy na relacje współczesne oraz z lat ubiegłych. Na życzenie świadka zapewniamy pełną anonimowość!
UWAGA: Nie odbieramy połączeń z numerów zastrzeżonych