System reklamy Test



Nie zapomnij odwiedzić strony naszych partnerów - ich lubimy, ich polecamy!

SŁUCHAJ
ZALOGUJ SIĘ
ZAMKNIJ
Radio Paranormalium - zjawiska paranormalne - strona glowna
Logowanie przy użyciu kont z Facebooka itd. dostępne jest z poziomu forum

Jack z Pelrous


Dodano: 2005-03-08 20:47:44 · Zakładka Dodaj do zakładek · Wyślij raport · Udostępnij:  Facebook  Wykop  Twitter  WhatsApp
Opublikowano w dziale Niewyjaśnione zjawiska

Jack z Pelorus to niezwykła postać, która na zawsze wpisała się w morskie kroniki jako ratownik i przewodnik. Przez czterdzieści lat ten szaro-błękitny morświn prowadził statki przez niebezpieczne wody Cieśniny Francuskiej, ratując życie tysiącom marynarzy i pasażerów. Mimo braku umiejętności czytania i pisania, Jack zasłynął swoją intuicją nawigacyjną i odwagą, a jego historia jest świadectwem niezwykłej więzi między człowiekiem a naturą. Zmarł w 1912 roku, pozostawiając po sobie niezatarte ślady w sercach tych, którym pomógł.

Niezwykły przewodnik-Jack z Pelrous

Jeden z najsławniejszych ratowników zapisanych w kronikach morskich ma na swoim koncie tysiące ocalonych ludzi i uratowane od zatonięcia dobra wartości milionów dolarów. Nic umiał czytać ani pisać i pracował za darmo, bo nigdy nie słyszał o pieniądzach. Chyba najstosowniejszym dla niego imieniem jest Jack z Pelorus, inaczej Darmowy Przewodnik.

Spróbuj postawić się w jego sytuacji.

Jeśli byłbyś doskonałym nawigatorem, czy przeprowadzałbyś statki przez niebezpieczne wody przez czterdzieści lat bez żadnej zapłaty?

Jack to robił.

Jeśli byłbyś jednym z najlepszych pływaków na świecie, czy wróciłbyś do pracy, jeśli twoją jedyną nagrodą byłby strzał w plecy?

Jack to zrobił.

Jack z Pelorus był i nawigatorem i pływakiem.

Pracował wiernie w wybranym przez siebie zawodzie i przeprowadzał statki przez niebezpieczne wody przez czterdzieści lat, przy dobrej i złej pogodzie, i nie stracił ani jednego statku. Nikt nigdy nic proponował mu zapłaty, ani on sam nigdy nie oczekiwał pieniędzy.

Niezwykła postać, doprawdy. Bardzo niezwykła. Jack z Pelorus był morświnem!

U wybrzeży Nowej Zelandii znajduje się archipelag D'urville. Między wyspami można przepłynąć na skróty tak zwaną Francus ką Cieśniną, która ciągnie się od Pelorus Sound do Zatoki Tas-mańskiej. Zdradliwe prądy i ostre podwodne skały czekają na bezradnych i nieostrożnych. Cieśnina miała złą sławę wśród marynarzy - dopóki nie zjawił się Jack. Od tego czasu droga stała bezpieczna dzięki temu nadzwyczajnemu morświnowi.

Jako pierwszy zapoznał się z nim szkuner "Brindle", który płynął z Bostonu do Sidney z ładunkiem maszyn i butów, i próbował znaleźć drogę w cieśninie pewnego burzliwego poranka 1871 roku. Załoga zauważyła bardzo dużego szaro-błękitnego morświna, bawiącego się w wodzie tuż obok wioseł. Wyskakiwał z wody i zachowywał się jak szczeniak, który spotkał przyjaciela i szaleje z radości. Niektórzy marynarze wzięli go za młodego wieloryba i chcieli upolować, ale żona kapitana powstrzymała ich. "Brindle" płynął za morświnem we mgle i deszczu przez całą cieśninę, mając cały czas pod kilem głęboką wodę.

Według tego, co mówią kroniki, spotkanie "Brindle'a z Jackiem było początkiem niewiarygodnej kariery morświna. Ponieważ trzymał się blisko Pelorus i czekał na statki, żeby przeprowadzić je przez cieśninę, wkrótce nazwano go Jack z Pelorus, a jego sława szybko rozeszła się po świecie, gdyż wdzięczni marynarze chwalili go za pomoc przy strasznej przeprawie.

Przez czterdzieści lat Jack wypływał na ich spotkanie i wyskakiwał na powitanie z wody. Marynarze i pasażerowie przyglądali się mu i wydawali okrzyki na jego cześć, gdyż pod jego opieką niebezpieczeństwo przestawało istnieć. Wielki morświn płynął obok statku, wyskakując z gracją ponad wodę. Nie sprawiało mu kłopotu utrzymanie tej samej prędkości, jako że morświny należą do najszybszych stworzeń wodnych.

Jack ścigał się ze statkami godzinami, od czasu do czasu przepływał pod nimi, żeby ukazać się z drugiej strony niczym owczarek pilnujący stada. Ale gdy tylko zbliżano się do Cieśniny Francuskiej, Jack wysuwał się naprzód, przed dziób, i pozostawał tam, widoczny dla pilota, prowadząc statek przez kanał, aż niebezpieczne miejsce zostało z tyłu.

W 1903 roku pijany pasażer ze statku "Penguin" strzelił do Jacka z pistoletu. Załoga chciała go zlinczować i trzeba było powstrzymać ją od tego siłą. Przez dwa tygodnie Jack nie stawił się na służbie i sądzono, że nie żyje. Ale pewnego poranka przewodnik z Francuskiej Cieśniny zjawił się znowu.

Rada miejska z Wellington wydała ustawę chroniącą Jacka przed prześladowaniami i było to jedyne prawo, do którego marynarze stosowali się bez zastrzeżeń.

Po postrzale Jack nigdy już nie wypłynął na spotkanie "Penguina" - był to jedyny statek, któremu nie chciał towarzyszyć. Marynarze przestali zaciągać się na ten statek; mówili, że "Penguin" przynosi nieszczęście. W końcu zdany na umiejętności pilota człowieka, "Penguin" wpłynął na skały i zatonął wraz z pasażerami.

Zęby zakończyć spór, czy Jack jest morświnem czy rekinem, grupa naukowców kilkakrotnie odbyła podróż przez cieśninę i zdecydowanie określiła Jacka jako bardzo dużego morświna.

Jack pozostawał wierny swemu powołaniu, ale powoli starzał się. Od czasu swej pierwszej podróży z "Brindle" Jack był na służbie dzień i noc, aż do kwietnia 1912 roku. Wtedy zniknął równie niespodziewanie, jak się pojawił. Prawdopodobnie padł ofiarą starości i naturalnych wrogów. Ponieważ nie wychował sobie następcy, jego odejście było niepowetowaną stratą. Jack z Pelorus, jak twierdzą naukowcy, był ogromnym, niezwykłym morświnem. Nie miał poprzednika ani następcy. Ale w kronikach morskich zapisano go jako ratownika i niezrównanego przewodnika, który uchronił od śmierci tysiące osób.

Thomas De Jean, Księga tajemnic i rzeczy niezwykłych, wyd. Pandora, Łódź 1991

Kopiowanie i umieszczanie naszych treści na łamach innych serwisów jest dozwolone na zasadach opisanych w licencji.
Nie przegap żadnych nowości! Już dziś zapisz się na nasz newsletter emailowy lub włącz powiadomienia w przeglądarce, aby być na bieżąco z najnowszymi artykułami i audycjami.
Dodaj komentarz
Twój nick:
E-mail (opcjonalnie):
Komentarz:



Powiadamiaj o odpowiedziach na mój komentarz
(wymagany email):

Zanim napiszesz komentarz, zapoznaj się z zasadami publikowania komentarzy.

Uwaga: Jeśli chcesz odpowiedzieć na komentarz innego użytkownika, prosimy skorzystaj z przycisku "Odpowiedz". Pozwoli to uniknąć w przyszłości bałaganu w dyskusji.