Pan doktor zadzwonił z jakąś z góry upatrzoną wersją prawdy, którą następnie usiłował wyforsować. I nie ma dla niego znaczenia, że nie posiada odpowiedniej wiedzy do tego by w ogóle wypowiadać się w temacie. Nie widział akt ani w ogóle żadnych dokumentów związanych ze sprawą Przełęczy Diatłowa - ale "wie", że coś tam coś tam. Takie "nie znam się, to się wypowiem". Żałosne.
Swoją drogą, ciekawe czy odniesie się jakoś do zaistniałej w debacie sytuacji w którejś ze swoich pożalsięboże audycji na youtube.
Ciekawych informacji udzielił mi na radiowym GG pewien słuchacz, który najwyraźniej lepiej od nas zna Cunrada. Jeśli wierzyć słuchaczowi, Cunrad44 nie posiada wykształcenia medycznego, ergo, nie jest lekarzem. Medycynę owszem, studiował, ale tylko przez kilka miesięcy, nie potrafił zresztą podać dokładnego roku ukończenia studiów (zauważcie, że na pytanie Piotra o rok ukończenia, Cunrad44 wyraźnie się zawahał i odpowiedział "chyba 1994"). Później Cunrad miał robić jakieś kursy medyczne, jednak w dalszym ciągu nie upoważnia go to do tytułowania się lekarzem.
Zresztą Piotr przyłapał go na jeszcze jednej wpadce, mianowicie gdy próbował wyciągnąć z Cunrada nazwę dolnej części języka, ten odpowiedział: "nieważne". :D Człowiek mający wykształcenie medyczne i będący lekarzem powinien takie rzeczy wiedzieć i być w stanie udzielić odpowiedzi obudzony o trzeciej w nocy. Cunrad natomiast na tej prostej próbie poległ.
Przed wysłaniem wiadomości przemyśl dokładnie jej treść i w razie potrzeby zedytuj ją. Pozwoli to uniknąć spięć między tobą a adresatem.
Adresat wiadomości pozna twój adres email i będzie mógł na niego wysłać odpowiedź. Do wiadomości będzie również dołączone IP, z którego ją wysłałeś/aś, a także data i godzina wysłania wiadomości.