Opowiadanie "Poczekalnia", całkiem niezłe. Bardzo fajny pomysł. Jednak nie 'klei mi się' ta sztuczna tajemniczość, że inni nie mogą głównemu bohaterowi nic powiedzieć, a potem nagle bez wyraźnej przyczyny (może w pomyśle historii jest uzasadnienie, ale w treści nie widać) już mogą i wykładają wszystko dokładnie kawa na ławę. Nie pasuje też to co mówi lekarz. Pacjent budzi się z krytycznego stanu, a pierwsze co mu lekarz mówi, to psychiczne dołowanie pacjenta. Jest też trochę przegadane, ale pełna zgoda z Markiem Żelkowskim, że historia jest naprawdę ciekawa i ma potencjał. Jeśli autor faktycznie dopiero zaczyna pisać, mimo powyższych zgrzytów, to jest naprawdę niezły tekst.
Ja rozumiem, że emocjonalnie tekst kojarzy się z twórczością Bruno Kadyny. Jednak o Bruno Kadynie padło już w ABW, że jest genialny, więc zestawianie z nim kogokolwiek innego stawia tego innego z góry na gorszej pozycji i nawet jak tekst będzie bardzo dobry, to zawsze będzie w tle takie podsumowanie " ... a Bruno Kadyna i tak zrobił/zrobiłby to lepiej." Mi osobiście teksty Bruno Kadyny, podobnie jak prowadzącym, bardzo się podobają, ale Marcinowi Huberowi, życzę żeby pisał nie mniej emocjonalnie niż Kadyna, ale zupełnie inaczej, co nie znaczy, że gorzej.
Przed wysłaniem wiadomości przemyśl dokładnie jej treść i w razie potrzeby zedytuj ją. Pozwoli to uniknąć spięć między tobą a adresatem.
Adresat wiadomości pozna twój adres email i będzie mógł na niego wysłać odpowiedź. Do wiadomości będzie również dołączone IP, z którego ją wysłałeś/aś, a także data i godzina wysłania wiadomości.