System reklamy Test



Nie zapomnij odwiedzić strony naszych partnerów - ich lubimy, ich polecamy!

SŁUCHAJ
ZALOGUJ SIĘ
ZAMKNIJ
Radio Paranormalium - zjawiska paranormalne - strona glowna
Logowanie przy użyciu kont z Facebooka itd. dostępne jest z poziomu forum

W 1980 roku w Wielkiej Brytanii zaginął Zygmunt Adamski, 56-letni polski górnik, którego ciało zostało później odnalezione w tajemniczych okolicznościach na składowisku węgla w Todmorden. Po pięciu dniach poszukiwań odkryto, że jego zwłoki nosiły ślady dziwnych oparzeń oraz tajemniczą substancję, których pochodzenie pozostaje niewyjaśnione. Policjant Alan Godfrey, który badał sprawę, sam doświadczył bliskiego spotkania z UFO. Mimo wielu spekulacji, w tym teorii o uprowadzeniu przez obce istoty, śledztwo zakończyło się bez wyjaśnienia przyczyny śmierci Adamskiego.

Jeden z artykułów prasowych poświęconych sprawie Zygmunta Adamskiego

W czerwcu 1980 roku zaginął w tajemniczych okolicznościach Polak Zygmunt Adamski, 56-letni górnik, mieszkający we wsi Tingley koło Leeds w brytyjskim hrabstwie Yorkshire. Mieszkał w Wielkiej Brytanii od końca II wojny światowej, wraz z żoną Leokadią, cierpiącą na stwardnienie rozsiane. To właśnie ze względu na chorobę żony Zygmunt Adamski starał się o wcześniejszą emeryturę, aby móc się nią opiekować.

6 czerwca 1980 roku około 15:30 Zygmunt wyszedł do sklepu nieopodal domu by zrobić małe zakupy, nigdy już jednak nie powrócił. Następnego dnia wraz z żoną miał udać się na ślub swojej córki chrzestnej. Kilka dni po tym gdy widziano go ostatni raz, ciało Adamskiego zostało odnalezione na składowisku węgla w Todmorden, 20 mil od jego domu. Z uwagi na dużą ilość zgłoszeń o obserwacjach niezidentyfikowanych obiektów latających, o śmierć Adamskiego zaczęto podejrzewać przedstawicieli obcej inteligencji.

Jako pierwszy ciało Polaka zauważył Trevor Parker, pracownik składu węgla i syn jego właściciela. Makabrycznego odkrycia dokonał około 15:45 lub 16:00 (różne źródła podają różne godziny). W swoich zeznaniach stwierdził, że gdy wcześniej ładował węgiel, ciała tam nie było. Poprzedni załadunek węgla Trevor Parker wykonał około godziny 11:00 przed południem, ciało więc musiało się tam znaleźć w ciągu następnych pięciu godzin. Choć w pobliżu przebiega ruchliwa linia kolejowa, nikt nie widział jak to się stało. Parker natychmiast zadzwonił po policję i karetkę.

Na miejsce przybył policjant Alan Godfrey, który kilka miesięcy później, 28 listopada, sam miał okazję zaobserwować UFO (jego przypadek został szerzej opisany w osobnym artykule). Ciało Adamskiego leżało przy wejściu do szybu kopalnianego, aczkolwiek było ono widoczne ze znajdującej się nieopodal linii kolejowej. Jego zegarek oraz portfel zniknęły. Co dziwne jednak, odnaleziono go w ubraniu bez koszuli. Zmarły miał na sobie spodnie oraz źle zapięty płaszcz.

Źródła ufologiczne często wspominają, że jego zwłoki posiadały zaledwie jednodniowy zarost, mimo iż był poszukiwany przez pięć dni. Mężczyzna nie wyglądał również na osobę wyczerpaną, także jego ubranie było w dobrym stanie. To sugeruje, że na dzień przed odkryciem ciała Adamski jeszcze żył. Gdzie więc przez ten czas się znajdował?

Zgodnie z tym co czytamy w materiałach z tamtego okresu odnoszących się do tej sprawy, policjant Godfrey oraz koroner James Turnbull twierdzili, że na twarzy zmarłego Polaka widniał grymas przerażenia, zupełnie jak gdyby ofiara przed śmiercią doznała wielkiego szoku lub bólu. Ciało wyglądało jak gdyby ktoś zrzucił go tam z góry. Na jego plecach, szyi, głowie oraz barkach znaleziono też zagadkowe okrągłe nadpalenia, zaś koroner stwierdził na nich ponadto obecność jakiegoś rodzaju galaretowatego smaru lub maści. Biegli sądowi nie byli w stanie zidentyfikować tej substancji - udało się jedynie potwierdzić, że nie była to wazelina. Poza tym, na ciele nie stwierdzono żadnych ran ani zadrapań. Koroner James Turnbull stwierdził, że jest to największa zagadka, z jaką do tej pory miał okazję się zetknąć w całej swojej karierze. W wypowiedzi dla prasy stwierdził: "Nie da się udzielić odpowiedzi na pytanie, gdzie Adamski przebywał wcześniej ani co doprowadziło do jego zgonu". Nie udało się również odnaleźć żadnych zapisów dotyczących ewentualnego leczenia szpitalnego Zygmunta Adamskiego.

Nadpalenia (?) znalezione na ciele Adamskiego

W tym momencie pojawiły się podejrzenia, jakoby za śmierć polskiego górnika odpowiedzialni byli przedstawiciele obcej inteligencji. Późniejsze bliskie spotkanie policjanta Alana Godfreya jedynie dolało oliwy do ognia. Sam Turnbull przyznał później, że porażka ekspertów sądowych w kwestii identyfikacji substancji obecnej na miejscach oparzeń stanowi pewien argument przemawiający za ingerencją UFO. Swoje poglądy wyłożył ponownie w wypowiedzi udzielonej w 1993 roku.

Sekcję zwłok Adamskiego przeprowadził dr Alan Edwards, który stwierdził, że Adamski doznał zawału serca w wyniku silnego szoku lub przerażenia, zaś śmierć nastąpiła między godziną 11:00 a 13:00 w dniu znalezienia zwłok. Znalezione na ciele oparzenia miały powstać dwa dni wcześniej. Nie udało się jednak ustalić, w jakim miejscu nastąpiła jego śmierć.

Wspomniany policjant Alan Godfrey na miejscu znalezienia zwłok nie stwierdził żadnych śladów po ewentualnych sprawcach morderstwa. Funkcjonariusz wspominał później, że zmarły Polak leżał z otwartymi oczami wbitymi w niebo.

Śledztwo w sprawie śmierci Adamskiego po pewnym czasie umorzono z powodu niewykrycia sprawców.

Mamy więc trzy czynniki, które przyczyniły się do podejrzeń jakoby obce istoty miały w bliżej nieokreślonym celu porwać polskiego górnika: niewyjaśnione okoliczności zaginięcia Adamskiego, dziwna "maść" znaleziona w miejscach oparzeń, oraz późniejsze bliskie spotkanie policjanta Alana Godfreya.

W 2005 roku organizacja British UFO Research Association przeprowadziła ponowne śledztwo w sprawie, którego owocem jest opublikowany w 2006 roku raport. Choć i tym razem nie udało się wskazać sprawcy lub sprawców śmierci Zygmunta Adamskiego, ustalono pewne fakty, o których nie wspominano wcześniej.

Krótko przed swoim zniknięciem, Adamski miał się pokłócić z jednym z członków rodziny i przed ślubem chrześnicy poszedł się z nim rozmówić, po czym został porwany i uwięziony. Również Leokadia Adamska sugerowała uprowadzenie. W czasie przetrzymywania Adamskiemu zapewniono pożywienie, pozwalano mu się również golić. Oparzenia miały być efektem tortur lub próby ucieczki. W trakcie tortur lub ucieczki Adamski dostał zawału serca, zaś porywacz, znalazłszy go w stanie agonalnym, zabrał go i porzucił na składzie węgla. Brak koszuli oraz złe zapięcie płaszcza tłumaczy się tym, że porywacz w pośpiechu ubrał umierającego mężczyznę, chcąc jak najszybciej pozbyć się ciała. Według raportu BUFORA, członkowie rodziny Adamskiego wiedzą, kim jest porywacz, i zdają sobie sprawę że wciąż jest pośród nich.

Ciało Zygmunta Adamskiego leżało na składowisku węgla w Todmorden, ok. 20 mil od jego domu

Pewnym potwierdzeniem tej wersji mogą być słowa Godfreya, który twierdził, że oglądając zwłoki odniósł wrażenie, jakoby Adamskiemu buty przed śmiercią założył na nogi ktoś inny, zaś spodnie nie były odpowiednio wciągnięte. Na ubraniu nie stwierdzono również żadnych śladów pyłu węglowego. Ustalono również, że Adamski przez pewien czas chodził do kliniki akupunktury, gdzie leczył się z powodu bólu. Jedną z zastosowanych u niego metod leczenia była termopunktura, która polegała na przyciskaniu do jego ciała bambusowych rurek, w których umieszczone były bawełniane kulki, które następnie podpalano. Choć prawdopodobnie właśnie te zabiegi mogły przyczynić się do powstania oparzeń, nie udało się wyjaśnić, skąd się wzięła i czym była wspomniana galaretowata substancja.

Śledczy z BUFORA prawdopodobnie brali pod uwagę obydwa opisane wyżej scenariusze, jednak do tej pory nie udało się znaleźć dowodów potwierdzających którąkolwiek z wersji, jak również nie udało się znaleźć sprawców śmierci Polaka. Brana jest pod uwagę również trzecia wersja, jakoby śmierć Adamskiego miała nastąpić w wyniku źle przeprowadzonego zabiegu w klinice akupunktury.

Dopóki jednak nie znajdziemy mocnego dowodu potwierdzającego którąkolwiek z bardziej przyziemnych wersji zdarzeń, nie możemy całkowicie skreślić teorii o interwencji obcej inteligencji.

Na podstawie:

Piotr Cielebiaś, Śmierć Polaka na Wyspach. Przypadek rodem z Archiwum X w Strefie Tajemnic

Space Monster Murder Mystery? w The Iron Skeptic UK UFO Cases : The Strange Case of Zigmund Adamski & PC Alan Godfrey – Nov 1980

The Strange Death of Zigmund Adamski

Alien abduction claims in Yorkshire

Opracowanie: Ivellios

Kopiowanie i umieszczanie naszych treści na łamach innych serwisów jest dozwolone na zasadach opisanych w licencji.
Nie przegap żadnych nowości! Już dziś zapisz się na nasz newsletter emailowy lub włącz powiadomienia w przeglądarce, aby być na bieżąco z najnowszymi artykułami i audycjami.
Dodaj komentarz
Twój nick:
E-mail (opcjonalnie):
Komentarz:



Powiadamiaj o odpowiedziach na mój komentarz
(wymagany email):

Zanim napiszesz komentarz, zapoznaj się z zasadami publikowania komentarzy.

Uwaga: Jeśli chcesz odpowiedzieć na komentarz innego użytkownika, prosimy skorzystaj z przycisku "Odpowiedz". Pozwoli to uniknąć w przyszłości bałaganu w dyskusji.