Bliskie spotkanie III stopnia w Gruzji w 1989 roku
Opublikowano w dziale Z kart historii - najciekawsze relacje historyczne o obserwacjach UFO
W 1989 roku w Gruzji miało miejsce niezwykłe doświadczenie bliskiego spotkania III stopnia, które zostało szczegółowo opisane przez świadka, Davida D. W zrelacjonowanym incydencie, David opisał niecodzienne wydarzenia, które miały miejsce w Tbilisi, w tym tajemnicze zatrzymanie pojazdu, spotkanie z humanoidami oraz interakcję z obcym urządzeniem. Jego relacja, która zawiera elementy typowe dla wielu przypadków UFO, wzbudza zainteresowanie i pytania o naturę tych zjawisk. Dodatkowo, kilka dni później, w pobliskiej miejscowości, dwie inne osoby były świadkami obserwacji świetlistego obiektu nad Tbilisi.
Oto surowy raport (sporządzony przez samego świadka) z bliskiego spotkania trzeciego stopnia. Kilka elementów tego doniesienia, takich jak zatrzymanie pojazdu czy buczące odgłosy dochodzące z obiektu UFO, jak również ogólny opis NOL`a i jego pasażerów, pokrywa się z elementami często występującymi w innych przypadkach, również tych dotyczących bliskich kontaktów.
![]() |
UFO i dziwne urządzenie. Rysunek wykonany przez świadka
Oto list od świadka Davida D. opisujący jego doświadczenie:
"Chciałbym wam opowiedzieć o fakcie, który często nam powtarzano, że we wszechświecie może istnieć jeszcze inna cywilizowana planeta. Stało się to 4 lipca 1989 roku o 21:30. Na placu Ortachala w Tbilisi zabrałem ze sobą dziewczynę, którą znałem, i podwiozłem ją do domu. Na ulicy Dawitaszwili niedaleko restauracji "Samadlo" zauważyłem, że woda w pojeździe się gotowała. Zatrzymałem samochód i wyszedłem po wodę. Gdy wróciłem, dziewczyny w samochodzie już nie było. Nie pamiętam już, czy uzupełniłem wodę w chłodnicy czy nie. Uruchomiłem samochód i pojechałem do parku "Mtacminda". Zwykle przejeżdżam tędy, udając się do domu. Na "Mtacminda" zobaczyłem kobietę, która próbowała zatrzymać mój samochód. Nie mogłem się zdecydować, czy stawać czy nie, a przejechawszy dalsze 15 metrów, spojrzałem w lusterko - kobiety już tam nie było.
Jechałem dalej. Zatrzymałem auto nieopodal parku "Mtacminda" i wszedłem do restauracji na spotkanie z przyjacielem, jego tam jednak nie było. Nie miałem w planach spotkania z nim tego dnia. 500 metrów dalej, gdy wracałem, mój samochód nieoczekiwanie zatrzymał się. Nie przypominam sobie, aby działy się takie rzeczy odkąd go miałem. Wysiadłem i popchnąłem go do tyłu. W tym momencie poczułem, że oddziałuje na mnie pewien rodzaj niewidocznego pola i że zabiera mnie gdzieś. Droga była ciemna. Przeszedłem jakieś 200 metrów gdy zobaczyłem "latający spodek". Stał na lewo ode mnie i miał trzy nogi. Cały otoczony był kolorowymi światłami. U jego dołu były schody i oświetlone okna. Jakieś 15-20 metrów od "spodka" stały cztery postaci. Miały około 2,5 - 3 metry wzrostu. Nie byłem przestraszony, być może z powodu działającej siły hipnotyzującej, która zabierała mnie w to miejsce i chroniła mnie przed strachem. Oni również się nie obawiali, widząc mnie. Jedna z postaci podeszła bliżej i podjęła próbę nawiązania ze mną kontaktu. Próbowałem zrozumieć. Najpierw mówił w swoim dziwnym języku. Następnie zmienił na rosyjski. Zapytał o mój wiek. Odpowiedziałem. Potem powiedział mi, że nie są tutaj pierwszy raz i że jeszcze powrócą. Rzekł: przychodzimy, gdy jest taka potrzeba. Stwierdził, że jesteśmy nierozwinięci i że posiadamy prostą, prymitywną technologię.
![]() |
Miejsce w Mtacminda, w którym doszło do bliskiego spotkania III stopnia (CE-III)
Następnie poczułem za sobą ciepło, odwróciłem się i zauważyłem, że jeden z nich mierzył mój wzrost. Rozmawiając tylko z jednym z nich, położyłem rękę na zegarku i dałem znać, że było już późno, a ja się spieszę. Zapytał, czy mam w domu telefon. Odpowiedziałem, że tak, ale jak ja mogę stąd zadzwonić? - istota weszła do "spodka", wchodząc po oświetlonych schodach. Gdy wróciła, trzymała dziwne urządzenie. Było ono oświetlone kolorowymi światłami i dziwnymi znakami, które przypominały hieroglify. Pojąłem, że był to telefon i wybrałem numer do mojego domu. Dochodzący z aparatu głos oraz towarzyszące mu światło dały mi do zrozumienia, że w domu nikt nie podnosił słuchawki. Następnie postać zabrała aparat, nie mówiąc nic. Później stworzenie wróciło i powiedziało, że chcą zabrać nas (nie rozumiem, co mieli na myśli, mówiąc "nas"), że chcą nam pomóc i nie mają złych intencji. Zapytałem - co jeśli pójdę z wami, czy odwieziecie mnie z powrotem? Obcy nie odpowiedział, ponieważ mały nadajnik (tak mi się wydaje, że był to nadajnik - wszyscy czterej mieli je zainstalowane na piersiach) zaczął świecić na czerwono, a ja usłyszałem odgłos przypominający syrenę alarmową. Gdy tylko obcy usłyszał ten sygnał, wszedł do "spodka" i zabrał mnie ze sobą.
W środku zobaczyłem urządzenie przypominające telewizor. Widziałem całe moje ciało. Obraz był kolorowy i bardziej wyraźny niż na rentgenie. Zobaczyłem, jak pracowało moje serce, żołądek i inne organy. W tym momencie wrócił mój rozmówca. Powiedział, że jestem już wolny i mogę iść do domu. Odpowiedziałem, że mój samochód nie działa. Uspokoił mnie i odrzekł, że mam się nie martwić i że z autem wszystko będzie w porządku. Wróciłem więc i wsiadłem do samochodu, i zobaczyłem, jak UFO schowało schody i uniosło się w powietrze. Na wysokości jakichś 60 metrów pojazd zmniejszył prędkość, obrócił się i wzbił się w górę. Usłyszałem niski, dudniący dźwięk. Samochód odpalił i pojechałem do domu. 11 lipca w tym samym miejscu zobaczyłem rozlaną czarną substancję, która pachniała jak olej. Na trzeeci dzień tego płynu już tam nie było. Po naszym spotkaniu w tym miejscu nastąpiło jeszcze inne spotkanie, podczas którego obiekt stał w miejscu".
![]() |
Humanoid. Rysunek wykonany przez Davida D.
Kilka dni po opisanym spotkaniu w tym rejonie miała miejsce również inna obserwacja.
12 lipca 1989 roku, minuta po północy. Miejscowość Okrokana w Gruzji. Inżynier z Instytutu Fizyki Gruzińskiej Akademii Nauk, pani Tamar Manasbpulo, wraz ze swoją córką Rusudan Nutsubidze była świadkiem dziwnego zjawiska:
Świetlisty obiekt w kształcie spodka zawisł nad Tbilisi na wysokości około 400 metrów, porównywalnej z wysokością wieży telewizyjnej. Po jednej - dwóch minutach w dół spłynął cienki promień światła. Pięć minut później zgasły światła na wieży telewizyjnej.
Źródło: Gruzińskie Towarzystwo Ufologiczne
Za: ufoevidence.org
Tłumaczenie i opracowanie: Ivellios