Ta historia o złamanym kluczu przypomniała mi moją historię. Sytuacja miała miejsce rok temu. Pracuję w firmie budowlanej i biuro mamy w innym miejscu niż bazę z maszynami. Są to miejsca oddalone od siebie o jakieś 5 km. Otóż pewnego dnia siedząc w biurze i kończąc papierkową robotę postanowiłem, że jeszcze przejadę się na bazę, nawet nie pamiętam już po co - możliwe że chciałem zawieść jakieś oleje do maszyn lub podobne rzeczy. Wychodząc z biura i zamykając drzwi byłem już obrócony do nich tyłem poczułem opór tak jakby ktoś z drugiej strony pociągnął za klamkę. Odwróciłem się chcąc zobaczyć kto razem ze mną też wychodzi, ale nie było nikogo. W tej chwili naszła mnie wyraźna myśl "będzie wypadek". Cofnąłem się mimo to do biura żeby zobaczyć co się dzieje czy to nie przeciąg, ale okna były pozamykane, a dziewczyny w biurze siedziały na swoich miejscach. Nie chcąc kusić losu postanowiłem pojechać na bazę ale polną drogą - troszkę dłuższą, prawie że równoległą do tej asfaltowej którą normalnie jeżdżę. Dojechałem na bazę, wykładam te rzeczy które przywiozłem z bagażnika i słyszę syreny jedna za drugą, straż pożarna, karetka, policja. Pokręciłem się jeszcze chwilę na bazie i zaraz przyleciał śmigłowiec ratunkowy. Patrzę a on ląduje jakieś 500m od bazy. Jakąś godzinę później gdy chciałem wracać to droga jeszcze była zablokowana, a na następny dzień dowiedziałem się że babka zasnęła za kierownicą i czołowo zderzyła się z TiRem jadącym z naprzeciwka. Na szczęście w tamtym miejscu jest teren zabudowany i prędkości pojazdów były prawidłowe, więc babka choć w ciężkim stanie to przeżyła, a była to żona gościa który pracuje w sklepie zaraz obok naszego biura.
Przed wysłaniem wiadomości przemyśl dokładnie jej treść i w razie potrzeby zedytuj ją. Pozwoli to uniknąć spięć między tobą a adresatem.
Adresat wiadomości pozna twój adres email i będzie mógł na niego wysłać odpowiedź. Do wiadomości będzie również dołączone IP, z którego ją wysłałeś/aś, a także data i godzina wysłania wiadomości.