No cóż, jeśli wierzyć relacjom i różnym przekazom zawartym w wielu książkach o tej tematyce,... (rozwiń komentarz)
No cóż, jeśli wierzyć relacjom i różnym przekazom zawartym w wielu książkach o tej tematyce, z jakiegoś powodu odeszli (nie, nie będę używał określenia "zmarli") w największym stopniu wydają się pamiętać swoje ostatnie wcielenie. Przynajmniej ja odnoszę takie wrażenie. Dlaczego tak jest? Ciężko powiedzieć, być może dlatego że ostatnie wcielenie jest "najświeższe".
Co do tego, czy świadomość może sobie wybrać że będzie czynić zło... eh, mamy tu kolejny spekulatywny temat. Każdy może powiedzieć w tej kwestii wszystko i zrobić to tak, żeby miało sens. Jedni tłumaczą to tym, że to "młode dusze" tak rozrabiają, inni jak wspomniana Sylvia Browne opisują dwa tunele, jednym schodzą na Ziemię dusze jasne, chcące czynić dobro, drugim masowo spływają "czarne smutne przeszkadzajki". Co jeden mistyk czy badacz tematu, to inna wersja. Osobiście za najbardziej bliską moim poglądom uważam wersję z planowaniem i ustalaniem indywidualnie planu przebiegu każdego wcielenia. Według niej, nie jest wcale tak że to dusza sama o wszystkim decyduje, tylko musi skonsultować swoje plany z jakąś tam radą aniołów, czy czymś w tym guście. Rzadko komu zdarza się zrealizować taki "plan ziemskiej pielgrzymki" w 100%, czasami przerywa to jakiś nieszczęśliwy wypadek (jak to się zdarzyło w przypadku mojej przyjaciółki), czy też działanie którejś z "przeszkadzajek"...
Odnosząc się do fragmentu o przeżyciach z pogranicza śmierci - no dobrze, a jak skomentujesz to? :) To też wszystko iluzje?
[cytat]Jak zauważył Marek Rymuszko, redaktor "Nieznanego Świata" (wstęp do nr 4/2008), w eksperymentach doktora Ehrssona, jak również w wielu innych badaniach, brali udział ludzie zdrowi, posiadający zdrowy wzrok: Trzeba jednak w tym momencie zadać pytanie: a co z niewidomymi od urodzenia, którzy również doświadczali fenomenu OBE oraz stanu bliskiego śmierci, obserwując w ich trakcie z zewnątrz nie tylko swoje ciało, lecz rejestrując także rzeczywiste obrazy z bliższego i dalszego otoczenia, których nigdy wcześniej nie mieli możności oglądać? Co z nimi?
A co z ludźmi, którzy po opuszczeniu ciała podczas szpitalnego zabiegu obserwowali przebieg wypadku samochodowego, który wydarzył się niedaleko szpitala? (przypadek ten opisał Marek Rymuszko w książce Polskie życie po życiu. Relacje ludzi uratowanych ze stanu śmierci klinicznej wyd. Nieznany Świat, Warszawa 2004)
Co z przypadkiem jednego z pacjentów amerykańskiego kardiologa Michaela Saboma? (pacjent ów również opuścił ciało podczas szpitalnej operacji i przemieszczając się w przestrzeni zauważył na jednym z dachów czerwony damski pantofel, po powrocie do przytomności opisał co widział, w efekcie czego lekarze pofatygowali się we wskazane przezeń miejsce i faktycznie znaleźli tam czerwony damski pantofel)[/cytat]
Źródło: http://www.paranormalium.pl/gdy-za-badanie-oobe-zabieraja-sie-naukowcy,718,19,artykul.html
|