System reklamy Test



Nie zapomnij odwiedzić strony naszych partnerów - ich lubimy, ich polecamy!

SŁUCHAJ
ZALOGUJ SIĘ
ZAMKNIJ
Radio Paranormalium - zjawiska paranormalne - strona glowna
Logowanie przy użyciu kont z Facebooka itd. dostępne jest z poziomu forum

Zachariasz - Czarownik, który nauczył mnie odpowiedzialności


Dodano: 2025-04-25 03:13:20 · Zakładka Dodaj do zakładek · Wyślij raport · Udostępnij:  Facebook  Wykop  Twitter  WhatsApp
Opublikowano w dziale Ezoteryka

Nie wszyscy nauczyciele przychodzą do nas w białych szatach, z książkami w dłoni i mądrą miną. Czasem są to ludzie prości, milczący, a ich nauka dociera do serca dopiero wtedy, gdy przestajesz się opierać.

Zachariasz. Graf. Robert Noble/Ivellios/AI

Zachariasz był właśnie takim człowiekiem. Gdy spotkałem go po raz pierwszy – o czym wspominam w książce Nagual Julian – nie zapowiadał się na kogoś, kto odmieni moje postrzeganie świata. Prawdę mówiąc, nawet nie zwróciłem na niego większej uwagi. Dopiero później, gdy okazało się, że ten skromny ogrodnik to w rzeczywistości potężny Czarownik, pojawiło się we mnie silne pragnienie, by go lepiej poznać. Jednak sama chęć nie wystarczyła – musiałem najpierw opanować filary nieskazitelności, by ponownie móc się z nim spotkać. Jego obecność i sposób bycia stały się dla mnie początkiem jednej z najważniejszych lekcji w moim życiu: lekcji odpowiedzialności.

Czarownicy patrzą na odpowiedzialność zupełnie inaczej niż większość ludzi. Dla nich to nie obowiązek ani coś narzuconego z zewnątrz. To decyzja, która rodzi się w sercu człowieka wtedy, gdy przestaje się oszukiwać. Zachariasz nie mówił wiele, ale wszystko, co robił, miało znaczenie. Z pozoru nie robił nic szczególnego, a jednak jego działania miały w sobie siłę. Nigdy nie słyszałem, żeby narzekał. Cokolwiek robił – robił to z wewnętrznej ciszy. I to mnie fascynowało. Bo ja miałem tendencję do marudzenia i do szybkiego zmęczenia. A on po prostu robił swoje, spokojnie, bez gadania. I tym robił na mnie największe wrażenie.

Powtarzał, że odpowiedzialność to nie gadanie o tym, co powinno się zrobić – tylko robienie tego. Nawet jeśli ci się nie chce. Nawet jeśli nie wiesz, czy to coś zmieni. Nawet jeśli boisz się porażki. Co ciekawe, podkreślał, że właśnie w takich momentach działanie ma największe znaczenie. Że to wtedy trzeba się ruszyć, by przełamać ten leniwy, sabotujący umysł, który zawsze znajdzie wymówkę, by nic nie robić.

Pewnego dnia, podczas pracy fizycznej, której sensu wtedy zupełnie nie rozumiałem, Zachariasz zapytał mnie, dlaczego się wściekam. Odpowiedziałem, że czuję się wykorzystany, że to wszystko nie ma sensu, znajdowałem setki powodów by uzasadnić swoją złość. Spojrzał na mnie z łagodnym uśmiechem i powiedział: „Bo nie bierzesz odpowiedzialności. Gdybyś ją brał, nie czułbyś złości. Czułbyś wolność.”

To było mocne. Zrobiło to na mnie ogromne wrażenie, bo wolność zawsze była dla mnie najważniejsza. To do niej całe życie dążyłem. I nagle uderzyło mnie, że przez większość życia czekałem, aż coś się samo wydarzy. A kiedy rzeczy nie szły po mojej myśli – czułem się ofiarą. Zachariasz pokazał mi, że Wojownik nie czeka. Wojownik nie gada, nie lawiruje – tylko działa. A kiedy coś nie wychodzi, nie szuka winnych. Zadaje sobie pytanie: „Co mogę zrobić inaczej?” Po czym robi to inaczej, jeśli czuje, że może to przynieść lepszy efekt.

To była jedna z tych lekcji, których się nie zapomina. Odczułem ją na głębokim poziomie ducha. Ciężka, fizyczna praca sprawiła, że mój umysł nie miał już siły, by bronić swoich racji. I właśnie wtedy, w tej ciszy wewnętrznej rezygnacji, uświadomiłem sobie, jaki dar otrzymuję od Zachariasza. Jak wyjątkowa to lekcja – taka, która nie przychodzi przez słowa, ale przez doświadczenie. Przez pot, zmęczenie i refleksję po dniu spędzonym na ciężkiej pracy. Kiedy przestałem udawać, że coś wiem. Kiedy nie miałem już siły, by oszukiwać samego siebie.

Zachariasz uczył mnie cierpliwie, ale ja długo się przed tym broniłem. Jego metody były takie, że nie dało się przed nimi uciec. Nie mogłem zaprzeczyć prawdom, które mi objawiał – czułem je całym sobą. I właśnie dlatego te zmiany miały w sobie moc. To nie były chwilowe przebłyski, ale głęboka przemiana. Jego największą siłą była spójność. Mówił niewiele, ale całym sobą żył tym, czego uczył. I właśnie to jest – według Czarowników – prawdziwa odpowiedzialność: być tym, kim się mówi, że się jest.

Dziś, gdy słyszę słowo „odpowiedzialność”, nie myślę o obowiązkach, terminach czy przytłaczającym ciężarze. Myślę o wolności. O tej cichej, wewnętrznej mocy, która pojawia się wtedy, gdy naprawdę bierzesz życie w swoje ręce. Nie po to, żeby wszystko kontrolować, ale po to, by być w nim obecnym – świadomie.

Czarownicy mówią, że życie to nie wyznaczona ścieżka do przejścia, ale fascynująca przygoda, którą tworzymy z każdym wyborem. To przestrzeń, która żyje razem z nami – zmienna, nieoczywista, pełna nowych dróg i odkryć.

Odpowiedzialność jest pierwszym krokiem, by przestać być biernym uczestnikiem tej gry – i zacząć kształtować własne życie świadomie, jako jego twórca.

Jeśli choć raz w życiu poczułeś, że jesteś gotów coś zmienić, to ta lekcja od Zachariasza może być również Twoim początkiem.

Robert Noble

Robert Noble – autor książek o świadomości i duchowej transformacji, twórca Instytutu Roberta Noble. Od lat dzieli się swoją ścieżką Wojownika oraz naukami Czarowników. Jego publikacje, takie jak Nagual Julian czy OOBE. Tajemnica punktu scalającego, inspirują wielu czytelników do głębokiej pracy nad sobą i odkrywania własnej Mocy.

Kopiowanie i umieszczanie naszych treści na łamach innych serwisów jest dozwolone na zasadach opisanych w licencji.
Nie przegap żadnych nowości! Już dziś zapisz się na nasz newsletter emailowy lub włącz powiadomienia w przeglądarce, aby być na bieżąco z najnowszymi artykułami i audycjami.
Dodaj komentarz
Twój nick:
E-mail (opcjonalnie):
Komentarz:



Powiadamiaj o odpowiedziach na mój komentarz
(wymagany email):

Zanim napiszesz komentarz, zapoznaj się z zasadami publikowania komentarzy.

Uwaga: Jeśli chcesz odpowiedzieć na komentarz innego użytkownika, prosimy skorzystaj z przycisku "Odpowiedz". Pozwoli to uniknąć w przyszłości bałaganu w dyskusji.