Upadek UFO w stanie Nebraska w USA w roku 1884
Opublikowano w dziale UFO - nieznane obiekty latające
W 1884 roku w małej miejscowości Max w Nebrasce miało miejsce niezwykłe zdarzenie związane z upadkiem tajemniczego obiektu, które przyciągnęło uwagę lokalnych mieszkańców i prasy. Świadkowie, w tym pasterze i kowboje, relacjonowali przerażający hałas oraz widok płonącego ciała spadającego na ziemię. Po incydencie pojawiły się metalowe fragmenty, które wzbudziły zainteresowanie badaczy. Historia ta, choć często marginalizowana, stała się inspiracją dla wielu legend o upadkach UFO, a lokalni mieszkańcy wciąż pamiętają to tajemnicze wydarzenie, które zyskało status mitologii.
Bardzo niewielu ludzi słyszało o miejscowości Max w amerykańskim stanie Nebraska. Pobieżne spojrzenie na stan Nebraska w programie Google Earth pokazuje, jak mała jest to miejscowość - to taka mała kropeczka w południowo-zachodniej części Nebraski. Miasteczko znajduje się 12 kilometrów od hrabstwa Dundy, a jego populacja wynosi 914 osób.
Miało tu jednak miejsce w 1884 roku pewne interesujące wydarzenie.
Gazeta "Nebraska Nugget" pisała wówczas: "Około 35 mil (57 km) na północny zachód od Benkelman w hrabstwie Dundy w dniu 6 czerwca [1884 roku] miało miejsce bardzo przerażające zjawisko. Prawdopodobnie John W. Ellis, trzech pasterzy i kilku kowbojów przyglądało się temu zjawisku. Zostali oni zaskoczeni przez przerażający warczący hałas, który usłyszeli nad swoimi głowami, a ich oczom ukazało się płonące ciało spadające lotem strzały na Ziemię. Obiekt upadł za pobliską skarpą, poza zasięgiem ich wzroku".
Jeden z pasterzy, Alf Wiliamson, zapalił się w chwilę po tym, jak zbliżył się do pojazdu, który wskutek upadku spowodował powstanie w ziemi ogromnego pęknięcia. Pasterza zabrano do domu Ellisa, gdzie próbowano ugasić ogień.
Na miejscu pojawił się inspektor W. E. Rawlins celem zbadania sprawy.
Tak o całej sprawie pisała w 1887 roku gazeta "Nebraska State Journal": "Jeden kawałek, który wyglądał jak brzeszczot i był zrobiony z metalu przypominającego mosiądz, miał około 16 cali (40 cm) szerokości, 3 cale (7,5 cm) grubości i 3,5 stopy (105 cm) długości, został on wykopany przy pomocy łopaty. Ważył nie więcej niże 5 funtów (2,26 kg), był jednak tak mocny i gęsty, jak żaden znany obecnie metal. Wykopano również fragment koła z poobijaną obręczą, o średnicy siedmiu lub ośmiu stóp (2,43 m). Wydawał się on być zrobiony z tego samego materiału i był tak samo nadzwyczajnie lekki".
Brak fizycznego dowodu oznacza, że takowy nie przetrwał do naszych czasów, zaś John Buder, badacz z Mutual UFO Research of Nebraska, twierdzi, że mieszkańcy hrabstwa Dunty boją się mówić o wydarzeniu z czerwca 1884. Większość śledztwa Budera stanowiły badania. Najpierw natknął się on na opis historii w przewodniku turystycznym po Nebrasce, później znalazł więcej informacji w wydawnictwach książkowych.
"Prowadzono wiele badań nad upadkami UFO", mówi Buder. "Ludzie, których pytałem o wydarzenie z 1884, raczej nie byli skłonni nazywać go żartem".
Według Budera, był to drugi z upadków UFO upamiętniony w artykułach w gazetach z tamtych czasów. Gdy jednak historia ujrzała światło dzienne, wywołało to ogólnoświatową falę podobnych historii - jednych bardziej wiarygodnych, innych mniej.
Jeden z takich upadków miał miejsce w 1897 roku w pobliżu Aurory w stanie Texas w USA, gdzie przypuszczalnie na miejscowym cmentarzu pochowane są cztery ciała istot pozaziemskich. Eyder Peralta, reporter z gazety Houston Chronicle, zbadał tą sprawę i do nieczego nie doszedł.
Jednak to wypadek w Nebrasce był tym pierwszym, o którym kiedykolwiek doniesiono. Wkrótce po wydarzeniu w Max historia przybrała postać pewnego rodzaju mitologii.
"W ten sposób wszystkie fałszywe upadki UFO zdaję się mieć swój początek, swoje korzenie, w Max w Nebrasce", mówi Buder.
Ta historia stanowi zaledwie cząstkę bardzo słabo poznanej historii stanu Nebraska. "Jestem skłonny stwierdzić, że w Nebrasce żyje tylko kilkadziesiąt osób, które coś o tej sprawie wiedzą", mówi Buder.
W jaki jednak sposób pojazd zniknął, gdy tylko doszło do upadku? Co z kołem zębatym, które odpadło z pojazdu, gdy ten zbliżył się do ziemi? Czy ono również zniknęło?
Legenda z Nebraski jest traktowana bardziej poważnie, niż większość podobnych historii. Alan Boye napisał w swojej ostatniej książce "The Complete Roadside Guide to Nebraska" że "oczywiście jest wielu ludzi, którzy nie wierzą w tą historię, i inni, którzy twierdzą, że jest to jeszcze jedna historia nierozpatrzona i z góry wyśmiewana przez sceptyków".
Jeśli chodzi o inne, podobne historie, John Buder sądzi, że pewne interesujące obiekty mogą być ukryte w dolinie rzeki Republican River w stanie Nebraska.
Na podstawie: Daily Nebraskan
Tłumaczenie i opracowanie: Ivellios