Chciałabym przedstawic wam swoją historię.
Mam 18 lat i jestem realistką, mimo, że nie umiem w realny sposób wytłumaczyc tego co sie dzieje.
Kiedys odkad przeniosłam sie do nowego pokoju, który mi zrobili rodzice w miejscu, w którym był strych miewałam sny. Widywałam tam ciaglę tę samą kobiete w starych ubraniach i niechlujnie ,kreconych ,brazowych rozpuszczonych włosach. Miała nieprzytomny wyraz twrzy. Np. raz kiedy przyjaciółka u mnie nocowała, w lato, miałysmy otwarte okno. Gdy zasypiałysmy usłyszałysmy krzyk kobiety. Dosłownie pod moim oknem. Ale to nie był zwykły krzyk. To był taki paniczny krzyk. Gdy spojrzałysmy na zegarek była 3:34.. zaczęłyśmy sie modlic i przestałam czuc czyjas obecnosc, która odczówałam wczesniej. Zdażało sie , że gdy w nocy budzac sie, patrzyłam na drzwi które prowadziły z mojego łóżka na korytarz i schody, że widziałam kontur postaci. Cień. Do tej pory zdarza sie że w nocy słysze kroki, czuje czyjąś obecnosc. Ale to co sie dzieje ostatnio przeraza mnie. W nocy, z chłopakiem postanowilismy przejsc sie na spacer. Postanowlismy isc przez stary most kolejowy, który znajduje sie w mojej wiosce, niedaleko cmentarza. Bywałam tam czesto wiec nie miałam obaw do strachu. Bylismy pochłonieci rozmową i nagle i ja i on poczulismyy czyjąś obecnośc. Cos w krzakach zaczęło szelescic, wiec swiecilismy w tamtas strone, ale nic nie było widac. Słyszelismy to nadal, wiec spanikowałam i chciałam jak najszybciej sie oddalic od tego miejca. Odeszlismy pare metrów i gdy sie odwrócilismy zobaczylismy swiatełko.. Takie które kusiło nas żebysmy tam wrócili, ale bałam sie do tego stopnia, że nie miałam odwagi. Dzisiaj również poszlismy sie tam przejsc.. I teraz podobnie jak wtedy naszą rozmowe cos przerwało. Po przeciwnej stronie niz wtedy usłyszelismy wielki trzask .. tam nic nie było ! Teraz mój chłopak wytraszył sie bardziej automatycznie i chciał jak najszybciej zabrac mnei z tego mostu. My czulismy , że coś za nami podąża .. że cos idzie dosłownie za naszymi plecami.. Bałam sie odwracac, a kiedy mój chłopak to robił bał sie jeszcze bardziej.. te światełko znowu tam było, ale gdy wracalismy do mojego domu ciągle czulismy jakby cos nas tam ciągneło.Gdy stawialismy kroki czulismy taki opór.. że gdybysmy szli wprzeciwna strone byłoby nam lżej isc. W końcu przy rzece na mojej ulicy usłyszelismyy takie bębnienie jakby.. i tego nie umiem wytłumaczyc bo tam nic prócz krzaków i trawy nie ma. Teraz ciągle trzyma sie mnie taka obawa.. taki strach.. Nie wiem co sie dzieje...
Przed wysłaniem wiadomości przemyśl dokładnie jej treść i w razie potrzeby zedytuj ją. Pozwoli to uniknąć spięć między tobą a adresatem.
Adresat wiadomości pozna twój adres email i będzie mógł na niego wysłać odpowiedź. Do wiadomości będzie również dołączone IP, z którego ją wysłałeś/aś, a także data i godzina wysłania wiadomości.