System reklamy Test



Nie zapomnij odwiedzić strony naszych partnerów - ich lubimy, ich polecamy!

SŁUCHAJ
ZALOGUJ SIĘ
ZAMKNIJ
Radio Paranormalium - zjawiska paranormalne - strona glowna
Logowanie przy użyciu kont z Facebooka itd. dostępne jest z poziomu forum

Lecznicze spotkanie z UFO


Dodano: 2012-04-22 01:19:16 · Zakładka Dodaj do zakładek · Wyślij raport · Udostępnij:  Facebook  Wykop  Twitter  WhatsApp

3 września 1965 roku, w miasteczku Damon w Teksasie, doszło do niezwykłego incydentu, który wciąż budzi kontrowersje i zainteresowanie. Szeryf Bob Goode i jego kolega, Chief McCoy, podczas nocnego patrolu zauważyli tajemnicze, migające światła na niebie. Po zbliżeniu się do obiektu, odkryli, że jest to ogromny, trójkątny UFO, emitujący fioletowe i niebieskie światło. Po spotkaniu z nieznanym fenomenem, Goode zauważył zaskakujące uzdrowienie swojego palca, co tylko potęgowało tajemniczość zdarzenia. Incydent został zgłoszony do amerykańskich sił powietrznych i zakwalifikowany jako „niewyjaśniony”.

Pewnego piątkowego wieczora, 3 września 1965 roku, szeryf Bob Goode (50 lat) patrolował autostradę nr 36, na południe od Damon w stanie Texas. Z powodu bólu palca wskazującego, w który kilka godzin wcześniej został ugryziony przez młodego aligatora, Goode, w obawie o możność prowadzenia radiowozu, poprosił o towarzystwo swojego kolegę z pracy – Chiefa McCoy'a.

Była to piękna bezchmurna noc, na niebie jasno świecił księżyc. Obaj stróże prawa zrelaksowani przemierzali texańską autostradę.

W pewnej chwili McCoy na horyzoncie zauważył jasne, fioletowe światło. Według jego szacunków znajdowało się ono w odległości ok. 6 mil od radiowozu, którym się poruszali. W pierwszej chwili funkcjonariusze pomyśleli, że tajemnicze światło pochodzi z niedalekich pól naftowych. Chwilę potem z fioletowego światła wyłoniło się drugie, niebieskie o mniejszej średnicy, które zaczęło przemieszczać się w prawo, po czym zatrzymało się.

Oba światła pozostawały przez chwilę w tym położeniu, po czym zaczęły przesuwać się w górę, aż do osiągnięcia pułapu ok. 5-10 stopni ponad poziom horyzontu.

Goode próbował przyjrzeć się światom przez lornetkę, lecz odległość była zbyt duża. Zaciekawieni policjanci, postanowili przyjrzeć się obiektom z bliższej odległości. Gdy podjechali swym radiowozem bliżej, tajemnicze światła nagle ruszyły w ich kierunku. W przeciągu zaledwie dwóch sekund znalazły się nad głowami funkcjonariuszy.

Cały patrol jak i otoczenie oświetlone były na fioletowo i niebiesko. Dopiero teraz obaj funkcjonariusze spostrzegli, że światła są częścią ogromnego obiektu latającego, który w tej chwili znajdował się ok. 10 metrów nad nimi.

W późniejszym zeznaniu McCoy stwierdził:

„ Cały obiekt był teraz widoczny, miał trójkątny kształt. Po lewej stronie widniało jasne fioletowe światło, a po prawej mniejsze i ciemniejsze niebieskie. Sam obiekt był koloru szarego i nie posiadał jakichkolwiek cech szczególnych. Myślę, że miał ok. 200 stóp szerokości i ok. 40-50 stóp grubości w środkowej części, zwężając się po obydwu stronach. Nie towarzyszył mu żaden hałas i nie zostawiał żadnych śladów. Jasne fioletowe światło oświetlało przestrzeń bezpośrednio pod obiektem oraz przed nim. Oświetlone była także autostrada i wnętrze policyjnego auta. Wysoka trawa znajdująca się bezpośrednio pod obiektem nie została uszkodzona. Z racji tego, że na niebie znajdował się księżyc, obiekt rzucał bardzo wyraźny cień.”

Obaj mężczyźni określili wielkość obiektu, porównując go do boiska futbolu amerykańskiego.

Szeryf Goode Stwierdził też, iż w czasie przebywania w pobliżu dziwnego statku, czuł wyraźne ciepło rozchodzące się po jego lewej ręce.

Po krótkiej chwili obaj funkcjonariusze postanowili jak najprędzej opuścić miejsce spotkania z tajemniczym obiektem. Pospiesznie wsiedli do radiowozu i popędzili w stronę miasta Damon. McCoy przez szybę auta obserwował UFO, które jeszcze prze kilkanaście sekund przesuwało się nad pastwiskiem.

W pewnym momencie obiekt począł wracać na swoją pierwotną pozycję, po czym wzniósł się na wysokość ok. 30 stopni nad horyzont i znikł.

Po powrocie do Damon, policjanci postanowili ponownie sprawdzić okolice zaistniałego incydentu.

Gdy dotarli na miejsce, po raz kolejny zauważyli znajome światła. W obawie przed ponownym bliskim spotkaniem, pospiesznie opuścili to miejsce.

Szeryfowie kontynuowali swój patrol do wczesnych godzin porannych. Podczas wspólnego śniadania Goode spostrzegł, iż ugryziony przez aligatora palec już go nie boli. Gdy odwinął bandaż, okazało się, że opuchlizna zniknęła, a rana w przedziwny sposób zagoiła się. Następnego dnia po ranie nie było już prawie żadnego śladu.

Po całym zdarzeniu obaj funkcjonariusze zdali dokładny raport w bazie amerykańskich sił powietrznych w Ellington. Major Laurence Leach Junior, który rozmawiał z szeryfami stwierdził: „ nie mam najmniejszych wątpliwości, że obaj funkcjonariusze spotkali się z nieznanym fenomenem. Obaj panowie są dojrzałymi, rozsądnymi ludźmi, których osąd sytuacji jest wiarygodny.”

Siły powietrzne USA zakwalifikowały ten przypadek do kategorii: „nieznane”.

Na podstawie: ufocasebook.com

Opracował: alien000

Kopiowanie i umieszczanie naszych treści na łamach innych serwisów jest dozwolone na zasadach opisanych w licencji.
Nie przegap żadnych nowości! Już dziś zapisz się na nasz newsletter emailowy lub włącz powiadomienia w przeglądarce, aby być na bieżąco z najnowszymi artykułami i audycjami.
Dodaj komentarz
Twój nick:
E-mail (opcjonalnie):
Komentarz:



Powiadamiaj o odpowiedziach na mój komentarz
(wymagany email):

Zanim napiszesz komentarz, zapoznaj się z zasadami publikowania komentarzy.

Uwaga: Jeśli chcesz odpowiedzieć na komentarz innego użytkownika, prosimy skorzystaj z przycisku "Odpowiedz". Pozwoli to uniknąć w przyszłości bałaganu w dyskusji.